ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleAnatomia wszechswiata cz.II Wspolna proba przyblizenia Dzieki Conchi, Mgielko i Proroku za Wasze pytania. Proroku i Newdem za linki. Piotrze, Mgielko, Freyu, Conchi, Proroku i Beato za uwagi. To juz nie jest dalej moja kosmogonia. To dzieki Waszym pytaniom, uwagom i prosbom powstala ta druga czesc w takiej postaci. W postaci wspolnej proby przyblizania sobie wygladu wszechswiata. Dlatego zmienilam tytul. Schemat trajektorii planet krazacych wokol swego slonca, na kartce papieru tworzy okregi lub owale. Jest ich tyle, ile jest planet. Tylko ze slonce nie stoi w miejscu. Tez krazy stale wokol centralnego slonca swojej galaktyki. Ciagle zmienia miejsce polozenia. Planety obracajac sie kolo niego - podazaja jednoczesnie za nim. Zataczaja wiec w rzeczywistosci nie okregi, a spirale. Buduja wokol niego tyle spiral, ile jest samych planet. Kazda z takich spiral tworzy kolejny torus. Te torusy o roznych srednicach, maja wspolny srodek obrotu, ktory miesci sie w geometrycznym centrum slonca. Sciany zewnetrznego torusa tworzy planeta najdalsza od slonca. Sciany ostatniego, wewnetrznego torusa tworzy odpowiednio planeta polozona najblizej slonca. Suma tych wszystkich scian torusowych tworzy warstwowy torus wokolsloneczny, ktory nie jest zamkniety jak opona kola, lecz rozwija sie w spirale. Jest to sloneczny torus podstawowy 1(S). Jego srodek nie jest jednak pusty jak w oponie, gdyz wypelnia go lina trajektorii slonca. Torus podstawowy 1(S) wyglada jak wijacy sie spiralnie obly waz o tylu skorach ile planet ma uklad. W srodku ma on trzon swego ukladu pokarmowego - slad podazajacego srodkiem i ciagnacego caly uklad slonca, ktore go tez zywi. Dlaczego ten waz tez wije sie spiralnie ? Bo slonce rowniez nie krazy po zamknietym kregu, gdyz z kolei samo podaza za swoim, tez wedrujacym centralnym sloncem galaktycznym. Analogicznie czynia inne slonca typu 1(S) w tej galaktyce. Tak wiec wszystkie slonca "opatulone" swoimi torusami typu 1(S), okrazajac swoje centralne slonce galaktyczne - tworza swoimi spiralnymi obrotami, wielowarstwowy torus drugiej generacji, torus galaktyczny typu 2(G). Ten typ torusa ma o wiele wiecej warstw. Ma ich tyle, ile ukladow torusowych 1(S) ma galaktyka. Czyli ile ukladow slonecznych wchodzi w jej sklad. Multiwarstwowy torus slonca galaktycznego typu 2(G), buduje z kolei wraz z innymi torusami galaktycznymi - torus megagalaktyczny 3 generacji 3(M). a warstw ma tyle, ile galaktyk wchodzi w sklad danej megagalaktyki. Analogicznie : suma torusow megagalaktycznych buduje torus 4 generacji 4(SG) - torus supergalaktyczny. Splatanie takich splotow w sploty kolejnych splotow ma postac fraktalna. Obraz tego ogromu latwiej sobie wyobrazic zaczynajac od nitki, a nie od razu od weza z upakowana gesto i skomplikowanie zawartoscia. Lepiej z poczatku zignorowac zawartosc nitek. Narazie skrecamy spiralnie nitki we wlokna. Te skrecamy w linki, a nastepnie w line. Gdy przekroi sie taka line - widzi sie poprzeczny przekroj fraktala. A w nim przekroje pojedynczych nitek, ktore zlozyly sie na line. Taki przekroj poprzeczny lodygi z widocznymi przekrojami jej wlokien. W koncu ona tez ma budowe fraktalna. Ale kazda z tych nitek, to rozwijajaca sie historia jednego ukladu slonecznego. A kazdy kolejny przekroj w gore, lub w dol - to czytanie w kronice Akaszy. Gdy wystarczajaca czesc danego ukladu fraktalnego zdola podwyzszyc swoje wibracje do okreslonej granicznej, to z fraktala wyrasta nowa galazka nowych mozliwosci. Gdy rozwija sie dalej, staje sie galezia, potem konarem. Tak moze sie dziac i w innych punktach pnia. Drzewa przynajmniej to potrafia. Oczywiscie konary i galezie tez moga sie rozgaleziac, gdy spelnione zostana warunki wzrostu. Gdy pierwszy raz zdolalam to sobie wyobrazic w calosci i w zwiazku z tym skojarzyc z prastarym okresleniem "drzewo zycia", to myslalam ze serce nie wytrzyma zachwytu. Nie trzeba ciac tego drzewa, by dostac sie do przekroju. Teoria strun dowodzi, ze energia rozchodzi sie nie ciagle, tylko porcjami, pomiedzy ktorymi sa przerwy. W okreslonych sekwencjach w dodatku. Stalych. Regularnych. A wiec od razu kazdy slad istnienia narasta warstwowo. Ale i regularnie, wedlug regul. Pomiedzy sladami istnienia pusto, i tam, w tych przerwach, mozna pakowac warstwowo inne swiaty, ktore buduja warstwy swego zaistnienia w innych sekwencjach. I tak mozna sie przenikac nie zahaczajac o siebie. Ba, nawet nie wiedzac o sobie. Mozna tez poszukiwac harmonii tych sfer, ich muzyki. Ale tak mozna i wedrowac po dokonanej juz historii (z naszego punktu widzenia), jak i jeszcze niby niedokonanej. I z tej wlasciwosci korzystac, wybierajac czasy wcielen. To tyle w tej czesci. Porcja jest dosc duza. Nie chce nikogo oszolomic iloscia nie do strawienia.Uśmiechnięta matematyka dla zwykłych ludzi PostNapisane: 21 wrz 2010, o 12:45 Posty: 0 Lokalizacja: Kraków Wiek: 50 Zapraszamy 24 września o godz. 17.00 na spotkanie z Panem Krzysztofem Cywińskim autorem książki Matematyka dla humanistów, dyslektyków i innych przypadków beznadziejnych do Auli Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie ul. Podchorążych 2 <<Opis wizji jaka mialam podczas medytacji dla Ziemi 30.12.10Spotkanie organizacyjne KSP Warszawa-4.10.2013 godz 12:00bazarek kosmetyczno - kuchenny na dogo do 17.12.2010 do 21,0Dianka za TM 29.12.1999-22.06.2012Spotkanie organizacyjne KRP WAWA WOLA 07.12.201215.12.2012 rok TWO - TSF Katowice kto jedzie ??Warszawa-Szczytno 22-12-2013; godz. 11:00Jak poszły testy 12 stycznia 2014r z godz 8.00 w Legionowie
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Przygotowałam miejsce


