Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Przybliżone wymiary: długość zamknięte - 13,9 cm, długość bez skuwki – 11,8 cm, długość ze skuwką założoną z tyłu – około 16,0 cm, długość sekcji (bez stalówki) – 3,0 cm, długość stalówki – 0,3 cm, szerokość pióra – około 0,95 (na końcu nieznaczne zwężenie umożliwiające zakładanie skuwki)
Wady:
1. klips nie trzyma "pionu". jego oś nie jest równoległa do osi pióra. W środku skuwki widzę łepek śrubki chciałem odkręcić żeby móc wyprostować klips ale dałem sobie spokój. Znając swój "talent" do mechaniki założyłem że pióro nie zostałoby nigdy przywrócone nawet do pierwotnego stanu:).
2. stalówka pisząca linię "F", ja wolę grubiej piszące.
3. system napełniania - firmowa śruba o nietypowej-małej średnicy. Wolę naboje i nabój zainstalowałem. Wprawdzie "na siłę" i trochę plastiku z naboju zeskrawiło się na sekcji przy wpychaniu ale pióro działa więc będzie to pióro na naboje.
Zalety:
1. stylistyka - Powtórzę za moją recenzją Picasso 916 - "bardzo gustowne pióro, wspaniały design, wspaniałe proporcje, elegancka prostota formy. W kolorze czarnym prezentuje się dostojnie. Mogłoby być" szersze. Moim zdaniem byłoby wtedy jeszcze bardziej dostojne."
2. poza zonkiem z osią klipsa nie można niczego zarzucić wykonaniu i materiałom. Pióro jest ciężkie jak na swoje rozmiary a ja lubię wrażenie ciężkości. Ładna, metalowa sekcja z nieskrobiącym palców grawerunkiem. Marka umieszczona dyskretnie na okuciu skuwki (patrząc od strony klipsa po prawej ręce napis "Jinhao" wygrawerowany literami "pisanymi". Symetrycznie do tego napisu, po przeciwnej stronie napis "A 5". Wygrawerowane napisy nie są zamalowane, mają kolor okucia, nie rzucają się w oczy i to jest wielki plus.
3. pewne, mocne zamknięcie skuwki.
Inne cechy:
w korpus można wkręcić sekcję pióra YIBO 635, tyle że po założeniu skuwki od Jinhao A5 na taką konstrukcję skuwka trochę luźno lata. Trzyma się ale ma luz około 0,5 milimetra. Wkręcenie sekcji od Jinhao A5 do korpusu YIBO 635 uniemożliwia zatrzaśnięcie skuwki. tzn. nie ma efektu kliknięcia.
Ocena ogólna - bardzo pozytywna
Kupujący powinni mieć możliwość wyboru grubości linii kreślonej stalówką. To pióro powinno mieć większą średnicę. Gdyby pióro było szersze byłoby lepsze, wzbudzałoby wrażenie drzemiącej w nim siły i stabilności. Smukłość tego pióra nadaje mu nieco kobiecy charakter albo charakter mężczyzn ubierających się w sklepach "ZARA" tj. wg mnie takich Yapi`e żywiących się kiełkami. Wyprostować klips i jak dla mnie to taki design przebija większość modeli drogich marek.
Zdjęć nie będzie bo nie mam aparatu fotograficznego a ten z telefonu nie nadaje się do niczego.
A na próbki pisma można chociaż liczyć, tj. skany?
skany mogłyby być ale nikt mnie nie poinstruował w temacie umieszczania zdjęć/skanów w treści postów (choć prosiłem w jednej z poprzednich recenzji). Jak mnie ktoś poinstruuje to pouzupełniam swoje recenzje. talówka jest w rozmiarze chyba "F" bo piórko pisze bardzo cienko, mi średnio to odpowiada, wolę grubsze kreski.
Robisz skan, wchodzisz na serwis do umieszczania zdjęć, np. polski fotosik.pl.
Na fotosiku klikasz "dodaj zdjęcia" (prawa, góra, pomarańczowy przycisk). Czytasz regulamin kliasz "przeglądaj". Wybierasz plik, klikasz "otwórz", czy "open" - zależy od wersji językowej. Wracasz tam, gdzie byłeś. Jesteś niezarejestrowany (pewnie), więc możesz dodać naraz jedno zdjęcie. Więc klikasz (na dole) pomarańczowe "wyślij".
Pojawi się pewnie jakaś reklama, przeczekaj, pojawi się Twoje zdjęcie. Na dole masz pola "kody na fora dyskusyjne". Wybierz to, które Cię interesuje (najlepiej nr 2 czyli "Miniaturka na forum (zdjęcie otworzy się w pełnym rozmiarze)"), wklej w odpowiedzi i godowe.
