Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Nie odwaze sie Czarna przechylic szale przypuszczen na jedno z mozliwych wyjasnien :
- Twoje wlasne wspomnienie reinkarnacyjne,
- spontaniczna wyjscie w czasie snu i spotkanie z wspomnieniami Osob, z ktorymi w jakis sposob jestes reinkarnacyjnie powiazana.
pozdrawiam serdecznie
Czy Ty jesteś murzynka? Jeżeli nie, to sąd Ci przyszedł do glowy taki czarny nick?
Może być, że brunetka
Jechałam pociągiem z synem.Wagon był piętrowy,siedzieliśmy u góry.Nie przypominam sobie żeby w pociągu było więcej pasażerów.Była napewno jedna osoba,wydaje mi się,że kobieta.Wybieraliśmy się gdzieś za granicę.Kobieta zapytała mnie telepatycznie,po co właściwie wybieram się za granicę?Chwilę pomyślałam i stwierdziłam,że sama nie wiem.Syn jest mały,nie ma paszportu,więc pewnie nas nie przepuszczą.Postanowiłam wysiąść na ostatniej stacji przed granicą.Zerwałam się szybko z miejsca,miałam jeszcze kilka bagaży,bałam się,że nie zdążę wysiąść.Pociąg już ruszył i musiałam z niego wyskoczyć.
Wysiedliśmy w Łagowie.Pomyślałam,że znajdziemy jakiś nocleg,a jutro pojedziemy do mojej babci,do której z tąd,jest już niedaleko.
W rzeczywistości nigdy nie byłam w tej miejscowości,do babci jest zupełnie nie po drodze a sama babcia już nie żyje.
Zapadał już mrok.W pobliżu stacji stał ładny ceglany budyneczek.Droga też była wyłożona kostką.Uwagę przykuwała,duża wisząca, latarenka nad wejściem do budynku.Było to jedyne źródło światła na zewnątrz.
W środku siedziało kilku gości przy stolikach,którzy specjalnie nie zwrócili uwagi na nowo przybyłych.Była to jakby kawiarnia.Skąpe światło wprawiało w specyficzny,przytulny nastrój.Było cicho,nikt ze sobą nie rozmawiał.Nie rozmawiał na głos,tylko za pomocą myśli,telepatycznie.I ja,porozumiewałam się w ten sposób.
Chwilę musiałam poczekać aż ktoś mnie obsłuży.Nie pytana,ale wiedząc,że kobieta może mi poświęcić uwagę,zapytałam czy mają wolne miejsca noclegowe.Kobieta odpowiedziała,że musi to sprawdzić i odeszła.Pomyślałam,że Łagów to miejscowość turystyczna,więc może i coś tu zwiedzimy.W odpowiedzi usłyszałam głos mężczyzny:" U nas nie ma nic ciekawego do zwiedzania,tylko jakaś grota solankowa i coś tam coś tam(reszty nie usłyszałam).Może nie chciałam słuchać.
Wróciła kobieta z wiadomością,że pokój będzie dopiero wolny za jakąś godzinę,gdy skończą go remontować.
Postanowiłam poczekać.Usiadłam z synem przy stoliku,nie zdejmując ubrania wierzchniego.
Zaczęła mi się ukazywać pewna młoda dziewczyna.W półdługich,czarnych włosach.Widziałam ją co chwila.Pojawiała się i znikała.Usłyszałam znów głos mężczyzny:" Był tu już taki jeden co mówił,że widzi ducha ale ludzie tylko się z niego śmiali".
Później zostaliśmy zaprowadzeni na piętro do ładnie urządzonego pokoju.Reszta snu była już bez ładu i składu.Coś mi się tam jeszcze śniło ale nie pamiętam co.
