ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleJestem dziennikarką i chcę napisać sylwetkę Pluszczenkiczy mam szanse w wieku 38 lat-jestem kobietądzwonili ze jestem przyjęty na GrudzienWaterman Hemisphere - jestem na tak/niecharty - jestem w szokujestem tu z Wami, witajcie...Witam jestem AikoMedytacja JAM JEST / JA JESTEMWitam, jestem nowaCześć, jestem Karina.
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele


Przechodzimy od zrozumienia do coraz większego zrozumienia to jest nieskończone

Tak jak i My Jesteśmy nieskończeni



Przechodzimy od zrozumienia do coraz większego zrozumienia to jest nieskończone

Tak jak i My Jesteśmy nieskończeni

Dokładnie

Teraz bedzie ciekawie czasem idziemy przez życie jako przejaw energi męskiej a czasem żeńskiej w jakimś momencie naszej wędrówki energia żenska spotyka męską tzw swoją drugą połówkę. To tak jakbym ja Arek spotkał siebie w żenskiej wersji (i tak się stało) i wtedy dopiero się zaczyna. To jest ta sama Dusza która przez niezliczoną ilosc wcieleń zbierała doswiadczenia inkarnując się raz jako mężczyzna raz jako kobieta , tymczasem Dusza niema płci To jest jak poznawania świata z lewej strony jako kobieta żenska energia wiruje w lewo i z prawej męska energia to ruch prawoskrętny. Teraz wyobraź sobie że spotykasz siebie samego tylko przeciwnej płci...tyle wiedzy zaczyna się odsłaniac że człowiek nie jest w stanie tego objąc, miłosc jest bezwarunkowa i nie podlega zadnym regułom jesteście dla siebie wszystkim i to dosłownie. Wszystko się zbiega w Jedno Aniłoł, Opiekun, Bóg, przekracza się wszystkie granice dotychczas poznanej wiedzy mało tego przekracza się pojęcie Boga i odkrywa że jest coś JESZCZE większego, głębszego ta wiedza się nie kończy jesteśmy nieskończeni
Wszystkie znane nam dotychczas teorie i pojęcia zostają przekroczone i pogłębione tworzy się zupełnie Nowy Świat spoglądamy z większej perspektywy. Wbrew pozorom jest też ciemna strona i nie zawsze jest różowo - nikt Cię nie rozumie nie ma pojęcia o czym mówisz ponieważ większośc ludzi ma wgląd na świat z jednej perspektywy tzn z energi męskiej lub żenskiej dopiero kiedy zrozumie że jest jednym i drugim poszerzy świadomośc. Ale nie zrozumie teoretycznie do tego musi spotkac tą swoją orginalną połówkę przeciwnej polaryzacji i każdy tego dokona predzej czy póżniej nie wtym wcieleniu to w następnym

Im więcej uzyskujesz świadomości tym większe jest w Tobie Światło A im więcej Światła tym dłuższy Cień...To odwieczna walka sił równowagi nie ma w tym nic złego trzeba tylko wiedziec że prawie cały Świat jest wtedy przeciwko Tobie i stara się wszelkimi sposobami przeszkadzac a im więcej masz o tym wiedzy tym subtelniejsze i sprytniejsze są zagrywki ciemnych sił. Gra już jest na prawde na wysokim poziomie i robi się pasjonująca
To wszystko jest bardzo interesujące, ładne nawet.
Oczywiście jest to perspektywa Arka i Jego wizja.
Ta wizja bardzo dobrze układa się spójnie z wizją człowieka - kreatora swoistej sztuki - dramatu życiowego, kreatora który jest równocześnie wykonawcą zaprojektowanej przez siebie i innych, sztuki.

