Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Zbyszku nie wiesz ślepo we wszystko o czym czytasz.
Zastanawiam się czy tak częste i tak obszerne wklejanie fragmentów książek na forum nie łamie praw autorskich. Czy masz zgodę wydawnictw na kopiowanie książek?
No, dużo skondensowanego materiału poznawczego w jednym miejscu
"Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, przechowywana jako źródło danych, przekazywana w jakiejkolwiek elektronicznej, mechanicznej, fotograficznej lub innej formie zapisu bez pisemnej zgody posiadacza praw."
To znajduje się w każdej książce. Jeżeli chcesz się podeprzeć jakimś fragmentem, to robisz to spontanicznie.
U Zbyszka był okres, że wcale nie brał udziału w dyskusji tylko wklejał fragmenty książek. Dziś robi to samo choć więcej dyskutuje. Czy nie lepiej byłoby odesłać do literatury? Często jest tak, że wyrwany fragment z całości nie daje obiektywnej oceny tego co autor chce przekazać czytelnikowi.
Mirku przeglądając ostatnie rozmowy na forum odnoszę wrażenie, że Ty, orędownik miłości bezwarunkowej, tracisz spokój ducha na widok ZBW. Teoria z praktyką ci się rozjeżdża
To że kwestionuje czyjeś zachowanie nie oznacza, że nie darze go miłością.
Zbyszek jest "głuchy" na opinie i przemyślenia innych, jeżeli nie akceptuje tego iż ktoś może mieć inne zdanie niż on. W jego wypowiedziach jest wiele pychy i pogardy dla nas maluczkich. Może nie zdaje sobie z tego sprawy. Miłość również polega na napomnieniu.
Możesz pisać sobie co chcesz i kiedy chcesz. Masz wolną wolę.
Ten napis nie widnieje na mojej książce. On widnieje na każdej książce, którą tu przemycasz.
Szerzysz tu teorię spiskowa.
Ty się nie dzielisz posiadaną wiedzą. Dzielisz się fragmentami książek, które posiadasz. To taką subtelna różnica w kwestii sprostowania.
Miłość również polega na napomnieniu.
NIE MIŁOŚĆ TO AKCEPTACJA NIE NAPOMNIENIE
wróć do anielskiej szkoły na pierwsze lekcje ..nie kochasz bezwarunkowo bo nie akceptujesz jego poglądów brak akceptacji jest równy brakowi miłości
zastanów się nad znaczeniem słowa BEZWARUNKOWA
Alteo, a może Ty jesteś w błędzie. Akceptacja to nie miłość, to akceptacja.
Pozwalanie alkoholikowi na picie, bo się to akceptuje, to nie miłość. Wręcz przeciwnie, to brak miłości względem tego człowieka.
To co Zbyszek tu robi, to już nie są jego poglądy. To już bardziej dyktatura.
I znowu zeszlismy z tematu telepatii z książki xix, str. xxx
Alteo, a może Ty jesteś w błędzie. Akceptacja to nie miłość, to akceptacja.
Pozwalanie alkoholikowi na picie, bo się to akceptuje, to nie miłość. Wręcz przeciwnie, to brak miłości względem tego człowieka.
ciekawe spojrzenie na sprawę. Mirku gubisz w swojej miłosnej filozofii słowo BEZWARUNKOWA
W akcie MIŁOŚCI BEZWARUNKOWEJ zabronisz alkoholikowi pić alkohol, i nei interesuje cię że to może być jego wcieleniowy wybór, tego chciał i miał doświadczyć, TY w swojej niezachwianej MIŁOŚĆI BEZWARUNKOWEJ mu tego zabronisz, bo ty wiesz lepiej, co dla jego duszy jest lepsze.