Kurna mania, co tam robił mój "ulubieniec" wróżbita maciej ?
Może jako symbol przepowiadania przyszłości...
Ja się przyłączyłam do wyprawy, zdaje się że nikt mnie nie widział, co nie najlepiej świadczy o prawdziwości tego co ja tam widziałam.
Dorzuciłam nieco do ognia i zapakowałam się do windy. W Centrum Planowania byłam już kiedyś, w stanie OBE. Tym razem metodą moenowską postarałam się ale nie wiem... W każdym razie dojechałam windą na górę, znalazłam się w tym samym pomieszczeniu które pamiętam. Sporo postaci kręciło się, były zajęte jakimiś ważnymi sprawami. Nikt na mnie nie czekał więc ja poszukałam sobie kogoś. Jakiegoś mężczyznę zagadnęłam ale ... już mnie zaczynała łapać senność i rozmowa mi się nie kleiła. Za cholerę nie pamiętam o czym była rozmowa
No i tyle. Nie wiem czy ja tam faktycznie byłam, czy to tylko wyobraźnia.
Z tego co czytam to Paul imprezowałeś na polance a z Centrum zrezygnowałeś?, ale żeby Jola i Dorota też to nie wierzę.
Ja sama ledwie wlazłam na polanę, to usnęłam i nic nie wiem, poza tym, że przywitałam sie z Indianinem i widziałam białego niedźwiedzia.
ech... co ty Paul z tym wróżbitą miałeś iść do Centrum Planowania żeby tam się dowiedzieć co i jak (za darmo), a nei od wróżbity.


tyle bylo przygotowan i to wszystko?
jaki efekt??
Relację wpiszę jutro, bo pół dnia zajęta byłam Michała urodzinami a drugie pół Ptyś czyścił mi laptopa, bo taki dziś okazał się już zdechnięty...