Taka ta Czarna , zgodnie z poczyniona Tobie obietnicą przemyslałam tresc tego snu, i tak bym widziala jego znaczenie :
Podróze jakimikolwiek srodkami transportu symbolizuja zazwyczaj naszą drogę zyciową, a w niej – nasz rozwój duchowy. Chwile, gdy wysiadamy , sa chwilami, gdy powinniśmy nabrac dystansu do pewnych zdarzen naszym zyciu, lub momentami, gdy po prostu się chwilowo ‘zagubiliśmy ‘…
W Twoim snie Twoja drogę zyciową, przerabiane lekcje duchowe, symbolizuje pociag.
Pociag pietrowy oznacza wg mnie , ze idziesz przez zycie, widząc troche ‘wiecej’, niż pasazerowie z 'dolnego' poziomu, masz jakby wiekszy obszar widzenia …jest to tez informacja, ze jestes juz 'starszą' duszą ( 'wiedzą' ) od wielu innych osob, wcielonych na Ziemi ......
Natomiast chęc wyjazdu za granicę odzwierciedlałaby chęć dokonania przez Ciebie duzych zmian w Twoim , i Twojego dziecka zyciu , chęc rozpoczęcia nowego etapu … …
Moze tez to byc inspiracją do tego, abys
takich zmian w przyszłosci dokonała - stad to dziecko przy Tobie, które w snach zazwyczaj symolizuje nowe idee na zycie, nowe pomysly ...
Kobietą w pociągu możesz być Ty sama, rozumiana jako Twoja Wyższa Jazn …może być to tez jakaś opiekuncza dusza, czyli ktos w rodzaju Opiekunki duchowej …
Zadała Ci ona pytanie : jakie zmiany chcesz wprowadzić w swoim zyciu? Po co chcesz je wprowadzić ?
Jako ze nie miałas (lub nadal nie masz ) ich zbyt dobrze przemyślanych, nie mialas ( lub teraz nie masz) wystarczającej wiedzy i dystansu do tych planow, zdecydowałas się ich nie realizować w zyciu ..czyli ‘wysiadlaś z pociagu ‘ ( a moze powinnas to zrobic teraz ? - czyli 'przystanać' na chwile ? )
Wysiadłaś na ostatnim przystanku przed granicą , w miejscowości wypoczynkowej, ale i traktowanej jako uzdrowiskowa .
Wysiadlaś z mysla, ze zanocujesz u babci … osoba babci może symbolizowac ją samą, ale moze oznaczać tez kogoś ‘starszego’ duchowo, kto już przezył to, co my teraz, i może nam swoja inspiracją w jakis sposób pomoc … może oznaczać więc jakąś duszę rodzinną lub zaprzyjazniona z Twoja rodzina, a zwiazana kiedys z tymi rejonami w Polsce ..
Ceglany budynek przy stacji kolejowej może z kolei obrazować to , ze podczas tego ‘postoju w zyciu ‘ powinnaś gruntownie przemyśleć swoje plany , aby były rownie solidne, jak ten budynek, jak ta cegła, jak ta kostka brukowa, aby były równie oświetlone swiatłem, jak on …
Osoby, które spotykasz w tym budynku, są wg mnie tą Twoją ‘ babcia’, , czyli ‘doradcami zyciowymi’ , a ich porozumiewanie się za pomoca telepatii przemawia za ich komptenecja w zakresie wiedzy o swiecie duchowym .
Co mowia do Ciebie ?
