Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
po wielu ostatnio burzliwych dyskusjach dochodzę do wniosku, że i na tym forum się pojawili...
Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami.
Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty, która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.
Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie, w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.
O ile trollowanie określane jest obecnie jako zachowanie patologiczne i chuligańskie, to wywodzi się ono z działania podejmowanego w usenecie wobec nowych użytkowników, mającego na celu ich zdyskredytowanie w oczach uczestników konkretnej grupy dyskusyjnej. Tego typu trollowanie w usenecie cenione było przez grupy, a ofiarom, wobec których było ono zastosowane, czasami wysyłano akronim, co oznacza powiadomienie osoby, że dała się podpuścić.
Z czasem tego typu zachowania przestały być akceptowane, a osoby nadmiernie stosujące tego typu działania zaczęto piętnować, zarówno poprzez określanie ich mianem trolli, zakłócających merytoryczny przebieg dyskusji, jak i ostrzegając przed nimi innych, szczególnie nowych użytkowników, poprzez polecanie im niepodejmowania dyskusji z trollami.
Charakterystyka zachowania internetowego trolla
Osoba stosująca trollowanie zwykle reaguje wrogo zarówno na próby uspokojenia dyskusji, jak i agresywne reagowanie na jego zaczepki, merytoryczna zawartość dyskusji ma zaś dla niego znaczenie tylko o tyle, o ile rozpala w dyskutantach negatywne emocje i przyczynia się do kontynuowania sporu. Sprawia to zazwyczaj takie wrażenie, jakby troll sycił się nimi. Najczęściej im więcej osób wpadnie w jego sidła i odpowie na jego post, tym bardziej wydaje się zadowolony. Zżenie dyskutantów objawiające się kończeniem dyskusji (patrz: EOT) lub też wrzuceniem go do killfile'a interpretuje jako odniesienie zwycięstwa.
Część trolli rzadziej lub częściej zmienia swoje dane (np. adres poczty elektronicznej), aby znaleźć się poza killfile'ami innych osób.
Trollowanie czasem bywa stosowane przez lamera – osobę, która podkreślając swoje doświadczenie i wiedzę w danym temacie (a w praktyce jest ona bardzo niewielka), próbuje wypowiedzieć się na temat wad czegoś/kogoś, próbuje na siłę pomóc komuś w problemie etc. Kiedy dochodzi do polemiki z osobami bardziej doświadczonymi w temacie, lamer może zareagować śmiesznymi i bezsensownymi argumentami. Kończy się to w wielu przypadkach interwencją ze strony administratora lub moderatorów serwisu. Czasami jednak trollowanie jest stosowane wobec lamerów, aby zniechęcić ich do dalszego udziału w dyskusji.
Symptomy trollowania
Symptomami trollowania mogą być poniższe sposoby zachowania w dyskusjach:
1. bezgraniczne podporządkowanie się jakiejś idei (np. Ten system operacyjny jest najlepszy!) i bronienie jej do końca (często wbrew rzeczywistości) – jest to kryterium kontrowersyjne, ponieważ samo fanatyczne przywiązanie do określonej idei nie oznacza trollowania;
2. prosta do zauważenia sztuczna nieznajomość podstaw tematu danego forum (np. na forum o zaletach systemów komputerowych, troll zapyta, czym jest system komputerowy.);
3. częste zadawanie tych samych pytań, na które odpowiedź została już udzielona – celem trolla jest w tym przypadku zapętlenie dyskusji i wprowadzenie dodatkowego zamieszania;
4. celowe wyrażanie zdania różnego od grupy w której ów zdanie wyraża, nawet jeśli jest takie same jak jego, co z kolei prowadzi do dyskusji z której "wyciąga" się osoby niepotrafiące uargumentować własnego zdania(daje to im satysfakcje z poczucia wyższości nad innymi)
5. brak konsekwencji podczas prowadzenia dyskusji i zaprzeczanie własnym tezom i opiniom;
6. chętne używanie argumentów ad personam – atakujących osoby lub ich cechy szczególne, jak wiek/zainteresowania/etc., bez związku z tematem dyskusji, a często przy użyciu słów wytrychów, w niektórych przypadkach troll posuwa się do wyzwisk i gróźb;
7. skrajny stosunek do netykiety (wybrane zasady) lub ortografii – albo atakowanie wszystkich za najdrobniejsze literówki, albo demonstracyjne łamanie zasad;
8. skrajna megalomania i pogardliwy stosunek do innych osób – jest to bardzo charakterystyczna cecha trolli, która prowadzi prędzej czy później do ich wyobcowania, bo nawet osoby pierwotnie sympatyzujące z trollem lub odnoszące się doń neutralnie zrażają się do niego z powodu takich zachowań przejawianych wobec nich;
9. częste nazywanie innych dyskutantów trollami internetowymi;
10. wprowadzanie zamieszania w stosunku do własnej osoby, przedstawianie siebie jako ofiary (np. moderatorów, współdyskuntantów etc.) także w sytuacjach niezwiązanych z danym forum[2];
11. konfabulacja np. na temat swego wykształcenia, pracy, pozycji społecznej bądź doświadczeń życiowych – celem trolla jest tutaj nadanie większego znaczenia swoim wypowiedziom, jako pochodzącym od specjalisty, osoby, która coś zna z autopsji, etc.;
12. za każdym razem rozpoczynanie wypowiedzi od tego samego zwrotu – powitania, często obraźliwego, prowokacyjnego;
13. zmienianie własnych danych, które może polegać albo na drobnych zmianach tych danych (np. Troll może zmienić się w Troola lub Trrola etc.) albo na poważnych zmianach takich danych (np. Troll staje się „Uczestnikiem”) – celem trolla jest spowodowanie, aby inni uczestnicy forum nie mogli filtrować wypowiedzi trolla lub ich ignorować bez czytania;
14. tworzenie klonów (np. Troll może także występować w tym samym okresie także jako Uczestnik1 i Uczestnik2), których wypowiedzi składają się z wyrazów poparcia wypowiedzi trolla występującego pod własnymi danymi oraz ataków na oponentów tego trolla – troll w ten sposób próbuje wykazać, że nie jest izolowany i cieszy się poparciem na danym forum.
