Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Witaj Pawle,
współczuję Ci straty, wiem jak to jest opłakiwać bliską osobę.
Na pewno ktoś ci tu pomoże, na tym forum jest wiele życzliwych osób, mnie pomogły to i Ciebie na pewno wesprą wiedzą i pomocą.
Tacie zapewne jest przykro, że tak wszyscy cierpicie, ty, mama i wnusio.
cwiczenie oddechu nie przywroci ci ojca
raczej sie z tym pogodz, wtedy bedzie ci latwiej zyc
Pawel, obudz sie jakiej Ty pomocy oczekujesz?twoj ojciec umarl, juz go nie ma, co ci to da ze bedziesz to wszystko rozdrapywal?pomozesz wtedy ojcu??sobie??
wez sie w garsc, takie jest zycie i kropka!
Pawel, obudz sie jakiej Ty pomocy oczekujesz?twoj ojciec umarl, juz go nie ma, co ci to da ze bedziesz to wszystko rozdrapywal?pomozesz wtedy ojcu??sobie??
wez sie w garsc, takie jest zycie i kropka!
czy ktoś cię kobieto pytał o zdanie? o zgodę?
Mama mileny, mnie tez zmarl ojciec i wiem jak to jest wiec sie ogarnij w swoich uwagach bo ci tak samo odpisze, jak mu pomagam wlasnie, a wy bedziecie teraz rozgrzebywac jego wspomnienia tylko tak? i w czym mu to pomoze? napisz madralo
Przypominam Ewodev o podstawowym zapisie regulaminowym wszystkich forów : ich użytkownicy nie obrażają innych brakiem szacunku do nich. Grey
Pawel, obudz sie jakiej Ty pomocy oczekujesz?twoj ojciec umarl, juz go nie ma, co ci to da ze bedziesz to wszystko rozdrapywal?pomozesz wtedy ojcu??sobie??
wez sie w garsc, takie jest zycie i kropka!
Uwierz mi właśnie takie fora mi pomogły. Uzyskałem jakiś spokój wewnętrzny (inaczej użyłbym duzo dosadniejszych słów znając siebie)lecz niekompletny. Nie znasz mojej historii i całej otoczki wokół śmierci. Nie chciałem się do końca otwierać ( jak ktoś z pomagających pisał im mniej wiem tym lepiej dla weryfikacji) i nie chciałbym przed takimi jak ty osobami.
Sam już nie wiem albo ty potrzebujesz jakiejś pomocy albo masz jakąś fiksację na punkcie tych spraw. Jak już pisałem twojej koleżance o podobnych poglądach. Po co się katujesz czytaniem takich tematów jak mój. Normalny człowiek najzwyczajniej nie wszedłby na takie forum jakby go takie prośby irytowały.
Chyba że lubisz się pastwić na ludźmi po takich przejściach, bo na pewno nie przekonasz mnie do tego że mam odpuścić
Edit
Nie pomagasz mi takimi postami i nikt mi ran nie rozdrapuje skoro do zabliźnienia się jeszcze sporo czasu minie
cwiczenie oddechu nie przywroci ci ojca
raczej sie z tym pogodz, wtedy bedzie ci latwiej zyc
No i trudność czytania ze zrozumieniem, lub udawanie, że się nie rozumie, byle zamieszać.
Różne typy ćwiczeń oddechowych zalecane są po to, by wzmocnić osłabioną psychikę, albo przywrócić umiejętność głębokiego skupienia się, by móc przepracować trudny problem - a nie by przywracać do życia zmarłych.
Znów kulą w płot, ale byle podrażnić zamiast np. pomóc zrozpaczonemu.
