Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Pod skrzydła Fundacji BONO trafiła 9-miesięczna sunia o imieniu NANA. Nanusia jest na razie lekko wystraszona, ale jest bardzo wesoła i przyjaźnie nastawiona do ludzi i zwierząt. Jest łagodna w stosunku do dzieci. Do tej pory mieszkała w domu, w którym miała towarzystwo psie i kocie. W tej chwili przebywa w bezpłatnym domu tymczasowym pod Zieloną Górą. Została odrobaczona, zaszczepiona i zakroplona preparatem przeciwpchelnym (niestety była mocno zapchlona ) - łączny koszt to 85zl. Na razie mam tylko jedną fotkę, bo ciężko ją uchwycić, od czasu kiedy poznała smak wątrobowych ciasteczek nie odstępuje mnie na krok
Jeśli ktoś chciałby pomóc Nanusi to podaję dane, każda nawet najdrobniejsza kwota jest dla nas w tej chwili cenna!
Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
ul.Wielkie Młyny 16
80-849 Gdańsk
Nr konta: 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567
sliczna, wystraszona dziewczynka- zycze jej wspanialego domku..i to szybko :)
Ładniucha
Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się więcej zdjęć
Śliczności!!!!!
Rano Nanusia bardzo się ucieszyła na mój widok, merdała radośnie ogonkiem i jak wyszła z kojca to tylko się tuliła i czekała na głaski Z apetytem zjadła śniadanko (kolację wczoraj też), nie jest wychudzona. Co do zdjęć to spróbuję coś pstryknąć po pracy. Odnośnie domku to sądzę, że takie cudo nie będzie na niego długo czekać
Śliczna niunieczka, już ją wrzuciłam do siebie na FB i udostępniłam
cromiki dziękuję Wam serdecznie - dla niej to był ostatni moment na znalezienie się w dobrych rękach, choć Wam to komplikuje trochę życie ale...przynajmniej cromikowi nie będzie przychodził do głowy "jakis " bernardyn
ale...przynajmniej cromikowi nie będzie przychodził do głowy "jakis " bernardyn
Znam ten ból, znajomi od goldenów kazali mi się puknąć w głowę, jak się dowiedzieli, że adoptuję Maremmano Abruzesse dnia 27 Wrzesień 2012 9:50:20, w całości zmieniany 2 razy
ojj tak cromik ma miękkie serce , ale całe szczęście, że cromikowa wie co to twarda... .....chociaż to ostatnio właśnie cromikowa "jakoś tak " wynajduje psy w potrzebie
Jakby nie patrzeć Bernardynom blisko do Podhalanów. Zresztą zawsze mówiełem że oprócz Podhalana, który jest na pierwszym miejscu zawsze chciałem mieć Bernardyna . . . A jak Cromikowa taka mądra to niech powie kogo ostatnio na wystawie wypatrywała. I to na pewno nie był Podhalan, ba to nawet nie było podobne do podhalana dnia 27 Wrzesień 2012 11:20:26, w całości zmieniany 1 raz
. . A jak Cromikowa taka mądra to niech powie kogo ostatnio na wystawie wypatrywała. I to na pewno nie był Podhalan, ba to nawet nie było podobne do podhalana
Czyżby niufka ? dnia 27 Wrzesień 2012 11:35:43, w całości zmieniany 1 raz
nie, to nie był niufek. To będzie szok dla Wszystkich
No to dawaj, szokuj
Landseer?
pomóż coś chłopie, duże, małe, włochate, gładkowłose...?
Czyzby duze i nastroszone z pomponikiem na końcu?? dnia 27 Wrzesień 2012 12:11:07, w całości zmieniany 1 raz
gudzik wie a ja podpowiem tylko, że w nazwie rasy jest słowo "duży"
i cromiku kochany - podziękuj swojej mamusi za to, że zainteresowałam się tą rasą
ojej, jeszcze wojnę domową wywołamy to już lepiej ujawnijcie szokującą prawdę niedomyślnym!