Też ich zauważyłam - nie rozmawiam z nimi, nie reaguję, nie odpowiadam - to najlepszy sposób - niech nie mają powodów do trolowania
Nie dam sie sprowokować i nie podsycam niepotrzebnie zaognionych przez trola tematów. Tyle mogę zrobić dla forum i dla siebie.
Tak to jest jedyna słuszna droga : nie karmić trola.
Tak to jest jedyna słuszna droga : nie karmić trola.
hihihi...chyba za malo watkow przegladam, albo jestem uodporniona, bo trolli nie zauwazylam ...
Ja tak samo... nic nie zauważyłam takiego co nosiłoby znamię trollowania
Tak to jest jedyna słuszna droga : nie karmić trola.
hihihi...chyba za malo watkow przegladam, albo jestem uodporniona, bo trolli nie zauwazylam ...
Ja tez, nic nie zauwazylam, ale tak juz mam.
A ja zauważyłem trolla.
W założonym przeze mnie wątku TM pojawił się taki o nicku Kamil23.
Bezpodstawnie mnie krytykuje i ocenia nie znając faktów i historii mojego psa. Wie tylko szczątkowo to co napisałem na forum (czyli prawie nic) i dzisiaj od rana próbuje mnie gnoić. Nie potrafi niczego i nikogo uszanować.
Nie jestem terapeutą by leczyć czyjeś kompleksy i wypaczenia i to forum do tego nie służy.
Robi to świadomie i celowo w sobie wiadomym celu.
Proszę o informację czy jest na forum możliwość blokowania wpisów danego użytkownika bym nie musiał ich czytać.
Jeśli jest taka opcja to proszę o info na PW jak to mogę zrobić.
Pozdrawiam
Karol Anioła
Chłopie nie krytykuje historii Twojego psa czy leczenia go ale tego że stawiasz psu znicze co drugi dzień na jego grobie .
Forum jest publiczne i skoro coś piszesz to musisz wiedzieć że inny będą to analizować i oceniać .
pozdrawiam
Kamil Kramek dnia 15 Listopad 2014 14:59:25, w całości zmieniany 1 raz
jesli moge to o Kamilu mozna powiedziec wiele ale na pewno nie to ze jest jakims tam trolem. po prostu gosc powiedzial to co wielu mysli a nikt glosno nie powie.moze czasem warto przyjrzec sie z boku sobie i pomyslec czy nie przesadzamy i czy inni nie pukaja sie w glowe na nasz widok? prawie kazdy z nas psiarzy stracil jednego lub kilka zwierzat to normalna kolej rzeczy i nie powod zeby rwac wlosy z glowy i rozpaczac wnieboglosy. dnia 15 Listopad 2014 16:24:21, w całości zmieniany 1 raz
jesli moge to o Kamilu mozna powiedziec wiele ale na pewno nie to ze jest jakims tam trolem. po prostu gosc powiedzial to co wielu mysli a nikt glosno nie powie.moze czasem warto przyjrzec sie z boku sobie i pomyslec czy nie przesadzamy i czy inni nie pukaja sie w glowe na nasz widok? prawie kazdy z nas psiarzy stracil jednego lub kilka zwierzat to normalna kolej rzeczy i nie powod zeby rwac wlosy z glowy i rozpaczac wnieboglosy.
Pisz wprost. Sugerujesz , że wielu forumowiczów uważa że przesadzam i się puka w głowę ? Tak czy nie ?
Proszę o konkretną odpowiedź.
nie wiem co inni mysla, ja mysle ze troche przesadzasz. wiem z forum ze wlozyliscie mase roboty wysilku i pewnie kasy w ratowanie tego psa gdzie sprawa byla beznadziejna a zycie szczeniaka na pewno nie bylo przyjemne. ja tez leczylem wiele zwierzat i widzialem przypadki gdzie weterynarz zamiast uspic psa na sile ciagnie leczenie nie wiem czy po to zeby sie doksztalcac czy zeby wystawic wlascicielowi megarachunek gdy pies zakonczy zywot . szczerze mysle ze jest mase psow ktorymi mozecie sie zajac zamiast fanatycznie oplakiwac tamtego psiaka ijesli moge doradzic bo czytam forum i wiem ze macie koty-wezcie smialo psa koty sobie z nim poradza bez niczyjej szkody. sam mam 3 kocice i 2 podhalany w tym 1 terroryste i zadnej krzywdy sobie nie robia. moze nie trzeba szukac problemow na sile tam gdzie ich niema.
Zgadzam się z Tobą i też nie szukam problemów tam gdzie ich nie ma.
Znowu założyłeś (niewiem na jakiej podstawie) że tylko opłakujemy stratę psa i nic nie robimy w temacie dania domu innym.(notabene nie opłakuję mojego przyjaciela na forum wędkarzy tylko na forum podhalanów w temacie Tęczowy Most zatem chyba w odpowiednim miejscu prawda ?
Otóż mylisz się - w ciągu 2 tygodni będziemy mieć 2 nowych czworonogich domowników i bardzo nas to cieszy.
Pamiętaj że na forum nie piszę swojego życiorysu więc pewnych ważnych rzeczy możesz po prostu nie wiedzieć.
