ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleGwiazda Podhala miot T... 01.01.2012KAMA Biały Podhalan x KRUK BIAŁY Nes Gwadianamarzec 2012 - podhalan ...trochę śniegowy... trochę wiosennyPodhalańskie janioły handmade do 27.11.2013 godz 22.00Dwa mixy podhalana Lubelszczyzna - potrzebna Wasza pomoc!Na dogo- cuda wianki na podhalanki- do 29.01-ZAPRASZAMY:)maj 2012 - miesiąc zakochanych:)/ podhalan i wiosenne kwiatkMiot S... Gwiazda Podhala ur.21.06.2011Abakan -młody, cudny podhalan - dysplazja, wypadające rzepkiKSIĄŻKI NA PODHALANY Z FUNDACJI BONO DO 26.05.2011
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Witam zainął owczarek podhalański w Modlibogowicach w dniu 31 grudnia br. Usłyszał petardę i uciekł. Niestety nie wrócił aż do dnia dzisejszeo. Zapewne zrobił strasznie dużo kilometrów. Może być wszędzie. Powiadomiłam schronisko w Koninie, Policję w okolicach. Jeżeli ktośby mógł wiedzieć czy słyszeń o podhalanie w tym regionie bardzo proszę o wiadomość a najlepiej o telefon. Pies ma 3 lata i wabi się Maverik.
Podaję nr telefomu: 664 044 016 Joanna


Moze jakies zdjecie ??
Maverik, 3 lata, łagodny. Przesyłam zdjęcia i prosze o pomoc!!!!!!!!! Może być również kilkanaście kilometrów poza domem. Strona kalisza, jarocina???





Proszę o pomoc.
Mam nadzieje ze sie znajdzie, porozwieszajacie w okolicznych miejscowosciach ogłoszenie z kolorowym zdjeciem, zgłoscie to w schroniskach (jesli macie wiecej niz 1 w promieniu 30km).
Mam nadzieje ze sie znajdzie...


już to zrobiłam nawet radio i policję zawiadomiłam. Minęły co prawda dwie doby, czekam. Mam nadzieję, że żyje i nic jemu się nie stało (((, chodzę i wyję. mam nadzieję, że jeszcze go zobaczę :-D
Słuchajcie podobno pojawił się blisko domu, zaraz po pracy pędzę jak na skrzydłach :-D
Lec :):) :) Niedawno przecie jednemu z forumowiczow zaginela sunia i sie w miare szybko znalazla.
trzymam kciuki aby sprawa zakonczyła się pomyślnie
Zatem czekamy na wieści.... trzymam kciuki z całych sił! szukajcie wokól waszego domu!!
kurcze i co? znalazła się zguba?
No i co ??????????????????
mam nadzieję,że on skoro nic Aszuna nie odpisuje to może nie ma czasu na internet tylko cieszy się z powrotu
oby oby
Słuchajcie znalazła się zguba, przyszedł biedny, zmęczony, kulawy na przednią łapkę ufff jak dopadłam do niego to myślałam, że go zliżę :-D. dostał od razu miskę z jedzeniem, tak ją mucił, że myślałam, że miskę zje hehehehe. Jest strasznie słaby i przestraszony. Sprawdzałam łapkę i ma przetarte poduszki - chyba zrobił mnustwo kilometrów. Słuchajcie strasznie się cieszę, nie umiem Wam powiedzieć jak bardzo. Spał całą noc pod krzaczkiem - nie chciał spać na posłaniu - i popijał wodę. Chyba ma gorączkę. Może zadzwonię jeszcze raz do weta żeby podał jemu coś na zregenerowanie!!!!!
Wiemy wiemy jak sie cieszysz
My też!
Straaaaaaaaaaaaaaasznie się cieszę nawet nie wiecie jak bardzo, mąż miał mnie chyba dosyć bo cały czas płakałam i chodziłam od okna do okna wypatrując mojego sierściucha, albo jeździłam samochodem robiąc kilometry w poszukiwaniu białasa :-D. chyba wszyscy się bardzo ucieszyli :-D.
uff normalnie mi ulżyło.
wymiziaj swojego białaska koniecznie i powiedz mu, że ciocia donia mówi, że nie wolno tak więcej pańci straszyć

