Kobieta, mężczyzna, przyjaciele
może tylko wy¶niłam to łono
podróż życia przez pępowinę
pierwsze ¶wiatło, krzyk i przerażenie
chciałam wy¶nić, ale
wypu¶ciłam z płuc z pierwszym dymem
chciałam,
ale teraz krew w wannie
teraz wypuszczam to z siebie,
oczyszczam to dymem
Bardziej pasuje mi tutaj wyraz poronienie niż aborcja, nazwałbym ten utwór "poroniony wiersz"
ja bym go nawet wierszem nie nazwała