Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Umęczona przez życie a właściwie przez człowieka...
Wyeksploatowana, niemłoda, dramatycznie wychudzona, wyniszczona, słaba i chora...z guzem listwy mlecznej wielkości sporego jajka lub właściwie cytryny
To Limba.
Podjęłyśmy decyzję o natychmiastowym przejęciu suni pod opiekę Fundacji BONO i rozpoczęciu leczenia (najpierw oczywiście trzeba będzie sunię wzmocnić i odżywić oraz zrobić badania). Za kilka dni fizycznie trafi pod naszą opiekę. W tej chwili przebywa w schronisku w Białogardzie- właśnie skończyła jej się kwarantanna, została niedawno przywieziona.
Czy pomożecie nam ocalić jej życie i przywrócić wiarę w człowieka?
Nie można przejść obojętnie obok takiego nieszczęścia- spójrzcie w jej oczy. Widzicie ten ból?
Mnie aż zaparło dech gdy na nią popatrzyłam:(
Nie mamy wolnego DT.
Czy jest ktoś kto przygarnie Limbę pod swoje skrzydła? Fundacja zapewnia wyżywienie, zwrot kosztów leczenia, szukanie domu po wyleczeniu i pełne wsparcie zarówno finansowe jak i "mentalne".
Tylko błagam- niech ktoś pomoże nam jej pomóc!
W ostateczności sunia trafi do hoteliku, ale przy kosztach leczenia, które nas czekają w jej przypadku, koszt hotelu będzie dla nas trudny do udźwignięcia. Koszt hotelu to ok. 450 zł miesięcznie:(
Limba błaga o pomoc!
Nie raz nasi forumowicze udowodnili, że można na nich liczyć. Czy pomożecie teraz Limbie?
Kontakt:
beata.sekulska@fundacjabono.pl
Tel. 502 623 982
Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
ul.Wielkie Młyny 16, 80-849 Gdańsk
konto : 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567
dnia 19 Marzec 2013 2:03:52, w całości zmieniany 1 raz
Bardzo proszę o NIE udostępnianie suni na innych forach i Facebooku do czasu gdy będzie już fizycznie pod naszą opieką.
Moge jak bedzie pod Wasza opieka zajac sie watkiem na dogo...
A ja zrobię jej wydarzenie na FB, jak już będzie pod opieką BONO.
Biedna sunieczka
Jakie biedactwo
Aż by się chciało przytulić, pocieszyć
Wesprę fundację finansowo, ale pod koniec marca .
Bardzo Wam serdecznie dziękuję
Naprawdę bardzo :
I wątek na dogo, i FB i wsparcie finansowe są ogromnie dla nas ważne!
Trzeba suni pomóc. dnia 19 Marzec 2013 10:11:10, w całości zmieniany 1 raz
Straszna z niej chudzinka
Sama skóra i kosteczki dnia 19 Marzec 2013 14:31:10, w całości zmieniany 1 raz
Ja nie przejdę obojętnie! na pewno jakoś pomogę... Nie mogę no... dnia 19 Marzec 2013 13:59:22, w całości zmieniany 1 raz
Widzialam Limbe na f.b http://www.facebook.com/photo.php?fbid=598319856863391&set=a.598319376863439.1073741852.191664287528952&type=1&theater
To stronka prowadzona przez wolontariuszki schroniska- one nas poinformowały o suni.
Tylko nie udostępniajcie tego albumu- założymy jej nowy, gdy już będzie u nas.
Ja finansowo moge
Jakie przeraźliwie smutne oczy
Dlaczego ja nie mam domu z ogródkiem
Dunia miała takie oczy na pierwszym zdjęciu ze schronu
Chociaż finansowo pomogę ...
Bidulka Aż przykro patrzeć A czy coś jest więcej wiadomo o suni?
A co chcielibyście wiedzieć?
Sunia jest stara, wyniszczona i bardzo chora- ledwo stoi na nogach W tym stanie nie jest sobą, więc jakiekolwiek obserwacje są niemiarodajne w tej chwili.
