ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacielePióra - zakupy przez internet - miłe i niemiłe niespodziankiOpinie internautów o pracy logopedy - Władysława PitakaACTA - projekt monitoringu i sankcji internetowychInternista- Pomiar ciśnienia tętniczego.Pilne!!!Aurora International "CRT"internetowa społeczność uzdrowicieliStrona internetowaMooji w InternecieZnalezione w internecieInternet szerokopasmowy
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele



No i Freya usiłuje zabraniać mówić o innych forach, tylko ten zakaz jakoś nie chce się utrzymać w realizacji, bo życie idzie swoją droga.


Tradition jestem mocno zdziwiona ,ze nie zrozumiałeś moich intencji.No jest jeszcze druga wersja- udajesz ,że nie zrozumiałeś.
Poza tym, ja nie zabraniałam pisać o innych forach, ja prosiłam ,aby tego nie robić .I chodziło mi tylko o niepotrzebne plotkowanie i obgadywanie( tudzież wysmiewanie i natrząsanie).
Tak właśnie się dzieje na zdecydowanej większości portali. Jedni obmawiają drugich. Jest to już standardową zabawą. Niedobrze się robi. Może tylko spirytysci są inni, ale tam Konrad spokojnie i mądrze prowadzi grupę ludzi.
Mam też jeszcze w pamieci sytuację na Polanie ,kiedy wąska grupka osób poprzez szkalowanie i obgadywanie doprowadziła,ze wszyscy się stad wynieśli. Może dlatego jestem przeczulona.

Oczywiście rozmowa o problemach na innych forach, portalach jest już zupełnie inną sprawą, ale mysle ,ze każdy jest w stanie odróżnić jedno od drugiego.

Pisać możemy o wszystkim,i bardzo nieładnie ,że mnie podsumowujesz ,że Tobie i innym usiłuję czegoś zabraniać.

A tak przy okazji- Wszystkim miłego ,słonecznego weekendu!


Freya,
jesteś moderatorem i Twoje prośby na forum mają rangę poleceń a nawet ostrzeżeń moderatorskich. Nie konfliktujmy personalnie ludzi na forum - jeśli chcą o czymś pisać, to zakazy niech mają jasną formę postanowienia regulaminu lub jednoznacznego polecenia moderatora.
A skoro zdecydowałaś o wydaniu polecenia zakazu rozmawiania o innych forach, ponosisz tego polecenia skutki.
Tylko ten się nie myli, kto nic nie robi. Osoba decyzyjna jest oceniana za swoje decyzje. I nie jest to nieładne, tylko oczywiste, Jolu. Nie trzeba się bać ponoszenia odpowiedzialności za swoje decyzje i działania. Nie trzeba się niczego bać. Warto uwagę skupiać na racjonalności naszych działań i ich sens odpowiadający naszym celom.

Jesli się chowa intencje a decyzje są z tymi intencjami nie powiązane wprost, bezpośrednio, trudno się dziwić, że inni ludzie nie rozumieją intencji działań. Nie muszą.

Dzień nie zaczął się miło, dlatego życzenie miłego dnia, byłyby hipokryzją.

Życzę dobrego, pomyślnego dnia Tobie Jolu i wszystkim Polanowiczom.

PS. Do mgiełki.
Ringu nie trzeba.
Nie mam nic do Joli i to nie u mnie wyskakują od czasu do czasu iskry na tle naszej znajomości. Każde z nas ma swój prywatny osobisty ring, na którym bijemy się z naszymi, własnymi myślami.
I w tej sytuacji to zupełnie wystarcza.

Freya,

A skoro zdecydowałaś o wydaniu polecenia zakazu rozmawiania o innych forach, ponosisz tego polecenia skutki.


Nigdzie takiego polecenia nie wydałam.