a swoja drogą jak tu do nas trafiłaś, to może napisz parę słów o Was w dziale przedstaw się i załóż wątek Maverikowi w naszych psach.
i koniecznie foty prosimy!
Już miałam swój wkład co prawda malutki, ale miałam. mam dwa podhalanki, maverik - 3 letni tez zaginiony
http://images37.fotosik.pl/1254/c9cd90106c9c1062gen.jpg
http://images38.fotosik.pl/1280/a7ab7c3df5697bcbgen.jpg

i Tatra - pies około 6 - 7 lat znaleziona po południowych powodziach dwa lata temu. zabrana ze schroniska pod warszawą.

http://images43.fotosik.pl/1291/9787b9815c7ed056gen.jpg
http://images49.fotosik.pl/1244/f4f8cee1bf8c3047gen.jpg
śliczności!
to teraz sio do odpowiednich działów, bo się bałaganik mały robi
tu napisz o Was ogólnie
http://www.podhalan.fora.pl/przedstawmy-sie,2/

a tu załóż watek swoim pupilom
http://www.podhalan.fora.pl/nasze-psy,14/

jak będziesz miała problem z wklejaniem zdjęć to pomożemy
Super wiesci :):)
Pomoge troszke i ogromnie sie ciesze , ze Maverik sie znalazl !!!





bardzo się ciesze ze piesek się odnalazl
Też się cieszę tak strasznie mocno ufff bardzo strasznie mocno :-D
To teraz prosimy o bardziej wesoly watek :):)
świetne wiadomości super A nie mówiłam ,że pewnie go teraz ściska i tarmosi aż miło czytać
Izis pewnie, żę tarmoszę go przy każdej okazji, kuleje jeszcze na prawą łapkę przednią, ale w porównaniu z tym co zobaczyłam jak wrócił to już jest super. Wczoraj już przytulał się do mnie jak kot. jak zapytałam czy więcej już nie ucieknie od nas to odpowiedział liźnięciem i normalnie uśmiechem na mordce :-D. Nawet nie wiecie co przeżywałam przez te trzy doby -((( cos strasznego. jeszcze muszę przeprowadzić rozmowę z sąsiadami żeby przestali mi strzelać koło domu. Może lepiej wyślę męża bo ja ............ich pozabijam. Widzą, że psy boją się strzałów to kurna mi pod oknem strzelają. Ubiję normalnie. Mąż podjął się ostatecznej rozmowy, ale nie może ich namierzyć bo coś ich nie widać - chyba się boją!!!!
Aszuna sio do "naszych psów"!!!! Proszę założyć wątek bo tu wszyscy z chęcia pooglądają i posłuchają o Twoich piesach
Bardzo sie ciesze ze sam wrócił, uffff....
Oki tak jest!!!!!
Witam aż nie chce mi się pisać. 20 tego października zwiał z obrożą pastuchem w godzinach mocno wieczornych Maverik. Do dnia dzisiejszego nie wrócił do domu. Zniknął jak kamień w wodę. Powiadomiłam wszystkoe okoliczne schroniska, policję, sądiadów, porozwieszałam plakaty, ogłoszenia w radio i nie ma psa. Jeżeli będą jakieś wieści o błąkającym się podhalanie to proszę o info. Już nie wiem jak jemu i sobie pomóc!!!!! Chyba, że ktoś go schował?????
Mojego psa ktos przetrzymal pare miesiecy, bo wrocil do domu, w dobrym stanie, caly zadowolny, tylko ublocony jak by gdzies po wiejskich dorogach chadzal.
Duzy bialy pies raczej sie rzuca w oczy.
Ehh ten Maverik to już ponad tydzień ...
Wracaj piesku !!!