Reasumując - na podstawie kilku postów odniosłeś błędne wrażenie i wyciągnąłeś błędne wnioski. Cóż - taki jest urok internetu.................
Pozdrawiam
Też powiem, że Kamil nie jest trollem. To że paru facetów na tym forum ma czasami takie trochę szorstkie teksty to chyba dobrze, bo gorsze są na niektórych forach ciumkające cioteczki, które z postu na post potrafią zmienić front o 180% i to z gorliwością neofity. A takie trzeźwe spojrzenie z boku często jest bardzo cenne. I nie podejrzewam Kamila, żeby chciał Cię obrazić, urazić ani coś takiego.
Akurat trafiło na czas, kiedy jeszcze emocje z Was nie zeszły. A walka o życie psa to zawsze napięcie emocjonalne. No i w tym wszystkim podzieliliście się publicznie czymś, co jednak jest sferą intymną. I tyle.
Też powiem, że Kamil nie jest trollem. To że paru facetów na tym forum ma czasami takie trochę szorstkie teksty to chyba dobrze, bo gorsze są na niektórych forach ciumkające cioteczki, które z postu na post potrafią zmienić front o 180% i to z gorliwością neofity. A takie trzeźwe spojrzenie z boku często jest bardzo cenne. I nie podejrzewam Kamila, żeby chciał Cię obrazić, urazić ani coś takiego.
Akurat trafiło na czas, kiedy jeszcze emocje z Was nie zeszły. A walka o życie psa to zawsze napięcie emocjonalne. No i w tym wszystkim podzieliliście się publicznie czymś, co jednak jest sferą intymną. I tyle.
Jeśli uważasz, że to co robi Kolega Kamil czyli :
1. Nazywanie mnie chorym psychicznie i pajacem
2. Wyciąganie wniosków nie znając tematu (nie piszę na forum swojego i psa życiorysu)
Jest normalne to cóż... ja nie podzielam tej opinii.
Mam nadzieję, że to forum to nie kółko wzajemnej adoracji.
Z ludźmi pokroju Kamil23 nie chcę mieć nic wspólnego. Koniec tematu, Kropka.
Kamil na pewno nie jest trolem,
jednak uważam, że dział "Tęczowy most" jest miejscem żałoby
po naszych psich przyjaciołach/domownikach.
Jeden zakopie psa i nie rozpamiętuje, a inny zapala mu znicze.
Każdy ma prawo przeżyć to na swój sposób i podzielić się smutkiem lub nie.
Ale ... epitety i ocena Kamila są nie na miejscu. Tak uważam.
Mogłeś już Kamilu przemilczeć, to co napisałeś.
Pomyśl sobie, że w tym miejscu krytykujesz ból po stracie psa w każdym z wątków i ranisz tym samym każdą zapłakaną osobę.
Czasem warto nabrać powietrza i ... wypuścić nie wydając z siebie głosu.
Wspomnę tu jeszcze o przestrzeganiu regulaminu i nie obrażaniu innych. dnia 15 Listopad 2014 18:53:42, w całości zmieniany 1 raz
Popieram Jessi
Każdy ma prawo przeżyć to na swój sposób i podzielić się smutkiem lub nie.
Czasem warto nabrać powietrza i ... wypuścić nie wydając z siebie głosu.
Podpisuję się pod tym .
Sama pochowałam 3 podhalanki a teraz walczyłam 3 tygodnie o życie czwartej i wiem jak to boli.
. I nie podejrzewam Kamila, żeby chciał Cię obrazić, urazić ani coś takiego.
Akurat trafiło na czas, kiedy jeszcze emocje z Was nie zeszły.
Nie sądzę, że o to chodzi. Ja nie podchodzę emocjonalnie do Biszkopta, nie znałam go...
Wiecie też, że nie jestem zbyt delikatna i romantyczna ale jestem szczerze zbulwersowana tym, co tam dziś przeczytałam dnia 16 Listopad 2014 2:12:12, w całości zmieniany 3 razy
bardzo szanuje mc za madre iwywazone slowa -ale chyba jednak jestes z tych delikatnych i romantycznych. ja naleze do tych drugich nie wiem -nieokrzesanych czy gruboskornych i jestem za Kamilem. moze troche przesadzil,moze mogl wypuscic powietrze i nic nie mowic. ijeszcze jedno moje prywatne zdanie mozecie sie ze mna nie zgadzac:zamiast na sile leczyc tygodniami beznadziejne przypadki i tak skazane na niepowodzenie i nabijac kase nie calkiem uczciwym weterynarzom lepiej kupic nowego psa. mowie tu o przypadkach naprawde beznadziejnych jak choroba Biszkopta czy nawracajacy skret zoladka...szczerze pozdrawiam wszystkich
Witam,
Wojtku - nie znasz szczegółów choroby Biszkopta.
Odpisałem w TM Kamilowi jak się trzymał mój pies i czy spełniał kryteria do uśpienia. Czytałeś ?
Weterynarza też mamy bardzo porządnego (również jako człowiek) i nie wzbogacił się na leczeniu Biszkopta a wręcz niektóre wizyty były darmowe.
Ten konkretny przypadek nie był taki prosty jak się może wydawać - Biszkopt do ostatniego dnia załatwiał sam wszystkie swoje potrzeby oraz na swój sposób był szczęśliwy z nami mimo choroby. (szczegóły w moim wczorajszym poście na TM)
Zgadzam się z Tobą , że leczenie na siłę czy dla własnego ego jest rzeczą złą ale ten przypadek BYŁ INNY.
Proszę zrozum to wreszcie i nie idź już w zaparte.
Rozumiem Ciebie ale nie dotyczy to naszego przypadku.
