Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Zwrócono się do mnie o pomoc dla tej suni.
Trafiła do schroniska w Myszkowie 11 sierpnia, ma jakieś problemy z chodzeniem, zesztywniałe stawy oraz z oczyma, jest bardzo zaniedbana, wygląda podobno na starszą. Jest niekonfliktowa i zrównoważona.
Piękna, spokojna sunia bardzo potrzebująca pomocy.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Zobaczcie jaka chudzina
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Sunia nie zostanie wydana ze schroniska. Kontakt w sprawie adopcji wyłącznie za moim pośrednictwem- dane u dołu postu.
Od 11.09.2011 sunia przebywa w DT Fundacji Bono- u cromików , którym z całego serca dziękuję za tę decyzję.
Bellą opiekuje się Fundacja BONO
Jeśli ktoś mógłby nas wesprzeć- poniżej nasze dane:
Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
ul.Wielkie Młyny 16
80-849 Gdańsk
Nr konta: 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567
dnia 04.10.2011 planowany jest zabieg chirurgiczny usunięcia guzków na skórze.
KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI:
beata.sekulska@fundacjabono.pl
tel. 502 623 982
dnia 19 Sierpień 2011 22:46:13, w całości zmieniany 3 razy
To dobrze, ze ma dt. :):)
Śliczna, biedna mordka ...
Bella dziś została wykapana i odpchlona, bo mimo obroży pp miała mnóstwo pcheł. Wycięto jej też kołtuny... Kąpiel zniosła cierpliwie i bez protestów, grzecznie stojąc w bezruchu.
Przy okazji okazało się, że sutki bardzo wiszące- pewnie miała niedawno szczenięta...
Bella uwielbia dzieci i jest bardzo przyjacielska w stosunku do ludzi
Później wkleję fotki suni po liftingu.
Piękna sunia przed liftingiem, po to pewnie będzie miodzio
Aż serce się kraje po co ludziom psy, a jak już zbędne to ...
Aniu wymiziajcie i ukochajcie ślicznotę od cioci doni i ferajny.
Witam serdecznie
Nazywam sie Kucia Patrycja i jestem pracownikiem schroniska opiekuje sie bellą:)
Bella to kochana sunia , tyle w niej milosci do czlowieka tyle checi zycia .
Jednak jej stan zdrowia wyraznie wskazuje na to ze nikt o nia nie dbal nalezycie.
Przy kapaniu dopiero zdalam sobie sprawe jaka ona jest chudziutka , sutki wyciagniete (napewno nie raz rodzila)
Pozatym dzis futro juz wyschnelo calkowicie i wyglada poprostu slicznie :)
Sunia caly czas jest na odkarmianiu (w malych dawkach 2-3 razy dziennie)staram sie dawac jej lepsza karme (bosch ,brit) do tego dodaje 5ml artroflexu(lapki ma troszke slabe ale to raczej kwestia zastania ,podejrzewam ze nie miala juz sil i dlugo lezala w jednym miejscu wiemy ze 3 dni lezala przy plocie przy ruchliwej ulicy)
Ze sterylizacja sie wstrzymuje , poniewaz jej ogolny stan zdrowia nakazuje sie jeszcze przynajmniej tydzien wstrzymac.
Sunia ma hot spot-a ale rana wyglada ladnie codziennie przemywam i dezynfekuje.
Pozdrawiam
Bella to naprawde piękna suka!!!
W imieniu Patrycji wstawiam post, ponieważ ona jeszcze nie może wklejać zdjęć.
Przed kapaniem
Lubi wylegiwac sie na sloneczku w trawce najchetniej w towarzystwie dzieci
tutaj hot-spot
futro mokre widac jaka chudziutka jest
odrazu po kapieli
Moze dzis znow cykne pare fotek mojej niuni juz suchej :)
Bardzo dziekuje:)
Patrycjo! To wspaniale, że zajęłaś się sunią!
Przeciez to tylko moja praca:P
jest dzis tak goraco ze Bella nawet nie mysli o wyjsciu na spacer takze z fotek dzisiaj nici:)
Eeee ...
Myślę , że to nie jest TYLKO praca
Takiej pracy nie podejmują się zwykli ludzie, tylko ludzie z powołaniem
Witam
Bella ma sie coraz lepiej , chodzimy juz na dluzsze spacerki , slicznie chodzi przy nodze :) ale jak trzeba to i pobiega .
Rana szybko sie goi.
Futro nabiera objetosci szkoda tylko ze bella uwielbia robic sobie blotne SPA i za kazdym razem jak wychodzimy na spacer znajdzie miejsce zeby sobie usiasc lub polozyc sie w blocie:)
Futro nabiera objetosci szkoda tylko ze bella uwielbia robic sobie blotne SPA i za kazdym razem jak wychodzimy na spacer znajdzie miejsce zeby sobie usiasc lub polozyc sie w blocie:)
hi hi - już widzę radość cromikowej 8) Goja i Bella z takimi samymi upodobaniami
Futro nabiera objetosci szkoda tylko ze bella uwielbia robic sobie blotne SPA i za kazdym razem jak wychodzimy na spacer znajdzie miejsce zeby sobie usiasc lub polozyc sie w blocie:)
hi hi - już widzę radość cromikowej 8) Goja i Bella z takimi samymi upodobaniami
No to będą kumpele od błotnego SPA 8) No cóż... brudny pies to szczęśliwy pies
Pozdrowienia dla Belci :):)
Mój Bas też miał takie coś na skórze, tylko mniejsze, a ja nie wiedziałam co to i skąd.
Hot spot powiadacie? Dobrze wiedzieć :)
Nowe fotki
Mój Bas też miał takie coś na skórze, tylko mniejsze, a ja nie wiedziałam co to i skąd.
Hot spot powiadacie? Dobrze wiedzieć :)
dokladnie hot spot inaczej goraca plama czestop pojawia sie latem u psow z opfitym futrem:)
ale piękna!!!!!
hihi nie jest to szczyt marzen ale sunia czuje sie juz duzo lepiej:)
planuje powtórzenie kapieli w hexodermie o ile pogoda nam na to pozwoli:)
jak dla mnie jest piękna jak szczyt marzeń
a z każdym dniem będzie pewnie lepiej
świetna robotę zrobiłaś, sunia wyglądaja już jak dama!
Patrycja! Cuda czynisz z Bellą!
Jest naprawdę śliczna.
Moja faworytka. 3mam za nią kciuki, mocno.
Cromiki na bank się w niej zabujają. I będą buczeć, jak będą oddawać.
Zdrowia Ci życzę, Bella! Reszta już sama przyjdzie, możesz być spokojna.
Dziś zabieramy się za renowację "domku" dla Belci, pogoda ładna więc możemy go uprzątnąć, odmalować i naprawić budę nadgryzioną przez Domisia W tygodniu dorobimy jeszcze podłogę i domek będzie gotowy na przyszłą niedzielę
Świetnie:)
To super ciesze sie bardzo.
Ale powiem Wam Szczerze boje sie sterylizacji belli ,boje sie ze jest jeszcze za slaba na taka operacje:(
Domek dla Belci gotowy
Ale apartament ! :) Kiedy będzie zasiedlony?
W niedzielę
To jutro:) Cromikowa pisała, że w niedzielę. Coś mi się pomieszało, że niedziela jest dziś i przyjazd się przesunął. Jestem ciekawa jak przyjmą nową koleżankę Domiś i Gojka :) dnia 10 Wrzesień 2011 18:30:22, w całości zmieniany 1 raz
piekny apartament :)
O jak fajnie :):)
Bella już pewnie zainstalowana w apartamencie, tylko dla cromików dzis za dużo wrażeń i dzien taki upalny
Dziękuję Wam serdecznie za bezpłatny transport Belli i za BDT
Dokładnie tak jak napisała AKRIM - Belcia już ulokowana w apartamencie
Oczywiście wcześniej obwąchała wszystkie kąty podwórka, zjadła kolację i schowała się do budy - to był ciężki dzień, dłuuuga podróż i do tego 30-stopniowy upał przejechaliśmy 900km, jesteśmy padnięci....
Cromiki- buźka dla Was!
To faktycznie ogromny wysilek, tyle kilometrow przy takim upale ..........
Belcia odsapnęła po ciężkiej podróży, wyspała się i zaczęła szerzej zwiedzać swój tymczasowy domek
Cześć, mam na imię Bella!
Chętnie zobaczę co jest w środku...
....o tu bym na pewno coś dla siebie znalazła!
Ten grubas to mój nowy kolega, bawić się z nim nie będę ale....
...możemy razem popilnować domu
A tego lubię najbardziej!!
slodkosci ta Belka :)
Ciesze sie , ze wszyscy bezkonfliktowo sie przyjeli :)
Cromiki uściski za Bellę
Śliczna jest.
900 km !
Jestem pełna podziwu !
A moje chłopisko ma problem pojechać 15 km do weta
JESTEŚCIE WIELCY, CROMIKI !
Bellciu! doceń to ! :)
Bo Belcia to prawdziwe cudo! Wczoraj byłyśmy na spacerze, Bella zachowywała się wzorowo! Ładnie idzie na smyczy, nie ciągnie, dostosowuje się to tempa człowieka, przechodziłyśmy koło boiska, gdzie faceci trenowali piłkę nożną, darli się niemiłosiernie, do tego piłki latały wszędzie - na Belce nie zrobiło to najmniejszego wrażenia. Poza tym widać, że Bella bardzo lubi kontakt z człowiekiem, chętnie przyjmuje głaski i przychodzi po więcej
Belcia ma piękny podhalański głosik Nie szczeka oczywiście bez powodu, ale jak moje rozdarciuchy się odezwą to ona razem z nimi
900 km !
Jestem pełna podziwu !
