ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleMały Robin z lasuPodhalanka na podhaluKWP OpoleSłupsk 14.01.2012 r. wyjazd z Warszawy i okolicKomisja Lekarska - ciała ketonowe i zęby...ZDAŁEM MULTISELECT !!! :))))))ŁódĹş -> Legionowo 19.10.2014 godz.11Kiedy śnią nam się zmarli...Oddychanie holotropowe
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

dziś słońce świeciło :) na niebie i na ziemi
dnia 06 Styczeń 2012 15:33:53, w całości zmieniany 4 razy


Zmień ten tytuł szybko, bo brzmi dwuznacznie
Gratulacje i wszystkiego dobrego
Ja oczywiscie nie doczytalam i zrozumialam, ze ktos usypia nad swoim watkiem :):)
a ja na śmierć zapomniałam - myślałam też o WYSPIE z brodnickiego schroniska jakby tu się nie udało, chciałabym jej znaleźć dom - jej dom

po drugie chciałam podziękować Jesi że w sobotę dala mi kopa w tyłek
Akrim że wspierała
i Zuzalonom - obojgu - jak rodzice chrześni włożyli całych siebie i całe swoje serca, i mnóstwo pracy w wychowanie tego dzikiego dzieciaka - nie musieli tego robić a dali tyle siebie :) dziękuję :) dnia 07 Lipiec 2012 7:33:03, w całości zmieniany 2 razy



...a co będzie w nocy tego nie wiem - Buszmen śpi :) więc ciii i nie tęskni tylko powalił się na bok i sobie wzdycha głęboko :) czuje ulgę :) bo wreszcie znalazł drogę do swojego domu :) słodkich snów

Jasne, niech się wyśpi, w nocy będzie zwarty i gotowy do odkrywania nowego domu i testowania rodziny Trzymajcie się i bawcie dobrze
Oooo, chłopak ma swój osobisty wątek w Naszych Psach
Wspaniale!
Bardzo się cieszę i czekam na sprawozdania z życiowej rewolucji u Rojberka :)
no pięknie , dobra decyzja

Jasne, niech się wyśpi, w nocy będzie zwarty i gotowy do odkrywania nowego domu i testowania rodziny
oj tam straszycie a toż to złote dziecko
dobra się pochlipałam. ale farciarz z tego Robisia. należało się chłopakowi...i całej Twojej rodzince. pomęczyłam zuzalonka przez telefon i jest szczęśliwa, że mały do Was trafił.
uffff.....sara- robinek trafil do wspanialego domu (tylko mysle, ze bedziecie musieli kupic dziecku wieksze lozko.....)
A czemu ja znowu ryczę ???.............
No dziś to chyba ze szczęścia

GRATULUJĘ SARO!
OGROMNIE SIĘ CIESZĘ !!!

A zdjęcie BUSZMENA-aniołka chyba najsłodsze z wszystkich dotychczasowych
poszłam z nim na spacer z mokrymi włosami w styczniu - cud jak wyjdę z tego żywa na smyczy chodzi bajecznie - wysiusiany wielokrotnie :) słucha się rewelacyjnie :) posłuszny i daje się tarmosić cały i w domu krok w krok za nami :) a teraz powalił się na środku kuchni i śpi - i kocham go :) i wszyscy go kochają :)
ps. i jeszcze zapomniałam podziękowac wszystkim innym którzy go wyciągnęli z lasu i transportowali i dowieżli do zuzalonów i zrobili wszystko że stał się cud :) dnia 03 Styczeń 2012 20:07:17, w całości zmieniany 1 raz
Nie mogę czytać Twoich wpisów, bo zaraz mam mokre oczy ... już chłopisko luka na mnie podejrzliwie ...
Witam oficjalnie Robina-Mena-Buszmena (jak on ma właściwie na imię ) na jego własnym wątku
Cieszę się i cieszę Waszym szczęściem i jakoś przestać nie mogę


po drugie chciałam podziękować Jesi że w sobotę dala mi kopa w tyłek

- ale skąd wzięła się nazwa - zuzalony ?

hi hi - zuzalon jest wolontariuszem fundacji i użytkowniem forum, a Tz zuzalon chce być incognito , ale ...jak coś zrobili oboje? albo tylko tz? to sama mialam problem jak o tym pisać i ktos wymyslił liczbę mnogą od słowa zuzalon
Zuzalony - pięknie brzmi - tak bajkowo

P.S.
To nie był kop. Ja tylko postawiłam drogowskaz na Waszej drodze ... dnia 04 Styczeń 2012 7:46:57, w całości zmieniany 1 raz
Ja licze na dużo zdjeć w tym wątku!!!!!!!!
wszyscy liczymy
:) wróciłam z pracy - albo uciekłam bo pół dniówki urlopu wzięłam dnia 07 Lipiec 2012 7:33:52, w całości zmieniany 1 raz
GRATULACJE:) Piękny jest:)

Nie martw się o Wyspę, bo to pupilek pracowników i byle komu nie zostanie oddana
No to teraz ja

Nie wiem czy bede tu czesto zagladac bo bede ryczec... ze szczescia a wiecie to tak nie przystoi beczec doroslej kobiecie

Trudno jest mi napisac krotka i wyczerpujaca wiadomosc, bo tyle mysli po glowie sie kotluje.
Przede wszystkim Kasiu, TZcie Kasi, synowie i tesciowie - bardzo milo bylo Was wszystkich poznac! A Robin, jestem przekonana, nie mogl trafic lepiej! - zreszta mialam co do jego nowego domu szczegolne wymagania i dziewczyny z Fundacji tez sie ze mna zgadzaly

Po drugie chcialam podziekowac takze Fundacji Bono, ze po raz kolejny nam zaufala i powiezyla (nie latwy przypadek) podopiecznego. Dziekuje mc_mother bo to ona szybciutko zareagowala na wiadomosc o blakajacym sie szczeniorze i szybciutko podjela decyzje. Dziekuje tez Arkowi za wielogodzinny transport z dzikusem, ktorego najpierw trzeba bylo jeszcze zwabic i zlapac.

Dziekuje mojemu TZtowi - za cierpliwosc nad zjedzonymi rekawicami, siekierkami, tablicami rejetracyjnymi i lusterkami samochodowymi klientow, siodelkiem wlasnego roweru (mimo ze moj rower stal obok ). Dziekuje mu za to ze z takim spokojem troszczyl sie o Robina (i Dunaja tez) i utrwalal w nim nabyte pozytywne zachowania... dziekuje ze zajal sie piesami gdy ja musialam na troszke wyjechac.

Jesi tobie tez dziekuje! Jestes dobrym duchem tego forum i aniolem strozem Robina - Tobie tez bym go oddala bez zastanowienia, ale Sara.dierra miala mniejszy meski charem wiec miala pierszenstwo

Moze to glupie i pomyslicie ze jestem nienormalna, ale chce tez podziekowac Dunajowi to on w pierwsza noc czuwal przy Robinku, to on uczyl go, ze czlowiek jest ok, a jego dotyk to fajna sprawa. To on pomagal mu zaufac, otworzyc sie, ale tez zachowywac sie Dzieki niemu Robin dawal sobie zalozyc obroze, poczesac szczotka, pojsc na spacer za brame podworka czy wejsc do budy...

Szkoda ze Robin nie nauczyl Dunaja w zamian przyzwoitego chodzenia na smyczy

A teraz blagam nie mowcie mi, ze Robin nie teskni, bo serce mi peka Ten gowniarz, wyobrazcie sobie nawet sie specjalnie z nami nie pozegnal Poprostu poszedl za swoimi nowymi ludzikami i psia kumpela do domu.

Chce wierzyc, ze wyczul swoje miejsce i ze poprostu nam to pokazal, bysmy sie nie martwili. Musze przyznac, ze ulatwilo mi to odjazd

Jestem tez z niego dumna, ze juz sie dal pokazac z jak najlepszej strony swojej nowej rodzince!
Dziekuje Kasiu, tak poprostu z calego serca dziekuje... i znow rycze Przypominajcie mu czasem o nas i o jego kumplu Dunaju i malych "pchlach"
trochę tęsknię


ale szybko mi mija :)



a teraz sobie śpię jak prosiak :)

dnia 04 Styczeń 2012 14:20:09, w całości zmieniany 5 razy
Cuuuudo słodkie
Ale to cudo jest..... wielkie
My też dołączamy się do gratulacji, jeszcze bardziej zaś do podziękowań dla wszystkich, którzy pomagali Robinowi. Trudno chyba o bardziej ewidentny przypadek uratowania psu życia. Sto lat dla Robina z Lasu!
hehehe buszmen- prosiaczek
Hehe, klamalam zagladam tu co chwila
Ale wielkiego niedźwiedzia wyhodowały Zuzalony
chciałabym jakiś gotowy rozkład dnia , zajęć , bo te 18 dni minie, boję się że je zmarnuję - zuzalony dały mi cudowną lekcję - ale nie mając tego na co dzień zapomni się a wlezą jakieś własne nie fajne przyzwyczajenia - Oni uczyli, pokazywali, ale to za krótko i za mało - czy ma spać w domu gdzie ma z nami kontakt bez przerwy i oswajać go z ludziami ? czy zamykać na noc w kojcu bez kontaktu z nami w nocy i bez kontaktu z nami jak jesteśmy w pracy - czyli ile go widzimy i ile on nas ? czy w jego przypadku ważne jest by widzieć człowieka jak najczęściej się da czy zostawianie go samego w kojcu nie cofnie jego rozwoju bliskości przy człowieku ? - czy wyjeżdżając do pracy zamykać go w kojcu ( w za małym cholera kojcu ) czy zostawiać go na podwórku pod czujnym okiem teściów, - to sami zaproponowali, że co moment będą zaglądali na podwórko , ale jaki moment nieuwagi wystarczyłby mu na hm, nie wiem na co - na razie nic nie zniszczył, chciał tylko podkopać się z domu pod drzwiami balkonowymi do ogródka, jak na razie to on bardzo spokojny jest - teraz siedzi w kojcu i obserwuje noc, - mimo że podwórko niby ok, to boję się go zostawiać samego, bo naocznie nie znam jeszcze jego możliwości. nie mam doświadczenia w kierowaniu i prowadzeniu takiego psa - nie wiem jak zachować się w różnych sytuacjach - i nie mogę się wyspać bo nie wiem co on teraz robi, więc wstaję i sprawdzam
wczoraj spał w domu, piszczał o 1 w nocy, matka wstała wzięła dzieciaczka i pieluszkę zmieniła :) tzn na smycz, ubrać się i poszliśmy , było siusiu i do domu - bałam się wczoraj spuścić go z oka, nie wiedziałam czego się spodziewać, bałam się którędy ucieknie, co zdemoluje i co zniszczy i gdzie ja go znajdę jak ucieknie - dziś już było inaczej, - prawie cały dzień na podwórku, - pobyt kontrolowany, - teraz całe popołudnie siedział pod bramą i obserwował - a teraz poszliśmy do kojca i się tam uwalił - majtał ogonem, wszystkim dupcię daje :) będziemy tam na podwórko zaglądać na zmianę - zobaczymy co będzie - :)
ALEŻ TEN ŚPIOCH JEST JEST UROCZY !
Taki duży dzieciak ... - kocham jego zdjęcia