Mężczyzna wg mnie próbuje zainspirowac Cie do odpoczęcia, nabrania dystansu do zycia i siebie , do przemyślenia wielu spraw , bowiem kieruje Twoja uwage na aspekt uzdrowiskowy Łagowa , wspominajac o grocie solankowej …. …
Z takich grot zazwyczaj korzystaja osoby z chorobami układu oddechowego, z chorobami płuc, z astmą ….choroby te z kolei wg wielu ezoteryków ( w tym np. L. Hay) spowodowane są wzorcem/ schematem myslenia/ postawami zyciowymi , polegającymi na lęku przed zyciem, rozpaczy i niechęci do bycia na Ziemi , na mysleniu, ze się nie zasluguje na pełnię zycia, na zmęczeniu zyciem … …
Wspomnienie o tej grocie może być inspiracją , abys ‘poszukała’ w sobie, czy nie przejawiasz takich postaw wobec zycia …
Tą interpretacje potwierdzałaby informacja kobiety, ze Twój pokój jest jeszcze w’ remoncie’ , ze musisz poczekac …
Pokoje to nasza psychika, to nasze wnetrze…. …. Twoje ‘wnetrze’ wymaga zatem ‘remontu’ ( na szczęscie nie wielkiego ). I widac, ze otrzymasz do tego przedsięwziecia pomoc od innych .
Na koniec tej cześci snu mężczyzna przekazuje Ci wazna inspiracje : abys nie mówila osobom z Twojego otoczenia, co wiesz o swiecie duchowym, co widzisz …..bo Ci, którzy mowią ‘ przecietnym ‘ ludziom, ze widza duchy, sa przez nich wyśmiewani …
Reasumując : sen wg mnie jest pełen waznych dla Ciebie inspiracji , dotyczących tego, abys ‘przystanęła’ , i spróbowała przyglądnąć się swojemu wnętrzu, swojej psychice, i co nie co wzorców /schematów myslenia ‘pozmieniała’ …..
Sen inspiruje Cie również do poczynienia solidnych planów na przyszłość ( co będzie łatwiejsze po zaglądnięciu w siebie samą ) , abys dobrze wiedziała, do jakiego pociągu chesz wsiasc, i jakim kierunku pojechac dalej …
Oczywiście to wszystko powyzej to jedynie moja subiektywna interpretacja tego snu ....czy sluszna, mozesz jedynie sama ocenic, gdy zagladniesz w siebie
Dobrej nocy, Czarna <przytul>
To witaj w klubie uczniów pragnących zmian Taka ta czarna
no qurczę qurczę, ma się te sny....!
trafne porównanie
Ciekawe co Ci powiedzą ludziska o tym śnie, może ktoś lepiej zna ten obcy język
do sennika to bym nawet nie zaglądała
Dzisiejszy mój sen,bardzo realistyczny i przejmujący...
Byłam w markecie z ...tatą?, który potrzebował nowej torby podróżnej.Szukałam,przeglądałam lecz nie znalazłam nic odpowiedniego.Dwie najfajniejsze torby ktoś sprzątnął mi sprzed nosa.
Wyszłam ze sklepu i powiedziałam tacie co i jak.
Rodzic nie dając wiary moim słowom,stwierdził,że sam musi iść i zobaczyć.Poczym się oddalił i zostałam sama.
Ziemia zaczęła się trząść.Koniec świata? - pomyślałam.Schowałam się z paroma innymi ludźmi w...szafie z półkami?
Zaczęliśmy odmawiać różaniec.
Po chwili drzwi się otworzyły i zobaczyliśmy wysoką świetlistą postać. Ludzie szeptali między sobą,że to święty...hm Franciszek?
Był też jeszcze jeden duch Opiekun,anioł...?
Przedstawił się jako Aloe...
Dalsza cześć snu dotyczyła mojej wiary...
Aloe - Aloes
Oto co znalazłam w internecie...
"Cudowne właściwości tej rośliny miał
objawić archanioł Rafael, stąd jej łacińska
nazwa brzmi: archangelica. Z kolei żucie
korzenia arcydzięgla miał polecić archanioł
Gabriel jako panaceum na dżumę"
Więc czy rzeczywiście mógł być to któryś z archaniołów i jaką rolę odegrał w moim śnie?Jaki może być przekaz snu?
