Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Pamiętacie?
http://www.piorawieczne.fora.pl/galeria,12/cud-na-kole,4184.html
O ile nic nie stanie na przeszkodzie, Pan Borys zawita ze swoją kolekcją piór na warszawską giełdę na Kole w niedzielę, 22 maja.
Jeśli przywiezie ponad setkę piór - jak ostatnio - warto się wybrać, pooglądać, czy wziąć do ręki pisadełko, które zazwyczaj oglądamy na obrazku.
A może nawet uda się coś kupić?
No i w końcu będę miał możliwość zerknięcia na pióra, które Borys przywozi. Opinie co do wystawianych przez niego egzemplarzy są sprzeczne, ale zobaczyć nigdy nie zaszkodzi
Też bym chętnie zerknęła Będzie jakaś obszerniejsza fotorelacja?
Jeśli tylko pan Borys nie pogoni mnie za fotografowanie jego stanowiska...
Mam nadzieję, że moje przypuszczenia dotyczące ilości piór się potwierdzą. Zastanawiam się nadal nad dyskusyjną kwestią jakości "towaru". Osobiście póki co niestety nie widziałem.
PS. Temat przeniosłem do działu "Co w trawie piszczy". Myślę, że ideologicznie lepiej się tam odnajdzie
Chyba tak.
A jeśli uda się zrobić fotorelację i ewentualnie opisy poszczególnych modeli, to pomyślimy co dalej.
Jakość tych piór... różna. Ogólna zasada kupiecka - patrz, za co płacisz - obowiązuje jak zwykle.
Ja, po dogadaniu ceny (ale przed finalizacją transakcji), zorientowałem się, że pióro nie bierze atramentu. Efekt? Prawie mój piston filler pojechał z właścicielem do Niemiec i naprawiony (chodzi jak burza) trafił do mnie przez znajomego pana Borysa. Bez zmiany ceny, oczywiście.
Nie narzekam!
Wracam właśnie z Koła i powiem tyle: jeśli ktoś chce obejrzeć ponad 1000 piór, ołówków i długopisów, plus wór części (a wszystko z możliwością kupna lub wymiany), niech znajdzie jutro tochę czasu i zrobi sobie wycieczkę na warszawskie Koło. Warto.
Więcej opowie i pokaże Ariel, który od rana ciężko dla nas pracował...
Ogromne podziękowania dla Thay'a za pomysł i zorganizowanie przedsięwzięcia oraz dla p. Borysa za udostępnienie kolekcji do sfotografowania. Z doświadczenia wiem, że nie każdy jest na tyle uprzejmy, a tu spotkaliśmy się z bardzo ciepłym przyjęciem.
Zaczynamy!
Warszawska giełda na Kole należy do znanych imprez. Dla osób, które nie miały możliwości nigdy jej odwiedzić wprowadzające zdjęcie poglądowe:
P. Borys czekał na nas przy jednym z rozstawionych stolików. Nie dziwię się, że spędziliśmy tam masę czasu. Spójrzcie sami:
Popularnością cieszyły się pióra Montblanc (i Reflex):
Przyjrzyjcie się uważnie imprintom
Montblanc 252:
Kolejny egzemplarz:
Poznajecie?
Kolejne dowody istnienia fabryki Pelikana w Gdańsku:
Pozwoliliśmy sobie również z p. Borysem na analizowanie historii Pelikana i wspólną lekturę:
I nie tylko Pelikana:
Do wszystkiego dołączyła możliwość skompletowania brakujących elementów:
Na deser wspomniana w tym temacie Kawuska:
Wszystko to okraszone niezwykle ciekawą i wiele odkrywającą dla obu stron rozmową na temat polskiego i niemieckiego rynku piór, fabryki Pelikana w Gdańsku, a także produktów Montblanc, Osmii, Kaweco, Parkera i innych. Dodatkowo pierwsze zawarte transakcje.
Jutro drugi dzień, na którym (o ile zdrowie pozwoli) to nas nie zabraknie.
orientujecie się czy u p. Borysa może próbować dokonywać zamiany piórami oraz może podacie przykładowe niektóre ceny np. Pelikanów 400 i wyżej lub Mont Blanc, czy też rzeczonej Kawuski?