Zuzalonka! nie becz, bo ja beczę z Tobą ...
Ja to jednak miętka jestem
Muszę się wziąć w garść

Mizianka po zadku i buziak w nos od Jesi dla Buszmena - proszę niezwłocznie przekazać
Sara.dierra coz mam Ci mowic... tak jak juz sama wiesz: intuicja (bo masz ja dobra), a reszte Robin sam pokaze

Czy ma przebywac, spac w domu to wszystko zalezy od Was! Od tego czy chcecie psa domowego czy podworkowego - on sie nadaje i do domu i na dwor , z tym ze w domu moze mu byc czasem za cieplo to niech tez sam wybierze... nic na sile :)

Teraz ja bym go zamykala w kojcu, gdy ma zostac bez nadzoru - bo nawet jesli sie mu uda jakims cudem wyjsc z niego to bedzie mial jeszcze inne przeszkody do pokonania, typu kolejna furtka (zamykajcie ta na prawe podworko!) czy kolejny plot. Np na noc, czy wtedy gdy Was nie ma. Zwlaszcza ze w domu sam moze narobic za duzo szkod!!!

Ale z czasem jak sie do Was przyzwyczai spokojnie moze zostawac na posesji luzem - sam Wam pokaze co mu sie spodoba i co jest w stanie wykabinowac - Wy tylko bacznie obserwujcie

Na razie nic nie zniszczyl bo jeszcze sie oswaja. Jak tylko poczuje sie pewniej to pokaze "prawdziwego" Rojberka
Co do jego kontaktu z ludzmi to proponuje zdrowy umiar, bo owszem on lubi byc tam gdzie sa ludzie, ale tez lubi sobie byc z boczku na uboczku Mysle ze to juz taka jego osobowosc ze czasem sobie poprostu lubi polezec na odleglosc bez zawracania mu gitary

Jak co jestem do dyspozycji! Pytajcie, dzwoncie. Jak cos pilnego to na telefon, bo nie zawsze tu mam czas zajrzec. I spokojnie

Planu dnia nie napisze bo moj jest inny niz Wasz, a Wy macie zyc po swojemu, a nie po naszemu

p.s. my go spac jak prosiaczek nie uczylismy! Tego to juz sie musial u Was nauczyc dnia 04 Styczeń 2012 21:34:48, w całości zmieniany 1 raz
a ja się teraz rozkleiłam....jak zobaczyłam zdjęcia i RADOSNEGO Robina, super
dziś zdjęć nie będzie bo leje i wieje i wrrrrrrrr a to to i tak tyłek daje do głaskania a tyłek mokry i utytłany i jak mu tu pokazać że tyle radości daje tarmoszenie mokrego i zimnego tyłka :)
wczoraj jak był w kojcu to wyszłam na kontrol a go nie ma :) wylazł z kojca i leżał sobie pod bramą i świat oglądał - poszłam do kojca a tam furtka otwarta, źle zamknęłam po ciemku, musze tę czynność za dnia sobie przypomnieć - poza tym jak pogoda pozwoli na dniach to trzebaby pomyśleć nad większą budą a tę oddać innemu psiakowi jak się nie rozleci
i wczoraj wzięłm piesa do domu a ten jak się położył i usnął tak spał do teraz jak zabity i spał by dłużej ale go wypuściłam na podwórko na czas robienia dzieciom i piesowi śniadania - acha - chciałam taką obrożę jak zuzalon miał ale w sklepie nie było, trzebaby popatrzeć może internetowo, na spokojnie do wtorku - bo we wtorek wypłata i bym przez internet kupiła plus smycz która by się nadawała za kilka tygodni np jak bym miała ochotę na nie samotny ale w towarzystwie psa spacer np nad jeziorko i z powrotem, - bo na smyczy cudnie chodzi- ale oczywiście nie już teraz ten spacer tylko najwcześniej za kilka tygodni - ale ze doświadczenia w takich zakupach nie mam bo sawa nie smyczowa była to jeśli mogłabym prosić o linki do takich smyczowo obróżkowych sklepów żebym gotowca miała - obroża taka jak zuzalonów, heh, jak tłumaczyłam pani w sklepie to ona nie wiedziała o co mi chodzi :) - kupiłam też jakieś witaminki dla dużego psa - też nie wiem czy dobre - nie wiem co mogłabym też innego robić czego ze względu na sawowe podejście do zycia nie wiedziałam, ale urlopowo codziennie coś tu poczytam, - choć tez urlopu nie chcę przed komputerem za dużo spędzać ale z piesem i domem się nacieszyć, poczytać książkę, posłuchac muzyki -
a dziś rano? wszyscy wyspani, - fakt domowo w kuchni podłoga utytłana :) kiedyś te proporcje dom - podwórko pewnie się zmienią i on sam wybierze co mu odpowiada - na razie więcej domu ze względu na oswajanie ludzi - że otwieranie i zamykanie drzwi to normalne, że włączanie i wyłączanie się lodówki to normalne, że rozmowy i kręcenie się wokół niego przypadkowo ludzi to normalne bo musi się posunąć bo szafę trzeba otworzyć, bo ktoś mu się pod nogami pląta bo coś trzeba zrobić ...
ranek miał cudowny bo leżał na mokrej ziemi pod bramą, a za bramą dzieci stoją i czekają na szkolny autobus i on te dzieci obserwuje, przyjeżdża autobus który zawozi dzieci do liceum , za dziesięć minut kolejne dzieci przychodzą i czekają i w bramie robinowej staje autobus który zawozi dzieci do podstawówki i gimnazjum, a w międzyczasie cały czas stoi niemal w robinowej bramie samochód dostawczy bo tu nie ma sklepu i rano ten samochód tu stoi i sprzedaje ludziom chleb i codzień rano przychodzą pod robinową bramę ludzie z całej wsi po chleb a on z miną poważnego i mądrego i dumnego piesa leży sobie z wysoko uniesioną głową i obserwuje co tam się dzieje :) a jak towarzystwo się rozjechało to dopiero miska do kojca i Robin poleciał do kojca jeść :)
jedyne na co zwróciłam uwagę ale może mi się zdawało to łapę wsadzał w tę furtkę którą zuzalony wchodziły na podwórko, - ona dodatkowo jest u góry zabezpieczona jakąś obrożą psią ale na dole jest szczelina którą może się bardziej zainteresować - poza tym pod bramą pod którą leży wydaje mi się że za niska siatka jest a nie wiem czy Robin ma skłonności do przeskakiwania, ale jak się dowiem że ma takie skłonności to dowiem się jak on będzie po drugiej stronie ...
ps no i chciałam złożyć reklamację bo podobno miałam dostać psa uciekającego i brojącego i nie dającego się tarmosić :) a tu masz :)

ps. wyjrzałam przez okno a Robin leży na środku podwórka w błocie na deszczu i dokańcza świńskie ucho które mu wczoraj przywiozłam i zostawiłam w kojcu. On je tam znalazł i ma niespodziankę,

ps2 po godzinie kolejna kontrola, jak mnie zobaczył to wymerdał ogonem i pomachał przednimi łapami i dalej lezy szczęśliwy na środku podwórka i obserwuje w błocie , a deszcze leje na niego, a temu się gęba śmieje, heh a ja bym go tu do domu wzięła , ususzyła tyłek koło pieca posadziła, ale jak mam mu to szczęśliwe zimne błoto zabrać ? eh i kto zrozumie psa, - najważniejsze że nie kombinuje jakby stąd czmychnąć i nać nogi, tylko wie że kojec to jedzenie i niespodzianki i dom to jedzenie i ludzie - tyłkiem w domu wylewa miskę z wodą a pije wiadro wody na dzień chyba, dnia 05 Styczeń 2012 8:53:26, w całości zmieniany 3 razy


po drugie chciałam podziękować Jesi że w sobotę dala mi kopa w tyłek

i nie tylko za to powinnas jej dziękowac

GRATULACJE:) Piękny jest:)

Nie martw się o Wyspę, bo to pupilek pracowników i byle komu nie zostanie oddana
ale mimo wszystko Wyspa jest w schronisku a nie w swoim domu - a to różnica a jak ktoś ją weźmie i na łańcuch ?

ps, kolejna kontrola - brrrrrrr już nie tylko deszcz pada ale i sypie śnieg, wieje jakiś tajfun i jest obrzydliwie i zimno, prawie dachy zrywa z dachów heh - a ten szczęsliwy na podwórku majta ogonem - dnia 05 Styczeń 2012 9:21:11, w całości zmieniany 2 razy


ps no i chciałam złożyć reklamację bo podobno miałam dostać psa uciekającego i brojącego i nie dającego się tarmosić :) a tu masz :)


takie reklamacje przyjmuję ale boję się że tak u niego objawia się niepewność
Nie wiem kim Jesi jest z zawodu ale...pasuje mi na adwokata


ps no i chciałam złożyć reklamację bo podobno miałam dostać psa uciekającego i brojącego i nie dającego się tarmosić :) a tu masz :)


takie reklamacje przyjmuję ale boję się że tak u niego objawia się niepewność
Nie wiem kim Jesi jest z zawodu ale...pasuje mi na adwokata
a sensie że teraz Robin jest u mnie niepewny jeszcze i dlatego nie pokazał co potrafi ? a jak minie parę dni, tygodni to wylezą mu rogi ?
Mogą wyjść
Sara - daliscie sobie świetnie radę z Sawą, która była mega trudnym psem, jestescie wspaniałą rodziną kochającą zwierzaki- i z tym pięknym psem sobie poradzicie:)
Zdjęcia cuuudowne!!
Tiaaaa, Robin lubi obserwowac, takze Wasze podworko z kazdej strony sie do tego swietnie nadaje - tu na kurki i kaczki se popatrze, tu na dzieci, a tu na ulice i jeziorko

A co do jego charakterku to obawiam sie ze dziewczyny maja racje Myslisz ze skad ma ksywe Rojber?

Ale ciesze sie ze tak Wam sie szybko zaklimatyzowal i doopke daje do drapania a to najlepszy u niego objaw ze jest ok, ze nie jest wystraszony.