Powszechnie znany sposób na uspokojenie : przy nagłym zdenerwowaniu wziąć parę głębszych oddechów i policzyć do dziesięciu. Jak dziś na Polanie częściej robimy
Jak wszyscy stali mieszkańcy Polany, witam Cię serdecznie Pawle i proszę rozgość się na niej
Mama mileny, mnie tez zmarl ojciec i wiem jak to jest wiec sie ogarnij w swoich uwagach bo ci tak samo odpisze, jak mu pomagam wlasnie, a wy bedziecie teraz rozgrzebywac jego wspomnienia tylko tak? i w czym mu to pomoze? napisz madralo
Każdy szuka takiej pomocy, jakiej aktualnie potrzebuje. Pisze Ci człowiek że już patrzeć na ciebie nie może, to daj mu spokój bo zachowujesz się jak natrętna mucha. Nikomu w ten sposób nie pomagasz.
Paweł chce porozmawiać o swoim ojcu. Bez ciebie. Masz kłopot ze zrozumieniem czy jak?
gdybys uzyskal spokoj to bys juz tutaj nie pisal tak?
spokoj uzyskasz kiedy sie pogodzisz z faktem smierci i zajmiesz mysli tym co cie jeszcze czeka i rodzina.Dociekanie moze skonczyc sie na tym ze w koncu uwierzysz ze ktos rozmawia z twoim ojcem i co wtedy??jeden "kontakt" ci wystarczy?czy dopiero wtedy nowela sie zacznie?nie widzisz jak to dziala?to jest jak lep/pulapka
jezeli kochasz ojca Pawel to daj mu spokoj, niech nie czuje Twojej rozpaczy...niech czuje ze sie pogodziles i moze spokojnie odejsc. Moze te "kontakty"tylko niepokoja dusze...nie przyszlo ci to do glowy?
gdybys uzyskal spokoj to bys juz tutaj nie pisal tak?
spokoj uzyskasz kiedy sie pogodzisz z faktem smierci i zajmiesz mysli tym co cie jeszcze czeka i rodzina.Dociekanie moze skonczyc sie na tym ze w koncu uwierzysz ze ktos rozmawia z twoim ojcem i co wtedy??jeden "kontakt" ci wystarczy?czy dopiero wtedy nowela sie zacznie?nie widzisz jak to dziala?to jest jak lep/pulapka
Gdybyś czytała uważniej to zauważyłabyś, że za nawiasem na pisałem że spokój ale nie kompletny.
Po drugie gdybys czytała ze zrozumieniem to napisałem, że meczą mnie twoje wpisy i proszę Cie odpuść już i nie wchodź na te forum albo przynajmniej na mój temat. Wysysasz ze mnie energię jak czytam te posty tak dosłownie to czuję. Czemu akurat mnie się uczepiłaś?
Jestem człowiekiem normalnie myślącym i nie lubię jak ktoś kogoś uszczęśliwia lub umoralnia na siłę gdy druga strona tego nie chce. Przypominasz mi mojego doradcę z OpenFinance, który też nie słuchał co sie do niego mówiło i na siłę wciskał to co sam chciał, niekoniecznie z korzyścią dla klienta.
Jak zawsze po wpisach takich "doradców" jak Ty Ewa zboczyliśmy z tematu. Nadal proszę o pomoc, o której pisałem wyżej. Jeśli znajdzie się osoba chcąca mi pomóc będę wdzięczny jeśli nie to zrozumiem.
Za parę godzin jeszcze raz spróbuję
Naaaasza Ewunia
Pawle zadowolony jestes z kontaktu jaki zrobił dla ciebie pan Włodek z przyjaznego forum bo słyszałem ze jemu lepiej nie ufać i dlatego pytam
Włodek napisał mi że odprowadził tatę, że uczepiły się go jakieś dwa złe byty od których go uwolnił. Wysysały z niego energie i dlatego nie walczył z chorobą (napisałęm mu wcześniej że takie miałem wrażenie, że odszedł bo się poddał i nie chciał dalej dźwigać jakiegoś ciężaru)Z jednej strony fajnie że tak napisał, z drugiej chciałbym dowiedziec się czegoś więcej jeśli ktoś potrafi się inaczej kontaktować. Chciałem kiedyś bardzo żeby mnie po śmierci odwiedził w śnie bo strasznie tęsknie i mnie odwiedził 2 razy i mocno przytulił. To było coś pięknego
Co do zaufania do Włodka nie mam zadnych przesłanek żeby nie ufać ludziom, którzy pomagają bezinteresownie. Jak pisałem na forum tylko nie pamiętam na którym, ja wychodzę z założenie, że ludzi dobrych, uczciwych i życzliwych innym jest wiecej niż tych złych.
