Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Wlasnie dorwalam sie do kompa i drugiej kawy z Toba
Witaj cieplutko Aniu
Aniu ,powitanko poranne promykami słońca zza okna
... pozwoliłam sobie i jestem zadowolona, dziękuje.
Aniu ,powitanko poranne promykami słońca zza okna
... pozwoliłam sobie i jestem zadowolona, dziękuje.
Dziękuję Dorotko
Mam dla Ciebie, ale myślę, że inni również z tego skorzystają, propozycję:
nagraj sobie na taśmie magnetofonowej lub na mp same dobre słowa, afirmacje o sobie. Niech będzie tego na dwie strony kasety i puszczaj to sobie codziennie wieczorem, gdy kładziesz się spać, zasypiając przy tym, ale nie wyłączając. W czasie snu, Twoja podświadomość będzie dalej kodować pozytywne wzorce. Rób tak przez tydzień
To samo możesz zrobić nagrywając słowa dotyczące Twojego dzieciństwa, ale nagrywaj same pozytywy, opowieść o tym, jak chciałabyś aby Twoje dzieciństwo wyglądało - czyli szczęśliwe, z kochającymi cię rodzicami i rodzeństwem.
Następnie to samo odnośnie związków, dzieci - jakie są wspaniałe, dobre, grzeczne i odwzajemniają Twoją miłość.
A na koniec o przyszłości - jaka chcesz, żeby była
Ściskam i również posyłam Anioły na tęczy - która jest znakiem od Boga, że już nic złego Cię nie spotka
gdzies mam takom kasete!!!Robilam to kiedys,poszukam zaraz i poslucham,ewentualnie nagram nowe,dziekuje jeszcze raz))
Aniu
By dzień był pogodny do samego końca ,
Przesyłam Ci na dłoni mały okruch słońca
Niech uśmiech radosny na Twej buzi gości,
Niech Ci ten dzień przyniesie wiele przyjemności )))
Pląsając boso po trawie musisz być....bosko piękna-tak mi to wyglądało)))
Zazdroszczę Twojemu mężowi, że jesteś taka "wyposzczona" i musisz się na bóstwo zrobić aby zapomniał o delegacyjnym zmęczeniu. . Ja nie jeżdżę nigdzie na delegacje dłużej niż na jeden dzień
Zazdroszczę Twojemu mężowi, że jesteś taka "wyposzczona" i musisz się na bóstwo zrobić aby zapomniał o delegacyjnym zmęczeniu. . Ja nie jeżdżę nigdzie na delegacje dłużej niż na jeden dzień
Polecam rozłąka działa cuda
Dobrze spędzonego czasu Aniu:)
ja mam w planie głodówkę poniedziałek ,wtorek bo mam nadzieje mieć wolne w pracy,tez o wodzie, rozmrażanej.....no ale papierosy((((((((((((
Cmokas siarczysty
(ale mam nadzieje ze siarka nie pachnie ? )
Witam cieplutko i serdecznie! Ciekaw jestem jakie to nowe wyzwania otrzymałaś?
witam))))))))))))))))))))))))))
nie wiem czy dzień dobry czy kolorowych snów wiec witam:))
Witaj Dorotko
Dzien mialam ciezki i chcac nie chcac markuje przedporannie
A wszystko przez tą Islandię. Co roku fajerwerki, a później przez miesiąc deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz
Już o tym wspominałem kiedyś, a dzisiaj to potwierdziłaś Aniu. Dlatego tak odradzałem chodzenia do wróżek i jeszcze im płacenia. Każdą klątwę, "czary", możemy w łatwy sposób neutralizować po przez wyśmianie i nie dawanie temu wiary.
Większość szuka świata na zewnątrz, a on jest cały w nas. Dlatego trzeba zajrzeć najpierw w siebie aby poznać kim jesteśmy. Wtedy to osiągniemy wszystko.
"Najpierw dbajcie o Królestwo Boże, a potem o inne rzeczy, jeśli w ogól".
Pamiętaj, że w naszym życiu dzieje się tylko to, w co wierzymy.
Oczywiscie!!!
Ludzie nie zdają sobie sprawy jaką moc stwórczą mają ich myśli.
Myśl to energia.
Sposób w jaki myślimy ( a później działamy) wpływa na to jak wygląda nasze życie, jakie j e s t nasze życie.To my sami je kreujemy.
Jest to dla mnie takie oczywiste!
Aniu dobrze ,ze tak wyraźnie to przypomniałaś
Już o tym wspominałem kiedyś, a dzisiaj to potwierdziłaś Aniu. Dlatego tak odradzałem chodzenia do wróżek i jeszcze im płacenia. Każdą klątwę, "czary", możemy w łatwy sposób neutralizować po przez wyśmianie i nie dawanie temu wiary.
Większość szuka świata na zewnątrz, a on jest cały w nas. Dlatego trzeba zajrzeć najpierw w siebie aby poznać kim jesteśmy. Wtedy to osiągniemy wszystko.
