Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Witam wszystkich. Moja przygoda z piórami zaczęła się jakiś czas temu w bibliotece. Skończyłem czytać, a wyjmując plecak z metalowej szafki zachaczyłem o coś co leżało w miejscu gdzie było zagięcie metalu (w związku z czym było dość niewidoczne i niedostępne, a jednak jakiś przypadkiem między tym przedmiotem a odgiętym kawałkiem metalu zablokował mi się kawałek plecaka, sprawdziłem co i wyciągnąłem pióro. Wyglądało na mocno zużyte, porozsyłałem po uczelni, że znalałem ale jak nikt się nie zgłosił to pomyślałem, a co mi tam popisze nim. I szok po prostu coś wspaniałego w porównaniu z długopisami
Tak jak pisałem tamto pióro było stare, mocno porysowane i niektóre elementy normalnie już chciały odpaść ale jak się wkręciłem to stwierdziłem, że zainwestuje w coś nowego więc kupiłem Waterman Hemisphere Laka czerń CT.
Używam watermana z atramentem watermana oraz tłoczkiem.
I teraz problem właściwy, o ile tamto stare pióro pisało jak marzenie, wystarczyło tylko zetknąć końcówkę z papierem i pisało, o tyle nowy waterman w porównaniu z tamtym piórem (w obu stalówki F):
- co jakiś czas ma problem ze startem, musze nacisnął mocno żeby zaczął pisać a potem pisze ładnie, aż znów mu się odechce i wtedy albo musze nim pojeździć chwile po papierze żeby dalej załapał albo musze nacisnąć mocniej i wtedy załapie, ale ponieważ zdarza mu się to przerwanie co chwilę to robi się niewygodne.
- (być może to problem który wynika z pierwszego) jak napełnie pióro to zgodnie z tym co było napisane upuszczam kilka kropel po czym dokręcam tłoczek na góre żeby zapewnić dobrą cyrkulację powietrza i atramentu, ale jak już wypisze sporo (powiedzmy z 1/3 nabranego) to powyższy problem staje się jeszcze bardziej natrętny (tzn. jeszcze bardziej przerywa) ale wtedy pomaga przekręcenie tłoczka trochę w dół i z powrotem w górę tak, że nawet kropla nie wyleci ale problem wraca do stanu takiego jak tuż po napełnieniu.
Pióro nigdy nie przerywa w środku pisania czegoś zawsze dzieje się to na początku choć czasem wystarczy chwila np. kończe pisać słowo patrze na tablicę zaczynam następne i już pióro się "zawiesza".
Pytanie więc co robić, na razie na ten pierwszy problem. Ponieważ to pióro jest prezentem to bardzo nie chciałbym zrobić czegoś źle i liczę na doradzenie. Przeczytałem inne wątki z tego forum które wydawały się być podobnym problemem i w jednym z nich ktoś czyścił pióro z takim samym problemem jak ja (też watermana) ale potrzeba było czegoś więcej niż tylko czyszczenia:
link
piorawieczne.fora.pl/naprawa-pior,14/problem-warermana-ze-startem,3030.html
Czekam na propozycje, z góry dziękuję.
No cóż, trzeba jednak zacząć od porządnej kąpieli.
Kąpiemy sekcję i konwerter.
Ciepła woda, odrobina płynu do mycia naczyń - wrzucamy, czekamy parę godzin.
Dokładnie płuczemy (sekcję pod silnym strumieniem bieżącej wody, z obu stron), suszymy, napełniamy atramentem, testujemy, opisujemy rezultaty .
Czy problem wystąpił także po załadowaniu naboju z atramentem?
Hej, ja mam ze swoim Hemi podobny problem, kąpiel nie pomogła więc wyciągnąłem sekcję i stalówkę, nie było żadnych widocznych złogów, ale mimo wszystko dokładnie wyczyściłem. Złożyłem jak należy i dalej to samo. Dodam że stalówka nigdy nie odnotowała gwałtownego zetknięcia z czymkolwiek. Z nabojami to samo co z tłoczkiem.
Nie próbowałem z nabojami ponieważ aktualnie żądnych nie mam, za to nawet po wyjęciu konwertera gdy w piórze zostaje troche atramentu w stalówce ten problem dalej jest. Ile czasu pióro powinno schnąć po kąpieli? Całą dobę?
Zależy, jak bardzo rozwodniony chcesz mieć atrament. Samej sekcji po płukaniu można w ogóle nie suszyć, będzie miała cudowny przepływ na początku Tylko może chlapać.
Chyba, że demontujesz stalówkę, wtedy przed złożeniem z powrotem powinno wszystko dokładnie obcieknąć i doschnąć. Można przyspieszyć schnięcie przy użyciu papierowego ręcznika.
Nie zamierzam demontować, pióro ma kilka dni jak takie nieinwazyjne metody nie pomogą to będę reklamował po prostu. Dziękuję za pomoc odezwę się jak skończy się kąpiel pióra i powiem jaki rezultat.
Tylko nie "wykomp" go za mocno.
zdrówka
Panowie o co dokładnie chodzi z tą kompielą, jak należy to zrobić?? Mam pióro parker IM i strasznie mi przerywa, używam naboi quik blue parker. Jak mam prawidłowo wykonać tę kompiel czy płukanie??
puter, nie pisz o tym samym problemie w kilku tematach bo łatwo się pogubić
Proponuje wrzucenie do konwertera kuleczki ze zwykłego naboju - w moim sonnecie rozwiązało to problem ze spływaniem atramentu.
Witajcie, przeczytalam kilka wątków na temat przerywających piór i postanowiłam się zająć własnym - Mam 6-letniego Watermana Audace F i często zdarza mi się, że po kilku zdaniach pióro przerywa i muszę je rozpisać na nowo. Próbowałam płukania - takiego podstawowego - i nie pomogło. Czy wiecie jak wyciąga się stalówkę i spływak, tak żeby pióra nie uszkodzić i porządnie wymyć? Bo probowalam już to zrobić, ale nie idzie, a nie chciałabym przesadzić z siłą i uszkodzić sprzętu. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.
PS. Używam Watermanów South Sea Blue i kiedyś na testach Noodler's Apache.