ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleTeraz wiem, ze umrzeć to zbyt mały powód by przestać kochać.Komisja lekarska, krzywy mały palecMały lasek.moj malyIDĄ ŚWIĘTA !Dary lasu i ogrodu zamknięte w słoiki i butelki!ROBIN11.01.2014 Szczytno - BiałystokPiłka lekarskaBadania lekarskie ŁódĹşSkładanie wymaganej dokumentacji
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Robin ma ok. 3-4 miesiące i urodził się w lesie w okolicach Warszawy... Jego szczenną matkę ktoś porzucił w lesie. Dzielna sunia przychodziła ze szczeniętami pod okoliczne domy by zdobyć pożywienie. Ludzie dokarmiali ją, ale nikt nie zaoferował jej schronienia. Kilka szczeniąt znalazło domy u okolicznych mieszkańców, a mały Robin dalej tułał się z mamą Nie miał schronienia, pożywienia a kleszcze chciały go zjeść...

Od wczoraj Robin przebywa w BDT Fundacji Bono w okolicach Starogardu Gdańskiego.
Bardzo dziękuję Zuzalon za przygarnięcie pod swój dach kolejnej bidy i nieocenionemu Arkowi za ponad 12-godzinny rajd po Polsce by ratować naszego Robin Hooda;)

Na pierwszy ogień piesek został odpchlony i odrobaczony. Po przeglądzie u weta zobaczymy co dalej...





Robin jest pod opieką Fundacji BONO
Jeśli ktoś chciałby wspomóc utrzymanie Robina- poniżej nasze dane:

Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
ul.Wielkie Młyny 16
80-849 Gdańsk

Nr konta: 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567

Kontakt w sprawie adopcji:

beata.sekulska@fundacjabono.pl
Tel. 502 623 982


A matka zostala tam na miejscu ??

Ciesze sie, ze maly znalazl schronienie. :):)
Matka została. Zajmie się nią inna fundacja, która jest na miejscu. Niestety jest nieufna i odłowienie jej nie będzie tak prostą rzeczą jak złapanie małego za pomocą kilku kotletów
Dobrze, ze ktos bedzie sie staral ja zlapac. Moze na kielbase :):)


Dzięki Arku za pomoc i poświęcenie. Mały jest przefajny. Czemu ja nie mam warunków na więcej białych?
Na ta chwile moge powiedziec, ze maly ma apetyt, nie jest wychudzony. Siersc ma w kiepskim stanie, oblepiona "kulkami z lasu", itp. Jest nieufny, ale tez niesmialo sie cieszy na kazdy kontakt - macha cala doopka. Stres odreagowywuje spaniem. Ale dzis sie tez fajnie zrelaksowal - "wywaloajac wszystkie kola do gory" . Niestety refleks szachisty nie pozwolil na utrwalenie tego na fotce
jak dobrze, że się udała ta akcja
mam nadzieję, że chłopaki siędogadają i zostaną kumplami *na jakis czas *
ano zostali


Och ale super :):) widac, ze sie lubia :):)
Kto by nie lubił, takiego słodkiego szczeniaczka:)
zuzalon jak Ty takiego słodziaka potem oddasz? A może zostanie już....
Swoją drogą albo RObin taki brudny albo Dunaj taki bielutki

:
Swoją drogą albo RObin taki brudny albo Dunaj taki bielutki


Dunajek przeciez po kompieli :):)
A Robin nie jest czasem biszkoptowy ?

Dunaj taki duży, czy Robin taki malutki ?
Ile Robin może mieć miesięcy ?

Robin ma ok. 3-4 miesiące

i jest lekko biszkoptowy

Robin ma ok. 3-4 miesiące

i jest lekko biszkoptowy

Czy po kompieli tez taki bedzie ??


Swoją drogą albo RObin taki brudny albo Dunaj taki bielutki

Dunajek przeciez po kompieli :):)
...Dunaj taki duży, czy Robin taki malutki ?

Robin ma ok. 3-4 miesiące

i jest lekko biszkoptowy

Czy po kompieli tez taki bedzie ??