Odpowiadam na dwa pytania:
rzeczona Kawuska nie była na sprzedaż tylko na... wymianę właśnie!
Czyli można, a nawet czasem trzeba.
Ceny? Tych Pelikanów nie pamiętam. Może Ariel?
Ale np. MB 146 - 800zł.
Można negocjować ceny!
Przykładowa cena:
Pelikan M400 White Tortoise - 150 EUR
dziękuję za odpowiedź, czyli jutro szarżuję na Koło
Przykładowa cena:
Pelikan M400 White Tortoise - 150 EUR
To chyba jednak nie taki znowuż cud .
Nowy, z możliwością wyboru każdej standardowej stalówki, pudełkiem, instrukcją, gwarancją i etui w Pelikan Pens kosztuje 135 funtów z podatkiem VAT.
Ale asortyment jest rzeczywiście imponujący i jak ktoś ma talent do negocjacji, to z pewnością może wrócić z bazaru zadowolony.
No, tak się bałem, że będę musiał wyjaśniać to łopatologicznie.
Cudem jest obecność tylu tak różnorodnych piór w Polsce, w jednym, konkretnym miejscu.
Wszystko z możliwością macania.
Tylko tyle i aż tyle.
No cud, po prostu.
Pamiętając, że w cenie biletu do Muzeum Techniki otrzymywało się kilka miesięcy temu możliwość zobaczenia (bez macania) liczby piór odpowiadającej mniej więcej zawartości jednej z widocznych na zdjęciu palet... A tutaj oglądanie nie kosztuje
Zajrzę jutro, choć nie nastawiam się na zakupy.
Drugi dzień, druga część relacji.
Relacja z pierwszego dnia dostępna jest tutaj.
Dziś z p. Borysem rozmawialiśmy m.in. o naprawianiu piór i przywracaniu do życia starych Pelikanów. Co tu mówić, popatrzcie:
Góra pudełek z częściami rosła i rosła:
I jeszcze sporo zostało:
Specjalnie dla Konisa (naszego PWF-owego maniaka Osmii) Thay poprosił wczoraj o udostępnienie do zdjęć jednego z egzemplarzy tego producenta. Dziś p. Borys wyciągnął go chwilę po moim podejściu do stoiska:
Dodatkowo Kaweco i Geha:
Pojawiały się też wątki boczne:
Czas spędzony w sympatycznej atmosferze wymiany wiedzy i doświadczeń
Ja widać Ariel wszystko pięknie pofotoreportażował (a rękę do fotek ma), więc tylko dwa słowa tytułem uzupełnienia.
Po pierwsze, p. Borys na poczekaniu zreperował pióro, które w Warszawie od paru lat zreperowane być nie mogło z powodu braku części.
Po drugie, jeśli ktoś nie wybrał się w ten weekend na Koło, a ma ochotę, następna okazja trafi się w połowie czerwca.
Dokładną datę podamy, gdy zostanie ustalona.
Czy p. Borys posiada sporą ilość części do MB? Tak sobie teraz skojarzyłem, że kupiłbym u niego tłoczek i spływak. Szkoda, że nie pomyślałem wczoraj to bym wygospodarował trochę czasu dzisiaj rano. Dobrze, że wraca w czerwcu.
Spooooooooooooooooooo......ooooooooooorą...
Właśnie wróciłem. Kupiłem sobie MB 22 na pamiątkę (ale nie tego połamanego ). I kilka części do Pelikanów, wreszcie wyciągnę dwa piórka z lamusa. Za wszystko wyszło tak z 250 PLN
Lepiej się przyznajcie, kto ma tą Kawuskę, bo już jej nie było
Thay? Jesteś w moim prywatnym gronie podejrzanych. Użyłeś czasu przeszłego
Specjalnie dla Konisa (naszego PWF-owego maniaka Osmii) Thay poprosił wczoraj o udostępnienie do zdjęć jednego z egzemplarzy tego producenta. Dziś p. Borys wyciągnął go chwilę po moim podejściu do stoiska:
ArielN i Thay. Bardzo mi miło , że pamiętaliście o moim sentymencie do Osmii. Zrobiliście mi Panowie wielką i przyjemną niespodziankę.