Duży szwajcarski pies pasterski? Tylko że on ani nastroszony, ani z pomponikiem.... Bo chyba nie o dużego pudla chodzi?
Wiem, to pewnie jest Leonberger
Ja też się za nimi oglądam i za niufkami też bo lubię duże, kudłate psy
Dalszą część dyskusji o tym co się Cromikowej spodobało przeniosłam tu :
( żeby nienapudlić tu za bardzo )
http://www.podhalan.fora.pl/plotki,16/jaka-rasa-oprocz-odhalanow,4791.html
Wracając do tematu Nausia wyczesana i w końcu ma też wyczyszczone uszy zrobiłam nawet fotkę, wrzucę później, była bardzo grzeczna, nie stawiała oporów. Z Gojką już są psiapsiólki właśnie szaleją razem na ogrodzie Nana to bardzo spokojna, łagodna sunia, chętnie wchodzi do domu - wręcz się tego domaga Apetyt jej dopisuje, na razie nie szczeka, ale to pewnie kwestia stresu związanego z nowym miejscem.
Ależ Nana ma rozkoszny nosio
Nie zgrałam zdjęć, a jestem w Szczecinie, a aparat w domu.... może cromik później będzie miał chwilę, a jak nie to ja dopiero w poniedziałek będę mogla dodać fotkę Nanusi.
Najnowsze wieści są takie, że Nanusia świetnie czuje się w domu, umie chodzić po panelach i jest bardzo radosnym psem To będzie świetny towarzysz człowieka, jest ogromną przylepą i chce być ciągle blisko. Z Domisiem i Gojką wspólnie szaleją - najwyraźniej się polubili.
Z mojej strony kolejne informacje po weekendzie, psiaki zostały pod opieką cromika
zrobiłam nawet fotkę, wrzucę później,
fotka dalej w aparacie cromikowej , a teraz po szaleństwach z Domisiem Nanka pewnie raczej przypomina niufka, bo jest cała czarna , ale jakaś fotka przydałaby się baaardzo by.....nowa rodzinka mogła ją zobaczyć lepiej bo: Nanka w sobotę jedzie do nowego domku
dziękuję serdecznie BS za wizytę przedadopcyjną , a ukłony należą się tym większe bo ...zostawiła swoje nowonarodzone szczeniaczki by ja przeprowadzić . Opiekę miały co prawda dobrą ( bo maminą , a Dunia jest dobrą mamusią) ale...to pewnie takie uczucie jak się pierwszy raz zostawia maleńkie dziecko z nianią czy babcią
zaległe zdjęcie Nanusi
Uploaded with ImageShack.us
No to gratulacje dla wszystkich - BS, Nany i bialych kuleczek...i oczywiscie ich mamusi :)
zaległe zdjęcie Nanusi
Tylko jedno łeee
Dobrze, że choć cromika widać kawałek- zawsze to jakiś kawałek faceta na tym zababionym forum
Matuś, zapraszam do nas na sesję jak uchwycisz Nanę w statyce to dam Ci medal oczywiście fotka musi być zrobiona bez obecności Busia i Gojki, bo już po 5 minutach zabawy z nimi Nanusia wygląda jak landseer
Jaka ona gładka !
wydaje mi się, że ona jest zmieszana z labradorem - pasowałoby to patrząc również na jej temperament
Faktycznie gładziutka :) ale bielutka za to! (Widać że u was )
ona jest młodziutka i jest pewnie z tych...krótkowłosych podhalanów ( wg. teorii MonikiWilczyńskiej)
podhalańskie trio
Busia rozpoznaję, a dziewczyny? Która stoi, a która...hmmmm...stoi na głowie?
licząc "od góry": Busio, Nanusia, Gojesia
Kupa podhalana
Czyli z tego wynika, że Nana świeci oczami
Czyli z tego wynika, że Nana świeci oczami
ciekawe tylko za kogo:D dnia 05 Październik 2012 20:14:31, w całości zmieniany 1 raz
Czyli z tego wynika, że Nana świeci oczami
ciekawe tylko za kogo:D
Za całą resztę
Szczęśliwej podróży do domu Nana
Gdzie ta moja nowa Pani
Pani przyjechała, odebrała Nanusię i obie szczęśliwe pojechały do domku
Maleństwo pojechało do domku a wątek jedzie do Udanych
Powodzenia mała :
To co ... ?