Istotą tego zadania, czyli celem życiowym każdego z nas jest takie zaplanowanie i taka realizacja sztuki życiowej, by wytworzyć wartość dodaną dla społeczności i zwrot dla Boga - Wielkiego Kreatora Świata od Początku. Ten zwrot nie napełnia Boga pychą, on jest potrzebny by dokonało się to, o czym pisze Arek, napełnienia wartością zwróconą kolejnego cyklu kolejnej istoty która mając korzenie w mojej istocie jest istotą odmienioną, nową. I jako taka, ma do zaplanowania i realizacji kolejny cykl życia.

W moim cyklu życia celem głównym jest osiągnięcie wartości dodanej w postaci Piękna.Stąd moja duża wrażliwość artystyczna, połączona z wrażliwością odczuwania innych istot. Bo Piękno jest możliwe do wytworzenia tylko równocześnie z innymi osobami, których to co wytworzone interesuje, porusza, budzi sumienie, wrażliwość, oczarowanie i zachwyt.

To dlatego na Ustawieniach Hellingera trzeba mi było dostawić do rodziny coś co terapeutka nazwała "życie". Tylko przy tych dwóch istnieniach przy mnie moja istota mogła się rozwijać.
Bo rodzina nie jest do podziwiania performansu człowieka. Rodzina jest do wytwarzania naturalnego siedliska człowieka, poczucia zakorzenienia i bezpieczeństwa. Zachwyty i dezaprobaty dla człowieka płyną od reszty świata. Albo i nie płyną. Bo przeżyłem tak wiele, że akceptuję także obojętność świata i wiem, że świat ma również do obojętności prawo.

Społeczność ludzka nie jest jedynym celem realizacji istoty ludzkiej. Jest za to celem słabiej dostrzegalnym, niż cel życiowy własnej istoty. Na swoistym etapie rozwoju indywidualna istota ma też prawo zobojętnieć na sprawy społeczności.
To wynika z podstawowego prawa do wolności każdego z nas.
Jednak, pamiętajmy, że to prawo współistnieje z drugim prawem, prawem przyczyny i skutku.
Możemy zrobić wszystko co chcemy, jednak owoce naszego działania, my będziemy zbierać. W warunkach własnej istoty odbywać ma się ciągle rachunek ekonomiczny, co naprawdę przyniesie nam realną, wymierną zbilansowaną korzyść.

Można dziecku zaaplikować tzw. "zimny wychów" - bieganie na powietrzu bez nadmiernego ocieplającego ubrania, temperatura w domu najwyżej 20 stopni, bez wylewnych uczuć, przytulań itp.
Z dziecka, jeśli to przeżyje wyrasta istota wbrew oczekiwaniom, wrażliwa, choć na zewnątrz wydaje się twarda.

Inne wychowani pełne ciepła i zapobiegliwości buduje istotę która bez pomocy innych ginie, która choruje w starciu na każde przeciwieństwo, jej życie jest często pasmem chorób i cierpienia a nawet niespełnionych miłości bo z tym morzem lukru nikt nie chce być razem.

Te przykłady, może głupie, nie są to jakieś naukowe rysy psychologiczne typów wychowania, chciałem pokazać różne skutki różnych zachowań, oba wychowania przecież z miłością a skutki różne.
Jest jeszcze wychowanie bez miłości i brak wychowania tylko próba zabicia własnego dziecka, albo wyrzucenie go na bruk lub do adopcji.
Wszystko co robimy wraca do nas.
W tym kontekście, będąc tego świadomi, kalkulujmy, bez poczucia winy, za to w poczuciu ekonomii ludzkiej to co robimy, czy to przynosi wartość i zwrot o którym pisałem.

Bo jeśli życie nie przynosi wartości dodanej i zwrotu, a nam za to przynosi negatywną karmę, to chyba zmarnowaliśmy naszą szansę daną w naszym życiu...
Dziękuję za zainspirowanie mnie do tych refleksji.

Dziękuję za zainspirowanie mnie do tych refleksji.

