Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Watek na dogo:
http://www.dogomania.pl/forum/threads/227292-PODHALAN-w-schronie-potrzebuje-pomocy
"Był już na liście do uśpienia, chwilowo zdjęty.
Raczej starszy, chociaż dobrze się porusza. Zęby ma zniszczone i problemy z uszami. W jednym drożdżaki, w drugim ropny wyciek. W schronie nie do wyleczenia.
Stary, niedadopcyjny, uszy z problemami- czeka go eutanazja prędzej czy później, bo zajmuje tylko boks.
Jest spokojny, zrównoważony, typowy podhalan.
Zdjecia doloze pozniej.
Czeka w schronie na śmierć."
Ogromnie mi go zal, ale boje sie go wziac do siebie, bo jestem w trakcie remontu domu, no i wyjezdzam spowrotem w lipcu i do tego on jest daleko od Krakowa, bo gdzies na kujawach...........
Pomocy !!!!!!!
dnia 23 Maj 2012 8:06:00, w całości zmieniany 1 raz
Mc Matek - ile by kosztował hotel z dobrym leczeniem dla tego psa miesięcznie? Jesteś w stanie oszacować?
Jula jest w dobrym hotelu za 450 zł /i jest to hotel w woj.kujawskim- tam gdzie pies/
gdyby Bazyl się szybko wyadoptował to mielibyśmy dobre miejsce ale...
Ja się do bidy dołożę podajcie szczegóły
Ja też deklaruję miesięczną wpłatę na niego.
450 zl to sporo kasy........bdt byloby o wiele lepsze.
Szkoda, ze jestem tak daleko, bo nawet te dwa miesiace cos by daly. dnia 23 Maj 2012 10:37:18, w całości zmieniany 1 raz
Niestety domów tymczasowych ciągle brakuje Jeśli ktoś podejmie się tymczasowania tego biedaczka to Fundacja zapewni karmę i fundusze na leczenie.
450 zl to sporo kasy........bdt byloby o wiele lepsze.
Szkoda, ze jestem tak daleko, bo nawet te dwa miesiace cos by daly.
To moze chociaz jakims lancuszkiem transportowym daloby sie Mayi na 2 miesiace psa przewiezc? zawsze to 2 miesiace wiecej na zebranie na hotel...
zerknijcie na dogo, bo pojawiła się oferta dt!
A dla tego biedaka to by był prawdziwy raj. Ale nie jestem pewna czy Maya miała na myśli wzięcie go do siebie czy np. odwiedzanie w schronie, spacery itp.
Mialam na mysli, wziecia go do siebie, bo mi go tak, zal, ale mialam sporo watpliwosci, bo do mnie jest daleko, poza tym, w lipcu musze juz wraca, no i jestem w trakcie remontu, ale to jeszcze jako tako, najgorzej co ja bym z nim zrobila jak bym wyjezdzla.
Dobrze, ze sie pojawila oferta dt:):)
Mayu dzięki że się zastanawiałaś na przyjęciem tego psa - rozumiem Twoją sytuację a i transport prawie przez całą Polske dużo by pochłonął pieniędzy. Całe szczęście że są tacy ludzie jak toyota ( u nas na forum nazywała się suzuki ) i kkasiiar.
W przyszłym tygodniu pies pojedzie do BDT do Kasi .
Będzie podopiecznym fundacji. dnia 24 Maj 2012 20:48:45, w całości zmieniany 1 raz
Cale szczescie, ze jest dt. :):) dla Wiktora :):)
Co tam u bidaka słychać? jak z przenosinami do dt?
Osoba, która ma zabrać go na DT trafiła do szpitala:(
Na razie czekamy na jej powrót do zdrowia.
Zajrzałam dzisiaj na Dogo i przeczytałam, że ta osoba nie może jednak wziąść go na DT, bo ma problemy ze zdrowiem
Tak więc psiak szuka DT dnia 04 Czerwiec 2012 10:41:14, w całości zmieniany 2 razy
Niestety znowu nie ma miejsca dla psiaka.
Gdybym miała rozdzielony kojec mógłby być u mnie, ale przy tej formie psich zabudowań jakie mam jest to niemożliwe.
Kasia się rozchorowała (chociaż to lepiej że teraz niż gdyby w czasie gdy on już by u niej był) myślimy nad innym DT
toyota trzyma rekę na pulsie w schronie ( choć tam to nigdy nic nie wiadomo )
Myślcie, myślcie, ja się jeszcze dorzucę do bidy
Myślę o sobie jako DT dla psiaka tylko czy on jest chodliwy bo ja mieszkam na 4 piętrze bez windy...
