ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleNauczyciele Duchowi-E.Tolle "Nowa Ziemia"Nasze ścieżki internetowe do Duchowej sprawy...Fala jest morzem. Rozmowy o duchowościNowa świadomość duchowej mocyUmorzenie postepowania sprawdzajacegWynajęcie sali w Lublinie lub okolicach. Pilne!TRENINGI TSF W KRAKOWIE -ZMIANY TSFPułapki rozmowy rekrutacyjnejSŁUPSK 09.12 Z KRAKOWA! KTOŚ JEDZIE AUTEM I MA 2 MIEJSCA?Po złozeniu papierĂłw....
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Dziś szukając w internecie pewnego fragmentu książki R.Monroe zawierającej opisy nieba dla chrześcijan i wyznawców innych religii, natknęłam się na stronę http://www.monasterujkowice.pl/books.php?b=15&c=7
Prawosławny Monaster Św. Cyryla i Metodego, a tam - strzeszczenie książki O. Seraphim Rose traktującej o jego wnioskach z lektur m.in. R. Monroe, Moody'ego i innych.
No i... "dowiedziałam" się, że wszystkie napotkane przez R.Monroe byty w świecie niefizycznym były demonami których celem jest sprowadzenie jego duszy na złą ścieżkę, a opisywane przez niego "nieba" były ... piekłami
Reinkarnacja nie jest sprawiedliwym rozwiązaniem, bo dusza która nagrzeszyła, inkarnując się kolejny raz już tych grzechów nie pamięta i teraz cierpiąc za nie - cierpi bezsensownie, bo sama nie wie za co spotyka ją taki los. Naaaatomiast, metoda nagrody i kary w postaci nieba i piekła jest sprawiedliwa, bo dusza trafiając do piekła wie za jakie grzechy cierpi.
No cóż, ciekawostka. Tak się zastanawiam czy dla ojca jakmutam Seraphim Rose nie jest problemem fakt, że grzeszenie przez krótki jakim w istocie jest ludzkie życie - czas, bóg karze WIECZNYM potępieniem i piekłem usłanym bólem, cierpieniem , okrucieństwem i nieskończonością tej kary. A więc ta metoda jest sprawiedliwsza?



bezsensownym jest też dla mnie takie pojmowanie reinkarnacji, jako nieświadome odpokutowanie złych uczynków w poprzednim wcieleniu - to jest zawsze rozpatrywanie świata w kategoriach karania za grzechy, zemsty, zamiast nauki bycia lepszym. Skąd to się wzięło? i jak mocno wpisało w ludzkie postrzeganie rzeczy, najdrobniejsze sprawy tak rozpatrujemy i to automatycznie.
nagroda i kara, szczególnie ta druga, to najprostszy sposób utrzymania władzy nad jednostką. Masz robić to i tamto, a wtedy nie spotka cię kara.
Aga Ty jesteś prawnikiem, prawda? a zatem system kar znasz od podszewki. Władza duchowa trzyma się stołka w podobny sposób.
tak bardzo proste i skuteczne narzędzie dominacji nad jednostką. Kiedy kiedyś zmieni sie system i będziemy robić/bądź nie robić określonych rzeczy kierując się zasadą nie krzywdzenia innych i przestrzegania ich wolności na świecie będzie całkiem fajnie. Ale to jeszcze wiele wcieleń przed nami.