Trzymam kciuki za szczęśliwy powrót.
Szukajcie, duży pies, nie mógł tak bez śladu zniknąć. Nawołujcie po okolicznych miejscowościach, może usłyszy i poznacie po szczekaniu,.
No nieeee...znowu
Mam nadzieję że się i tym razem znajdzie.
Ja trzymam kciuki, żeby się znalazł, jedyne co mogę zrobić to napisać na dogomanii, na wątku o podhalanach w potrzebie. Piesku wracaj do swojej pańci!
A jak łajza przyjdzie to zróbcie mu stalową linkę przez podwórko i będzie uwiązany bo ja bym takiej cholerze chyba już tak zrobiła!
Tylko się nie poddawajcie! Szukajcie go, on może być już całkiem daleko. Objedzcie wszystkie wioski które graniczą z lasami/polami. Pytajcie,mnajlepiej dzieci, bo one zawsze wszystko wiedzą Miże złapiecie chociarz kierunek, w którym pobiegł
Aszuna...trzymam kciuki- on wroci jak ci, ktorzy go przetrzymuja, dadza mu swobodnie po podworku latac....

Aaaa....zadzwon do lesniczego tez- moj szwagier lesniczy wieeeeeele psow (niestety) zastrzelil bo po lasach biegaja...
Na szczęście już od stycznia nie wolno im tego robić

Aszuna napisz jaka to okolica- powiadomię wolontariuszy w schronach okolicznych- oni zawsze są bardziej skłonni do współpracy niż pracownicy schronisk, którzy mają to zwykle gdzieś
To on tak lubi uciekac ..........
Mieszkam pod Koninem w Modlibogowicach jest to alternatywna dropga na Kalisz, Jarocin, Turek może być Września - tylko nie wiem w którą stronę poszedł. W styczniu jak zwiał to chociaż były telefony, że biega pod lasema teraz cisza. Jeżdziłam wczoraj z mężęm i śpiącym dzieckiem w aucie, plakaty rozwieszone, że czeka nagroda może zmusi to potencjalnych wieśniaków do wydania sąsiada gdzyby go ktoś schował. Wiecie jak to na wsi wszyscy wszystko wiedzą także raczej informacja by doszła, że gdzieś jest. W radio na okoliczne miasta też idzie informacja, na portalu internetowym konin.lm.pl także. Uciekła akurat w tą noc kiedy były te mgły. Nie wiem czy mógł się zubić? Sama nie wiem już co myśleć. Teraz czekam. Już nie wiem, co mam robić? Jestem jeszcze chora przez dwa dni w wyra się nie mogłam podnieść. Jak się pieprzy to na całego!!!!!!

A jak łajza przyjdzie to zróbcie mu stalową linkę przez podwórko i będzie uwiązany bo ja bym takiej cholerze chyba już tak zrobiła!

Mąż powiedział, że go sam wykastruje!!!!! Zakupił Mavrikowi dwa dni przed ucieczką nową obrożę żeby wszystko było sprawne i masz.....a tak dobrze kopała jak się do płotu podchodziło i dupa zbita....

Ja trzymam kciuki, żeby się znalazł, jedyne co mogę zrobić to napisać na dogomanii, na wątku o podhalanach w potrzebie. Piesku wracaj do swojej pańci!

Napisz proszę gdzie kolwiek proszę, może zubił się jednak i gdzieś biega??? Cisza w telefonie!!!!
Bardzo współczuję ... w głowę bym dostała

Bardzo współczuję ... w głowę bym dostała

Staram się nie płakać ale się nie da....Już brak mi pomysłów co robić? Czy on żyje? Czy ktoś go faktycznie schował? Gdzie jest?
Trzymaj się .
Dzięki Jesi, sama jestem zła na siebie, że nie umiem psa przy sobie utrzymać!!!!! Dwa psy w ciągu roku to trochę za dużo jak dla mnie
Jestes na dogo?? moze w okolicy sa jakies ciotki dogowe, no i jeszcze jest fb, tez mozna zrobic wydarzenie. Potrzebne jakies dobre dwa zdjecia i trzeba zrobic.
No i tak jak ktos juz pisal do lesniczego.
Taki duzy pies nie mogl sie pod ziemie zapasc.
A nie siedzi gdzies gdzie sie suczka goni i pilnuje ??
Nie trac nadzeji.
Na dogo mozna sie dowiedziec gdzie ludzie sa tzn. w jakim rejonie, a na f.b. mozna rozeslac wydarzenie, zaznaczajac w jakiej okolicy pies zaginal.
na fb już puściłam, byłam w sąsiedniej wsi gdzie sąsiadka wiedziała, że suka ma cieczkę i nic. NIe tracę nadziei tylko sama nie wiem co mogę jeszcze zrobić. Żebym miała jakiś punkt zaczepienie? Jaki namiar okolicy?
Udostępniam, gdzie tylko wpadnie mi do głowy...
Trzymaj się! Bądź dobrej myśli!