Jeśli chodzi o jej przeszłość nie wiadomo nic- odłowiona przez schronisko.
Jej stan świadczy o tym, że w raju nie mieszkała dnia 19 Marzec 2013 21:31:47, w całości zmieniany 1 raz
bosz jakie oczy piekne...az sie poplakalam.
mozecie jej cegielke na allegro zrobic? bo to jedyna droga dla mnie do wplaty. W Western Union na dzien dobry juz 25 zl idzie do kosza a nie dla psa.
Za tydzien moge wyslac
Deklaruję regularną pomoc finansową. Jakie zasady wpłaty ?? Bezpośrednio na konto Fundacji???
Mysle, ze z ta cegielka dobry pomysl. Mozna by podeslac linka do osob, ktore nie za zarejestrowane na forum, a moze mialy by ochote pomoc?
Bardzo Wam Kochani wszystkim dziękuję za pomoc
Wpłaty można dokonywać bezpośrednio na konto Fundacji, ale proponuję poczekać aż sunia fizycznie będzie pod naszą opieką, bo (odpukać) wszystko może się zdarzyć
Prawdopodobnie w sobotę Limba zostanie zabrana i pojedzie do hoteliku u Ani (tam, gdzie była Jula). Taki jest plan. Transport zaoferował barad, za co Mu bardzo serdecznie dziękuję
Limba ma moc zjednywania ludzkich serc
Poproszę cromikową o zrobienie cegiełek, bo to Ona zajmuje się fundacyjnym allegro.
PS. S&R- działy Szukają domu oraz Udane adopcje są widoczne dla wszystkich, także dla tych nie zarejestrowanych, tak więc linka możesz wysłać każdemu, komu masz ochotę:)
Właśnie wysłałam grosik dla Limby, zanim napisałaś posta.
W razie czego , w razie, gdyby, to wiem, że przeznaczycie te pieniążki na słuszny cel.
Trzymam kciuki za sunię.
Oczywiście, że pomogę Limbie... biedactwo
wysłałam na Limbe ale do dyspozycji Fundacji
O Boziu jaka bidulka
Ja mogę pomóc jak już będzie miała wątek na dogo porozsyłać i mogę też dla niej zrobić banerek.
O kurcze nie wiedzialam Ja nie moge tymczasowo dokonywac przelewow bo moja Polska karta telefoniczna juz jest nieaktywna bo przestalam zupelnie uzywac polski numer, ale przy najblizszej wizycie w Polsce zmienie numer w oddziale banku na numer mamy i wtedy moge wspomoc fundacje...
http://allegro.pl/show_item.php?item=3118296088
cegiełka dla Limby
Dzięki wielkie cromikowa za ekspresowe działanie:)
Dziękuję też wszystkim za deklaracje pomocy. Jak tylko w sobotę Limba będzie już pod naszymi skrzydłami założymy jej wątki na FB i dogo.
no i już jest...bida jakiej dawno Ania nie widziała .
Osowiała - zjadła popiła i zaszyła się w budzie. Zanim nastąpi operacja sunia musi się odbudować, bo w tym stanie to...
Dziekuję za pomoc , za wpłaty na rzecz Limby
To dobrze, ze juz ja macie...
kurcze, jeszcze nigdy nie widziałem psa tak bardzo wychudzonego. jakbym głaskał szkielet
myślałem, że moja Grappa ważąc 26 kg była zagłodzona, ale muszę przyznać, że porówjąc z Limbą to była spasiona
Limba jest przekochana. nie wiem czy jej stan to wynik choroby czy traktowania ale sunia mimo wszystko wierzy w ludzi. aż mnie skręca jak sobie przypomnę jej wzrok przy głaskaniu i jak się przytuliła do mojej ręki podczas wynoszenia z samochodu
Barad- ogromne, wielkie DZIĘKUJĘ dla Ciebie i Kingi za pomoc suni, za zaufanie a przede wszystkim za transport i poświęcenie całej soboty na pomoc Limbie.