Do udanych chyba ?
Już się robi, I to z przyjemnością !
bu ha ha ha
adopcja bardzo udana!!!
We dwie w jednym czasie przenosiłyśmy Nanusię do UDANYCH - mc mother była szybsza
Jesi, Nanka już JEST w Udanych
widzę, widzę i ogromnie się cieszę
Wobec tego adopcja na pewno będzie udana
Szczęścia,zdrowia ,pomyślności !
Dla Nany i jej domowników
Powodzenia w nowym domku!
Podróż do domu i pierwszy dzień minął spokojnie.
Koty przeżyły - żartuję , bo Nanka ( już niedługo ) lubi koty i ...kocie jedzenie z miseczek
zwiedzam swój ogród :
zapoznaje się ze swoimi kotami :
Bardzo się cieszę że Nana trafiła do tego własnie domu i dziękuję Wam za tę decyzję , życzę Wam długich lat w zdrowiu.
Dziękuję też cromikom za opiekę na sunią
Sunia wygrała los na loterii. Niech żyją razem długo i szczęśliwie.
Żeby moje wszystkie papiki trafiały do TAKICH domów... :)
Dziękuję za miłe słowa. Nana czuje się dobrze, jest po pierwszej wspólnej wizycie u " swojego" lekarza. Najlepiej czuje się w domu i dalej dobiera się do miseczek kocich ( ku ich ogromnemu zdumieniu). Trochę czasu jeszcze upłynie zanim Nana zapomni o tym co przeżyła we wcześniejszym okresie swojego życia.
Witamy dom Nany na forum
Trochę a nawet więcej niż trochę upłynie zanim zapomni .
Ale wreszcie zapomni a wtedy
Wtedy to już jest sama radość i szczęście -wiem co mówię bo właśnie tak mam
Też się bardzo cieszę, że zawitała Pani na nasze forum:)
Nie mogę się doczekać opowieści o życiu Nanki w jej nowym domu.
Na pewno odwdzięczy się wszystkim co ma najlepsze za Pani wielkie serce
Powodzenia!
Oooo witamy serdecznie bardzo się cieszę, że będziemy mogli liczyć na regularne informacje o nowym życiu Nanusi, możemy prosić o zdjęcia?
Pozdrowienia dla Nanusi od Gojki, Domisia, Ani i Pawła
Tak, tak...zdjęć mam mnóstwo, ale potrzebne jest mi "techniczne
szkolenie".
Zajmie mi to trochę czasu.
Dziękuję i pozdrawiam.
[img]
[/img]
Nana - papcie są najlepsze i dywany też.
[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img]
miski kocie cały czas mi się podobają
[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img
Zadomowila się Nanusia na dobre. Bardzo ladnie wygląda, a jak czysciutka i biala Super wygląda.
Pozdrawiamy Pawel i Ania
Chodzimy razem na spacery, głównie do lasu. Jest już coraz lepiej, oczywiście na smyczy i szelkach, widać u niej strach, gdy spotykamy przypadkowych ludzi, głównie mężczyzn ( tylko pewien "typ").
Przyjaźnie zachowuje się widząc inne pieski - unikamy bezpośredniego kontaktu - druga seria szczepień dopiero za tydzień - kojca nie znosi, wobec tego przebywa w domu.
Jeszcze trochę zdjęć. Serdecznie pozdrawiam.
