ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleBieganie zimą.list w sprawie klubu Owczarka PodhalańskiegoJak to jest z waĹźnością AboTelefon poprzedzającyNowa rekrutacjiaBezaWynajęcie sali KrakĂłw lub TarnĂłwSzanse??Policjaaa49 Międzyn.Festiwal Organowy-Koszalin'2015
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Mój Kościół jednoznacznie uważa wszelkiego rodzaju spirytyzm, czyli niepokojenie duchów za grzech.
Także wtedy, gdy duchy są proszone o pomoc w uzdrawianiu na przykład.

Miejsce duchów jest gdzie indziej, niż nasze miejsce a ich zadania są inne niż nasze. Dlatego z dystansem spoglądam na uzdrawianie poprzez duchy w wykonaniu Jana od Boga.

Moja filozofia życia, przekonania i wiara mówią mi, że należy dążyć do harmonii, do tego, by wszystko było na swoim, najwłaściwszym miejscu.


I spirytysci przestrzegają przed wywoływanie duchów.
Oczywiście, że pomagają.
Tylko w moim odczuciu, chodzi o to, że to one mają mieć wolne prawo wyboru i decyzji, a nie być przez nas zmuszani do jakichś świadczeń i "pomocy" na naszą rzecz.
Prawdziwa pomoc nie potrzebuje też, zazwyczaj, kontaktu astralnego, wystarczy mentalny, lub jeszcze wyższy.


Tylko w moim odczuciu, chodzi o to, że to one mają mieć wolne prawo wyboru i decyzji, a nie być przez nas zmuszani do jakichś świadczeń i "pomocy" na naszą rzecz.


Sądzę,że nie ma takiej opcji, by Dusze mogły być przez nas do czegoś "zmuszane".Ingerują jeśli zajdzie taka potrzeba/ wyższa potrzeba, a nie na kazde nasze zawołanie.



Ależ sądzę ,a nawet jestem pewna że w 80-90% przypadkach tak właśnie jest,że tak myślą

Sama również tak myślałam. Teraz już wiem, że było zupełnie inaczej i jak wiele zawdzięczam niefizycznej Istocie . : )))
W Kościele, jak i poza Kościołem są różne patologie.
Prośba kierowana do osób, które w przekonaniu Kościoła są zbawione - czyli nie siedzą w głębokim pokutniczym astralu, z prośbą o ich modlitwę wstawienniczą do Boga w ważnej i dobrej sprawie, nie jest patologią w rozumieniu Kościoła, a elementem realnej prawdy o świętych obcowaniu.

Ja idę zresztą dalej, kontakt mentalny z duszami nie jest przecież zabroniony, rozmawiam sobie z Nimi, spotykam się z Nimi, niekoniecznie prosząc Ich o wstawiennictwo u Boga w mojej sprawie.
Oczywiście nie zmuszam nikogo do takich kontaktów i nie robię tego z ciekawości, jak to się zdarza wędrowcom po astralu. Zazwyczaj to są dusze, które się mną opiekują i to w jakiś sposób zaznaczyły. Spotykam się z nimi w ramach tej właśnie relacji - przyjaźni i wsparcia. I nigdy nie zmuszam ich do przyjścia, tylko wychodzę im naprzeciw, a to istotna różnica.

I jeszcze ważny szczegół Mirku,
w moim Kościele Bóg jest osobowy.


w moim Kościele Bóg jest osobowy.


Czy mógłbyś to rozwinąć?
Jolu, proszę bardzo

Jest to jedna z sześciu głównych Prawd Wiary:

Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.

Skład Apostolski mówi w szczegółach o tych trzech Boskich Osobach tak:
Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego, * Stworzyciela nieba i ziemi, * i w Jezusa Chrystusa, * Syna Jego Jedynego, Pana naszego, * który się począł z Ducha Świętego, * narodził się z Maryi Panny, * umęczon pod Ponckim Piłatem, * ukrzyżowan, umarł i pogrzebion, * zstąpił do piekieł, * trzeciego dnia zmartwychwstał, * wstąpił na niebiosa, * siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, * stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. * Wierzę w Ducha Świętego, * święty Kościół powszechny, * Świętych obcowanie, * grzechów odpuszczenie, * ciała zmartwychwstanie, * żywot wieczny. * Amen

W Kościele, jak i poza Kościołem są różne patologie.
Prośba kierowana do osób, które w przekonaniu Kościoła są zbawione - czyli nie siedzą w głębokim pokutniczym astralu, z prośbą o ich modlitwę wstawienniczą do Boga w ważnej i dobrej sprawie, nie jest patologią w rozumieniu Kościoła, a elementem realnej prawdy o świętych obcowaniu.

Ja idę zresztą dalej, kontakt mentalny z duszami nie jest przecież zabroniony, rozmawiam sobie z Nimi, spotykam się z Nimi, niekoniecznie prosząc Ich o wstawiennictwo u Boga w mojej sprawie.
Oczywiście nie zmuszam nikogo do takich kontaktów i nie robię tego z ciekawości, jak to się zdarza wędrowcom po astralu. Zazwyczaj to są dusze, które się mną opiekują i to w jakiś sposób zaznaczyły. Spotykam się z nimi w ramach tej właśnie relacji - przyjaźni i wsparcia. I nigdy nie zmuszam ich do przyjścia, tylko wychodzę im naprzeciw, a to istotna różnica.

I jeszcze ważny szczegół Mirku,
w moim Kościele Bóg jest osobowy.

I tak właśnie działa uzdrawianie w spirytyzmie. Duch do niczego nie jest zmuszany. Pomaga z własnej woli i przeważnie są to dusze ludzi, którzy byli lekarzami na Ziemi.
Wiem, że jest Osobowy lecz nie wiem czy to jest możliwe. Pisząc w moim Kościele odnoszę wrażenie jakby to był Twój prywatny lub przez Ciebie założony. Wybacz ale tak mi się to sformułowanie kojarzy.
Jolu mam wiele lat przemyśleń na temat tych sformułowań.
Dodać do tego coś nowego, innego albo zmienić te proste słowa w coś lepszego, trafniejszego - w moim odczuciu - nie sposób.

A wzmiankowałem o tym Mirkowi, bo Mirek kiedyś pisał, że wierzy w Boga bezosobowego.
Ja wierzę inaczej. To co ludzie nieraz uważają za Boga, Universum, Przyrodę, bezkresny Kosmos, czasem Ziemię, ja traktuję jak przejaw działalności kreacyjnej Boga.

Mirku, nigdy nie wgłębiałem się w spirytystyczne uzdrawianie.
Jeśli jest tak jak mówisz, to OK.
Chyba OK, bo zanim to potwierdziłbym na pewno, wolałbym osobiście dotknąć tematu samodzielnie.