ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleParker Urban i Vector na mękach - rzecz o urywaniu łebków.Grudniowi przybysze: para Parker Duofold True BlueParker Sonnet Precious Dark Gray CTParker Duofold Junior (oczywiście w towarzystwie ołówka)Parker Sonnet Feminine Collection / Kolekcja kobiecaWybór nowego pióra - Parker Sonnet CiseleParker Duofold Centennial "F" a grubość i "moParker Sonnet Monochrome italic handmadeParker Maxima, który prezentuje się... blado ;)Parker Sonnet Custom Black ST
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

witam,
kupiłem ostatnio to pioro w wersji gun metal i mam problem... za kazdym razem jak zaczynam nim pisac(powiedzmy po dniu przerwy) to przerywa. po pewnym czasie, gdy troche nim popracuje to dochodzi do siebie i swietnie pisze. jednak potrzebuje piora ktore bedzie pisalo od razu... wiecie czym to moze byc spowodowane i co z tym zrobic? dodam, ze uzywam naboi parkera(probowalem roznych ich wersji, ale to nie pomoglo)


Spróbuj pióro dobrze przepłukać ciepłą wodą z dodatkiem jakiegoś detergentu.
Powinno pomóc.
ok, jakiego konkretnie detergentu uzyc?
Jakikolwiek płyn do zmywania naczyń, Ludwik się nada



ok, jakiego konkretnie detergentu uzyc?

Naprawdę - dowolnego. Tego, który akurat stoi w kuchni.
Nie preferujemy żadnej marki .
Też mam to piórko i nie mam takich problemów. Spróbuj zastosować się do rad bardziej doświadczonych kolegów. Ja natomiast zapytam - jaki atrament używasz? Może to on zatyka stalówkę.
faktycznie może to być problem połączenie pióro - atrament
Może być i tak.
Użyj zwykłego,niebieskiego atramentu Parkera i zobaczymy.
A pióro przepłucz niezależnie od wszystkiego.
Atrament z Parkera w dawnym I.M.ie mi nigdy nie zasychał. Problem był z przerywaniem, ale po jakimś czasie się wyrobiło, bo pióro było nowiutkie i pisało bez zająknięcia. Może to jest przyczyną?
carlos napisał, że używa nabojów parkera, więc raczej nie jest to wina atramentu i płukanie powinno pomóc

nie wiem jak wy, ale ja nie odważyłbym się piórek myć wodą z płynem do naczyń

carlos napisał, że używa nabojów parkera, więc raczej nie jest to wina atramentu i płukanie powinno pomóc

nie wiem jak wy, ale ja nie odważyłbym się piórek myć wodą z płynem do naczyń


Spokojnie można. Nie zaszkodzi, płyny do naczyń są łągodne. Gożej jabyś próbował np chloru . Po prostu trzeba dobrze przepłukać czystą, chłodną wodą.

Innym sposobem jest płukanie wodą z niewielkim stężeniem amoniaku. Ale w PL amoniaku jako takiego nie dostaniesz od tak w pierwszym lepszym sklepie (w przeciwieństwie do USA).

W metodzie z płynem chodzi o wypłukanie (rozpuszczenie) wszelkich smarów ułatwiających składanie pióra. Ale i zaschnięty atrament szybciej puszcza po płynie

Jak się boisz sama woda też wystarczy, zwłaszcza na zatory związane z atramentem. Problemów ze smarami montażowymi nie zawsze rozwiąże ale przynajmniej zmniejszy problem.

Bartek
Też miałem taki problem z moim Parkerem IM.
Mam go nowości i też mi przerywał na początku
po weekendowym odpoczynku (2 lub 3 dni).
Pomogło właśnie przepłukanie piórka wodą z odrobiną
płynu do naczyń. Płukałem pióro a następnie pozostawiałem
do wyschnięcia i ponownie płukałem potem pozostawiałem
do wyschnięcia (tak ze trzy razy zrobiłem dla pewności).
Po tych zabiegach piórko śmiga jak ta lala i również używam
w nim naboi z atramentem Parkera black lub blue-black.
Zdaje się, że zapomnieliśmy o jednym. Gdyby te wszystkie zabiegi nie przyniosły dobrego rezultatu, to przecież pióro jest na gwarancji, prawda?
No to reklamujemy!

ok, jakiego konkretnie detergentu uzyc?

