Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Nie wszystko jeszcze wpisałam o Pani P. drogie Miłośniczki Pokrzywy
Mam zawsze duży problem, gdzie i jak skrócić to co się pcha pod klawiaturę... i jak to ująć... Trzeba na to trochę czasu.
Zrozumiałam Mgiełko
Bywały dni, że zapominałaś gdzie rosną pokrzywy i wpadałaś w nie podczas gonitwy z braćmi. I wtedy Babcia Cię tak pocieszała
c.d.
Bolące, reumatyczne kończyny biczowano świeżymi wiązkami pokrzyw. Metodę tę nazywa się w Niemczech Urtifikation, a w Anglii urtication od łac. urtica - paląca.
Cytowany już dr Dieter Storl opisuje, jak jednorazowe biczowanie kolana pomogło mu pozbyć się bóli i skostnienia kolana po przemarznięciu w lodowato zimnym deszczu. A nie pomogły mu maści, ani gorące kąpiele.
Ci których potencja zanikała, również sięgali po pomoc pokrzywy biczując się nią. Stąd sięganie współczesnej medycyny po nią w problemach z prostatą i pęcherzem.
A już Dioskurydes, grecki lekarz wojenny na służbie u rzymskich cesarzy Klaudiusza i Nerona pisał : "Nasiona pokrzywy pite z winem, pobudzają żądze do nieczystości i otwierają zblokowaną macicę".
Nasiona powodują wyraźnie zauważalne wzmocnienie cielesnej kondycji. Można je jesienią zbierać, suszyć i przechowywać w słoiku. Są one magazynem najważniejszych skoncentrowanych minerałów, witamin i fitohormonów. Ożywiają funkcje organizmu, wspomagają przy chronicznym zmęczeniu i niewydolności, oraz wspomagają czynności wydzielnicze gruczołów mlecznych. Można nimi przyprawiać zupy albo żuć - jedną małą łyżeczkę dziennie. Te malutkie orzeszki dobrze smakują i prawdopodobnie dorównują swą wszechstronnością i skutecznością drogiemu żeń-szeniowi.
Pokrzywa zawiera dużo żelaza, do 6% zawartości popiołu i cechuje je duża biologiczna przyswajalność. Cytowany przez dr D.Storla rolnik i mistyk Artur Hermes uważa : "Przyszłe matki dobrze zrobią, jeśli przyjmą każdego ranka, w południe i wieczorem po jednej łyżce stołowej świeżego soku z pokrzywy." Gdyż : "Żelazo pobudza - ściąga nasze wyższe Ja do naszego ciała i jest sprawcą całkowitej inkarnacji nas jako istot duchowych. Dotyczy to /..../ w równej mierze naszej matki Ziemi, Gai. Żelazne centrum dzieli jej ciało na dwa pola magnetyczne i pokrywa je tymi samymi liniami sił, które rejestruje kompas. Podobnie żelazo we krwi pośredniczy w naszej zależności od praw materialnej przestrzeni i umożliwia naszą ziemską, karmiczną aktywność. Bez żelaza nasza spirytualna jaźń nie mogłaby w ogóle działać w wymiarze materialnym. /..../ Dlatego ciężarne potrzebują dużo żelaza." Z tych też przyczyn mistyk podobnie doradza "osobom o słabej woli". Żelazo we krwi zwiększa przytomność umysłu, utrudnia "bycie nieobecnym".
W głębokim śnie podobni jesteśmy do roślin, gdyż nasz świadomy umysł i nasza czująca dusza potrafią unieść się poza nami.
Gdybyśmy mieli we krwi zamiast żelaza magnez (tak jak rośliny w cząsteczkach swego zielonego barwnika), to pozostalibyśmy w stanie stałego połączenia z ciągiem naszych Naddusz, ale też nasze oddziaływanie na środowisko nie byłoby tak natychmiastowe i często zbyt mało przemyślane.
Bo molekuła chlorofilu w środku pierścienia porfiryny, zamiast atomu żelaza zawiera atom magnezu.
Jednak i rośliny potrzebują żelaza, zaś pokrzywa potrafi wchłonąć go wyjątkowo dużo. Żeby pozostać rośliną i nie popaść w zwierzęcy sposób bycia, produkuje szczególnie dużo chlorofilu. Aż tryska obfitością zielonego barwnika. Wydaje się tak zajęta byciem zieloną, że nie starcza jej zainteresowania, by wytworzyć kolorowe kwiaty. Są one ubrane w skromną szarozieloność, nie mają ani nektaru, ani specjalnego zapachu.