Pozdrawiam
" Filipinka napisał:
. I nie podejrzewam Kamila, żeby chciał Cię obrazić, urazić ani coś takiego.
mc-mother napisał
No cóż... ja też nie podejrzewam, ale jedyne inne wytłumaczenia tych wpisów, które przychodzą mi do głowy są jeszcze gorsze- bezmyślność, bezduszność, brak wyczucia, empatii.... Rolling Eyes
Nie wiem czy czytałaś Filipinko te wpisy i ich ton?
Jeśli ktoś pisze w wątku w Tęczowym Moście (!!), że ktoś jest chory, że to masakra, że powinien się leczyć itp. itd. a do tego ocenia i krytykuje słuszność leczenia czy walki o życie psa na podstawie kilku wpisów na forum... to jest to naprawdę nie na miejscu."
A ja dalej nie odbieram słów Kamila jako intencji obrażenia. Może za dużo w życiu funkcjonowałam w ściśle męskich środowiskach, takich prawie 100%, na ogół słabo dostępnych dla kobiet. I dla mnie to są słowa faceta do faceta. Faceci, jako generalnie gatunek gruboskórny, mają zwyczaj kontaktować się między sobą w dość bezpośredni sposób. Dla nas, kobiet, właśnie często zaskakujący. Z pewnością do żadnej z nas Kamil by się tak nie odezwał. Fakt, że mógł sobie darować. Ale też napastliwość Anielastego mogę tłumaczyć z kolei żyjącymi wciąż ogromnymi emocjami.
Dla jasności McMother, żaden pies w moim domu nie był kupiony, o zdrowie i życie wszystkich, poza kilkoma tymczasami, musiałam walczyć, o nakładach finansowych nie wspominając. Kilka pochowałam (w ogródku). Po jednej białasce dopiero teraz, po przeszło półtora roku, zaczynam się otrząsać. Teraz mam cztery - jeden z łańcucha, trzy ze schroniska, w tym jeden z guzem wątroby, jeden niewidomy, jeden wielkości nosorożca wzięty w wieku 11 lat z gigantyczną otyłością, po prostu na godne dożycie. Poziom osobistej wrażliwości i emocjonalności mam wysoki i tym bardziej staram się go zachować dla siebie. I coś, czego Matko nie wiesz, kiedy Anielasty pojawił się ze swoim problemem na Forum, poszukałam, pokonsultowałam i przez PW zaoferowałam mu w jakiejś części pomoc w dotarciu do chyba najlepszych w Polsce specjalistów w problemie Biszkopta.
Tak jak napisała mc_mother dział TM to dział wyjątkowy, intymny. Ja tam umieściłam informację o odejściu za TM psa, który był mój tylko 9 dni ......A tak naprawdę nie był mój, bo ze schronu odbierała go moja przyjaciółka i to na nią była umowa adopcji. Psa widziałam przed krótką chwilę, gdy przyjaciółka go do mnie przywiozła i poszłyśmy na krótki spacer, a potem go wiozłam dwie godziny do hoteliku - nie mogłam go zabrać do domu....- i potem przez godzinę w hoteliku...Ale pies był mój, ja opłacałam hotelik, leczenie i ....może się to wydać nienormalne pokochałam tego obcego, chorego psa i zrobiłabym wszystko aby go ratować, aby mu pomóc....Kiedy dowiedziałam się, że pies ma raka kości z przerzutami do mózgu i płuc i wet daje mu miesiąc życia to zadzwoniłam do dwóch znajomych, które mają do czynienia z chorymi psami aby mi doradziły jak psu pomóc. Usłyszałam : "uśpij jak najszybciej bo pies bardzo cierpi" i to była dla mnie największa tragedia jaką dotychczas przeżyłam.....Pies został uśpiony na drugi dzień, znajoma z hoteliku zawinęła go w kocyk, który jej przywiozła razem z psem, pochowała go w ogródku i posadziła tuję....Bardzo to przeżyłam, długo nie mogłam się pozbierać i dojść do siebie...Nawet teraz gdy to piszę mam łzy w oczach. Ktoś powie: nienormalna, obcy pies, nawet nie jej pies i tak naprawdę go nie znała, a przeżywa, jakby jej ktoś z najbliższej rodziny umarł....
Szanujmy cudze uczucia, nawet jeśli ich nie rozumiemy
" Filipinka napisał:
. I nie podejrzewam Kamila, żeby chciał Cię obrazić, urazić ani coś takiego.
mc-mother napisał
No cóż... ja też nie podejrzewam, ale jedyne inne wytłumaczenia tych wpisów, które przychodzą mi do głowy są jeszcze gorsze- bezmyślność, bezduszność, brak wyczucia, empatii.... Rolling Eyes
Nie wiem czy czytałaś Filipinko te wpisy i ich ton?
Jeśli ktoś pisze w wątku w Tęczowym Moście (!!), że ktoś jest chory, że to masakra, że powinien się leczyć itp. itd. a do tego ocenia i krytykuje słuszność leczenia czy walki o życie psa na podstawie kilku wpisów na forum... to jest to naprawdę nie na miejscu."
A ja dalej nie odbieram słów Kamila jako intencji obrażenia. Może za dużo w życiu funkcjonowałam w ściśle męskich środowiskach, takich prawie 100%, na ogół słabo dostępnych dla kobiet. I dla mnie to są słowa faceta do faceta. Faceci, jako generalnie gatunek gruboskórny, mają zwyczaj kontaktować się między sobą w dość bezpośredni sposób. Dla nas, kobiet, właśnie często zaskakujący. Z pewnością do żadnej z nas Kamil by się tak nie odezwał. Fakt, że mógł sobie darować. Ale też napastliwość Anielastego mogę tłumaczyć z kolei żyjącymi wciąż ogromnymi emocjami.