Powinno wyjść Ci coś takiego:
no to próbuję wklejać. Uwaga!!
Ooo udało się
pióro zaczyna pisać grubiej co mnie w ogóle nie martwi Mało tego, mnie to cieszy.
Druga sprawa to taka, że jakby wylewa. Już kilka razy zebrało się na spływaku tyle atramentu że powstawała kropla, którą spokojnie na kartce można niechcący zostawić. Ale być może taka uroda tego typu sekcji. W piórze zainstalowany był konwerter (albo śruba. nie wiem. Obracało się toto i obrót stanowił zasadę napełniania). Takie wylewanie może dlatego ma miejsce, że go wyjąłem i założyłem zwykły nabój? Tak czy inaczej chyba nie jest to pióro do noszenia w kurtce którą się nosi i zdejmuje, wywija w tę i w drugą stronę.
a dzisiaj sekcja już była w atramencie i w skuwce też trochę atramentu było także to pióro zostawiam w domu. Nie nadaje się do noszenia. Skuwka siedzi mocno i pewnie atrament by się nie wylał ale lepiej nie ryzykować. Szkoda bo polubiłem to piórko. Jak dotąd z chińskich piór lepiej od tego i Jinhao 530 sprawują się picasso 916 i Yibo 635.
Sprawdź, czy nabój się nie uszkodził (mógł pęknąć w miejscu wchodzenia na końcówkę spływaka). Objawem jest wtedy właśnie niepohamowany wyciek atramentu.
co do wylewania to odnoszę wrażenie że jest ono spowodowane ciśnieniem panującym w naboju. Jak pisałem na samym początku nabój wepchałem na siłę, przy czym przylega go ścianek sekcji tak że wciskając go mam wrażenie że sprężam to co jest w środku naboju - atrament i powietrze. Wpychając i wyjmując (ale nie do końca) zaraz po sobie i tak kilka razy spowodowałem wylew na spojeniu sekcji z nabojem mimo, że nabój przylega ściśle. W całej tej operacji mimo podniesienia pióra stalówką do góry na stalówce też robiła się piana. Zaczynam rozumieć instrukcje obrazkowe na których po napełnieniu pokazywany jest etap "upuszczania krwi" . Wychodzi na to, że wewnątrz pióra nie powinno być nadciśnienia. Ciśnienie ma być równe temu na zewnątrz. Nie może być też mniejsze bo wtedy pewnie pióro by nie pisało - atrament nie chciałby opuścić pióra. Tymczasem po napełnieniu ścisnąłem trochę nabój i upuściłem atramentu. Zobaczę co będzie jak ponoszę piórko w kurtce, wyleje czy nie?
A jaki nabój wcisnąłeś?
Może wypuść troche powietrza z naboju trzymając pioro stalóką do góry.
Wszystko co opisywałem robiłem stalówką do góry a nabój jest zdaje się parkera. W środku nabój ma żłobienia biegnące wzdłuż. Żłobienia są w grupach po 3. Takich grup jest chyba 4. Żłobienia te są na tyle cienkie, że nawet jak nabój nie jest wypełniony po brzegi to w żłobieniach jest atrament na wysokości na której jest powietrze. Prawdopodobnie jest tak z powodu lepkości atramentu lub innej jego właściwości fizycznej (coś jak woda w rurkach drzewa idzie do góry tylko dlatego, że ma jakąś tam lepkość a rurki w drzewie są dostatecznie cienkie). Do naboju wpuściłem powietrze a teraz wsuwałem i wysuwałem nabój (ale nie do końca wyjmując) i wychodzi na to, że atrament jest wysysany do góry, do otworu wtedy gdy wysuwam nabój z sekcji. Kilka takich ruchów i na spojeniu sekcji z nabojem zaczyna skraplać się atrament. Ciągle nie wypływa , tzn. nie wypływa wtedy gdy nie wysuwam i wsuwam naboju. Teraz wydaje mi się, że robiąc podciśnienie w naboju (przy wyjmowaniu ale nie do końca naboju) też powoduję wyciek. Wychodzi że nie tylko nie może być nadciśnienia (jak pisałem wyżej) ale podciśnienia też nie może być bo atrament będzie wysysany na zewnątrz pióra. Hmm... na wszelki wypadek w tym piórze będę po jego napełnieniu i przy tym naboju (z powodu żłobień) upuszczał atrament przez ściśnięcie naboju. Wczoraj tak zrobiłem i po dzisiejszym noszeniu w kieszeni spodni i kurtki nie było wylewania. Będę obserwował swoje piórko i zmieniał model postępowania, zobaczę jak się zachowuje. Pewnie podobnie czują się lekarze gdy na swoich pacjentach testują lekarstwa których skutków zażywania nie są pewni...