Obrozy to ja poszukam gdzies na necie i Wam podesle linka, bo niesadze by inni wiedzieli jaka ja mam obroze

p.s. u nas tez pogoda "pod psem" wrrrryyy, jakis mokry snieg pada i mocno wieje. W takich pogodach czesto bywalo tak ze Dunaj spi smacznie w budzie, a Robin lazikuje i sie dydla Takze tez norma u niego dnia 05 Styczeń 2012 11:57:36, w całości zmieniany 1 raz
a teraz wlazł do domu utytlany i mokry i chce żeby go tarmosić, ale ja się na to nie piszę - rozwalił się w kuchni przy piecu i śpi, ale nie chrapie, a Sawa chrapała - siedzę w chłodniejszym domu żeby te bydlątko moje nie dychało, - a i coś jeszcze zauważyłam, że jest leniwy, lubi w kuchni wodę pić na leżąco - ciężko tyłek ruszyć
sara jesli moge jedno podpowiedziec- gdy wychodzisz na podworko na kontrole to zawsze rojberka zawolaj i daj smaczek- to cwiczenie przyda sie pozniej, gdy juz sie zaaklimatyzuje i tak szybko nie bedzie chcial sluchac
powiem ci, ze kazdy pies przez pierwsze pare dni, tygodni jest perfekcyjny a pozniej wychodza rogi i inne ciagotki :) :)
wiec korzystaj z okazji , ze pies jest na etapie "perfekt" i ucz dobrych zachowan - przychodzenie na zawolanie prawie najwazniejsze :)
Ale Wam się trafił błotny owczarek
U nas też wieje i leje i jakimś mokrym śniegiem zacina

sara jesli moge jedno podpowiedziec- gdy wychodzisz na podworko na kontrole to zawsze rojberka zawolaj i daj smaczek- to cwiczenie przyda sie pozniej, gdy juz sie zaaklimatyzuje i tak szybko nie bedzie chcial sluchac
powiem ci, ze kazdy pies przez pierwsze pare dni, tygodni jest perfekcyjny a pozniej wychodza rogi i inne ciagotki :) :)
wiec korzystaj z okazji , ze pies jest na etapie "perfekt" i ucz dobrych zachowan - przychodzenie na zawolanie prawie najwazniejsze :)

dziękuję - zuzalony dały dobrą lekcję także, ale gdy ich nie ma w pobliżu to nie ma kolejnych lekcji a stare nie są kontrolowane i nie wiem jakie błędy robię, - muszę poczytać o nauce, ale wydaje mi się że powinnam dać mu kilka dni na oswojenie z rzeczywistością i sobie też, ale chcę go uczyć, tylko czy potrafię
ps. hm, właśnie zauważyłam że się tu zarejestrowała niejaka Eti coś tam, - hm, nie wiem czy to ta sama osoba, moja przyjaciółka kiedyś miała taki nick gdzieś tam, i ona wie że ja tu piszę - może to ona? ona też choruje na psią chorobę, tyle że ma dwa hasky w wynajmowanym mieszkaniu więc też wariatka dnia 05 Styczeń 2012 16:05:48, w całości zmieniany 1 raz

a teraz wlazł do domu utytlany i mokry ...

już się bałam, że go do domu nie weźmiesz z tego deszczu

Bas, jak ma zbyt długo mokrą sierść, do dostaje hot-spoty ...
Ale on nie lubi wody... chyba, że w misce , i chowa się przed deszczem ... za to Hektora trzeba prosić, żeby się schował w suche miejsce i ... strasznie mnie wkurza, że chce moknąć dobrowolnie

A Rojberek mieszkał w lesie, w deszczu i pogodzie pod gołym niebem, więc pewnie dla niego to żaden wyczyn takie błockowe leżakowanie
************************************************************

ekhm ... adwokat ... ... no proszę ... może się na prawo wybiorę ... dopiero mam 42 lata, więc ... jak to się nazywa ? ... UNIWERSYTET TRZECIEGO WIEKU ? ...
Leniwiec, leniwiec '' czasem to najlepiej chodzilby lezac Czesto ma tak ze "po co stac jak mozna siedziec" i jedzonko nie raz na siedzaco wcinal... ot taki to jegomosc.

Co do nauki to tylko i wylacznie (metoda) pozytywna! i rozpoczeta juz teraz!!! Tak jak MaggieMay pisze. Smaczki wciaz pod reka i nagradzanie przy roznych dobrze wykonanych komendach i okazjach. Co innego to "tresowanie" a co innego utrwalanie pozytywnych skojarzen - te nigdy za wczesnie i nigdy ich za wiele dnia 05 Styczeń 2012 20:55:52, w całości zmieniany 1 raz
a mnie cieszy taki leniwiec, właśnie to też mi się podoba w dużych psach - małe to tylko latają i szczekają jak te za płotem, a to to moje to dostojnie i spokojnie i statycznie i takie właśnie fajny facet jak stallone w Kobrze :) hihi
Hahahahaha, (brakuje mi tu takiej emotki rechoczacej i machajacej raczka ze smiechu! )

No to juz wszystko jasne Sara.dierra - tez uwielbiam Stalone

strasznie mnie wkurza, że chce moknąć dobrowolnie

ech Jesi moja Luśka to samo i też mnie tym czasem doprowadza do szału. Dagi śnieżnobiały, a te lujowate stworzenie wiecznie mokre i utytłane. Co to za model to masakra i tak jak Robiś uwali się w błocie i deszczu.
Chyba niektóre modele tak mają.


Co to za model to masakra i tak jak Robiś uwali się w błocie i deszczu.
Chyba niektóre modele tak mają.


tp sa PRAWDZIWE podhalany z gor :)
sie dyscu ni bojom, owieckow pilnujom

A co do jego charakterku to obawiam sie ze dziewczyny maja racje Myslisz ze skad ma ksywe Rojber?

ale skoro zjadł nogę od ławy i wynosi laczki deszczowi w prezencie to znaczy że już ok ?
ps. ta eti coś tam o której pisałam wyżej maltretuje mnie z pytaniami kiedy dostanie link aktywacyjny bo nie może się zalogować, a długo czeka


Co to za model to masakra i tak jak Robiś uwali się w błocie i deszczu.
Chyba niektóre modele tak mają.


tp sa PRAWDZIWE podhalany z gor :)
sie dyscu ni bojom, owieckow pilnujom

HEJ !!!

ale skoro zjadł nogę od ławy i wynosi laczki deszczowi w prezencie to znaczy że już ok ?


ooo to już ok

a ta eti...to bez przesady link dostałam 05.01 o 14,40 i dopiero teraz aktywowałam to fakt ( bo wczoraj długo siedziałam u okulisty), ale czy to taki długi czas oczekiwania?
Eti tak bardzo mocno chciała się do nas przyłączyć, dlatego taka niecierpliwa
No wlasnie....chcialam jak najszybciej do Was przylaczyc....to dlatego tak maltretowalam Sare.dierre.......Witam Was i pozdrawiam:)
no Eti mi właśnie napisała że tu nie pasuje bo nie ma podhalana tylko hasky a przecież pomagać można zawsze nawet nie mając podhalana czy podhalanopodobnego
Hehe MaggieMay też nie ma podhalana a pasuje tutaj doskonale:)
Głowa do góry Eti
A jakby Ci brak podhalana bardzo doskwierał to bardzo łatwo możemy to naprawić

Piękne fotki Robinka :
Nie mogę się nacieszyć, ze jest u Was

Hehe MaggieMay też nie ma podhalana a pasuje tutaj doskonale:)
Głowa do góry Eti
A jakby Ci brak podhalana bardzo doskwierał to bardzo łatwo możemy to naprawić
tyle że łona nie z Polski już, uciekła kobyłka a jak ma piesy na zagramanicy to już chyba nigdy nie wróci

a mój aniołek chyba od Sawy dostał jakieś znaki z niebios, bo ukochał sobie jej kanapę na dworze i cały dzisiejszy dzień tylko by obserwował i obserwował i obserwował, byliśmy dziś na jasełkach naszych dzieci a gdy wracaliśmy z daleka majtał nam ogonkiem i wyczesany i szczęśliwy
ej...ja mialam podhalanskiego pireneja
bialy? bialy? duzy? no i jeszcze jak!
a teraz ze greckie podhalanskie husky collie mam...no to co? biale tez ma.... a ze male? no toc to jeszcze szczeniaczek :)

a no prawda, ze juz ci nie wrocem, bo mniem ta Kanada tak zywica zapachniala .... :)


a teraz ze greckie podhalanskie husky collie mam...no to co? biale tez ma....


braawoooo !!!!!!!!!!!!!!! masz rację MagieMay !

ETI! Im nas więcej tym lepiej ! Wiesz ... ... nie musisz mieć zaraz białasa ... ... ale u nas są bazarki ... ... czasem możesz sobie, albo komuś z rodziny coś kupić ... ... a jak Ci się bardzo spodoba jakiś białasek, to nie będziemy Cię przecież powstrzymywać przed opieką ...

Przedstaw nam się zgodnie z regulaminem w "Przedstawmy się" opowiedz o swoich ośmiu nogach i buszuj po forum do woli dnia 06 Styczeń 2012 21:24:28, w całości zmieniany 1 raz
Hej.Dzieki za te mile komentarze...jakos tak mi sie lepiej zrobilo na sercu(ze mnie kto chce jeszcze).Prawda to,ze nie mieszkam teraz w Polsce...ale Kasiula ja wroce...wierze w to z calych sil...a wtedy przygarne jakies stworzonko...bo ja wariatka jestem....i kochac chce jak najwiecej i byc kochana...wiec nie zostane przy moich dwoch pieskach,kocie i rybkach.Dla mnie to wciaz malo i malo.Milego weekendu wszystkim zycze:)))

Hej.Dzieki za te mile komentarze...jakos tak mi sie lepiej zrobilo na sercu(ze mnie kto chce jeszcze).Prawda to,ze nie mieszkam teraz w Polsce...ale Kasiula ja wroce...wierze w to z calych sil...a wtedy przygarne jakies stworzonko...bo ja wariatka jestem....i kochac chce jak najwiecej i byc kochana...wiec nie zostane przy moich dwoch pieskach,kocie i rybkach.Dla mnie to wciaz malo i malo.Milego weekendu wszystkim zycze:)))

To tu idealnie pasujesz , takich zakręconych to mamy tu dużo
a Robiś szczęśliwy, pierwsza noc poza domem, w sensie że nie chciał do domu, co uszanowałam, bo w domu napalone za bardzo i za gorąco, jak tylko poznał smak psiej kanapy na dworze to już koniec, już nie siedzi w błocie tylko na psiej kanapie i całą noc tam spał - grzeczny jak aniołek - o jakieś godz. 23 wyszłam na dwór bo miałam wrażenie że za ścianą na dworze stado koni biega, albo bawołów,- a tu okazało się że moje dziecko szalało w najlepsze z Robinem, aż ziemia drżała tak się gonili - rano Robiś wstał z psiej kanapy, zajrzał na chwilę do domu, przyleciał na mizianko i do mnie i do tz - dał wycałować mordę i do kojca poleciał na śniadanko - poza tym nie zaobserwowałam żadnej najmniejszej próby kombinowania, ochoty ucieczki, włażenia tam gdzie nie trzeba - psi ideał - ale oczywiście czujnie obserwujemy i czekamy na rogi :)
ps i wzięło mnie na sentymenta i przypomniałam sobie jak mama Robina sama w lesie rodziła swoją piątke dzieci i jak walczyła o pokarm dla maluszków - a gdzie to są te prace duże koło złotokłos ? dnia 07 Styczeń 2012 8:59:18, w całości zmieniany 2 razy
Widze za wątek sie rozwija że aż miło patrzeć
Sarra.diera wspaniale sie czyta Twoje opisy


ps i wzięło mnie na sentymenta i przypomniałam sobie jak mama Robina sama w lesie rodziła swoją piątke dzieci i jak walczyła o pokarm dla maluszków - a gdzie to są te prace duże koło złotokłos ?