...sie okaze
Wątek na dogo

http://www.dogomania.pl/threads/211200-Prace-du%C5%BCe-ko%C5%82o-z%C5%82otok%C5%82osy-Tarczyn-du%C5%BCa-Suka-Maluch-Labladorowato-Podhala%C5%84ski

oby mamie Robinka się poszczęściło
i nie miała za chwilę kolejnych szczeniąt w lesie

Miziaki dla młodego
Narazie o suni cisza ............
Pisałam już na dogo, więc napiszę i tutaj.
Dziś p. Bożenka, która pomogła nam w sprawie Robinka będzie umawiała termin sterylizacji suni. Na mamę Robina czeka tez już dom tymczasowy w okolicach Złtokłos
Jestem bardzo szczęśliwa
Super wiadomosc :):)
A złapaliście ją już ?
Robin sie dowiedzial od Dunaja, ze ten jest tu juz u siebie i pomyslal sobie... a moze Dunek mu cos szepnal na ucho ... ze moze warto dac sie podrapac za uchem i uznal, ze mi dzis na to pozwoli nawet kilka razy 8)

A złapaliście ją już ?
My nie. Takiej długiej łapy nie mamy
Są tam na miejscu osoby, które oswajają sunię- ona już wchodzi na podwórko i daje się dotykać :)
Ciesze sie, ze mama Robina ma przyjaciol. :):)
zuzalon co tam u małego Robina? :)
Ano to: Chce testowac Robina na dzieci, bo wlasnie przyjechal do nas na wakacje chrzesniak 5-cio letni, ale okazuje sie, ze siostrzeniec sie boi bardziej niz Robin ciekawe co z tego wyniknie

Robinek dostal witaminy na wzmocnienie i siersc - sypie Dunkowi do michy to i malemu dodaje. Wkrotce kolejne odrobaczenie.

Robin (Machadupciek ) coraz chetniej daje sie miziac, ale tylko jak go "dopadne" w parterze, niby przez pomylke, ze Dunaja miziam. Jak sie nie zdazy wycofac to sie dziwi, ze to nawet mile jest to glaskanie Jak niose miche to Dunaj leci do kojca i "spiewa" a mlody idzie za mna, albo wlasciwe "wozi sie na moich pietach", traca mnie w piety - nie wiem chyba maja uklad z Dunkiem, ze mnie bedzie mlody popychal...
Takze widac, ze on chce kontaktu, tylko sie tak boi, niezna.

Co jeszcze? Powoli oswajamy sie ze szczotka do czesania. Dunaj uwielbia czesanie, a jak Dunaj cos lubi to i Robin bojac sie chce "posmakowac". Ze smycza bedzie ciezej, bo moment i jest w "krzaczorach" i ani mysli sie dac stamtad wyciagnac - ale damy rade. Tylko teraz chrzesniak jest priorytetem na tapecie wiec wszystko bedzie dzialo sie w "zwolnionym tempie"

Bystrzak z niego - siad nauczyl sie w trymig, ale on wogle lubi siedziec, nawet jadlby chetnie na siedzaco - wiec ktos bedzie mial z niego naprawde pocieche.
Ma niezly glosik "moj maly stroz"

Pozdrawiamy
To musi być dzika satysfakcja takiego "buszmena" oswoić i przekształcić w cywilizowanego pieska :)

To musi być dzika satysfakcja takiego "buszmena" oswoić i przekształcić w cywilizowanego pieska :)

Też tak pomyślałam...
On wie tylko jak się je, jak się oddycha i inne podstawowe czynności, a cała socjalizacja w powijakach ...

To glina którą jeszcze można urobić ...
A ile radości z każdego postępu pieska
Zatem dużo radości Ci życzę Zuzka Powodzenia!
A zebysta wiedzieli ludziska maly jest pogodny i kreci doopka jak helikopterek wiec faktycznie milo gdy da sie pomiziac - reszta socjalizacji to dopiero w powijakach

Pozdrawiamy
Najważniejsze, że kręci doopką
Jeszcze wyjdzie na ludzi ... ekhm... na piesy raczej
a co z mamą Robina?


A złapaliście ją już ?

My nie. Takiej długiej łapy nie mamy
Są tam na miejscu osoby, które oswajają sunię- ona już wchodzi na podwórko i daje się dotykać :)

Pisałam już na dogo, więc napiszę i tutaj.
Dziś p. Bożenka, która pomogła nam w sprawie Robinka będzie umawiała termin sterylizacji suni. Na mamę Robina czeka tez już dom tymczasowy w okolicach Złtokłos
Jestem bardzo szczęśliwa

Tak to czytałam.

Akcja się udała?
Która fundacja zajęła się sunią?

Może potrzebują pomocy?

T
Która fundacja zajęła się sunią?