Udostępniam, gdzie tylko wpadnie mi do głowy...
Trzymaj się! Bądź dobrej myśli!


Dziękuję na dogomanii też już puściłam. Dziękuję serdecznie mam cichą nadzieję, że wróci albo ktoś się w końcu odezwie. Ta cisza w słuchawce jest traszna.

na fb już puściłam, byłam w sąsiedniej wsi gdzie sąsiadka wiedziała, że suka ma cieczkę i nic. NIe tracę nadziei tylko sama nie wiem co mogę jeszcze zrobić. Żebym miała jakiś punkt zaczepienie? Jaki namiar okolicy?

To moze podasz linki na watki na f.b. i dogomanii, zeby mozna bylo poslac dalej.
http://www.dogomania.pl/ogloszenia/id/6152/

i https://www.facebook.com/#!/photo.php?fbid=453907757985049&set=o.256714927746565&type=1&theater
I jak tam? Nadal cisza?
Cisza jak makiem zasiał rozmawiałam z wetem, jeździ po wsi pyta, ogląda i sam jest zdźiwiony, że nikt nie widział psa??????????? NIe wiem, porozwieszałam jeszcze plakaty rozdaję w sąsiednich wsiach i pytam o niego????? Nic nie wiedzą.
Niemożliwym wydaje się to, że NIKT nic nie widział...
A Maverik lubi jeździć samochodem ? Jaki jest jego stosunek do obcych? Może spodobał się komuś, ten otworzył drzwi samochodu i pojechali ... dnia 30 Październik 2012 18:54:01, w całości zmieniany 1 raz
Tam w pobliżu macie kilka gmin i duże kompleksy leśne, czy powiadomiłaś wszystkich leśniczych?

http://www.dogomania.pl/ogloszenia/id/6152/

i https://www.facebook.com/#!/photo.php?fbid=453907757985049&set=o.256714927746565&type=1&theater


No wiec tak:

na dogo ja bym zrobila watek na ten temat, bo to ogloszenie, to ja nie wiem czy ktos zobaczy, wtedy by mozna rozeslac po dogo.
Na f.b to trzeba by tez zrobic w formie wydarzenia, czy czegos takiego, zeby mozna bylo rozeslac, bo narazie to ja wstawilam na swoj profil, ale to daje male mozliwosci i trzeba koniecznie napisac gdzie sa Modlibogowice, bo ja nie mam pojecia...i pewnie inni tez.

Tam w pobliżu macie kilka gmin i duże kompleksy leśne, czy powiadomiłaś wszystkich leśniczych?

Tak powiadomiłam w Grodźcu bo te lasy podlegają pod Grodziec. Teraz okoliczni mieszkańcy tak się przejęli, że podrzucili mi malutkiego pieska - kurdę nie mam siły na głupotę ludzką!!! Mały kundelek, będę musiała zawieźć go do schroniska?!!!

A Maverik lubi jeździć samochodem ? Jaki jest jego stosunek do obcych? Może spodobał się komuś, ten otworzył drzwi samochodu i pojechali ...

Bardzo lubił jeździć samochodem....myślałałam o tym ale pomyśl tak na zdrowy rozum kto na wsi otworzy samochód i weźmie takie bydle do samochodu - przepraszam za określenie ale tak mi się wydaje. Już sama nie wiem??????

Niemożliwym wydaje się to, że NIKT nic nie widział...