Naprawdę - dowolnego. Tego, który akurat stoi w kuchni.
Nie preferujemy żadnej marki .

CIF - a chyba lepiej nie używać??????


ok, jakiego konkretnie detergentu uzyc?

Naprawdę - dowolnego. Tego, który akurat stoi w kuchni.
Nie preferujemy żadnej marki .

CIF - a chyba lepiej nie używać??????


Musiałem zapytać, co to jest ten CIF .
Coś do mycia umywalek, tak?

To faktycznie,lepiej nie. .

Może powiedzmy tak: dowolny płyn do mycia naczyń.
No właśnie... bo mi w kuchni stoi CIF

(swoją drogą jak płukałem swoje pióra to miałem powaaaażne wątpliwości i ta kropla detergentu to naprawdę była kropeleczka)
Spokojnie .
Byle potem dobrze wypłukać.
Zatem chyba i ja muszę przepłukać mojego Hemisphere, którego dzisiaj dostałem do łapek, bo cholera - cienka EF-ka przerywa mi co jakiś czas i przyjemność z pisania przemiana się w galopującą irytację... jakbym mało się naczekał na wymianę stalówki, teraz pojawiają się problemy z tą, którą chciałem i na którą Waterman wymienił mi zainstalowaną domyślnie M-kę.
Przepłukanie nie zaszkodzi, ale może także napełnij pióro innym atramentem.
Kwiat, jakim atramentem piszesz? To na prawdę ciekawe jak czytam coś takiego, że Hemisphere przerywa. U mnie leje atramentem w F-ce jak nie wiem co, atramenty Watermana się zupełnie nie nadają do pisania, Diamine też ciężko, aktualnie piszę tylko Pelikanami..
W serii Hemisphere chyba każdy model jest inny.
F u mnie pisze cieniutko i dosyć sucho.
Dodam jeszcze, że oczywiście z atramentem Watermana
Zatankowałem zielony atrament Watermana. Po przepłukaniu wydaje się, że jest już lepiej, ale jutro popiszę więcej i wtedy zobaczymy. Najwyżej spróbuje wlać zielonego Pelikana.
A potem zadaj mu Parkera. Musi pójść
Cóż, zalałem turkusowego Pelikana 4001 i rzyć blada - nadal przerywa. Naprawdę nie wiem czemu tak właśnie się dzieje. Myślałem, że to przez sposób trzymania piórka, a więc, co za tym idzie, kąt styku stalówki z papierem. Ale to nie to.

Przy robieniu kreski stalówka potrafi przerywać, niezależnie od tego w jaki sposób trzymam piórko.

Niepokojące to symptomy. Tym bardziej, że Zenith za 12 PLN śmiga aż miło, a pióro kosztujące niemałą kasę ma problem z czynieniem swoich powinności.
Ale Pelikany dają cienkie kreski, a turkusowy zasycha na stalówce. Złe atramenty tankujesz. Ja ich używam, bo w moim Hemisphere przepływ jest za duży i chcę go zredukować, a Ty wręcz przeciwnie.
Cienkie to pojęcie względne, ale z pewnością są gęstsze od atramentów Watermana.

Jednak w moim starym Parker Frontier ze stalówką F, Pelikan leje się strumieniem niczym wodospad Niagara, co daje kreskę jak bardzo porządne M, czego nie uświadczyłem jeszcze w żadnym innym Parkerze ze stalówką M - to też jest ciekawe.

EDIT: trzymając pióro tak, by pisać stalówką odwróconą niejako do góry nogami, pióro zaczyna pisać płynnie i ma żadnych tendencji do przerywania. Czyżby stalówka, trzymana standardowo, zbyt się ślizgała po papierze?
Nie jestem ekspertem, ale wg. mnie żadnych detergentów. Ciepła woda powinna wystarczyć.
Co do zasychania. Atrament odparowuje. Nawet w hermetycznie zamkniętych nabojach "kurczy" się, jest jego mniej.
Mam stare naboje sprzed kilku lat, egzotyczne, trudno sprzedajne kolory, jest w nich połowa zawartości. Gęstszy, znaczy trudniej przechodzi przez kapilary. Umycie, przepłukanie powoduj rozcieńczenie... więc pisze lepiej, dwa wypłukuje złogi zaschłego atramentu.
Czyli, jak zasycha, zmiana atramentu na świeży może pomoże .
Na buteleczkach nie ma terminu ważności ale sądzę że nawet najlepsze atramenty się starzeją, a te najgorsze z pewnością.