Jesteście wspaniali :
Obiecuję, że zrobimy wszystko by Limba mogła zacząć cieszyć się życiem. Zasłużyła na to jak mało kto.
Jak dobrze,że już jest bezpieczna i zaopiekowana .
Teraz żeby tylko sił nabrała.
Witajcie.
Limba to bardzo kochana sunia, została jednak bardzo okrutnie potraktowana przez los. Takiego wychudzenia nie widziałam już dawno- makabra, nie da się tego opisać słowami. Gdyby nie futro, to stałby przed nami nagi szkielet.
Sunia jest spokojna , na razie jeszcze wycofana, ale dziś sama zwiedziła wybieg. Spina się przy dotykaniu jej - tak jakby się bała ,że zostanie skarcona lub uderzona. Daję jej więc na razie chwilę czasu na oswojenie się z sytuacja i zapoznanie z nami, nie chce jej stresować macaniem i oglądaniem - zrobimy to za kilka dni. Guzek jest widoczny gołym okiem + inne sutki powyciągane. Zobaczymy co wet powie na to.
Cieszy mnie to iż ma apetyt i zjada swoje porcje- jednocześnie nie rzuca się na jedzenie, je powoli . Kupy nieciekawe, ale wydala jeszcze schroniskową karmę. Dam znać za parę dni jak sytuacja w tym temacie.
Zrobiłam dziś kilka fotem- jutro wrzucę.
Dzięki Aniu:)
Najważniejsza, że Limba jest już pod opieką fundacji i jest bezpieczna
Bidusia kochana, teraz będzie już tylko lepiej sunieczko
Wrzucam kilka z wczoraj , takie poglądowe tylko- one nie oddaja tragizmu w wyglądzie do końca...
Tylne nogi układa w X
Cały tył, to dred- wszystko do wygolenia, ale to jak będzie cieplej :
[/list
Boooże
Jakie nieszczęście biedne:(
Dobrze, że chce jeść chociaż.
Straszna z niej chudzinka
Zagłodzona żywcem sunia, makabra
Straszne jak ktoś potraktował tą psinę
Jak można było doprowadzić psa do takiego stanu?? Żeby się w piekle smażył ten, kogo ta zasługa!
Biedna sunia, mam nadzieję, że jej organizm będzie jeszcze na tyle silny, aby mogła zaznać radości i miłości
Udostępniłam na fb, namawiam znajomych do zakupu cegiełek. W tym miesiącu tylko tyle mogę zrobić. dnia 25 Marzec 2013 13:24:40, w całości zmieniany 1 raz
Udostępniłam na fb, namawiam znajomych do zakupu cegiełek. W tym miesiącu tylko tyle mogę zrobić.
AŻ tyle Asiu, aż....
Cieszy mnie to iż ma apetyt i zjada swoje porcje- jednocześnie nie rzuca się na jedzenie, je powoli . Kupy nieciekawe, ale wydala jeszcze schroniskową karmę. Dam znać za parę dni jak sytuacja w tym temacie.
Zrobiłam dziś kilka fotem- jutro wrzucę.
Wiesz ona pewnie ma ułomną flore bakteryjną w układzie trawiennym. I nie dziw się jak by miała rozwolnienia. dobrze że je. To już duży plus. Warto dawać karmę wysoko kaloryczną. No i coś na poprawę układu trawienia ale pewnie wet już odpowiednio to oceni. Będzie też potrzebować dużo białka na odbudowę mięśni. Bo i je już zjadło.
dobrze że nie widziałem tego psa na czyimś podwórku bo bym osobiście gościa zamknął w piwnicy i podawał taką samą ilość jedzenia co on tej psince.
Aniu idzie przesyłka do Ciebie z witaminkami dla Limby.
gudziku dziękujemy
ja ( tzn. fundacja) zamówię Animondę i też przesyłkę zrobię na Ciebie
Aniu idzie przesyłka do Ciebie z witaminkami dla Limby.