Też tak mi się wydaje, żę ktoś go złapał i przetrzymuje - tak na 90% myślę. Idę ubieram się i znowu pojeżdżę po okolicznych wsiach. Rozdaję plakaty wszędzie gdzie się da i pytam wszystkich.
Strach to napisać, ale ciągle chodzą mi po głowie jakieś wnyki, sidła itp Są u Was kłusownicy ? Dowiedziałabyś sie od leśników, czy spotykają w lasach takie ustrojstwa
Niestety wszędzie są :/

Strach to napisać, ale ciągle chodzą mi po głowie jakieś wnyki, sidła itp Są u Was kłusownicy ? Dowiedziałabyś sie od leśników, czy spotykają w lasach takie ustrojstwa

Jesy wypluj to.....pytałam tego mądrego mojego sąsiada to mówił, że raczej nie bo ludzie na grzyby chodzą - chodzili.....Ja już jestem tak głupia, że nie wiem, co myśleć. Dzisiaj dostałam telefon, że 15 km od nas biega taki biały kudłaty to pojechałam zobaczyć co koni w samochodzie....ale to nie Maverik....niestety
Ja już nic nie wiem, teorii spiskowych mam wiele, jestem już głupia....
Wchodzę tu kilka razy dziennie z nadzieją, że znajdę dobre wieści ...
Trzymaj się. Bądź dobrej myśli. Może rzeczywiście siedzi przy jakiejś suczy i czeka, aż jej się cieczka skończy. A taka cieczka trochę chyba trwa, co ?
Nie wiem ile trwa cieszka, ale wydaje mi się, że najbardziej prawdopodone jrdt to, że komuś się spodobał i wzięli go sobie i już. Właśnie zajrzałam na nasz portal i serce mi zamarło zobaczcie na to:

http://www.konin.lm.pl/ogloszenie/132/2355498/oddam_za_darmo_pieska

dzwoniłam do gościa i co najlepsze jest to 6 kilometrów ode mnie. Pies ma rok także tu dupa. Poza tym jutro jadę do gościa i zobaczę tego psa...ale raczej to nie Mevrik???
To nie Maverik. Spójrz jaką postawę ma ten pies. Albo to takie ujęcie, albo zdrowy on nie jest. Jakiś taki zapadnięty kręgosłup ... i ... dlaczego napisano, że odstrasza wyglądem ? Chyba, ze taki duży, bo dlaczego niby ... dnia 01 Listopad 2012 17:03:44, w całości zmieniany 1 raz
Jesli to Maverick, to bedziesz wiedziala- a ze pies ma rok, to kazdy moze sobie powiedziec.
Tylko miej oczy i uszy otwarte, bo moze on ma Mavericka w stodole a oddaje swojego, bo mu sie nie sprawdzil. A zaden z sasiadow nie zobaczy roznicy jesli pies bedzie podmieniony.....
Niecierpliwie czekam na wieści. Szybko daj znać, jak już wrócisz.
A nie giną u Was generalnie zwierzęta? U nas były tak jakby łapanki i co noc z piątku na sobotę ginęły zwierzęta z posesji! Koty i psy. Mi zaginął w ten sposób kotek. Potem chodziły słuchy że kradziono je za granice, albo do Czech albo do Niemiec w celach futerkowo - spożywczych... a potem przestali, właściciele zwierząt nie znaleźli śladu po nich...
Nie mam wiedzy na tematy zainiętych zwierząt, raczej takie rzeczy się nie zdarzały. Dzisiaj pojedziemy zobaczyć tego pieska to zaraz napiszę. Moja teoria jest taka, że ktoś go sobie zabał i tyle. On był takim wielkim, miłym leloszkiem
Aszuna , ale pamietaj, ze Maverick lubi...uciekac :) Wiec jesli nie jest na lancuchu....to wroci w koncu, chyba ze oni maja 8-metrowy plot, albo w koncu znajdzie sie ktos, kto go wykastruje .
Byłaś już ?
Byłam ale to nie Maverik...a co do kastracji zwierząt na wsi to raczej małoprawdopodobne....oni nie mają pieniędzy na szczepionki dla psów a co dopiero zawieźć psa na kastrację - raczej to odpada. Mam nadzieję, że wróci łajzol jeden.
Pozostaje mieć nadzieję ,że sam wróci .
To charakterystyczny pies a nikt nic nie widział
Właśnie jutro jeszcze raz zrobię objazd po okolicznych wsiach, powiedziałam sobie, że jak bym dorwała tego ch.....co przetrzymuje mojeo psa to nie ręczę za siebie.......
Może nie wystarczy tylko objechać wsie. Może trzeba pytać ludzi, zapukać do kilku domów ...
Hehehe Jesi- W kanadzie czy Stanach nikom by nie przyszlo do glowy pukac do czyichs dzrwi- mogloby sie to skonczyc "puknieciem" z pukawki i kopnieciem w kalendarz