Tak ostatnia teoria jest oczywiście niczym nie podparta. Jedynie tym że "zdaje mi się".
Czy pisząc płukanie macie na myśli wrzucenie stalówki do letniej wody w szklance czy coś innego?

PS: Jak już trafiłem na temat dot. także mojego pióra. Generalnie mój IM sprawuje się dobrze. Używam go ponad dwa miesiące, 5 razy w tyg, 8 godz dziennie - praca Piszę na wielu rodzajach papieru. Parker IM zupełnie inaczej "sunie" po gładkich papierach, a inaczej o dużej "chropowatości". Na gładkim papierze sunie szybko, gładko, przyjemnie, czysto, zostawia ładną soczystą kreskę. Na chropowatych papierach zostawia zbyt cienką kreskę o słabym nasyceniu atramentu. Wygląda tak jakby pióro pisało na pół mocy. Czy to normalne że na gorszym papierze pióro może gorzej się sprawować? Chcę to wiedzieć zanim wezmę się za kolejne płukanie. Raz już je przepłukałem (24h w letniej wodzie, zmienianej 3 razy bez detergentow w szklance).

Pióro: Parker IM gun metal
Atrament: Waterman Hawana Brown
Tłoczek: Parker de lux
Stalówka: F

Pozdrawiam posiadaczy IM-ki
Tak, jeżeli chcesz użyć płynu do mycia naczyń lub jakiegoś innego środka czyszczącego.

Co do papieru, to tak, pióro będzie zupełnie inaczej sprawować na różnych rodzajach papieru.
Moim Parkerem Urban nie dało się w ogóle pisać na zwykłym papierze takim jaki jest używany w kserokopiarkach i dlatego zawsze mam przy sobie długopis w zapasie.
Jeżeli na gładkim papierze sprawuje się dobrze, to nie ma sensu pióra płukać bo to i tak nic nie da.

Nie jestem ekspertem, ale wg. mnie żadnych detergentów. Ciepła woda powinna wystarczyć.

Powinna. Cały problem w tym, że czasami nie wystarcza.

Jeżeli zmieniamy atrament - czy raz na jakiś czas, po prostu dla higieny - warto pióro przemyć ciepłę wodą.

Ale jeśli mamy skorupę zaschniętego inkaustu to bywa, że i detergent nie pomaga.
Od czego zatem zależy czy dane pióro dobrze pisze na danym papierze? Stalówka? atrament? Czy są pióra które płynnie piszą po każdej jakości papierze?
Może raczej - są papiery, po których żadne pióro nie będzie pisać poprawnie.
Ja na przykład tak mam, że mój Frontier po jednej stronie kartki zeszytu pisze dobrze, zostawia nasyconą obfitą kreskę, a po drugiej już przerywa i są problemy z przepływem, a przecież trzymam je zawsze w jednakowy sposób. I o ile na kartkach 2k-ych pisze dobrze, to na 2k+1-ych pisze fatalnie i przerywa.

O dziwo z Duofoldem jest podobnie, z tym, że Duofold jakoś się jeszcze trzyma, tam gdzie Frontier przerywa to kreska Duofolda jest bledsza.

Podejrzewam, że dużą rolę odgrywa papier, którego jakość w zwykłych zeszytach jest skandaliczna. Już naprawdę nosiłem się z zamiarem kupna jakiegoś notatnika Oxford, ale jak zobaczyłem jego cenę, to mi przeszło.

O dziwo kiedyś w latach szkolnych pisałem chińczykiem przypominającym dzisiejsze HERBy po 3,50zł i w każdej sytuacji pisało wyśmienicie (abstrahując od tego, że zdarzało mu się przeciekać). Podejrzewam, że w starym pożółkłym zeszycie (często z jakimś kwiatkiem na okładce) problem może by zginął.