Ja mialam sie z wami udac, a mialam inne niespodziewane zajecia... i tak zerknelam, gdzie to sie wsscy zebrali i nie zlokalizowalam w rezultacie. Sama sobie sprawdzam co i jak u mnie na biezaco, to moja wizta tam nie jest pilna.

gratuluje wyobrazni

Jakiegoś mężczyznę zagadnęłam ale ... już mnie zaczynała łapać senność i rozmowa mi się nie kleiła. Za cholerę nie pamiętam o czym była rozmowa
No i tyle. Nie wiem czy ja tam faktycznie byłam, czy to tylko wyobraźnia.


niezrażona pierwszym niepowodzeniem poprzedniej nocy (nie przygotowałam pytań, sądziłam że wyjdzie to co najważniejsze, a tu kiszka, nie ma pytań - nie ma odpowiedzi), umówiłam się z Alteą na małą wyprawę i jeszcze raz odwiedziłam CP.
No! tym razem było pytanie, gotowe, to i odpowiedź się znalazła.
A i o weryfikację będzie łatwo.
Ponieważ - spytałam co robić, jak robić, żeby udawało mi się OBE na zawołanie, a nie od przypadku do przypadku.
Odpowiedzi udzielił mi odziany w białą togę (albo fartuch ...) mężczyzna. Powiedział : skupiaj swoją uwagę na stopach, a jak nie będziesz mogła sobie poradzić to ktoś przyjdzie żeby cię wyciągnąć.
Altea też gościa widziała, ubranego na biało. Mówi że wcale nie podłuchiwała ale obiło jej się o uszy że jakąś część ciała mam masować czy coś...

Ps. czy ktoś słyszał może cosik na ten temat? dlaczego akurat na stopach mam sie skupiać? Gość wzbudził moją ciekawość, teraz będę szperać w poszukiwaniu informacji!
Ps.2 czy ja mam ten temat przenieść do działu OBE?

...

Ponieważ - spytałam co robić, jak robić, żeby udawało mi się OBE na zawołanie, a nie od przypadku do przypadku.
Odpowiedzi udzielił mi odziany w białą togę (albo fartuch ...) mężczyzna. Powiedział : skupiaj swoją uwagę na stopach, a jak nie będziesz mogła sobie poradzić to ktoś przyjdzie żeby cię wyciągnąć.

...

Ps. czy ktoś słyszał może cosik na ten temat? dlaczego akurat na stopach mam sie skupiać? Gość wzbudził moją ciekawość, teraz będę szperać w poszukiwaniu informacji!
...


Ja kiedys wyszlam z ciala, skupiajac sie na stopach wlasnie, w pozycji półsiedzącej, i kierowal mnie opiekun, co "robic", w cudzyslowiu, bo fizcznie nic nie trzeba bylo robic, tylko wzrok skupic na stopach.

Zrobily sie male po jakims czasie, a potem jak nie moje...

Ja mialam sie z wami udac, a mialam inne niespodziewane zajecia... i tak zerknelam, gdzie to sie wsscy zebrali i nie zlokalizowalam w rezultacie. Sama sobie sprawdzam co i jak u mnie na biezaco, to moja wizta tam nie jest pilna.

gratuluje wyobrazni

Wyobrazni? Nic wlasciwie nie widze, bo ciezko mi cos sobie "wyobrazic" zeby to widziec przed fizycznmi oczami, a nawet tymi niefizycznymi tez niezbyt mi to idzie. Moze to troche dziwne, ale tak mam. Glownie rozmawiam z opiekunami, ajk mi cos pokazuja, to od razu z uczuciami, czasem z obrazem, ktory juz widze, czasem bez. Bez problemow zazwyczaj "widze" jak ktos czemus nadaje wyglad a'la fizyczny. Nie wiem jak wyglada moj opiekun, odczuwam jego energie, i to jakos wystarczy. Moze jakbym zaczela widzec duchy jak sie niektorym sporadycznie zdarza, to bym widziala... sama nie wiem.

