Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Witaj brishti,posiedz sobie na polance przy goscinnym ognisku sie ogrzej,poczytaj i spokojnie poczekaj az ktos bedzie mögl sie zajac Twoja prosba,czasem potrzeba wiecej czasu innym razem kontakt jest szybciej,cierpliwosci kochana.
Babcia daje Wam piekne znaki,tak mysle.
<przytul>
Tyle stopniowo dotarło do mnie spontanicznie, w trakcie gdy czytałam Twoje słowa i zaczęłam redagować opis :
Twoja Ciocia faktycznie była w pobliżu Babci, gdy zbliżał się jej czas przejścia. Zobaczyłam jak przychodziła do Niej i odchodziła wielokrotnie...
Na teraz często są jeszcze razem, obydwie przebywając w pobliżu swoich rodzin, póki to ich gorące pragnienie trochę nie osłabnie.
Ich Opiekunowie cierpliwie czekają na ten moment, gdyż wiedzą, że jest to częste życzenie ludzi mocno związanych uczuciowo z rodziną jako tych, których celem życia była opieka i ochrona bliskich.
To zwykła kolej rzeczy po Tamtej Stronie, a zmiana wymaga tylko czasu.
Babcia jeszcze nie umie wchodzić w sny - tego nauczy się właśnie z czasem... Taką rote otrzymałam od Opiekunów, których widziałam trzech lub chwilami czterech.
Babcia, jak i inni niedawno zmarli stara się zwrócić Waszą uwagę wszelkimi sposobami, których próbuje jeszcze trochę na ślepo... ucząc się nowych sposobów poruszania. Zobaczyłam w migawce, jak próbuje dotykać i ruszać przedmioty, być przez Was słyszalną i jak się niecierpliwi, że to jeszcze nie tak wychodzi jakby chciała...
Babcia ma w sobie tyle zatroskania i miłości, że poczułam je przez chwilę i we własnym sercu... Niesamowite to dla mnie wrażenie za każdym razem gdy je czuję...
Jest bardzo dobrym człowiekiem i to daje pewność, że Jej adaptacja do życia duchowego będzie następować bez niedobrych niespodzianek. W tej swej nowej formie egzystencji wspierać się będą nadal wzajemnie Babcia i Ciocia... To info przekazane mi przez Opiekunów...
... od których przekazuję Ci i na Twoje ręce słowa pociechy dla całej rodziny i końcowe słowa : "...cierpliwości, bądźcie dobrej myśli, my nad nimi czuwamy... Błogosławimy Was..."
z Miłością, pośredniczka
Jak najbardziej rozmawiaj przy zapalonej świeczce Brishti, bo to dobra rada.
Ponadto w początkowej fazie po przejściu, gdy 'zmarły' nie może się skomunikować z bliskimi, choć bardzo chce, zmniejsza to stress spowodowany tym faktem, gdyż choć połowiczna komunikacja ma wtedy miejsce.
Mów też kochanie do Babci to co już wiesz kształcącego, a uspokajającego o dalszych perspektywach życia po Tamtej Stronie. Może i o tym, co powiedzieli Ich Opiekunowie...
Swieczkę możesz zapalać też i wtedy, gdy nie masz możliwości rozmowy, jako znak kochającej pamięci i punkt orientacyjny...
Jak mówili Opiekunowie, to początkowa faza, w której nie Wy więzicie myślami Wasze 'zmarłe', lecz jest to przebywanie w Waszym pobliżu z postanowienia.
Z otrzymanej rote wynika, że Opiekunowie nie są zaniepokojeni i nie potrzebują naszej ziemskiej pomocy w przeprowadzeniu Cioci i Babci, gdyż znają przyszłość i jej pozytywne zakończenie. Wysoko oceniają rozwój duchowy obydwu i spokojnie czekają aż odpowiedni czas się wypełni, by (jak wynikło z rote) wspólnie z Ich pomocą poszły dalej.
Znakiem dla Was, że ten czas się zbliża, będą Wasze sny, do których odnajdą dostęp...
Ty, ze swej strony staraj się wyciszać medytacyjnie przed snem, by podwyższone wibracje pomogły dotrzeć Ci w miejsce sennego spotkania *pomiędzy*. Może poradzisz to też innym z rodziny ?
