Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Ponieważ M200 nie ma w kolorze zielonym, a tak mnie urzekło, że czarnym całkowicie straciłem zainteresowanie, skorzystałem z propozycji pana Ryszarda Łuszczek-Orońskiego ze sklepu Stalówka scryba.pl (podaję dane bo polecam sklep) i nabyłem Pelikana La Famosa.
Jest to replika pióra z 1955 r. Czyli wygląd jak najbardziej vintage
Pióro przyszło pięknie zapakowane. Na razie link do zdjęcia ze strony sklepu:
http://www.scryba.pl/PELIKAN/FAMOSA/vnopak.jpg z buteleczką niebieskiego atramentu i z dołączoną, niestety po włosku, książeczką o historii pióra. Jeżeli ktoś z forumowiczów, znający włoski, byłby tak uprzejmy i to przetłumaczył (skany poniżej) byłbym bardzo wdzięczny
Recenzja będzie minimalna bo mam małe doświadczenie z piórami.
Pióro jest małe (11,5 cm od czubka stalówki do końca) i lekkie. Nawet ze skuwką nie jest cięższe od Watermana Maestro. Piszę więc z nałożoną skuwką na koniec.
Stalówka leciutko, naprawdę minimalnie drapie (papier oxford) ale dużo mniej niż moje Maestro na początku.
Pióro napełnia się przekręcając końcówkę, która przesuwa tłoczek - bardzo wygodne.
Ponieważ ma służyć do codziennego pisania poprosiłem o zmianę stalówki na F.
Jeżeli chcecie skan z jakimiś esami floresami mogę załączyć.
Aha, półprzezroczysta "szybka", przez którą widać ilość atramentu, na zdjęciach wygląda jakby była bardzo zielona. W rzeczywistości jest bardzo ciemno zielona, nie ma efektu łączenia się koloru korpusu z szybką nawet przy pustym zbiorniczku.
Świetne pióro. Można wiedzieć ile za nie zapłaciłeś?
Mogli zrobić jeszcze tłok i zakończenie skuwki w stylu 120, byłoby ciekawiej.
290 zł
To pióro to w zasadzie M150 z zielonym korpusem, czy tak?
To pióro to w zasadzie M150 z zielonym korpusem, czy tak?
Chyba jednak nie.
M150 jest dłuższe i to chyba o 1cm. Wzornictwo jest podobne. Nie wiem jak materiały. Pierwotnie M150 zielono/czarne (zielono/czarne - verde/nero to oficjalne oznaczenie firmy) zostało wydana tylko na rynek włoski w 2008 roku w 5000 egzemplarzy na 170 rocznicę firmy - nie znam szczegółów ale nie sądzę, żeby te materiały były takie jak w seryjnych piórach serii Tradition.
Następnie, na wiosnę 2010 r. wydano La Famosa (co znaczy: słynne) jako M151 zielono/czarne też tylko na rynek włoski, ale czym się różnią, poza długością, w materiałach od M150 - nie wiem.
Zaznaczam, że jestem laikiem i wszystko powyższe wykoncypowałem z książeczki, która tu jest zeskanowana, a włoskiego nie znam.
Może ktoś bardziej obeznany w takich tematach, lub znający włoski, się wypowie.
Pozdrawiam
Ponieważ M200 nie ma w kolorze zielonym....
M200 są jak najbardziej w kolorze zielonym, tyle, że nie jednolitym jak to, które nabyłeś. To M151, moim zdaniem, nie zasługuje na miano "repliki", bo jednak model z 1955 różnił się kilkoma istotnymi szczegółami. Jednak czarno-zielony Pelikan [obojętnie jaki model], to jednak klasyka Pelikana, czyli.... udany zakup
Nawiasem mówiąc chętnie bym kupił to pióro, gdyby rzeczywiście było repliką modelu z 1955 roku, bo jakkolwiek obecne pióra nie są brzydkie, to jednak tamte bardziej mi się podobały.
Współczesnego M200 zielonego (marmurek) już nigdzie nie ma od kilku miesięcy. Jeżeli na jakiejś stronie nawet się ostało top tylko przez pomyłkę.
Może i lepiej byłoby kupić starą 200 ale pisanie długopisem jest dla mnie tragedią, a że z różnych przyczyn naszedł mnie imperatyw kupienia pióra natychmiast, nie chciałem przekopywać się przez milion opcji. Zielone M200 spodobało mi się bardzo, znalazłem je na stronie scryba.pl, okazało się, że było tylko na stronie. Pan Ryszard zaproponował mi La Famosę.
Też mi się spodobała więc kupiłem. Proste.
Co do drapania: proszę Szanownych Państwa, ja jestem przy Was laik w temacie piór. Od podstawówki (jestem jeszcze ze wspaniałych czasów, w których istniał obowiązek pisania piórem) pisałem chińczykami, jakieś 15 lat temu (policzyłem dokładniej - w innym poście pisałem, że 12 ) dostałem Watermana Maestro. Wszystkie te pióra na początku drapały dopóki nie wyrobiły się do mojej ręki, zawsze to zjawisko uważałem za normalne. Nawet Waterman lekko drapał i szybko przestał. To drapie tak minimalnie, że nawet nie jestem pewien czy drapie. Absolutnie, w najmniejszym stopniu mi to nie przeszkadza. Zastanawiam się nawet czy nie jest to tylko kwestia względnego pojęcia drapania
Podsumowując: bardzo możliwe, że za te pieniądze kupiłbym pióro lepsze, ładniejsze, ciekawsze, centymetr dłuższe, ciut cięższe - na 100% jeszcze kupię nie jedno pióro - ale już się przyzwyczajam do jego krótkości i lekkości, zawsze mogę założyć na tył skuwkę, każdemu nim się chwalę i ciągle nim sobie smaruję jakieś esy-floresy - jestem nim zachwycony! Howgh!
Najważniejsze, że Tobie się podoba i niech tak już zostanie.
Ja dziś otrzymałem swojego M205, niestety chyba będzie za małym piórem dla mnie.
Podsumowując: bardzo możliwe, że za te pieniądze kupiłbym pióro lepsze, ładniejsze, ciekawsze, centymetr dłuższe, ciut cięższe - na 100% jeszcze kupię nie jedno pióro - ale już się przyzwyczajam do jego krótkości i lekkości, zawsze mogę założyć na tył skuwkę, każdemu nim się chwalę i ciągle nim sobie smaruję jakieś esy-floresy - jestem nim zachwycony! Howgh!
I o to właśnie chodzi - posiadanie pióra ma Ci sprawiać radość. No i przede wszystkim Twoje pióro jest najładniejsze, bo własnie Tobie się podoba.
I to w zasadzie kończy wszelką dyskusję.
Gratuluję nabytku!
To połączenie kolorów jest i dla mnie najpiękniejsze w Pelikanie!