[/img]
Uploaded with ImageShack.us
[img]
[/img]
Uploaded with ImageShack.us
Ushee ona nie przestanie wyjadać kotom, będzie to robiła całe życie jeśli chcecie to ukrócić niestety będzie potzrebna przeszkoda, inaczej nie da rady. Jak tylko spuścicie ją zoczu wyżre im wszystko
O! Nanusia miała pluszaka ! Śliczny BYŁ.
Widać, że się lubi opiekować mniejszymi stffforzonkami
No tak towarzyska jest i lubi sobie pozuc :):)
O! Nanusia miała pluszaka ! Śliczny BYŁ.
pewnie następny też będzie śliczny
Ooo, zapowiada się dobrze, są zadatki na podhalana kanapowego
1. Kocie miski - tak. Koty ( teraz jadają na parapetach okiennych) są wciąż zaszokowane. Nasza poprzednia OP sporadycznie częstowała się zawartością kocich miseczek, a za to bardzo chętnie pozwalała im korzystać ze swoich smakołyków.
2. Pluszak był śliczny i dywan dwa tygodnie temu też.
3. Następnego chyba nie będzie, są sznurki, ale tylko w domu. W ogrodzie wszystko zakopuje, nawet patyki.
4. Z pewnością jest to PODHALANKA z dużym stażem kanapowym, lecz na przymusowym urlopie.
[img]
Uploaded with ImageShack.us
[/img]
Uploaded with ImageShack.us
Dlaczego nie będzie następnego pluszaka?
Przecież to co zrobiła z pierwszym to najfajniejsza zabawa
Ja moim daję kartony do zabawy - tak, żeby sobie podarły (nie zjadają na szczęście) robią to na podwórku - rozrywają w drabiazgi i zostawiają, a potem pańcia chodzi i zbiera
Ależ to nie był pierwszy pluszak. Znalazłam inne rozwiązanie; wpycham całą zawartość do środka, zaszywam i zabawa zaczyna się od początku.
To fajnie, że da się coś jeszcze pozbierać
Ja kartonu już nie posklejam niezłe puzzle bym miała
Śliczna ta "wygnana kanapowiczka"
Wygląda jakby była Wasza od zawsze
"Przymusowy urlop" na dywanie Nieźle:)
Wygląda na uszczęśliwioną tymi dywanowymi pieszczotami:)
Bardzo miło oglądać takie zdjęcia.
Nanka czuje się z nami bezpiecznie, to widać - inne spojrzenie - oczy nie uciekają, już bez strachu pozwala dotykać tylną część ciała, witaminki wkładam od razu głęboko do pyszczka. Z domu najchętniej by nie wychodziła. Chodzimy na coraz dłuższe spacerki. Po 2-godzinnym marszu Nana pada i śpi, śpi, śpi..... Wieczorem krótki spacer " towarzyski" - poznaje" kolegów i koleżanki" z okolicy.
Okres ochronny skończył się - zaczynamy prawdziwe wychowanie (oczywiście tylko z nagrodami).
Nanka czuje się z nami bezpiecznie, to widać - inne spojrzenie - oczy nie uciekają, już bez strachu pozwala dotykać tylną część ciała
I to jest największa nagroda za przygarnięcie psa
Gratulacje dla Was i uściski dla Nanki
Chodzimy na coraz dłuższe spacerki. Po 2-godzinnym marszu Nana pada i śpi, śpi, śpi..... Wieczorem krótki spacer " towarzyski" - poznaje" kolegów i koleżanki" z okolicy.
Okres ochronny skończył się - zaczynamy prawdziwe wychowanie (oczywiście tylko z nagrodami).
LLLLLLLuuuuuuubiĘęęę to !!!!!!!
Chodzimy na coraz dłuższe spacerki. Po 2-godzinnym marszu Nana pada i śpi, śpi, śpi..... Wieczorem krótki spacer " towarzyski" - poznaje" kolegów i koleżanki" z okolicy.