Pozdrawiam serdecznie
Wielu z nas wypowiadało się na Polanie jak różną formę mogą przybierać Ich kontakty. Część przyczyn ich rozmaitości znamy, np. nasza dyspozycja psychiczno-fizyczna w danym dniu, dyspozycja Osoby Poszukiwanej, decyzje Opiekunów... Z pewnością są i inne przyczyny, jeszcze nie odkryte...
Tak więc zdarzają mi się kontakty, podczas których wszystko widzę wyrażniej i z ciągłością scen. To są zazwyczaj bezpośrednie kontakty z Osobą 'zmarłą'.
Bywa, a najczęściej jest tak, gdy mam kontakt tylko z Opiekunami 'zmarłego', że widzę tylko migawki i sytuacje ledwo naszkicowane (jakby pokazywane dla mojej orientacji w danej sprawie, w formie szybkiej ilustracji zamiast wielu słów opisowych - jak było właśnie teraz), które jeszcze zmieniają się tak szybko, że mam trudności z ich zapamiętaniem. Wspominała niedawno o tym już nie pierwszy raz Ewa Fortuna (to jest podobnie jak się ma ze snem tuż po wybudzeniu: jeśli zaraz się o nim nie pomyśli skupiając na jego przebiegu, lub nie zanotuje).
Tak więc choć w skrócie, ale już w trakcie trwania kontaktu notuję, lecz takie notowanie też wpływa na jakość dokładności tego szkicowego, przeźroczysto-mgielnego widzenia.
Mój kontakt dla Ciebie był kontaktem z Opiekunami i to od nich przekazywane miałam te migawki.
Czy to w takich migawkach, czy w sennych kontaktach z pomocą Opiekunów bywa, że obrazy widzi się ledwo naszkicowane, a sylwetki od mniej więcej połowy rozmyte... Obecność Opiekunów podwyższa wibracje energetyczne, stąd ta szkicowość ziemskich, porzuconych już kształtów...
W Twoim przypadku widziałam szkic styku 3 krawędzi ścian u sufitu, obok z prawej było okno, a wszystko jakby w barwach pomieszczenia szpitalnego, bo i taką poczułam ATMOSFERE. Sylwetka cioci : szczupła, w jasnym dłuższym odzieniu zanikającym stopniowo, jak w niedokończonym rysunku, od mniej więcej kolan...
Rysy twarzy niewyraźne, ale drobne (w ogóle, całość sprawiała wrażenie subtelności Osoby). Miałam jednak jeszcze wrażenie, że mina na Jej twarzy mówi o spokojnej, czułej, obserwacyjnej uwadze : "już? czy zaglądnąć później?"
Ten róg pomieszczenia wcale nie mówi mi jeszcze, że przy tym oknie leżała Babcia. Twarz i wzrok Cioci zwrócone były mniej więcej na przeciwko. Znanym jest faktem z opisów ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną, że sami nagle znajdowali się W ROGU pomieszczenia; podobnie także widzieli swych krewnych, czy Jasne Istoty - też zazwyczaj W ROGU, chyba, że TUZ pod bardzo JASNA lampą operacyjną.
Myślę, że przyczyna leży w energii 3 geometrycznych krawędzi, która znacznie rośnie na ich styku, lub w świetlnej energii lampy...
Ciekawe, ale to ostatnie zdanie pomyślało mi się w głowie jakby samo...
A pisząc teraz do Ciebie, głęboko się skupiłam, by przypomnieć sobie i wejść jakby w moment tego spontanicznego kontaktu
Tomasz_tu wspominał, że często podczas redagowania już opisu kontaktu, pojawiają Mu się jakby "uzupełnienia". To będzie chyba to...
Acha! Babcine próby poruszania przedmiotami : jakby kuchnia, jakby pokój stołowy - gdy jest w nim więcej osób, i stanie przy łóżku udającego się spać : to w pobliżu głowy, to w nogach. Było to w formie bardzo szybkich migawek. Postać mniej zwiewna, cięższa? od Cioci.
To, że Babcia jak była już w ciężkim stanie, to leżała w szpitalu i mówiła że często rozmawia z Ciocią - to napisałaś. Tak więc to nie jest punkt do weryfikacji. Prędzej będzie nim informacja, czy Babcia leżała w prawej stronie pokoju, bo w tamtą stronę miała zwróconą głowę Ciocia w "migawce".
I jeszcze tak mi się pomyślało, byś Ciocią przy świeczce też czasem porozmawiała, albo mówiła czasem do obydwu...