Dla jasności McMother, żaden pies w moim domu nie był kupiony, o zdrowie i życie wszystkich, poza kilkoma tymczasami, musiałam walczyć, o nakładach finansowych nie wspominając. Kilka pochowałam (w ogródku). Po jednej białasce dopiero teraz, po przeszło półtora roku, zaczynam się otrząsać. Teraz mam cztery - jeden z łańcucha, trzy ze schroniska, w tym jeden z guzem wątroby, jeden niewidomy, jeden wielkości nosorożca wzięty w wieku 11 lat z gigantyczną otyłością, po prostu na godne dożycie. Poziom osobistej wrażliwości i emocjonalności mam wysoki i tym bardziej staram się go zachować dla siebie. I coś, czego Matko nie wiesz, kiedy Anielasty pojawił się ze swoim problemem na Forum, poszukałam, pokonsultowałam i przez PW zaoferowałam mu w jakiejś części pomoc w dotarciu do chyba najlepszych w Polsce specjalistów w problemie Biszkopta.
Tak potwierdzam.
Filipinka próbowała pomóc naszemu psiurowi za co jeszcze raz dziękujemy serdecznie
Dobra to zadam Wam pytanie moje drogie Panie .
Kiedy zachowanie osoby która straciła psa jest dola Was szokujące , Chore podchodzące pod depresje albo jakies inne zaburzenia ?
Bo dla mnie to już palenie zniczy kwalifikuje się .A dla Was może stawianie krzyży ? czytanie wersetów z Biblia ? ,może inne praktyki .
Co ja takiego napisałem Anielastemu w pierwszym poście że to masakra i że jest to chore ( zachowanie ) jak ktos stawia znicze psu .
Strasznie urażające naprawde . Tylko że t jest chore !!!
A i jeszcze w pierwszym poście napisałem że mu współczuje ale to było pominente .
nie kwestionowałem leczenia psa bo napisałem NIE MNIE TO OCENIAĆ
Takie rzeczy jak robi kolega anielasty to ja widziałem w komedii " kochaj albo rzuć " jak Pawlak z Kargulem pojechali w USA na cmentarz zwierząt i to było zabawne , ale jak ktoś stawia znicze psu i stwierdza że sąsiedzi QURWY tego nie szanują to juz nie jest zabawne .
Po za tym kolega Anielasty nie odpisuje powaznie tylko pisze do mnie MISIACZKU to składając to wszystko do kupy nie wychodzi z byt zdrowy obraz .
Ale bez obaw nie mam zamiaru cię tu prześladować Anielasty po prostu mnie zaszokowałeś i wyraziłem swoją opinie która zresztą pootrzymuje.
Czyli stawianie psom zniczy jest CHORE
To chyba na tyle w tym temacie bo i tak będą zwolenicy stawiania zniczy psom na grobach i osoby które uważają ze to jest chore . dnia 16 Listopad 2014 18:08:17, w całości zmieniany 2 razy
Kamil23
Wymiana wkładu do znicza za 1,45 zł na kupce ziemi w lesie oddalonym o 10 kroków od domu jest dla mnie prozaiczne i normalne.
Niektórzy hodowcy nie zrozumieją tego bo dla nich to biznes i kasa.
2 różne światy.
Oczywiście nie generalizuję - na pewno większość hodowców jest normalnych i w porządku :)
Twoje wyzywanie i poziom wypowiedzi nie pasuje mi.
Dlatego też nie chcę mieć z ludźmi Twojego pokroju nic do czynienia - mam uprzejmą prośbę byś nie komentował moich wpisów i będę wdzięczny za jej uszanowanie.
Ja ze swojej strony obiecuję to samo.
Dobra to zadam Wam pytanie moje drogie Panie .
Kiedy zachowanie osoby która straciła psa jest dola Was szokujące , Chore podchodzące pod depresje albo jakies inne zaburzenia ?
Bo dla mnie to już palenie zniczy kwalifikuje się .A dla Was może stawianie krzyży ? czytanie wersetów z Biblia ? ,może inne praktyki .
.
Kamil23 ,tobie się wstało lewą nogą ktoś Ci nadepnął na odcisk potrzebujesz się "poboksować" żeby CO
Daj już spokój ,ciesz się życiem ,zdrową,piękną Kachną którą masz i obyś miał jak najdłużej
Po co się nakręcasz i nie odpuszczasz
Żyj po swojemu i daj żyć innym .
Czy tobie coś zmienia w Twoim życiu ,że ktoś płacze po stracie psa ,że ktoś pali znicze ,a jak mu się zechce to przeczyta nawet wersety z Biblii
Dopóki to nikogo nie krzywdzi to niech sobie każdy robi w swoim ogródku co chce .
Nie szkoda energii na takie przepychanki
W tym czasie można zrobić coś dobrego dla siebie ,dla rodziny,dla opuszczonych dzieci ,staruszków a nawet psów .
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru bez "napinki" .
I coś, czego Matko nie wiesz, kiedy Anielasty pojawił się ze swoim problemem na Forum, poszukałam, pokonsultowałam i przez PW zaoferowałam mu w jakiejś części pomoc
Matka wie
Była o tym mowa w dziale Zdrowie zdaje się, już jakiś czas temu.
Mimo, że nie mam czasu wypowiadać się zbyt często, to z moderatorskiego obowiązku staram się czytać wszystkie nowe wpisy i być na bieżąco na forum.
Wiem też, ze jesteś osobą wrażliwą i starasz się pomagać- nie kwestionowałam tego w żaden sposób i mój wpis nie odnosił się do Ciebie Filipinko.
Tylko nie wiem co to ma do rzeczy w kontekście wpisów Kamila.