Czy to ,ze jestem moderatorem oznacza ,ze nie moge na Forum pisać swojego zdania ,bo od razu jest ono odbierane jako polecenie?!
Przecież to jest niezdrowe stwierdzenie.
Mam prawo( nie jako moderator, ale jako zwykły uczestnik Forum) pisać o swoich odczuciach, prosbach do Was, lub wnioskach.Mam prawo jako zwykły uczestnik Forum(nie jako moderator) pisać ,ze coś mi sie nie podoba.
I nikt tego nie odbiera w formie zakazów, nakazów, tylko Ty.

Dziś jest w Krakowie piękny ,słoneczny dzień. Po moim jakże trudnym tygodniu złapałam pierwszy ,spokojny oddech.Pomyślałam ,ze życzenia wysłane w Świat przydadzą się i mnie, i Wam.
I w niczym nie widzę tu hipokryzji.
Miłego:)
Masz prawo uważać i o tym pisać, że Ci się nie podoba Tradition72.
Wydawać mu polecenia inne, niż dla innych użytkowników.
Tylko co to obchodzi inne osoby z forum?

Jeśli chciałabyś o tym porozmawiać, od tego jest system PW.

A Twoje poprzednie życzenia były skierowane do wszystkich użytkowników Polany, oprócz mnie. Naprawdę myślisz, ze tego nie widać?
Widać i masz do tego prawo.

Życzę Tobie pokoju duszy i wewnętrznego światła.
Wszystkim - udanego i spokojnego dnia.


Wyjaśnienia Freji do mnie nie docierają, ponieważ mam zakuty łeb ponadto kieruję się nieczystymi intencjami w odróżnieniu od wyżej wymienionej.
Prawda?

Wyjaśnienia Freji do mnie nie docierają, ponieważ mam zakuty łeb ponadto kieruję się nieczystymi intencjami w odróżnieniu od wyżej wymienionej.
Prawda?


Marcin Wu Wei a tak po ludzku to naprawde szkoda czasu

Po prostu pisz co myślisz i czujesz jako i ja pisze a moderator...wie co ma robic

pisz co myślisz i czujesz
Marcin Wu Wei a tak po ludzku to naprawde szkoda czasu
moderator...wie co ma robic
Moderator też człowiek, trzeba go wspierać, a nie alienować.
Jak moderator się myli, to konsekwencje dotyczą większej grupy ludzi. Dlatego to wsparcie dla niego jest wskazane we wspólnym interesie grupy.

Pozdrawiam ciepło i z uśmiechem

Tradition napisał Freya usiłuje zabraniać mówić o innych forach, tylko ten zakaz jakoś nie chce się utrzymać w realizacji, bo życie idzie swoją droga.

Bo zawsze tak się dzieje , że gdy sprawy nie są wyjaśnione do końca ....będą wracać jak bumerang : ))

No więc właśnie. Nie komentowałem tego, goga, bo trafiłaś po prostu w dziesiątkę i komentarza, zdawałoby się, nie potrzebowało.

Zwłaszcza mojego komentarza, bo ja z wami na tamtym forum nie byłem i odnalazłem je i podglądnąłem tylko dlatego, że o nim tu pisaliście. Od czasu do czasu zaglądam też na link do forum poza czasem, gdzie zostawiłem swego czasu trochę serca, a które zostało bez podania powodów zamknięte. Gdy zobaczyłem, że znowu działa, choć moja skromna osoba została tam zbanowana a moje treści wykasowane, poinformowałem o tym na naszym forum. Parę osób stąd tam pisało, więc informacja wydawałoby się dla mnie - mogła być dla niektórych istotna.

No i nagle trafiło mnie od tyłu coś niewyjaśnionego jak bumerang, choć to chyba z innego forum pochodzi i na zupełnie innym tle.
Zachęciłem do wyjaśnienia sprawy na PW, jednak na razie jest cisza. Też uważam, że takie sprawy lepiej wyjaśniać bo mają tendencję do przekształcania się w mysz rodzącą górę.
Wyjaśniać albo się nimi nie przejmować. Nawet sobie Marcinie nie zdajesz sprawy z tego, że zbanowany i wykasowany zostawiłeś tam wiele informacji, które pozostały w ich umysłach.
Nie możesz się tak przejmować wszystkim. Zajmujesz się bioenergoterapią i możesz swoją niewłaściwą energię przekazać pacjentowi. Popracuj sobie nad ciałem emocjonalnym.
Ja nie pracuję w takim stanie z pacjentami.
A są Ci te stany do czegoś potrzebne?
Nie każdy jest gotów na Twoją wiedzę dlatego tak, a nie inaczej reagują
Lubię Polanę i lubię Freję, ponadto cenię wolność i miłość i jak mi się zaczyna jedno z drugim kłócić, to powstają emocje. Czy w tym coś jest dziwnego?