Tak, Aniu poszły dwie przesyłki: beta-glukan i witaminy dla seniora.
Oby te guzy były niezłośliwe
Przecież ten organizm nie będzie miał siły walczyć z chorobą
Szkoda gadać
Trzymaj się Limbo
Super- dam znać jak tylko dojdą.
Co do guzów, to wygląda mi to na problemy z listwą mlekową , widać , że Limba była mamą bardzo często . Bądźmy dobrej myśli!
Limba dziś machała ogonem na mój widok, poszczekała na inne psiaki - w ogóle cały czas była w kojcu i obserwowała co się dzieje , a nie jak wczoraj tylko buda. Jak widzi jedzonko, to widać u niej radość i poruszenie- nastawia uszy i nawet sobie podskakuje z ekscytacji. Cieszy mnie więc, że okazuje coś nowego, a nie tylko smutek i apatia.
Kupy już lepsze:)
Fantastyczna wiadomość!
Bardzo się cieszę, że Limba okazuje oznaki życia
Najważniejsze, żeby ona miała chęć do życia i chciała walczyć- reszta się uda na pewno.
Mnóstwo ludzi jej kibicuje i wspiera nas- MUSI być dobrze
Aniu, musisz być aniołem, skoro Limba po tak krótkim czasie u Ciebie już się cieszy To wspaniale, że się nią zaopiekowałaś
Super, Limba trzymam za Ciebie mocno kciuki. Łapy do góry!!
Niech tylko je, wzmacnia się, z resztą damy radę
Limbo tak trzymaj!
Świetna wiadomość Aniu
Trzymamy tu wszyscy mocno kciuki za Limbę, żeby szybko wróciła do zdrowia. Powodzenia psinko!
Tak psiczko, musisz wyzdrowieć i mieć jeszcze taki raj jak Nero.
Doszły 2 przesyłki - dziękujemy! Sunia dostaje pastylki do jedzenia i zjada bez problemów. Na wybiegu towarzyszy jej czarny Misio - to psiak po ogromnych przejściach , który nie przepada za psami , ale ma słabość do białych pań 8+ Limba ma go totalnie gdzieś, ale śmiesznie wyglądają jak on za nią drepcze. Jedynie jak przygotowujemy miski z jedzeniem, to Limba go oszczekuje .
W tym tygodniu planuję z nią podjechać do weta - na razie jednak nie ma szans abym wyjechała z podwórka, mamy tyle śniegu z nocy....
Odezwę się wraz z nowymi fotkami w weekend.
Matko,z tej wariacji na punkcie naszego Kochaczka zapomnieliśmy o bożym świecie,a tu taka tragedia się rozegrała.Musi być dobrze.Taka piękna sunia na pewno znajdzie jeszcze swoje szczęście.trzymamy kciuki
http://allegro.pl/show_item.php?item=3148679664
Dzięki za link do aukcji
Byliśmy u weta dziś dopiero:
- waga 31
- ma tkliwy brzuch , bolący - dostała leki na poprawę flory bakteryjnej+antybiotyk , za tydzień kontrola w tym temacie
- odrobaczenie+pchełki i kleszcze
-obcięliśmy pazury
- guza -jeżeli nie będzie się powiększał ani pękał, to na razie nie ruszamy - Limba musi dojść do siebie , nie ma zupełnie mięśni, dlatego tez tylne nogi tak "uciekają" na boki- powinno się wszystko naprawić jak odbuduje się organizm
Niunia sama weszła mi do auta, była grzeczna na wizycie, tylko raz kłapnęła zębami jak ten brzuch był naciskany.
Koszta weta na razie nie wiem- wezmę fakturę na koniec miesiąca. Ja jutro wysyłam swoją za marzec.
