Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
http://www.dogomania.pl/ogloszenia/id/3275/
"Dnia 07.12.2011r w godzinach popołudniowych (okolice Zabrze/Multikino) zaginęła suczka rasy OWCZAREK PODHALAŃSKI.
Piesek ma 4 latka,jest koloru białego.Jest bardzo chory, nieustannie potrzebuje opieki weterynarza dlatego też znalazcę prosimy o pilny kontakt !!"
Kontakt e-mail: sandrapluska@gmail.com
Telefon: 501496463
Osoba kontaktowa: Sandra
Ulica: Płuska
Miejscowość: 41-800 Zabrze (woj. śląskie)
I jak? Odnalazła się? Wiadomo już coś?
NIestety nie odnalazła się. Jakby zapadła się pod ziemię... nikt nic nie widział, nikt nic nie wie.. a my już powoli tracimy nadzieję
Kurcze to juz drugi taki przypadek. Jakis rok temu zaginal podhalan na pograniczu Bytomia i Miechowic i tez przepadl totalnie bez śladu
Bardzo mi przykro:(
To straszne.
A schroniska sprawdzaliście? Warto co kilka dni dzwonić
W Zabrzu jest bardzo fajne schronisko, ale mógł trafic tez do bytomskiego a tam nie ma wolotariiatu wiec.... nikt nie patrzy nikomu na rece... Mógł trafic do gliwickiego, do tarnowskich gór jak sie rozpedził....
Mojego psa to poprostu ktos sobie wzial i chyba, albo uwiazal, albo trzymal w zamknieciu, bo wrocil sam po pol roku, wygladal dobrze, tyle, ze byl ublocony czyli mysle, ze gdzies ze wsi wrocil.
Jesteśmy w stałym kontakcie ze schroniskami na całym śląsku, wieszamy ogłoszenia, rozwozimy je po weterynarzach. Początkowo ludzie dzwonili z informacjami, niestety błędnymi. Teraz nawet telefon milczy... Ogromnie tęsknimy za naszym skarbem
dziś przybłąkał się do mnie husky. wizyta u weterynarza, zachipowany więc czekam na własciciela. Właściciel przyjeżdża i dowiaduję się, że pies zaginął w listopadzie, 60km stąd.zadbany, tak więc ktoś musiał sobie przywłaszczyć i jemu też uciekł. Ale jak można być takim egoistycznym durniem, by znajdując psa wpierw nie chcieć odnaleźć jego prawdziwego domu? Eh. A widok tego psa (jak się okazało Cezara) i reakcja na swojego prawowitego Pana- bezcenna
(Dołoże wszelkich starań, by pomóc szukać Pani pieska, gdyż samej kiedyś zaginął mi podhalan, który również zapadł się pod ziemie...
jak już pisałam ( w innym dziale) w Będzinie na ul. Małobądzkiej ( pierwszy lub drugi dom przy głównym skrzyżowaniu) zamieszkuje podhalan. Proszę sprawdzić czy to nie ta suczka. Widuję ją tam ( chyba ją) często z samochodu natomiast jakoś wcześniej nie widziałam tam dorastającego psa. Mogę się mylić ale.... ja bym szukała wszędzie.
NA FB pojawiła sie suczka pod krakowem, wiem ze miała byc sprawdzana czy to nie ona.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=470416662973838&set=a.470411989640972.128346.167663849915789&type=3&theater
http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/spoleczne/spartanskie-warunki-zycia-zwierzat/7395632
Wyczytałam, że ona nie żyje ale nikt nie wie dlaczego.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=470416662973838&set=a.470411989640972.128346.167663849915789&type=3&theater
http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/spoleczne/spartanskie-warunki-zycia-zwierzat/7395632
Wyczytałam, że ona nie żyje ale nikt nie wie dlaczego.
nie żyje [*] , ale to był pies
....za przyzwoleniem lokalnych władz, w białych rękawiczkach pseudofundacji, pod nosem ludzi ale schowane przed ich okiem...oto człowiek i jego świat.
Ja teraz czytam wszystko, co tylko napisano o Annie K. czy bunkrze w Kłaju, nie można tych biednych psów zostawić w umieralni, trzeba działać! Zwłaszcza że ta pani zyskała rozgłos dzięki sprawie schroniska w Podłężu.
Zapytałam na FB o tego podhalana w przytulisku w Kłaju koło Krakowa:
http://www.facebook.com/events/383992261638120/
I otrzymałam odpowiedź, że podhalan według właścicielki przytuliska nie żyje, ale Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami uważa, że pies żyje, tylko został wywieziony w inne miejsce