o czym tu dyskutowac? Seraphim czy Monroe maja racje obydwoje w równym stopniu.
Obydwie teorie to tylko teorie czyli o kant kija rozbić.Czyli nadal wiemy że nic nie wiemy i piszemy bajki.
niekoniecznie tak, może wiemy, tylko nie wiemy, że wiemy, bo zawsze wymagamy dowodów, a w sumie dowody też mogą być iluzją, jak wszystko wokół nas.
teoretycznie tak
wiec tym bardziej nie ma sensu rozpatrywac czyja bajka jest bardziej prawdziwa
jakby nie patrzył, każdy z nas w pewnym momencie sam sie przekona, czy tego chce czy nie.
Do sumy swoich poglądów nie dochodzi się tylko na podstawie zewnętrznych doświadczeń, lecz i wewnętrznych też. Te są trudniej przekazywalne, jednak mają swoje poszlakowe, podpierające je dowody w kolejnych odkryciach naukowych, które przybliżają do głębszej wiedzy o stanie rzeczy, metodą kolejnych przybliżeń.
To, co sama osobiście w ten sposób przeżyłam przekonuje mnie do pewnych rzeczy, które mówili jacyś inni prze de mną. Ja mogę to tylko opowiedzieć, jak i oni. Ale każdy 'dochrapuje się swego' sam.

I coś tam już swego na swój prywatny użytek wiedząc, posuwam się w swym rozumieniu wcześniej nieznanego, do przodu.
Ja zrozumiałam już co to znaczy, że następstwo czasowe, to tylko iluzja bycia w 3D świecie materialnym.
Gdy tak na prawdę, to wszystko dzieje się TERAZ, tylko w innych miejscach.
I wtedy spojrzenie na reinkarnację zmienia się diametralnie. Nie ma wtedy następstwa żywotów i prawa przyczyn i skutków odległych, a następujących po sobie w czasie. Nie ma winy i kary.
Są natomiast powiązania pomiędzy równoczesnymi istnieniami i wyborami, i działanie praw wg których układ funkcjonuje.
Jeśli zbuduje się np. za słabą zaporę i się zawali, to nie kara. To konsekwencja nieznajomości, lub zignorowania praw budowlanych.

I są jeszcze przywiązania do określonego stylu istnienia. Jak długo działają, istnieją i powroty.
Gdy zostaną natomiast zarzucone - powroty kończą się. Można wtedy wybrać byt tylko energetyczny.
I wtedy te wszystkie nasze spory o ziemski modus vivendi stają się tylko zmagazynowanym wspomnieniem
Jak zazwyczaj Sówko moje prosto ludowe pisanie rozwijasz w sposób fachowy i naukowy.
Nie ważne jak akurat napisane, ważne, czy w jakikolwiek sposób przydatne
Ty naprawdę spotkałaś przedstawiciela ludu, który by tak jak Ty formułował swoje wątpliwości egzystencjalne ?
hm, nie zastanawiałam się nad tym, nie wiem, nie pamiętam, ale potrafię porównać , ogólnie mam przekonanie, że mój język jest bardzo prosty.
Problem polega na tym, że władze kościelne nie bardzo lubią przyznawać się do błędów. Lepiej coś zakazać niż potwierdzić.
Dzieła Kopernika były na indeksie ksiąg zakazanych, a dzisiaj wszyscy z tej wiedzy korzystamy, nawet duchowni. Gdy dłużej nie można się czemuś sprzeciwiać, trzeba to zaakceptować.
Kiedy nauka będzie umiała udowodnić kontakt z duchami i możliwość odłączenia się od ciała za życia, Kościół tez to uzna.
Mirek, wtedy Koscioła już nie będzie


Kiedy nauka będzie umiała udowodnić kontakt z duchami i możliwość odłączenia się od ciała za życia, Kościół tez to uzna.

Mirek, wtedy Koscioła już nie będzie

hahah! faktycznie, pośrednik wyeliminowany na drodze ewolucji
ach... szkoda że nie dożyję tych czasów
dlaczego nie dożyjesz? Myślisz, że Twoja wędrówka na Ziemię juz się szybko zakończy?
Ja sądzę, że rewolucyjne, a może ewolucyjne zmiany nastąpią w niezbyt odległej przyszłości

dlaczego nie dożyjesz? Myślisz, że Twoja wędrówka na Ziemię juz się szybko zakończy?
Ja sądzę, że rewolucyjne, a może ewolucyjne zmiany nastąpią w niezbyt odległej przyszłości

tak, przewidywana jest podwyżka cen

dlaczego nie dożyjesz? Myślisz, że Twoja wędrówka na Ziemię juz się szybko zakończy?