To jest koło Tarczyna, okolice Warszawy.
A żeby było śmieszniej to niedawno zgłaszała się chętna do adopcji Robina, która mieszka 2 km od miejsca skąd go zabraliśmy dnia 07 Styczeń 2012 11:04:50, w całości zmieniany 1 raz


ps i wzięło mnie na sentymenta i przypomniałam sobie jak mama Robina sama w lesie rodziła swoją piątke dzieci i jak walczyła o pokarm dla maluszków - a gdzie to są te prace duże koło złotokłos ?


To jest koło Tarczyna, okolice Warszawy.
A żeby było śmieszniej to niedawno zgłaszała się chętna do adopcji Robina, która mieszka 2 km od miejsca skąd go zabraliśmy mother korzystaj z okazji jeśli to dobry dom to może inny białasek?
Niestety nie mamy takich "maluszków" więcej
Chyba stety!

Taaaak, nawet na pierwszej fotce bylo widac jaki on ostrozny wobec ludzi... byl
Sara.dierra gorace buziaki dla WAS! Dunaj tez dziekuje - dzieki temu, ze sie nudzi sam na dworzu pancia go do domu bierze i dywan mu przytargala mieciutki i sie leni caly dzien Dunaj! nie pancia
Niech sie len nacieszy

Ależ on piękny To pewnie dlatego zuzalon tak go ukrywała i zdjęć nie pokazywała
Nieeee.... no ja wymiękam, jak na niego patrzę ...

Nikomu nie mówiłam, ale chyba ... go ... kocham ...

[ a na tym zdjęciu, to jest jego mama ? ... ja ciągle kojarzyłam, że jest biała i myślałam, że tata był kolorowy, a to chyba całkiem odwrotnie
Tak, to jego mama. Tata nie wiadomo jaki był, ale obstawiam białasa, bo 3 maluchy były białe podobno
w tym roku w kalendarzu Robin ma zdjęcie czarno-białe, żeby tak sie nie wyrózniał , ale ....to wyżej zachowaj Kasiu do następnej edycji- wcale nie wyglada tak ..rudo , a jedna chętna pani mi napisała że on "mało podhalański jest" dnia 07 Styczeń 2012 20:26:35, w całości zmieniany 1 raz
Napewno nos ma podhalanski

Jesi sie usmialam nie mow mezowi bo Cie wyeksmitowac jeszcze gotow
Ależ on piękny! I taki cudownie misiowaty....
Nie mogę się napatrzeć ...
Odnoszę wrażenie, że to wielki pies, jak mój Hektor
Czy wiecie ile on waży? (Zuzalon, Sara.dierra) dnia 08 Styczeń 2012 14:17:09, w całości zmieniany 1 raz

Ależ on piękny! I taki cudownie misiowaty....

No właśnie, to jest świetne określenie - misiowaty Wygląda imponująco : Ma taką minę, że ja bym się nie odważyła wejść na jego teren, zupełnie nie wygląda na młodziaka.
miód na serce - a ja wczoraj o 22.30 przeżywałam na nowo - dwa tygodnie minęły od śmierci Sawy, od wigilii - a mam wrażenie że to wieczność cała, - czasem mam wyrzuty sumienia, - że mam takie piękne psisko, cudowne, zamiast wziąć biedę prawdziwą, taką której nikt by nie chciał, którą trzeba by leczyć pielęgnować, która nie miałaby żadnych szans na adopcję - a jak Robin całym sobą się cieszy gdy drzwi ktoś otworzy - albo kogoś z nas z daleka zobaczy - jak biegnie szczęśliwy w naszym kierunku - ps. bierze się za najmniejsze drzewka - jak zniszczy to zniszczy - katastrofy nie będzie - obgryza sznurki przytrzymujące paliki i wyciąga paliki i znaczy drzewka - nic złego nie robi, to zabawa, ale może są proste sposoby by te krzaczki ochronić i żeby cokolwiek rosło bo łyso u nas - czy są jakiekolwiek sposoby i rodzaje drzewek i krzaczków których psy nie lubią czy sposoby na to by ochronić ?
wczoraj mieliliśmy na podwórku suche bułeczki i kromeczki na bułkę tartą - Nela wykradała i zjadała , a Robin jak szlachcic brał jednym zębem wynosił ale nie zjadał :) dałam też marchewkę twardą ale też go nie interesuje - spał dziś w domu, ale o 3 w nocy go wypuściliśmy bo cichutko piszczeniem prosił stojąc przy drzwiach :) - i jestem spokojna bo wiem że idąc do pracy za dwa tygodnie spokojnie tam przesiedzę bo będę wiedziała co robi i poprawić to czym się interesuje za bardzo.
Drzewek, których psy nie lubią nie znam niestety- Gaja lubi wszystkie

Najlepszym sposobem jest... wyrośnięcie psa z tego etapu ale nie wiem kiedy to następuje- u nas na razie jeszcze nie

Czasowo pomagają 2-3 paliki wokół drzewka owinięte taka drucianą siatką osłaniająca rośliny, którą kupuje się w markecie, tylko nie może być za niska- co najmniej 1,2m- niektóre udało mi się tym sposobem ocalić, ale jak mała była zdeterminowana to siatkę też rozebrała
a posmarowanie drzewka palacym sosem chili ? na butach dziala, wiec moze i na drzewko na wysokosci zebow? :)
Tylko, co drzewko na to ?

Tylko, co drzewko na to ?

Bedzie sie palic :):)

Tylko, co drzewko na to ?

Bedzie sie palic :):)
heh, mam na podwórku chyba sześcioletnią papierówkę - latem miała pierwsze jabłuszka, więc dobrze by było zadbać i o zmęczenie psa i o to by latem miał trochę cienia pod drzewkiem które jest jeszcze chudziutkie ale dać mu szansę by się opasło jak Robin
..sliczny Robin....ten to zapewne zima ogrzeje a letem cien Wam da ...kawal z niego przystojniaka....
Saro moja kochana ...u mnie w ogrodku niewiele zostalo....nawet trawki niedlugo braknie....wciaz jak mozemy tak dosiewamy nowa...ale taki nasz los...cos za cos...a na Twojego Robinka to i ja nie moge sie napatrzec i wyjsc z podziwu jaki jest piekny.........niech Ci sie chowa jak najlepiej:)

coś na zdjęciu zauważyłam w siatce, muszę zaraz iść i zbadać sytuację -zjedzona czy co ?
dnia 09 Styczeń 2012 18:07:59, w całości zmieniany 2 razy
Przy dolnej sczęce Robina? Wygląda na dziurkę

Pysiolek cioci kochany...(to do Robinka oczywiscie,nie mysl,ze do Ciebie Saro...he he)...jakze ja bym chciala Cie wycalowac i wytarmosic za futerko.........wczoraj to ogladalam te Wasze psiaki....i juz jestem zakochana...he he.....tylko ten moj facet....on tylko huskie i huskie(ktore mamy i oboje oczywiscie kochamy nad zycie)....no,ale przydalby sie jeszcze kiedys taki maly bialasek(no moze nie taki calkiem maly he he).....oj ja go jeszcze kiedys przerobie na swoje i jestem pewna,ze ulegnie...tak jak ze wszystkim mi ulega:)))))
Nooo pańcia! Przecież taki duży piesek nie wyjdzie przez taka małą dziurkę

Poza tym strasznie tam nudno u Was ... taaaaaakieee ziewaaaanie

święte słowa Jesi
a teraz na dworze na psiej kanapie męskie rozmowy :) czyli tz z Robinem plus męskie czesanko :) ciii nie będziemy przeszkadzać :)
Podsłuchaj, o czym gadają ... może o dziewczynach ...
Piękny misiaczek "malutki"
Zauważyłam, że świetne zdjęcia robisz teraz:)
Zmiana aparatu?

Piękny misiaczek "malutki"
Zauważyłam, że świetne zdjęcia robisz teraz:)
Zmiana aparatu?
heh mc mimo że jestem fotografem, to całe życie byłam analogiem, czyli miałam aparaty na błony filmowe, które od lat leżały nietykane, głównie też ze względu na kasę jaką trzeba dysponować, a której nie było - a potem pokłóciłam się z fotografią na długie lata, - był tylko grubo amatorski telefon komórkowy - dopiero niedawno napadło mnie żeby wrócić do fotografii i pierwsza cyfrówka - chociaż lustrzanka to niestety cenowo nie dosięgam profesjonalnej - zwykła najtańsza lustrzanka amatorska której nie trawię i nie rozumiem i którejwciąż nie mogę pojąć - fotograf który całymi dniami siedział w ciemni i wie czym jest ziarno ( a to odpowiednik pikseli ) - to tych pikseli zjeść nie umie - cyfrówka to już nie fotografia - to chyba bardziej w stronę grafiki idzie - bo analogowa to obrazy światłem malowane a w cyfrówce? kij jeden wie - nie mniej wciąga mnie bardziej, ale nie podobają mi się efekty, co innego ja widzę a co innego widzi cyfra - a nic lepszego chyba nigdy nie będę miała bo kasy nie przeskoczę, zamiast dobrego aparatu trzeba drzwi kilka kupić, i okna i piec co i kaloryfery i podłogi i dzieci ubrać i wykształcić, i lodówkę i gazówkę itd i itp lista końca nie ma - a my dorośli ludzie cieszymy się tym co dajemy innych i nie chcemy zbyt wiele dla siebie - i wiecie co ? ŚNIEGIEM DZIŚ ŚWIAT ZASYPAŁO - JEST BIALUSIEŃKO :)

Nooo pańcia! Przecież taki duży piesek nie wyjdzie przez taka małą dziurkę

Poza tym strasznie tam nudno u Was ... taaaaaakieee ziewaaaanie


Oj Jesi, widac ze Twoje potfory to i z innej gliny ulepione i innej szkoly
Jak oddawalam Robinka to tej dziury tam nie bylo - wiem bo sama osobiscie kilkakrotnie rzucalam sie na plot, by kazda dziurke wykryc!