Mimo deklaracji- żadna.
Wszystkim zajęły się Panie, które dokarmiały psy. Zrobiły sterylkę i znalazły tymczas. Pomogłam im tylko "dobrym słowem" i radą jak działać. dnia 05 Sierpień 2011 0:24:32, w całości zmieniany 1 raz
Wielkie dzieki dla Pan, ktore zajely sie sunia :):)
Dobra rada i wsparcie są bezcenne. Bez tego nieraz człowiek nie wie, jak się zabrać do sprawy i czasem rezygnuje... Dzięki :)
Jak dobrze, że sunia już bezpieczna i w DT.

Nie mogę przywyknąć...
Jak wchodzę na ten wątek, czytam tytuł ...

Mój syn ma na imię Robin i myślałam, że będzie jedyny w Polsce, a tu masz ... 8)
Jesi

Goopia
sie usmialam :) :) :)

Trzeba bylo dac na imie Pinokio czy cus :)

Moja sasiadka tez ma na imie Robin i jest dziwczynka , no ale u nas to wszystko mozna :)

W tym watku brakuje..... zdjec?!?! :)
zwlaszcza doopki :)

baaaardzo poprosze.... pliiiiisssss?
:) :) :)
sie zrobi!!! tylko cierpliwosci prosze, bo teraz na wakacje przybyl do nas chcrzesniak, i my niedzieciaci jestesmy zmordowani i czasu nam nie starcza

notabene, pozdrowienia dla wszystkich posiadaczy dzieci!!! 8)

Jesi

Goopia
sie usmialam :) :) :)

Trzeba bylo dac na imie Pinokio czy cus :)


Patrz kochana ... ... nie pomyślałam ...

Ale wszystko jeszcze przede mną
No tak, niezwyklych imion nie brakuje. U nas Robin moze byc rowniez imieniem dla kobiety
Kilka fotek, ale z Dunkiem, bo jakos ciezko uchwycic Robina samego
Wlasciwie ciagle laza razem



Ciekawe czy ma wieksze zeby ode mnie?


Chyba ja mam wieksze! - to go zjem:


Nie, nie! zartowalem - zjemy razem ta choinke


Pozdrawiamy
ciesze sie, ze chlopaki przypadli sobie do gustu- zdjecia super :) widac , ze obaj sa w siodmym niebie :)
Ale maja dobrze razem:):)

Kilka fotek, ale z Dunkiem, bo jakos ciezko uchwycic Robina samego

ale sam Robin (na zdjęciu) będzie potrzebny do ogłoszeń bo już, już zaczyna się otwierać na człowieka tzn. "zuzalonów "
Zaprzyjaźnili się To fajnie
Fajne zdjecia rozrabiaki

Kilka fotek, ale z Dunkiem, bo jakos ciezko uchwycic Robina samego
ale sam Robin (na zdjęciu) będzie potrzebny do ogłoszeń bo już, już zaczyna się otwierać na człowieka tzn. "zuzalonów "
Nie to zebym cos sugerowala, ale moze Dunajka do kojca zanecic czyms smacznym a wtedy poszalec z Robisiem i go obfotografowac.
A moze dobrze by bylo czasami troszke chlopakow odseparowac od siebie. Robis bedzie bardzo tesknil po rozstaniu z Dunajkiem.

Kilka fotek, ale z Dunkiem, bo jakos ciezko uchwycic Robina samego

ale sam Robin (na zdjęciu) będzie potrzebny do ogłoszeń bo już, już zaczyna się otwierać na człowieka tzn. "zuzalonów "
Nie to zebym cos sugerowala, ale moze Dunajka do kojca zanecic czyms smacznym a wtedy poszalec z Robisiem i go obfotografowac.
A moze dobrze by bylo czasami troszke chlopakow odseparowac od siebie. Robis bedzie bardzo tesknil po rozstaniu z Dunajkiem.


Bacpani sama widzialas, ze Dunka nie trza zanecac on leci do kojca jak w skowronkach, gdy pancia poprosi - najgrzeczniejszy pies jakiego znam

Zblizamy sie z Robinkiem powolutku do siebie
Daje sie miziac coraz dluzej i odwazniej, ale nie za dlugo Lazi jednak za mna krok w krok i woli mnie zamiast TZa
Robin wie co dobre :):)