:)
A jeszcze wpadli na wystawę po trochę złota:) Coś mi sie wydaję, że Cromiki mają dłuższą dobe
To jak Bella oszczekuje teren to znaczy, że się czuje jak w domu :)
Teraz macie potrójną radość :)
Bardzo sie CIesze ze bella czuje sie u was dobrze :)
Powiem szczerze ze lezka mi sie w oku zakrecila jak miala odjezdzac,ale wiem ze poszla w bardzo dobre rece i ma swietna opieke
Dziekuje bardzo za pomoc za DT dla niej , niestety warunki u nas w schronisku sa ciezkie (Widzial PAn ktory byl po belle) i bella nie miala odpowiednich warunkow .
Pozdrawiam i jeszcze raz Dziekuje Fundacji i Panstwu cromikom:*
a My dziękujemy Ci Patrycjo, że tak dobrze zajmowałaś się Bellą pomimo tych warunków
Moze Belcie mozna by juz oglaszac?
Belcia jeszcze musi dojść do siebie, jest chudziutka, musimy ją stopniowo odkarmić i jak odzyska siły to dopiero będzie można zrobić sterylkę. Belci trzeba podleczyć również oczy.
Dakota - żebyś wiedziała, że mamy teraz wesoło
Byliśmy u weta, okazało się, że Belcia ma początki zaćmy i już teraz widzi przez mgłę, poza tym na lewym oczku,wewnątrz w rogu ma narośl, którą trzeba usunąć i która powoduje, że oczy ropieją. Dostaliśmy kropelki i żel do podawania kilka razy dziennie. Usunięcie narośli nie jest specjalnie pilne, wetka powiedziała, że można to zrobić "przy okazji". Powiem Wam, że jestem zdziwiona, bo ani przez myśl mi nie przeszło, że Belcia może mieć problemy ze wzrokiem, bo porusza się wszędzie bez najmniejszych problemów i nic nie wskazywało na to, że ona słabiej widzi.
Belcia została zważona, waga wskazała 30kg.
Jest jeszcze druga i gorsza wiadomość... Bella pod przednią łapką ma guz, który zdaniem weta jest zmianą nowotworową na pewno ją to boli, nie pozwala się tam dotykać dostała zastrzyki i do domu do podawania antybiotyk, a za tydzień mamy iść na kontrolę, Bellę obejrzy wtedy wetka, która jest chirurgiem i zadecyduje czy coś można z tym zrobić (okolica, w której jest guz jest wg weta trudna do operowania), jeśli podejmie decyzję o operacji to najpierw będzie trzeba zrobić prześwietlenie i sprawdzić, czy nie ma przerzutów, bo bliskość węzłów chłonnych może spowodować przerzuty np na płuca, a wtedy żadna operacja sensu nie ma wyszłam od weta kompletnie załaman, a dziś jak o tym myślę to tylko płakać mi się chce... jedyne co mnie pociesza to fakt, że diagnoza oparta jest na oględzinach, a nie badaniach, więc pozostaje nadzieja, że wetka się myli...
Bella jest taka kochana, taka radosna, tak lgnie do człowieka... ktoś jej zrobił ogromną krzywdę wyrzucając ją z domu - po jej zachowaniu jestem przekonana, że miała dom, że mogła wchodzić do wewnątrz, u weta była bardzo grzeczna, ładnie chodzi na smyczy, nie ślizga się na panelach i nie ma lęku przed człowiekiem - tak nie zachowuje się pies oderwany od łańcucha i budy, czy wyciągnięty z kojca. Ktoś pozwolił jej to wszystko poznać...
cromikowa- wiadomosci nie sa zbyt dobre, ale poczekajmy na wyniki badan czy ogledzin przez fachowca- miejmy nadzieje, ze nie jest tak zle jak powiedziala wetka.
Nie wybiegaj daleko w przyszlosc , bo nie ma co sie stresowac na wyrost :)
Jeden dzien na raz- Bella nie zyje ani przeszloscia ani przyszloscia i na pewno cieszy sie tym, ze ktos sie nia opiekuje :)
No i cała radość gdzieś się ulotniła po wizycie u weta, ale może tal jak napisała Maggie trzeba poczekać na wyniki i cieszyś się dniem dzisiejszym, bo nie wiadomo ile tych dni jeszcze będzie
Bidulka.
Miejmy nadzieję, że to nie jest to najgorsze ...
Trzymam kciuki
No tak...stare,chore, to do schronu ... (w najlepszym wypadku )
Trzymam kciuki za Belcię !
A cromikom buziaki przesyłam
Tak mi przykro ,dlaczego ja wczensiej nie zauwazylam tego guza przeciez ja kapalam czesalam, moze jednak oko fachowca to co innego niz moje..
Cieszy mnie tylko ze bella czuje sie u was dobrze..
Czy moge jakos pomoc??
Myślę że należy spokojnie (wiem ze trudno to zrozumieć) poczekać na wyniki konkretnych badań, jak przeswietlenia czy badania krwi. Z oględzin nie zawsze wszystko jest jasne, zwłaszcza jeśli nie ogląda zmian chirurg czy onkolog. Poczekajmy, może da sie cos zrobic....
Tak mi przykro ,dlaczego ja wczensiej nie zauwazylam tego guza przeciez ja kapalam czesalam, moze jednak oko fachowca to co innego niz moje..
Cieszy mnie tylko ze bella czuje sie u was dobrze..
Czy moge jakos pomoc??
Ja bym tego też nie zauważyła, gdyby nie to że Paweł pakując ją do auta musiał ją podnieść i jak się do tego zabierał to wyczuł guzka. Jeśli chodzi o pomoc to na teraz musimy czekać do czwartku na wizytę u specjalisty pozostaje więc mocno trzymać kciuki, że nie jest tak źle jak to wygląda
Może okaże się, że to coś prozaicznego jak zakłucie kłosem.
oby, albo jakiś kaszak, albo cuś. bo dziwne tyle tych guzków.
Wizyta u weta natchnęła mnie pozytywnie, bo Pani weterynarz, która jest chirurgiem stwierdziła, że guzki można operować - na brzuchu są dwa + jeden pod pachą. Po wykonaniu zdjęcia okazało się, że nie ma przerzutów na płuca i tu ogromnie odetchnęliśmy z ulgą... Wetka powiedziała, że nie wiadomo czy w czasie jednego zabiegu uda się usunąć wszystkie guzki, ponado to trzeba zrobić też zabieg na oczko, być może operacja zostanie rozłożona na dwie - to wyjdzie podczas zabiegu. Termin 4 października.
Dobra wiadomość jest również taka, że Belcia przez ostatni tydzień przybrała na wadze 1,5kg :)
Jedyna zła wiadomość to wstępny koszt operacji - ok. 600zł.
W imieniu Belci zwracam się do Was o pomoc w sfinansowaniu zabiegu, a być może nawet dwóch. Każda złotówka będzie dla nas pomocą. Ze swojej strony deklaruję 100zł.
Wpłaty można kierować na konto Fundacji BONO
Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
ul.Wielkie Młyny 16
80-849 Gdańsk
Nr konta: 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567
No to wiadomosci ogolnie dobre !!
Ja niestety nie moge teraz zadeklarowac pomocy finansowej ze wzgledu na ogromny koszt operacji Maggie- na ktora caly czas odkladamy pieniedze i nawet nie wiem, kiedy w koncu bedzie nas na nia stac.
Bardzo przepraszam
Wysłałam 50 zł.
Buziak dla Bellci mua :*
MaggieMay - nie ma za co przepraszać!! Trzymaj mocno kciuki za powodzenie operacji Belci, a my z całego serca życzymy powodzenia z operacją Maggie
Jesi - ślicznie dziękuję!
Paweł kazał mi koniecznie napisać, że wyczesał Belcię stała grzeczniutko i wszystko pozwoliła zrobić, wygląda ślicznie, ale niestety późna pora i brak światła uniemożliwił uwiecznienie czesania na zdjęciach... poprawimy się w weekend i na pewno obfocimy Belusię :)
Jesi- dziękujemy:)
Cromikowa- podziękuj Pawłowi za wyczesanie ślicznotki A ja czekam aż nauczy Belcię czytać- zgodnie z obietnicą
Ja się też dorzucę :)
piesek Frodo zaoszczędził na wakacjach więc wspomoże starszą koleżankę kwotą 2 stówek :) To mamy już sporo więcej niż połowę, oby tak dalej! dnia 23 Wrzesień 2011 8:11:07, w całości zmieniany 1 raz
Teraz to już mamy "z górką"
Wiedziałam, że można na Was liczyć!
Bardzo dziękujemy dakocie i pieskowi Frodo- to bardzo wielkoduszny gest
Benio& spółka też coś dorzucą Razem damy radę
dakota i Jesi są jak torpedy
przypominam tylko dla Waszego dobra , że jak w tytule przelewu użyjecie słowa darowizna na ....( i tu cel ) i dopiszecie nick (a to już pomoc dla mnie,-choć czasami nicki są mi niepotrzebne, bo sama prowadzę księgowość fundacji i kojarzę większość darczyńców 8) to będziecie mogli odliczyć sobie w pit za 2011 rok. Nawet z niewielkich sum w całym roku zrobi sie ..trochę odliczenia 8)
Jesi- dziękujemy:)
Cromikowa- podziękuj Pawłowi za wyczesanie ślicznotki A ja czekam aż nauczy Belcię czytać- zgodnie z obietnicą
Jeszcze nie podziękowała, a to zołza
Narazie literuje :) Ale już niedługo będzie czytała pełne zdania, taka to kumata Belcia
Hmmmm, może Domingo by w końcu coś zarobił i się dorzucił do koleżanki? Tylko co on by mógł zrobić???? Ktoś potrzebuje żeby coś zepsuć, zdemolować albo tym podobne? Tanio wykona to Domingo dnia 23 Wrzesień 2011 12:23:06, w całości zmieniany 2 razy
Staram sie co miesiac cos wplacic na Fundacje. Wplacam pieniadze na konto Zuzki z dogomanii, bo mam tam troche deklaracji na psy. Pare dni po wplacie Zuzka umarla i teraz nie wiadomo czy pieniadze trafia do psow...........