Wiec chyba wcale nie tak nudno Robinkowi Poza tym mysle, ze to nie ziewanie tylko rechot, ze niektorym sie wydaje: "ze przez taka dziurke nie wyjde"
Wierzymy Robinku! wierzymy! Nie musisz udowadniac

Buziaczki
Ale, że co ???
Że tej dziurki tam nie było, jak Robiś przyjechał ? NIE WIERZĘ ...
Ona tak wygląda, jakby tam była od zawsze

Moje piesy tez się dziś rano wyraźnie ucieszyły na widok śniegu ... ... szkoda, że tak szybko zniknął
Historię Robina śledziałam już na stronce BONO, czemu ja tu wcześniej nie wpadłam? Miło widzieć go takiego uśmiechniętego

Miło widzieć go takiego uśmiechniętego
a jak miło sprzątać podwórko po ataku terrorystycznym no i robin zaczął stróżować, dowiedziałam się przed chwilą, że nie chciał na podwórko wpuścić dziś sąsiadki do teściów i córki teściów - mimo przekupstwa smakołykami,- ja tego nie widziałam bo byłam w domu, - i jak to rozwiązać - ? dla wszystkich domowników jest coraz bardziej przytulaśny - pięknie się cieszy, kładzie się do miziania z łapami w górze - cud miód, więc czemu ja się boję co będzie rano na podwórku ? czy raczej co będzie rozwalone? i jak to będzie jak pójdę do pracy a ktoś wejdzie na podwórko ? ale do dzieci przychodzą koledzy i nic się nie dzieje - jakby swoi przyszli - ale jest cudownie i ok, - ale do kojca go nie wsadzę, on tam jada ale nie chce tam być i wątpię czy gabaryty kojca są grubo za małe jak na jego rozmiary
Może dorośli wykazują jakieś objawy obawy przed dużym psem, a dzieciaki cieszą się, że go widzą , to i pies się cieszy, że ktoś się cieszy ... no wiesz ...

Czytałam u Paceval jak Robiś nabroił na podwórku
I stróżuje ... znaczy ---> zadomowił się i czuje się u siebie
Pozostaje się cieszyć. Będzie co wspominać, jak już mu przejdzie lumpowanie
heh a kiedy mu przejdzie lumpowanie?

a tak poza nawiasem, czy ktoś konkretnie wie ile on może mieć miesięcy ?

bo czytając coś tam to obliczyłam że rok kończy w kwietniu, a czytając coś innego to wyszło że w lutym, a jak jest bliżej prawdy ?
i chciałabym wiedzieć, czy robin byłby w stanie ugryźć zwykłego gościa - czy na przykład listonosza, ale tego to pewnie nikt nie wie dnia 11 Styczeń 2012 19:27:29, w całości zmieniany 1 raz
Pod koniec lipca 2011 wyglądał na 3-4 miesiące, więc ... prosto licząc ... albo w marcu albo w kwietniu wypadają urodzinki

...
i chciałabym wiedzieć, czy robin byłby w stanie ugryźć zwykłego gościa - czy na przykład listonosza, ale tego to pewnie nikt nie wie


wie, wie, ale odpisze jutro, bo dzis juz pada na pysk
ciekawosc w nas rozbudziła,a sama spac poszła:)
a ja po wczorajszym dniu spodziewałam się tornado na podwórku dziś rano, długo nie spałam, a dziś bartuś kończy 17 lat i jest prawie dorosły dnia 12 Styczeń 2012 19:43:11, w całości zmieniany 1 raz
Nie miałam jeszcze okazji pogratulować Ci Saro wyboru, więc gratuluję! bardzo się cieszę, że kolejne psisko odnalazło swój dom i ludzi, którzy będą dawać mu miłość
Robin jest przepiękny, potężny - dużo ciałka do kochania




Robin (Machadupciek ) coraz chetniej daje sie miziac, ale tylko jak go "dopadne" w parterze, niby przez pomylke, ze Dunaja miziam.
Takze widac, ze on chce kontaktu, tylko sie tak boi, niezna.

Co jeszcze? Powoli oswajamy sie ze szczotka do czesania. Dunaj uwielbia czesanie, a jak Dunaj cos lubi to i Robin bojac sie chce "posmakowac"

Ze smycza bedzie ciezej, bo moment i jest w "krzaczorach" i ani mysli sie dac stamtad wyciagnac - ale damy rade.


- heh jak on się zmienił u zuzalon :) prawdziwa nauczycielka, - Robin cały leci do miziania, daje się tarmosić, głaskać, czesanie to pikuś, on to uwielbia, smycz zakładam bez problemu, - i tak sobie myśłę co by z nim było teraz gdyby w tym lesie został dnia 12 Styczeń 2012 17:07:06, w całości zmieniany 2 razy
Ale Robin zrobił postępy, dobrze że lubi się czesać, gdyby było inaczej mógłby być problem z kołtuniorami :)
Ale mu dobrze na tej psiej kanapie A jak chcesz się przyłączyć, to się posunie ?

...
i chciałabym wiedzieć, czy robin byłby w stanie ugryźć zwykłego gościa - czy na przykład listonosza, ale tego to pewnie nikt nie wie


wie, wie, ale odpisze jutro, bo dzis juz pada na pysk

Kiedys Robin ugryzl w lydke naszego pracownika
Nie bylo mnie przy tym, ale z wywiadu wiem, ze ten wysadzony z samochodu by otworzyc brame i zamknac po wjechaniu szedl pieszo do budynku, a Rojbek podlecial i capnal go w lydke od tylu
TZ widzial tylko w lusterku jak pracownik majtnal na niego reka...

Mysle, ze to byl test i swego rodzaju zaproszenie do zabawy.
A z rozmowy z pracownikiem wyszlo, ze ... gdyby tylko mial ogrodzenie to by go zaadoptowal - to chyba nie bolalo, co?

A tak serio, wydaje mi sie, ze Robin moze uzyc w przyszlosci sily czy innej perswazji, jesli ktos bez nadzoru domownikow "wtargnie" na jego teren. Moze, ale nie musi... Pytanie jak Wy do tego podejdziecie, czy kazdy wchodzacy do Was czlowiek bedzie witany przyjaznie przez Was, a Robin uczony ze to dobrze ze przyszedl gosc. Czy moze bedzie odciagany, zamykany gdy ktos wchodzi, itp. ...

Duzo tez zalezy od podejscia wchodzacego - sa ludzie, ktorzy mimo stwierdzenia ze sie nie boja wysylaja sygnaly dla psa "tylko mnie nie ugryz", a sa tacy ktorzy faktycznie sie nie boja i podchodza do psa z innym nastawieniem, podejsciem, sygnalami...

Jesli temat bedziesz chciala jeszcze przedyskutowac to dzwon! Jestem do Waszej dyspozycji.
Pozdrawiam :)



Robinku jestes boski:)
ja kocham jego przedzialek przez caly dziub :) A oczy.... takie pirenejskie - od razu widze Buddiego
Na ostatnim zdjęciu, to jakby został obudzony z głębokiego s

Na ostatnim zdjęciu, to jakby został obudzony z głębokiego s nie, tylko wywalał łapska do góry żeby go łaskotać





Ależ macie fajną zimę !
Nie dziwota, że pychol od ucha do ucha

My ciągle czekamy na śnieg zaczął padać, ale już skończył
Wiatr pozamiatał i śniegu nie widać
heh , wczoraj jak szliśmy spać to wiało, zawiewa, sypało i zimno straszliwie i wołam go na noc do domu i błagam i co tam, szczęśliwy że lata po tych zaspach , - no ale po kilku próbach ubłagany wszedł do domu po smakołyk, ja zamknęłam drzwi na dwór a on obraza na cały świat , usiadł tyłkiem do wszystkich a przodem do drzwi wyjściowych i koniec świata, - on kocha zimno i zawieruchę - dziwny jakiś haha :)
Jaki dziwny? normalny futrzak :) Ale tego futra to on ma !! O matko !
Ale faktycznie futrzasty wyjatkowo :):)
Ale macie śniegu! u nas nie ma niestety Robin jaki zadowolony
Wcale nie dziwny :) One są stworzone do śniegowych harców, a w domu mu pewnie za gorąco
Ale macie zime, prawie jak u nas

Sara ucaluj i wymiziaj misiaczka ode mnie - tesknimy za nim z Dunajem
A jak tam relacje z Nelcia? Bo widze, ze chyba razem obchod robili? :)

Buziaki dla Was wieeeeeelkieeeeee
Ależ Robin wyrósł, ciagle nie moge sie nadziwić jaki jest wielki i futrzasty
Piekna zima u Was, u nas zasypało strasznie, ale dobrze, psiaki kochaja śnieg


Na tym zdjeciu Robinek wyglada jak wilczek. Jak widze te jego slepia to mam takie mysli.
Ale macie śniegu, u nas też sporo, ale jeszcze nie tyle, ale cały czas sypie, więc Was dogonimy, psisko fajne.
Nasz natomiast na noc wciska się do domu, ze jak się zapomnę go zawołać to o 22.00 tak wali do drzwi, ze trudno go nie wpuścić. Tylko, ze my nie mamy jeszcze centralnego ogrzewania w domu i dom podzielony jest na dwie części i Zawracisko spi w tej nieogrzewanej, czyli jest tam 6 stopni.