Bo mi nie chodzi o poziom czyjejś wrażliwości czy o "męską" formę wypowiedzi, ale o to, ze czasami warto się powstrzymać od komentowania...
O zrozumienie, że są sytuacje i miejsca (jak Tęczowy Most), gdzie lepiej zamilknąć, nawet gdy się z czymś nie zgadzamy, by nie urazić czyichś uczuć, szczególnie w trudnej dla tej osoby chwili, o zaakceptowanie, że ktoś te uczucia ma a moja opinia na ich temat nie jest w tej chwili najważniejsza. O zaakceptowanie tego, że ktoś ma potrzebę wyrażania swoich emocji i uczuć inaczej niż ja.
Dla mnie to było coś w stylu powiedzenia młodej, szczęśliwej matce "o raany, jakie masz obrzydliwe dziecko"
- chyba nawet najzatwardzialszy macho wie, że to nie wypada? Albo jak kłócenie się na cmentarzu.
To, że forum służy do wymiany myśli i każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii to jedno.
Ale to jak wykorzystamy tę możliwość to druga para kaloszy.
PS. Zdarza mi się, że mam na forum ochotę skomentować czyjeś postępowanie jako "chore"i absolutnie się z nim nie zgadzam. Przyznam, że pomyślałam o tym także w kontekście postępowania Kamila w pewnych kwestiach... Ale albo się powstrzymałam, albo starałam się w bardziej kulturalny sposób przedstawić swoje zdanie.
Bo mam świadomość, że każdy ma prawo do swoich decyzji i swojego życia, szczególnie jeśli to nie krzywdzi innych i nikomu nie szkodzi- nie każdemu musi się ono podobać a moja opinia jest mało ważna, nie zbawi ludzkości- nie muszę jej wypowiadać.
Czasami warto mieć taką świadomość.
Myślę, że nie ma sensu ciągnąć tej dyskusji dłużej, wszystko już zostało powiedziane. dnia 17 Listopad 2014 1:35:38, w całości zmieniany 2 razy
Rzadko bywam ostatnio na forum, bo najprościej nie mam czasu, ale aż mną zgrzytnęło
No cóż są ludzie z kulturą i "kulturą". Myślałam, że tylko ja miałam przyjemność swego czasu poczytać takie wyzwiska pod swoim adresem. Ale jak widać, dla niektórych osób to standard. Czytałam ostatnio ciekawą lekturę o toksycznych słowach i kto najczęściej ich używa... polecam. Swoją drogą zastanawiam się: jeśli ktoś ma odwagę (tak to ujmę, choć z odwagą nie ma to nic wspólnego jak dla mnie) zwrócić się tak do całkowicie obcej mu osoby, to jak zwraca się do członków swojej rodziny??? już im współczuję...
To że paru facetów na tym forum ma czasami takie trochę szorstkie teksty to chyba dobrze, bo gorsze są na niektórych forach ciumkające cioteczki, które z postu na post potrafią zmienić front o 180% i to z gorliwością neofity.
Miałam nie pisać bo nie chce mi się kłócić z nikim ale te zdanie napisane przez Filipinkę jest tak piękne i prawdziwe i zauważyłam że nie tylko na innych forach są takie cioteczki to działa na zasadzie "póki jesteś miły my też będziemy, a spróbuj tylko wyrazić swoje zdanie (inne niż nasze) to my Ci pokażemy..."
Moim skromnym zdaniem Kamil jako osoba wierząca(?) po prostu zbulwersował się tym, że ktoś traktuje śmierć psa jak człowieka, że są ludzie którzy stawiają świeczki i krzyże zwierzętom, chociaż to jest wbrew religii która tak mocno jest zakorzeniona i rządzi tym światem, kiedyś słyszałam historię jak moje dalekie kuzynki postawiły krzyż zakopanemu Fafikowi, oczywiście były dziećmi ale jak ich ojciec to zobaczył mało co nie dostał zawału nie mówię też że nie powinniśmy traktować zwierząt jak członków rodziny ale dla niektórych ludzi są granice których się nie przekracza, dla Kamila były to znicze na grobie psa a dla 3/4 forumowiczów pisanie krytycznej opinii w dziale TM ja też bym nie postawiła świeczek na grobie psa bo po prostu tak jestem wychowana, jeśli toś to robi niech sobie robi i jeśli miałabym go krytykować to na pewno nie w dz. TM tak więc jestem neutralna Kamil chyba też nie krytykował (chociaż wszyscy tłumnie się do tego odnosicie) sposobu żałoby tylko chodziło mu o sam fakt zapalenia zniczy, nie krytykował przecież zakopywania ciała we własnym ogrodzie czy tego że w ogóle Anielasty przechodzi żałobę... i wydaje mi się że co najmniej połowa osób powinna wypuścić powietrze
Dagmaro absolutnie się z Tobą nie zgodzę!
Ktoś może być wierzący - w cokolwiek - lub ateistą ale nie upoważnia go to do używania wyzwisk i obrażania innych. Tym bardziej, jeśli ktoś podaje się za osobę wierzącą... to już jak dla mnie totalne dno.
Pozwalamy traktować jednych forumowiczów tak - bo są kobietami, a innych ulgowo - no bo to facet i trzeba zrozumieć? Normalnie jestem w szoku.
Obracam się na co dzień w pracy w towarzystwie mężczyzn, większość z nich z wykształceniem podstawowym i zawodowym (choć to dla mnie bez znaczenia) pracujących na stanowisku fizycznym. Większość z nich jeśli nie wszyscy umieją się zachować i odezwać - otworzyć drzwi przed kobietą, podsunąć krzesło, nie przeklinać w jej towarzystwie. Więc nie farmazońcie mi tu, że używanie w wyrażeń "chory psychicznie" i "pajac" (reszta jak widzę już usunięta) to normalne wyrażenia. To odzywki zwykłego człowieka bez kultury i szacunku do innych. A ja zawsze powtarzam, że to się niestety z domu wynosi i powiela dalej.
