Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Ks. Andrzej Mihułka, rodem z Komarna koło Gródka Jagiellońskiego na Ukrainie pracuje w miejscowości Sokal na północ od Lwowa. Jest proboszczem parafii i kościoła, leżącego w centrum miasta, w którym do niedawna znajdował się bazar oraz w Tartakowie, gdzie kościół został odzyskany przez jego poprzednika, ks. Olega Salomona.
Kiedyś było tu piękne i słynne sanktuarium Matki Bożej Tartakowskiej Uzdrowicielki Chorych. Są to piękne tereny, o bogatej historii, zwłaszcza Lwów czy Stanisławów, Tarnopol, Kamieniec Podolski. Tuż przy granicy z Polską, na wysokości Tomaszowa Mazowieckiego leży miejscowość Sokal, miasto powiatowe liczące dwadzieścia parę tysięcy mieszkańców.
A nieopodal mała wioseczka (kiedyś duża miejscowość na prawie magdeburskim) Tartaków. Znajduje się tu pałac Potockich, niestety ruina.
Piękny jest kościół, zbudowany w roku 1603 jako kościół drewniany, zniszczony i odbudowany jako murowany na planie krzyża równoramiennego. Rozwijał się tu kult Matki Bożej, działy się liczne cuda.
Kiedy sanktuarium w Tartakowi zostało odzyskane, było dużo zniszczeń. Mieścił się tu magazyn zboża – pozostały jeszcze niektóre fragmenty kondygnacji magazynowych.
W kościele jest skromnie. Nie ma jeszcze światła, nie ma okien. Dach jest zniszczony.
W ubiegłym roku...
... jaskółka miała gniazdo w zakrystii, wróble latają, ale ludzie się cieszą, że mogą się modlić przed kopią obrazu Matki Bożej Tartakowskiej. Oryginał znajduje się w Łukawce koło Lubaczowa. Niektórzy starsi ludzie mówią, że modlili się przed tym obrazem jako dzieci. Z racji święta Matki Bożej na 8 września do Tartakowa zdążały pielgrzymki.
Dziś miejscowość jest zapomniana – leży na „nieatrakcyjnej trasie”, bo nie ma tu bazy turystycznej. Ale gościliśmy grupę osób, która nocowała we Lwowie, a jednego dnia odwiedziła Żółkiew, Tartaków, Sokal i Krystianopol. W kościele w Tartakowie była Msza św. i Droga Krzyżowa, bo był to czas Wielkiego Postu.
Ludzie nasi byli uradowani, opowiadali o swoich dylematach, życiu, o tym jak walczyli od 1991 r. o świątynię, a odzyskali ją dopiero w 2003 r.
Pierwszy proboszcz, wspomniany ks. Oleg, zawiózł kopię obrazu do Watykanu i dzięki ks. Mieczysławowi Mokrzyckiemu, sekretarzowi Jana Pawła II, obraz został poświęcony i koronowany 8 stycznia 2004 r. w obecności ks. kard. Jaworskiego.
W Tartakowie odbyła się uroczysta intronizacja obrazu. Obecnie jest to sanktuarium przede wszystkim z nazwy i tu prośba o modlitwę, żeby wszystkie zrujnowane kościoły na tych terenach wracały do wspólnot. W Tartakowie już się coś dzieje.
Ks. Andrzej Mihułka Przyszedł tu w 2009 r. Pomagał ludziom porządkować świątynię. Przenosił deski, potem zostały przywiezione ławki, stacje Drogi Krzyżowej.
Ludziom tłumaczy, że nie jest ważna świątynia zewnętrzna tylko świątynia duchowa. Przede wszystkim chodzi o to, by nauczyć ich modlitwy i umiejętności łączenia jej z pracą codzienną – „módl się i pracuj”. I to starają się robić. Przychodzą – może nie są wielkie tłumy, ale przychodzą ze swoimi dziećmi, wnukami.
Przyjeżdżają również parafianie z Sokala, gdzie ciągle staramy się o odzyskanie choć jednej świątyni. Problem z tym jest dość duży, bo jedna to klasztor pobernardyński, który dziś jest więzieniem, a w drugiej do niedawna był bazar, na którym sprzedawali zwierzęta, kury, gęsi, jajka, mleko, sery…
Jeszcze zastał napis, że rynek w Sokalu jest czynny w niedzielę od 5.00. Była tu też ubojnia zwierząt – prawdopodobnie na głównym ołtarzu rąbano mięso.
Kościół w Sokalu został zbudowany tuż przed wojną, a starania o jego odzyskanie rozpoczęto już w 1990 r.
Obraz Sokalski, oryginał, znajduje się dziś w Hrubieszowie. Mam nadzieję, że ludzie, którzy przeczytają ten tekst z Bożą pomocą i modlitwą przyczynią się do odzyskania kościoła w Sokalu. Wspólnie z dobroczyńcami zebraliśmy wszystkie dokumenty, z którymi chodzę do urzędu i motywuję, że parafia jest już utworzona i zarejestrowana od 1990 r., że jest na to dokument. Urzędnicy twierdzą, że nie ma ludzi, że nie ma nawet mowy o świątyni, że tam nie było kościoła.
Piękne świadectwo dał p. Władysław Pitak, rodowity Sokalanin, obecnie mieszkający w Koszalinie, który został ochrzczony w tej świątyni i ma stosowne dokumenty, wydane przez ks. Szukalskiego, ostatniego proboszcza.
Mówiąc o parafii Sokal, mam nadzieją, że ci wszyscy ludzie będą naprawdę Pana Boga chwalić, bo zależy mi na tym, żeby ludzi nauczyć jedności, pokoju – jak było przed wojną.
Wiele starszych osób opowiada o tych przeżyciach, o Bożym Narodzeniu, które my świętujemy 25 grudnia, a w obrządku prawosławnym – 6 stycznia. Wspominają pielgrzymki do Tartakowa czy Sokala. W wielu szkołach, jeśli była katecheza, przychodził ksiądz obrządku wschodniego grekokatolik, ksiądz katolicki i rabin.