Okres ochronny skończył się - zaczynamy prawdziwe wychowanie (oczywiście tylko z nagrodami).
LLLLLLLuuuuuuubiĘęęę to !!!!!!!
Cała Kurrrak! Wiedziałam, że zareagujesz na te słowa
dziś "miesięcznica" nowego życia Nanki i jej Pańciostwa
bardzo się cieszę patrząc na zdjęcia i czytając o ufnym spojrzeniu Nany
dziękujemy Ushee
ps. a wiesz że o Tobie myslałam w charakterze zgłoszenia do konkursu "do zwykłego bohatera"? - i wcale nawet nie ze względu na adopcje Nany (choć to też miałoby znaczenie bo nasze DS to bohaterzy ,przynajmniej dla nas ) ale ze względu na te koty z drzewa
Jakie koty ?
Jest tu chyba jakaś bardzo ciekawa historia do opowiedzenia
Wygląda jakby była Wasza od zawsze Very Happy
My bardzo lubimy zwierzęta. Nasza intuicja ich wspaniały instynkt i tworzymy szczęśliwe stadko.
"dziś "miesięcznica" nowego życia Nanki i jej Pańciostwa
bardzo się cieszę patrząc na zdjęcia i czytając o ufnym spojrzeniu Nany.
dziękujemy Ushee
ps. a wiesz że o Tobie myslałam w charakterze zgłoszenia do konkursu "do zwykłego bohatera"? - i wcale nawet nie ze względu na adopcje Nany (choć to też miałoby znaczenie bo nasze DS to bohaterzy ,przynajmniej dla nas) ale ze względu na te koty z drzewa. "
Ja również dziękuję - czas z Naną spędzam b. miło. Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam aż tak " dotleniona ". Spacery - jeden ze sposobów na poznawanie reakcji Nanki w różnych, niespodziewanych sytuacjach.
" koty z drzewa??? " Czyżby moja przygoda była znana :
Jeszcze jedna info - Nana polubiła " dogo-chanelki". Trzeba uważać - dla niej to spa - dla nas wiadomo...
"" koty z drzewa??? " Czyżby moja przygoda była znana :
dla mnie tak , a innym opowiesz jak będziesz chciała
a wiesz że o Tobie myslałam w charakterze zgłoszenia do konkursu "do zwykłego bohatera"? - i wcale nawet nie ze względu na adopcje Nany (choć to też miałoby znaczenie bo nasze DS to bohaterzy ,przynajmniej dla nas ) ale ze względu na te koty z drzewa
No to teraz już musisz koniecznie opisać o co chodzi z tym drzewem
nooooooo .... ja już nie mogę się doczekać, ale nie śmiem ponaglać
No dobrze. Spieszyłam się na ślub bratanicy. Patrzę, a na drzewie u sąsiada siedzi mój najmłodszy ( przywieziony z Poznania) kociak i nie ma odwagi zejść. Nie zastanawiając się złapałam drabinę i do sąsiada po Negri.9 razy próbowałam ja namówić do zejścia, oczywiście wchodząc na drabinę. Za 10 razem złapałam kociaka i spadłam razem z nim. Drzewo - stara topola, wysoka i gruba bez bocznych gałęzi, wysokość ok. 6m. ( trzy miesiące na łóżku ortopedycznym bez ruchu.)
P.S. trochę o Nanie. Nana to jednak PODHALANKA - rozluźniona pokazuje coraz silniejszą osobowość - a myślałam, że mam cichego spokojnego pieska.
Kotu to sie pewnie nic nie stalo...
Kociak oddał Ci jedno ze swoich 7 żyć.
To ci przygoda!
A co tam Nanusia podhalańskiego pokazuje ?
Nooo,niezła "przygoda"
A kot pewnie spadł na 4 łapy ,otrzepał się i po sprawie
Oczywiście kociak miał i ma się świetnie. To ten czarny na jednym z pierwszych zdjęć z Naną.
A co tam Nanusia podhalańskiego pokazuje ?