Wchodzę sobie na forum a tu afera!
Moim skromnym zdaniem Kamil jako osoba wierząca(?) po prostu zbulwersował się tym, że ktoś traktuje śmierć psa jak człowieka, że są ludzie którzy stawiają świeczki i krzyże zwierzętom, chociaż to jest wbrew religii która tak mocno jest zakorzeniona i rządzi tym światem, kiedyś słyszałam historię jak moje dalekie kuzynki postawiły krzyż zakopanemu Fafikowi, oczywiście były dziećmi ale jak ich ojciec to zobaczył mało co nie dostał zawału nie mówię też że nie powinniśmy traktować zwierząt jak członków rodziny ale dla niektórych ludzi są granice których się nie przekracza, dla Kamila były to znicze na grobie psa a dla 3/4 forumowiczów pisanie krytycznej opinii w dziale TM ja też bym nie postawiła świeczek na grobie psa bo po prostu tak jestem wychowana, jeśli toś to robi niech sobie robi i jeśli miałabym go krytykować to na pewno nie w dz. TM tak więc jestem neutralna Kamil chyba też nie krytykował (chociaż wszyscy tłumnie się do tego odnosicie) sposobu żałoby tylko chodziło mu o sam fakt zapalenia zniczy, nie krytykował przecież zakopywania ciała we własnym ogrodzie czy tego że w ogóle Anielasty przechodzi żałobę... i wydaje mi się że co najmniej połowa osób powinna wypuścić powietrze
Ciekawe co ojciec Twoich kuzynek by powiedział o tym:
http://misjonarze.sopot.pl/polecamy/fotografie/poswiecenie-zwierzat/
https://pl-pl.facebook.com/SchroniskoSopot/posts/315368471934490
i po przeczytaniu tego:
http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/wiara/z_lapami_do_nieba.html
Nie chce mi się rozpętywać dyskusji teologiczno-filozoficznych bo to nie ma sensu, ale dla mnie znicz/świeczka na grobie zwierzęcia to nie profanacja, ani obraza uczuć religijnych.
Jak ma ktoś taką potrzebę wyrażania swoich uczuć to proszę bardzo.
Jedna osoba popłacze w samotności nad zdjęciem, druga posadzi drzewko w miejscu pogrzebania zwierzęcia, inna wyżali się na forum psim lub w realu znajomym.
W USA psom zapisują spadki (w Polsce prawo na to nie pozwala).
Takie są m.in. konsekwencje tzw uczuciowego chowu zwierząt. I coraz większego poczucia osamotnienia wśród ludzi.
Osobiście jak już pisałam nie mam "grobów" moich psów, zostały poddane utylizacji bo wtedy ten sposób był dla mnie najwygodniejszy.
Trzeba też wspomnieć, iż nie wszyscy, którzy zakopują psa w ogródku czynią to z pobudek hmm...duchowych. Ta opcja niejednokrotnie jest tańsza od utylizacji, zwłaszcza gdy chodzi o duże zwierzę
Tym niemniej mam oprawione zdjęcia samych psów, które stoją na półkach a to już dla wielu może być co najmniej dziwne
Beza to było prawie 20 lat temu więc nie wiem czy wtedy kościół był tak łaskawy a i ludzie ze wsi do dzisiaj są surowi w sprawach kościoła pomimo rozwoju i przenikania zachodu do Polski, wystarczy spojrzeć co się dzieje gdy się zbliża haloween I znam ludzi którzy też mają oprawione zdjęcia zwierząt, koleżanka ma ścianę ze swoją Tośką której już nie ma z nimi, jest to ładnie wykonane bez jakiegoś obłędu w oczach, po prostu ją kochali i tak chcą o niej pamiętać.
Jak już pisałam nie chcę się z nikim kłócić bo już mnie to nudzi, a ja nie bronię kamila tylko mówię co sądzę o całej sytuacji, nie znam osobiście ani kamila ani anielastego i wszystko co piszę, piszę na podstawie swoich odczuć i obserwacji sytuacji jako osoba trzecia. Fakt jest taki że kamil powinien przystopować, a anielasty też go prowokował zwrotami które nawet mi się nie spodobały bo były prowokujące a takich akcji nie lubię, więc moim zdaniem każdy z nich zawinił, a jeśli ktoś twierdzi, że kamil jest trollem to jak ktoś tu napisał, należy go nie karmić i ignorować a nie podsycać sytuację... i należy zwrócić uwagę że nie tylko kamilowi czy mnie (nazwijmy to) nie odpowiada palenie zniczy czy stawianie krzyży zwierzętom, każdy jest wychowany inaczej i ma inne podejście do tematu, trzeba tylko umieć ważyć słowa. Niektórzy chlapią jęzorem na prawo i lewo nie myśląc o innych, mi kamil też podpadł ale nie będę chlapać o tym bo nie ma sensu...
P.S. u mnie w domu nie przeklinało się (no chyba że matka dostawała przeze mnie białej gorączki) a ja klnę jak szewc (chociaż staram się ograniczać) i wyniosłam to z otoczenia od znajomych i z pracy, a pracuję z mężem i mam ciągle styczność z klnącymi facetami (wykształconymi i nie wykształconymi) ponieważ prowadzimy warsztat elektromechaniczny. Na moim przykładzie można zauważyć że nie wszystko wynosi się z domu "Codziennie rano mówię sobie że będę lepszy i nie będę używał wulgaryzmów... a potem idę do pracy" Czy ktoś wie czy są jakieś odwyki czy coś w tym stylu? Muszę coś z tym zrobić
Już nie wyjeżdżajcie tu z wiarą, bo dopiero rozpęta się burza
Jeden tę wiarę w sobie ma, drugi nie ma. A rodzajów wyznań jest tyle, że ciężko się połapać. Szanujmy się nawzajem - tego chyba uczy każda wiara , a i dla niewierzących to dobra wskazówka na życie.