Ktoś potrzebuje żeby coś zepsuć, zdemolować albo tym podobne? Tanio wykona to Domingo
No ja podziękuję Mam niezłych specjalistów w tej dziedzinie
Dorzuciłam się dla Belli. Z racji późnej dla mojego banku pory, księgowanie będzie w poniedziałek.
Mizianka dla psiaków, uściski dla Was Przyjaciele, tyle robicie dla tych doświadczonych przez życie bid :*
Belcia pozdrawia ze spacerku :) jutro szersza foto-relacja
Cześć suniu
Trzymaj się dzielnie !
ale uśmiechnięte buzie
trzymam za Belle kciuki i a Wam cromiki wysyłam tyyyyysiać buziaków za opiekę nad nią
Śliczny portret!
Czekam na więcej
Bardzo dobra wiadomosc :)
Ile wam brakuje do zoperowania belli??? stane na glowie zeby Wam cos przelac.
Miały być fotki
Dzieki dobrym duszyczkom z tego forum pieniążki na operację już mamy :) Jeszcze raz SERDECZNIE WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ : :
a teraz już obiecane fotki
spacer z Belusią to sama przyjemność
Ale Domiś jest wielki ! W porównaniu z babami to mastodont
Pasują Wam trzy białasy
Jak wracaliśmy ze spaceru to doszliśmy do wniosku, że poradzilibyśmy sobie z trójką a Domiś nam faktycznie zmężniał, przybrał od wiosny 8kg i teraz wygląda świetnie! a do tego ma niesamowicie gęste futro, jakby w ogóle na lato nie zrzucił, Belusia przy nim wygląda na jeszcze bardziej zabiedzoną
Piękne stado Bella już zupełnie inaczej wygląda, widać sprzyja jej pobyt i Wasze towarzystwo :)
a Domiś nam faktycznie zmężniał, przybrał od wiosny 8kg i teraz wygląda świetnie! a do tego ma niesamowicie gęste futro, jakby w ogóle na lato nie zrzucił, Belusia przy nim wygląda na jeszcze bardziej zabiedzoną
na najbardziej zabiedzonego to wyglada cromik
karma wysokobialkowo-tluszczowa by sie przydala
albo moge sie podzielic moim nadmiarem
Ale fajne stado sobie Bella przysposobiła
na najbardziej zabiedzonego to wyglada cromik
karma wysokobialkowo-tluszczowa by sie przydala
albo moge sie podzielic moim nadmiarem
oj grabisz sobie józwa 8)
na najbardziej zabiedzonego to wyglada cromik
karma wysokobialkowo-tluszczowa by sie przydala
albo moge sie podzielic moim nadmiarem
oj grabisz sobie józwa 8)
cromiki pobija?????
Ale fajne stadko
Ślicznie wyglądacie i ładne miejsca macie do spacerowania:)
na najbardziej zabiedzonego to wyglada cromik
karma wysokobialkowo-tluszczowa by sie przydala
albo moge sie podzielic moim nadmiarem
oj grabisz sobie józwa 8)
cromiki pobija?????
Przyjadą na "wypas"
ale się uśmiałam cromik faktycznie wygląda na zabiedzonego, ale gdybyście widziały ile on zjada to uwierzcie mi - źle nie ma po prostu odziedziczył rewelacyjną przemianę materii - mówię Wam, pozazdrościć!
tereny mamy bardzo fajne i bardzo blisko, zdjęcia były robione jakieś 500 metrów od naszego domu, okolica cicha, spokojna, blisko las a do miasta 5 km :) Belci chyba też się podoba, choć spacerujemy z nią tylko na krótkich dystansach, bo szybko się męczy, ale powiem Wam, że nabiera energii - dziś rano tak się cieszyła jak ją wypuściłam z kojca, że już nie tylko obskakiwała mnie w kółko, ale skoczyła na mnie
na najbardziej zabiedzonego to wyglada cromik
karma wysokobialkowo-tluszczowa by sie przydala
albo moge sie podzielic moim nadmiarem
oj grabisz sobie józwa 8)
cromiki pobija?????
Przyjadą na "wypas"
Zulą poszczuję i nie będzie do śmiechu
na najbardziej zabiedzonego to wyglada cromik
karma wysokobialkowo-tluszczowa by sie przydala
albo moge sie podzielic moim nadmiarem
oj grabisz sobie józwa 8)
cromiki pobija?????
Przyjadą na "wypas"
ale to u mnie to wiele nie znajda
u mnie straszne jamochlony
nawet ja czasem nie jestem na tyle szybka zeby dorwac sie zanim zniknie
ale się uśmiałam cromik faktycznie wygląda na zabiedzonego, ale gdybyście widziały ile on zjada to uwierzcie mi - źle nie ma po prostu odziedziczył rewelacyjną przemianę materii - mówię Wam, pozazdrościć!
moj ex tez taki byl
nawet mu odzywki dla kulturystow kupowalam i po miesiacu kuracji(3xdziennie koktajl 800kalorii ) przytyl 1kg
na najbardziej zabiedzonego to wyglada cromik
karma wysokobialkowo-tluszczowa by sie przydala
albo moge sie podzielic moim nadmiarem
oj grabisz sobie józwa 8)
cromiki pobija?????
Przyjadą na "wypas"
Zulą poszczuję i nie będzie do śmiechu
jesli zula(żula?? ) to ta z awatara to sie raczej nie boje
Mój wciąż taki jest i nawet szkoda kasy na odżywki, bo nic nie pomogą
w awatarku u cromika jest mały Domiś :) zdjęcie zrobione pierwszego dnia jego pobytu w naszym domu a zdjęcie Zulki było kiedyś gdzieś w wątku w "naszych psach"
Belcia nauczyła się już, że pobudkę mamy o godz. 6 i jak zdarzy mi się przysnąć chwilę dłużej to budzi mnie szczekaniem moje białasy są nauczone, że w weekend śpimy dłużej, niestety Belcia jeszcze tego załapała i uparcie dopomina się, żeby ją wypuścić jak co dzień
ale się uśmiałam cromik faktycznie wygląda na zabiedzonego, ale gdybyście widziały ile on zjada to uwierzcie mi - źle nie ma po prostu odziedziczył rewelacyjną przemianę materii - mówię Wam, pozazdrościć!
moj ex tez taki byl
nawet mu odzywki dla kulturystow kupowalam i po miesiacu kuracji(3xdziennie koktajl 800kalorii ) przytyl 1kg
Mój wciąż taki jest i nawet szkoda kasy na odżywki, bo nic nie pomogą
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie
Jak ja bym chciała żreć wszystko co mi przyjdzie na myśl w nieograniczonych ilościach, w środku nocy i wyglądać na wychudzoną
To nie znaczy, że nie żrę ale mogłabym wiecej
ja do niedawna zarlam(tylko moj obecny tz jest mi w stanie dorownac w ilosci.zaden inny nie byl w stanie nie wspomne juz o kobietach)i bylam szczupla ale ostatnio zmienia mi sie chyba przemiana i raczej kragla jestem
zawsze mi sie podobaly takie kobitki z oponkami ale u siebie nie lubilam ale czujac zachwyt mojego tz zaczynam sie przekonywac
zreszta wszystko jest ladne jak czlowiek jest fajny
A Wam się plotkary tematy nie pomieszały
bella jest piekna dziewczyna!
a tak na powaznie to fajnie ze bella zaczyna sie rozkrecac strasznie smutny widok taki otepialy pies co sie nie cieszy nie prosi nie narzeka
Tak Belusia spaceruje z moją siostrzenicą :) to nie jest pies tylko anioł
Super Belcia.
Jak dziewczyny do siebie pasują kolorystycznie
Błękit w ładnej otoczce
Cudna, spokojna sunia. Tylko sie Cromici w niej nie zakochajcie
Az mi lzej na sercu ze bella czuje sie coraz lepiej ciagle nabiera energi i chceci do zabawy:)
Tylko czemu belle na smyczy trzymacie
Ja z nia luzem chodzilam
Super by bylo jakby bella trafila do domu z dziecmi bo bardzo je lubi:)
pozdrawiam
Dzisiaj operacja - trzymam kciuki i czekam na wieści :)
Dzisiaj operacja - trzymam kciuki i czekam na wieści :)
miło, że pamiętasz kciuki trzymam od 13-tej i też czekam na wieści
dziś Swiatowy Dzien Zwierząt - poleciłam Sw.Franciszkowi Bellę i jej opiekunów
Także czekam na wieści...
Pojechała, poczekałem aż jej się przysnęło Resztę relacji zda Cromikowa po odbiorze Belci
Jak tam nasza królewna?
Jak się czuje ?
królewna jeszcze trochę "przymulona" i obolała -weci zdążyli w czasie narkozy wyciąć oba guzki i "przy okazji" narośl w rogu oka. Guzki były "brzydkie"-jak powiedziała pani wet , no i okazało się, że to nie pierwsza operacja Belli .Po wygoleniu pokazała się blizna na brzuchu i brak 3 sutków. Prawdopodobnie miała podobną operację do tej...
Dziś dostała zastrzyki, ale od jutra ma byc podawany przeciwbólowo pyralgin ( w dawce 4 tabl/dobę- to tak a`propos dawkowania Basa) plus oczywiście antybiotyk .
Cromiki dzięki za opiekę nad Bellą - życzę by była grzecznym rekonwalescentem (Cromikowa wzięła specjalnie urlop )
W czasie operacji usunięto całą listwę mleczną?
z tej jednej listwy został ostatni -czwarty sutek i go usunięto, więc tak naprawdę Bella nie ma jednej całej listwy mlecznej.