Pilnuje, chce być pierwsza i najważniejsza, sprawdza i próbuje, czy da się rządzić całym "stadkiem."
:)
Uwielbiam pieszczoty i zakopywać wszystko nosem.[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img]
kocham szaleć, im szybciej tym lepiej.[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img]
Odpoczywać też lubię, najchętniej, gdy moja pani tego nie widzi.[img]
Nana czuje się coraz lepiej, chociaż pewne sytuacje wciąż wywołują w niej ( już nie strach) lęk. Do mężczyzn nie jest nastawiona pozytywnie, zanim zareaguje sprawdza: bać się ? rozluźnić się, czy może groźnie powarczeć? (wszystkie te reakcje poznałam)
Pewnego dnia byłyśmy w lesie, Nana puszczona luzem z całą siła ( 40kg) wpadła na mnie( była to zdecydowanie moja wina) - wiadomo co sie stało. Nana jak prawdziwa OP otoczyła mnie czułą opieką, żadne skoki, grzecznie na smyczy z własnej woli, przy nodze doprowadziła mnie do domu. WSPANIAŁY PIESEK.
: [/b
Oooooo proszę, podhalan kanapowy
Kolejna...pfffffff
Związek kanapowców rośnie w siłę i zatacza coraz szersze kręgi
No, ale po takim szaleństwie gdzie sie lepiej odpoczywa jak nie na miękkiej kanapie pachnącej zapachem pańci
Oooooo proszę, podhalan kanapowy
Zakładaj KK(klub kanapowca) i przyjmuj zapisy
oj, Ushe Nana Cie poturbowała, a Ty mowisz "wspaniały piesek"? To ...miłość
Klubowicze kanapowcy czy widzicie że Nana pokazuje Wam (i nam ) język?
Moj ostatni tymczas w czasie rozmow z potencjalnymi DS mial jeden warunek postawiony- MUSI miec pozwolenie na kanapowanie...inaczej dom zostanie odrzucony natychmiastowo :)
W umowie adopcyjnej jutro dopiszemy, bo Tygrysek jedzie do dowego domku wlasnie jutro
Jeju a ja nie chce Mayi na kanapie.., starczy, ze mam 2 koty i my we dwoje, i juz i tak jest malo miejsca...a Maya w lozku to juz wogole, wystarczy, ze kuzynka Miko skacze po wszystkim co sie da...Maya jest za wielka i i tak chce siedziec na moich kolanach, a teraz linieje, i kudly sa dokladnie wszedzie....
Ciepła, mięciutka i posapująca OGROMNIASTOŚĆ - to właśnie o to chodzi .
Klubowicze kanapowcy czy widzicie że Nana pokazuje Wam (i nam ) język?
Ciepła, mięciutka i posapująca OGROMNIASTOŚĆ - to właśnie o to chodzi.
Tak, głównie o to - sama przyjemność. Przyjmując Nanę powiedziałam sobie żadnych kanap ani łóżek ( a mam doświadczenie w tych przytulankach), lecz nie przewidziałam jej sprytu. Mój 40kg szczeniaczek OP wieczorem idzie spać na swoje legowisko a rano jest obok mnie. dnia 30 Listopad 2012 18:17:36, w całości zmieniany 1 raz
Bo się w nocy psie dziecko stęskniło
Do tej pory o przeszłości Nany wiedziałam niewiele. Nadal zaskakuje mnie w nowych (dla mnie) sytuacjach, które zdecydowanie kojarzą jej się z tym czego wcześniej doświadczyła - były i są to z pewnością wspomnienia przykre.
Ostatnio zabraliśmy Nankę ze sobą do mieszkania w bloku, uprzedzając gospodarzy, że będziemy b. krótko ze względu na pieska. Ku naszemu zdumieniu ( i zadowoleniu) Nana weszła i zachowała się tak jakby mieszkała tam od zawsze, nawet rozkład mieszkania był jej świetnie znany.