Limba raczej nie będzie przyjacielem wszelkich zwierzaków typu chomik, królik itp;)Mimo swego stanu była baaaardzo zainteresowana koszatniczkami u weta, ale w tym negatywnym sensie...
Robiłam wczoraj foty, bo wyszło słońce, ale Limba była zupełnie nie w sosie na foto - włączył jej się przytulak i non stop mi przy nogach stała...mam tylko 1 na dziś:
super wieści :)
teraz jestem już pewny, że wszystko będzie ok :)
Ależ ona chudzinka!!!!
Niech je i sie wzmacnia!!
Oj bidulka, ale będzie lepiej, przyjdzie wiosna i limbusia wydobrzeje
Jesteśmy po kontroli: z brzuchem duża poprawa, już nie boli przy dotyku. Na tydzień dostała jeszcze leki do odbudowy flory bakteryjnej jelit oraz zastrzyk wspomagający stawy- zobaczymy czy pomoże jej się to poruszać- jest to seria 4 zastrzyków co tydzień . Mięśnie jeszcze długa zanim się odbudują.
Wagowo na razie mało na +, ale niedługo dotrze dobra, energetyczna karma to Limba powinna nabierać ciałka. Jeśli nie, to porobimy badania, ale na razie mamy dać jej miesiąc i obserwować.
Ogólnie jej samopoczucie dużo lepsze, jest bardziej żywa, czasem nawet pobiegnie kawałek, szczeka, do samochodu dziś mi sama wskoczyła!
To sunia bardzo przymilna i grzeczna, z powodzeniem może mieszkać w mieszkaniu . Dom bez innych zwierząt. Na smyczy ładnie chodzi, na łące puszczona trzyma się mnie i przychodzi na zawołanie.
http://www.youtube.com/watch?v=g2fVfc_ScgI&feature=youtu.be
Kotek
Na synka mojego w ogóle nie reagowała, no chyba , że miał cos do jedzenia w ręku
To był chyba ostatni dzwonek na uratowanie jej życia
Aniu, dziękuję Ci za opiekę.
To był chyba ostatni dzwonek na uratowanie jej życia
Aniu, dziękuję Ci za opiekę.
O tym samym pomyslalam
co za chudzina
Biedulka kochana... Serce mi pęka jak patrzę na ten filmik- kto mógł doprowadzić to biedne stworzenie do takiego stanu:( A przecież i tak wygląda trochę lepiej niż na początku, ma chociaż w sobie jakąś wolę życia.
Naprawdę wielkie dzięki Aniu, że podjęłaś się opieki nad nią!
Szkielet okryty skórą
Ale widać że majuż inny wzrok!! A na stawy dostaliście dobry środek - bo domyślam sie po dawkowaniu co, powinna na 4 tygodnie neico sie ożywić.
Faktycznie, już widać w niej wolę życia i zainteresowanie światem Biedna psina, ile ona musiała w życiu wycierpieć
Gdyby nie ta sierść, to widać byłoby tylko kości. Biedna Limba
To był chyba ostatni dzwonek na uratowanie jej życia
Aniu, dziękuję Ci za opiekę.
O tym samym pomyslalam
Ja też. Tym bardziej cudownie, że sunia ma wspaniałą opiekę i szansę na zdowie i psie szczęście
Bardzo bym prosiła o zamówienie dla suni obroży Kiltix , kleszcze się pokazują, a ona wyjdzie korzystniej niż pipety. Lepiej aby Limba była dobrze zabezpieczona, bo babeszji to nie przejdzie w razie w....
Po zastrzyku wydaje mi sie , że sprawniej chodzi, myślę, że warto dokończyć te iniekcje jeszcze 3 zastrzyków.