W jednej z wielu interpretacji tego snu , sen moze oznaczac , iz w trosce o przyszlosc ( symbolizowaną jako 'koniec swiata' ) , chcialabys pomóc swojemu ojcu , i skierować go na drogę swiadomego rozwoju duchowego ....pewnie nawet juz poczyniłas jakies próby w tym kierunku, jednak Twoj tata nie ' złapał ' haczyka' .....
Podpowiedz, co moze byc bardziej odpowiednim 'haczykiem', pojawia sie jednak w tym snie , i jest nim postac sw. Franciszka, oraz wzmianka o Aloesie ...
Sw. Franciszek został uznany przez J.P.II patronem ekologii, a wszyscy znamy go z wielkiego umiłowania przyrody, roslinnosci, i zwierzat ....Aloes z kolei jest roslina lecznicza , jak wiemy..
Moze ten sen jest inspiracja do tego, aby bardziej zainteresowac najpierw Twojego tatę ziołolecznictwem ( najpierw do pomocy samemu sobie ) .. potem moze bioterapią ...a moze potem podsuniesz mu ksiazki, jaki jest zwiazek pomiedzy chorobami a naszymi wzorcami w psychice, które powinnismy 'oczyscic' juz tu, na Ziemi
( aby nie oczyszczac ich dopiero wtedy, gdy pozostaniemy jako 'dusze czyscowe' na Ziemi , co moga symbolizowac te szafy - , które zgodnie z powszechna opinia sa mieszkaniem dla takich dusz ) i wezmie sie wtedy sam za swiadoma prace nad soba ?
.....ale oczywiscie to tylko moja luzna intepretacja..zobacz sama, co z niej Ci 'pasuje' do Waszej sytuacji .....
ciepelko
Według moich obserwacji, nasze sny są często bardziej dosłowne niż by się można spodziewać
Na przykład, grzyby, zbieranie ich, ładnych, dorodnych, w moim przypadku oznacza okazję do zarobienia jednorazowych pieniędzy. Natomiast sennik mówi: spotkasz szczęście z dala od światowego zgiełku.
Moja mama, kiedy śni jej się chore dziecko, to kombinuje strasznie co to też może znaczyć, grzebie w sennikach, a ja widzę, że za dzień - dwa choruje wnuczka albo wnuczek
Twój sen jest wyjątkowy, więc nie da się go tak wprost tłumaczyć
Wygląda na to, że brałaś udział w zbiorowym odzyskaniu.
Ten szczupły mężczyzna jak myślę, to było Twoje inne wcielenie, bo i naczej jakiż sens w ustach Pomocnika/Egzorcysty miałyby słowa "Zabierz mnie ze sobą" ? To chyba nie Ty miałaś powiedzieć, tylko Szczupły...
Stawiałabym na to, że to miał powiedzieć Szczupły do Pomocnika...
Acha, czyli "Weź mnie ze sobą do fokusa"...
Moen opisuje, że często nasza obecność jest Pomocnikom potrzebna z uwagi na zakres naszych ziemskich wibracji. Ci, którzy utknęli nie potrafią zauważyć Pomocników, ale my potrafimy przyciągnąć ich uwagę. A wtedy już wkraczają Pomocnicy.
Tak więc bywa to jednocześnie i pomoc, i nauka
ładny sen, chociaż czy to był sen???
A te dzieci które spały na tych dywanikach, jak rozumiem odpoczywały po tej żmudnej robocie?
A może to była bardziej szczegółowa wersja powiedzenia: jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz ?
I ...jakie zdarzenia zależne od Ciebie wszyjesz w swój gobelin - tak się wyśpisz ?
Wypadałoby widać wszywać dużo zdarzeń i myśli 'kryształowych'
Krótkie nitki powiadasz... wyszywanie nieustające każdego dnia trochę... ?
Boże, do czego ja doszłam, wszystko mnie przeraża i przerasta... i wątpliwości coraz więcej.
A nie myślisz Ty już czasem Czarnulko o naszej planowanej wyprawie do Centrum Planowania ?