Przydaloby sie aby ksiadz z ambony dal kazanie o kradziezy..... dnia 03 Listopad 2012 13:06:48, w całości zmieniany 1 raz
A co w tym złego, że zapukam do kogoś i zapytam, czy nie błąkał się gdzieś w pobliżu duży biały pies, który mi zginął ?
Zostawię nr tel. w razie czego ... dla mnie to raczej normalne zachowanie .
Spokojnie dziewczyny objechałam wsie i wchodziłam do domów spokojnie nikt mnie nie zabił i nikt psa nie widział . Słyszeli ludzie w radio i wiedzą, gdzie i że to mój pies zaginął. Ani widu ani słychu......dzisiaj już nie zdążyłam ale jutro obieram inny kierunek.

Hehehe Jesi- W kanadzie czy Stanach nikom by nie przyszlo do glowy pukac do czyichs dzrwi- mogloby sie to skonczyc "puknieciem" z pukawki i kopnieciem w kalendarz

Przydaloby sie aby ksiadz z ambony dal kazanie o kradziezy.....


wiesz co> Śmieszne ale myślałam o tym i chyba zadzwonię do księdza. Dam gościowi w łapę i niech krzyknie z ambony a co tam? Może się zodzi????????????? W końcu to takie katolickie pomagać nie?
Wiesz, że to może być dobry pomysł? Wszak "tonący brzytwy się chwyta" a kradzież to przekroczenie VII przykazania.
Ciekawa jestem, co powie ksiądz????????????????????????????????
ksiadz powie- co laska :)

Ciekawa jestem, co powie ksiądz????????????????????????????????

Ważne żeby powiedział cokolwiek o Maveriku
Niech powie, żeby pomogli Ci go szukać i starczy
Problem w ty żeby chiał powiedzieć - wiecie, że dla nich psy to "tylko psy" i nie wiem czy będzie to dla niego na tyle ważne żeby ludowi ogłaszać? Zobaczymy.
Nie każdy ksiądz taki sam i "stereotypowy" Znam naprawdę świetnych księży, z sercem na dłoni, więc mam nadzieję że ten od Aszuny się zgodzi i pomoże
No tak, w religii katolickiej zwierzęta maja służyć człowiekowi jako istocie wyższej i nie mają duszy wiec nie należy się nimi przejmować (to ostatnie to moja interpretacja).
Sprawdzisz po reakcji na prośbę czy Wasz ksiądz jest człowiekiem.
A masz wiedze, gdzie uciekł ostatnim razem?
Ostatnim razem biegał za lasami ale zaraz był telefon, że tam jest a teraz cisza.....Maverik był raczej spokojnym psem ale nie podchodził do obcych jak był poza domem. Raczej sceptycznie podchodził do kogoś kogo nie zna...Nie wydaje mi się żeby wsiadł do samochodu i żeby się zgubił. uciekała łajza to prawda ale zawsze trafiał do domu a robił podobno sporo kilometrów???? Nie wiem już sama, co myśleć może faktycznie siedział przy suce i ktoś go zamknął? Może faktycznie tak dalego odbiegł od domu i się zgubił? o żadnym wypadku w okolicach nie słyszałam, dzwoniłam na policję do leśników i cisza. To jest duży pies to raczej ktoś zgłosiłby szkode na policję???? Mam tyle pytań w głowie i żadnej odpowiedzi??????????

Mojego psa ktos przetrzymal pare miesiecy, bo wrocil do domu, w dobrym stanie, caly zadowolny, tylko ublocony jak by gdzies po wiejskich dorogach chadzal.
Duzy bialy pies raczej sie rzuca w oczy.