Podejrzewam, że w starym pożółkłym zeszycie (często z jakimś kwiatkiem na okładce) problem może by zginął.

Ja nie tylko podejrzewam ale wiem. Piszę co jakiś czas w takim starym zeszycie z pożółkłym papierem. Pióro sunie bez problemów. Może troszkę nawet zbyt się rozlewa ale papier jest dosyć cienki i stary więc może dlatego.
Czy kiedyś robiono lepszy papier? Hmm
Może nie lepszy, ale inny. Po współczesnym papierze pisanie długopisem nie sprawia kłopotu...
Producenci kierują swe produkty do najliczniejszej w naszym kraju grupy ludzi, którzy korzystają z zeszytów - dzieci i młodzieży szkolnej.
A ta, w większości posługuje się długopisami, więc producenci nie mają po co główkować co tu zrobić, żeby wygodnie pisało się piórem.

Kiedyś był obowiązek pisania piórem - więc i potrzebny był papier nadający się do tego.
Moje czasy szkolne nie są jeszcze tak odległe, a z tego co pamiętam, zarówno piórem jak i długopisem dawało radę komfortowo pisać.
No to może ja jeszcze dorzucę swoje trzy grosze- I.M. mam od ponad półtory roku. To że pióro przerywa spowodowane jest tym iż skuwka nie jest zbyt szczelna i z atramentu który znajduje się w sekcji ze spływakiem i stalówka wyparowuje woda. Pióro już po jednym dniu ma problemy ze startem- przerywa, albo w ogóle nie chce pisać. To że jest to spowodowane właśnie parowaniem można zauważyć po zmniejszającej się ilości atramentu pomimo że pióro nie jest używane. Drugim objawem jest ciemnienie atramentu- bardzo dobrze widoczne na turkusowym pelikanie. Zalecenia- co jakiś czas dolać do naboju/konwertera trochę wody destylowanej.
Witam.

Miałem identyczny problem z moim IM - z tym że potrafił zasychać po 2-3 godzinach. Wczoraj po miesiącu oczekiwania na wynik reklamacji otrzymałem nowe pióro.
Szczerze pisząc miałem podobny problem z IM ale tylko z jednym atramentem czyli Quink czarny. Teraz zatankowałem WM Havana i śmiga aż miło niezależnie od dnia i godzina a nawet od długości odpoczynku.
A ja mam jeszcze pytanie co do płukania piór - czy w piórach na gumkę wskazane jest zaciągnięcie wody do gumki, czy tylko zanurzamy je w wodzie?
Zależy, jak dokładnie chcesz je wypłukać i jak długo ma potem schnąć/pisać wodniście.
Woda nie zaszkodzi gumce bardziej, niż atrament.
podpiszę się pod ten temat z własnym problemem jaki posiadam z dokładnie takim samym piórem , lecz wersja bez premium

wczoraj odzyskałem je z reklamacji problem był następujący , stalówka winna się zachowywać jak typowy gwóźdź , jednak jest inaczej.

stalówka gnie się w takim stopniu , że mógłbym ją nazwać stalówką semi-flex.
(pisze grubością od f do m , choć raczej ciężko to zauważyć i skorzystać z tego "bonusu")

hmmm niby fajnie , lecz pióro przerywa ....

skrzydełka stalówki rozchylając się powodują , że nie przepływa atrament i oto cały problem.

standardowa stalówka wygina się, a nie powinna przez co komfort pisania spada oraz zdarzają się irytujące momenty w których pióro odmawia posłuszeństwa i przestaje pisać, należy stuknąć główką o papier aby atrament dopłynął do niej.

zrobiłem mały eksperyment i rozcieńczyłem atrament wodą (parker quink) wtedy pióro nie przerywało pod moimi katuszami , jednak barwa odbiegała widocznie od pierwotnej.

proszę o radę , co zrobić w tej sytuacji ,

mogę pióro zareklamować ponownie i złożyć skargę na firmę , gdyż reklamacja trwała 3 miesiące (nie komentuje)

lub kupić rzadki atrament , który będzie miał na tyle dobry przepływ , że pióro nie będzie przerywać, oraz o wszystkim zapomnieć

ps: początkowo pióro kupiłem rok temu , dokładnie rok temu, było świetne i nie miałem żadnych problemów do pewnego momentu. Złożyłem reklamacje , dostałem nowe pióro , lecz z nowej serii , bo miało inne wykończenia , i wtedy rozpoczął się koszmar, dwa dni po dostaniu go do ręki wróciłem z nim do sklepu z opisanym wyżej problemem. Reklamacje tą uznano , naprawiono , wymieniono ponoć przednią część pióra , lecz nic to nie dało i problem się powtórzył (opisany wyżej)
Ciekawe...