Boże, do czego ja doszłam, wszystko mnie przeraża i przerasta... i wątpliwości coraz więcej.
Aguś to miało dotyczyć mnie:?
Jak najbardziej nie.
Grey,o wyprawie myślę tyle co inni
Nie więcej niż trzeba.
Pewnie w dzisiejszym dniu,dotkałam sobie kolejny rok...
Dużo pracy jeszcze przede mną.I nie potrzebuję zbędnego pomocnika bo dobrze sama wiem jak "'wyszywać"
Po prostu pomyślałam o tej interpretacji Twojego snu tak ogólnie, że wszystko jest takie strasznie trudne, życie, wymagania które są nam stawiane.
Poza tym wkradają mi się myśli wątpiące we wszystko, że może to wszystko, życie duchowe, świat TAM, wsparcie stamtąd, to wszystko, to tylko nasze pobożne życzenia, a tak naprawdę walczymy o każdy dzień i w każdym dniu bez żadnego celu i sensu?
Czy was dopadają kiedykolwiek takie wątpliwości?
Chyba jakiegoś małego cudu mi trzeba
Tak Aguś, dopadają...
I w takich chwilach pamiętam o myśli B.Pascala, nazwanej 'Zakładem Pascala' : "Istnieje matematyczne prawdopodobieństwo, że Bóg istnieje. Zakładam więc, że istnieje, bo w przeciwnym przypadku za dużo bym miał do stracenia."
Tak Aguś wiem.... wiem..... zaraz dodasz : no dobra, Bóg, ale JAKI ?
A....... odpowiadam : najidealniejszy, niech się też rozwija, a nie tylko my !!
Poza tym wkradają mi się myśli wątpiące we wszystko, że może to wszystko, życie duchowe, świat TAM, wsparcie stamtąd, to wszystko, to tylko nasze pobożne życzenia, a tak naprawdę walczymy o każdy dzień i w każdym dniu bez żadnego celu i sensu?
Czy was dopadają kiedykolwiek takie wątpliwości?
No jasne że tak ale nie przejmuję się zbytnio, bo... jeśli nie mamy racji, jeśli wszystko sobie wymyśliliśmy a tam po drugiej stronie nic nie ma, to i tak się o tym nie dowiemy
Ale wiesz Aga, ja mam dowód na własny użytek i mnie on wystarczy, a mianowicie OBE, i kiedy dopadają mnie wątpliwości, to ono jest dla mnie jak trampolina. Tylko przypomnę sobie jak leciałam na łeb na szyję w jakimś tunelu, darłam się jak opętana myśląc że to już koniec... a potem siuuuup! i znalazłam się pod sufitem.
Więc dla mnie to dowód że jest świat TAM. A reszta, wiesz, może mylę się w szczegółach, ale ... idę w dobrym kierunku
zazdroszczę OOBE, ale tak pozytywnie. Próbowałam swego czasu, ale porzuciłam, zbyt wiele dzieje się w moim życiu, zbyt wiele niedobrych rzeczy bym była w stanie się skupić na innych rzeczach, by rozwijać się wewnętrznie. Mnie to chyba ktoś przeklął, jak to odwrócić?
Mówią też o tym Conchi i Zbyszek - z tych, których znamy bliżej.
Ja byłam kiedyś np. u naszego Adama w domu. I On i całe pomieszczenie i co robił - zgadzało się
Z Mgiełą miałam taki przypadek : wybierałam się do niej za tydzień w odwiedziny. Nie mogła wiedzieć, że planuję Jej kupić niespodziankę na balkon : dwie drewniane skrzynki zawieszane z kratownicą na pnącą roślinę i drewnianą donicę na balkon do jego rogu.
Chodziłam sobie po domu wykonując różne domowe czynności i jednocześnie wyobrażając sobie Jej balkon, by trafić w wymiary, gdy pojadę nazajutrz na zakupy.