Wiesz , miałam pierwszy impuls, by napisać wyraz "jadalnia", ale zrezygnowałam i napisałam "pokój stołowy". W migawce zobaczyłam w nim parę, tak 4-5 osób.
Moje odczucie było, że to "Babci dom". Ale to nie przeszkadza temu, by w mgnieniu oka nie mogła - przyciągnięta Twoimi myślami, czy własną serdeczną potrzebą - odwiedzić i Ciebie
I nie ma się co bać Brishti kochających nas Osób, prawda ?
Co do stron sali, to najbardziej prawdopodobne jest, że moja pamięć oglądanych w tempie migawek - zbiła dwie migawki w jedną. Moen, Mgiełka, Sara i Ima, wspominają też o występującym widzeniu lustrzanym. Trudno przesądzić...
Sny w najbliższym czasie (nie tylko Tobie w rodzinie) zapowiedzieli Opiekunowie.
Myślę, że teraz zajęli się już Babcią - też jak zapowiadali... bo znaczy przyszedł odpowiedni czas Pierwsze co wtedy jest robione (opisuje to obrazowo Moen pisząc o zadaniach Centrum Przyjęć w tzw. Parku), to pomoc w pozbywaniu się przeniesionego z życia ziemskiego, wyobrażenia o swoim ciele. Stopniowo się wtedy młodnieje i nabiera duchowej mobilności, jeśli w chwili przejścia było się unieruchomionym.
Można się spodziewać, że Babcia jeszcze komuś się przyśni, ale głównie zajęta będzie teraz wtórną adaptacja do istnienia w podwyższonych częstotliwościach (jak przed narodzinami), przeglądem życia i nauką tego, co Ją szczególnie zainteresuje.
Cieszę się bardzo, że tyle wydarzeń zapowiadanych przez Opiekunów, znajduje obecnie potwierdzenie. Także te, które mówiły, że Opiekunowie byli przy Babci od początku i nie potrzebowali pomocy nikogo z "ziemskich".
Przypominam sobie także, że była informacja o tym, że przejście Babci, na które czekała Ciocia, sprzęga Ich obecne losy w stopniowym uwalnianiu się od ziemskich powiązań przez obydwie.
Dobrych snów
To_masz_tu, jak mam to rozumiec, ze kazdy z nas ma kilka cial? Bardzo to dla mnie zawile....
Hmmm....Piszecie, ze to byl prawdziwy kontakt..... A jezeli to tylko "zwykly" sen??? Jezeli cala tresc tego snu jest jedynie wytworem mojej wyobrazni, mojego pragnienia? Czytalam na jakims forum, ze chlopak niby wywolywal oobe, a potem po wejsciu do ciala okazywalo sie, ze przedmioty ktore widzial podczas przebywania poza cialem, leza calkiem gdzie indziej, po zakonczeniu doswiadczenia.Czyli to tylko wytwor jego wyobrazni.... Moze tak samo bylo z moim snem..... Chce wierzyc, ze jednak babcia sie ze mna skontaktowala, ale jednak mam duze watpliwosci...
Brishit odpowiedź na twoje pytanie jest bardzo długa. Napisałem książkę na ten temat, w której na podstwie własnych doświadczeń opisuję, jak to jest. Mamy wiele mylnych poglądów opartych na schematach myślenia,które przyjeliśmy lub zostały nam podsunęte przez innych.
Ale po krótce nie wdając się w szczegóły. Po smierci gdy opuścimy nasze ciało fizyczne to nasza świadomość będzie się znajdować w jakimś innym ciele. To chyba jasne? W snach nasza świadomość też znajduje się w jakimś ciele i w jakiejś rzeczywistości i nie negujesz tego dopóki śnisz, robisz to dopiero gdy sie obudzisz. Porównując tamtą rzeczywistość do naszej uważasz że to tylko wytwór twojej wyobraźni. Dlaczego tak myślisz? Bo ktoś ci tak powiedzał? A jak bym ci powiedzia,ł że nasza rzeczywistość też jest wytworem twojej wyobraźni to uwierzysz?
To tylko parę dylematów które starałem się rozwiązać.
Znajdziesz tam również odpowiedź dlaczego podczas obe przedmioty leżą gdzie indziej lub ich nie ma.
Ja to zrozumiałam tak, że nasze poglądy na temat ciała i duszy są mocno uproszczone, a przydałoby się je poszerzyć, uszczegółowić.