A w sumie, jak mi sie przypomnialo o wprawie do Centrum Planowania, to juz bylo jakos pozniej a i tak bym nie miala jak... W ogole, to ze wypawa byla 12 stycznia, a jak sobie przypominam, to jakos wyrazniej odbieralam niefizczne energie, w tym i lepiej mi sie rozmawialo z opiekumami, co bylo 3 lata temu, to zaczelam wypytywac o daty, kiedy to , kiedy tamto, a jakos tak nie za bardzo wizialam ile czasu to potrwa, podali mi tylko kilka dat. I wlasnie ze sie zacznie tak naprawde 12 stycznia. No zobaczymy, z to spotkanie, ktore mialam, bedzie takiem wydarzeniem, ze bede mogla stwierdzic, "ze sie wszsytko naprawde zaczelo" wlasnie przedwczoraj.

Pozdrawiam. Magdalena.
Jolu nic nie pamiętam. Muszę sam zacząć trenować. Aż do skutku.
Opis fotela się zgadza. Lezałem na łóżku na przeciw fotela. Pewnej chwili usłyszałem delikatne stukanie w okno. Po 23:30 gdy moja podświadomość nadal nic nie widziała, przewróciłem się na bok i zasnolem.
leżołem aż zasnołem
ej Ty ej Ty, gwarą pojechał
w sumie śląska tu dużo - górnego i dolnego, za to chyba jeśli biega o wybrzeże to ja jedynaczka
Jak to ?

Wybrzeże ogólnie to jeszcze Karolinka k/Szczecina, Słupsk, gdzie jest dom i rodzina Dorotki i jeszcze Ania Derbi z Gdańska Orunii. To tyle co pamiętam. Może jeszcze Ktoś...

Czy ja dobrze widzę, że nasza Polana zamienia się w Śląsk ?

to nie bylo po śląsku
ani Szczecin ani Słupsk to nie wybrzeże, choć w miarę blisko - ze Szczecina 100 km do morza, ze Słupska bliżej. O osobie z Gdańska nic nie wiem


Ja kiedys wyszlam z ciala, skupiajac sie na stopach wlasnie, w pozycji półsiedzącej, i kierowal mnie opiekun, co "robic", w cudzyslowiu, bo fizcznie nic nie trzeba bylo robic, tylko wzrok skupic na stopach.

Zrobily sie male po jakims czasie, a potem jak nie moje...

Wzrok? to znaczy siedziałaś z otwartymi oczyma czy jak?
A ja z kolei wielce zaambarasowana zaplanowanym doglądaniem wyjścia Dorotki i Mirka, zupełnie zapomniałam - podczas rozmowy w pokoiku Centrum Planowania - poruszyć sprawę dotkania do gobelinu zdarzeń określonych możliwości dla mnie, gdyż ich potrzebuję

I postanowiłam dolecieć tam jeszcze raz w tym samym czasie umownym, by usunąć to niedopatrzenie.
Tak więc nic Rockerku nie stoi na przeszkodzie, byś i Ty tak zrobił
A tak na marginesie : czy jesteś może wysokim, brązowowłosym i bardzo szczupłym człowiekiem ?

ani Szczecin ani Słupsk to nie wybrzeże, choć w miarę blisko - ze Szczecina 100 km do morza, ze Słupska bliżej. O osobie z Gdańska nic nie wiem

Dosłownie Wybrzeże to nie, ale Pomorza.
Śląska łącznie są też dość rozległe

A ja z kolei wielce zaambarasowana zaplanowanym doglądaniem wyjścia Dorotki i Mirka, zupełnie zapomniałam - podczas rozmowy w pokoiku Centrum Planowania - poruszyć sprawę dotkania do gobelinu zdarzeń określonych możliwości dla mnie, gdyż ich potrzebuję

I postanowiłam dolecieć tam jeszcze raz w tym samym czasie umownym, by usunąć to niedopatrzenie.

HA! więc nie tylko ja poprawiałam niedoróbki
Jeszcze nie poleciałam MiMi
Drugi dzień w chałupie szum ekip naprawczych, a piętro wyżej od świtu wiertarka i młotki
aaa ...
w rytm młotka - oddechy kwantowe


Ja kiedys wyszlam z ciala, skupiajac sie na stopach wlasnie, w pozycji półsiedzącej, i kierowal mnie opiekun, co "robic", w cudzyslowiu, bo fizcznie nic nie trzeba bylo robic, tylko wzrok skupic na stopach.