Najważniejsze, żeby doszła do siebie i jeszcze długo cieszyła się zdrowiem i życiem.
Odpoczywaj Bellcia i dochodź do siebie :)
Cromicowa jest the best !!!
P.S.
Dzięki Akrim za dawkę pyralginy. Przyda się
Pacjentka przebudziła się rano i przywitała mnie machając ogonkiem :) W nocy była bardzo spokojna, raz obudziła nas na siku, a poza tym ładnie przespała całą noc. Chętnie zjadła śniadanko, a w nim całą garść leków Byłyśmy na króciutkim spacerku po podwórku, a teraz Belcia znów położyła się spać. Przy ranach i wenflonach nic nie rusza, ale na wszelki wypadek kupiliśmy kołnierz. Domiś jest ogromnie podekscytowany całą sytuacją, wczoraj cały czas chciał do Belci się dostać, dziś od rana to samo, pozwoliliśmy żeby na chwilę do Belci podszedł, ale króciutko żeby jej nie stresować.
Odnośnie zabiegu, tak jak napisała Mirka Belcia miała już wcześniej operację na listwie mlecznej. Usunięto wtedy 3 sutki, z tym że jeden jak to określił wet "niedbale", więc trzeba było to teraz poprawić. Wczoraj weci usunęli czwarty sutek oraz guzek na węzłach chłonnych. Usunięto również narośl na oczku. Przy okazji narkozy była okazja obejrzeć dokładnie uszy, które jak się okazało nie są w najlepszym stanie, szczególnie prawe, dlatego dostaliśmy do podawania maść o nazwie Panolog.
Cromiki dobrze,że są tacy ludzie na świecie jak Wy Dobrze,że Belcia dochodzi do siebie i ma taką opiekę.
biedna Bella, wszystko psu pousuwają, tylko ogonek zostanie... Zdrówka!
Cieszę się, że operacja przebiegła bez komplikacji i w nocy nie było problemów. Mam nadzieję, że Bella szybko wróci do formy
A co dalej z jej leczeniem, będzie histopatologia guzów? Nie mam pojęcia jak
to się odbywa u psów
Domiś pewnie chciałby pomóc koleżance powygryzać szwy
będzie histopatologia guzów? Nie mam pojęcia jak to się odbywa u psów
tak samo jak u ludzi, dla laboratorium to zadna różnica u kogo szukają zmian nowotworowych....
swoja droga tez o to chciałam zapytać? Guzki były duże?
Domisiowi to chyba podczas kastracji też mózg wycięli. AAAaaa to samiec, razem z jajkami poszło myślenie w las :) Tak się przejął że spać nie mógł. Tylko że wcześniej menda społeczna zjadła mój cenny prospekt auta umowę kupna i pozwolenie na rejestrację. A to wszystko schowane pod poduszką a obok kilkanaście nic nie wartych kartek. Ja jego kiedyś oddam a Belcie zostawie i jej na kanapie pozwolę spać 8)
Teraz trzeba ją odbudować, przerzutów na płuca nie było, to najważniejsze, teraz czekać i obserwować.
Trzymać kciuki żeby się dobrze goiło. dnia 05 Październik 2011 10:21:57, w całości zmieniany 1 raz
Domisiowi to chyba podczas kastracji też mózg wycięli. AAAaaa to samiec, razem z jajkami poszło myślenie w las :)
Nie wierzę, że facet to napisał!
A odnośnie przerzutów - nie wiadomo czy nie ma na inne organy, skoro był już guz na węzłach chłonnych, z limfą komórki rakowe krążą po całym organizmie. Przydałoby się usg jamy brzusznej.
Ojoj co tu się dzieje cromik, niedawno sam pouczałeś dziewczyny, że schodzą z tematu, a tu takie historie opowiadasz
Odnośnie histopatologii, wetka uznała, że nie ma potrzeby aby ją wykonać, bo w przypadku gruczolakoraka i tak nie ma żadnej metody leczenia, czy zapobiegania nawrotom - jedyne co można robić to obserwować, czy nie pojawią się kolejne guzy i jeśli tak to operować.
Bella w tej chwili ma usuniętą całą stronę listwy mlecznej (nie wiem jak to fachowo określić, mam na myśli 4 sutki położone w jednej linii) oraz węzły chłonne od tych sutków. Po pierwszej operacji usunięto 3 sutki, ale pozostawiono węzły chłonne, nowe guzy zrobiły się jeden na węzłach chłonnych, które powinny być usunięte razem z sutkami, a drugi na sutku, który pozostał. Oczywiście istnieje ryzyko, że na pozostałych sutkach w przyszłości pojawią się guzki, ale w tej chwili nie można było ich usunąć, bo zbyt wielke jak na jedną operację. W kwestii przerzutów na inne miejsca - standardowo sprawdza się płuca i to zrobiliśmy, wet nie zalecił nic innego. Do tej kliniki i wetki, która jest specjalistą chirurgiem z prawie 30-letnim stażem mam bardzo duże zaufanie. Wierzę, że zrobiliśmy wszystko co było możliwe i konieczne. W poniedziałek wizyta kontrolna.
Jak Bella się dziś czuje
Belusia ma się coraz lepiej, rany ładnie się goją, a Belcia nic przy nich nie kombinuje i pozwala sobie zmieniać opatrunki. Dziś zmieniliśmy jej "kabaretkę" (jak to nazwał cromik), czyli takie siatkowe ubranko, które założył jej wet po operacji. Pod kabaretkę wkładamy opatrunki, ale że kabaretka już się trochę przybrudziła i nadszarpnęła to wzieliśmy od weta nową i dziś Belcię przebieraliśmy 8) trochę się przy tym nakombinowaliśmy, ale ostatecznie operacja zakończyła się pomyślnie
Belcia w domu zachowuje się wzorowo, wie że potrzeby fizjologiczne załatwiamy poza domem, pozostawiona sama (np teraz kiedy jestem przy kompie na górze) jest grzeczna, początkowo na noc zamykaliśmy ją w takiej jakby "zagrodzie" pod klatką schodową, ale doszliśmy do wniosku, że nie ma takiej potrzeby i można puścić ją luzem po domu, bo ona i tak grzecznie śpi i nie szuka sobie żadnych zajęć typu obgryzanie mebli, czy drapanie w drzwi dół mamy otwarty także Belcia swobodnie porusza się po salonie, przedpokoju i kuchni. Belcia w zasadzie całymi dniami śpi, wychodzimy na krótkie spacerki, ale po załatwieniu swoich potrzeb sama idzie w stronę domu. Belusia to straszny łakomczuch i pierwszy złodziej kuchenny! Nic nie umknie jej uwadze i tak jak ostatnio rano została za kilka chwil sama to po powrocie zauważuliśmy, że trzyma w zębach Pawła kanapki, które miał zabrać do pracy zapakowane w papier i woreczek na szczęście nie było problemów z odebraniem zdobyczy, nie to że chętnie oddała, ale nie warczała, ani nie awanturowała się jakoś szczególnie. Aaaa i jeszcze muszę Wam powiedzieć, że jednej nocy przyłapałam Belcię na kanapie! Obudziłam się, bo słyszałam, że coś się kręci i coś jakby skrzypi, schodzę do salonu, a tam na kanapie stoi Belcia(chyba wstała żeby uciekać albo dopiero się usadawiała 8) ). Na moje słowa "a co ty tu robisz?!" od razu zeskoczyła na ziemię
Kochana i mądra z niej psinka, ten który się na nią zdecyduje będzie miał cudowną przyjaciółkę!
trzyma w zębach Pawła kanapki, które miał zabrać do pracy zapakowane w papier i woreczek
Ona pewnie chciała zanieść te kanapki Pawłowi do samochodu
a wy zaraz podejrzewacie ją o niecne zamiary 8)
Ale najważniejsze , że Belcia czuje sie lepiej i tak trzymaj Bella :)
trzyma w zębach Pawła kanapki, które miał zabrać do pracy zapakowane w papier i woreczek
Ona pewnie chciała zanieść te kanapki Pawłowi do samochodu
a wy zaraz podejrzewacie ją o niecne zamiary 8)
A na kanapę pewnie weszła, żeby posprzatać
Oj Cromiki nie możecie być tacy podejrzliwi
Belcia czuje się u Was dobrze to sobie pozwala
O ile dobrze zrozumiałam to na razie jedna operacja załatwiła wszystkie
problemy? i o ile nie pojawią się jakieś nowe zmiany to będzie już po spokój?
Trzymam za to kciuki :)
Tak jasne :)
na poważnie, tak jedna operacja pozwoliła na usunięcie wszystkiego.
A ja wiem, ja! ona szukała tych papierów od auta. Taka kumata baba jest. Więc proszę o mnóstwo cierpliwości, jakiś stary kocyk na kanapę i niech kobitka kochana wygodnie odpoczywa. A jakby co taki kocyk mamy całkiem całkiem, jak trzeba poślemy
Pozdrowienia od Belinki i jej ochroniarzy
a gdzie kabaretka?
Dziękujemy za pozdrowienia i pozdrawiamy również... ... ochroniarzy też
kabaretka ściągnięta, niestety nie potrafiliśmy założyć jej tak profesjonalnie jak wet i po nocy nie spełniała już swojej funkcji, więc ją usunęliśmy
Ale Belci dobrze na salonach
jak jeszcze trochę podje i nabierze sił to nie dacie rady jej wyprosić na dwór, do ochroniarzy
Bardziej boję się, że cromik będzie protestował przy "przeprowadzaniu" Belinki 8)
Dziś odebraliśmy fakturę z lecznicy. Na kwotę 820zł złożyły się: zabieg, 4 wizyty, 2 x krople do oczu, 1 x maść do oczu, 1 x maść do uszu, zastrzyki oraz prześwietlenie płuc. Do tego faktura z apteki za antybiotyki, tabletki przeciwzakrzepowe, tabletki przeciwbólowe, opatrunki, tran - razem 110zł.
