Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Cześć. Mam pytanie do osób, które ubiegały się o przyjęcie do służby mając alergię, lub do tych, które się z tym zetknęły, słysząc o tym od kogoś. Czy brany jest w ogóle pod uwagę stopień jej nasilenia i to na co się jest uczulonym? Czy może nie robi to różnicy jakie są objawy i czy są to pyłki, roztocza, chomiki, nikiel, mleko i kakao, detergenty, [kąśliwi przełożeni?:-)] czy co tam jeszcze innego, bo i tak wszystko jest wrzucane do jednego worka z napisem: "Do widzenia" :-)
Bo tak patrząc to trochę to dziwne, że można przejść będąc trochę ślepym, trochę wątłym w budowie, ba nawet z przewlekłym zapaleniem zatok i bez kilku zębów, ale kichnąć to już nie można. Przecież nie ma ludzi wyjałowionych. Wielu nawet pewnie nie wie, że coś ma. Napiszcie jak to z tym bywa. A może nie ma reguły? Dzięki.
Poszukaj w rozporządzeniu dot. komisji lekarskiej. Podobny wątek był już poruszany:
www.policja2009.fora.pl/komisja-lekarska-w-policji,57/alergia,3377.html
Żeby wyszło na co się jest uczulonym, to trzeba zrobić badania u alergologa. Znam osoby które mają alergię (biorą na nią leki) i w badaniach do policji przez to żadnych problemów nie mieli.
Jezeli z krwi nic nie wyjdzie, ze jest sie na cos uczulony to alergii nie ma.
Witam. Też tak się zastanawiam, jak będzie u mnie. Bo też jak robiłem badania krwi u alergologa to nic nie wyszło, ale na pewno mam alergie i biorę flonidan, kiedyś laryngolog mi przypisał, bo nos mi się zatykał. Dzisiaj dodatkowo lekarz rodzinny mnie wystraszył, powiedział ze na pewno komisja mnie nie przepuści...