Borys rzeczywiście ma to, co pióromaniakom sprawia frajdę. Ach być tam i móc pogmerać w takich "skarbach"....
Model Osmi ze zdjęcia, to któryś z modeli serii 66X, gdzie X oznaczać może 1, 2 lub 3. Są to bardzo podobne do siebie modele różniące się wielkością. Im wyższa cyferka na końcu , tym większe pióro. Ciekawe, jaka była cyferka na końcówce oznaczenia na piórze Borysa? Bo jakby była dwójka, to bym ją brał w celu uzupełnienia linii...
Dla porównania Osmia 661 i Osmia 663.
W każdy razie, jeszcze raz dziękuję za pamięć.
Recenzję Osmii 663 skrobnę wieczorem.
zdrówka
Skarb :O
Panowie, czy jesteście w stanie podzielić się formą kontaktu z Panem Borysem lub może wiecie czy/gdzie/kiedy jeszcze można go spotkać ? Niestety Warszawa nie będzie mi po drodze przez najbliższy czas a myślę że moglibyśmy dokonać kilku ładnych transakcji.
Dziś zapowiadał, że następny weekend Wrocław
OOO...takiej odpowiedzi oczekiwałem. Do Wrocławia w 2 strony dzięki ominięciu polskich "dróg" można obrócić w jeden dzień, trzeba będzie pojechać na wycieczkę...tylko gdzie dokładnie...
Posiadasz może informację gdzie i kiedy we Wrocławiu rozkłada swoje skarby ?
Coś mam.
http://www.antyki.info/gieldy.php
to może być to.
Posiadasz może informację gdzie i kiedy we Wrocławiu?
Niestety nie posiadam
Lepiej się przyznajcie, kto ma tą Kawuskę, bo już jej nie było
Thay? Jesteś w moim prywatnym gronie podejrzanych. Użyłeś czasu przeszłego
To nie ja. Serio. Niestety. Bardzo...
Ani ja. Z tego co wiem, Kawuska nie była w ogóle na sprzedaż, ani nie była dziś wystawiana.
Spytałem o nią, podobno ktoś się wymienił, na niebieskiego Montblanca (pokazał, na jakiego). Może przynajmniej w kraju zostanie.
Ani ja. Z tego co wiem, Kawuska nie była w ogóle na sprzedaż, ani nie była dziś wystawiana.
Kawuska poszła do gościa, który wyglądał na będącego w dobrej komitywie z p. Borysem i sprawiającego wrażenie osoby obracającej się w "towarzystwie". On sam sprzedał p. Borysowi, po zażartej bitwie handlowej, pióro, którego nie potrafiłem zidentyfikować z uwagi na swoją niewiedzę.
Mógłbyś opisać wygląd tego gościa z "towarzystwa?
Może ktoś z nas go zna...
Mógłbyś opisać wygląd tego gościa z "towarzystwa?
Może ktoś z nas go zna...
wzrost około 170 cm
Wiek ~ 50 lat
Siwe włosy, proste (chyba miał okulary w metalowej oprawie)
luźny sposób noszenia się ( spodnie bojówki, sandały itp.)
z urody najbliżej mu do posła Andrzeja Celińskiego
apodyktyczny sposób zachowania
Jeśli to ten, o którym pomyślałem, to pióro przepadło.
Mam nadzieję, że się myle...
Jeśli to ten, o którym pomyślałem, to pióro przepadło.
Mam nadzieję, że się myle...
Zaraz tam przepadło, przynajmniej trafiło (podobno) do polskiego kolekcjonera. Przecież chyba go nie zje ani nie przerobi na naboje
Możliwe że za kilkadziesiąt lat spadkobiercy wystawią je na sprzedaż
Może tego niektórzy dożyjemy
A, co to, to tak!
Tak patrze, patrze i nadziwic sie nie moge...