Lazi jednak za mna krok w krok i woli mnie zamiast TZa

Wyczuwam dumę
Dziękuję za to co robicie dla dzikuska

Dunek wygląda coraz bardziej "męsko". Fajnego macie psa

Lazi jednak za mna krok w krok i woli mnie zamiast TZa

Wyczuwam dumę
u mnie zawsze i wszystko lazi za mna i pode mna
odczuwam cos na ksztalt dumy ale generalnie znacznie czesciej sie irytuje
one nawet sie bawia ze soba pod moimi nogami
wyobrazcie sobie jakie to wygodne
Ale na pewno, gdy ich nie ma w pobliżu, to zaraz się rozglądasz, co się stało i gdzie się podziały

Ale na pewno, gdy ich nie ma w pobliżu, to zaraz się rozglądasz, co się stało i gdzie się podziały
wierz mi ze na tym moim malutkim terenie to zuppelnie niemozliwe kogokolwiek stracic z oczu

Lazi jednak za mna krok w krok i woli mnie zamiast TZa

Wyczuwam dumę


Dunek wygląda coraz bardziej "męsko". Fajnego macie psa

Zgadzamy sie z Toba w 1000% Ostatnio nawet z TZ rozmawialismy, ze Dunaj "zmeznial" - zmienil sie bardzo, w sensie wygladu i charakteru, chyba czuje sie juz bezpieczny

Apart wrocil! Dla stesknionych :

Zagadka! Gdzie jest Robin?

...schowam sie tu, moze sie zleje z tym bezowym i nie bedzie mnie widac 8)

Ej, maly! pomoc ci???:


Poczekaj! doloze ci troche jeszcze na ta lopate:


Dobra, dobra, podziekowal bys schabowym 8) :


Co to za wielkie oko na mnie patrzy??? :


Sprawdze z bliska :


Aaaa, to pancia fote robi! Jak mowisz mam pozowac? Ze w siadzie? oki doki! juz sie robi(n):


Dobra! koniec tego pozowania. Ide polezec z Dunkiem 8) :


Paaa
Fajne zdjecia, szczegolnie to ostatnie.
ostatnie jest super!



Poczekaj! doloze ci troche jeszcze na ta lopate:



Zuzka!
Co słychać u Robinka i Dunajka przy okazji ???????
Zuzka ostatnio niekomputerowa, ale u chłopaków "bz" tzn. bez zmian Robin rośnie i tyje i rozrabia 8) - roznosi i rozgryza rękawice po całym polu, unieszkodliwia wielkie miotły,a nawet ostatnio przytargał sobie pół kanapy - tylko nie wiadomo po co? bo sypia w choinkach na ziemi razem z Dunajem.

ostatnio przytargał sobie pół kanapy - tylko nie wiadomo po co? bo sypia w choinkach

Dzielny chłopak
Zadomowił się i broi pięknie
Robin rośnie w oczach

fajny pies z niego rośnie
Rzeczywiście rośnie !!!

ROBIN - ciągle mi się kojarzy

Rzeczywiście rośnie !!!

ROBIN - ciągle mi się kojarzy


a niech... z pieknym, duzym chlopcem

Jakie on piekny i wielki juz!!

Robin rośnie w oczach


Ale smok :):) nie do uwierzenia.
To małe beżowe tak wyrosło?????
kurcze ale wielki
śliczna mordka Robinku życzę zakochanych w tobie ludzi
Oj tam psa podmienili
A kiedy Robin będzie gotowy do adopcji .
Robin w zasadzie jest gotowy do adopcji- tylko osoby, które dzwonią w jego sprawie nie są gotowe do adopcji Robina 8)

Robin w zasadzie jest gotowy do adopcji- tylko osoby, które dzwonią w jego sprawie nie są gotowe do adopcji Robina 8)


Robin juz nie taki maly
Wlasciwie zauwazylam to dopiero teraz jak zaczelam przegladac fotki z pierwszych dni pobytu u nas



Robis jest juz jak najbardziej gotowy do adopcji! Choc wiele pracy wymagalo oswojenie go z wieloma sytuacjami, przedmiotami, ludzmi, dziecmi... jedynie z kotami nie mamy jak zwykle przecwiczone

Robis oczywiscie szuka domku, w ktorym ludzie beda zdawali sobie sprawe z jego przeszlosci i nie pozostawia jego socjalizacji samej sobie, bo krok wstecz latwo zrobic, ale ten do przodu wymaga codziennej pracy.

A no taki jestem slodki


O qurczę
Jaki super pies wyrósł z "dzikuska"
I jakby wybielał nawet
Zuzalon,zakładajcie psie przedszkole bo efekty macie znakomite !
Wybielał ...
A że słodki, to prawda
tak mi smutno...bo nie zgłasza sie mój Człowiek .....