Dlaczego zapytalem o nabój?
Parker ma swoje firmowe wymiary. Nie wiem do końca jak Jinhao, ale wydaje mi się że ma wymiary standartowe. Może lepiej więc spróbuj naboje WM lub Pelikana. Mogą być również jakieś noname z marketu od zwykłego szkolnego pióra. Lamy ma także swoje rozmiary.
dzięki za podpowiedź. Może naboje z mniejszą średnicą będą lepsze.
zmieniłem nabój parkera na inny naój parkera. Nowy naój ściśle przylega do sekcji i nic się nie wylewa. Tzn. nie wylewa się od strony naboju ale od strony sekcji się wylewa. Nie wiem jak temu zaradzić...
Druga sprawa - rozkręciłem skuwkę (bo klipsik nie trzymał pionu o czym pisałem w recenzji). Chciałem klipsik naprostować ale się nie dało. Przy okazji nie mając odpowiedniego śrubokręta niemal doszczętnie zniszczyłem śróbkę którą klips jest przykręcany. Między śrubką a klipsikiem jest sprężyna i to przez tę sprężynę tak się męczyłem z rozkręceniem bo stawiała niezły opór przy kręceniu śrubką. Po skręceniu ku mojej rozpaczy okazało się, że skuwka teraz nie przylega do korpusu. jak już nastąpi to kliknięcie to jest luz około 1,5 milimetra i skuwka "lata" na luzie. Wprawdzie nie spada bo skok w kliknięciu jest duży ale marnie to wygląda... Zepsułem pióro. Z pióra się leje, skuwka nie przylega. Zostawiam je w domu. Takie ładne (tylko że "chude") a radości z pisania w pracy nie mam...
I tu dochodzimy do konkluzji - omijać ten asortyment łukiem szerokim.
Niekoniecznie. Piórko jest ładne. Wylewanie może być wynikiem niewłaściwego używania a skuwki niepowinienem był rozkręcać. Nie żałuję że kupiłem to piórko. Żałuję ze nie umiem go używać i że zepsułem skówkę.
Żałuję ze Nieswojo to ma być producentowi / dystrybutorowi, że wprowadzili do obrotu towar, który nie spełnił oczekiwań co do poprawności złożenia elementów i wytrzymałości.
Okazałeś się wymarzonym klientem. Zapłaciłeś za to 'cacko' , a teraz jeszcze mea culpa.
A kto jest dystrybutorem tych piór?
Z opisów na alledrogo wynika, że ta sama firma jest też importerem piór Picasso.
Jednak najciekawsze jest to, że na alledrogo u "głównego importera" te pióra kosztują 100% więcej niż w sklepie internetowym w którym ostatnio kupowałam atrament Diamine (nie u "głównego importera")
Żałuję ze Nieswojo to ma być producentowi / dystrybutorowi, że wprowadzili do obrotu towar, który nie spełnił oczekiwań co do poprawności złożenia elementów i wytrzymałości.
Okazałeś się wymarzonym klientem. Zapłaciłeś za to 'cacko' , a teraz jeszcze mea culpa.
Jako doświadczony posiadacz piór może podpowiedz młodszemu koledze żeby napisał do sprzedawcy i przedstawił problem .
Możliwe że posiada części zamienne lub odda inne piórko po kosztach , pozdrawiam Jinhao
Przepraszam, że stanowiska długo nie zajmowałem. Jakoś tak wyszło... Ale do rzeczy: nie będę kontaktował sie ze sprzedawcą w żadne przeze mnie poruszonej kwestii dotyczącej opisywanego pióra. I to nie dlatego , że sprzedawcy nie ufam, że mnie sprzedawca oszukał albo z innej jeszcze tego typu przyczyny. Chciałbym podkreślić to, że sprzedawca mnie nie oszukał i wierzę w jego dobrą wolę. Skuwkę zepsułem bo postanowiłem pomajstrować zamiast stwierdziwszy nierównoległe do osi pióra ułożenie klipsu od razu zareklamować. Jeśli chodzi o wylewanie pióra to zakładam, że jet ono spowodowane wymianą systemu napełniania. Pióra i sprzedawcy ani nie polecam ani nie reklamuję. Niech każdy oceni moje perturbacje tak jak chce.
Witam mam pytanie od wczoraj mam pióro firmy JINHAO, ale po założeniu normalnego naboju nie pisze, chwilę tylko pisało a dziś już nic, nawet jak macham atrament nie leci.