Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Urszulko
Im mniej dodatkowych informacji przed kontaktem, tym lepiej.
Latwo wtedy weryfikowac, czy kontakt byl, i czy z wlasciwa Osoba.
Maksymalna ilosc danych jakiej potrzebuja pomagajacy to imie (czesto z nazwiskiem) oraz ewentualnie data urodzenia i odejscia.
Buziaczki
Jola
Dziekuje Ci Kai za przypomnienie. Zaraz wprowadze uaktualniajace poprawki do zestawienia.
Teraz przygotowuje sie do kontaktu dla Natalki.
Nastepnie powtarzac bede kontakt dla Ciebie Kai.
Slonecznego dnia do samej nocy
Jola
Kochana Natalko
Twoje przypomnienie podsunelo mi pomysl, bym zrobila zestawienie prosb od Osob, ktorym jeszcze nikt nie odpowiedzial o podjeciu sie kontaktu.
Wtedy zadna prosba nie zostanie przeoczona.
Tez dziekuje,
pozdrawiam cieplutko
z 12.12.10 - od Debory o kontakt z Tesciem (przepraszam Deboro, wybacz, dopiero analizujac teraz cala wielostronicowa korespondencje PW dojrzalam te zaleglosc ) - sprawa zawieszona, do czasu nawiazania wspolpracy.
Tu masz Deboro chusteczke do otarcia lez No juz, no juz
Pisalam to w czasie, gdy zapowiedzialas, ze nie bedziesz bywac na Polanie.
Jesli bedziesz teraz na Polane zagladac, to zaraz po prosbie Kai zajme sie Twoja.
Milego wieczoru, dobrych snow
Dzięki Grey
przebywam,zaglądam,podczytuję, bo mnie tu ciągnie
Witaj Natalko
Sama martwie sie, ze tak dlugo czekasz na spelnienie mojej obietnicy.
Proby jakie robilam w ostatnim tygodniu konczyly sie kilkoma nie powiazanymi z soba obrazami...
Prosze, poczekaj jeszcze troche.
Ostatnio przeprowadzalam duzo kontaktow i na koncu zdarzyl mi sie jeden malo zadowalajacy, a pozniej zupelnie nie trafiony.
W takich przypadkach wiadomo, ze trzeba zrobic sobie przerwe.
Sama sie juz tym niecierpliwie jak to kobieta, bo zyje pod presja czasu i potrzeb.
Pozdrawiam serdecznie
Tak na marginesie, który Pawle jestem w kolejce oczekujących, po przerwie?
Nie stawiaj Paul granic Opatrzności Bożej. )
Wybaczcie mi jesli mozecie, ze dluzej mnie nie tu bylo niz sie spodziewalam, niz obiecywalam, zapewnialam...
Mysle, ze musze to Wam choc troche wyjasnic...
Gdy spalil mi sie prawie 4 lata temu dom, spalily sie tez dokumenty. Odtwarzanie tych najwazniejszych po archiwach zajelo mi ostatnie dwa lata...
31 maja skompletowalam ostatecznie wszystkie mozliwe do znalezienia w archiwach swiadectwa pracy i angaze. Jedynie 2-ch lat pracy nie bede w stanie udokumentowac, gdyz odnaleziony swiadek b. powaznie choruje i nie moge jej glowy zawracac takimi sprawami.
Zostal jeszcze tylko do odebrania w Katowicach gotowy juz wtornik dyplomu magisterskiego.
A trzy dni wczesniej zapewnilam sobie kolejny rok przechowywania mojego uratowanego zyciowego dorobku w lokalu posklepowym... Ale trzeba bylo najpierw oblaskawic (przy pomocy jej corki) zone soltysa...
Rok temu zdolalam ulokowac mlodszego syna w szkole z internatem, by gdy mnie nie ma (jak zarabiam na dom jako opiekunka, lub przygotowuje nam przyszla egzystencje w Kraju wykonujac wiele bezsensownych lecz koniecznych ruchow biurokratycznych), nie byl bez godziwej opieki. Wlasnie wczoraj zapewniony zostal Mlodszemu nastepny rok pobytu w tej szkole... Uff...
A po drodze, poszukujac swiadka majacego potwierdzic 2 lata mojej pierwszej pracy, odwiedzilam wiele miesiecy niewidzianego Starszego i pomoglam Mu wynajac o niebo lepsze mieszkanie za te same pieniadze...
W ten sposob moze Mlodszy zobaczy w sierpniu Starszego po 4 latach niewidzenia i nikt nie bedzie spal juz na karimacie...