Ewa bardzi Ci dziękuję za próbę pomocy i chęć daleszej próby. Sporo to dla mnie znaczy.
Tak na marginesie zawsze byłem jakoś negatywnie nastawiony może nie do samej religii ale raczej do kościoła jako instytucji. Po śmierci i tym co wyszło częściowo na jaw pomyślałem, że wiara to chyba jedna wielka ściema i pewnie tata po śmierci stanie się jedynie pożywieniem dla robaków i nic dalej nie ma. Sam się modlił, chodził do kościoła i wierzył w Boga, a w życiu realnym jaby się do tego nie odnosił swoimi czynami przynajmniej w pewnych aspektach życia, bo zdrugiej strony uratował sporo osób przed śmiercia.
Z drugiej jednak strony głeboko wewnątrz wierzyłem, że coś po śmierci musi istnieć, skoro są nawiedzone domy, ksieża egzorcyści i opentania. Czyli dobro w postaci np. aniołów też musi istnieć. I trafiając na te zaprzyjaźnione forum uwierzyłem, że jednak istnieje Bóg, Aniołowie i cała reszta. Powiem szczerze ogarnęła mnie wtedy radość, że jednak życie ma sens i kiedyś ojca spotkam.
no wlasnie, czyli nadal nie wiesz nic
nie pasowala ci wersja Wlodka, wcale sie nie dziwie bo to science fiction
teraz Ewa ci pewnie powie ze wszystko ok bo miala taka wizje...i ojciec juz imprezuje z aniolkami...to cie zadowoli?
jesli masz choc troche rozumu, spojrz na to wszystko tak z boku i sie zastanow
Użytkownicy forum Polana uświadamiali Ci już parokrotnie Ewodev, że jest ono założone dla ludzi o określonych zainteresowaniach. I że Ci, którzy ich nie podzielają nie powinni na nie wchodzić jedynie po to, by tępić odmienność tych poglądów względem własnych. Nawet my, będący tu u siebie - Twoich nie tępimy. Za systematyczne prześladowanie cudzych wypowiedzi, przewidziane są na forach sankcje wymuszające na opornych zaprzestanie takich działań. Wpis ten uważam już nie za zwrócenie Ci uwagi jak było to wczoraj, ale za pierwsze upomnienie. Grey
Nie chce już ciągnąc z tobą dyskusji, bo ty dziewczyno nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafisz. Ty na prawdę masz jakiś problem ze mną i z ludźmi, o innych zainteresowaniach i światopoglądzie.
To już jest ostatni post na który reaguje z Twoim udziałem.
nie pasowala ci wersja Wlodka, wcale sie nie dziwie bo to science fiction
teraz Ewa ci pewnie powie ze wszystko ok bo miala taka wizje...i ojciec juz imprezuje z aniolkami...to cie zadowoli?
jesli masz choc troche rozumu, spojrz na to wszystko tak z boku i sie zastanow
A tak przez dłuższy czas było milutko - dopóki się znowu nie odzewała ewadev .Dziewczyno idż gdzieś indziej -bije od Ciebie zła energia .
Cały czas liczę, że ktoś z was będzie mógł i będzie potrafił się znim skontaktować i udzielić mi odpowiedzi. To by mi dało już zupełny spokój i radość ale oczywiście licze się z tym, że sie może to nie udać.
Znam to uczucie, gdyby trzeba było, no na klęczkach gotowa byłam tu prosić. Ale wiesz ... tu są ludzie o wielkich talentach, potrafią wiele, ale odpowiedzi często przychodzą niekompletne. To tak, jakbyś sedno Twojego problemu miał znaleźć sam. Nie przeskoczysz tego.
Dla mnie takim problemem jest poczucie odrzucenia. Dlaczego odeszła, czemu mnie nie chciała itd. Uwierzę, jak sama "usłyszę"...