Emocjami nie należy próbować sterować, bo będzie albo śmiesznie albo strasznie. Natomiast warto im się przyglądać i analizować przyczyny.
Fajnie, że zwracasz na to uwagę, Mirku.
Freya kiedyś nawet się na mnie obraziła, bo lagodzilem jej spór z ptaszyskiem. Myślała, że w ten sposób jestem przeciwko niej. Mój stosunek do Freya nigdy się nie zmienił.
Nic bym nie zyskał gdybym się na nią obraził lub zrobiłby mi się przykro. Ona po prostu nie rozumiała mojego zachowania. Teraz ptaszyska nie ma, a z Freyą dalej rozmawiam
Hmm, macie tu swoje polanowe historie, w których nie uczestniczyłem. Nie zdążyłem polubić waszego ptaszyska, bo gdy tylko tu wstąpiłem, ptaszysko poczuło najwyższy stopień alarmu i mnie zwalczało, aż do skutku, czyli do wyrzucenia mnie stąd.

Ja zasadniczo lubię ludzi, a gdy nie dają się lubić, to - jeśli mogę - próbuję ich jakoś zrozumieć, albo znaleźć u nich jakieś sympatyczne, pozytywne cechy.
W przypadku tej pani nie zdążyłem.

A skoro mówimy o ptaszyskach.
Kiedyś przyjaźniłem się z uroczą panią, która w swoim nicku przyjęła nazwę pewnego przysłowiowo mądrego nocnego ptaka
Przyjaźń trwała do czasu, gdy zaakcentowały się nasze zasadniczo różne poglądy na jakieś sprawy ezoteryczne.
Rozstaliśmy się.
Jakiś czas później spotkałem się z tą panią na forum CUD, gdzie zupełnie nieoczekiwanie dla siebie razem z Leszkiem Żądło, ramię w ramię zwalczaliśmy chore stanowisko tej pani, która twierdziła, ze dziecko jest agresorem dla matki i matka ma prawo je zabić, chyba, że się dogada i poród nastąpi na uzgodnionych warunkach.
Walka była straszna i pióra ostro leciały.
Byłem zdumiony, że Leszek, z którym zasadniczo w wielu sprawach się nie zgadzałem tu akurat mnie całkowicie wspiera.
Bo dziecko w łonie matki nie ma niemal żadnej siły.
Jest najbardziej niewinne z niewinnych istot.

I Leszek to wiedział, a ta pani nie.
Wygraliśmy.
Pani wyleciała z CUDU i chyba więcej się na forach nie pojawiła, a była widoczna w różnych miejscach internetu przez prawie 10 lat.

No chyba że czegoś nie wiem.
Rzecz się działa mniej więcej w roku 2010.

Nie każdy jest gotów na Twoją wiedzę dlatego tak, a nie inaczej reagują

To mi przypomniało moje własne doświadczenia

Tradition....mogłabym wiele napisać o tym, jak mierzyłam się z reakcjami forumowiczów na Tamtym forum ,
gdy odważyłam się pisać o swoich Prawdach , pochodzących z duchowych doświadczeń i nie tylko .
Niektóre treści były tak kontrowersyjne , że wzbudzały negatywne reakcje , było obrażanie , wyśmiewanie ...ale tak na prawdę ja dzięki temu czułam się coraz silniejsza ,
bo trudniej było mnie już zranić ... dlatego za te wszystkie cenne lekcje podziękowałam Wszystkim , którzy podejmowali ze mną w dyskusje ,
to było mi bardzo potrzebne, by starać się lepiej zrozumieć drugiego Człowieka.