Na tym zdjeciu Robinek wyglada jak wilczek. Jak widze te jego slepia to mam takie mysli. jego mama taka wilczkowata była - szara , krótkowłosa

Ale macie śniegu, u nas też sporo, ale jeszcze nie tyle, ale cały czas sypie, więc Was dogonimy, psisko fajne.
Nasz natomiast na noc wciska się do domu, ze jak się zapomnę go zawołać to o 22.00 tak wali do drzwi, ze trudno go nie wpuścić. Tylko, ze my nie mamy jeszcze centralnego ogrzewania w domu i dom podzielony jest na dwie części i Zawracisko spi w tej nieogrzewanej, czyli jest tam 6 stopni.

ja tak około 21 biorę smyczkę tę cieniutką i na smyczy grzecznie wchodzi nawet bez proszenia, i śpi w korytarzu nieogrzewanym - zostawiam mu wodę, coś dobrego do jedzenia i jakieś gryzaki, ale jak jest ciemno to i tak grzecznie śpi i nie szaleje - a bez smyczy ładnie wejdzie do domu ale czujnie się wycofuje, - mam nadzieję że mu to w regułę wejdzie, że spanie w domu, latem zresztą chłodniej w domu niż na dworze, a w dzień do kojca wchodzi tylko jeść, a śpi pod daszkiem na kanapie albo na kupie śniegu :) przyzwyczajenia zaczyna mieć trochę Sawowe :) ściąga śpiwór ze swojej kanapy i starą poduchę i wyciąga z budy co tam znajdzie, ale nie drze i nie niszczy nic oprócz butów - na linkach wiszą stare wyprane ręczniki, tak testowo - wyprałam nowe też ale nie ryzykowałam wieszania na linkach, - no ale pranie wisi już kilka dni i pod daszkiem i pod gołym niebem i Robina nie interesuje wogóle - powoli oswajam się z myślą że bez strachu pójdę w następny poniedziałek do pracy, - bo wiem jakie są jego możliwości , że dobrze mu zostawić rano starego buta do gryzienia, może jakieś drewka w różnych miejscach podwórka zostawić, ale wiem że nie musze się bać bo to dobry pies :)
nie zostawiaj starych butow, bo jak zje, to jak mu pozniej wytlumaczysz , ze stare mozna a nowego nie?
:)

nie zostawiaj starych butow, bo jak zje, to jak mu pozniej wytlumaczysz , ze stare mozna a nowego nie?
:)
Zgadzam sie z Maggy. My buty trzymamy w szafie do tej pory, bo Baculek lubi je "przytulac"
A dzisiaj tarmosil za nos duzego misia Lenusiowego. Dobrze, ze zdazylam go zabrac, bo bylby placz przeogromny.
Ja mam anioła, nie psa. Zero takich problemów, co najwyżej obsiusia jakieś drzewko na trawniku. Nie niszczy roślin, nie gryzie butów, ani mebli, ani zabawek !...... ale jak widzi gumową kaczuszkę naszej małej to się zakrada i bach, już leży i po cichutku mamla, bo on sam wychował się na podobne i wciąż po podwórku wala się taka z mocno naderwaną głową, a i nienawidzi gumowego krokodyla z piszczałką .
Ale wiesz Jadzia, nasz Bacus te pluszaki to zmilosci tarmosi. Bo najpierw pomemle a potem sie na nich kladzie i smacznie zasypia dnia 17 Styczeń 2012 1:26:31, w całości zmieniany 1 raz




Ale niedźwiedz
Dokładnie! Wygląda jak niedźwiedź polarny
ale fajne fotki, no ale i model śliczny, a to połowa sukcesu
Mnie się Robinek skojarzył z misiem puchatkiem
...az mnie ciarki przeszly takie sliczne zdjecia....no naturalnie gdyby nie model urok zdjec bylby dyskusyjny........
a tak odnosnie prania to moj bialas ciagal je popodworku az przyjechala moja mama ...powiesila pranie i nakazala psicy je pilnowac ...tak sobie wzial te komende do serca , sam go nie rusza a i nie kazdy moze sie znalezc w jego poblizu...






Ja pitole jaki on pięęęęęęęęęęękny o jeżuuuuuuuuuuuu - cudo
Ale niedźwiadek Pięknie się prezentuje na śniegu
mój niedźwiadek - ale to i zasługa zuzalonków, że tak cudnie o niego dbali - a ja jak go czeszę to mi się wydaje że źebraki mu wystają taki chudy
Ale futro wszystko zakrywa :)

Nie, no ten to się ma dobrze
Dobrze że mój Elbrus tego nie widzi, bo jeszcze zrobiłoby mu się żal, że inni mogą a on nie



pańcia prosze zakupić troszkę większą kanapę - co by łapki się mieściły - super
Jeeeeeżuuuu, jeszcze poduszke mu pod glowe dali

Jeeeeeżuuuu, jeszcze poduszke mu pod glowe dali i nawet jej nie zjadł :)
nie ale tak na serio, to Robin w budzie jeszcze nie siedział z własnego wyboru, tę sawową kanapę ukochał sobie najbardziej, ale na noc i tak idzie spać do korytarza i grzecznie śpi w domu do rana :)
ps. a poduszka na stracenie, bo kupilismy nowe w tym miesiącu, więc jak podrze to dostanie następną, - swoją droga skąd pies wie że na poduszce trzyma się głowę a nie tyłek ? dnia 18 Styczeń 2012 15:50:15, w całości zmieniany 1 raz

Robin w kanapowym raju

Robin w kanapowym raju ale żeby nie było, to kanapa stoi na podwórku pod daszkiem - żadne domowe salony bo to to by się udusiło :)
Ale misiątko malutkie na podusi

Też się zawsze zastanawiałam skąd one wiedzą do czego służy poduszka

Jeeeeeżuuuu, jeszcze poduszke mu pod glowe dali
(wyglada jakby był od dawna do poduszek nauczony)
Robin zawsze mnie zaskakuje, jest cudaśny i pomyśleć, że wszystko zaczęło się w lesie
Proszę wyściskać ode mnie tego biszkoptowego misia!!!
Aniołeczek z głową na podusi ...

Ależ macie fajną zimę !
Nie dziwota, że pychol od ucha do ucha

My ciągle czekamy na śnieg zaczął padać, ale już skończył
Wiatr pozamiatał i śniegu nie widać


Jesi a ja nie kumam... (znow ) Ty masz kujawsko-pomorskie w swym "okienku" wpisane i nie masz sniegu, a Robinek mieszka niedaleko Brodnicy (toz to tez kujawsko-pomorskie) i ma tyyyyyle sniegu

Zuzalonie, Ty niedowiarku !
Chyba Ci fotę strzelę mojego błota na podwórku
U mnie owszem, śnieg pada. Ale to dziwne, bo nocą popaduje i ziemia zamarznięta, a 5:30 rano gdy wstaję kapie z dachu i na ziemi plucha, a pod wieczór , gdy wracam z pracy widzę jakieś ostatki błotnistego śniegu
No a dzisiaj, to już legalnie deszcz lał, więc ... Zuzalonku, Jesi nie kłamie, ani nawet nie fantazjuje

Dzwoniłam do mojej siostry, stękałam,że u nas błoto ... a ona mi na to "co ty opowiadasz??? u nas pełno śniegu !!! " 30km ode mnie
Zuzalonka nie zarzucala klamstwa ulubionej wlascicielce leonbergera tylko sie dziwila jak to mozliwe

Robis, Robis co z Ciebie wyrosnie... ? Pokazujesz panci, ze ty i grzecznym spioszkiem potrafisz byc? co by pancia spokojnie do pracy chadzala i w niej wytrzymywala dnia 19 Styczeń 2012 19:40:57, w całości zmieniany 1 raz
Matko teraz zobaczyłam że Robin śpi na poduszce Ten to trafił!!!
Komu lepiej
Piękne są te zdjęcia!



To kofam

... jak go pomalujesz na rudo, to prawie Hektor on często śpi na plecach , tylko że niedobra pani na gołej glebie każe spać

heh, ale Robin też zalega i śpi w największych zaspach - dzis został przyłapany jak w paszczy trzymał moja piękną sosenkę - cała miał w pysku, w ostatniej chwili uratowana :) ale i tak już chyba została skazana na śmierć przez pożarcie
podpatrzone przez okno :) przez szyby - najpierw się napracowali a potem razem odpoczęli :) moje małe dziecko i mój mały pies :)

dnia 21 Styczeń 2012 14:32:23, w całości zmieniany 1 raz
Ja wciąż nie mogę sie napatrzeć na Robina jakie to wielkie psisko, normalny niedźwiedz I ten włos - cudo!!
Ale się napracowali ... bidulki ...
Cały śnieg Ci wyprowadzą z podwórka

... Cały śnieg Ci wyprowadzą z podwórka
Ciekawe na czyje zlecenie

Ja uwielbialam jak Robis tak niezobowiazujaco siadal gdzies obok mnie czy TZta i towarzyszyl
Zreszta Dunek tez tak ma.

p.s. Jesi a Ty juz nie badz taka! coraz wiecej z panciostwa funduje swoim piesom kanape (patrz Sara, Cromiki czy Gudzik) to i Ty bys mogla dla biednego Hektorka cos ufundowac
...a jak krucho z kasa, albo nie mozesz dostac w takim stylu by pasowala do rudego futra to choc od podusi zacznij dnia 21 Styczeń 2012 19:47:15, w całości zmieniany 2 razy
a teraz nauczył się chodzić tak że skrobie mi marchewki

a teraz nauczył się chodzić tak że skrobie mi marchewki
To musisz pamiętać o regularnym przycinaniu mu pazurków

a teraz nauczył się chodzić tak że skrobie mi marchewki

Hahahah, wiem o czym mowisz ja juz gdzies to wlasnie kiedys pisalam, ze Robin tak "wozi sie" na pietach

Buziaki od nas wszystkich


p.s. Jesi a Ty juz nie badz taka! coraz wiecej z panciostwa funduje swoim piesom kanape (patrz Sara, Cromiki czy Gudzik) to i Ty bys mogla dla biednego Hektorka cos ufundowac
...a jak krucho z kasa, albo nie mozesz dostac w takim stylu by pasowala do rudego futra to choc od podusi zacznij


Tiaaa .... kanapki to ja mu codziennie na śniadanko szykuję ... z pasztetem ...
wyniosłam tylko mu śniadanie i wróciłam , ale kątem oka widziałam rozbebeszoną kanapę, tzn rozłożoną tak jakby chciał ją sobie rozłożyć do spania .... może ciasno mu było na tej połówce ?
To on sobie potrafi sam rozłożyć tapczan ???
Jaaaaaa
Pekne ze smiechu!!! Jesi, prawie kazdy umie rozlozyc - gorzej ze skladaniem, jak sie juz wyspi
Toc juz gdzies pisano (ja lub akrim), ze Rojbek rozlozyl u nas kanape, ale na czynniki pierwsze

...kątem oka widziałam rozbebeszoną kanapę, tzn rozłożoną tak jakby chciał ją sobie rozłożyć do spania .... może ciasno mu było na tej połówce ?