A jednak pokrzywa ubiera się w czarujące barwy, wokół niej bowiem roi się od kolorowych motyli : choćby czerwonawa rusałka pokrzywnik (Aglais urticae), kratkowiec (Araschnia levana), pawik (Inachis io), czy admirał (Vanessa atalanta).
rusałka pokrzywnik
gąsienica rusałki pokrzywnika
rusałka kratkowiec a. kratnik - żeruje tylko na pokrzywie
rusałka pawik
gąsienica rusałki pawika
poczwarka rusałki pawika
rusałka ceik
gąsienica rusałki ceik
okazała rusałka admirał
[/img
A to już trzecia, ostatnia część opowieści o Pani Pokrzywie. Przyjaciółce nie tylko barwnych motylich rusałek, ale i ogrodników i hodowców. Bo wszędzie gdzie rośnie, pozostawia utrzymaną w równowadze glebę próchniczą. A to nie jedyna jej umiejętność. Niektórzy ogrodnicy przyrządzają z pokrzywy kompost, który nie tylko karmi, ale jednocześnie uodparnia rośliny na szkodniki i grzyby. Nawet zniechęca mrówki do osiedlania.
Naturalny nawóz z pokrzywy
Kadź lub beczkę (nie z metalu) napełnić całą pokrzywami, zalać wodą deszczową i postawić w nasłonecznionym miejscu. Gdy zawartość zacznie fermentować (niestety bardzo cuchnie ludzkim nosom) dodać garść "mąki kamiennej" (mielone kamienie z młodszych skał wulkanicznych, jeszcze nie wykrystalizowanych - do dostania w profesjonalnych sklepach ogrodniczych), co pomaga związać tworzący się kwas amoniakowy. Po trzech tygodniach gnojówka jest gotowa do stosowania w rozcieńczeniu 1:10 z deszczówką. Polewa się ziemię wokół roślin. Polecane szczególnie do podlewania roślin silnie wyniszczających glebę, jak kapusta i pomidory.
Rudolf Steiner, twórca rolnictwa biodynamicznego opracował serię preparatów ziołowych, w których skład wchodzi pokrzywa, gdyż jak pisał : "przeszywa kompost niczym żelazo krew /.../ czyni ziemię rozumną /.../ tak, by pierwowzory roślin mogły się lepiej ucieleśniać i rosnąć zgodnie z warunkami wegetacji właściwymi dla danego gatunku". (Storl 1992, s.322)
Pryskana profilaktycznie na rośliny herbata z pokrzywy z dodatkiem 1/3 skrzypu i 1/3 rumianku, jest środkiem przeciwko zgniliźnie łodygi siewek inspektowych, a także przy porażeniu mączniakiem i innymi grzybami.
H.Philbick i R.Gregg ("Companion plants" London 1967) stwierdzili w swych pomiarach, że pokrzywa sąsiadująca z ziołami, podwyższa w nich zawartość olejków eterycznych, np.: w walerianie do 20%, mięcie pieprzowej do 10%, szałwii do 10%, majeranku 10-20%, dzięglu do 80%.
Zaś z doświadczeń naszych przodków wiadomo, że kapusta, jabłka, ziemniaki i inne warzywa lepiej się przechowują, gdy leżą, lub przykryte są pokrzywami. Zielone pomidory dobrze dojrzewają i też dłużej się przechowują.
Hodowcy wiedzą, że dodatek świeżych, czy suszonych liści pokrzywy w kurzej karmie, chroni drób przed biegunką i poprawia jakość jajek. Krowy dają więcej mleka, świnie zdrowiej się chowają. A nasiona pokrzywy mieszane z owsem poprawiają wygląd końskiej sierści i ich "ognistość".
Botanicy nazywają pokrzywę rośliną antropochoryczną (gr. anthropos = człowiek, choreia = taniec), tańczącą z człowiekiem, gdyż idzie za nim wszędzie.
Żyto, owies, gorczyca, fasola, soczewica, groch, konopie, mak, kapusta, botwina, burak cukrowy, szpinak, szczaw, roszponka, portulaka, papryka chili, pomidory... też były dawniej chwastami, które powierzyły się opiece ludzi.
A pokrzywa, po epoce uznawania jej jako źródło zdrowego piwa i włókien jak len i konopie, czeka na naszą powtórną adopcje...