Wiśta wio, łatwo powiedzieć.
Nie wiem czy dobrze robie, ze pisze ale mialam flesh i zobaczylam mezczyzne z dosc jeszcze bujnymi wlosami i mocnym zarostem , mezczyzna mial jasne "smiejace" sie oczy i mimo paru zmarszczek dosc mloda twarz, jego wiek ocenilabym ok. 60 lat, pokazal mi brazowa fajke , bez dymu.
Lubil tez nosic czapki z daszkiem jako nakrycie glowy.... zobaczylam tez slonce , wode i jakas duza lodz ...jezioro-morze ?
Pawel ... a moze jest Ci ta osoba znana , bo zjawila sie u mnie podczas czytania Twoich wpisow. Czlowiek ten powiedzial tez pare slow.
Pozdrawiam cieplo neroli
Niestety to nie mój tata. W wieku 60 lat był łysy z zakolami, zarost golił, nigdy nie palił nawet fajki. Był strasznym wrogiem palenia Czapki z daszkiem nosił.
Możesz napisać co mówił, bo moze widok nie ten ale słowa znajome? Nie obawiaj się nie robię sobie na razie nadziei ale moze ktoś czytając skojarzy , kogoś od siebie
Edit: Gdyby ktoś potrzebował zdjęcia w wersji elektronicznej to mogę udostępnić, gdyby mogło to pomóc
Grey, mozesz mnie ostrezgac ile chcesz tylko przed czym?? przed szczera opinia z mojej strony?przed czym mnie ostrzegasz?napisz a ustosunkuje sie do tego..
no wlasnie
wiec moim skromnym zdaniem to jest tak: albo umiem prowadzic samochod albo nie umiem
jezeli ktos twierdzi ze potrafi nawiazywac kontakty, podejmuje sie tego i nie trafia to o czym to swiadczy?
logicznym jest ze za 73 razem moze bedzie mial taka wizje ze trafi z opisem bo ludzie z wygladu sie az tak bardzo nie roznia miedzy soba, ale czy to bedzie wtedy autentyczne??
czy kogos obrazilam/zranilam tym postem?
no wlasnie
wiec moim skromnym zdaniem to jest tak: albo umiem prowadzic samochod albo nie umiem
jezeli ktos twierdzi ze potrafi nawiazywac kontakty, podejmuje sie tego i nie trafia to o czym to swiadczy?
logicznym jest ze za 73 razem moze bedzie mial taka wizje ze trafi z opisem bo ludzie z wygladu sie az tak bardzo nie roznia miedzy soba, ale czy to bedzie wtedy autentyczne??
czy kogos obrazilam/zranilam tym postem?
Widzisz Ewo tu wszyscy uczą sie kontaktów, nikt nie twierdzi że umie i za każdym razem mu sie uda. Tym bardziej że materia w która wchodzimy jest nieznana i dopiero ją poznajemy. Często zdarza się, że skontaktujemy sie z kims innym niz zamierzamy. Dlaczego tak jest? Też nie wiemy. Badamy to.
Ale skąd u ciebie tyle uprzedzeń i niewiary, że jest to możliwe.
stad ze nikt nie umie, jak zaobserwowalam....nikt!
wiec skad przekonanie ze mozna sie nauczyc?
tak samo ja moge miec "wizje" opisac ja i trafic lepiej od was przez slepy przypadek, tak? w ogole nie siedzac w temacie....
stad ze nikt nie umie, jak zaobserwowalam....nikt!
wiec skad przekonanie ze mozna sie nauczyc?
tak samo ja moge miec "wizje" opisac ja i trafic lepiej od was przez slepy przypadek, tak? w ogole nie siedzac w temacie....
Ewa, a jakie właściwie jest Twoje zdanie? Nie wierzysz w życie po śmierci, inaczej mówiąc - w duchy , czy może dopuszczasz taką możliwość, ale nie wierzysz że można się z nimi skontaktować?
chcialabym wierzyc ze istnieje tamto zycie ale mi trudno
za kazdym razem kiedy czegos doswiadczam (np oobe) mysle ze to jednak moj mozg sie ze mna bawi
chcialabym wierzyc ze istnieje tamto zycie ale mi trudno
za kazdym razem kiedy czegos doswiadczam (np oobe) mysle ze to jednak moj mozg sie ze mna bawi
Ewa, trochę więcej zaufania do siebie
a możesz nam opowiedzieć ? np o Twoim OOBE ?
