Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Pies został podrzucony 8 stycznia do Przytuliska, ktoś wsadził go do pustego kojca i mimo że furtka nie była zamknięta pies nie wyszedł..
miał ranę na nodze która ładnie się goi
na początku siedział tylko w budzie
Aktualnie pcha się do głaskania i przytula, widać że chce jak najwięcej kontaktu z człowiekiem, jednak nie da sobie założyć obroży, na szyi nie ma nawet śladu jej noszenia, być może pełnił rolę stróża. Do psów też raczej nie wykazuje agresji chociaż nie miał z nimi bezpośredniego kontaktu, dlatego nie jest to pewne. Podobnie jak typowy podhalan obserwuje otoczenie, bez potrzeby nie szczeka, potrzebuje dużo przestrzeni i kochającej rodziny.
Póki co nic więcej na jego temat nie mogę napisać ze względu na to że nie wychodzi z kojca..
Pies przebywa w Przytulisku dla bezdomnych psów w Brzegu (Opolskie).
Przy adopcji obowiązuje podpisanie umowy adopcyjnej
Kontakt:
PW
gg 2278269 (jak mnie nie ma to też pisać)
madzia308@poczta.onet.pl
tel 721096103
Maksiu przytulaczek :)
Życzę Ci Maksiu dobrego domku
biedaczek, oby szybko znalazł kochający domek
Jaki smutasek biedny...
Moce przerobowe na razie nam się kończą
Czy pies jest wykastrowany i zaszczepiony?
nie jest kastrowany, czy szczepiony?- dowiem się, dostawał tylko leki na ranę, na łapię
Trzeba by go wykastrowac i zaczac oglaszac chociaz ??
Prześliczny. Chyba nigdy nie uodpornię się na widok psa za kratami...
Nie był jeszcze szczepiony, odrobaczany pewnie też
http://www.psy.pl/ogloszenia-psy/art19574,max-do-adopcji.html
http://www.morusek.pl/ogloszenie/44111/Max-do-adopcji/
http://e-zwierzak.pl/pl/ogloszenie/19524/max-do-adopcji/
http://opole.szerlok.pl/oferta/max-do-adopcji-ID4Kkv.html
http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=73003
http://www.kupsprzedaj.pl/secure/showAdvert.do?aid=5008734&cid=1558
http://www.adopcjapsa.pl/adopcja-psa-pies-szuka-domu,ogloszenie,26170,Lw==.html
http://www.ojej.pl - czeka na akceptacje
http://www.pineska.pl/?controlCode=4ccb73ac573126457009eecc9cf9cbc2&id=87009&do=confirm
http://www.petworld.pl/ogloszenie/psy/max-w-typie-owczarka-podhalanskiego-do-adopcji/26821
zna dwie komendy: siad i podaj łapę, chociaż łapę to sam podaję jak się do niego podejdzie, można z nim 'wszystko' zrobić: mieszać w misce grzebać w pysku czy uszach.. tylko nie da sobie mimo wszystko założyć czegokolwiek na szyję..nadal z kojca wychodzi jak wszystkie psy są już po spacerze i bramy zamknięte; innych samców nie akceptuję, przeważnie przybiega na zawołanie, czyli nie zawsze nie akceptuje również dzieci
zdjęcia z dzisiaj:
Ma oczy jak mój Ben... takie smutne...
Trzeba wchodzić do niego z obrożą, żeby oswoił się z jej widokiem, bez zakładania... jak nabierze zaufania to da sobie założyć. dnia 29 Styczeń 2011 23:42:34, w całości zmieniany 1 raz
Nad niektórymi fobiami trzeba czasami z psem pracować miesiącami, niektóre niestety zostają... Schronisko jest specyficznym miejscem - stresującym dla psa samo w sobie. Nie wiadomo dlaczego psiak ma uraz do obroży - mógł go ktoś szarpać, podduszać
Estel - nie ma sytuacji bez wyjścia. Proponowałabym spróbować z szelkami. W takich sytuacjach często się sprawdzają
Trzymam kciuki. Śliczny psiak
co do szelek to narazie nie mamy tak dużych, ale wydaje mi się że reagowałby podobnie..jak ma zabawkę to jej nie odda - burczy; tak samo na obroże i smycz burczy, może ma złe wspomnienia związane z tymi rzeczami..
Nie musi miec zlych wspomnien- poniewaz nie wie co to jest, reaguje warczeniem ze strachu przed nieznanym.
Tez proponuje wchodzenie do niego z obroza i smycza w reku i np. glaskaniem go tymi przedmiotami z jednoczesnym podawaniem przysmakow np. z obroza na nadgarstku.
Albo zakladanie ich innym psom w jego obecnosci.