Gdy nie było jeszcze ustawy regulującej normy piwne, warzono piwo z domieszką wszystkich możliwych ziół. Istniało też piwo pokrzywowe. W Anglii wciąż warzy się orzeźwiające nettle beer, polecane tym, którzy cierpią na artretyzm, czy reumatyzm.
Garść pokrzyw kładziona na krawędzi kadzi, opóźniała kwaśnienie piwa, zaś zanurzona w mleku jej gałązka, opóźniała jego kwaśnienie w gorące dni.
Nettle beer (angielskie piwo pokrzywowe)
1 wiadro młodych liści pokrzywy
3-4 pełne garście mniszka
3 pełne garście przytulii
1 kłącze imbiru
2 filiżanki brązowego cukru
Zioła gotować powoli przez 45min. w 8 l. wody. Lekko ostudzić. Dodać cukier i 30 g drożdży piwnych. Trzymać siedem godzin w cieple, zebrać pianę. Dodać 1 łyżeczkę od herbaty kamienia winnego (kwaśny winian potasu). Napełnić butelki i dobrze zamknąć.
Pierwsi misjonarze i traperzy Ameryki Północnej relacjonowali, że tamtejsze gatunki pokrzywy Indianie nie tylko jedli i stosowali jako lek, lecz także wyrabiali z niej włókna, a z nich powrozy, liny, torby, pętle i sieci do połowu ryb. Jezuita, ks. Louis Hennepin (1698) opowiada o sieciach długości 80-90 metrów, którymi Irokezi chwytali do 400 tłustych siei i do tego wiele jesiotrów (Charlotte Erischen-Brown "Medicinal and other Uses of North American Plants" NY 1989 - cyt. za Dieter Storl).
Jest to nasza wspólna spuścizna po myśliwych i zbieraczach, u nas zachowana np. w prastarej bajce zapisanej przez braci Grimm o siostrze i jej siedmiu braciach zamienionych przez złą macochę w łabędzie, których odczarować może nałożenie, utkanych przez siostrę, siedmiu koszul z pokrzywy. Ch.S.Andersen opowiada podobną bajkę o królewnie zbierającej w podobnym celu pokrzywy na cmentarzu.
Bo dla ludów północnej Europy epoki neolitu pokrzywa i spokrewnione z nią konopie, były ważnymi roślinami włóknistymi. Potrafiono później z nich wytwarzać nawet tak delikatne nici jak na muślin... a nie tylko grube na worki, czy żagle.
Ta czasochłonna i ciążka praca była wykonywana prawie wyłącznie przez kobiety.
Sama Wielka Bogini, występująca pod różnymi postaciami jako Frigga (utożsamiana z Freyą), Atena, Minerwa, Isztar, czy jako Mojry, Norny, Parki - przedstawiana jest z wrzecionem lub kołowrotkiem. Podobnie kobiety "przędły" los wspólnoty zagrodowej, gdy zimą zbierały się i obrabiały swoje nici, gawędząc o życiu i żartując.
I jeszcze na koniec parę ciekawostek.
W Szkocji były w użyciu ręczniki z pokrzywy jeszcze długo po wprowadzeniu bawełny z Nowego Świata. W Holsztynie manufaktura wyrobów z pokrzywy była tak ważna, że graf von Schauenburg umieścił ja w swoim herbie, a w Lipsku jeszcze do 1723 istniała fabryka produkująca wyroby z pokrzywy.
W czasie I wojny światowej, gdy na skutek blokady handlowej Aliantów zabrakło bawełny, pokrzywa odzyskała na jakiś czas poważanie i w roku 1916 wyprodukowano w Niemczech 2,7 milionów kilogramów tkanin z pokrzywy.
Któż jednak wie - co naszej epoce globalnego handlu, tworzyw sztucznych i złodziejskiego importu surowców i owoców pracy z biednych krajów - przędzie na przyszłość bogini przeznaczenia z pokrzywowego muślinu ?
Obyś tylko Neroli nie zzieleniała nam jak Milarepa...
... chyba, że chcesz... to już co innego Nolirepko
W pierwszym poście o Pani Pokrzywie pod sam koniec wspominam o Milarepie, poecie i pustelniku tybetańskim, przez wiele lat żywiącym się tylko pokrzywą
Ano, i ten mój żarcik jakoś zapasował
Noo, jak znów zbeżowiejesz, to potem spowrotem zseledyniejesz...