Nawet nie wyobrażasz Sobie , jak w wielu miejscach na podstawie opisu Własnych doświadczeń , przypominasz mnie samą .
Wiesz doskonale , że nic nie dzieje się bez przyczyny , ponieważ wszystko ma swoje drugie dno .... jednak nie Każdy tak postrzega, nie musi ,
ale w takim momencie spotykasz się z niezrozumieniem, wyjaśnienia najczęściej przynoszą odwrotny skutek i sytuacja się tylko pogarsza.
Dlatego tylko Ktoś podobny Tobie potrafi najlepiej zrozumieć intencje , jakimi się kierujesz . : ))

Freya kiedyś nawet się na mnie obraziła, bo lagodzilem jej spór z ptaszyskiem. Myślała, że w ten sposób jestem przeciwko niej. Mój stosunek do Freya nigdy się nie zmienił.
Nic bym nie zyskał gdybym się na nią obraził lub zrobiłby mi się przykro. Ona po prostu nie rozumiała mojego zachowania. Teraz ptaszyska nie ma, a z Freyą dalej rozmawiam


Mirku przeważnie potrzeba czasu ,aby sprawy się poukładały.Czas uzdrawia,a życie samo przynosi rozwiazania,często jakże zaskakujące.
Znane są przeciez przypadki,gdzie zaciekli wrogowie staja się najlepszymi przyjaciółmi,i vice versa.
Wszystko jest po coś
I nic nie stoi w miejscu-ciągle się wszystko zmienia,ewoluuje,przeobraża-świat,my,okoliczności.I to jest normalne.Po prostu-doświadczamy

Pozdrawiam.
Goga,
cieszę się, że potrafisz pisać o tym.
Dziękuję, że napisałaś o swoich doświadczeniach.
Jakże łatwo ulec przy tej okazji różnym iluzjom.
Iluzje mogą iść w kierunku pozornie pozytywnym - jestem taki świetny, że nikt mnie nie rozumie, bo ludzie sa głupi, niemoralni i złośliwi, drugi, odwrotnie, w kierunku pozornie negatywnym, że wyniosę się stąd pójdę na most i skoczę do rzeki, bo jestem głupi, niemoralny i zły.

Lata rozwoju sprawiły, ze zrozumiałem iluzoryczność obu reakcji. Mało tego, osobom które wydają Ci się bardzo zaangażowane w Twojej sprawie, wcale na Tobie specjalnie nie zależy. Ot skupiły na Tobie przez chwilę mniej lub bardziej baczną uwagę.

Oduczyło mnie przywiązań do ludzi i ich stwierdzeń i poglądów pewne zdarzenie związane z forami i osobami na forach. Otóż swego czasu pewnej pani zachorował ciężko syn i pani prosiła na różnych forach o pomoc, jaką tylko ludzie potrafią wnieść, choćby przez dobre słowo, czy modlitwę. Byłem jednym z pierwszych, bodaj drugim człowiekiem, który udzielił tej pani wsparcia i złożył szczere życzenia zdrowia dla jej syna a dla niej samej siły i wytrwałości.
Pani podziękowała. Więcej nie mieliśmy okazji rozmawiać, bo mnie chyba wtedy zbanowano na forum.
Jakież było moje zdumienie gdy na innym forum przeczytałem po ponad roku ze owa pani mnie nienawidzi, gdyż jej zdaniem życzyłem jej i jej synowi źle.

Dziwicie się, że dostaję emocji w takich chwilach i odechciewa mi się działać z ludźmi?

Inna pani od pewnego czasu wciska mi, że jej nie lubię, mimo, ze to nieprawda. Kiedyś mi się znudzi zaprzeczanie i potwierdzę ...

A wracając do Polany.
Mam wrażenie, że mimo, że ptaszyska tu nie ma, to niektórzy ciągle żyją jej cieniem i albo ze strachu przed nią, albo ze wstydu dla własnych zachowań wtedy gdy ptaszysko tu było - wykazują irracjonalne zachowania.