Z całego serca dziękuję wszystkim darczyńcom oraz osobom, które kibicowały i kibicują Belusi!
Duzo zdrowia dla Belinki :):)
Bardziej boję się, że cromik będzie protestował przy "przeprowadzaniu" Belinki 8)
No to pięknie, będziecie mieć kanapowca
Fajnie wygląda w tej kabaretce
Tylko szkoda, że nie jest czarna - byłoby bardziej sexi 8)
A jakie są wyniki z histopatologii?
Odnośnie histopatologii, wetka uznała, że nie ma potrzeby aby ją wykonać, bo w przypadku gruczolakoraka i tak nie ma żadnej metody leczenia, czy zapobiegania nawrotom - jedyne co można robić to obserwować, czy nie pojawią się kolejne guzy i jeśli tak to operować.
.
Asieq tutaj jest odpowiedź
Yhmy. Komentarz zamieszczam na forum fundacji
Belusia-dużo zdrówka !
Śliczna salonowa pannica
Bardziej boję się, że cromik będzie protestował przy "przeprowadzaniu" Belinki 8)
No ja ze swego (jednorazowego wprawdzie) doświadczenia... to wiesz sama co mogę powiedzieć
Z facetami w tej kwestii jest najtrudniej
Bellla świetnie wygląda w kabaretce , ma cudowna opiekę i uwielbia wygrzewać się w słońcu
Belusina w kabaretce (trochę już podartej) i "majtkach"
No teraz to dopiero jest sexi
Belinka już nie musi nosić żadnych ciuszków Teraz wypoczywa sobie na nowym posłanku, które zafundował jej cromik, Belina lubi ciepło, wypuszczona na podwórko zawsze leży na słońcu, w domu musi mieć pod sobą kocyk lub inne posłanie, chętnie wyleguje się przy kominku 8)
Ogólnie mam wrażenie, że po operacji i w miarę upływu czasu Belcia rozkwita! Ma dużo więcej energii, spacer już nie jest dla niej żadnym problemem, wczoraj byliśmy na trasie, która wcześnie była dla niej wyzwaniem, a teraz przeszła bez problemu i nie było widać zmęczenia. Również wczoraj Paweł podpatrzył jak zostawiona na podwórku bawiła się zabawką skakała koło niej, przenosiła z miejsca na miejsce, aż zasnęła z nią a kiedy Domiś zbliżył się żeby ją podkraść obudziła się i obwarczała go
To na prawdę kochana psinka, grzeczna, posłuszna, zupełnie niekłopotliwa w domu, na spacerze ładnie idzie na smyczy, nie szarpie, nie ciągnie, nie jest zaborcza wobec miski, pozwala w niej grzebać podczas jedzenia, nawet kiedy ukradnie coś ze stołu to o ile nie połknie tego w mig to da sobie zabrać zdobycz z pycholka Poza tym jest psiakiem pewnym siebie, będzie doskonałym stróżem, przy czym jest łagodna jak baranek w stosunku do domowników i do dzieci. W stosunku do innych psów nie generuje konfliktów, ale zaczepiona nie da sobie wejść na głowę. Na spacerze jeśli inny pies ujada pod bramą to owszem zwróci uwagę, ale wystarczy powiedzieć "nie wolno" i przestaje się nim interesować.
To super , ze dziewczynka tak szybko dochodzi do siebie
Ślicznie wygląda na tym posłanku 8)
Świetne wiadomości:)
Mam nadzieję, że zdrówko będzie dopisywać naszej ślicznotce:)
Bella wyrasta teraz na super-psice Byleby tylko zdrówko było
Z chęcią wkulnęłabym się obok niej na to puchate posłanko .
Odnośnie histopatologii, wetka uznała, że nie ma potrzeby aby ją wykonać, bo w przypadku gruczolakoraka i tak nie ma żadnej metody leczenia, czy zapobiegania nawrotom - jedyne co można robić to obserwować, czy nie pojawią się kolejne guzy i jeśli tak to operować
tak się zastanawiam, że gdyby była taka potrzeba (tfu, tfu, tfu) to czy u niej chemia by się nie sprawdziła (?) ale na razie nie ma co gdybać, bo ma duże szanse, że to nic złośliwego.
Trzymam mocno mocno kciuki za rekonwalescencję i mam nadzieję, że niedługo będzie można szukać jej domku
Kurrak wybacz, że dopiero teraz, ale bardzo często czytam w pracy, a nie mam czasu odpisać i potem zapominam..... Guzy, który teraz operowaliśmy są nawrotem, co między innymi świadczy o tym, że są to zmiany o charakterze złośliwym - tu żadna chemia nic nie da.... jak pisałam już wcześniej - Bella potrzebuje jedynie obserwacji przez właściciela i przez weta, nie będzie dostawała żadnych leków, ktoś kto się na nią zdecyduje musi liczyć się z tym, że pewnie pojawią się nawroty i w zależności od tego kiedy to będzie i gdzie to będzie to już wet zadecyduje czy operować.
Bella w zasadzie jest już gotowa do adopcji, teraz problem w tym, kto ją taką przygarnie? Kochaną, grzeczną, przymilną, niekłopotliwą w domu, ale....
Belinka miewa się całkiem dobrze, co widać na załączonych obrazkach :)
Belcia wyglada mi na kanapowca
Pozdrowienia dla pieknisi
Belcia wyglada mi na kanapowca
Pozdrowienia dla pieknisi
Strzał w dziesiątke :)
Wczoraj w nocy mi się jeść zachciało, schodzę na dół a tam na kanapie leży kto?
Księżna Bella :)
Dzisiaj wchodzę do domu a tam na kanapie pomlaskuje sobie kto??
Znowu księżna Bella :)
I co się tak gapisz, gruby Domingo leżeł a ja nie mogę? Nie pstrykaj już bo przeszkadzasz w spaniu !
Ta kanapa to jakaś zmora, pchają się do niej jakby tam coś było.
Księżna Bella na włościach
Urocza jest na tej kanapie, w ogóle jest urocza!
tu żadna chemia nic nie da....
Jeśli wet powiedział na chemie nie- to ja się kłócić nie będę, widocznie miał jakieś powody/przeciwwskazania. W takim wypadku- trudno, pozostaje tylko czekać i trzymać mocno, mocno kciuki.
Jej tak dobrze z pyszczka patrzy, że na pewno znajdzie się jakaś odpowiedzialna osoba, która potrafi mądrze kochać. Nie wyobrażam sobie innego wyjścia. Sama muszę się mocno powstrzymywać
Bella bardzo ładnie się komponuje z poduchami na kanapie
Takie dobrze dobrane futro bardzo podnosi estetykę
Powinniście być jej wdzięczni, że możecie spoglądać na takie harmonijne zestawienie na kanapie
Moim zdaniem Bella do tej kanapy stworzona
Trzeba koniecznie szukać domu z podobną kanapą może przenosiny będą wtedy mniej bolesne dla Belusi .
Cromik!
Ja nie rozumiem, po co Ty wstajesz w nocy jeść i suni w spaniu przeszkadzasz ?!
Zresztą ... przecież jest po operacji... Na podłodze ma leżeć ? Żeby jej się szwy przeziębiły ?
Uważam też, że do nowego domku powinna dostać tę kanapę w wyprawce
Cromik!
Uważam też, że do nowego domku powinna dostać tę kanapę w wyprawce
Podpisuję sie po tym obiema rękami Cromiki! pora rozejrzeć się za nową kanapą
Ale tą kanapę pierwszy zasiedlił Domingo :) To nie oddam Belli
Cromik!
Ja nie rozumiem, po co Ty wstajesz w nocy jeść i suni w spaniu przeszkadzasz ?!
Spać to przeszkadza Domingo jak chrapie
To co Bella Dominga z tej kanapy wysiudala?
To co Bella Dominga z tej kanapy wysiudala?
No pewnie tak - za karę że chrapie
Trzeba koniecznie szukać domu z podobną kanapą
Będziemy pisać w ogłoszeniach, że prosimy o przesyłanie CV ze zdjęciem salonu
Oj tak :
Wiecie,że to może być chwyt reklamowy
Myślę ,że dużo ludzi się zainteresuje takim nagłówkiem i wejdzie żeby się dowiedzieć o co chodzi z tym salonem
Relacja prawie na żywo ze spa :) Bella w wannie z masażem :)
A teraz ja sobie poleżę a Ty mnie masuj dalej :) Nie wychodzę, tak mi tu dobrze
ojojoj Księżniczka była w SPA :
Pierwszy raz widzę takiego wyluzowanego psiaka w wannie Chyba żaden z moich by się tak nie położył
Spa było na piętrze. Bella na tyle juz się przyzwyczaił że bez problemu dała się wnieść na piętro, włożyć do wanny i stać dzielnie przez cały zabieg odmładzający Położyła się jak ją chciałem wyjąć z wanny. Ona ma tak czasami, że jak się wywali, położy gdzieś to nie chce wstać. Leży i się patrzy, "no podnieś mnie, co mam sama wstawać, nie chce mi się" Leżała by tak jeszcze pewnie parę minut. Suszarki się nie bała, dzielnie dała się wysuszyć. Jej praktycznie nic nie przeszkadza i niczego się nie boi.
A jak ona teraz ładnie wygląda
No jak ładnie ???????????????
Pokaż koniecznie !!!!!!!!!!