Uploaded with ImageShack.us
ale mam co robić w DT :
trochę pokopię:


Uploaded with ImageShack.us

a trochę pokradnę:


Uploaded with ImageShack.us
Ale on jest fajny !!!
I piękny !

tak mi smutno...bo nie zgłasza sie mój Człowiek .....


[/URL]


Miejmy nadzieję, że to chwilowe, szczenięce smuteczki
Ja tam nie wierzę w żadne smuteczki Robina
Jemu jest wspaniale u Zuzalonów a smutek to dopiero będzie jak przyjdzie się rozstać

Ja tam nie wierzę w żadne smuteczki Robina
Jemu jest wspaniale u Zuzalonów a smutek to dopiero będzie jak przyjdzie się rozstać


oj tak

W niedziele bylismy z Robinkiem i jedna mala niepieska na wycieczce nad morzem:



Rojbek (przechrzcil sie dla Ciebie Jesi ) wzbudzal powszechne westchnienia dnia 08 Listopad 2011 20:46:20, w całości zmieniany 1 raz
No i nie ma co się dziwić..Facet z TAKĄ prezencją!!! Fiu fiu
Rojbek ... fajnie , a może Rojber

Bardzo mi sie podoba ten pies. Pięknieje im staje się większy

Ciekawe skąd się wziął ten jego kolor ...
Kolor retrivera, a postura podhalana - piekny jest

Rojbek ... fajnie , a może Rojber
Bardzo mi sie podoba ten pies. Pięknieje im staje się większy
Ciekawe skąd się wziął ten jego kolor ...
Kolor retrivera, a postura podhalana - piekny jest

A kolor jak to skad? bo on sie lubi w piaskownicy bawic
Ale podszerstek i przebarwienia ma biale, nawet snieznobiale

No to macie jeszcze na zachete

Cuudny
Przeczytalam watek Robina od poczatku i mam pare pytan :)
Czy Robin ma zadatki typowo podhalanskie, czyli strozuje i ostrzega przed obcymi?
I czy mieszka w domu czy na zewnatrz?

Mam na mysli domek dla niego, ale na razie domek o tym nie wie :)

Ale musi spelniac warunki strozujaco-domownikowe, czyli dac panci znac , ze sie walesa ktos po okolicy a jednoczesnie mieszkac w domu, bo panciostwo nie uwaza, ze psa miejsce jest na podworku :)
No i musi sie zakolegowac z pewnym posokowcem bawarskim, ktory pilnowanie domu ma w ...nosie :)



No to macie jeszcze na zachete


Ja nie rozumiem taki pies nie może znaleźć domu
Wygląda wspaniale
Przepraszam, dawno nic nie pisalam o Robinku (bylam w rozjazdach i takie tam).

Odpowiadajac na pytania MaggieMay (choc nie wiem czy wciaz aktualne ):

1) Robin ma zadatki strozujace jak najbardziej, choc wciaz jeszcze obserwuje i nasladuje Dunajka, a temu zwlaszcza ostatnimi czasy do szczekania na cos lub kogos za brama jakos sie nie spieszy Dzieki czemu wydaje mi sie, ze nie jest nadmiernie szczekliwy Choc mial taki okres jeszcze latem, ze szczekal.... w powietrze lezac sobie na srodku podworka lub do .... dziury (wykopanej przez siebie lub gryzonia) Mi osobiscie akurat takie reakcje psow odpowiadaja - nie szczekaja wlasciwie w dzien, nie reaguja na obcych na naszym terenie, ale u nas sa tez specyficzne warunki, bo duzo ludzi przewija sie w ciagu dnia. Jednak w nocy sa czujne ale nie szczekliwe nadmiernie - mam poczucie bezpieczenstwa, gdy tylko brama sie zamyka.

2) Robin mieszka na dworzu, ale chetnie wchodzi do domu (z tym ze zaraz za Dunajem lezie na dwor ). Nie bede jednak oszukiwac - nie zostawialam go w domu bez nadzoru i na dluzszy czas. Na tym etapie jego "rozbojnikowania" na pewno zniszczyl by cos w domu pozostawiony bez opieki. Ale pamietajmy, ze to jeszcze szczenior - ma jakies 8-9msc, wszysko go interesuje, zwlaszcza to co nowe i nie do zabawy szybko sie nudzi wiec szuka sobie rozrywki

Wydaje mi sie, ze mieszkajac w domu latwo nauczyl by sie zalatwiania swoich potrzeb na zewnatrz, bo nalezy do tych raczej czystszych i zalatwiajacych sie poza kojcem.