"Najpierw dbajcie o Królestwo Boże, a potem o inne rzeczy, jeśli w ogól".
Tu jest Mirku pewien problem, gdyż w to samo wierzy osoba, która idzie do takiej "wróżki, maga, czy innych", jak i ci, którzy zdejmują, uwalniają. Obie strony widzą i czują to, w co wierzą. Nie kłamią, nie oszukują, wierzą!!!
Nie jedna książka powstała o zdejmowaniu klątw, uroków, cała masa książek jest na temat rytuałów magicznych. Tak samo jak jest wiele sposobów na schudnięcie
Chociażby osoba chora na anoreksję - widzi zupełnie kogoś innego patrząc na swoje odbicie w lustrze. Tak samo działa wiara w negatywy. A w większości to: NISKIE POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI. Czujemy się gorsi od innych, mniej inteligentni, mniej rozwinięci, mniej uzdolnieni, itd.
Nie wolno porównywać się z innymi. Każdy jest wyjątkowy i każdy ma jakieś ważne zadanie, w każdym jest cząstka Boga, tylko nasze niskie poczucie wartości, kompleksy nie pozwalają nam w to uwierzyć, a wręcz taki tok myślenia wyśmiewany jest jako zadufanie w sobie i porównywanie się do Boga, obwoływanie się drugim Jezusem.
Wystarczy tylko w spokoju przyjrzeć się takim osobom. Widać, jak na dłoni jak nisko cenią siebie, chociaż temu zaprzeczają. Cenić wysoko kojarzy im się z zadufaniem, wywyższaniem - nie o takie cenienie siebie chodzi Ale tutaj odeśle do książek, polecam również te o psychologii
Zostaliśmy wyposażeni we wszystko przychodząc na świat, we wszystkie niezbędne narzędzia i umiejętności aby poradzić sobie z wyzwaniami, lekcjami, jakie wzięliśmy na swoje barki. Inni, z zewnątrz mają nam tylko przypomnieć lub upomnieć, czasami pomóc, ale całą pracę musimy wykonać sami, tak się zobowiązaliśmy
Dlatego Freyu, ja wychowuję swoje dziecko inaczej, co większości się nie podoba, ale wiem, że staram się przygotować go jak najlepiej do życia
Ostatnio zrobiłam jego horoskop urodzeniowy i wychodzi w nim, że od dziecka rodzice wspaniale go wychowują, co zaprocentuje w jego życiu dorosłym
A dzisiaj wylosowałam sobie kartę z Przesłań Aniołów na każdy dzień:
ZWIĄZEK
Twoją najważniejszą relacją jest związek z sobą samym i z Bogiem, a wszystkie inne wyrastają właśnie z niego. Chcąc przyciągnąć, uzdrowić lub zrównoważyć jakąś relację, zacieśnij związek ze swym kochającym Stwórcą. Gdy poczujesz się bezpieczny i kochany , twoje pozostałe związki rozkwitną.
Ta karta sygnalizuje, że wchodzisz w pozytywniejszą fazę swoich związków. Jak wskazuje obraz na tej karcie, wyszedłeś z lasu i wkraczasz na teren przepełniony światłem i pięknem. Tak jak przedstawiony tu anioł, musisz tylko poczekać jeszcze chwilę.
nikogo nie powinno interesować cudze życie, z wyjątkiem, gdy komuś dzieje się krzywda,
w tv ostatnio widziałam jak rodzice wychowują swoje dzieci bez szczepień i co ? i nic, ich wybór
ja mogę się z tym nie zgadzać, bo to nie wynika z wiedzy ale tego ze nas wszystkich szczepili na wszystko co się da od niemowlaka, mogę mieć inne zdanie ale nie wolno nikogo zmieniać czy narzucać swojego zdania.
to sie podobno nazywa szacunek
wychowują swoje dzieci bez szczepień i co ? i nic, ich wybór
Nie ich wybór, bo kiedy ilość nieszczepionych dzieci wzrośnie, epidemie wrócą, i za leczenie ciężkich przypadków nieistniejących dziś dzięki szczepionkom chorób zapłacimy my wszyscy.
Ich dzieci stają się wrażliwe na choroby, na które nie są szczepione, a o których wszyscy zapomnieli - dzięki szczepionkom właśnie. Taka jedna z drugą mamusieńka w życiu nie widziała powikłań po odrze, śwince, różyczce, krztuścu, heine-medina... Ona nie szczepi, nie boi się choroby, bo jej nie widziała i nie zna, boi się za to odczynów poszczepiennych, bo o tym wie. Potem chwali się - " a ja syna nie zaszczepiłam i nie choruje". Nie choruje, bo setka innych matek zaszczepiła swoje dzieci i wirus nie ma pożywki - ale co będzie za lat 10 kiedy na skutek działalności ruchów antyszczepionkowych epidenie wrócą?, kiedy ten niezaszczepiony synek zachoruje na świnkę - dorosły - i mamusia może się już wnuków nie doczekać?