Zrobily sie male po jakims czasie, a potem jak nie moje...

Wzrok? to znaczy siedziałaś z otwartymi oczyma czy jak?

tak
ja dziś spróbuję, ale obawiam się, że sen mnie znów dopadnie
Obawy natychmiast wystaw za okno Aguś. Na mróz

Odczekam jeszcze trochę na ewentualne spóźnione relacje, a potem pokuszę się o jakieś podsumowanie, w tym wyłapanie podobieństw, tak jak to robiliśmy z Conchi i Zbyszkiem.

Tak więc nic Rockerku nie stoi na przeszkodzie, byś i Ty tak zrobił Smile
A tak na marginesie : czy jesteś może wysokim, brązowowłosym i bardzo szczupłym człowiekiem ?


Nie, jestem dość niski 1,70 wzrostu, brązowe włosy- powiedzmy, baardzo szczupły tez nie jestem. Na Face mnie masz w znajomych, tam mam zdjecie więc możesz oglądnąć (Paweł Zacher).
oj Rocker na 18stke to Ty mi nie wygladzasz
posunęłam się troszkę dalej, choć z przerwami, gdy zasypiałam - to na polance widziałam grupkę osób z indianinem na czele - tańczący wąż, kto tam tańczył nie wiem, nagle wessało mnie do góry, znów byłam w znanym mi miejscu, przyłożyłam dłonie do kryształu, zdążyłam jeszcze zobaczyć stojącego Najmilszego,jak zawsze w tym miejscu i urwało się. Dzisiejszej nocy spróbuję dalej - w końcu blisko jestem.
a ja nie bardzo się chyba wczytałam w polanowy "Plan Gry" na tamten wieczór, i kiedy przybyłam na polankę, zobaczyłam ognisko, dorzuciłam co nieco i pojawiła się winda, no to wsiadłam!
nie potańczyłam sobie przy ognisku, przeoczyłam imprezę.
A mnie się na choróbsko zebrało, więc w trakcie wyprawy po prostu zasnęłam i niewiele pamiętam poza tym, że było mgliście i błękitno i wśród tego dziewczyna głaszcząca kota Bardzo mało a miałam takie nadzieje na spotkanie ;(
Do naszej wyprawy "wciągnęłam"kolegę będącego długo w tematyce,oto jego relacja z naszego pisania na skype