Taka dzielna sunia w kąpieli Ona wie, że musi być czyściutka, jak chce się na kanapie wylegiwać
ojojoj Księżniczka była w SPA :
Pierwszy raz widzę takiego wyluzowanego psiaka w wannie Chyba żaden z moich by się tak nie położył
a już miałam pisać,że ja jak kąpę psa to walczę ,żeby nie zwiał
ojojoj Księżniczka była w SPA :
Pierwszy raz widzę takiego wyluzowanego psiaka w wannie Chyba żaden z moich by się tak nie położył
a już miałam pisać,że ja jak kąpę psa to walczę ,żeby nie zwiał
Chcesz podnieść jeszcze poprzeczkę? Wykąp Domisia
No to już nie na moje siły , on boi się wody Z nim walkę bym przegrała
Bella naprawde jest mega wyluzowana Stoi w tej wannie jak gdyby kąpała sie codziennie
Ale jak pomyśle co by było gdyby... to sie cieszę że mój nigdy nie kąpany Bo moja łazienka mogłaby tego nie przeżyć
Idziemy na spacerek
Hej : Poczekajcie na mnie :
Pańcia, co ty tam masz
Będę szła tak jak Gojka, tylko DAJ MI TO !!!!
No już dawaj!!
Wiem, że masz TEGO więcej, tak łatwo nie odpuszczę
Ciężko było złapać ich wszystkich razem, ale udało się
O Boziu,to zdjęcie "biegnące"...
Taki mały stforek chudziutki
Pięknie się stado zintegrowało
Ona jest prześmieszna jak tak biegnie!! Łapki się plączą, uszy latają, ogonek macha w prawo i w lewo, świetnie to wygląda
Czyżby ciasteczka wątrobowe?
Piękne stadko I jak ładnie dziewczyny idą obok siebie na smyczy!
Tak - ciasteczka wątrobowe to niezawodny hipnotyzer Nie spotkałam psa, który by za nimi nie szalał! Belinka jest w nich absolutnie zakochana, dziś ciągle wchodziła mi pod nogi, zachodziła drogę, wpychała się przede mnie i wpatrywała z miną "no daj jeszcze jedno!!"
sliczna dziewczynka!
cale stado piekne
Coś wiem na temat czarujących ciasteczek
A ja ich jeszcze nie próbowałem. Ciekawe czy lepsze od psich chrupek ? dnia 27 Listopad 2011 21:59:09, w całości zmieniany 1 raz
Koniecznie spróbuj i zdaj relację
Rafka mówiła, że zawsze próbuje chrupek i że są strasznie słone co mnie zdziwiło niezmiernie, bo przecież sól szkodzi psom:roll: A ta sól podobno po to, by psy więcej piły.
Ja jakoś się nie przemogłam jeszcze do spróbowania chrupek
Chrupki zawsze próbuje, nawet dzisiaj jedną podprowadziłem. Mi zalatują raczej suszonym mięsem. No mięso na pewno czuć, słone, hmmmm? Nie za bardzo, trudno stwierdzić. Ja lubie słone rzeczy, dla mnie są OK.
Przecież to nic strasznego. Wiele gorszych rzeczy jadamy, nawet o tym nie wiedząc. Polecam zasmakować W końcu trzeba wiedzieć co je nasz pies. dnia 27 Listopad 2011 22:21:09, w całości zmieniany 2 razy
Podziwiam was, nie miałabym odwagi próbować
A już ciasteczek z wątróbki to wcale...
Nie lubię wątróbki
Ja żarłam na potęgę jak byłam mała pokarm dla rybek Ponoć nie było kryjówki dla niego- wszędzie go znalazłam i żyję :) I pamiętam, że też był mega słony...
Bo tamten pokarm był dla słonowodnych rybek dnia 27 Listopad 2011 22:40:35, w całości zmieniany 1 raz
Smacznego :
A ja ich jeszcze nie próbowałem. Ciekawe czy lepsze od psich chrupek ?
Ja próbowałam!
I częstowałam babcię i koleżanki
Minki były różne
Ja tam do wątróbki nic nie mam, ale ciastka jednak lubię słodkie lub słone (krakersy), a te są tylko wątróbkowe
cromiki , a co tam u Bellinki słychać i zdjęcia dawać
Czy i na kiedy przewidujecie sterylkę ?
Przewidujemy sterylkę, ciągle zbieramy się żeby umówić termin, ale musimy to jakoś logistycznie dograć, Bella eksmitowana na podwórko i bardzo nam się to spodobało (w końcu w domu jest czysto ), także na razie nam się nie spieszy do tego żeby wróciła
Przewidujemy sterylkę, ciągle zbieramy się żeby umówić termin, ale musimy to jakoś logistycznie dograć, Bella eksmitowana na podwórko i bardzo nam się to spodobało (w końcu w domu jest czysto ), także na razie nam się nie spieszy do tego żeby wróciła
Ale ja nie wiem czy Bella jest tego samego zdania
Belinka przypomina o sobie Musimy się wybrać do weta, bo coś brzydkiego znów leci z oczka ale mimo to jak widać na załączonych obrazkach Belinka uśmiecha się do Was
Belisia to na prawdę kochane psisko, rano jak wypuszczam ją z kojca to odstawia taki taniec radości, że można by pomyśleć że to szczeniaczek, a nie stateczna pani Bardzo się ożywiła i otworzyła na nas, ostatnio jak poszłam na spacer z Gojką, a Belcia i Busio zostali na podwórku to Belina tak kombinowała, że wyrwała jedną deskę z płotu bo tak bardzo chciała iść z nami! Ona jest strasznym uparciuchem, rano robi nam pobudkę ok godz. 6 - w tygodniu ja o tej porze wstaję i ją wypuszczam, ale w weekendy niestety dalej nie załapała, że w weekendy śpimy dłużej, Busio i Goja jeszcze chrapią, a ona szczeka żeby ją wypuścić, całe szczęście, że ona ma taki lekko zachrypnięty głos i to jej szczekanie nie jest takie głośne jak w przypadku moich białasów. Mamy już ustalone dyżury - w sobotę wstaje cromik (i ją wypuszcza), a w niedzielę ja. Poza tym Belisia ładnie obrasta futerkiem i mam wrażenie, że przybrała odrobinę na wadze, apetyt ma bardzo dobry, w mig wcina poranną i wieczorną porcję chrupek (teraz dostaje Fitmin, który baaaardzo jej podpasował). Oczywiście do tego stale podaję jej tran i to dzięki niemu tak ładnie obrasta.
Co robicie z tym oczkiem ?
Pytam, bo mam z Hektorem podobny problem, a okulisty u nas nie znajdę
Coś wkraplacie ? dnia 18 Grudzień 2011 15:33:45, w całości zmieniany 1 raz
Gapcia ma nawracające problemy ze spojówkami właśnie w tej chwili kończymy kurację kroplami Gentamicin pomogły, ale w przypadku Gapy sądzę, że nie na długo
Do tej pory podawaliśmy krople (nie pamiętam w tej chwili nazwy, ale sprawdzę i podam) i do tego smarowaliśmy te ciemne miejsca neomycyną (ludzki lek, ale na receptę). Neomycyna jest świetna właśnie na te ciemne zacieki.
W tej chwili skończyły mi się wszystkie leki jakie miałam i przemywam jej tylko świetlikiem, a po weekendzie wybieramy się do weta.
Nasz Domiś też ma nawracające problemy z oczami, ostatnio jak z nim byliśmy we Wrocławiu to oglądał go okulista (ten sam który kiedyś robił mu zabieg na oczy) i jego zdaniem obecny stan (czyli wysięk i brązowe plamy) mogą mieć podłoże alergiczne, dlatego kazał karmić wyłącznie jednym rodzajem suchej karmy, nie dawać nic domowego/gotowanego, nie kupować wielkich worków z karmą (bo karma długo otwarta zwyczajnie się psuje). Nie dał żadnego leku, bo w sumie "oględziny" były przy okazji - Domiś leżał na stole gdzie miał robione zdjęcia rentgenowskie, a okulista przyszedł go zobaczyć w przerwie między kolejnymi zdjęciami Muszę przyznać, że chyba trafił z diagnozą, bo jak wróciliśmy do Belcando i odstawiliśmy wszelkie inne przysmaki to oczy wyglądają lepiej :)
mgog - w przypadku naszego Domisia, który podobnie jak Gapa ciągle miał problemy okazało się, że ma grudkowe zapalenie trzeciej powieki, zrobiono mu zabieg i od tego czasu mamy względny spokój piszę względny, bo problem nie zniknął w 100%, ale powiedzmy w 90% pisałam o tym tutaj:
http://www.podhalan.fora.pl/zdrowie-podhalana,9/choroby-oczu,2628.html
U Hektora to nie alergia, bo tylko jedno oczko ma zapłakane.
Boje się iść z nim do zwykłego weta (tzn. gdyby miał mieć jakiś zabieg ... )
bo jakoś nie wierzę w ich zdolności chirurgiczne, a to w końcu oko.
Nie wiem, co robić...
Jesi, spróbuj obejrzeć oko sama lub jak już się zdecydujesz u weterynarza, bo czasem, zdarzają się rzęsy rosnące od wewnętrznej strony i podrażniają oko.
Jaki ładny uśmiech.
Jednak warto być upartym Można dzięki temu nawet zmusić śpiochów do wstawania w weekendy
Moje na szczęście kumaja kiedy jest weekend.
Bo mają podhalanie kalendarze, i siem znajom na rzeczy
Bo podhalany kalendarze majom
i sie na rzeczy znajom :):)
ostatnie tygodnie i dni roku 2011 były dla mnie bardzo stresujące i smutne, ale ...od wczoraj jakos tak patrzę w przyszłość z nadzieją
Napisała do mnie osoba chętna na adopcję Belli - napisała bardzo poważny i oficjalny meil podając w nim wszystko to co ma do zaoferowania choć....pewnie wszyscy znacie tę osobę bo to ....gudzik
Jestem pewna że Bella będzie miała piękne życie u boku gudzików i Arona, a cromiki będą mieli mniejszego "stresa" z powodu rozstania wiedząc gdzie Bellinka trafiła.