Martwi mnie jednak jej słaby przyrost wagi . Może zrobię jej we wtorek za jednym zamachem badania krwi? Wyniki do piątku będą. Może okaże się, że musi dostawać specjalna karme np, to bez sensu by było wysyłać na razie tamtą do mnie. Może tak być? Zadzwonię jeszcze dziś do wetki w tej sprawie, ale ona ostatnio sugerowała badania , gdyby ten apetyt się nie polepszał, a jakos marnie to u Limby wygląda...tzn zjada swoje porcje, ale tak nie je wygłodzony pies- tzn tak wolno i nie dojada, tylko potem . Wolałabym sie upewnić czy jest wszystko ok
zrób Aniu te badania krwi + trzustka ( to może być przyczyną i chudości i nieprzybierania na wadze)
Kiltixa kupię i Ci wyślę
Dziś Limba dostaje drugi zastrzyk na stawy. Jutro na 9.00 jadą z nią na pobranie krwi.
Tak jak ostatnio cieszyłam się, ze jest poprawa, tak teraz kiepsko:( Limba cały czas leży w budzie, wyjdzie tylko jak ma dostać jeść. Załatwia się - tzn robi kupę w budzie!!! Nie wiem co jej się porobiło- czy to lenistwo, czy problem ze zwieraczami? Ma w budzie taki miękki , ciepły materac i leży cały dzień na nim tylko . Z wagą chyba tez nic nie drgnęło, jest znowu osowiała i zrezygnowana.
Mam nadzieję, że krew coś pokaże...ehh
Może by jej też od razu usg brzucha zrobić?
Do tego teraz jest gorąco - jak dla podhalana, to też trzeba brac pod uwage jesli chodzi o samopoczucie psów które moga miec rozne problemy - np z sercem, tego przeciez jeszcze nei wiemy. Moje teraz tez leza leniwie w cieniu, a co dopiero osłabiony starszy podhalan.
Usg ma miec jutro robione.
A z tym gorącem to nie wiadomo- tam u Was to zawsze jest gorąco...
A u mnie np. jest 11 stopni i zimnooo, wietrzysko zimne wieje jak licho
Ciekawe jaka pogoda u Limby?
U nas pogoda znośna, dziś strasznie wieje i temp ok 15 stopni , bez słońca.
Jutro zrobimy usg brzucha dodatkowo, rentgen płuc najprawdopodobniej w czwartek, bo muszę jechać w inne miejsce, a mam auto w warsztacie i jestem zależna od auta taty .
Limba dziś nawet nie chciała wyjśc na jedzenie! Na siłę ją wyciągnęłam ...nie wiem, może jej ciężko wyjść na tym miękkim materacu- wyjęłam go więc i ma sam koc . Zobaczę czy będzie lepiej. Martwię się cholera:(
Nie uważam, że takiemu chudemu psu przy kilkunastu stopniach może być zbyt gorąco.
Nie wygląda to dobrze Może wet kroplówkę poda? Postawiłaby Limbę na nogi... dnia 24 Kwiecień 2013 7:06:12, w całości zmieniany 1 raz
Nie uważam, że takiemu chudemu psu przy kilkunastu stopniach może być zbyt gorąco.
Jesi powiedz to sercowom przy 23st - tyle bylo u nas od dwóch dni. U Was zimniej wiec ok.
Ciekawe co usg i rtg powie
Mam dziś lepsze wiadomości:
- po pierwsze: chciałam dobrze, a zaszkodziłam tylko- chodzi o to posłanie materacowe, po jego wyjęciu jest z Limbą wszystko ok- tzn wychodzi z budy i już się tam nie załatwiła. Podejrzewam, ze było jej za miękko, nie miała siły się odepchnąć aby wstać . Dzisiaj od rana już sobie chodziła i widać, że jej lepiej .
- po drugie: u weta pobraliśmy krew: pełna morfo i biochemia+ szczegółowy panel jelitowo trzustkowy, bo tu jest podejrzenie jej problemów. Zobaczymy co pokażą wyniki - jak nic, to będziemy robić pozostałe 2 panele- białkowy i pasożytniczy. Wyniki w piątek, bo wetka wysyła kurierem do laboratorium specjalistycznego , nie robimy na miejscu ich. Jak będą wyniki, to dopiero wtedy usg + zdjęcie, jak coś wykażą, to będzie wiadomo na czym się oprzeć i czego szukać. Także badania po weekendzie- poniedziałek lub wtorek.