Wniosek: Historia jakich wiele, szczeniaczek w mieszkaniu pieszczony, podziwiany, a .... potem wydany.
A może szczeniak podarowany w prezencie ...
Najwazniejsze, ze teraz ma odpowiedzialna rodzine :)
Tak, b. możliwe, że był to mały prezencik, bo w tym mieszkaniu Nana zdecydowanie czuła się dobrze i bezpiecznie. Jeszcze raz w drugi dzień Świąt ponownie wybraliśmy się w to samo miejsce - reakcja taka sama, lecz tym razem Nanka śledziła każdy mój ruch.
Nanusia jest w dobrych rękach, już uwielbia wszystkich członków rodziny
i na spacerach dobrze się czuje z innymi osobami.
Wszystkim składam serdeczne życzenia z okazji zbliżającego się 2013 ROKU.
Dziękujemy za życzenia
Dla Was także samych dobrych dni w Nowym Roku
Witam wszystkich serdecznie,
Nana to prawdziwa OP (mówimy o jej osobowości), całe szczęście, że mam doświadczenie w rozszyfrowywaniu jej zachowań i - sądzę - właściwym prowadzeniu. W pewnych sytuacjach to tresura a nie wychowywanie - tresura - monotonne teraz już niedopuszczanie do nagannych zachowań, a regularne nagradzanie reakcji pozytywnych. Jeszcze kilka miesięcy pracy, a będzie to przyjaźnie-bezpieczna-współpracująca z opiekunami OP.
W poniedziałek 28.01.2013r w klinice wet. Nana jest umówiona na zabiegi: sterylizacja, sprawdzenie-wykluczenie ewentualnej dysplazji, oczyszczenie trzeciej powieki.
A tutaj kilka zdjęć: Jak tam, bawimy się???
[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img
Nie udało mi się dołączyć n/w zdjęć do poprzedniego postu. Pozwalam sobie załączyć je tutaj.[img]
Uploaded with ImageShack.us
Dorri zaczekaj, już pędzę.
[/img]
Uploaded with ImageShack.us
PRZYJACIELE
Jak milo widzieć Nanusię Panienka chyba przybrała na wadze? Co jej do charakteru to choć była u nas krótko miałam nieodparte wrażenie, że to nie jest taki aniołeczek na jakiego wygląda
Ale ładnie Nanusia wygląda :) bielsza niż śnieg :)
Wzorcowa biel
A spojrzenie, jak u tego kota w Shreku
A spojrzenie, jak u tego kota w Shreku
I te ogniki w oczkach
Pozdrawiamy Nanę zimową
Też mam wrażenie, że przybrała na wadze i... nie wiem, ale chyba jakby "wydoroślała"? tak z proporcji mi się wydaje, bo minę ma nadal dzieciuchowatą i taką słodką
Życzę udanej wizyty w poniedziałek i czekamy na wieści:)
trzymam kciuki w poniedziałek ,...tylko jak ja będę pracowac w poniedziałek? Nana i Tosia jednego dnia
cromikowa
Panienka chyba przybrała na wadze?
mc_mother
, bo minę ma nadal dzieciuchowatą i taką słodką
cromik
Ale ładnie Nanusia wygląda :) bielsza niż śnieg :)
Biel wzorcowa. Nie można jej nie szczotkować. ( O jej charakterze innym razem.)
Dziękuję za "kciuki"i dobre słowa.
Nana po zabiegu. Bioderka w porządku, oczka wyskrobane. Teraz odpoczywa.
Do samochodu wsiadła sama. Za dwa dni wizyta kontrolna.
Cieszę się, że wszystko w porządku:)
To teraz szybkiego powrotu do formy życzę Nanusi
Tylko nie majstruj przy ranie mała
Dzięki
Dochodź do siebie psinko
I jak się czuje rekonwalescentka?