Dajcie już spokój.
O widze, ze dalej sie toczy
Nie szkoda energii na takie przepychanki
.
I z tym się mogę zgodzić faktycznie po dwóch dniach musze stwierdzić ze szkoda energii na rozmowę w której i tak każdy będzie stał przy swoim .
A jak byśmy jeszcze mieli dorzucić do tego "kulturę" to rozmowa by się nigdy nie skończyła .
Anielasty możemy przyjąć taki męski układ o jakim pisałeś wyżej . Myśle że to będzie naj lepsze rozwiązanie .
A i może jeszcze napisze że jestem chrześcijaninem ale NIE jestem katolikiem więc te praktyki w tych linkach też bym potępił . dnia 17 Listopad 2014 20:07:42, w całości zmieniany 1 raz
Nie szkoda energii na takie przepychanki
.
I z tym się mogę zgodzić faktycznie po dwóch dniach musze stwierdzić ze szkoda energii na rozmowę w której i tak każdy będzie stał przy swoim .
A jak byśmy jeszcze mieli dorzucić do tego "kulturę" to rozmowa by się nigdy nie skończyła .
Anielasty możemy przyjąć taki męski układ o jakim pisałeś wyżej . Myśle że to będzie naj lepsze rozwiązanie .
A i może jeszcze napisze że jestem chrześcijaninem ale NIE jestem katolikiem więc te praktyki w tych linkach też bym potępił .
Ok. Umowa stoi.
Ja myślę, że to właśnie wiara spowodowała oburzenie Kamila , bo symboliczne palenie światła na grobach znane było i jest nie tylko w chrześcijaństwie , ale i wcześniej np.ogień miał uniemożliwić wyjście „w świat” upiorom, a oświetlić drogę w Zaświaty duchom (celtowie, słowianie) – stąd wzięła się tradycja palenia na grobach zniczy.
Katolicy (np.ja) palimy znicze na grobach naszych zmarłych,bo są one symbolem naszej modlitwy o dopuszczenie zmarłych do wieczności, wyrażają też naszą wiarę w spotkanie ze zmarłymi w wiecznej radości i światłości ( w niebie) .
Kamil pomyślał, ze to profanacja palić znicz na grobie psa (i modlić się za niego) ..., ale :
1/ jeśli same zwierzeta moga się modlić to my nie możemy? :
"Chwalcie Pana z ziemi, potwory i wszystkie morskie głębiny (...) dzikie zwierzęta i bydło wszelakie, to co się roi na ziemi, i ptactwo skrzydlate (Ps 148,7.10) , " Wieloryby i stworzenia morskie, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki. Wszelkie ptaki powietrzne, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki. Zwierzęta dzikie i trzody, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki" (Dn 3,79-81).
2/ Zwierzęta będą też w raju :
" Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Jahwe, na kształt wód, które przepełniają morze. (Iz 11:6-9, BT - por z Iz 65:25)
więc można o tym dyskutować ,ale napewno nie w dziale TM i nawet nie w tu w trolach
Już nie wyjeżdżajcie tu z wiarą, bo dopiero rozpęta się burza
Jeden tę wiarę w sobie ma, drugi nie ma. A rodzajów wyznań jest tyle, że ciężko się połapać. Szanujmy się nawzajem - tego chyba uczy każda wiara , a i dla niewierzących to dobra wskazówka na życie.
Dlaczego nie mam poruszać różnych aspektów, także o podłożu religijnym?
Nawet czytałam parę orzeczeń Sądów Administracyjnych m.in. w kwestiach podatkowych gdzie Sąd również powołał się na ....naukę Pana Jezusa .
Poważnie.
Bo rozpęta się burza jak ta, która zjednoczyła w Polsce Żydów z Muzułmanami przeciwko naszemu krajowi odnośnie uboju rytualnego?
Swoją drogą to zabawne, że u nas grają do jednej bramki, a u siebie by się pozabijali.
Szanuję różne wyznania - mam wielu znajomych, głównie protestantów i bez problemów się z nimi dogaduję, potrafimy "różnić się pięknie", ale również wymagam poszanowania moich przekonań, tym bardziej, że Polska to kraj katolicki.
Beza a ja uważam, że KAŻDY zasługuje na szacunek bez względu na wyznanie. Żyję w kraju katolickim, choć z wyznania jestem Świadkiem Jehowy (dla niezorientowanych jesteśmy zarejestrowanym wyznaniem, 3 pod względem wielkości w Polsce).
Mam wielu znajomych różnych wyznań i przekonań i nigdy nie uważałam, że mam prawo do ich obrażania i nawzajem. Niestety to nad czym obecnie ubolewam, to ogólny brak szacunku i kultury. Nie wyobrażam sobie obraźliwych słów w stosunku do znajomego, a co dopiero obcego człowieka. A że często spotykam się z nietolerancją, to już inna bajka, nie robię z tego afery. Jestem ponad tym, to jest problem osoby, która ma ograniczone horyzonty...
ps. myślę Szanowny Adminie, że temat można podzielić, bo chyba od dłuższego czasu to nie jest temat trolli a zwykłe "ploteczki" na ważne tematy.
Pax,pax miedzy Chrzescijany ! I Niechrzescijany tez pax!