3) Z innym psem pod doswiadczonym, roztropnym i czujnym okiem panciostwa jestem przekonana, ze chetnie sie zakoleguje. A nawet, jesli to bedzie pies zrownowazony i dobrze ulozony, poczuje sie przy nim bezpiecznie i bedzie sie od niego uczyl. Bo Rojberkowi jest bardziej po drodze z psami niz z ludzmi...

Na tym etapie swojego dojrzewania jest jeszcze zabawowy i raczej ulegly do "wiekszych" i raczej starszych od siebie - czyli do Dunaja, choc testuje go i probuje co mu wolno (przez to ostatnio Dunaj stracil cierpliwosc i powalil mlokoska na ziemie ).

Jednak do "pchel" przy misce jest zaborczy (mielismy jedna probe zaatakowania niepieska, gdy nioslam miski chlopakom, warczy tez na male przy misce). Z Dunajem jedza miska przy misce bez zadnych problemow.
Wszystko oczywiscie bedzie tez zalezne od charakteru ewentualnego kompana

Uwiezcie mi, ja tez nie moge tego pojac, ze on do tej pory nie znalazl odpowiedniego domku - mysle, ze na rzeczy jest miedzy innymi jego wczesnoszczeniece doswiadczenie i dzikuskowy charakterek. Dom dla Robina musi byc szczegolny... Choc to juz najwyzszy czas dla niego i najbardziej odpowiedni, za chwile bedzie mu sie ciezej dostosowac do nowych warunkow

Robin jest moim ukochanym rozbojnikiem - rozbraja mnie jego szczenieca beztroska, a przy tym taka jego osobliwa ostroznosc i badanie sytuacji. Nie umiem sie na niego zloscic i wszystko co zrobi jest dla mnie urocze a przed wszystkim ta jego zawstydzona, wpychajaca sie we mnie doopka, nastawiana do glaskania i drapania dnia 27 Grudzień 2011 14:46:39, w całości zmieniany 2 razy
Dzieki Zuzalon- chodzilo mi o wiecej informacji, bo moja siostra narzeka, ze mieszkajac w lesniczowce z posokowcem bawarskim- przyjacielem wszystkich ludzi, nie za bardzo czuje sie bezpieczna. Napomknela, ze chcialaby psa, ktory by szczekal na obcych gdy sie w poblizu kreca ( a mieszka na wygwizdowie za wioska, jak to lesniczy)
Co do ich psa, to glupotek jest straszny i raczej niczego dobrego Dunajka by nie nauczyl, a wrecz odwrotnie - np. jak w 15 minut jazdy samochodem po lesie zezrec caly samochod wewnatrz (z obiciem scian, sufitu i kanapy wlacznie), albo np. jak sciagnac caly pas obicia ze swiezo kupionej skorzanej kanapy........

Napomykam co chwila, ze POTRZEBUJE drugiego psa, i ze jest tyle wspanialych psiakow do adopcji,i ze jej jakiegos znajde. Ziarenko zasiane....teraz musi dojrzewac...
MaggieMay ... zasiałaś ? To teraz podlewaj i nawoź, żeby wykiełkowało wielkim pragnieniem ...

Robin bardzo mi się podoba - BARDZO ... i imię też ma piękne

(podarowałam synowi kalendarz na gwiazdkę - zaraz znalazł Robina ) dnia 27 Grudzień 2011 19:04:27, w całości zmieniany 1 raz
Zuzalon dawaj fotki, Robin w zimowej szacie będzie jak a niedzwiedź a w leśniczówce to jak znalazł

Zresztą ja też chętnie poglądam
Dakota, u nas zimy niet - takze Rojbek na zdjeciach bedzie wygladal tak samo jak i na poprzednich Juz tez nie rosnie (chyba) wiec sie z wygladu juz nie zmienil, dorownal Dunajowi wzrostem i chyba juz wystarczy

Jeszcze przed swietami bylam z Robinkiem w stajni... i tu znow nieznane (wielkie lby z konskich boksow gapily sie na niego ) srodowisko i Robin wycofal sie po pierwszym konskim zarzeniu, przywarl do ziemi i nie chcial sie ruszyc Znajomy dziwil sie czy on wogle nie szczeka (bo na obcych nie reaguje agresja czy szczekaniem jak jest na obcym terenie i ze mna), smial sie tez, ze z takim niedzwiedziem to nie strach wyjsc wieczorem na ulice - nikt nie podejdzie i nie musze sie bac. A ja na to ze ja sie nie boje, Robin sie boi za mnie i za siebie

Pozdrawiamy

A ja na to ze ja sie nie boje, Robin sie boi za mnie i za siebie

no to masz obrońce. A na poważnie - chłopak się jeszcze wyrobi.