Ja rozumiem że chcesz pomóc ludziom zrozumieć to i owo, i że nie zgadzasz się z poglądami tych że, i to jest zrozumiałe z pozycji człowieka, który jak wiadomo ma prawo się mylić, nawet jeśli ma szczere chęci nieść pomoc, ale na boga nie nazywaj pouczania i napominania miłością bezwarunkową
To jakiś wirus chyba opanował fora ezoteryczne, wirus o nazwie MIŁOŚĆ BEZWARUNKOWA.
Nie mów MiMi, że jakaś dusza wybrała przed narodzinami samobójstwo. To jest pogwałcenie planu Boga.
nie ma czegoś takiego jak pogwałcenie planu Boga.
naprawdę uważasz że jesteś w stanie popsuć Bogu szyki?
ty, albo ktokolwiek inny????
Przemawia przez ciebie pycha. Wszystko co się dzieje jest Planem Boskim. Wszystko. I to że ktoś popełni samobójstwo. I ten czyn nauczy go tego, czego ma nauczyć. Następnym razem to on pewnie będzie ratował czyjeś życie, i to też go czegoś nauczy. I tak dalej.
Mnie, z mojego ludzkiego punktu widzenia może się wiele rzeczy i czynów ludzkich nie podobać. Ale nie mieszajmy w to Boga ani miłości bezwarunkowej.
zmienmy temat na milosc bezwarunkowa i debatujmy dalej, bo to ciekawy temat.
jestem podobnego zdania co Mirek, nie mozna mowic ze samobojstwo jest planem Boga, zaraz powiesz ze morderstwo i aborcja rowniez. jest przykazanie Nie zabijaj, to znaczy nie zabijaj rowniez siebie.
ech... no i tu jest pies pogrzebany.
no jest przykazanie, zgadzam się. Są również inne przykazania w biblii, która jest jak uważam jedną z WIELU interpretacji wizerunku i woli bożej.
Biblia nie jest dla mnie wyrocznią i słowem ostatecznym.
Biblię również napisali ludzie , tak jak koran i inne mądre książki
Jeśli w dyskusji o miłości bezwarunkowej będziemy się opierać na starym testamencie (przywołujesz przykazanie, bądź co bądź), to zejdziemy na manowce, bo tam akurat o miłości bezwarunkowej nie ma złamanego słowa. Jest bóg który karze za nieposłuszeństwo do trzeciego pokolenia, unicestwia całe narody za przewinienia większe lub mniejsze, wycina w pień niepokornych oraz ich rodziny.
Rozmawiamy o miłości bezwarunkowej czy o biblii?
MiMi też kiedyś uważałem podobnie jak Ty. Jednakże poszerzyła się moja wiedza.
Bóg dał nam wolną wolę abyśmy mogli samodzielnie wybierać między dobrem i złem.
Wszystko podlega prawu przyczyny i skutku. Dlatego są konsekwencje naszych czynów. Czy tych dobrych, czy tych złych.
Oprócz miłości bezwarunkowej również istnieje sprawiedliwość boża. Jeżeli przerwie się czas prób dany nam na ziemi podlegamy prawu ich dokończenia w świecie duchów. Lecz tam te próby są wiele cięższe niż na Ziemi.
Nie mów MiMi, że jakaś dusza wybrała przed narodzinami samobójstwo. To jest pogwałcenie planu Boga.
jestem podobnego zdania co Mirek, nie mozna mowic ze samobojstwo jest planem Boga, zaraz powiesz ze morderstwo i aborcja rowniez. jest przykazanie Nie zabijaj, to znaczy nie zabijaj rowniez siebie.
Mimi jak w ogóle możesz prowadzić rozmowę z kimś kto zna plany Boga
powiem ci w sekrecie,że oddziały pękają w szwach od tych znających jego plany i powiem ci jeszcze z nimi się nie rozmawia ich się leczy
daj sobie luz kobieto szkoda twojego czasu
Dla nas Zderzaku jest to proste, ponieważ wymagamy leczenia.
Zdrowa Altee może to przerastac w zrozumieniu. Okazuje się, że choroba może być zbawieniem.