Już teraz serdecznie dziękuję za tę decyzję - musimy jeszcze "obgadać " sprawy organizacyjne , ale już wiem, ze Bella ma swój dom, a cromiki troszkę czasu by pożegnać sie ze swoim pierwszym,ukochanym tymczasem.
Końcówka poprzedniego roku to wysyp smutnych wieści, a początek tego to same dobre newsy . Oby tak zostało
Napisała do mnie osoba chętna na adopcję Belli - napisała bardzo poważny i oficjalny meil podając w nim wszystko to co ma do zaoferowania choć....
No ja chyba z 30 minut pisałam tego maila, chciałam zeby było porzadnie, zebyscie wiedziały że to na powaznie, ze wiemy, rozumiemy... troszke mi wstyd teraz ze tak sie rozpisalam ale najwyzej mogłyscie sie troche posmiac
Czyli moge oficjalnie zakupic dla Bellusi jej nowa obroże? Pliiiiissss.... Bo ja juz wybrałam
Tyle dobrych wieści od początku roku
A ja tutaj także pogratuluję gudzikom decyzji i z całego serca podziękuję
Jesteście cudowni!
Nie wiem gdzie byłoby Belince lepiej...
Życzę Wam samych radosnych, wspólnych chwil
:) no toć mówię że słońce świeci jak szalone :) i ja gratuluję :) i jak widzi się to foto z pierwszego postu to widać cały sens :)
Melduję że już zamówiłam identyfikator dla Belli wiec nie macie wyjscia - musi trafić do nas bo na nim jest adres
W weekend planujemu odnowić budę - położymy gont na daszku, do "elewacji" przybijemy nowe deseczki, żeby Bella miała ładne lokum - toż to kobieta, zwraca uwagę na takie szczegóły Jak nie bedzie padać to pomaluje tez ogrodzenie kojca, chociaz TZ bedzie mnie gonił od tego bo to i tak kojec tymczasowy do wiosny.... ale ja chce!!
... troszke mi wstyd teraz ze tak sie rozpisalam ale najwyzej mogłyscie sie troche posmiac
Jolu - wręcz odwrotnie - wczoraj tak ryczałam do kompa , że moje dzieci nie wierzyły że się cieszę
Ciepło się robi na sercu czytając takie super wieści
... troszke mi wstyd teraz ze tak sie rozpisalam ale najwyzej mogłyscie sie troche posmiac
Jolu - wręcz odwrotnie - wczoraj tak ryczałam do kompa , że moje dzieci nie wierzyły że się cieszę
Ja dokladnie rozumiem, bo wlasnie to samo robie ...
Goopie gudziki, sprawiaja , ze rycze do kompa....a tu dopiero 10 rano....
Hip Hip Hurra !!!!!!!
Gudziki- buziaki wielkie jak Wasze serca przesyłamy
Hip Hip Hurra !!!!!!!
Hip Hip Hurra !!!!!!!
Hip Hip Hurra,Hura, Hura
Cieszę się, że wszyscy się cieszycie i że Belinka będzie miała najcudowniejszy domek, ale z drugiej strony jest mi też smutno troszkę (a może nawet więcej niż troszkę ), bo do Belisi bardzo się przywiązałam... dziś rano jak do niej wyszłam to przybiegła jak zawsze uradowana, machała ogonkiem i tuliła się do mnie... będzie mi tego brakowało! Belinka jest wyjątkowa pod każdym względem, ma wyjątkowy charakter - o takim psie zawsze marzyłam.... ale nasza droga jest inna, my mamy pomóc jeszcze innym potrzebującym psiakom, a gdyby Belisia u nas została to byłoby to niemożliwe. Muszę to sobie tak tłumaczyć, bo inaczej to bym jej nie oddała
Biedne cromiki... współczuję Wam rozstania z Bellą...
Ale wiemy, że trafia do najlepszego domku na świecie a Wasz dzięki temu może się otworzyć na inną bidę... Bardzo Wam za to wszystko dziękuję:)
Nie płaczcie Cromiki, macie jeszcze dwa futra na stanie, które musicie wymiziać za wszystkie czasy i za te przyszłe, kiedy znowu będziecie mieć u siebie biedę, która pochłonie wiele Waszej uwagi
cromiki- dokladnie jak mowi Dakota.\
Tez plakalam jak Harry odjechal...z godzine ryczalam jak gooopia, ale mowilam sobie- teraz jest miejsce na nastepna bide.
No i lezy taka bida uliczna...na kanapie
I czeka na nowy domek
A my ja tylko "goscimy"
Az znajdzie sobie nowy domek :) :) :)
Gdzie wejdę, tam ryczę do kompa ... ładnie to tak biedną Jesi rozczulać do łez ???????
Gratuluję Gudzikom z całego serca świetnej decyzji, a Cromików tulę pocieszając i częstuję ciasteczkami wątróbkowymi, żeby nie płakali ...
Supper wieści !
Cromików tulę pocieszając i częstuję ciasteczkami wątróbkowymi, żeby nie płakali ...
szczególnie cromika rozumiem
a na poważnie
same super wieści dzisiaj...gudziki gratuluję decyzji, cromiki ... oj tam oj tam
Ja bym się zryczała po pachy jakbym miała oddać taką Belisię
Ale ...z drugiej strony
Belisia ma dom i jak już zrozumie ,że to na zawsze to będzie szczęśliwa i Gudziki będą szczęśliwe
A Cromików rozumiem -ja bym nie mogła być DT
No ale ktoś powinien i dobrze że istnieją takie Cromiki
No ja rozumiem , ze Bellinka jeszcze nie u Gudzikow, ale juz oficjalnie gudzikowa, wiec hop ja do udanych :) :) :)
Bardzo ciepło nam na sercu jak czytamy Wasze komentarze....
Już nie potrafię sie doczekać Bellusi i naszych spacerów po plaży, ehhh....
Z całego serca dziekuję Cromicom za opiekę nad nią, będziemy o nią dbać (coś czuję że moj TZ ja troche rozpuści....). Ten weekend bedziemy sie przygotowywać do przybycia Bellusi, a już w następny....
Przeniosę Bellusię, jak jej Gudzik założy obrożę z adresem na szyi dnia 04 Styczeń 2012 21:30:11, w całości zmieniany 1 raz
ooo, to Bella też zmienia adres...! gratulacje i powodzenia!
Choc wiedzialam juz wczesniej o Belince i innych szczesliwych psich zakonczeniach to dopiero dzis mnie to wszystko jakos nie tylko bardzo cieszy ale i okropnie wzrusza (tu powinna byc ikonka ryczy jak gluuupia )
Gudziki, Cromiki wielkie serducha dla Was. Fundacyjo kochana i dla Was tez!
Cromikowa, moje serdeczne kondolencje i ostrzegam! po kolejnych wcale nie jest latwiej
Ehhh no coż, taka dola DT, trzeba się do tego przyzwyczajać...
Myślałam sobie wczoraj o tym jak Belinka do nas przyjechała i przypomniało mi się, że tego dnia, którego ją odbieraliśmy byliśmy na wystawie w Chorzowie i tam... spotkaliśmy się z gudzikami właściwie to ja byłam na wystawie (w towarzystwie gudzików), a cromik pojechał po Belinkę. Myślę, że wtedy żadno z nas nie przypuszczało, że Belisia właśnie u gudzików znajdzie swoje miejsce... rozmawialiśmy wtedy o planach zmiany mieszkania na domek, o byciu DT (Jola stwierdziła, że oni DT nie mogą być bo TZ by żadnego przygarniętego zwierzaka nie oddał ), ale przez myśl mi nie przeszło, że wszystko się tak potoczy i Belinka wróci w rejony, z których do nas przyjechała...
ps Jolu, cromik pyta czy macie już dla Belinki kanapę?
cromicowa, rzeczywiscie teraz to wszystko pamietam... zycie jednak kołem sie toczy, wtedy rozmawialysmy (dokladnie w Świętochłowicach) i o domu i o Belli i nawet pomyslalam sobie ze szkoda ze ona z Myszkowa a musi tak daleko jechac No to... wróci na stare śmieci 20km od Myszkowa Ja powiem szczerze tez wtedy jeszcze nie uwierzyłabym ze to sie tak wszystko skonczy...
Możesz zapewnic Cromica że jutro juz bedzie kanapa skórzana - mam nadzieje ze taka jej odpowiada Nie wiem czy ma jakies preferencje co do kolorystyki, no ale cóż.... innej nie mamy
Przepraszam, że się wtrącam ... ale z tego, co pamiętam, to Belinka miała dostać kanapę w wyprawce ...
NIE, NIE. Nowy dom ma zapewnić czarną skórzaną kanapę. Najlepiej taką narożną. Kanapa musi stać na przeciw kominka, w odległości max 1,5m. Wszystko żeby było ciepło i wygodnie. A no i poduszki jeszcze muszą być żeby było gdzie głowę położyć dnia 05 Styczeń 2012 8:22:51, w całości zmieniany 1 raz
O kurcze cromic, zabiles nam ćwieka..... Nasza jest skorza, narożna, ale niestety w kolorze brazowym hmmmm A kominek przewidziany jest na lato wiec.... bedziemy Belci moze poprostu mocniej grzać w piecu?
Hmmmm, przedyskutujemy to z Bellla, zrobimy zebranie rady nadzorzej w składzie Domingo i Goja i zadecydujemy. Poddamy głosowaniu możliwość zasiedlania przez Belle kanapy w kolorze brązowym i wynik podamy na forum.
Z góry zaznaczam, że może być ciężko to przeforsować bo nie lubię koloru brązowego dnia 05 Styczeń 2012 9:07:47, w całości zmieniany 1 raz
Cromic!!!!
