ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleBazarek książkowy + kilka innych drobiazgów OTWARTE do 26.02Kilka pytań od kandydata, który marzy o pracy w policji.Pierwsze kroki po przyjęciu do służby - kilka pytań.JAK ZALICZYĆ WYWIAD ZOORGANIZOWANY - KILKA UWAG!!!Kilka pytań odnośnie rekrutacji - WAŻNE!Jak dorobić na kieszonkowe, kilka sposobów.kilka rzeczy, które dostrzegłamDostanie się do Policji a kilka defektów.Kl Katowice kilka pytańKilka pytań odnośnie Testów :]
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Dopadł mnie nałóg upubliczniania, to wszystko przez wahania ciśnienia. Ten tekścik jest jednym rozdziałem z "Rozgrzesznika", który w całości sobie znajdziecie jeśli tylko Wam się zachce.

„Heroina nie jest moja kochanką,
To tylko kobieta, która zapomniała
Opuścić mnie szarym świtem.”- 17.12.2010

Dzisiejszej nocy niebo wywiesiło ogłoszenie: UWAGA NA PALCE- duszę zamykać trzymając za uchwyt, BILETY KASOWAĆ zaraz po wejściu, ULGA przysługuje za okazaniem Znaku. ZAKAZ oddychania, przyśpieszania akcji serca oraz żucia owocowej gumy. DZIĘKUJEMY, że korzystasz z naszych środków transportu, PIER**L SIĘ- oraz miłego dnia!

GNIEW
Głos:
Tu zazwyczaj jest ciemno, może dlatego, że to moje serce? Coś śmieje się cicho w tyle mojej głowy
„serce?”,
następuje kilka mocnych szybkich ciosów posyłanych niewidzialnemu przeciwnikowi w eter i cisza. Poproszę kolejną klatkę filmu.
Narrator:
Ma na sobie przetartą do granic możliwości duszę, sczerniałe dłonie. Spojrzenie przenikliwych niebieskich oczu zwykle kieruje gdzieś w okolice mojego nosa-ust. Ma zafarbowane na czerwono, suche, zniszczone włosy. W jego wnętrzu cichy krzyk myśli rozwiewa popiół po niedawnym pożarze serca nad rozumem.
Głos:
Nie mam serca.
Narrator:
Mówimy na niego Gniew. W tym momencie wyjmuje z za pazuchy scyzoryk. Nie robi z nim nic szczególnego, tylko to co zwykle.
Głos:
Czuję to. Pożar, wszystkich tkanek, mięśni, komórek, ogromna płonąca przestrzeń, właściwie obszar bez końca. Najmocniej pali się w miejscu gdzie było kiedyś moje serce. Dziurę po sercu leniwie oblizują płomienie, zabijam kolejną osobę. Miałem ładniej to opisać, tak? Kiedy tak jest najpiękniej, zabiłem i tyle.
Chłonę w ciągu minuty, jestem przeraźliwie pusty, z dziury po sercu sypie się garściami popiół, w dziurę mogę włożyć dłoń, wyjdzie wtedy plecami.
Narrator:
Szum, zgrzyt, narratora nie ma,
ma przerwę na papierosa.

NIECZYSTOŚĆ I POKUSZENIE
Głos:
Mam erekcję, a po mojej głowie krążą bezsensowne nagie kobiety. Siedzę wśród tych kobiet, każda jest najpiękniejsza, każda całuje mnie po raz pierwszy i ostatni, każda jest. Jest, i tyle, nic ponad to, takie bycie-niebycie jak to prostytutka. Nie wnoszą do mnie nic sensownego, ja do nich też nie, obowiązują tu przecież zasady, funkcjonuje serwis ogumienia przyrodzenia.
Narrator:
Wciąga kreskę.
Głos:
One wyjadają mi serce, po kawałku rozkoszując się każdym kęsem, gorącą krwią spływającą po ślicznym podbródku, pulsującym jeszcze w ustach kawałkiem mięsa. Ciepłem sytości w żołądku, krwawiących z żalu nade mną piersi.
Nagie kobiety:
Jemy Twoją miłość kotku. W dłoniach trzymają owoce edenu.

SZALEŃSTWO
Głos:
Moja głowa odchyla się w tył, wpada w kosmos i w inne wymiary, o których często śnię. Piszę, o tych postaciach, które czuwają przy moim łóżku, które gwałcą spokój moich myśli i, które będą siedzieć(jak podejrzewam) nawet na moim nagrobku, choć ja będę wtedy dwa metry pod nimi. Chyba nigdy nie odejdą. Uczę żyć się z wymiernymi światami obok.
Narrator:
Opisz to.
Głos:
Wyobraź sobie, że budzisz się rano w dwóch rzeczywistościach jednocześnie. Nie potrafisz prawda? Ja codziennie budzę się w kilkunastu.
Narrator:
pisze

ZNUŻENIE DUCHOWE

Głos:
Oto tajemnica cała, cała tajemnicza wiara, chrześcijanizm moi mili, wszyscy krzyże pogubili!
Hahahahaha,
haha
Narrator:
Jesteś Grzechem...
Głos:
Właśnie zastanawiam się jak to jest być jednym z grzechów, myślę, że to przyjemne, wręcz zajebiście przyjemne. A mimo wszystko: nudne. Gęsta, czarna jak smoła nudność tego co jest na tym świecie. Funkcjonowanie wśród najniższej formy inteligencji. Wiesz, ja jestem znużony.
Narrator:
Znużony powiadasz? spluwa pod nogi
Głos:
Udam, ze nie zauważam Twojego sarkazmu. Jestem Znużeniem Duchowym, jak więc miałbym nie być znużony?
Narrator:
Myślałem, że wymyślisz coś bardziej oryginalnego. Przejdźmy dalej..
Głos:
Co Ty kurwa sugerujesz?
Narrator:
Czym jest dla grzechu Bóg?
Głos:
Kurwa, jestem GRZECHEM rozumiesz?
Narrator:
niekoniecznie.
Głos:
zapamiętaj sobie raz na zawsze z grzechem się nie igra, zrobiłbym Ci coś ale jak wspomniałem...
Narrator:
tak tak, jesteś pozerem, dokładniej grzechem pozorowanym.
Głos:
( )
Narrator:
jest martwy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.


nastrojowe te Twoje teksty. Bardzo mi się podobają.
miło, mi miło, zaraz połknę kilka Twoich