Toyota na dogomanii pisała, że pies został wyprowadzony z boksu na chwilę, na jej prośbę, tak naprawdę pies siedzi tylko w boksie, więc ciężko określić, czy jest chodliwy.
Toyota chyba pisała jeszcze, że już nawet przestaje wychodzić z budy, schron strasznie go przytłacza.
Piszę chyba, bo dogomania mi chwilowo nie działa ( nie wiem czy tylko mi, wkażdym bądź razie wyskakuje jakis error) i nie mam możliwości sprawdzenia tego.
Strasznie zal tego psiaka .........
Myślę o sobie jako DT dla psiaka tylko czy on jest chodliwy bo ja mieszkam na 4 piętrze bez windy...
Mysle sobie roksza1, ze 4 pietro bez windy to niestety problem dla wiekszosci podhalanow i innych duzych, ciezkich psow a juz zwlaszcza takich w kwiecie wieku.
niestety chyba masz rację...
Mieszkałam na wsi wychowywałam się z psami a teraz przyszło mi mieszkać w mieście...i straasznie mi tęskno za opieką nad psami.
A zawsze były to psy duże, ale czytając wasze forum to Wam zazdroszczę
chyba zostaną mi wpłaty na konto fundacji :) a może się trafi jakiś tymczas co będzie mógł chodzić po schodach?
a może się trafi jakiś tymczas co będzie mógł chodzić po schodach?
A może jakiś mniejszy piesek
chyba zostaną mi wpłaty na konto fundacji :) a może się trafi jakiś tymczas co będzie mógł chodzić po schodach?
mysle ze co jakis czas wpadaja psy ktore bez problemu nadaja sie do mieszkania i nie każde ma problemy stawowe, wiec spokojnie spokojnie
chyba zostaną mi wpłaty na konto fundacji :) a może się trafi jakiś tymczas co będzie mógł chodzić po schodach?
roksza, fundacji przydaje się pomoc nie tylko jako dt i finansowa, jest dużo innych rzeczy, które można robić np potrzebne nam się osoby do ogłaszania podopiecznych
Jutro Wiktor wyrusza w podróż do DT:) Do cromików:)
Jutro Wiktor wyrusza w podróż do DT:) Do cromików:)
Wspaniała wiadomość
Cromiki wielkie dzięki
O to wszpaniale:):)
Na pewno wszystkim to wyjdzie na zdrowie
Ogromnie się cieszę ... i z powodu pieska, i z powodu Cromików
Wiktor dotarł do naszego domu, ale tylko ciałem... nie przeżył podróży leży obok Czesinka... prawdopodobnie nie wytrzymało serduszko
Tak strasznie nam smutno.......
O Matko, strasznie mi przykro, Cromiki! Ostatnia rzecz jakiej się spodziewałam, jestem myślami z Wami!
rano gdy toyota go wyprowadzała z boksu i poszła z nim na mały spacer pies bardzo charczał - nawet rozmawiałyśmy, że to pewnie serce i że jutro pójdzie do weta....do samochodu musiał być wniesiony na kocu bo sie położył na ziemi .
W Poznaniu cromik miał go przejąć ......przejął już martwego psa ...odszedł po 200 km podróży...
Tak strasznie mi smutno...i z powodu Wiktora i Was- cromiki - że znów musicie przez to przechodzić....dziękuję Wam z całego serca za decyzję wzięcia go na DT , choć wiem, że była trudna
Wiktor [*
Nie jestem wstanie nic napisać, bo tylko
Cromiki trzymajcie się.
W tym samym czasie, kiedy Czesiutek bardzo podupadł na zdrowiu, zaczęły się problemy zdrowotne Miki - suni mojej koleżanki ze studiów. Byłyśmy obie na zjeździe w Szczecinie w ten feralny weekend, kiedy Czesiutek przestał jeść, obie wisiałyśmy na telefonie non stop... Tydzień później nie było już Czesiutka wczoraj odszedł Wiktor, a dziś Mika czy to jakieś fatum?? kiedy to się skończy
Mikunia [*
Trudno coś napisać, sensownego ... Pewnie to ten upał :cry :
Pomoc była już tak blisko... Cromiki musi Wam być bardzo ciężko...
[*] Wiktorku
[*] Mika
Brak słów....strasznie mi przykro
[*
Myślałam, że to pomyłka
A jednak prawda
Wiktor [*]
Mikunia [*
[ * ] Dla Wiktorka i Mikuni
[*
Brak slow
[*
Ale Cromiki dzielne i wielkie serca mają. Przykro
[*]
Boże i tu też smutek