Waga +1kg do przodu...może coś ruszy!
Limba była bardzo grzeczna zarówno przy pobieraniu jak i w aucie.
Trzymam kciuki, żeby badania wyszły dobrze!
Uchwyciłam dziś ten wiszący guzek:
Limba niecierpliwiła się na jedzenie już i szczekała
Limba ma najprawdopodobniej ostre zapalenie trzustki + zanik mięśni. W poniedziałek robię zdjęcie i usg. Co dalej , to kwestia wyniku badań.
Czekam z niecierpliwością na rtg klatki piersiowej i usg.
Biedactwo Czekamy na wyniki badań...
Jaki ten guz jest duży
Mam nadzieję, że wyniki badań będą jak najlepsze dla Limby.
Leży mi na sercu los tej suni
Niestety wieści nie są dobre
Sunia ma przerzuty na płuca- całe płuca zajęte, zbiera jej się woda w jamie brzusznej, do tego ma spondylozę
Przy okazji okazało się, że ma jakąś bliznę po drucie czy sznurze, na którym była uwiązywana.
Same najgorsze słowa mi się cisną na usta w kierunku jej byłych właścicieli Jak można doprowadzić psa do takiego stanu i wyrzucić !
Jestem załamana Tak wierzyłam, że uda nam się jej pomóc, tak mi na niej zależało.... Niestety trafiła pod naszą opiekę o wiele za późno:(
Limbo, tak mi cholernie przykro, że nie możemy Ci pomóc dnia 29 Kwiecień 2013 19:54:52, w całości zmieniany 2 razy
To ludzi wina
Zawsze człowiek jest winny
Dlatego od większości ludzi zdecydowanie wolę psy.
Smutno bardzo...
Smutno strasznie:(
Najgorsza jest bezsilność- mimo pieniędzy, chęci i warunków nie możemy suni już pomóc
Sunia bardzo cierpi, na pewno odczuwa ból i stąd jej apatia i brak apetytu...
Jest zbyt wyniszczona i słaba by można było wprowadzić chemię, nie przeżyłaby tez żadnej narkozy:( Ale nawet gdyby była silniejsza, to szanse na wyleczenie są bliskie zeru przy takim rozsianiu przerzutów.
Smutno tym bardziej, że kilka dni temu zwróciła się do mnie cudowna osoba zdecydowana na adopcję Limby- chciała się podjąć jej leczenia i opieki. Już widziałam Limbę szczęśliwą w swoim domu...
Ale w tej sytuacji dnia 29 Kwiecień 2013 21:03:58, w całości zmieniany 1 raz
Nie wiem, co powiedzieć. Tak mi przykro.
Dlatego od większości ludzi zdecydowanie wolę psy.
Smutno bardzo...
Też tak mam
Ciężko się robi na duszy czytając o stanie Limby Miało być już dobrze, a wszystko skończone, nie ma nadziei Dobrze chociaż, że Limba trafiła do Ani i tam zaznała ludzkiej miłości.
Aniu, dziękuję Ci za serce, które okazałaś tej biednej psinie
Smutno strasznie:(
Najgorsza jest bezsilność- mimo pieniędzy, chęci i warunków nie możemy suni już pomóc
Mamuśka nie łam się. Cały czas jej pomagacie. Dając jej tą odrobinę miłości i siebie w ostatnich dniach jej życia. Trzymaj się. A pieniądze, chęci i warunki napewno innej bidzie się przydadzą. Tą możecie tylko przyulać i rozpieszczać do końca.
Bardzo mi przykro, miałam nadzieję, że to wszystko inaczej się zakończy...
Przeczytałam na facebooku wieści o Limbie. Jest mi strasznie przykro, miałam nadzieję na szczęśliwe zakończenie tej hostorii.