Troche jednak nie czaje pewnej kwestii, czlowiek ma ogromny majątek w postaci niespotykanej kolekcji, z jednej strony musi byc pasjonatem bo jak wspomnieliscie Wasze spotkania z nim obfitowaly w konkretne rozmowy, z drugiej strony pozbywa sie zacnych egzemplarzy czytaj handluje. Nie wiem wiec jak to rozumiec kolekcjoner czy handlarz? Ja osobiscie bedac w posiadaniu takiej kolekcji raczej bym nie chcial sie jej po kawalku pozbywac...
Jest jeszcze jedna możliwość - to są odrzuty z kolekcji...
Aż ciekawe, jakimi piórami on nie handluje
Tak patrze, patrze i nadziwic sie nie moge...
Troche jednak nie czaje pewnej kwestii, czlowiek ma ogromny majątek w postaci niespotykanej kolekcji, z jednej strony musi byc pasjonatem bo jak wspomnieliscie Wasze spotkania z nim obfitowaly w konkretne rozmowy, z drugiej strony pozbywa sie zacnych egzemplarzy czytaj handluje. Nie wiem wiec jak to rozumiec kolekcjoner czy handlarz? Ja osobiscie bedac w posiadaniu takiej kolekcji raczej bym nie chcial sie jej po kawalku pozbywac...
Jeśli popatrzysz na strony największych i najbardziej znanych kolekcjonerów (kolekcje idące w tysiące piór), to zobaczysz, że duża część z nich prowadzi również sprzedaż (a także wykonuje naprawy). W ich kolekcjach znajdują się rarytasy, czasem prototypy, kompletne serie piór, różniące się czasem drobnym szczegółem. Przeglądam czasem różne fora i niekiedy tematyka dyskusji jest tak szczegółowa, że nawet nie mam pojęcia, o czym oni dyskutują. A na sprzedaż idą na ogół mało wartościowe (z ich punktu widzenia) albo nie pasujące do tematyki egzemplarze. Często kupione jako pióra do reperacji, a potem naprawione, odrestaurowane i sprzedawane z odpowiednim zyskiem. W końcu skądś muszą brać pieniądze na kolejne łowy.
Cos w tym jest ja popatrzylem na to wszystko przez pryzmat swoich bardzo marnych zasobow, a w porownaniu z nimi to to co Szanowny Pan Borys prezentuje to jest mistrzostwo jakies, ale przeciez mozna spojrzec z drugiej strony, ze faktycznie sa kolekcje jeszcze bardziej wartosciowe, wyszukane. Moze po prostu brakuje mi wiedzy doswiadczenia i obycia w "swiecie pior"
pozdrowionka
Nie przyszło Ci do głowy, że człowiek ten robi to co lubi.
Skąd wiesz, jakie skarby ma w domu, nieprzeznaczone na sprzedaż.
Kupuje, naprawia, kompletuje pióra, sprzedaje i z tego żyje, lub ma jakieś inne stałe źródło dochodów, a to tylko dodatkowe źródełko. Egzystuje, żyje w otoczeniu piór. Dla Ciebie, może to co on ma to skarb, a dla niego to przedmiot handlu. Najważniejsze, że robi to co lubi.
Właściciele sklepów z piórami, też najrzadsze egzemplarze LE wystawiają na sprzedaż, a wielu z nich to kolekcjonerzy.
zdrówka
Nie przyszło Ci do głowy, że człowiek ten robi to co lubi.
Skąd wiesz, jakie skarby ma w domu, nieprzeznaczone na sprzedaż.
Kupuje, naprawia, kompletuje pióra, sprzedaje i z tego żyje, lub ma jakieś inne stałe źródło dochodów, a to tylko dodatkowe źródełko. Egzystuje, żyje w otoczeniu piór. Dla Ciebie, może to co on ma to skarb, a dla niego to przedmiot handlu. Najważniejsze, że robi to co lubi.
Właściciele sklepów z piórami, też najrzadsze egzemplarze LE wystawiają na sprzedaż, a wielu z nich to kolekcjonerzy.
zdrówka
No coz odebralem Twojego posta jako atak, a nie przypominam sobie zebym ocenial postawe Pana Borysa. Probowalem tylko wyrazic swoje przemyslenia. Cos co dla kogos byc moze jest odpadem z kolekcji moze byc dla mnie "czyms wyjatkowym". Poza tym nie odmawiam nikomu prawa do robienia tego co sie lubi. To co najpiekniejsze w byciu milosnikiem pior to mozliwosc realizacji tej pasji na wiele sposobow. Mozna handlowac, naprawiac, czytac o, pisac o, miec jedno ukochane, kilkaset, kazdy robi to co lubi i na zdrowie...