We wtorek było trochę ciężko, sporo wymiotowała, rozmowa telefoniczna z wet. nas uspokoiła, wieczorem było lepiej zjadła odrobinę. W środę była niesamowicie głodna i zazdrosna ( to jedna z jej cech charakteru) o jedzenie kotów, które dawałam im w tajemnicy i po cichu. W środę rano byliśmy też w klinice, dostała zastrzyki "ochronne", wieczorem króciutki spacerek. A dzisiaj najchętniej poszalałaby w ogrodzie, lecz jest na to trochę za wcześnie i za mokro.
Czyli ... wszystko zmierza w dobrą stronę
Bardzo się cieszę z dobrych wieści
Już niedługo będzie mogła znów szaleć po ogrodzie
Nana po zabiegu.[img]
Uploaded with ImageShack.us
Jak tu się ułożyć... tyle zabezpieczeń[/img]
[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img]
Nie... to nie to.[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img]
Co tu zrobić???
[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img
Bosko!
[img]
Uploaded with ImageShack.us[/img]
Pięękne
Pańcia, kup dziewczynce większą kanapę- zobacz jak się męczy
Pięękne
Pańcia, kup dziewczynce większą kanapę- zobacz jak się męczy.
O to będzie trudno, Nana wszędzie chodzi za mną, a to jest pokój w którym pracuję i kanapa służy głównie do siedzenia.
Się wkomponowała ...
Po długiej przerwie Nanna wszystkich pozdrawia. Nanna jesień 2013
[img][img]URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b64aa30a12b182d4][/URL][/img]
[img]URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a95067de56ae2f09][/URL]
Nanna wiosna 2014
[img][/img]
[img]
ale wypiękniała super wygląda
[img][/img] Nanna uśmiechnięta i szczęśliwa
[img] Zrelaksowana Nanna
[img] Szczekająca Nanna [/img
Piękna dama z niej :)
Normalnie przeżyłam szok! Jak ona się zmieniła! U nas to jeszcze był dzieciak, a teraz piękna pannica
Dama na całego, do tego jaka piękna!
Nana się znalazła !
Piękna pannica prosimy więcej i częściej
Nanna zmieniła się bardzo fizycznie, przemianie również ulegla jej osobowość. Przełom nastąpił dopiero w styczniu 2014r. Jest teraz prawdziwym stróżem i opiekunem. Na początku "służbowych" gości pilnowała stojąc na schodach, ostatnio pozwoliła (oczywiście za naszą zgodą) im wejść, a nastepnie pilnując ich usiadła w takim miejscu, że bez jej akceptacji nikt pomieszczenia nie mógł opuścic. Nanna potrzebuje dużo miłości, trzeba jednak być bardzo stanowczym przy niej i jednocześnie łagodnym - "wspomnienia" z przeszłości dają znać o sobie w nietypowych dla niej sytuacjach.
[img]Nanna w ogrodzie zaprojektowanym i zmienionym przez siebie.
Miłość i jeszcze raz miłość cierpliwość i trochę stanowczości to najpotrzebniejsze tym naszym "pannom z przeszłością"
No tak, to bardzo czesto dotyczy zwierzat z odzysku.
Ktoś kiedyś się zastanawiał czy Nana to podhalanka - chyba nie ma teraz wątpliwości? i z wyglądu : dziołcha jak się patrzy ! i z chcarakteru jak piszesz U.
Witaj, miło mi. Masz całkowitą rację. Gdy odbierałam Nannę padło zdanie, że jest ona chyba zmieszana z labradorem, krótka sierść. Moja pierwsza OP ( o bardzo silnym podhalańskim charakterze), gdy była mała wyglądała podobnie, po 2-3 latach stała się ogromna i puszysta - tak jak Nanna.
"Buzię" Nannka ma podobną do labradora, ale nie charakterek, no może .....apetyt też.
przecież u niej ani jednego włoska z labradora nie ma, jakies ploty na jej temat ktos powiedział, podhalanka całą gebą