liczę na to
nie ma się co tutaj "rozsiadać".
a Kościół nierychliwy i łatwo władzy nie odda.

dlaczego nie dożyjesz? Myślisz, że Twoja wędrówka na Ziemię juz się szybko zakończy?
Ja sądzę, że rewolucyjne, a może ewolucyjne zmiany nastąpią w niezbyt odległej przyszłości

tak, przewidywana jest podwyżka cen
sorry Batory jestem pewna, że tu wrócisz, za dużo w Tobie wewnętrznej walki
a nie przyszło wam do głowy że po śmierci możemy jedynie użyżnić glebe?


sorry Batory jestem pewna, że tu wrócisz, za dużo w Tobie wewnętrznej walki

nie kracz zołzo

a nie przyszło wam do głowy że po śmierci możemy jedynie użyżnić glebe?
a nawet jeśli to się o tym nie dowiemy więc nie zdążymy pożałować.
bardzo rozsądnie
kiedyś, będąc pod wrażeniem pewnej książki z rodzaju SF, wyobrażałam sobie jak by to było cudownie gdyby ludzkość nauczyła się osiągać nieśmiertelność. Wszechmocna medycyna wydłuża życie ludzkie o tysiące lat...
Teraz , na samą myśl o tym dostaję dreszczy
ze tyle lat z tym samym mężem Mimi?
tak byłoby to katastrofą gdyby nie było nadziei na zmianę roli, no i tzw oddechu w miedzy czasie w tak miłym miejscu jak "Nasz dom". też od pewnego czasu śmiertelność mnie cieszy.

ze tyle lat z tym samym mężem Mimi?
hehe! no nie, miałam na myśli raczej... zus'y, składki, podatki, wezwania, pit'y, mandaty, nakazy, zakazy, kontrole, rachunki, cieknące krany...
zalani sąsiedzi....

tak byłoby to katastrofą gdyby nie było nadziei na zmianę roli, no i tzw oddechu w miedzy czasie w tak miłym miejscu jak "Nasz dom". też od pewnego czasu śmiertelność mnie cieszy.

i tak nie ma zadnej realnej nadziei
nasz dom to bajeczka
ajajaj
mędrca szkiełko i oko.
wcale taką realistką na jaką się kreujesz nie jesteś, ale kituj kituj dalej,
a ja swoje wiem
Szeptu po co ty chodzisz co niedziela do kościoła, powiedz. Jeśli nie wierzysz w życie po śmierci, nie szkoda ci czasu? zamiast siedzieć tam przed krzyżem, korzystaj z życia, bo potem to już tylko robaki

Szeptu po co ty chodzisz co niedziela do kościoła, powiedz. Jeśli nie wierzysz w życie po śmierci, nie szkoda ci czasu? zamiast siedzieć tam przed krzyżem, korzystaj z życia, bo potem to już tylko robaki

lubie smak opłatka
aaaaa... to zmienia postać rzeczy
To my zrobimy składkę i Ci kupimy 3 kg
to nie bedzie to samo Grey
jak mi ksiadz podaje to tak zmysłowo mi dolną warge muska...
mąż może Cię zmysłowo karmić.
hm to ciekawe, że na nas wylewasz frustrację z powodu chodzenia do kościoła. Ja tam nie chodzę, może też przestań
Hipokryzja przemawia przez Ciebie szeptu. Twoja religia to rodzina, Teraz mówisz, że chodzisz do kościoła. Żadne Twoje słowo nie jest prawdą. Kłamiesz jak z nut. Może swoje marzenia traktujesz jak rzeczywistość.
Aguś, chyba nasz Szeptulek słabnie...
Za dużo nas dziś na raz na jednego