Dlaczego twierdzisz że nikt tego nie umie? Czy tylko dlatego, że nikt nie skontaktował się z twoim bliskim?
weź, wogóle nie rozmawiaj z tą osobą..
jestes uosobieniem milosci na tym forum:)
dlatego tutaj pasujesz
No i Roszponka bardzo szybko usunęła wypowiedź, która poszła za daleko...
Ty ani jednej jeszcze Ewodev nie skorygowałaś, a byłoby tego dużo więcej jak ta spontaniczna jednorazówka Roszponki.
Nie jest w porządku wymagać od innych więcej jak od siebie...
Tak przeciągających strunę regulaminową forów jak Ty, nie ma obecnie na Polanie.
Systematyczne przekraczanie przez Ciebie w postach granicy dobrych manier i SMAKU, uważasz za dowód Twojej miłości jaką w sobie nosisz do innych ?
A nas trzymających się reguł pokojowego współżycia uważasz za użytkowników forum, na którym z powodu nas, nie ma miłości ?
Dziwne rozumowanie. Zwykło się to nazywać faryzeizmem, albo moralnością Kalego ("Jak Kali ukraść krowę do dobrze. Jak Kalemu ukraść krowę, to żle.")
Ewodev, weź już proszę na wstrzymanie, zrób coś proszę z Twoim stałym wewnętrznym poirytowaniem. Zbyt długo organizm tego nie wytrzyma, a jeszcze ryzykujesz, że w końcu dorobisz się zbyt szybko jakiejś choroby psychosomatycznej.
Ewadev napisała:
no wlasnie
wiec moim skromnym zdaniem to jest tak: albo umiem prowadzic samochod albo nie umiem
jezeli ktos twierdzi ze potrafi nawiazywac kontakty, podejmuje sie tego i nie trafia to o czym to swiadczy?
logicznym jest ze za 73 razem moze bedzie mial taka wizje ze trafi z opisem bo ludzie z wygladu sie az tak bardzo nie roznia miedzy soba, ale czy to bedzie wtedy autentyczne??
czy kogos obrazilam/zranilam tym postem?
Widzisz Ewo tu wszyscy uczą sie kontaktów, nikt nie twierdzi że umie i za każdym razem mu sie uda. Tym bardziej że materia w która wchodzimy jest nieznana i dopiero ją poznajemy. Często zdarza się, że skontaktujemy sie z kims innym niz zamierzamy. Dlaczego tak jest? Też nie wiemy. Badamy to.
Ale skąd u ciebie tyle uprzedzeń i niewiary, że jest to możliwe.
To jest kwintesencja tego o co mi chodziło, a nie potrafiłem tego dobrze ubrać w słowa. Przecież nie zawsze sie to uda jak już widać w moim temacie. Dwóm osobom się nie udało i nie jest mi z tym gorzej ale dalej wierze, ze ktos jeszcze spróbuje i wyjdzie pozytywnie.
Myśląc tokiem Ewy nawet jeśli to sciema, a pomaga ludziom i daje im pewnego rodzaju spokój i ukojenie to czemu nie skorzystac.
Przecież jak zakładamy nowy temat to zdecydowana większość dosyc szczegółowo opisje cała sytuacje co się stało z pełnumi emocjami jakie temu towarzyszyły. To też pewnego rodzaju terapia. Czasami najblizszym tak sie nie wygadasz jak ludziom z forum.
To po co, skoro Ewa nie wierzysz i myslisz ze to jest strzelanie slepakami, a czytasz ze to ludziom jednak pomaga to dalej starasz się na siłe wszystkich przekonac że tylko ty masz rację, a reszta to banda oszustów.