Sprawa inkaustu - jakim kolorem piszesz? Czarny parkera faktycznie, jest dosyć "gęsty", ale aż takich problemów sprawiać nie powiniem.

Druga sprawa - jak mocno dociskasz stalówkę do papieru?

Czy po otrzymaniu pióra z naprawy przepłukałeś je?

Tak czy inaczej - lepiej reklamować niż odłożyć pióro do szuflady.
aktualnie czarny , pisałem granatowym(parkera)(mam jeszcze pelikana ale nie korzystam, są blade wg mnie) przez dłuższy czas , więc postanowiłem , że skorzystam z czarnego

jak mocno dociskam? , tutaj kwestia tego jak stalówka chodzi po papierze , przyznam , że nie zadowala mnie to w jaki sposób stalówka ślizga się po nim , efektem czego jest , że dociskam, choć to zależy od papieru.

mam względnie pochyle pismo i trzymam pióro pod kątem w tak sposób , że stalówka wpierw styka się prawym skrzydłem stalówki do papieru, przez co się ono zużywa się szybciej co widać na moim najstarszym piórze.

niestety nie przepłukałem , przyznaję się , już w autobusie z ciekawości wpakowałem w nie czarny wkład i sprawdzałem jak pisze.

piórem da się pisać bo to teraz robię, choć porównując TO pióro z PIERWOTNYM zakupem, to co kupiłem było 100x lepsze niż to co dostałem teraz ;/

chyba pióro zatrzymam , co najmniej na tydzień , bo chcę czymś popisać, a po tym czasem zgłoszę to ponownie , kto wie , może to kwestia nowości stalówki (?)

ale jeśli kupić atrament , to jaki ? zależy tu na dobrym przepływie , gdyż przy pisaniu nawiasów, dużych literek o itd czasem przerywa ze względu na mój charakter pisania

z góry dzięki za odp
Zabawne, bo granatowy Parker na całkiem niezły przepływ...
A może Waterman?
yyy ja w to pioro od poczatku wpakowalem czarny atrament ;p male nieporozumienie

pisalem dzis nim caly dzien i powiem, ze jest lepiej , moge sie skusic o opinie,

pioro zaczyna pisac mokro, choc zawczesnie na taki osad.
Bierze bardzo duzo atramentu, dzis rano wlozylem dlugi parkerowski wklad i zostalo na oko troche mniej jak polowe

zatankuje go przy pomocy tloczka, tylko jakim atramentem pelikana czy parkera? mam tylko takie przy sobie

przepraszam za wszelakie bledy i brak polskich znakow
Ja bym użył Parkera.
Jak już kiedyś pisałem, ten atrament służył mi do czyszczenia zaschniętych piór.
Panowie proszę pomóżcie jak mam dokładnie wykonać te płukanie, bo nie bardzo rozumiem. Mam własnie takie pióro Parker IM i strasznie przerywa, co mam zrobić.

Odkęcić tę górną część wyjąć pojemniczek z tuszem i całą tę cześć piszącą wrzucić do ciepłej wody na jakiś czas czy inaczej ma to wyglądać.

Przepraszam za takie proste słownictwo ale nie bardzo orientuję się w tych wszystkich nazwach (stalówka, tłoczek itp.)

Nie chciał bym czegoś zepsuć tym bardziej że pióro otrzymałem w prezencie.

Dzięki za pomoc i pozdrawiam.
Na razie zrób tak, jak mówisz.
Potem dobrze wysusz i zobaczymy.
Jeśli pomoże, problem rozwiązany.
Jesli nie, pomyślimy, co dalej.