Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
pomoc ,wiadomo kochana ze żaden piesek nowy nie zastąpi tej której brakuje,nowy może pomóc wypełnić pustkę, wypełnić serce nową miłością zamiast rozpaczy.
Nigdy nie zapominamy tych kochanych utraconych,mimo to żyjemy dalej, kochając nowych ludzi, zwierzęta.Nie znaczy to ze nowa miłość jest ważniejsza czy tez ma zbrukać miłość duszy w innym wymiarze.....nowa miłość jest po prostu nowa,pomaga żyć dalej i być dalej szczęśliwą,bo czyż nie własnie szczęśliwą chciałaby cie widzieć Twoja psinka?
<przytul>
pomoc,musisz uzbroić sie w cierpliwość,wiem ze potrzebujesz kontaktu,na pewno ktoś Ci tu pomoże,spokojnie poznawaj Polane czytaj,pisz i cierpliwie słonko czekaj.
wiem ze niełatwo o cierpliwość w takim smutku,ale nic innego nie wymyśle:-)
Pomoc,dzis Ewa szukala postuw i podam Ci tu link,poczytaj sobie,mam nadzieje ze nie wejde tym nikomu w parade:)
http://www.polana.fora.pl/nawiazywanie-kontaktow-z-duszami-odzyskania-kontakt-ze-zmarlymi,19/moj-najukochanszy-piesek-odszedl-dzis-na-druge-strone-teczy,734.html
Pomko, gdy nasza Sara tu zagladnie, napewno udzieli Ci po Ewie i Neroli bardziej pomocnej pomocy jak np. ja... Poczekaj zdziebko
dzień dobry
fajnie, że przyszłą i że to dostrzegłaś
tak, pokazała Ci ze tez jesteś dla niej kimś ważnym, kocha Cie swoim pięknym psim serduchem:)
Widzisz, wiedziałaś,ale Twoja obecna rozpacz kazała jej Ci dać znak.
dostrzeglam wyczulam jej skradanie i na koncu skok zawsze tak robila skradala sie i chop i juz lezala hihi bardzo sie ciesze to duzo dla mnie znaczy ze byla ale to ze to takie realne zaskoczylo mnie i wiem ze potrzebny jest mi nam kontakt bo powiedzcie sami pisalam wczoraj prosby o to i przyszla czyli jak dlamnie dala znak ze ona tez tego chce
No widzisz (czujesz kochana)ze psina jest przy tobie,mow do niej , ona sie ucieszy bo mysli ze ja ignorujesz i nie wie dlaczego jestes taka smutna... ja dlugo , dlugo glaskalam powietrze, a wsiadajac do auta czekalam troche z otwartymi drzwiami az psia duszka wskoczy...
przytulam neroli
P.s po jej wyjsciu z ciala ,w chwilach kiedy bardzo plakalam nie czulam jej obecnosci- tak jak za jej zycia chowala sie do katow uciekajac przed moim smutkiem... i ty nie placz kochana... wez ja moze na ostatni spacer, niech sie pozegna ze znanymi miejscami zanim calkiem odejdzie....
Wroc z nia oczywiscie... odejdzie gdy poczuje ze juz czas, a uproszeni, takze i przez Ciebie psi przewodnicy sa przy niej...
Moze jak wspomnialy dziewczyny stawiaj choc wode... i moze sucha karme, bo przy dzieleniu sie tym uszykowanym bedzie sie stresowac, ze cos jej teraz ciagle niewychodzi...