I co napisała mi Mgieła ??
Ze dłuższy czas widziała mnie tego dnia pomykającą po jej balkonie !!!
niesamowite, szkoda, że ja jestem takim zwykłym śmiertelnikiem pozbawionym postrzegania pozafizycznego.
zazdroszczę OOBE, ale tak pozytywnie. Próbowałam swego czasu, ale porzuciłam, zbyt wiele dzieje się w moim życiu, zbyt wiele niedobrych rzeczy bym była w stanie się skupić na innych rzeczach, by rozwijać się wewnętrznie. Mnie to chyba ktoś przeklął, jak to odwrócić?
u mnie pierwsze OBE pojawiły się w czasach miłej beztroski i bezpieczeństwa. Niewiele obowiązków, spokojna praca, mnóstwo czasu dla siebie, cisza spokój w domu...
potem przez długi czas nic się nie działo, zajęłam się życiem i tyle.
OBE wróciło kiedy świat mi się zawalił i to na wielu płaszczyznach jednocześnie.
Chyba nie ma reguły, ale przydaje się motywacja. Kiedyś była to ciekawość i chęć poznania tamtej strony. Teraz - to była potrzeba znalezienia Jej, TAM, no i odpowiedzi na parę zasadniczych pytań.
A może tu chodzi o strach? Boisz się, że nie wrócisz albo że zobaczysz tam coś strasznego? A może wątpisz , niedowierzasz... ? To też hamuje, bo skoro nie wierzysz to dla Ciebie tego nie ma.
nie, nie boję się ani spotkania czegoś złego, nie wierzę bym złe spotkała, jeszcze bardziej nie przeraża mnie możliwość niepowrotu, bo gdyby tak miało być, to przy moim zmęczeniu życiem chyba byłoby dużą ulgą, no ale mam tu obowiązki i nie mogę myśleć o tym, co byłoby dobre dla mnie. Chyba prędzej myślę, że jest to dla mnie z jakiś względów niedostępne.
No to przestań tak myśleć bo to właśnie to cię prawdopodobnie hamuje
ja niestety mam odczucie, że wszystkie drzwi się przede mną zatrzaskują
ja niestety mam odczucie, że wszystkie drzwi się przede mną zatrzaskują To sobie wyobrażaj przed snem, że te wszystkie drzwi się otwierają siłą twojej woli. Może są zatrzaśnięte po to właśnie, żebyś nauczyła się kreować rzeczywistość?
może
Aguś, a do tego, by dotrzeć do Twojej podświadomości mową obrazu, znajdź proszę ładny, duży klucz i powieś sobie na ścianie przy łóżku - tak byś go widziała.
a skąd wiecie że to coś czym podróżujecie z czasie oobe nie jest śmiertelne?
to coś czym podróżujemy w czasie obe jest śmiertelne...? znaczy się na przykład osiołek? nim można podróżować (pewna sławna rodzina nim podróżowała do Jerozolimy zdaje się) no i jest śmiertelny, tyle że tempo podróży pozostawia wiele do życzenia ... możesz trochę sprecyzować pytanie bo to jest jedyne skojarzenie jakie mi się nasunęło
To coś, to przestrzeń Wszechświata. A pewne jest tyle, że jeszcze parę miliardów latek ziemskich potrwa
A potem, to będę już tak znudzona wszystkim, że popełnię samobója jak nie znajdzie się inne wyjście.
to coś czym podróżujemy w czasie obe jest śmiertelne...? znaczy się na przykład osiołek? nim można podróżować (pewna sławna rodzina nim podróżowała do Jerozolimy zdaje się) no i jest śmiertelny, tyle że tempo podróży pozostawia wiele do życzenia ... możesz trochę sprecyzować pytanie bo to jest jedyne skojarzenie jakie mi się nasunęło
mialam na mysli to rzekome cialo astralne
skad wiesz ze nie umiera razem z cialem fizycznym???
