Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Dziś jak zwykle pojawiłam się w nieodpowiednim miejscu i nie odpowiednim czasie, przez przypadek usłyszalam rozmowę ludzi, którzy rozmawiali o psie, a dokładnie Amstafie. Dowiedziałam się, że pies zostanie uśpiony jeśli nie znajdzie domu w ciągu następnych kilku dni, góra do piątku...
Popytałam i dowiedzialam się, że pies ma 5 lat, jest wykastrowany, ma rodowód, wszystkie szczepienia, odrobaczania itp. Niestety z powodów osobistych, o których nie chciała bym tutaj pisać pies pilnie musi znaleśc dom, albo zostanie uśpiony.
Jest podobno bardzo łagodny, zdrowy , wychowany z kotem. Kolor czarno biały w duże laty. Widziałam go jest bardzo ładny i zadbany.
Ja nie mogę go zabrac do siebie ze względu na moje psy i małe dziecko, poza tym nie ukrywam, że ja się boje obcych psów...
Wiem, że jest na forum osoba, która zajmuje się amstfami, może pomoże????mariamic-przepraszam jeśli zle napisałam.
Pies obecnie jest w żywcu, u mojego znajomego, ale może zostać góra do piątku, potem zostanie uśpiony...
nie mogłam przejść obok tej sytuacji obojetnie, ale nie wiem co teraz? proszę Was pomóżcie...
niestety mam problem ze stałym dostępem do internetu, więc podam numer 604-094-057
Na dogo jest sporo ciotek od amastafow. I pewnie jest jakas fundacja.
próbowałam znaleść coś na dogo ale to dla mnie czarna magia...
udało mi się znaleść mariamc na dogo napisałam do niej wiadomość dnia 09 Styczeń 2011 19:58:25, w całości zmieniany 1 raz
fundacja AST kaski i beatki
http://www.fundacja-ast.pl/
fundacja AST kaski i beatki
http://www.fundacja-ast.pl/
dzięki Korczówka, napisłam tam , ale niestety mają tyle psów, że nie ma szans na pomoc
Kurcze a czy chociaz na przeczekanie nie moze ten Pan oddać go do schroniska??? Przynajmniej nie zostanie uśpiony, a pies z rodowodem szybko znajdzie dom, a dla pseudo sie nie nada bo wykastrowany..??
gudzik, Ci ludzie są jacyś koszmarni, oni chcieli wczoraj go uśpić, ale uprosiłam żeby poczekali do końca tygodnia, im komnpletnie nie zależy żeby pies żył
Udało mi się załatwić z córką właścicieli że zabrała pasa do chłopaka, który jest naszym znajomym takim dalszym, ale on ma mieszkanie służbowe i musi psa ukrywać, góra do piątku moze to robić...potem albo odda im psa, albo niewiem
u nas schronisko przepełnione, amstaffa nie będę pewnie chcieli przyjąc ot tak sobie....
KAsiu ja bym zadzwoniła do schroniska w Zywcu i Bielsku i mimo wszystko zapytała, ludzie u nas zostawiaja pod brama schroniska psy... no i schronisko bierze bo co zrobić??...
jest sznasa, że uda się załatwić DT w Krakowie, Asior z Dogo mi napisała, że jakby miał go kto do Krakowa podrzucić to go wezmą na DT i będą szukać DS :)
tylko będzie potrzebny transport ja sama nie dam rady....
może ktoś pomoże?
Idz na dogo na transportowy. Skad do kad pies musi byc przewieziony. Sa ludzie co jezdza stale na pewnych trasach.
KASIARADEK napisz konkretnie trasę- jutro poszukam na dogo na transportowym.
PEwnie Żywiec - Kraków
Dziewczyny mam już transport! Dziękuję za chęci, ale w sumie się wkurzyłam i zadzwoniłam do tych ludzi, żeby jaj nie robili i jak chcą uratowac psa to mają go dostarczyć do Krakowa, a jak nie to niech sobie go usypiają i mają na sumieniu :
córka zobowiązała się, że go zawiezie z chłopakiem, bo jej mama w ogóle nie jest wzruszona losem psa
tak więc jak wszystko pójdzie dobrze to pies w czwartek pojedzie do krakowa :)
suuuuuuper!!! Kasia nastepna psia bieda uratowana
Świetne wieści
Brawo Kasia :
Super:):)
wie ktoś może z Was jak ma wyglądać takie pismo, w którym właściciel zrzeka się praw do psa? Może ktoś ma wzór?
pilnie potrzebuję w związku z tym amstaffem
podaj e-mail, to zaraz Ci wyślę. To jest oświadczenie o zrzeczeniu się psa.
mc_mother, bardzo dziękuję, gudzik właśnie mi wysłała, więc już mam :)
Biedny pies.Został potraktowany jak niepotrzebna rzecz i z tego co czytam,to bez wyraznych powodów:(Oby znalazł dobry ,kochajacy dom.
Wczoraj pies pojechał do Krakowa, podobno wszystko przebiegało zgodnie z planem, tylko biedaczek była taki smutny jak zostawał sam w kojcu....
biedne są takie psy, 5 lat z właścicielem, a potem taki los...
mam nadzieję, ze znajdzie się dla niego kochający dom
Spokojnie Kasiu, na całe szczescie jest juz bezpieczny i nic mu nie grozi. Teraz tylko musi poczekac na nowy domek wktórym juz bedzie tym jedynym kochanym psem
Mimo wszystko dalej uwazam, ze sa biedne. Dobrze, ze chociaz bezpieczny.