Problem odczynów poszczepiennych wynika na ogół stąd, że osoba szczepiona ma już "w tle" jakąś chorobę, i interakcja między dwoma patogenami powoduje takie reakcje.Dlatego, według mnie, szczepić trzeba, ale ostrożnie, póżniej, niż w oficjalnym kalendarzu (po cholerę BCG noworodkowi w dzisiejszych czasach), szczepionkami pojedynczymi, a nie "trzy w jednym" i ewentualnie wtedy, gdy w okolicy pojawia się epidemia "czegoś". Nigdy jesienią i zimą, w sezonie na wirusy. Jakbym miał wybór między szczepionką "żywą" i "martwą", wybrałbym martwą, przynajmniej na pierwsze szczepienie, może jest mniej skuteczna, ale nie ma niebezpieczeństwa przejścia szczepienia w prawdziwą chorobę, jak to się zdarza w Heine-Medina. No i nie szczepić dziecka w ogóle przez pierwsze pół roku, rok życia, bo przed chorobami zabezpieczają je przeciwciała, które dostało od matki.
Zamiast zrównoważonego podejścia do szczepień, mamy wojnę: producenci szczepionek chcą nam ich wcisnąć jak najwięcej, trzeba, czy nie trzeba, bo to w końcu ich zysk - ruchy antyszczepionkowe wylewają dziecko z kąpielą nie chcąc szczepić w ogóle - im też po cichu "ktoś" płaci, o czym większość nie zdaje sobie sprawy. Rolę regulatora powinno pełnić Ministerstwo Zdrowia, ale najpierw powinno się przegłosować i wyegzekwować zakaz lobbingu...
Przyznam ci rację piku, ale nie czuję by Ministerstwo miało na względzie nasze zdrowie
Nie karmią, bo im się piersi "zepsują".
Ja jestem przykładem tych szczepień...
Czym, konkretnie, cię urządzili? Żywą Heine-Medina - czy jest jeszcze jakieś inne świństwo ?
Ja też coś napiszę o szczepionkach. Jest pewna wąska grupa szczepionek, które na pewno spełniają swoją rolę, jednakże większość ma jedynie napędzać przemysł farmaceutyczny, jedną z 3 światowych potęg finansowych i jest nie przebadana, a skutki uboczne są zatrważające. Do najgorszych szczepionek należą szczepionki przeciwko grypom. Ostatnie 3 lata udowodniły co producenci robią z nimi. Dodają aktywne wirusy, które po podaniu szczepionki infekują organizm i ludzie mniej odporni umierają. Przykład podania w Polsce 10 bezdomnym szczepionek przeciwko grypie zwierzęcej. Nie pamiętam czy była to świńska, czy ptasia.
Jeżeli ktoś potrafi czytać między wierszami jest wstanie uchronić się przed zaaplikowaniem tych, które szkodzą, a nie zabezpieczają.
Dużym niebezpieczeństwem dla naszego organizmu jest również żywność wysoko przetworzona, szczególnie taka, którą możemy przyrządzić za pomocą mikrofalówek.
Piku mógłybyś rozwinąć myśl? Zaintrygował mnie Twój wpis
Dziecko, kiedy się rodzi, jest sobą. A potem my, dorośli, je programujemy. Uczymy je porównywać, oceniać, analizować, utożsamiać się; uczymy je, że to źle być sobą: trzeba być takim, jak chcą od nas inni.
W rezultacie tego procesu oto jest nowy dorosły: zaprogramowany i reagujący tak, jak wszyscy inni. I cierpiący jak wszyscy inni.
Piku mógłybyś rozwinąć myśl? Zaintrygował mnie Twój wpis
Dziecko, kiedy się rodzi, jest sobą. A potem my, dorośli, je programujemy. Uczymy je porównywać, oceniać, analizować, utożsamiać się; uczymy je, że to źle być sobą: trzeba być takim, jak chcą od nas inni.
W rezultacie tego procesu oto jest nowy dorosły: zaprogramowany i reagujący tak, jak wszyscy inni. I cierpiący jak wszyscy inni.
Zgadzam sie z tym Sa schematy zachowań.Jak nie wpasujemy sie w którys to jesteśmy zli,nieprzystosowani...itda takie zachowania należy tępic w zarodku,wyrzucać ze szkoly zamykać do zakładów,wyrzucać z pracy,napietnować,wysmiewać....smutne to,ale sama moje dzieci tez szufladkuje.Moze mniej rygorystycznie niz inne matki,ale mimo wszytko,bo wiem,ze gdy bedą "odmieńcami" to bedą cierpiały odrzucenie,beda szykanowane,wusmiewane.będą cierpiały a ja razem z nimi