Bo tak samo wygląda u ludzi żywych jak już zmarłych.
Pamiętasz? Ajna widziała i rozmawiała z twoim tatą. kontakt uznałaś za udany i prawdziwy. Więc masz swój dowód nieśmiertelności.
nikt takiego ze zmarłego jeszcze nie widział....raczej
Pamiętasz? Ajna widziała i rozmawiała z twoim tatą. kontakt uznałaś za udany i prawdziwy. Więc masz swój dowód nieśmiertelności.
być może odczytywała moje myśli?może na tym polegają "kontakty"?
Ja też czytam w Twoich myślach.
nikt takiego ze zmarłego jeszcze nie widział....raczej
ja widziałam. Podczas OBE widziałam moją babcię. Rozmawiałam z nią.
nikt takiego ze zmarłego jeszcze nie widział....raczej
ja widziałam. Podczas OBE widziałam moją babcię. Rozmawiałam z nią.
podejrzewam ze była to projekcja umysłu
taaa w 3d. Projekcje umysłu, czytanie w myślach, co ty za bajki tu opowiadasz?
ja bajki?
a opowiesci o duchach to nie bajki?
czyli i Ty bajkopisarz i inni więc o co kaman? Wszyscy nie mogą tych samych bajek zadawać.
nikt takiego ze zmarłego jeszcze nie widział....raczej
ja widziałam. Podczas OBE widziałam moją babcię. Rozmawiałam z nią.
podejrzewam ze była to projekcja umysłu
hehe twarda sztuka z ciebie, podejrzewam.
najlepiej byłoby, gdybyś mogła odwołać się do swoich własnych doświadczeń, to by cię uwolniło od podejrzeń. Negujesz moje, bo sama ich nie doświadczyłaś. W negowanie wkładasz tyle swojej energii, aż szkoda że się marnuje ... może gdybyś skierowała ją na intencję wyjścia z ciała, sama sprawdziłabyś jak tam jest. Tego Ci życzę.
sprawdzilam juz dawno temu
i nadal twierdze ze to wytwór mozgu sprowokowanego przez intencje
aczkolwiek chcialabym zeby bylo inaczej
czyli i Ty bajkopisarz i inni więc o co kaman? Wszyscy nie mogą tych samych bajek zadawać.
Aga wszyscy ludzie chca zeby tam coś jednak bylo....zeby chociaz rąbka uchylić.....stąd te wszystkie historie na których co sprytniejsi zarobili niezłe pieniądze
sprawdzilam juz dawno temu
i nadal twierdze ze to wytwór mozgu sprowokowanego przez intencje
aczkolwiek chcialabym zeby bylo inaczej
oj no to kiszka. Współczuję.
raczej bunt
Czarnulko
Czy mogłabyś założyć, że na Twoich urodzinach goście się wygodnie rozsiedli i wpadli w gorącą dyskusję ?
Czarnulko
Czy mogłabyś założyć, że na Twoich urodzinach goście się wygodnie rozsiedli i wpadli w gorącą dyskusję ?
hehe! Czarnulko co było tej butelce...?
czekaj chyba absynt? kumpel mi opowiadał, że kiedyś wylądował na imprezie, gdzie pito właśnie chyba wyłącznie absynt - wszyscy płakali, wszyscy
Czarnulko
Czy mogłabyś założyć, że na Twoich urodzinach goście się wygodnie rozsiedli i wpadli w gorącą dyskusję ?
hehe! Czarnulko co było tej butelce...?
nieświeże życzenia
czekaj chyba absynt? kumpel mi opowiadał, że kiedyś wylądował na imprezie, gdzie pito właśnie chyba wyłącznie absynt - wszyscy płakali, wszyscy
jeśli ze śmiechu to ok
pić mi się chciało, a nic zimnego nie miałam, daję bąbelki
a nie wiem, miałam czerwony absynt ciut słabszy 60%