Ponieważ wiele osób zaangażowało się w pomoc Limbie i wsparło nas a właściwie Limbę finansowo, chciałabym wszystkim bardzo serdecznie podziękować za Wasze wielkie serca, za to, że odpowiedzieliście na mój apel, że mogliśmy chociaż próbować jej pomóc...
Ale przede wszystkim za to, że Limba nie musi swoich ostatnich dni dożywać w beznadziejnym schronisku lub u jeszcze bardziej beznadziejnego właściciela, który doprowadził ją do takiego stanu i porzucił
BARDZO SERDECZNIE WSZYSTKIM DZIĘKUJEMY...
Fundacja nie istniałaby bez Waszego wsparcia, nie moglibyśmy pomóc ani Limbusi ani żadnemu innemu psu.
Są to wpłaty zarówno od naszych forumowiczów jak i od osób z facebooka, które odpowiedziały na apel o pomoc Limbie:
30.04- ELŻBIETA L. 1000zł
23.04 - PAWEŁ S. 200,00
10.04 – Ewa i Sebastian S 100,00
09.04 - cegiełki allegro 190,00
02.04 - JOANNA S 20,00
02.04 - cegiełki allegro 55,00
26.03 - MARTA J 50,00
25.03 - Monika K 300,00
25.03 - Urszula K 100,00
21.03 - Dorota J 150,00
20.03 - Ewa S 100,00
19.3 - Jolanta S 300,00
Monika N.- 30 EUR
Kasia F 75,00
Małgosia S 100,00
z wydatków to hotel 03/13 - 90 zł+ 04/13 - 450 zł = 540 zł
Kosztów przeprowadzonych badań, leków i wizyt wet. jeszcze nie znamy, podam je w najbliższym czasie.
Jeśli ktoś z Was ma życzenie, by pieniądze wpłacone przez Was na Limbę przeznaczyć na jakiegoś konkretnego psa to proszę o pw
Strasznie ciężko mi się to pisze
Chcielibyśmy jednak, by to było przejrzyste. dnia 01 Maj 2013 0:04:43, w całości zmieniany 1 raz
Wczoraj , późnym popołudniem Limbusia odeszła za Tęczowy most
Mieliśmy ten komfort, że wetka specjalnie dla nas otworzyła lecznice i na spokojnie, bez presji daliśmy jej odejść bez bólu i w spokoju....odbyło się to szybciutko, Limba była potwornie słaba.
Cała moja rodzina to bardzo przeżyła, Limba w swoim spojrzeniu miała coś , co chwytało za serce, coś czego nie zapomnę.
Wróciła ze mną i została pochowana w naszym sadzie...
Jest mi bardzo smutno i przykro
Na niektóre rzeczy niestety nie mamy wpływu. Pocieszające jest chociaż to, że spędziła ostatnie dni wśród ludzi, którzy o nią dbali i kochali. Tak jak powinna spędzić całe życie ...
Przepraszam Limbuś, że trafiliśmy na siebie tak późno
Żegnaj
Żegnaj Limbo [*]
dziękuję Ci Aniu za opiekę i za to , że Limba śpi u Ciebie w sadzie .
dziękuję Ci barad & comp.
dziękuję tym wszystkim których Limba poruszyła serca
Tak bardzo mi przykro Limbo....
[*] dla Limby
Biegaj sunieczko szczęśliwie i bez bólu za TM.
[*
[*
Limbusia [*] odpoczywaj suniu .
Cały czas myślę o Tobie Limbusiu, o tym na jakie cierpienia naraził Cię okrutny człowiek, ile się wycierpiałaś... i o tym jak mogłoby wyglądać Twoje życie gdybyśmy spotkali Cię wcześniej i o tym, że jesteśmy tacy bezsilni:(
Tak bardzo chcieliśmy Ci pomóc...
Żegnaj suniu [*
Limba[*
Bardzo mi przykro
Limba [*
[*
Ale smutno ..