O reszte najblizszych z rodziny juz tak sie mocno nie martwie, bo zmarli po kolei w 2000 i 2001 i chyba latwiej im sie teraz razem spotkac niz nam...
Bo ostatnie cztery lata mego zycia, to nauka NIEPRZYWIAZYWANIA sie ZBYTNIO do NICZEGO. Zycia w przeroznych zmieniajacych sie planach scenicznych i watkach. Uswiadamiania sobie, ze nie majac prawie nic w reku - ma sie prawie wszystko i mozna zyc tak samo jak przed Katastrofa.
Uczyc sie trzymac w ryzach tesknote, spokojnie czekajac na spotkanie. Bo ono nastepuje...
I nie zamartwiac sie juz dluzej konsekwencjami dysleksji Mlodszego, bo nasza wspolna wieloletnia terapeutyczna harowa (z przerwami po 3-4 godz. dziennie) wlasnie po wielu latach zaczela przynosic zalegle wyniki, w ktore juz zaczelam watpic...
A jeszcze Mlodszy stwierdzil wlasnie wczoraj : "Jak skoncze szkole, to najpierw popracuje w Niemczech, zeby szybciej urzadzic w Kraju nowy dom". A przeciez niedawno skonczyl dopiero 18 lat.
To chyba jednak prawda : ze jesli postara sie by cos nas nie zabilo, to nas to tylko wzmacnia.
Tak wiec teraz, po wyciszeniu emocji podrozy po realu moge zajac sie spowrotem kontaktami dla Was - Siostr i Braci w Osamotnieniu...
Pozdrawiam cieplutko
Grey
Droga Natalko, zerknij prosze dzis na PW, gdzie zamieszcze opis wczorajszego kontaktu z Arturem. Bardzo tez prosze o jego weryfikacje.
Pozdrawiam serdecznie.
Droga Natalko, zerknij prosze dzis na PW, gdzie zamieszcze opis wczorajszego kontaktu z Arturem. Bardzo tez prosze o jego weryfikacje.
Pozdrawiam serdecznie.
NIE DOSTAŁAM ZADNEJ WIADOMOSCI
Bo bylam Natalko w trakcie jej pisania.
Poszla do Ciebie na skrzynke o 10.04.
Teraz juz ja bede sie niecierpliwic, a nie Ty czekajac na weryfikacje...
Witaj Paulinko,
czekajac na odpowiedz Kai, w miedzyczasie przygotowuje sie do kontaktu dla Ciebie, gdyz Twoja prosba byla nastepna chronologicznie w kolejnosci.
Pozdrawiam serdecznie
Grey
No coz...
Powtorzony kontakt dla Kai, swym jezykiem odbiegajacy od jezyka ziemskich wypowiedzi Mamy - nie satysfakcjonujacy...
Kontakt dla Natalki wraz z pozniejsza nasza korespondencja zamiescilam przed chwila na Polanie. Jest roznica w okresleniu koloru wlosow i wtret o Krystku (?). Nie zawiera tez charakterystycznego zdania, ktore zdaniem Natalki winno bylo pasc, gdyby to byl Artur...
Podniesiona tym wszystkim na duchu prosze Cie Paulinko2703, zebys zajrzala dzis wieczorem do skrzynki PW, gdzie wpisze Ci relacje z dzisiejszego kontaktu dla Ciebie.
pozdrowka
Kontakt dla Paulinkii udalo mi sie opracowac i wyslac na PW dopiero dzisiaj. Przepraszam Paulinkoo, real... Czekam na Twoja weryfikacje
Widzialam wczoraj kochana Medb, ze zagladalas na Polanke. Wlasnie od teraz przygotowuje sie do kontaktu kontrolnego dla Ciebie...
Pozdrawiam wszystkich naprawde cieplutko (u nas temperatura 36*)
Grey
Jolu a mogłabyś powtórzyc kontakt z Arturem dla mnie?Pare nocy temu śnił mi sie po bardzo długiej przerwie,by może ma cos mi do przekazania,wczoraj była 4 rocznica jego smierci.
To, że Tobie się śnił nie koniecznie oznacza to,że chce coś przekazać.
Może być i tak, że spotkał się z Tobą ponieważ sama go ściągasz
do siebie i dlatego się śni Tobie.
Jeżeli coś będzie chciał przekazać to na pewno uczyni to
we śnie. Uważam, że dla twojego dobra tak będzie z jego
strony prościej spotkać się z Tobą we śnie.