Hipokryzja przemawia przez Ciebie szeptu. Twoja religia to rodzina, Teraz mówisz, że chodzisz do kościoła. Żadne Twoje słowo nie jest prawdą. Kłamiesz jak z nut. Może swoje marzenia traktujesz jak rzeczywistość.

weż przestan mnie cytować non stop

mąż może Cię zmysłowo karmić.
hm to ciekawe, że na nas wylewasz frustrację z powodu chodzenia do kościoła. Ja tam nie chodzę, może też przestań


może i przestane, kto wie..
Dobra do kogo się modlić gdy w perspektywie totalny kanał? do Judy?
do butelki
spadaj, nie przepijam problemów, już znalazłam.
oj tam oj tam
nie mow ze byś czarnym jasiem pogardziła bo ja napewno nie....zwlaszcza teraz
nie lubię whisky, żadnego
no ja chyba nie kumam

Szeptu, ten ślub, mąż, podróż do teściowej, to wszystko ściema. Wróciłaś z Angli, bo na zmywaku znaleźli kogoś komu mogli mniej płacić i Cie zwolnili. Kasę roztrwonilas i niby na spłatę domu rodziców poszła. Same kłamstwa. Myslalaś, że nikt się nie połapie?

nadawalbyś sie do pisania scenariusza "Barwy szczescia"
No widzisz Szeptu co narobiłaś ??

Mirek już totalnie we wszystko przestał wierzyć
[quote="Grey Owl"]No widzisz Szeptu co narobiłaś ??

Mirek już totalnie we wszystko przestał wierzyć

neokatolicy oraz filateliści tak mają
dobrze, że ja ani jedno ani drugie, dzieki temu mogłam sie pomodlic do tych od spraw beznadziejnych i trudnyh - Sw Rity i Judy Tadeusza i napiecie ze mnie zeszło
widzisz jaka jest sila autosugestii
ja akurat jestem dosc odporna, nad czym bardzo boleję, byłabym przeszczęśliwa, gdybym tak łatwo się nastawiała, zupełnie inaczej by przebiegało moje życie i byłoby z pewnością zdrowe.
Ale Ty masz etap zaprzeczania, rozczarowania i też masz absolutne prawo do tego, nie będę Cię przekonywać, bo swoje musisz wyzłościć, wyczuć do końca, aż minie, samo. Gdy zachorowałam moja mama awanturowała się z Panem Bogiem i na długo się na Niego obraziła, jakoś musimy czasem wywalić z siebie swoją bezsilność.
Podoba mi się Neokatolik To ktoś, kto naprawdę rozumie jak powinien wyglądać prawdziwy Katolicyzm.

Podoba mi się Neokatolik To ktoś, kto naprawdę rozumie jak powinien wyglądać prawdziwy Katolicyzm.

aha, nie zapomnij sie z tego zwierzyć proboszczowi

ja akurat jestem dosc odporna, nad czym bardzo boleję, byłabym przeszczęśliwa, gdybym tak łatwo się nastawiała, zupełnie inaczej by przebiegało moje życie i byłoby z pewnością zdrowe.
Ale Ty masz etap zaprzeczania, rozczarowania i też masz absolutne prawo do tego, nie będę Cię przekonywać, bo swoje musisz wyzłościć, wyczuć do końca, aż minie, samo. Gdy zachorowałam moja mama awanturowała się z Panem Bogiem i na długo się na Niego obraziła, jakoś musimy czasem wywalić z siebie swoją bezsilność.


poniewaz uwazam ze cioci Bozi wyszedł straszny bubel
albo masz jakąś cholerną lekcję do przerobienia... i jak tu lubić szkołę
co wy z tymi lekcjami ciągle? mania jakaś....
życie, nie mania, samo życie i absolutnie logiczne, niestety

życie, nie mania, samo życie i absolutnie logiczne, niestety

logiczne tylko po butelce absyntu
bez butelki też, stwierdzam na podstawie minionych zdarzeń i wyciągniętych z nich wniosków. To co obecnie mnie trawi, to jeszcze nie wiem w jakim celu.