Moim zdaniem to trzeba oczyścić bo utrudnia normalne życie tu i teraz. Każde z nas ma to jako zadanie do wykonania przez siebie.
Oczyszczanie - nie polega na wycinaniu ptaszyska i jego śladów toporem czy maczetą. Oczyszczanie to przygotowanie się na normalność i działanie w sposób normalny, naturalny.
Także wtedy, gdy - przypuśćmy, ptak nagle pojawi się wśród nas - i zakracze: dzień dobry
Marcinie, do niedawna ptaszysko jeszcze tu zaglądało. Szczególnie jak Je rozszyfrowalem na Chacie i przeprosiłem Freyę aż to, że dałem wiarę temu co na nią złego mi na privat pisała. Ale ona wtedy szalała na tamtym forum próbując negatywnie wszystkich przeciwko mnie nastawić.
Dzięki temu, że poznałem jej prawdziwe oblicze, straciła swą moc mydlenia oczu.
Nie żywię do niej urazy. Każdy ma prawo błądzić
Kogo masz na myśli odnośnie tego wpływu ptaszyska? Tylko trzy osoby ze starej grupy są aktywne na tym forum.

Iluzje mogą iść w kierunku pozornie pozytywnym - jestem taki świetny, że nikt mnie nie rozumie, bo ludzie sa głupi, niemoralni i złośliwi, drugi, odwrotnie, w kierunku pozornie negatywnym, że wyniosę się stąd pójdę na most i skoczę do rzeki, bo jestem głupi, niemoralny i zły.

Lata rozwoju sprawiły, ze zrozumiałem iluzoryczność obu reakcji. Mało tego, osobom które wydają Ci się bardzo zaangażowane w Twojej sprawie, wcale na Tobie specjalnie nie zależy. Ot skupiły na Tobie przez chwilę mniej lub bardziej baczną uwagę.

swego czasu pewnej pani zachorował ciężko syn i pani prosiła na różnych forach o pomoc, jaką tylko ludzie potrafią wnieść, choćby przez dobre słowo, czy modlitwę. Byłem jednym z pierwszych, bodaj drugim człowiekiem, który udzielił tej pani wsparcia i złożył szczere życzenia zdrowia dla jej syna a dla niej samej siły i wytrwałości.
Pani podziękowała. Więcej nie mieliśmy okazji rozmawiać, bo mnie chyba wtedy zbanowano na forum.
Jakież było moje zdumienie gdy na innym forum przeczytałem po ponad roku ze owa pani mnie nienawidzi, gdyż jej zdaniem życzyłem jej i jej synowi źle.

Inna pani od pewnego czasu wciska mi, że jej nie lubię, mimo, ze to nieprawda. Kiedyś mi się znudzi zaprzeczanie i potwierdzę ...

Zaprzeczanie i próba wyjaśnienia błędnego odbioru kończyła się niepowodzeniem...dlatego w końcu zaczełam potwierdzać ....
nie chcąc sprawiać zawodu Tym , którzy chcieli mnie postrzegać wedle własnych wyobrażeń.
A ja robię wręcz odwrotnie. Manipuluję ludźmi aby im pomóc się odnaleźć. Nikt jeszcze mi nie zarzucił, że mu źle życzyłem. Wręcz przeciwnie. Niektórym nie można pomóc bez manipulacji.
Używam jej tylko w dobrym celu

podświadomie zaczynają działać kody, które kiedyś chulały, a przez jakiś czas były uśpione.

Ja nie miałem takich kodów, nie zdążyłem ich nabrać, bo gdy tylko wszedłem, byłem z miejsca potraktowany jak wróg i zdążyłem tu zostawić niewiele treści zanim zostałem dożywotnio zbanowany.
Nadal nie nabywam takich kodów bo osoba która tę wrogość uprawiała nie działa już na Polanie.

A jak się kody wygrzebuje, to zaczynają działać.
Proponuję przepracować wewnętrzny strach przed uruchomieniem nowej jatki na starych kodach. Bo gdy sztywno utrzymujemy wewnątrz struktury strachu, muśnięcie palcem kostki domina przez przechodzące dziecko, sprawi, ze cała budowla domina upadnie w kilka chwil...