Na odpowiedź od Grey musisz poczekać ponieważ
jej od paru dni nie ma na Polanie z powodu braku czasu.
Jak tylko wróci i będzie miała czas na pewno zaglądnie tu.
Pozdrawiam
Paweł S.
Jolu a czy dalabys rade skontaktowac sie z moja mamcia prosze jak znajdziesz czas odezwij sie pozdrawiam cieplutko w tak zimne dni i usciski dla ciebie gorace
Droga Urszulko
To wreszcie Twoj tydzien na kontakt - dotarlysmy z tym czekaniem do nowego roku... W zwiazku z tym, ze minela wlasnie rocznica, mysle ze bedzie nam latwiej.
Pozdrawiam serdecznie, Grey
Roszponko Twojej pani profesor można przemienić serce. Trzeba tylko zapomnieć te wszystkie złe rzeczy, które Ci się z nią kojarzą i zawsze z nią rozmawiać ciepłymi i pełnymi miłości słowami. Uwierz mi w pewnym momencie pęknie, a ta jej zmiana Cię zadziwi. To tak na marginesie.
Aniu kochana, nie podbijaj mi prosze bebenka, bo tuczysz tym moje ego, a powinnismi dbac o linie, czyli o szczupla sylwetke do konca naszych dni tutaj...
Droga w strone samouwielbienia jest nie mniej zdradliwa jak droga w strone samobiczowania. Obie prowadza do granicy, z ktorej jesli sie nie wycofa, to juz mozna ja tylko przekroczyc i... klops...
Przedwiosnie... dobry czas na wiosenne porzadki wokol siebie. Gdy sie troche ogarne z robota, spisze efekt tych moich przedwiosennych przemyslen w temacie Podrozy Osobistych.
Jolu to abyś mogła trochę wyszczupleć. Kontakt dla mnie był całkowicie nieudany.
Witaj Urszulko
Oczywiście zapomniałam na czas zapytać się, czy można opis kontaktu dla Ciebie umieścić na Polanie, dlatego wysłałam Ci go przed chwilą na PW.
Będę czekać na weryfikację.
Przytulam serdecznie
Grey
Dzień dobry,
bardzo potrzebuję kontaktu z moją córeczką Milenką, albo przynajmniej wieści co się z nią dzieje.
Jak to jest tam, po drugiej stronie, z dziećmi, które przed samym porodem zmarły...??? Dlaczego moja zdrowa śliczna córeczka odeszła nagle? Nikt nie wie dlaczego, co się stało...
Tak strasznie tęsknię i cierpię, to się stało miesiąc temu.
Czy jest tu ktoś kto może mi pomóc?
A jeśli tak, czy mam tutaj, na forum napisać coś więcej?
Mama Milenki?
przecież wiesz ze masz tu pomoc,na pewno dziewczyny się do Ciebie odezwa
posyłam mnóstwo miłości kochana
Nie wiem Dorotko czy to ta mama milenki, to osoba o której myślisz, bo to nowa rejestracja
Tak, to Mama Milenki, pewnie zapomniala hasla...
Juz Jej odpowiedzialam przed momentem w Pokoiku...
uffffffffffffffffffffffffff,tez Aga widzialam ze nowa rejestracja,dobrze Jolu ze czuwasz:-)
W Pokoiku? o rety, nie orientuję się jeszcze zbytnio.
Napisałam najpierw tu, potem pomyślałam że to chyba niewłaściwy dla mnie wątek, bo jakbym się wcięła w cudzą rozmowę.
Dlatego napisałam jeszcze raz - osobny temat.
Ja wiem że wszyscy bardzo zajęci i czasu nie mają w nadmiarze. Dlatego nie śmiem oczekiwać cudów.
Co to jest Pokoik?
Osobny temat jest dobrze.
Masz nicka jak osoba nam tu bliska, może mogłabyś po skontaktowaniu z EwaG poprosić o zmianę swojej nazwy nicka na inna???
Nie, to nie TA Mama Milenki...
Nie gniewam sie Kochana, ze tu napisalas pierwsze posty. To drobiazg w takich chwilach...
A pokoiku juz nie szukaj, bo pomylilam sie myslac, ze jestes inna Mama innej Milenki... Ta inna juz dluzszy czas jest z nami i ma swoj pokoik.
Przytulam
tak, oczywiście, poproszę o zmianę nicka.
chyba faktycznie wcięłam się w cudzą rozmowę.
przepraszam
Nie ma co przepraszać, Polana jest duża i namiotów w niej mnóstwo z mnóstwem miejsc, z których jedno czeka na Twoją zbolała duszę