ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleParker Latitude Popielaty BłękitBłekitne piórkobłękitny sennikPogoń osiąga sukcesy !!!10.11.2013 PiłaPoszukiwanie czas rozpocząć17.11.2013; PIŁA 8:00 - egz.Jak przenieść dokumenty z Warszawy do Rzeszowa?Terminy na multi selectPrzywitaj sie
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Pies, to jedyne zwierze, które nie potrzebuje zasłużyć sobie na naszą miłość. Warto się właśnie od psiaków uczyć bezwarunkowej miłości. Podpatrywać, co one robią, że je tak kochamy. Kiedy to zastosujemy do innych istot, ludzi nasze otoczenie bardzo pozytywnie się zmieni.



Pies, to jedyne zwierze, które nie potrzebuje zasłużyć sobie na naszą miłość. Warto się właśnie od psiaków uczyć bezwarunkowej miłości. Podpatrywać, co one robią, że je tak kochamy. Kiedy to zastosujemy do innych istot, ludzi nasze otoczenie bardzo pozytywnie się zmieni.
Ocenianie zwierzęcia z punktu widzenia człowieka, wydaje mi się subiektywne, ja osobiście uważam że one myślą i kierują się tymi samymi kategoriami jak ludzie - tyle że nie potrafimy się z nimi porozumiewać - i tak na prawdę nie wiemy czym się kierują odnosząc się do człowieka.
Czy jest tak samo, jak miedzy ludźmi, jeśli człowieka nakarmisz, odziejesz, dasz mu dach nad głową, też będzie wdzięczny (bezwarunkowo). A spróbuj go skrzywdzić, to będzie się bronił, lub bezsilnie złorzeczył. Zaobserwuj małe dzieci między sobą zachowują i odnoszą się podobnie, o ile nie tak samo, jak zwierzęta (psy ptaki, koty) do człowieka, a rzekoma nić porozumienia to reakcja na bodźce: jest smakołyk "dobry pan", jest cieple pomieszczenie "dobry pan" itd.itp., a przeciwnie, jeśli ma swobodę ucieknie, lub skoczy Ci do gardła bez względu na to co wcześniej mu zapewniałeś. Gdzie wtedy podziała się ta "bezwarunkowa miłość", nigdzie bo jej po prostu nie było. Człowiek, uzależnia od siebie inne istoty żywe, i na tym polega ten związek, niczym więcej. Nie słyszałem o sytuacji, gdy zwierzęta spontanicznie przynoszą ludziom jedzenie, zdobywają ciepłe miejsce do życia, raczej leżący głodny człowiek zostanie obsiusiany, albo pogryziony niż nakarmiony przez przypadkowe zwierze. Wyłącznie natura, instynkt, i nic poza tym.
Adamie nie oto przecież chodziło. Przypomnij sobie jak reagujesz kiedy podbiega do ciebie obcy pies, nie zna Cię i cieszy się na Twój widok jak "głupi". Jak się czujesz? Jakie to wyzwala w Tobie reakcje, uczucia?

Adamie nie oto przecież chodziło. Przypomnij sobie jak reagujesz kiedy podbiega do ciebie obcy pies, nie zna Cię i cieszy się na Twój widok jak "głupi". Jak się czujesz? Jakie to wyzwala w Tobie reakcje, uczucia?
Tak, miałem takie jedno spotkanie, kilkuletni bokser merdał ogonem, a chwilę później okrążał mnie dalej wesoło merdając ogonem tyle że przy okazji groźnie szczekając i odsłaniając potężne zęby. Do dziś na wspomnienie czuję się niespecjalnie kochany przez podobne "pieski". Raczej mam ograniczone zaufanie, a wyjaśnienie z kolei "przyjaznych" zachowań dotyczy zwykłych instynktów stadnych, i tu my ludzie mamy podobne cechy jak zwierzęta stadne. Wiem jak to brzmi. Ale podtrzymuję swoją ocenę reakcji psa czy kota. Gloryfikacja uczuć psa, czy kota prowadzi do podobnych "wpajanych" u dzieci infantylnych reakcji na niedźwiedzie, pluszaki kochane ale prawdziwe rozszarpią człowieka przy każdym naruszeniu swego terytorium, zawsze należy mieć ograniczone zaufanie.



Ale są przypadki, że ratuję ludziom życie - i psy i koty.
Przecież nie myślą - mój pan zginie i zostanę bez dachu nad głową i bez pełniej miski.

Jaka jest gwarancja że kierują się empatią, a nie właśnie brakiem zaspokojenia potrzeb czy instynktem stadnym. W końcu to udomowione, a nie dzikie zwierzęta, przykład bezradności stoi jako pomnik w Krakowie, pies pozostał bez pana i nie szukał pomocy u innych ludzi, a usiadł i czekał zdechł z głodu. Choć komentowano to jako przejaw wierności, ja widzę to inaczej, zwykła bezradność pozbawienie czegoś co dawało pewność jutra.

...dlaczego...
Można gdybać jak i dlaczego, każda matka wyczuwa, nieszczęścia jakie grożą jej dziecku (a ojciec nie zawsze), bez względu an odległość jaka dzieli ją od dziecka, ten mechanizm połączeń emocjonalnych wykorzystuje marynarka podwodna zabierając na pokłady potomstwo królicy, gdy statek zatonie królica umiera w tej samej chwili, ale czy to dowód ze kochała statek jego załogę, czy zupełnie coś innego. Nie wiem co naprawdę dzieje się w głowie pupila i ile ma inteligencji w porównaniu z człowiekiem. Chciałbym żebyśmy wszyscy byli braćmi, ale rzeczywistość świadczy o czymś zupełnie przeciwnym. Dlaczego ludzie przypisują sobie prawo do badania rzeczywistości, wszechwiedzy i racji, podczas gdy to my możemy być obiektem oceny przez istoty "nam poddane", i to właśnie nasze reakcje na zwierzęta są badane. Równie dobrze można przyjąć że, to zwierzę po zakończeniu badania, samo odchodzi po spełnieniu zadania.
Powiadasz ryj? To może to była świnia, a nie papuga