Wiedzieliśmy do niedawna, że posiadamy jedno ciało fizyczne oraz jedną duszę.
Ale ta dusza składa się z kilku "ciał". Stąd inne jest postrzeganie we śnie, inne w OBE, inne kiedy wchodzisz w stan alfa, a jeszcze inne kiedy umierasz.
Bo w różnych stanach świadomości górę bierze (przejmuje kontrolę nad sytuacją) inne "ciało" twojej duszy.
Tak?
Kochana Babcia, martwi się o Ciebie, o rodzinę, miałaś piękny kontakt! Neroli ma rację, Ty nie potrzebujesz pośredników w rozmowie z Babcią, nie jeden chciałby umieć się tak kontaktować z bliską zmarłą osobą. Bo tu nie chodzi tylko o to, że babcia chciała i mogła się z tobą skontaktować, gdybyś ty tego nie potrafiła to sama babcia nic by tu nie poradziła
Wyjaśnijmy sobie jedno - to nie był sen. To było spotkanie z Babcią. Amen
Moja ciocia Hela, zawsze powtarzala , ze pierwsze mysli sa wazne, bo pochodza z duszy od opiekuna, a te nastepne produkuje rozum... madra ciocia Nelorciu własnie dlatego nasze pierwsze myśli są najtrafniejsze a jak zaczynamy kombinować to jest różnie.
kochana brishti masz tak świetny kontakt z babcią , że tylko pozazdrościć, odbierasz z przekazów to co ważne
młodsza twarz babci -nie sugeruje ci że trafiła tam gdzie trzeba i jest szczęśliwa, nie ma tej starości na buzi, tego trudu życia
powiedziała Tobie że będzie Ciebie odwiedzać, że już może
prawdziwe szczęście coś takiego usłyszeć
pozdrawiam WAS obie
dużo ciepełka w sercu
ps. i nie martw się tym że niedobrym człowiekiem jesteś, może boisz się podświadomie że nie jesteś tak doskonała jakbyś chciała i ...
wszyscy się kiedyś tam zobaczymy
Czy zmarli mają możliwość poznania dalszej przyszłości? Przecież ostrzegają nas przed niebezpieczeństwem...
A z drugiej strony, opinie które wygłosiła ta kobieta, moja babcia miała jeszcze za życia... I wydaje mi się, że jeśli babcia śledzi moje życie, bo jestem tego pewna, to te opinie na konkretne tematy powinna zmienić na podstawie tego, co widzi.... To bardzo dziwne, że nadal ich nie zmieniła...
Jest całkiem duza możliwosć ,ze medium "weszło" w obszar myśli Twojej Babci jeszcze za Jej zycia.Zmarły pozostawia po sobie ślad energetyczny( są tam ziemskie myśli, emocje,przekonania itp).Ta kobieta mogła tam własnie dotrzec i odczytać to o czym Babcia myslała za zycia. Niektórzy maja dar odczytywania Akaszy(tam właśnie są m.in. zapisywane wszystkie nasze mysli).
Kiedyś miałam spotkanie z rosyjskim medium i ta kobieta opisała mi moją zmarłą Mamę ,ale był to opis Jej myśli, pzrekonań i przekazów jakie miała jeszcze za życia.Część opisów była już nieaktualana.
Jak wiec widzisz "kontakt" nie zawsze odzwierciedla aktualny stan duszy.
Pozdrawiam serdecznie.
Freya
A Ty po przebudzeniu jak sie czułaś -źle, cieżko, czy też lekko ,jasno ,wspaniale?
No właśnie jak się czułaś? - bo ja na sobie chcę tu powiedzieć, że nawet jak się wydaje, że sen jest zły a wstaję jakby naładowany energią i super wyspany to oznaka dobrego snu a jak wstaję niewypoczęty to coś było nie tak i myslę, że to warto brać pod uwagę a symbole senne nie wszystkie dla każdego są jednakowe.
To zależy od tego co nam ktoś z tamtej strony chce przekazać i to od niego zależy jakich dobiera symboli by daną myśl przekazać a naszym zadaniem jest to odczytać.
Ale powiem, że Freya super moje sny zinterpretowała - przynajmniej tak mi się wydaje a dla mnie niby proste i nie mogłem w logiczny ciąg zinterpretować ale zawsze patrzę na samopoczucie ranne - to jest takim wyznacznikiem czy był dobry czy nie.