Nie przypadkiem mi chodzi po głowie temat syndromu Okopów Świętej Trójcy - opisany przez Zygmunta Krasińskiego w Nieboskiej Komedii, syndrom powielany w różnych miejscach i czasach, na przykład w całkiem współczesnych sektach i organizacjach.
Syndrom sprawiający, ze w wyniku strachu, coś nowego, często coś dobrego, przestaje się rozwijać, bo nie ma kontaktu z otoczeniem, boi się tego kontaktu i pomału usycha, zamiera.
Nawet miałem wczoraj uruchomić taki temat, ale się w język ugryzłem ...
Wojownik Światła długo nie zagrzewa miejsca na Polanie, bo ma oczekujące sprawy. I przychodzi moment, gdy wstaje od ogniska, wypija ostatni toast za zdrowie wszystkich, dziękuję za życzliwe towarzystwo, żegna się z uśmiechem i odchodzi, do dalszych zadań.

Owoce naszego działania są postrachem dla tchórzy, a promykami światła dla mędrców ...

Niech każdy bierze to, co Mu się przyda, to, co Mu jest potrzebne. Strach też jest przydatny, jeśli jest uświadamiający i budujący.
A światło - przydaje się prawie każdemu ...
Ptaszysko wyrzuciło Cię Marcinie, ponieważ stanowiłeś wielkie zagrożenie w jej oczach. Zagrożenie dla jej własnego EGO. Mógłbyś ją rozszyfrować szybciej niż mnie się to udało i wtedy czar autorytetu by prysł. Freya ma jedną cechę, którą może kiedyś zmieni. Za bardzo drąży niektóre tematy. Zupełnie niepotrzebnie i ze szkodą dla innych. Nie należy ją za to winić. Taka jeszcze jest. Mam nadzieję, że kiedyś to dostrzeże i będzie umiała oddzielić ziarno od plew.
Dlaczego innych nie upominała jak pisali o innych forach? Przyczyna jest prosta. Napisałeś o tamtym forum w taki sposób jakbyś wszystkich zachęcał do jego odwiedzenia i urządzenia jatki za to, że Cię wyrzucili. Wiem, bo to widzę, że nie taki miałeś zamiar lecz Freya tak to odczytała.
Nie ma się co gniewać ani obrażać i straszyć odejściem. Jesteśmy dorośli. Przeszliśmy już kilka for i to nas powinno czegoś nauczyć.
Ewuś, najprościej będzie zmienić nazwę tego tematu, a przenieść do powitań tylko te co bezpośrednio dotyczyły Autorki tematu. To tylko moje zdanie i mogę się mylić



Freya miała uwagi do jakiegoś szczegółu mojej wypowiedzi i zaproponowałem jej by omówić to na PW raczej, bo ogół, jeszcze w temacie przypadkowego wątku, nie powinien tej wymiany zdań jaka się szykowała - czytać. Niestety, nie skorzystano z tej opcji i całe tłuczenie piany odbyło się na ogólnym forum.


Tłuczenie piany a nie pranie brudów - bo ja na Polanie brudów nie mam.

Ta odpowiedź miała pójść na forum, jednak podjąłem decyzję, że jej tam nie zamieszczę, bo ma charakter prania brudów Twoich z moimi, a to nie dotyczy i nie obchodzi innych forumowiczów.

Summa Summarum w wymianie PW napisałam do Marcina,że żadnego uprzedzenia do Niego nie mam,ze z chęcią zaprosiłysmy Go na Polanę,i że bardzo mnie boli Jego zachowanie w stosunku do mnie.Zaznaczyłam,ze nie chcę brać udziału w żadnych sporach,i wkręcaniu mnie w kłótnie .Napisałm ze jeśli bedzie mylnie interpretował moje wpisy i atakował mnie ,to nie będe reagowała.Nie znoszę kłótni na Forum.Zresztą Polana przeszła wczesniej ten etap, i wiem ,ze takie niesnaski nie słuza niczemu dobremu-a utytłani są wszyscy wokoło.Polana ma być spokojna, bez walki.
Uzyskałam odpowiedź ,ze mam Go nie zwalczać , w nic się nie wtrącać, nie pouczać,nie oceniać ,bo cyt:" odda i zapewne bedzie bolało".