A ja na to ze ja sie nie boje, Robin sie boi za mnie i za siebie

no to masz obrońce. A na poważnie - chłopak się jeszcze wyrobi.

Pewnie, że się wyrobi, przecież to jeszcze małolat, jak podrośnie i nabierze pewności siebie to odrobi zaległości

Co do zimy, to niedawno z Dakoty wyczesałam wiadro futra i to jeszcze nie koniec , chłopaki też okrutnie kłaczą, ale mimo to wyglądają trochę bardziej okazale niż w lecie
dakota! nie strasz! ja tu z utęsknieniem czekam na zimę, a Twoje psy linieją ???
Przy 10 stopniach chyba nie mają wyścia
Nie tylko dakoty, moja Gojka tak wyłysiała, że wygląda już nawet nie jak golden, ale jak labrador jakoś w zeszłym tygodniu wyczesałam z niej taką ilość, że spokojnie na dużą poduszkę by się nazbierało


Pewnie, że się wyrobi, przecież to jeszcze małolat, jak podrośnie i nabierze pewności siebie to odrobi zaległości


Lepiej niech juz nie rosnie bo trzeba bedzie budy i kojec powiekszac I tak juz wszyscy na niego mowia niedzwiedz dnia 29 Grudzień 2011 11:41:00, w całości zmieniany 1 raz
Zuzka ... opowiedz, jakie postępy zrobił Robinek w kochaniu ludzi ?
Jeszcze z niego taki dzikusek, czy już się przyzwyczaił, że można kochać i być kochanym ? Podchodzi do obcych przewijających się przez wasze podwórko, czy obszczekuje z daleka? Daje się głaskać obcym, którzy Was odwiedzają?
Bardzo leży mi na sercu los tego pieska... szkoda, że moje łobuzy (z mężem włącznie) nie są zainteresowani następnym chłopem na podwórku ...
Bardzo żałuję, bo ten pies byłby już mój ... dnia 31 Grudzień 2011 19:32:32, w całości zmieniany 1 raz
jakie postępy będzie robił Robin w kochaniu ludzi opowie nam.....Sara.dierra

narazie tylko tyle napisze bo ...idę znów ryczeć
O KURCZĘ
Ja chyba też sobie łezkę uronię ...z radości

jakie postępy będzie robił Robin w kochaniu ludzi opowie nam.....Sara.dierra

narazie tylko tyle napisze bo ...idę znów ryczeć

ja będę ryczeć jutro w pracy
O to ten maly sie zalapal :):)
Gratulacje Robinie i Saro

Gratulacje Robinie i Saro chyba miriam

Gratulacje Robinie i Saro chyba miriam

A może Marion? W każdym razie przyłączam się do gratulacji

O KURCZĘ
Ja chyba też sobie łezkę uronię ...z radości



Ja sobie już uroniłam to teraz sobie Rojberka do Udanych przeniosę

Gratuluję saro
Baaarrrdzo się cieszę, że mały zamieszkał właśnie u Was
no....
THE (HAPPY) END !

Już się napłakałam, zanim tu zajrzałam, więc teraz już mi się tylko mordka uśmiecha dnia 03 Styczeń 2012 20:32:45, w całości zmieniany 1 raz
Ja tylko chciałam goraco podziękować zuzalonom i Dunajowi za ich wkład pracy w wychowanie Robina , booo mieli co robić a i jeszcze troche pracy zostawili dla sara.dierra
Wiem kochani jak Wam teraz ciężko
Zuzalonki to dzięki Wam i waszemu sercu Robin jest teraz w domu !
To wspaniałe co dla niego zrobiliście
Na pewno im ciężko, bo pokochali dzikuska, ale ... serca mają otwarte i pewnie niedługo inna bieda będzie u nich czekać na nowy domek ...