Chyba, że jak widaćw wcześniejszych postów masz problem ze zrozumieniem tego co np. ja pisałem, bo kilkakrotnie przekrecałaś sens moich wypowiedzi.
Uwierz mi to odpisałem pokojowo bez podtekstów i nie miałem zamiaru Ciebie atakować.
Ewa pisze, że miała doświadczenia OOBE ale obawia się, że to mózg robi jej psikusa. W taki sposób każde doznanie można podważyć, jeśli się bardzo chce.
To swoją drogą ciekawe że tak zażarcie się broni przed tym, do czego sama ma predyspozycje.
Tak sobie myślę że problem tkwi w silnej potrzebie kontrolowania sytuacji.
Dowód musi być niepodważalny, bezsprzeczny i nie pozostawiać najmniejszych wątpliwości.
Z tym będzie trudno. Nie udowodnisz równaniem matematycznym że Mickiewicz był poetą. To dwie różne dziedziny, tak to nie zadziała.
Poza tym, ludzie się uczą tych kontaktów, nie mówią że zjedli wszystkie rozumy i oto są expertami w dziedzinie.
Chcą pomóc, z życzliwości, bezinteresownie. Nie zawsze się udaje.
chcialabym wierzyc ze istnieje tamto zycie ale mi trudno
za kazdym razem kiedy czegos doswiadczam (np oobe) mysle ze to jednak moj mozg sie ze mna bawi
Właśnie Ewa nas krytykuje, o to wszystko bo nie wierzy w istnienie
życia po śmierci i ma to mocno w sobie zakodowane, że nie ma nic.
OOBE oczywiście jak najbardziej istnieje i jest możliwe być w takim
stanie OOBE. Jest to identycznie bardzo zbliżony stan do śmierci klinicznej.
Jeżeli nadal nie wierzysz w tego typu podobne zjawiska i życie po śmierci
to i tak nie jesteśmy w stanie Cię do tego przekonać musisz sama.
Masz bardzo trudny charakter tak odczuwam mocno.
Wystarczy Ewiedev niebawem kolejne i ostatnie upomnienie, aby poszła sobie na urlop.
Ma jeszcze szanse poprawić się więc czas pokaże czy będzie ok.
Pozdrawiam
nienie, Ewa się zapędziła w swoich nerwach, ale ona chce z nami pogadać. Dlatego myślę, że przyjęła zasady, jakie tu obowiązują.
Jestem dobrej myśli
stad ze nikt nie umie, jak zaobserwowalam....nikt!
wiec skad przekonanie ze mozna sie nauczyc?
tak samo ja moge miec "wizje" opisac ja i trafic lepiej od was przez slepy przypadek, tak? w ogole nie siedzac w temacie....
Droga moja ewadev, oczywiscie ze mozesz miec swoje wizje i je tutaj opisac , jesli bedzie ci to dane to beda one wszystkie trafne . wizji nie mozna sie nauczyc jak piszesz , ale mozna otrzymane umiejetnosci (dar)
szlifowac... oczywiscie wszystko do czasu...nieuczciwe korzystanie z daru prowadzi przewaznie do jego utraty ... a wtedy pozostaje tylko to co wyuczone.
Otwierajac sie na swiat duchowy nigdy nie wiemy jacy goscie przyjda...a przychodza rozni moge cie o tym zapewnic , czesto osoby przywolywane nie przychodza , bo nie ufaja obcym a to nie znaczy ze nikt z polany nie umie robic kontaktow jak napisalas.
Widze ze siedzisz w temacie i lubisz krytykowac bo to jest najlatwiejsze ...przeciez prosciej zburzyc niz wybudowac ! Jestem przekonana , ze Twoja buntownicza natura przywoluje wprost tak zwana lekcje pokory...
To ze ty w cos nie wierzysz nie znaczy ze to nie istnieje....