No wiec jeszcze raz oficjalnie piszę,że nikogo nigdy nie oceniałam, nikogo nie pouczałam i nie zwalczałam.
Marcinie jeśli jesteś wojownikiem i potrzebny Ci ktoś do walki, to ja się nie nadaję. Jeśli taka Twoja natura ,to oddawaj,ale nie musisz mi grozić, bo się nie boję.

Polana jest otwarta dla wszystkich.Ludzie tu przychodzą i odchodzą,wedle własnej wewnętrznej potrzeby. Zechcesz-zostaniesz,nie zechcesz- odejdziesz.

Przepraszam Wszystkich za to zamieszanie i wprowadzenie na Forum energii walki i niemiłych oskarżeń.
Nie będzie polemik z fałszywymi, niemiłymi oskarżeniami.

Dziękuję wszystkim których zastałem na Polanie i miałem okazję przez kilka miesięcy współegzystować i rozmawiać.

Dziękuję Gospodyniom tego miejsca za utrzymywanie tu najlepszej atmosfery, jaką widziałem na jakichkolwiek forach przez 10 lat mojej aktywności w takich miejscach.

Przepraszam za moje uchybienia wobec Was wszystkich, ktokolwiek przeze mnie poczuł się urażony lub w niezasłużonym dyskomforcie.

Do widzenia.
Szkoda, że znowu wybuchła kłótnia i szkoda, że znowu ktoś mówi o odejściu. Co jest nie tak z Polaną, że co rusz coś takiego się tu powtarza?

Szkoda, że znowu wybuchła kłótnia i szkoda, że znowu ktoś mówi o odejściu. Co jest nie tak z Polaną, że co rusz coś takiego się tu powtarza?

Z Polaną jest wszystko ok, tylko ludziom się czasem ciężko przyzwyczaic że na Polanie jest płasko i tym samym nikt nie stoi ani wyżej ani niżej tylko obok po prostu.
Wszyscy są winni tylko nie my... Jak z forum uciekają ludzie, to problem tkwi w forum. Zwłaszcza, że to nie pierwszy i nie drugi raz.

Ale pisząc posta masz czas się zastanowić jak to brzmi. Jak coś mówisz to zdarza się, że najpierw powiesz, a potem pomyślisz. W pisaniu postów tego niema a do tego masz czas się uspokoić i nie reagować agresją.
Każdy na Polanie jest równy. I cieszę się, że piszą to osoby, które są uważane za te ważniejsze tutaj. A dlaczego są uważane? Bo nie każdy jest administratorem czy moderatorem. Każdy ma inne uprawnienia albo nie ma ich wcale stąd uważani jesteście za "górę".

W ludzką naturę wpisane jest podążanie za liderem i to jest bardziej naturalne niż może nam się wydawac i wynika z tego jak działa nasz mózg (umysł), z tego powodu nic dziwnego że tak odbierani są moderatorzy czy administratorzy w grupach forumowych (ostatnio jakiś program na ten temat oglądaliśmy na Nationalu).
Jednak nie jest to zasada ścisła i można inaczej. Szczerze powiem, że myślałam że to było jasne, bo nie raz o tym była mowa.

Wczoraj taki mi fajny obraz w umyśle powstał. Wspomniałam już wyżej.
Polana jest płaska, położona w środku lasu, stojąc na niej wszyscy stoją na tym samym poziomie, nikt nie góruje nad nikim, czasem ktoś poprzesuwa kołki czy kamulce. Od czasu do czasu ktoś wraca z lasu albo do lasu się udaje, a na samej Polanie po prostu opowiada drugiemu jak było w lesie



No a w lesie, jak to w lesie-albo jest cisza i spokój ,albo burza i łamanie drzew.