Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Hej. Nie wiem, dlaczego utrwalił się poglad, że "smutne" uczucia po osobie zmarlej przeszkadzaja jej do dalszej podrozy duchowej. Ja sobie nie wyobrazam, jak mozna powiedziec komus, kto rozpacza i czuje pustke po zmarlej osobie, zeby sie usmiechal i znalazl powod do radosci, kiedy w oku kreci sie łza, a serce zalewa fala smutku. To jest wtedy jeszcze przedluza okres przejscia, jesli tak to mozna nazwac. Smutek tez trzeba przezyc i nie dusic w sobie zadnego uczucia, nawet tego, ktego sie wstydzimy.
Chcialabym, powiedziec cos od babci, chce rozmawiac tylko z tobą. Mysle, ze to jest zreszta najlepsze wyjscie. Swiece, rzeczywiscie, z mojego doswiadczenia i wiedzy, sa bardzo pomocne w takich sytuacjach.
Twoja babcia, nie chciala umierac, bo myslala ze straci wszsytko. A tak nie jest. Ma teraz o wiele wiecej... i chcialaby ci o tym opowiedziec, wlasciwie bardziej pokazac. Nie obraz sie, ale jakos twoje nastawienie do "tamtej strony" cie blokuje na kontakt z babcia, chociaz ona slyszy kazde wypowiedziane przez ciebie slowo. Nie boj sie. Babcia za wsze ci z tamtad pomoze i da wskazowki. Nie martw sie jesli jej nie uslyszysz, chociaz, mojej kolezance, udaje ie to nad grobem swojej babci, wiec moze i tobie uda sie to wczesniej czy pozniej.
A... energii ma juz duzo. Teraz kolej na ciebie.
Pozdrawiam, Magdalena.
Rozmawiam z Babcią nad grobem i tu jest problem bo słyszę głos ale w swojej głowie i tutaj nie wiem, czy to są moje myśli czy jej. Czy już wariuję czy zwariowałam.
Co masz na myśli _ Teraz kolej na ciebie?
jak dobrze że nareszcie się spotkałyśmy, tak chciałam z Tobą porozmawiać dobrze że do mnie przyszłaś. Wtedy Babacia się uśmiechnęła i powiedziała - fajnie, ale to Ty przyszłaś do mnie - wtedy się wystraszyłam i obudziałam się
weszła do domu Babcia i mówi: co mnie tak wciąż wołasz, wołąsz i musiałam specjalnie do Ciebie przyjść - jest dobrze - wszytsko jest dobrze.
Wszystko jest dobrze! Piękna wiadomosć. Czy mozna sobie życzyć czegoś wiecej?
Ona pewnie chce isć Dalej ,Wyzej ,ale żeby to zrobic musi zerwać więzy z Ziemią, z Bliskimi... Będzie zagladac rzadziej ( bo bedzie Jej trudniej do Ciebie dotrzec).Na pewno bedzie przy Tobie w trudnych , lub ważnych chwilach. Poczujesz Ją , nie bój się...
A co do Twojego pytania, czy Ona nie potrzebuje pomocy, czy jest sama,itp.
Nie, nikt TAM nie jest zostawiony samemu sobie. Jest przy Niej duzo Dusz- Opiekun(każdy Go ma), wszyscy bliscy zmarli wczesniej. Niektórzy "zeszli" do niej by Ją przywitać , niektórzy byli na tym samym poziomie energetycznym co Ona, wiec są przy Niej cały czas.O to się nie bój
Myśle ze teraz po prostu powinnaś myśleć o Niej cieplutko, kochać Ją , wysyłac te myśli do Niej,wspominać wspólne chwile -tym sposobem będziesz się Nią "opiekować" TU na Ziemi, będziesz z Nią w jakiś sposób blisko, bedziesz Ją dalej "czuła",będziesz podtrzymywać Waszą więź. Tyle mozesz zrobić. W ten sposób bedziesz "uświęcac" Wasz zwiazek , podtrzymywać w pamieci to, co było ,i dalej jest miedzy Wami.
Bo przecież wraz ze smiercia nic sie nie kończy- ani miłość, ani pamiec , ani bliskosc.
Wiem jak to jest Kochana,bo sama doswiadczałam czegoś bardzo podobnego:)
Przytulam
freya
ciagle czuję, że za mna ktoś chodzi, stoi - widze te postacie kątem oka.
jestem jakoś przybita
I tak się kończy łażenie po astralach przez wrażliwe osoby.
Teraz radźcie dziewczynie jak się od tego uwolnić.
Kinga, przytulam i posyłam światło.
A mi się wydaje, że babcia nie chce przyjść, chce odejść a Kinga stara się ją na siłę przywołać.
Babcia nie przyszła, za to w zamian przyciągnęłaś do siebie inną istotę.