Pozdrawiam neroli
evadev -jak devil - to straszny nick !!!!!!
zasady mam z reguly gleboko gdzies
swoje sama ustalam
chcialabym wierzyc ze istnieje tamto zycie ale mi trudno
za kazdym razem kiedy czegos doswiadczam (np oobe) mysle ze to jednak moj mozg sie ze mna bawi
Może Ewo opiszesz nam swoje doświadczenia. Ja też myślałem, że to czego doświadczyłem to mi sie tylko przyśniło. Musiałem tego wielokrotnie doświadczyć abym zmienił zdanie. Opisałem to w swojej książce. Czy czytałaś np. ksiązki Monroe gdzie on opisuje swoje doświadczenia?
czytalam wszystko Monroe'a
dlatego zapragnelam doswiadczyc
wyrazilam intencje pewnego wieczoru i to sie stalo tej samej nocy nad ranem...hmmm
Twojej ksiazce? gdzie szukac?
przezycie niesamowite, musze przyznac i ciagle nie wiem co o tym myslec
przezycie niesamowite, musze przyznac i ciagle nie wiem co o tym myslec
Nie myśl! to będzie najlepsze co możesz zrobić.
Poczuj to, zechciej powtórzyć, powtarzać, jeśli potrafisz to zrób to. Doświadczaj i eksploruj.
Wnioski wyciągniesz później. Teraz nie kombinuj bo za wcześnie.
ja chce powtarzac ale to nie wystarczy
mam wrazenie ze to jest mi tak jakby "dane", ze ktos tam mi umozliwia to przezyc
kiedy jestem "tam"najbardziej przeszkadza mi moj wlasny strach jak sadze, co chwila sie upewniam czy moge wrocic w kazdej chwili,...
ja chce powtarzac ale to nie wystarczy
mam wrazenie ze to jest mi tak jakby "dane", ze ktos tam mi umozliwia to przezyc
kiedy jestem "tam"najbardziej przeszkadza mi moj wlasny strach jak sadze, co chwila sie upewniam czy moge wrocic w kazdej chwili,...
Zgadza sie masz pomoc przyjaciół z tamtej strony. Oni zadbają aby ci sie nic nie stało. Strach jest tu przeszkodą, ale z nim musisz sobie sama poradzić. Zaufaj, że inni czuwaja nad toba i nic ci sie nie moze stać. Możesz najwyzej trochę pobładzić. Ale wystarczy, że tylko pomyslisz o ciele i już w nim sie znajdziesz. Co do książki moge ci przesłać, podaj adres na pw.
Jeśli się zgodzisz, mogę spróbować nawiązać kontakt. Tyle, że to byłoby gdzieś po pierwszym maja, bo wcześniej nie mam możliwości...
Jeśli się zgodzisz, mogę spróbować nawiązać kontakt. Tyle, że to byłoby gdzieś po pierwszym maja, bo wcześniej nie mam możliwości...
Przypominam sie jak pisałąś. Bardzo potrzebuje zeby sie ktos skontaktowal, a zwłaszcza dzisiaj naszla mnie znowu ta mysl, bo ponownie byłem na cmentarzu. Wszystko jest do dupy i tyle.
No tak, każdy odczuwa to inaczej. Ja z cmentarza wracam ze spuchniętymi oczyma.
Wiem, pamiętam o kontakcie i się do niego powoli przygotowuję Jutro lub najpóźniej pojutrze będę próbowała się skontaktować.
Gratuluję Paweł, proście a będzie wam dane
Gratuluję Tomaszu
Cieszę się bardzo, i w imieniu Twoim Pawełku, i w imieniu Tomasza
Musze tu na forum podziekować To_masz_tu. Skontaktował się z moim tatą i wszystko się zgadza. To na pewno on. Sporo czekałem ale wiedziałem że warto.
Nie chce wklejać tego co mi przesłał na PW, bo jest tam za duzo prywatnych rzeczy, którymi nie chce sie do konca dzielic, bo sa zbyt intymne.
Dzieki Tomasz jestes wielki.
No to super.Wreszcie sie doczekałeś. Fajnie ze sie Tomaszowi udało bo pewnie poczułeś sie spokojniejszy
dodam tylko że jesteś POTWORNIE ciepłą osobą i "JEST Z CIEBIE DUMNY" na bank
Skad masz taką pewność. Fajnie by było