Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Tu proszę wyrażać swoje opinie na ten temat.
Wczoraj dużo jeszcze o tym rozmyślałem i doszedłem do wniosku, że własne dzieci kochamy miłością warunkową. Kochamy je bo są nasze.
Jedyna CBM jaką możemy zaobserwować w każdej rodzinie to miłość niemowlęcia do swojej matki.
Wypowiedzcie się również co dla każdego z Was osobna znaczy CBM. Myślę, że temat się rozwinie w ciekawą dyskusję.
a rozszyfruj mi Mirku to CBM
Dorotko
może Ty dojdziesz do jakis ciekawych wniosków.
poprzyglądam się
a rozszyfruj mi Mirku to CBM
Czysta Bezwarunkowa Miłość
oki,
nie ma takiej miłości dziś,
miał ja Jezus i maja zwierzęta,
chociaż tez nie wiadomo czy nie kochają nas za michę karmy i ciepły dom:)
Bardzo chcemy poznać taka miłość tu,na Ziemi,w tym wymiarze tylko jakoś sie nie udaje!
Jak się uda CBM na Ziemi,wtedy będzie tu raj,wiec jest jakaś nadzieja:)
Napisałam wczoraj w temacie Peti :
"Wogole pomyslalam sobie, ze rok ten jest tak szczegolny w oczekiwania i zadania, iz dobrze byloby zalozyc oddzielny temat poswiecony panelowej dyskusji na temat radykalnego wybaczania i CBM.
Dla takiej wolnej burzy naszych mozgow i serc, by temat glebiej przestudiować
Jak dojade, to powybieram wszystkie dotychczasowe posty poswiecone juz temu tematowi i zbiore w jednym specjalnym miejscu."
Chyba niedoczytałeś Mirku
Temat CBM jest nierozerwalnie związany z radykalnym wybaczaniem, dlatego pisałam, że stworzę miejsce do takiej dyskusji i rozważań, które szczególnie w tym roku są tak istotne.
Jak dojadę - będę miała więcej przenoszenia, bo teraz już z dwu miejsc trzeba będzie wyłuskiwać posty dotyczące tych dwu sprzężonych tematów.
To może zamknę ten temat i dalej będziemy na razie pisać w starym miejscu? Czy taka propozycja Ci Jolu odpowiada?
Mirek nie mieszaj juz!przeciez nie bedziemy MM w temat wchodzic
Oki, przepraszam Dorotko, będę już grzeczny
Wydaje mi się, że najłatwiej kochać CBM możemy osoby, z którymi nie jesteśmy związani emocjonalnie. Wtedy przestają działać jakiekolwiek czynniki "potrzeby".
Z dziećmi jesteśmy związani bardzo emocjonalnie więc kochamy je, bo są naszymi dziećmi. Występuje warunek. Kochamy współmałżonka i oczekujemy wzajemności. Tu znowu występuje warunek. W jaki sposób kochać CMB w XX w. uczyła nas Matka Teresa z Kalkuty, JPII. Poświecili swoje życie społeczeństwu. Kochali wszystkich jednakowo. JPII aby się nauczyć CBM musiał stracić najbliższych, których kochał. Można by rzec, że to jakiś paradoks.
tak to wychodzi, że kochać można wszystkich, gdy się nie ma bliskich.
tak to wychodzi, że kochać można wszystkich, gdy się nie ma bliskich.
czyli że tu też wydaje się występować warunek
miał ja Jezus i maja zwierzęta,
chociaż tez nie wiadomo czy nie kochają nas za michę karmy i ciepły dom:)
z moich obserwacji.. niestety przykrych, ale jednak, wynika, że większość zwierząt jednak kocha nas właśnie za ten kąt i pełną michę.. tyle, co ja psów wyadoptowałam.. a pierwsze 2 to z płaczem.. że przecież one mnie kochają.. będą cierpiały.. a tu figa.. pokochały nowych właścicieli.. na mnie , owszem.. merdają ogonami.. ( ale pewnie na większość by merdały ) nawet mój własny pies, kiedy pierwszy raz zostawiłam go u moich rodziców ( na okres sesji) mnie " zdradził".. zamiast 33 metrów kw, pełnej michy , myziaków, spania w łóżku i ok 2godzinnych spacerów, zwyciężyło 2000 metrów do biegania, a reszta j.w. no sory.. mój pies mnie kocha, to pewne, ale bezwzględnie woli być z moimi rodzicami.. jest jej tu lepiej i ona to czuje.. wybiera.. ma możliwość.. zawsze jej pytam, jak wyjeżdżam.. " to co, koleżanko, jedziesz ze mną do olsztyna?" i choć zazwyczaj, jak jadę gdzieś w Łodzi autem, to sama wskakuje do samochodu, tak jak widzi wielkie pakowanie, to tylko siedzi .. patrzy.. obserwuje.. widać po oczach, że jest smutna.. ale nie wsiądzie..
Co do Jezusa.. no nie mam wątpliwości, choć jest to dla mnie niepojęte.. w czw i piątek, miałam czuwanie.. w czwartek na czas modlitwy Jezusa w Ogrójcu, a wczoraj między 17 a 18 - śmierć na krzyżu.. dużo myślałam.. rozważałam.. i to była właśnie CMB
czy ja bym potrafiła tak kochać? niestety za bardzo boję się zranienia, żeby sobie na to pozwolić
Jak się uda CBM na Ziemi,wtedy będzie tu raj,wiec jest jakaś nadzieja:)
Apropos "duchowych celebrytów" a'la JP2 czy Matka Teresa, nie idealizowałbym ich. Nie wiadomo tak naprawdę, czy i kogo kochali, a kogo nie. Istnieje na temat obojga całe mnóstwo bardzo krytycznych publikacji, z których by wynikało, że tylko grali swe "kochające" role, a poza tym byli zupełnie "normalni": złościli się, nienawidzili, manipulowali...
kurde, człowiek to człowiek mimo wszystko
jak sobie pomyśle o Matce Teresie, która ma okres, jest gorąco, a tu jeszcze obowiązki.. sory.. każda by się zezłościła..
no przyziemne, ale prawdziwe, jak sądzę..