Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Zgodnie z sugestiami Dawida i Pawła zakładam nowy temat dotyczący obecności swingu w niektórych relacjach poliamorycznych. Poliamoria i swing to dwa rodzaje tej samej konsensualnej niemonogamii. Mimo, że terminy te opisują dwa różne zjawiska, zdarza się również tak, że ludzie w swoich relacjach łączą te dwa "style". Zapraszam do dyskusji wymiany doświadczeń i swoich własnych spostrzeżeń na powyższy temat.
Proponuję rozpocząć od przybliżenia tego, czym jest poliamoria, czym jest swinging. Nie ma to na celu produkowania "wiedzy encyklopedycznej", a ustalenia tego o czym będziemy rozmawiać, dyskutować (zatem dla uporządkowania dyskusji). Zacytuję tu słowa przypisywane Sokratesowi - "ustalcie co dane słowo znaczy, a przestaniecie się kłócić".
Witam. Bardzo przydatna informacja. Osobiście bardzo dziękuję.
Cześć,
I od razu przepraszam że tak późno odpisuję ale niestety z różnych powodów od zawodowych jak i wypadkowo - zdrowotnych musiałem na chwilę się wyłączyć z forum choć przyznaje że zerkałem od czasu do czasu na telefonie co się dzieje
W 100% zgadzam się z Bruno że warto najpierw dokonać standaryzacji stwierdzeń Poliamoria i Swing, proszę tylko o jedno abyśmy nie zapomnieli o tym że o ile w czerni i bieli wszystko wygląda ładnie i przejrzyście ale nasz świat taki nie jest....
Tak więc:
SWING: Swingowanie moim zdaniem nie jest wbrew wielu opracowaniom i regułkom z internetu czymś co jest zarezerwowane dla par... Swing jest specyficznym podejściem do sfery seksu, zarówno przez pary jak i przez singli. Głównym cechą swingu jest czerpanie radości z seksu (wszelakich odmian), a co za tym idzie "luźnego" (wedle ogólnie akceptowanych standardów społecznych) podejście do niego. Swinger moim zdaniem to osoba która nie potrzebuje miłości / związku itp. do czerpania przyjemności z tego aktu bez poczucia "winy"/ "wyrzutów sumienia" / niezgodności ze społeczeństwem. Swinger nie musi kochać wielu osób na raz, swinger nie musi być przyjacielem drugiej strony. Swinger po prostu lubi seks ma do niego zdrowe podejście jak i własne potrzeby / powody.
POLIAMORYZM: Stan ducha / umysłu osoby która odczuwa miłość do więcej niż jednej osoby. Seks w tych związkach moim zdaniem nie jest obowiązkowy. Nie trzeba uprawiać seksu (choć jest to częsty "efekt uboczny") aby kogoś pokochać. Dla mnie osobiście ta sfera jest dużo głębsza i wiąże się nie tylko z seksem ale i z przyjaźnią szczególnego dbania o druga stronę (strony) i elementu "X". Dla mnie elementem X jest właśnie to uczucie,które prawdopodobnie objawia się inaczej u każdej osoby... Uczucie którego nie można opisać słowami bo nie ma takich słów... Jedni nazywają tpo motylkami w brzuchu, inni miętą, jeszcze inni nie mogą spać... Zaś kluczem poliamoryzmu jest nie samo uczucie do wielu osób ale sztuka która potrafi wcielić idee w życie, bo czym byłby poliamoryzm bez praktyki... tylko idea.
Zdaje sobię że moja wypowiedź może być chaotyczna ale mam na dzieje że przyczyni się ona do rozruszania tego tematu
Pozdrawiam
D.
BARDZO ciekawa wypowiedź Dawidzie, z przyjemnością czytałem! Myślę, że będzie przyczynkiem do ciekawej dyskusji. Piszcie proszę, jeśli ma być to dyskusja.