Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Witam.
Mam 21 lat. Za rok będę składał papiery do policji. Służba i mundur to moje największe marzenie uważam że byłbym dobrym funkcjonariuszem i postanowiłem zrobić wszystko aby zostać policjantem.
Przeczytałem już chyba całe forum i zastanawia mnie kilka rzeczy. Na drodze do mojej rekrutacji stoi kilka przeszkód które nie dają mi spać po nocach. Nie wiem czy któraś z nich nie pokrzyzuje mi planów... Może osoby obeznane w temacie od dłuższego czasu wypowiedzą się co sądzą
1. Zdrowie - Od 7 roku życia noszę okulary. Mam wadę wzroku -4,5 (oboje oczu praktycznie to samo) i astygmatyzm. Najmniej inwazyjna operacja po której na drugi dzień mogę już normalnie widzieć a po miesiącu już jakby nigdy nic kosztuje kilka tysięcy złotych. Mimo to mam zamiar się jej podjąć tylko dla służby w policji, ale mogę to zrobić tylko za rok kiedy wada stanie w miejscu. W książeczce wojskowej mam wpis że mam dużą wadę wzroku. Czy wspominać o zabiegu na komisji lekarskiej? I czy nie będzie to miało negatywnego wpływu na rekrutację?
2. Karana rodzina - Druga poważna przeszkoda to nie mam wzorowej rodziny. Dwóch moich wujków (bracia mamy) są karani (już po "odsiadce") za pobicia. A mój ojciec ma niebieską kartę (przemoc w rodzinie). Czy to duży problem? Co z ABO? Muszę pisać jakieś oświadczenia że nie utrzymuje kontaktu z wujkami? - z resztą byłaby to prawda. Ja sam dostałem tylko raz w życiu mandat za brak uprawnień do kierowania samochodem (dawno temu, głupia sytuacja). To ostatnie chyba mało istotne prawda?
3. Prawa jazdy i kursy - Czy warto robić prawko C, uprawnienia do prowadzenia łodzi motorowej, kwalifikowany kurs ratownika medycznego, kurs samoobrony, uczęszczać na strzelnice, wyłącznie żeby podnieść swoje szanse podczas rekrutacji? W sensie czy będę miał o wiele większe szanse rozwijająć się jak się tylko da pod kątem służby? Docenią to podczas rekrutacji i moje szanse diametralnie wzrosną względem innych kandydujących?
4. Edukacja - Rzuciłem technikum mechaniczne w drugiej klasie i skończyłem szkołę średnią w uzupełniającym liceum zaocznym. Chociaż od czasu rzucenia szkoły dziennej ciągle pracuję a w tym roku nawet podejmuję studia. Czy tego typu "incydent" (rzucenie szkoły) jest rozpatrywany przez komisję i czy mogą się o to pytać/przyczepić?
5. Złożenie dokumentów - czy mogę złożyć dokumenty podając kilka (3-4) komend w mojej okolicy w których chcę służyć? Tylko na wypadek gdybym miał nie dostać przydziału bo nie byłoby naboru/miejsc akurat do tej jednej najbliższej komendy? Czy muszę podać tylko jedną? Jak to jest? Co jeśli podam dwie i do obu się dostanę? Nie znalazlem informacji na ten temat.
Będę bardzo, bardzo wdzięczny jeśli ktoś będzie w stanie mi doradzić i ocenić moją sytuację. O swoich zaletach i wiedzy nie będę się rozpisywał. Nurtują mnie tylko powyższe sprawy. Z góry dziękuję!
1. Nikogo nie obchodzi jaką miałeś wadę. Liczy się stan aktualny. Będziesz mieć badania i na nich będzie bazować komisja, jak będą pytać to możesz mówić, jak nie będą pytać to uważam, że nie musisz.
2. Mogą być problemy, różnie bywa, ciężko powiedzieć. Zależy jakie stosunki utrzymujesz z ojcem, czy mieszka z wami/tobą, itp. Jako, że wujowie to trochę dalsza rodzina to na nich się "lżej" patrzy.
3. Szanse wzrosną, natomiast nie diametralnie. Jak podczas rekrutacji zdobędziesz odpowiednią ilość punktów to raczej te rzeczy nie będą mieć większego znaczenia. Za część rzeczy dostaniesz dodatkowe punkty, będzie to fajnie wyglądać na wywiadzie zorganizowanym ale czy ja wiem czy jest sens robić wszystko co wymieniłeś.
4. Zależy z jakiego powodu rzuciłeś szkołę. Mogą się dopytywać o to. Jeśli rzuciłeś bo "imprezy" to pozamiatane, jeśli dla pracy lub sytuacja życiowa cię zmusiła to nikt ci nic złego nie powie. Jeśli nie było żadnych patologi to twoje wykształcenie lub wybór szkoły to twoja sprawa.
5. Jest tak, podajesz jedną "główną" komendę oraz punkt niżej wymieniasz inne w przypadku jakbyś się do twojej "głównej"nie dostał. Nie ma limitu co do ilości, natomiast chyba możesz wymienić tylko ze swojego województwa.
Kurczę, strasznie Ci dziękuję za odpowiedzi! O to mi właśnie chodziło. Jak widać jest parę przeszkód no ale kto nie próbuje ten nie zyskuje.
Z ojcem w sumie były tylko dwie takie sytuacje na przestrzeni lat. Mieliśmy rodzinne spory i był bardzo agresywny pod wpływem alkoholu. Mimo to moja mama zgłaszała to za pierwszym i drugim razem co w papierach mu widnieje i już nic się nie zrobi. No ale mieszkamy razem, nasze stosunki są całkiem dobre i wszystko jest okej.
Szkołę rzuciłem tak jak wieku innych moich kolegów ponieważ nie radziłem sobie z rozszerzonymi przedmiotami ścisłymi i nie interesował mnie kierunek (zły wybór). W sumie to stawia mnie w złym świetle ale chyba powiem szczerze że tak właśnie było.
Jeszcze raz dzięki za odpowiedź. Może jeszcze ktoś doda coś od siebie
Koniecznie próbuj się dostać, nie ma co się oglądać za siebie
Z powyższym bywa bardzo różnie, ale na ludzi bez takich problemów na siłę też da się coś znaleźć więc chyba nie ma co się przejmować.
Powodzenia