No nie powiesz mi, że w jakiś sobie znany sposób Robin potrafi udostępnić sobie dwie połówki kanapy ... muszę mieć video, żeby w to uwierzyć Strasznie mnie to zaciekawiło dnia 22 Styczeń 2012 13:34:44, w całości zmieniany 1 raz
ciekawość to pierwszy stopień do piekła ? czy jakoś tak
rogi już mam, więc jestem na dobrej drodze dnia 22 Styczeń 2012 15:56:49, w całości zmieniany 1 raz
niesamowita jest reakcja psa na widok nas jak z pracy wracamy ... tego się nie da opisać, to rozczula serce, .... on cieszy się całym sobą :) cały fruwa ogon mu lata od jednego ucha do drugiego ucha :) to jest niesamowite, nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam - leci do każdego po kolei, pcha się do domu, trzeba go najpierw wytarmosić, żeby się nacieszył dopiero można się rozebrać :) heh, to jest ten dziki pies ? podmianka jakaś czy cuś ?
machadupciek jak napisala wczesniej zuzalon :)
A skacze na Was łapami, czy ładnie się cieszy ? Tak z wszystkimi czterema łapami na ziemi ?
Moje skaczą na mnie i nie mogę być na przywitanie wylewna i ucieszona, bo by mi na głowę wlazły
heh skacze na czterech łapach jednocześnie, aż cały drży, jakby podskakuje na czterech jednocześnie i ogon mu lata jak wściekły i wydaje mi się że się uśmiecha albo śmieje pełną gębą :) i wszędzie go pełno wokół nas, - a dziś celowo i wrr trochę bezmyślnie otworzyłam bramke jak wchodziłam na podwórko, zaufałam mu bezmyślnie, a on poleciał z a bramkę , ale obwąchał studnię , podwórko sąsiadki i gdy zawołałam to grzecznie wrócił cały szczęśliwy, - wrr najpierw wypuściłam a potem umierałam ze strachu czy wrócił, a to była dosłownie minuta jedna poza podwórkiem, - tz wchodził na podwórko i sie przestraszył co ja zrobiłam że będa problemy jak z sawą, a on wrócił :) niech się skończy to błoto i skawalony śnieg na drogach u nas to zacznę brać go powoli na jakieś spacery , na razi enogi można połamać na tej zmarzniętej ziemi i drogach na których tylko kałuze do kolan pełne błota
im dłużej tu jest tym większą dumę czuję w sobie, taką podobną do tej którą czuję jak idę na wywiadówki do dzieci :) takie ciepło w środku, - pies idealny, chyb amróz za mocny bo na siusiu leci i sam wpada do domu - dziś rano wyniosłam mu jeść na dwór to nawet nie spojrzał tylko pchał się do domu, - więc dałam mu w kuchni , nafeflonił ale zjadł wszystko i dopiero usiadł przy drzwiach żeby go na siusiu wypuścić, - pies idealny, nie ma żadnych wad, - nie wiem też czy to wina mrozu czy zasługa, ale przestał niszczyć drzewka, - sosenka maluśka wciąż stoi i jabłonka stoi - nie niszczy swojego śpiwora na kanapie i poduszka wciąż na swoim miejscu leży , tylko tarmosi koc który wywlókł z budy jakby chciał pokazać światu że do budy i tak nie wejdzie i spać tam nie będzie , - na ludzi w sensie rodzina sąsiedzi nastawiony przyjaźnie, - zawołany do domu wchodzi bez problemu - na noc - śpi w korytarzu nieogrzewanym, - teraz wpadł do kuchni - tzn mu otworzył a robin wpadł mało nie przewaliwszy ludzi po drodze :) i się położył teraz pod nogami , i staje się tym co chciałam, psem podwórkowo-domowych, ale nie kojcowym, - tak miało być - :) polazła teraz do tz pod fotel i się miziają :) i [położył mu łeb na stopy :) a ja tu pisze i pisze i kawa mi ostygła
heh a teraz tz się połozył na podłodze i mówi do robina siad - a robin zrobił siad ale z tyłkiem usiadł na tzta :) i mówi do niego :- " Nelę lizałeś po dupce a teraz mi buźki dajesz :) " hehe

A ja czuję takie ciepło gdy czytam jak piszesz o Robinie
Taką wieeelką radość, że razem udało nam się aż tak odmienić jego życie... z lasu- na salony, z samotności i strachu do miłości i bezpieczeństwa...
Nie mógł trafić lepiej :
bo kocham go , to jest pies o jakim zawsze marzyłam, - mówię o charakterze, nie sądziłam że można tak się uzupełniać - i mam w domu czterech chłopów :) a ja jedna najmniejsza hehe - a teraz znów przyszedł do domu i położył mi się pod nogami i sobie śpi, - jeszcze coś - on ciągle ma małą ranke na łapce, - co go dunajek dziabnął, taka pół centymetrową , takie tylko małe zadrapanie które się nie może zagoić bo ciągle to sobie rozdrapuje zębami - jak się zrobi strupek to go wygryzie , może mu to pacnąć ludzką maścią z antybiotykiem, taką w saszetce, ja to używam jak mam jąkąś krostkę i mi się nie goi bo sobie rozdrapuję stale - bo też mam taki nawyk - bo to chyb anie jest nic takiego chyb ażeby do weta jechać, - jak ja mam strupek i rozdrapuję to poleci ciut krwi i znów krzepnie , on to samo robi, nic się nie zaognia, i nic sie nie dzieje, tylko strupek wygryza ale źle to nie wygląda
Widzisz ?! Tak krótko go masz, a już coś po tobie odziedziczył

Jak Bas miał na szyi w zeszłym roku rozdrapane rany od wysypki alergicznej, to też mu je smarowałam maścią na gojenie ...
Ja sie na masciach nie znam, wiec nie poradze ale moze Jesi ma racje - przestan swoje strupki drapac to i Robis przestanie
A tak serio to nie wiem co to za masc, ale mysle ze jak posmarujesz mu to moze zlizywac. No nie wiem, moze inni cos doradza. Najwazniejsze ze nic sie nie babrze i nie krwawi zanadto... moze wiec zostawic? Sama nie wiem.

Sara.dierra Twoje wpisy to miod na moje uszy i serce - tak bardzo sie balam o niego i o to czy i kiedy znajdzie sie taki fajny dom jak Wasz. Dzieki Wam spokojnie moge spac

Ja sie na masciach nie znam, wiec nie poradze ale moze Jesi ma racje - przestan swoje strupki drapac to i Robis przestanie
A tak serio to nie wiem co to za masc, ale mysle ze jak posmarujesz mu to moze zlizywac. No nie wiem, moze inni cos doradza. Najwazniejsze ze nic sie nie babrze i nie krwawi zanadto... moze wiec zostawic? Sama nie wiem.

Sara.dierra Twoje wpisy to miod na moje uszy i serce - tak bardzo sie balam o niego i o to czy i kiedy znajdzie sie taki fajny dom jak Wasz. Dzieki Wam spokojnie moge spac

heh a ja jak sobie przypomnę pierwszą no kiedy spałam z nim na podłodze, a on przekopywał się przez drzwi balkonowe do ogródka, potem jak niszczył drzewka , jak raz na drugi dzień wlazł na szopkę na dach, jak rano na początku było na podwórku jak po wojnie , wąż ogrodowy przez całe podwórko wykopany i dziura jak na wojnie dla ludzi w okopach siedzących, - bałam się jak cholera, a teraz nic nie niszczy, wie że jest u siebie i niszczyć nie chce?
ps. maść to taka z apteki, mówi się na nią - poproszę jedną saszetkę maści z antybiotykiem i pan wydaje i wie o co chodzi, bo nigdy nazwy nie pamietam - to chyba jedyna taka maść w saszetkach
Ja smarowałam Maxibiotykiem - w tubce

Ja sie na masciach nie znam, wiec nie poradze ale moze Jesi ma racje - przestan swoje strupki drapac to i Robis przestanie
A tak serio to nie wiem co to za masc, ale mysle ze jak posmarujesz mu to moze zlizywac. No nie wiem, moze inni cos doradza. Najwazniejsze ze nic sie nie babrze i nie krwawi zanadto... moze wiec zostawic? Sama nie wiem.

Sara.dierra Twoje wpisy to miod na moje uszy i serce - tak bardzo sie balam o niego i o to czy i kiedy znajdzie sie taki fajny dom jak Wasz. Dzieki Wam spokojnie moge spac

heh a ja jak sobie przypomnę pierwszą no kiedy spałam z nim na podłodze, a on przekopywał się przez drzwi balkonowe do ogródka, potem jak niszczył drzewka , jak raz na drugi dzień wlazł na szopkę na dach, jak rano na początku było na podwórku jak po wojnie , wąż ogrodowy przez całe podwórko wykopany i dziura jak na wojnie dla ludzi w okopach siedzących, - bałam się jak cholera, a teraz nic nie niszczy, wie że jest u siebie i niszczyć nie chce?
ps. maść to taka z apteki, mówi się na nią - poproszę jedną saszetkę maści z antybiotykiem i pan wydaje i wie o co chodzi, bo nigdy nazwy nie pamietam - to chyba jedyna taka maść w saszetkach

No ale na wszystko byliscie przygotowani
Takze takie tam male zniszczonka dnia 29 Styczeń 2012 18:35:42, w całości zmieniany 1 raz
Ten w saszetce to tribiotic. Też smarowałam piesom jakieś drobne ranki kiedy się babrały
posmarowac ranke antybiotykiem a siersc dookola sosem chili :).... raz sprobuje :)
tez smarowałam ta maścia za zaleceniem weta, potem mozesz zakleic plastrem żeby nie zlizał za szybko
Tribiotic także można kupić w tubce


'
z mokrego zimnego brudnego lasu na nowe kołdry i nowe pościele
a dziś jak w wannie siedziałam to jednym uchem słyszałam jak tz wpuszczał psa do domu i mu tłumaczy że trzeba do domku bo kaszelek dostanie i co wtedy zrobimy :)

a dziś jak w wannie siedziałam to jednym uchem słyszałam jak tz wpuszczał psa do domu i mu tłumaczy że trzeba do domku bo kaszelek dostanie i co wtedy zrobimy :)


A posłuchał ładnie? Pewnie tak, bo taki kaszelek to nie przelewki


a dziś jak w wannie siedziałam to jednym uchem słyszałam jak tz wpuszczał psa do domu i mu tłumaczy że trzeba do domku bo kaszelek dostanie i co wtedy zrobimy :)


Ten pan to musi bardzo kochać psiaka

a dziś jak w wannie siedziałam to jednym uchem słyszałam jak tz wpuszczał psa do domu i mu tłumaczy że trzeba do domku bo kaszelek dostanie i co wtedy zrobimy :)


A posłuchał ładnie? Pewnie tak, bo taki kaszelek to nie przelewki




p.s. Sara widze ze awatarek zmienilas moze jakis montazyk?
Jaki on ma cudny ogon
Często go czeszesz? sierść ma imponującą
NO! z ogona tez i ja sie bardzo cieszylam, bo jak do nas przyjechal to mial taki jak szczurek chydy i prawie bez wloskow, a teraz kita piekna i puchata
Też jestem za montażykiem avatara
Sawa+ Robin =

a dziś jak w wannie siedziałam to jednym uchem słyszałam jak tz wpuszczał psa do domu i mu tłumaczy że trzeba do domku bo kaszelek dostanie i co wtedy zrobimy :)
No dobrze wychowany Pan!!!
ale jak sie to robi?
Sara, jak nie masz nic przeciwko to podeślij fotki na pw bądź e-mail to zrobiem montażyk.