Zuzalony! wielkie ukłony za pracę nad Robinem i serce dla niego !
Zrobiliście wielki kawał dobrej roboty !
Za serce należą się wielkie ukłony zuzalonom, ale ja myślę, ze też za cierpliwość
Sarra.diera gratuluje!!! Bedziecie miec zajęcie
Życzę Wam duuuużo uśmiechu i pociechy z czworonoga!!!
:) a teraz czas spać, po całonocnym czuwaniu :) dopiero teraz zjadłam pierwszy raz od wczoraj i dopiero robin usnął porządnie i teraz ja idę spać - najgorsze minęło - tyle chciałam odpowiedzieć na wasze słowa ale już nawet palce mam pijane na klawiaturze i nie trafiają tam gdzie powinny, - czas odespać, wszystko - acha i jeszcze Robinie NIE sika w domu - piszczy , na smyczy wychodzi , ładnie siusia i wrócił do domu dnia 04 Styczeń 2012 14:35:10, w całości zmieniany 1 raz
Dziekuje Wam wszystkim za cieple slowa, a na sledzenie dalszych losow Rojberka zapraszamy tutaj:

http://www.podhalan.fora.pl/nasze-psy,14/robin-z-lasu-lub-z-buszu-men-to-nasz-pies,4417.html
Biedny Robinek ....
za krótko czytam wszystko, wciąż tu wiszę, czytam, wracam myślami, za krótko .... - to czytanie pomaga mi, ale nie pomoże jemu, jakbym chciała, żeby można było kupić cofnięcie czasu

dnia 06 Maj 2014 20:06:21, w całości zmieniany 1 raz
Też to czytałam Saro. I też zwróciłam uwagę na ten fragment.
I wtedy miał tyle kleszczy, i był malutki, i nic się nie stało
Zrządzenie losu ... teraz był tylko 1 kleszcz ... jeden wystarczył. Ehh każdy ma swoją gwiazdę i nikt nie wie, kiedy zgaśnie
Hm tez to czytalam i sie zastanawialam jaki to mialo wplyw na pozniejsza sytuacje, moze sie uczulil na kleszcze ...
w kazdym razie kazdy kto kocha swojego czworonoga robi wszystko, zeby bylo dobrze, czasami sie cos nie uda (moj doberman umarl przed swoimi osmymi urodzinami) i wtedy zaczelam sie interesowac tym dlaczego. Stad Maya mimo roznych swoich dolegliwosci bedzie miala 10 lat w sierpniu a nie dawalam jej 3 lat przy tym wszystkim co sie dzialo.
Mimo wszystko to wlasnie dzieki wam Robis mial dom i byl kochany. Teraz jest waszym aniolkiem i merda szczesliwym ogonkiem... napewno nie chcialby zebyscie sie obwiniali... on na was tam czeka...

" ...Czasem zdarzało się, że przychodził jakiś człowiek, głaskał niektóre psy i one wtedy młodniały, a kilka innych, czasem jednego zabierał ze sobą i przechodzili razem przez most. Ten człowiek i ten pies nigdy już nie wracali. Kiedy zapytał jednego z psów, które były tu dłużej, co to za ludzie i dokąd razem z psami idą, ten odpowiedział mu, że miejsce, gdzie się znajdują, jest tylko przedsionkiem psiego raju, a raj jest za mostem. Ale na most może wejść tylko ten pies, który przyprowadzi ze sobą swojego człowieka. Dlatego wszyscy tu czekają. Kiedy umiera człowiek, który na Ziemi był ich opiekunem, jego zwierzęta przechodzą razem z nim przez tęczowy most i idą do psiego nieba...."

Mimo wszystko to wlasnie dzieki wam Robis mial dom i byl kochany. Teraz jest waszym aniolkiem i merda szczesliwym ogonkiem... napewno nie chcialby zebyscie sie obwiniali... on na was tam czeka...

" ...Czasem zdarzało się, że przychodził jakiś człowiek, głaskał niektóre psy i one wtedy młodniały, a kilka innych, czasem jednego zabierał ze sobą i przechodzili razem przez most. Ten człowiek i ten pies nigdy już nie wracali. Kiedy zapytał jednego z psów, które były tu dłużej, co to za ludzie i dokąd razem z psami idą, ten odpowiedział mu, że miejsce, gdzie się znajdują, jest tylko przedsionkiem psiego raju, a raj jest za mostem. Ale na most może wejść tylko ten pies, który przyprowadzi ze sobą swojego człowieka. Dlatego wszyscy tu czekają. Kiedy umiera człowiek, który na Ziemi był ich opiekunem, jego zwierzęta przechodzą razem z nim przez tęczowy most i idą do psiego nieba...."

no i się znów zryczałam ....