Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Już 2 tygodnie minęło od tego zimowiska więc może jakieś refleksje, wspomnienia ?
Ja zacznę
1) spalonee ciastka moich zuchów
2) wyprofilowane łydki od biegania góra dół w szkole w Iwierzycachh
3) no i oczywiście emocje towarzyszące dżangel spidowi
Wór był niesamowity
Pana z sanepidu i mojego szarego fartucha nic nie przebije
Na zimowisku było super. A najlepsze było to że... OTWORZYŁAM SAMARYTANKĘ!!!! Pozdrowienia dla pana Sanepidusa:P
Najlepsze były moje jaja
O opowiesc o Sanepidusie wymiatała
A mnie z Wami nie było prawie wcale, dlatego czekam na jakieś podsumowanie i ocenę na zbiórce kadry ZD
choć w dzień kontroli byłam więc wiem o co chodzi
O i jeszcze wnioskuje o to żeby piosenka Bączów i wędrowniczek o kurze została główną piąsenką zimowiska, mam nadzieję że jescze ją zaśpiewamy A tymczasem może jakiś Bączu zapoda słowa ;> d
Czwartek:
-szok dla stóp i próba przyzwyczajenia się do dużej powierzchni i ogromnej liczby schodów,
-złap kurę, oraz pomysłowość starych Drzewianek, żeby zwiad zrobić w szkole (wykorzystując przebywających tam osobników innej płci biegających za piłką, oczywiście w trakcie przerwy),
-gryzący się bigos, a właściwie dwa (pomarańczowy i zielony),
-gawęda Berego (niesamowite przesłanie- naśladowac ich, bo im się udało),
-podżeranie w nocy pasztetu i tostów,
-okropny brak pryszniców,
Piątek:
-podczas rozlazłego mycia kubków krzyk:"Beata, za 6 minut wychodzimy na gre!",
-zwninęcie kompasu i wykorzystanie mapy,
-jazda stopem (nie ma to jak rozpaczliwe machanie rękami),
-punkty CH i te dalej,
-"na lewo most, na prawo most, a środkiem lepik jechał",
-wracanie się po punkt, droga na przełaj, skakanie przez rzeczke po czymś co przypomina tamę,
-inspekcja sanitarna, wreszcie prysznice i głód,
-świetna pomidorówka,
-najlepszy plakat Historii Drzewa,
-znów prysznic i znów nocne jedzenie:D,
-dżangel spid na korytarzu po północy,
Sobota:
-telefon od mamusi "Śpisz? a to śpij.",
-dwie łyżki soli w makaronie,
-makaronowe literki,
-łamacz języka o bzygu znad Bzury,
-serowa maseczka i zniesmaczenie harcerzów,
-przypomniała mi się dopiero później, ale wymyśliłam piosenkę w której występuje wór "Gdzie ta keja?",
-maraton gier rodzinnych:P i dżangel spid,
-maaaało snu,
Niedziela:
-3 kilo błota z butów,
-ślizg do kościoła,
-"Kocham Cię Polsko" i kosz owoców dla Drzewa <jupi>,
to w małym skrócie chyba tyle
Moje wrażenia i przemyślenia co do zimowiska sa bardzo podobne jak Beaty, więc nie będę się powtarzać . Ale skoro już tu jestem to pozwolę sobie napisać tekst piosenki "Koko", bo jestem jego posiadaczką, a żadna autorka się nie pojawiła. Tak więc uwaga!
"Koko"
1. Szłam sobie przez wieś
i zachciało mi się jeść,
zobaczyłam kury dwie
pomyślałam złapię je.
Ref.: Ko ko ko ko...
2. Lecz nie było tak łatwo
pomyliłam je z kuropatwą,
lecz nie było mi tak cudnie
poślizgnęłam się na g****e
3. Ale ja się nie poddaję
i za wygraną jej nie daję,
wszystkie pióra jej wyrwałam
i w rosole ją ugotowałam.
Beatka, co Ty na to, żeby napisać notkę na stronę okręgu?:> Aduś można zamieścić piosenkę i inne ciekawe wytwory twórczości własnej dziewczyn, (oczywiście za udzieleniem praw autorskich )
Ja nigdy nie zapomnę nagłego pojawienia się jajek w lodówce w sądny dzień
Sprzątanie prawie CAŁEJ szkoły z Karoliną i Gosią (piątka dziewczyny)
I zgadzam się co do gawędy Bere no i kominek kończący Moniki - świetna sprawa
Ha Ha no i pilociki
Notka na stronę okręgu już się pisze tak że luzik
żeby wszystkie notatki się same pisały to byłoby cudownie:D
Ej a może dałoby się załatwić tą bajkę o Sanepidusie od Wagabundy? Chętnie bym ją znów usłyszała, ew. przeczytała
Notka na stronę okręgu już się pisze tak że luzik
Czekam :>
http://www.podkarpacie.zhr.pl/node/175