Ja również dziękuje za Twoje słowa i możliwośc spojrzenia z Twojego punktu widzenia. To bardza pomaga w coraz szerszym zrozumieniu i świadomości.



Wszystkie znane nam dotychczas teorie i pojęcia zostają przekroczone i pogłębione tworzy się zupełnie Nowy Świat spoglądamy z większej perspektywy. Wbrew pozorom jest też ciemna strona i nie zawsze jest różowo - nikt Cię nie rozumie nie ma pojęcia o czym mówisz ponieważ większośc ludzi ma wgląd na świat z jednej perspektywy tzn z energi męskiej lub żenskiej dopiero kiedy zrozumie że jest jednym i drugim poszerzy świadomośc. Ale nie zrozumie teoretycznie do tego musi spotkac tą swoją orginalną połówkę przeciwnej polaryzacji i każdy tego dokona predzej czy póżniej nie wtym wcieleniu to w następnym
To wszystko jest bardzo interesujące, ładne nawet.
Oczywiście jest to perspektywa Arka i Jego wizja.
Ta wizja bardzo dobrze układa się spójnie z wizją człowieka - kreatora swoistej sztuki - dramatu życiowego, kreatora który jest równocześnie wykonawcą zaprojektowanej przez siebie i innych, sztuki.


Wizja Arka , choć nie taka sama , lecz zbliżona do mojej , ale tak to już jest z tymi Prawdami , Każdy ma Swoją

Niektórym bardzo długo to schodzi, bo jeszcze Komuś Innemu zależy na tym ,by te najbliższe Dusze się nie spotkały. : )))
Może walka toczy się o wiedzę, którą wszelkimi sposobami próbuje się tłumić....


Goga całym Sercem jesteśmy z Toba wiemy jak trudna walka się toczy tuż przed tym ostatnim krokiem. Bardzo ale to bardzo jest ciężko próby odłączania są na każdym kroku Świat nie ma interesu w Waszym połączeniu. My nawet jak już wiedzieliśmy że to jest To ale mieszkaliśmy chwilowo osobno to spaliśmy razem na słuchawkach podłączonych do telefonu wsłuchując się w nocy we własny oddech. Symbolicznie zamykaliśmy obieg energetyczny. Coś niesamowitego. Nasze Prawdy są bardzo podobne Nie jesteś sama

Nieuwarunkowana MIŁOŚĆ jest przyczyną i skutkiem Istnienia.

Jest tym dzięki czemu i dlaczego istnieje WSZYSTKO podlegające prawu cykli.
W każdym szczytowym punkcie, każdego cyklu, podczas ekstatycznego zjednoczenia świadomości i przestrzeni powstaje energia, która zasila istnienie kolejnego cyklu oraz całej istniejącej rzeczywistości.
Punkt szczytowy każdego z cykli, od subatomowych po kosmiczne, jest jednocześnie początkiem kolejnego cyklu. Ogromna energia wygenerowana podczas szczytu zasila kolejny cykl. Będąc jednocześnie tym dlaczego Źródło* powołało do istnienia cały świat przejawień.
W obietnicy ekstazy leży przeczucie wysiłku jaki będzie musiał być poniesiony aby doszło do następnej kulminacji. W ponoszonym wysiłku zawarta jest obietnica i przypomnienie rozkoszy zjednoczenia. Doskonałe i prawdzie perpetuum mobile.
Tak oto Miłość jest początkiem i kresem, obietnicą i jej spełnieniem.

Doskonałym zobrazowaniem tego procesu i związanych z nim „idei” jest symbol ying-yang.