To nie sa duze problemy, tylko czasochlonne :)
..to może przedstawię naszą sytuację
-nie ma nikogo kto zajmowałby się/pracował z psem-każdy przychodzi do przytuliska w wolnym czasie
-nie ma możliwości wzięcia go na spacer, jedynie wypuszczany jest na teren przytuliska
-osoba zainteresowana nie ma nawet jak wziąć psa
-było już parę osób nim zainteresowanych ale że nie ma jak go wyprowadzić to odrazu rezygnowały, bo charakter ma fajny ale nikt nie chce psa z taka wadą
w związku z ty mam pytanie czy znalazłby się dom tymczasowy który pracowałby z psem, u nas będzie tylko wegetował w kojcu do końca swoich dni lub w końcu zostanie uśpiony.. żaden z wolontariuszy nie może go wziąć do dt
Hmm...
W tej chwili jesteśmy "zawaleni" psami i to w większości z problemami zdrowotnymi, ale nawet gdyby dt się zwolniło to po psa przyjechałby pewnie jakaś inna osoba. Skoro nikt od Was nie umie założyć psu obroży i smyczy to jak sobie w takim razie wyobrażacie zabranie go do dt?
Naprawdę nikt z nim nie może popracować nad tym? dnia 05 Marzec 2011 20:30:11, w całości zmieniany 1 raz
nie chodzi o to że nikt nie umie mu założyć obroży, tylko to że nikt nie chce z nim pracować ja jestem teraz tylko w weekendy a to mimo wszystko za mało, żeby to przynosiło efekty trzeba by mu chociaż raz dziennie poświęcać trochę czasu, a nikogo do tego nie zmuszę..
co do transportu zawsze można coś wykombinować, tylko że to już przyjemnością dla psa by nie było
Z Maxem ćwiczy jedna Pani, była też z treserem, pies miał już kilka razy wsunięta obrożę na szyje ale chwilę po tym sam ją zdejmuję, zacisnąć już na szyi obroży nie może bo pies ugryzie...-tyle mi powiedziała, prawdopodobnie nigdy obroży nie nosił
Miejmy nadzieje, ze sie uda :):)
Dobre wieści:)
Świetnie, że ktoś z nim pracuje!
teraz mam więcej czasu więc też będę go 'męczyć'
.. pies siedzi sobie na dużym wybiegu więc mimo iż na spacery nie wychodzi to nie ma źle
To dobrze, ze tyle. Moze jakies zdjecia ???
a tu wszystkie zdjęcia z dzisiaj :) http://img703.imageshack.us/g/p1005111336.jpg/
Fajny i taki bialy :):) a co on ma na przedniej lapie ???
Jeszcze mu się nie zagoiło ?
Ma tę ranę od początku, prawda ?
tak, bo ciągle to rozlizywał, zrobiło mu się zgrubienie i sierść niezbyt chce rosnąć..
Max od wczoraj chodzi z obrożą i o dziwo jeszcze jej nie ściągnął, miał też smycz - narazie takie przyzwyczajanie
jak nie zapomnę to zrobię zdjęcie na potwierdzenie
z pyska bez problemu mogę mu zabrać piłkę, chociaż czasem z nią ucieka, ogólnie trochę spokojniejszy jest, nie jest już taki spięty
Max robi postepy :):)
Czekam na zdjęcie :)
Ladny chlopak :):)
Widzę, że ranka już zaschła :)
Fajny młodzian ... i jaki biały ! (nie to, co mój Bas - brudas )
niestety nie mam dobrych wieści
poza tym że Max ugryzł już trzy razy, jednak za każdym razem odbyło się to z winy człowieka..
agresywny jest do każdej obcej osoby, poza tym bardzo terytorialny
wczoraj wieczorem miał skręt żołądka, w nocy był operowany przez 3h
żołądek przekręcił się o 360stopni, pies był w kojcu bo wybieg jest w trakcie podziału
dzisiaj w miarę dobrze się czuł
o jeju. biedny mały!
jak rozumiem operacja się udała?
Trzymaj się piesku.
Czytałam gdzieś, że jak już raz nastąpi skręt, to potem już jest duże zagrożenie, że może się powtarzać
Ale póki co, dobrze, że udało mu się szybko pomóc.
tak, teraz ponowne ryzyko skrętu jest duże
a patrząc jeszcze na jego zachowanie to ma nikłe szanse na adopcje..
Pies mojego kuzyna tez to mial i dozyl 10 lat i tez byl zgryzliwy.
Teraz, podobno, aby zapobiec ponownemu skrętowi przyszywa się żołądek...
Łatwego życia nie masz chłopaku...
Bidulek, wyglada biednie Trzymaj sie chlopaku - moze jest jakas wlasnie szansa, np taka o ktorej pisze Milla... ?
żołądek ma przyszyty; musi dostawać teraz 4xdziennie małe i 'lekkie' posiłki
I jak on sobie biedak radzi ..........
w sumie zachowuje się tak jakby nic mu się nie stało chociaż jest jeszcze lekko osłabiony
siedzi w naszym 'biurze', ma swój materac i co chwile mamla zabawkę
No prosze...chlopak biurowo-salonowy sie zrobil :)
Proszę o przeniesienie do.....Tęczowego Mostu
Piesek został uśpiony bo pogryzł człowieka
trudne życie miałeś psiaku ...
bardzo przykro
[*
Jak to sie stalo?
Jak to sie stalo?
Tego się już nie dowiemy.....