Przepraszam, że się wtrącam ... ale z tego, co pamiętam, to Belinka miała dostać kanapę w wyprawce ...
O to,to ! coś mi się też kojarzy
Hm.........ale sie narobilo:):)
Ej! ja juz pytalam o kanape! Trza bylo cromikowi przekazac, ze do gudzikow juz jedzie kanapa, a nie ze on teraz chce glosowanie robic
Ja bede z gudzikami bojkotowac kazda niesprzyjajaca decyzje - brazy sa piekne tej wiosny zima
p.s. Gudzik, a po co Wam kominek latem? Obstawiasz z ejaka zima takie lato? dnia 05 Styczeń 2012 21:18:51, w całości zmieniany 1 raz
Skoro jest narożna kanapa , a nie ma kominka, to zawsze można na środku ognisko rozpalić ...
Skoro jest narożna kanapa , a nie ma kominka, to zawsze można na środku ognisko rozpalić ...
Obstaje za tym pomyslem :):)
Melduje ze kanapa dla Belci dotrała Po znoszeniu jej z 3 pietra rozumiem juz przewage salonu na parterze
Budowa kominka jest przewidziana na lato. nie palenie w nim Chociaz zuzalon moze masz racje z ta zima i latem
Ciepła zima to gorące lato Właśnie mi to przypomniało, że trzeba sprężarkę klimy w terenówce zrobić
Było zebranie, może być kanapa w kolorze brazowym dnia 06 Styczeń 2012 20:23:35, w całości zmieniany 1 raz
Ufff.... Gudzikom na pewno spadł kamień z serca
To ci Cromik jeden - Prezes zamieszania
Towarzystwo łaskawie zezwoliło na brązową kanapę, a jak mieli dać swoją w wyprawce, to odwrócili kota ogonem ...
Jak nie kanapę, to może chociaż meblościankę ...
Ale po co Belusi meblościanka ?
Czy ona miała jakiś interes z meblościanką bo nie doczytałam...
A kiedy Bella się przeprowadza na nową kanapę
My nie mamy meblościanki, ale możemy oddać stół bo Belcia lubiła pod nim spać
Przeprowadzka jest zaplanowana na przyszły weekend
Ojojoj.... To się upłaczecie..... Współczuje bardzo (ciesząc się jednocześnie, że Belinka jedzie do swojego domku )
Ale znając Was to w Waszym domu niedługo będzie nowy piesek.....
stół mówicie...... Bo własnie mielismy zamawiać stół, ale jak przyjedzie z Belcia....
Przeprowadzka przewidziana jak wszystko pójdzie dobrze na przyszła sobotę Kocyk dla Belci przygotowany
Będziemy trzymać kciuki aby wszystko poszło pomyślnie i w końcu Belcia będzie już z Wami
Strasznie mi przykro, że nie mogę pojechać na wizytę przedadopcyjną
Ale poadopcyjną zrobię na pewno
No ja mysle mc_mother Połaczymy z parapetówka
A jak nie to my sie kiedy wprosimy
stół mówicie...... Bo własnie mielismy zamawiać stół, ale jak przyjedzie z Belcia....
hi hi hi hi
Możemy go oddać, ale nie sądzę, że będzie wam się podobał, ja sama toleruję go tylko dlatego, że jest przykryty obrusem to taki w typie "wczesny Gierek" ale jak się wprowadzaliśmy to wystarczyło tylko na kanapę i stolik do niej, więc stół braliśmy jaki był (od rodziców z piwnicy ).
Belisia była wczoraj na dłuuuugim spacerku, bardzo się z tego cieszyła, biegała zadowolona po lesie, próbowała ganiać za Gojką, niestety tej małej rakiety nie dała rady złapać. Jak się zorientowała że mam smaczki to już ganianie się skończyło i szła przy nodze jak szkolona a najlepsze to było jak podszczypywała mnie po rękach licząc na to że mam tam smaki musiałam chować ręce do kieszeni
Ja noszę ciasteczka w kieszeni (zawsze lewej) Bas tak mnie nieraz szczypie po tej kieszeni, że aż trafia na ciało ... i wtedy boli
Dunia ma to samo dopóki kabanos w kieszeni pies nie odstąpi na krok -takie to one szkolone
u mnie pulpety daja mi calkowita wladze nad wszystkimi psami w psim parku :)
A jak nie to my sie kiedy wprosimy
jakie wprosimy? Zaproszenie z ubiegłego roku się nie przeterminowało
Dunia ma to samo dopóki kabanos w kieszeni pies nie odstąpi na krok -takie to one szkolone W przypadku Backa dopoki kabanos w kieszeni dopoty kieszen nalezy podskubywac
Gudzik Gratulacje!!!! Trochę spóźnione, ale to z nawału pracy. Cudowne wieści tu czytam:)))
Jeszcze czwartek, piątek i..... SOBOTA (czyli dzień przyjazdu Cromiców z Belcią)
Gorzej ze jeszcze obroza i smycz nie dotarły , a zamówiłam taka jaka chciałam dla Arona tylko karczycho chłopak ma za duże i sie nie mieści
dojdą nie martw się
a u nas jak zwykle zamieszanie w jeden dzień ,
Bo juz nie mowię o tym że u gudzików nastapi "podmiana' suń - czyli tzw. punkt przerzutowy (cromiki odwiozą Bellę , a przywioza Zulę) ale i Jula chyba też w sobotę
Ja chyba też się nieśmiało kiedyś wproszę
Tylko niech się Belcia zadomowi
Tak blisko mam przecież
No pewnie!!!!!! Zapraszamy, wczoraj własnie mówilismy o Was bo kalendarz ogladalismi i tam Elbrus był. Bierzcie futrzaka i przyjezdzajcie Mam nadzieje ze Aron okaze sie jednak miłym gospodarzem My teraz mieszkamy nad jeziorem Przeczyckim wiec zapraszamy na spacerek po plazy z psiakami
Melduję ze smycz, obroża i identyfikator własnie przyszły
Jeszcze 24h
Czyli wszystko gotowe
Bardzo jestem ciekawa co Aronek powie na nowa lokatorkę.
Ten rozpieszczony zakapior pewnie na poczatku bedzie ją przesadnie zaczepiac do zabawy i beda zgrzyty, ale jak sie dotrą po kilku dniach to sądze że za nia w ogien skoczy.
Gorzej z okupacja kanapy, bo mamy obawy że zostanie ona przejęta przez czworonogi
Bella podbiega pokazuję zęby, jak delikwent nie odchodzi to się nie szczypie :) Domingo np. odchodzi ze spuszczona głową :) Gojka sie buntuje. Bawić raczej jej się nie chce. chyba że jest sama i coś jej strzeli do głowy.
Gorzej z kanapą, raz pozwolisz i dupa blada :) dnia 13 Styczeń 2012 15:19:27, w całości zmieniany 1 raz
gudzik - jeszcze 200 km do celu i....
a ja myślałam,że już zdjęcia Jola wklei z pierwszych spotkań Aronka i Beli To wszyscy czekamy teraz na przybycie
Zdjęcia i relacja "na żywo" minuta po minucie . Jeszcze chyba nie dojechali do celu
Oj jadą i jadą ... końmi chyba ...
U nas na Śląsku śnieg spadł a jakieś 2 godziny temu to piękna zimowa zawierucha nam się zrobiła. Warunki pewnie nie pozwalają szybciej jechać, a kto wie - może końmi z saniami byłoby szybciej
nooo zaraz to będą juz wyjeżdżać
ale jedzą obiadki i gadają pewnie jedna przez drugą tak głośno,że nawet telefonów nie odbierają , bo nie słyszą
Ufff od wczoraj duuużo wrażeń.
Belcia okupuje budę, apetyt jej dopisuje Teraz u niej TZ siedzi i futruje ciesteczkami wątrobowymi Wygląda przesłodko w SWOJEJ budzie Z Aronem sie "tolerują" o ile nie ma w okolicy żarcia, Aron wtedy robi sie nieco "nerwowy", ale powoli, spokojnie i z tym sobie poradzimy
Zdjęcia będą jutro, bo dzisiaj jest już ciemno.
Padamy wszyscy....
Bella już kolacji narazie uznała że buda i kojec to bezpieczne miejsce .
Kanapę wypróbuje jak już zadomowi się bardziej
dziękuję serdecznie cromikom za ogrom ich serc w opiece nad Bellą.
Wiem jak trudno było się im rozstać , poleciała niejedna łezka u cromikowej ,a cromik wypalił pewnie nie jednego papieroska z nerwów, ale świadomość GDZIE Bella zostaje no i gotowość do pomocy następnej białej biedzie troszkę czyni to rozstanie łatwiejszym.
Gudzikom dziękuję za tę adopcję i życzę Wam wiele szczęśliwych chwil i dłuuugich spacerów
Dla Belci, Gudzika i Cromików:
Bellinko gratuluję nowego domku!
Pogoń Gudzika-faceta ze swojej budy ... to Twój domek, a on u Ciebie siedzi i się gości . Zaproś Aronka, poczęstuj ciasteczkiem ... dogadacie się ... on fajny jest
to i my się umówimy na spacerek , w końcu mamy bardzo blisko . Tylko my częściej jeździmy do lasu koło Pyrzowic ( też obok ) ale nad jeziorkiem też bywamy
Gratulacje dla Belci i jej nowej rodziny
Nooo.....w koncu zobaczylam Belcie w udanych :)
Gratulacje !
obgryzam paznokcie z napieciem czekajac na fotorelacje :)
Dzie jest fotorelacja, ja się pytam? Jak się Belka miewa ?
Belcia nareszcie w domu
Domownicy zajęci panną to i czasu nie mają
A może negocjują w sprawie kanapy