Punktem przełomowym jest moment przebudzenia, który może nastąpić jedynie
w chwili całkowitego zjednoczenia świadomości i przestrzeni.
Uchwycony, świadomie pogłębiany i utrzymywany prowadzi do skracania czasu trwania cykli. Interwały pomiędzy kolejnymi szczytami, chwilami całkowitego zjednoczenia stają się coraz krótsze – czas opadania oraz czas wędrówki
„ku górze” skraca się, aż w końcu świadomość i przestrzeń dochodzą do punktu „zerowego” w którym nie ma już nic poza nieustającym zjednoczeniem (prowadzącym w rezultacie do uświadomienia prawdziwej natury Wszystkiego). Wówczas to cykle ulegają anihilacji w ekstazie.
NOC OBLUBIENICY I OBLUBIEŃCA STAJE SIĘ WIECZNOŚCIĄ SKĄPANĄ
W ŚWIETLE.
Sen o oddzieleniu zostaje przerwany. Energia powstała podczas zjednoczenia, wcześniej wydatkowana na zapoczątkowanie oraz podtrzymywanie istnienia kolejnych cykli, staje się Światłem Czystej Krainy. Następuje „powrót”
do wiecznego i niezmąconego TERAZ.

Przestrzeń i świadomość na równi uczestniczą w cyklach, które istnieją głównie z powodu „zapomnienia” swojej prawdziwej natury, jakiemu ulegają oba żywioły. Jednak w czasie gdy przestrzeń pozostaje nieustannie gotowa i otwarta, „statyczna”, oczekująca (i w pewnym sensie „uśpiona” z powodu braku zapładniającej ją energii świadomości), świadomość tworzy dynamiczną stronę cykli, dzięki swojej skłonności do „wędrowania” – ucieczki w zapomnieniu
i powrotu w tęsknocie.
Moment owej ucieczki określany w niektórych systemach mianem „upadku” czy też nieco trafniej oddzielenia, zaczyna się tuż po zjednoczeniu. Ta faza cyklu charakteryzuje się narastającym zaciemnieniem, próbą wycinkowego kategoryzowania jakiemu świadomość poddaje samą siebie, a więc i otaczającą ją rzeczywistość. W sposób nieuchronny, faza ta przechodzi płynnie w fazę przeczucia własnej niekompletności i oddzielenia a nieco później
w tęsknotę i pragnienie zjednoczenia. W tym „najniższym”, drugim kluczowym momencie cyklu rozpoczyna się wznoszenie, wędrówka „ku górze” ku ponownej ekstazie.
Tak oto Odyseusz powraca do swej Penelopy.

Świadomość (zasada męska), przez to że jest czystym ruchem i nie posiada stałej pozycji, gubi się często w usiłowaniach określenia siebie, uchwycenia swojej istoty w nazwie i kształcie (sprowadzonych do czasu i miejsca – pozycji), których w istocie nie posiada. Przez to zapada w stan „pomieszania” przypominający swego rodzaju amok.
Dopiero w chwili kiedy rozpozna i uświadomi sobie swoją prawdziwą naturę, podobną do natury przestrzeni, którą jest nieograniczoność, otwartość, nieskrępowana czasem i miejscem, jest wstanie w pełni zjednoczyć się z podobną do niej (co do podstawowej zasady), wyczekującą owego zjednoczenia, przestrzenią.

Moment całkowicie świadomego uchwycenia punktu szczytowego, jest bramą ku wieczności. To wtedy następuje przebudzenia świadomości. Uchwycenie i uważne (niewymuszone) utrzymywanie go, w sposób naturalny, prowadzi do stopniowego skracania czasu „wędrówki”, czasu oddalania i powrotu, aż do całkowitego, nieprzerwanego zjednoczenia w Pierwotnym Świetle ekstazy którym jest oświecenie. Jest to chwila kiedy świadomość dostępuje zrozumienia że jest i zawsze była nieoddzielna od radosnej nieskończoności przestrzeni tworząc z nią nierozerwalną Jedność.

Tak oto każde spotkanie jest Aktem Miłości.

______
* Źródło postrzegane jako najwyższy podmiot, będący raczej pierowtnym i fundametalnym procesem niż statycznymą formą, oddzieloną od śwtata przejawień.