Ja tylko dodam od siebie,że doceniam sposób w jaki traktuje swoich klientów. Kupiłem od niego m800, ale jest z nim jakiś problem, najogólniej rzecz biorąc,przerywa.
Skontaktowałem się z nim i od tej pory próbuje on na rożne sposoby zaradzić tej sytuacji. Najpierw wymienił mi trzy różne stalówki, ale kiedy się okazało, że problem dalej występuje, zaproponował wymianę pióra na inny egzemplarz.
Nie wiem jak cała historia się skończy, ale swoim podejściem na razie zachęcił mnie, żebym kupował u niego.
Sorry. Nikogo nie zamierzam atakować.
Dziwię się, że tak to odebrałeś.
Lecz ja postępowanie Pana Borysa w pełni rozumię, aprobuję, a nawet ciut mu zazdroszczę, że może robić to co lubi i to na cały etat.
zdrówka
No ja tez mu zazdroszcze hehe... bo jest czego...
pozdrowionka
Te pióra były naprawdę w różnym stanie - od NOS z kompletem papierów po składaki i zgliszcza do połatania. Cena była adekwatna do stanu danego egzemplarza i ustawiona na bardzo przystępnym poziomie, choć można było przynajmniej próbować pomarudzić Generalnie towar na każdą kieszeń.
totalnie niesamowite! super kolekcja i ogromny zal ze nie przeczytalam wczesniej i nie zobaczylam tego cudu. bede czekac na dalsze info
Sama "kolekcja" robi spore wrażenie, ale tego typu rzeczy można znaleźć w Internecie (np. aukcjach, oczywiście raczej nie na jednej) lub w katalogach firmowych - choć oczywiście nie jest to to samo, co dotknąć samemu.
Dla mnie jednak naprawdę powalający jest zestaw ewentualnych części zamiennych. Takiego ich nagromadzenia nigdy dotąd nie widziałem (nawet na zdjęciach)
A może się ktoś dowiedzieć czy i kiedy Pan Borys bywa w Czechach?
Na razie Pan Borys do Czech nie podróżuje.
Oczywiście, jeśli będzie taka potrzeba - wszystko przed nami.
Na razie Pan Borys do Czech nie podróżuje.
Oczywiście, jeśli będzie taka potrzeba - wszystko przed nami.
Thay, dzięki
Wizyty Pana Borysa są z reguły planowane i zapowiadane na PWF.
Nie mógłbyś wpaść do Warszawy na któryś weekend?
Do Warszawy to może, ale Wroclaw jak najbardziej. Ale kiedyś na pewno do Warszawy zawitam, mam tam córke. Jednak w tym roku będze ciężko.
Do Warszawy to może, ale Wroclaw jak najbardziej. Ale kiedyś na pewno do Warszawy zawitam, mam tam córke. Jednak w tym roku będze ciężko.
Wyślij córkę na Koło, niech poszpera
Do Warszawy to może, ale Wroclaw jak najbardziej. Ale kiedyś na pewno do Warszawy zawitam, mam tam córke. Jednak w tym roku będze ciężko.
No to się dowiedziałem.
Na Koło córki nie wysyłaj (chyba, że sama zechce...), za to wybierz się do Wrocławia. Pan Borys ze swym niemałym zbiorem będzie tam 24-26, na giełdzie.
Dla pelikanowców przesyła z pozdrowieniami:
Piękna setka! Ciekawe ile ostało się takich żółciutkich cudeniek...
Obawiam się, że na tyle mało, by były raczej... drogie i na tyle dużo, by handel nimi trwał w najlepsze.
Wiadomo komuś może/wie jak można uzyskać informację kiedy Pan Borys zawita po raz kolejny do Wrocławia ?
W tej chwili termin nie jest ustalony.
Na pewno z p. Borysem będzie się można spotkać na Jarmarku Dominikańskim.