hej
[12.01.2013 23:10:56] krzysiek : skonczylem dziwne
[12.01.2013 23:11:23] Dorota-Anna: opisz wszystko co widziales i co czules
[12.01.2013 23:11:29] Dorota-Anna: bede potem
[12.01.2013 23:11:46] krzysiek : nie wiem czy wszystko zrobilem dobrze ale widzialem ciebie
[12.01.2013 23:12:13] krzysiek : indianina dal mi oczyszczajacy napar i okadzil dymem
[12.01.2013 23:12:54] krzysiek : powiedzial ze duzo zlego zrobilem ale i duzo dobrego
[12.01.2013 23:14:23] Dorota-Anna: super,pisz dalej
[12.01.2013 23:15:02] krzysiek : jak pojechalem winda to byla jakas postac ale jak jeszcze na poczatku szedlem ta sciezka to widzialem aniola
[12.01.2013 23:15:26] Dorota-Anna: opiekuni
[12.01.2013 23:16:00] krzysiek : wyswietlil mi sie film ale duzo nie pamietam
[12.01.2013 23:16:35] Dorota-Anna: pomysl,przypomnij sbie wszystko co dotyczylo ciebie
[12.01.2013 23:17:08] krzysiek : za drzwiami z moimi inicjalami kazali mi odmowic modlitwe cos ala zakonczenie zwiazku z ania
[12.01.2013 23:18:07] Dorota-Anna: ciekawie
[12.01.2013 23:18:56] krzysiek : jak krzysiek data urodzdzenia urodzony w itd uwalnia anie data urodzenia itd
[12.01.2013 23:19:07] krzysiek : nie pamietam calej
[12.01.2013 23:19:24] Dorota-Anna: oki,co dalej
[12.01.2013 23:19:39] krzysiek : uslyszalem ze moze bedziemy razem ale inaczej
[12.01.2013 23:20:00] krzysiek : ale moze to sam sobie wiesz
[12.01.2013 23:20:07] Dorota-Anna: a moze bedziecie razem ale inaczej?
[12.01.2013 23:20:41] krzysiek : chyba z 3 razy wracalen na polane ty tam bylas tanczylismy z tym indiancem
[12.01.2013 23:21:06] krzysiek : przyszedl lew i polozyl sie kolo mnie zaczolem go glaskac
[12.01.2013 23:21:25] krzysiek : indianiec nazywal sie biala strzala
[12.01.2013 23:21:36] Dorota-Anna: bialy niedzwiedz)
[12.01.2013 23:21:52] krzysiek : mi powiedzial biala stzala
[12.01.2013 23:22:04] Dorota-Anna: aha
[12.01.2013 23:22:28] krzysiek : a mialem mowic jak chce zyc czy cos w tym stylu
[12.01.2013 23:22:49] Dorota-Anna: i?
[12.01.2013 23:22:54] krzysiek taibert: powiedzialem ze w milosciu szczesciu zdrowiu
[12.01.2013 23:23:18] Dorota-Anna: jaka dostales odpowiedz?
[12.01.2013 23:23:23] krzysiek : dobrobycie radosci z zdrowym wspolczuciem
[12.01.2013 23:24:15] krzysiek : pozniej mialem powiedziec jakies slowa powtorzylem milosc szczescie radosc itd
[12.01.2013 23:24:34] krzysiek : i uslyszalem glos ze mialo byc jedno ale ok
[12.01.2013 23:25:42] krzysiek : zapytalem czy jest tu moj aniol stroz zrobilo sie na chwile jasniej i uslyszalem ze nazywa sie edi , ale to juz kiedys slyszalem
[12.01.2013 23:26:36] krzysiek : raz chcialas wejsc ze mna do moich drzwi ale cie pogonilem jak kazalas
[12.01.2013 23:27:58] Dorota-Anna: ooo,kazalam ci bys mnie pogonil?no i dobrze
[12.01.2013 23:28:11] krzysiek : pozniej nagle wrocilem do normalnosci i otworzylem oczy
[12.01.2013 23:28:48] Dorota-Anna: Widziales kogos jeszcze przy ognisku?
[12.01.2013 23:29:32] krzysiek : nie,pytalem czy ktos tu jest mowili ze tak ale nie znam
[12.01.2013 23:30:38] krzysiek : a niewiem w ktorym momencie przyszla mi na mysl moja zmarla kuzynka ale sie wystraszylem i jakos odsunolem od tej mysli
[12.01.2013 23:31:04] krzysiek : slyszalem ze bylem tam juz chyba 10 razy
[12.01.2013 23:31:21] Dorota-Anna: poprzypominaj sobie wiecej
[12.01.2013 23:31:40] krzysiek : ja zaczolem okolo 10 50 bo zaspalem
[12.01.2013 23:32:02] krzysiek raz jechalismy razem winda
[12.01.2013 23:34:22] krzysiek : nie moge sobie przypomniec tego filmu
[12.01.2013 23:35:02] krzysiek : wiem ze nie byl za pozytywny

Tyle z podrpzy Krzyska.
Moja podröz byla zamglona,kolorowo i taka bardzo bardzo sielska,lekka,ciepla,szczesliwa,ale.....nic po za odczuwaniem nie pamietam.

Jakiegoś mężczyznę zagadnęłam ale ... już mnie zaczynała łapać senność i rozmowa mi się nie kleiła. Za cholerę nie pamiętam o czym była rozmowa
No i tyle. Nie wiem czy ja tam faktycznie byłam, czy to tylko wyobraźnia.


Ps. czy ktoś słyszał może cosik na ten temat? dlaczego akurat na stopach mam sie skupiać? Gość wzbudził moją ciekawość, teraz będę szperać w poszukiwaniu informacji!
Ps.2 czy ja mam ten temat przenieść do działu OBE?

witam,

tak, slyszalam.
W stopie lewej i prawej masz punkty energetyczne, ktore w czasie podrozy mozna smialo wykorzystywac do odijania sie - czyli do wchodzenia w obraz dalej, glebiej jak tam sobie tylko zyczysz.
Robisz to w bardzo latwy sposob odbijasz sie jak na sprezynach.

buziole
za_mgla