Sara, jak nie masz nic przeciwko to podeślij fotki na pw bądź e-mail to zrobiem montażyk. ok, a nie możesz ściągnąć z forum? takie jakie będziesz chciała ? możesz brac do woli co tylko chcesz:)
Z tego co pamiętam to Alf to facet
tylko ni wiem, co ma być poza robinem i jestem facet

jestem facet
możesz brac do woli co tylko chcesz:)



No tak ... ładne propozycje
Wstydzę się czytać
heh - bo się przyzwyczaiłam że same baby i tu i na dogo - eh - a ja dalej nie mam bladego pojęcia czto to montażyk :) że niby kilka fotek w jednej? że niby taki kolaż ? Alfie :) padam do stóp błagając o wybaczenie, ale zrozum starość nie radość i wzrok już nie ten, stare babie łoczy nie zauważyły tego co inne te młodsze już wiedziały - eh - możesz brać Robina, jak chcesz to i Sawę, a jak Sawy nie weźmiesz to nie szkodzi, łona już w sercu na dnie spokojnie śpi ... a ja tak poza nawiasem zapraszam na facebook brodnicki mój gdyby ktoś miał chrapkę na coś nie białego i niedużego :)
ps i czekam na hm, montażyk :) eh ciekawe ile Alf skasuje
http://www.dogomania.pl/threads/222350-NOWE-REWELACYJNE-JEDYNE-NA-DOGO-CIEP%C5%81E-DLA-PSA-na-brodnickie-schronisko-do-18.02

No tak ... ładne propozycje
Wstydzę się czytać


Jak wstydliwa ho ho ho
Jesi zamknij oczka ,nie patrz bo tu jakieś kolażyki planują
Foto montaż to, tak krótce, jedno zdjęcie zrobione przynajmniej z dwóch różnych zdjęć. Jednak tu, żeby wkleić Sawę gdzieś do Robina potrzebna jest lepsza fotka małej, zrobiona bardziej z bliska najlepiej an face. Macie lustrzankę, więc nie powinno być to problemem. Pozdrawiam
Ja tak czytalam i czytalam i nic nie rozumialam, ale zdaje sie ze z tym "montazykiem" to ja wyjechalam

Wiec droga MLODA Saro (i prosze mi sie nie sprzeciwiac, bo co poniektorym bedzie zal jak sie dowiedza w jakim jestes wieku i ze sie od starych bab wyzywasz ) mialam na mysli taki "montazyk" w awatarku cos jak ja mam - tylko z fotek Sawy i Robinka :)

Pozdrawiam :)
Zuzlon a u Ciebie z lewej to co to za rasa ?
To Marusia - sunia w typie Owczarek Kaukaski - pierwsza adoptowana psica, dla mojego ojca Dzis jest juz drugi - Barrys

Uwielbiam kaukazy i mysle, ze maja wiele wspolnego z podhalanami - i pewnie sama bym miala kaukaza, gdyby nie to, ze mamy zdecydowanie za niskie ogrodzenie Dla tych "kangurow" i 1,80m bywa za niskie dnia 08 Luty 2012 18:23:19, w całości zmieniany 1 raz

To Marusia - sunia w typie Owczarek Kaukaski - pierwsza adoptowana psica, dla mojego ojca

To byla tzw. pytanie podhwytliwe :):) bo chodzilo mi o lewa strone zdjecia :):)

To Marusia - sunia w typie Owczarek Kaukaski - pierwsza adoptowana psica, dla mojego ojca

To byla tzw. pytanie podhwytliwe :):) bo chodzilo mi o lewa strone zdjecia :):)

O TY! - myslalam, ze chodzi Ci o moja lewa

A z Twojej lewej to moj TZ by pewnie powiedzial, ze "nerwus pospolitus" zwany tez "czajniczkiem kociewskim" albo cos w tym rodzaju

Zuzlon a u Ciebie z lewej to co to za rasa ? zuzalon a z prawej to co to za rasa?

Zuzlon a u Ciebie z lewej to co to za rasa ? zuzalon a z prawej to co to za rasa? heh od góry czytałam i nie widziałam dołu a tu już odpowiedź :)
Z czyjej prawej???

Edit: i jeszcze na raz piszemy dnia 08 Luty 2012 18:33:38, w całości zmieniany 1 raz

Foto montaż to, tak krótce, jedno zdjęcie zrobione przynajmniej z dwóch różnych zdjęć. Jednak tu, żeby wkleić Sawę gdzieś do Robina potrzebna jest lepsza fotka małej, zrobiona bardziej z bliska najlepiej an face. Macie lustrzankę, więc nie powinno być to problemem. Pozdrawiam no właśnie jest problem - Alfie Sawa odeszła w wigilię Bożego Narodzenia - fotki mam tylko te które tu na forum, ale możesz wykorzystać inne moje fotki hihi - chcesz ?
no to poszukam
" „Szacunek dla wszelkiego życia” jest hasłem absurdalnym, oznacza bowiem, że mamy szanować prątki gruźlicy i wirusy ospy: jesteśmy jednak żywymi organizmami, nie czystymi duchami, i nie możemy żyć, nie niszcząc innych form życia. "
- Leszek Kołakowski — Mini wykłady o maxi sprawach


fot.sara.dierra

" Pozwalając na pojawienie się człowieka, natura popełniła coś więcej niż błąd: zamach na siebie samą. " - Emil Cioran


fot. sara.dierra dnia 08 Luty 2012 18:41:30, w całości zmieniany 1 raz
" Próbowała wolniej oddychać,
zupełnie jakby dzięki temu ta chwila mogła trwać wiecznie." Neil Gaiman
był dzień gdy MNIE URZEKŁO TO NIEBO, KTÓRE ZMIENIAŁO SIĘ Z MINUTY NA MINUTĘ, I NIM DOJECHAŁAM DO APARATU FOT. NIE BYŁO JUŻ TAKIE JAKBYM CHCIAŁA - ALE CO WIDZIAŁAM I CZYM NACIESZYŁAM ZMYSŁY - TO MOJE

fot. sara.dierra


fotografia: sara.dierra
" Natura nie lubi, kiedy człowiek w nią ingeruje. " - CYT. Z NETA

fot. sara.dierra

" chamstwo to nie natura człowieka
lecz odruch nabyty i celowy
poza odreagowująca problem
nie radzenia sobie ze sobą samym " - cyt. z neta

fotografiA : sara.dierra

i troszku miłości na koniec :)

" Seksbomby kończą najczęściej jako niewypały."
Gabriel Laub

fot. sara.dierra
trochę sobie pospamowałam, bo zbrzydła mi zima, i zastanawiam się czy bardziej nienawidze upałów czy mrozów i czekam na bajeczną wiosnę - normalne ciepło, wiatr, wrrrrrrrr i czekam na montażyk - niespodziankę :) - a w sobotę czy niedzielę rozliczę bazarek i allegro - malusieńko tego - a tak propo chłopa na forum, może przebije wodę dla chłopa ? eeeeee? :) dnia 08 Luty 2012 19:28:40, w całości zmieniany 1 raz
Trochę ciepła w tych zdjęciach
Ja wiem na pewno. Wolę zimę niż upały
A najbardziej kocham wiosnę i wczesną jesień słońce i średnie temperatury
Ja tak samo
Lubię średnią (ale tylko temperaturę )


ale nie ominęła Cię chęć podkręcenia poziomów?
http://imageshack.us/photo/my-images/69/dsc01445kfkopia.jpg/


Uploaded with ImageShack.us
http://imageshack.us/photo/my-images/850/kopiadsc01523kopia.jpg/


Uploaded with ImageShack.us
http://imageshack.us/photo/my-images/689/kopiadsc01701kopia.jpg/



Uploaded with ImageShack.us
tak na szybko, bo zbyt mała rozdzielczość zdjęć na lepsze. Pozdrawiam
P.S. co to znaczy: "a tak propo chłopa na forum, może przebije wodę dla chłopa?"


Bardzo mi si podoba klimat na tym zdjęciu, bardzo światło i kadr też super! dnia 09 Luty 2012 8:14:10, w całości zmieniany 1 raz

tak na szybko, bo zbyt mała rozdzielczość zdjęć na lepsze. Pozdrawiam
P.S. co to znaczy: "a tak propo chłopa na forum, może przebije wodę dla chłopa?"

dziękuję ślicznie Alfie - tylko że to małe czarne to Nela i to nie jest mój pies hihi ale napracowałeś się bardzo, poświęciłeś swój czas i dziękuję bardzo :)

matko kto wrzucił na forum takie coś ? chyb ajakaś palaczka - hihi domagam się głośno emo dla niepalących :) i nie pijących śmierdzącego piwa - eh - nie ma to jak forum nałogowców nawet emo pod siebie :) hehe - a ja wrzucę zaraz kilka fotek mojego ukochanego piesa :) ino zjem coś na szybko

ps acha woda dla chłopa jest tu : do jutra chyba - licytuj Alfie http://www.dogomania.pl/threads/221817-woda-dla-ch%C5%82opa-z-mlekiem-i-miodem-dla-julii-pod-opiek%C4%85-BONO-do-11-lutego?p=18483675&viewfull=1#post18483675


ale nie ominęła Cię chęć podkręcenia poziomów?
no jo - nie mogłam się oprzeć ale ino troszku kontrastu - to niebo faktycznie było tego dnia rewelacyjne, chmury zmieniały się z sekundy na sekundę a ja wracałam z pracy i daleka droga do aparatu, chwilę póżniej była letnia, popołudniowa burza - ktoś mi kiedyś powiedział że to fotomontaż , że ptaki nieprawdziwe, ale fakt jest taki że takie niebo było pewnego letniego popołudnia , tylko troszku kontrastu wrzuciłam