Maya opisz Twoją sytuację jak długo psa nie miałas w domu? Sam przyszedł? Może też wróci sam jak ucieknie - jeśli zyje??????????
Życzę i jemu i Wam żeby wrócił.
Dziękuję, też sobie tego strasznie mocno życzę, ale jakos tracę nadzieję?????? na dobre zakończenie , chyba, że trafi się cud.
Kurcze dużo czasu już minęło...
Ja za każdym razem kiedy tu wchodzę to z nadzieją na dobre wieści.
Aszuna nie trać nadziei
Znam przypadek suni która uciekła w sierpniu w Sopocie, zreszta katia załozyła jej wątek :
http://www.podhalan.fora.pl/plotki,16/trojmiesto-zaginela-suczka-pies-grenlandzki,2151.html#89331
szukały jej zastępy ludzi, a znalazła się po roku na opuszczonych działkach zupełnie przypadkowo.
gdzies na dogo też trafiłam na taki podobny wątek zupełnie niedawno.
Daj Boże takie szczęście żeby nas spotkało - tyle żeby szybciej


Ja za każdym razem kiedy tu wchodzę to z nadzieją na dobre wieści.


Wchodzę tu zawsze z tą samą myślą ... "znalazł się! " - jak widzę nowe wpisy

Trzymaj się. Nie trać nadziei. Choć wiem, że to trudne.


Ja za każdym razem kiedy tu wchodzę to z nadzieją na dobre wieści.


Wchodzę tu zawsze z tą samą myślą ... "znalazł się! " - jak widzę nowe wpisy

Trzymaj się. Nie trać nadziei. Choć wiem, że to trudne.

Dzięki Jesi, tak marzę żeby w końcu pojawił się przy płocie....podglądam na balkonie, przy bramie, sśłucham i ...czekam
Trzymam kciuki, żeby się znalazł. Gdzie jesteś psiurku

Trzymam kciuki, żeby się znalazł. Gdzie jesteś psiurku


W związku z dzisiejszym spacerem od razu przyszła mi na myśl taka sytuacja :
Dzisiaj Bas w lesie wszedł na teren takiego młodnika nowo posadzonego, który z reguły jest ogradzany taką leśną metalową siatką. Są takie miejsca w lasach, dosadzane kawałki po wykarczowaniu. No i diabeł znalazł dziurę w siatce, żeby wejść do środka. Myślał chyba, ze wyjdzie sobie gdzieś dalej, ale dziury nie było, więc ... wsadził łeb w lekko rozchylone "oko" w siatce, no i ani w tę ani wew tę Szarpał się i zanim podeszłam do niego, to jakoś wyciągną łeb Musiałam się cofnąć i wołać go do miejsca, którym tam wlazł, bo nie umiał wyjść. Niby bezpiecznie, a taka pułapka

W związku z dzisiejszym spacerem od razu przyszła mi na myśl taka sytuacja :
Dzisiaj Bas w lesie wszedł na teren takiego młodnika nowo posadzonego, który z reguły jest ogradzany taką leśną metalową siatką. Są takie miejsca w lasach, dosadzane kawałki po wykarczowaniu. No i diabeł znalazł dziurę w siatce, żeby wejść do środka. Myślał chyba, ze wyjdzie sobie gdzieś dalej, ale dziury nie było, więc ... wsadził łeb w lekko rozchylone "oko" w siatce, no i ani w tę ani wew tę Szarpał się i zanim podeszłam do niego, to jakoś wyciągną łeb Musiałam się cofnąć i wołać go do miejsca, którym tam wlazł, bo nie umiał wyjść. Niby bezpiecznie, a taka pułapka


Moja Ty kochana Jesi, dałam dzisiaj ogłoszenie do regionalneg gazety "Przegląd Koniński" zobaczymy czy będzie odzew???? Do tego biegam jeszcze z plakatami - MUSZĘ MAVERIKA ODNALEŹĆ"!!!!!!!!!
Dzisiaj dostałam od jednego Pana telefon, że widział takiego psa jedną wieś ode mnie? co prawda nie chce mi się wierzyć, że to maverik ?bo chyba trafiłby do domu/ ale różnie w zyciu się może zdarzyć. Byłam rano ale nie widział go nigdzie. Umówiłam się z facetem, że jak tylko go zobaczy do żeby go złapał albo natychmiast ma da mi znać?????????????????????????????
No to trzymam kciuki, żeby to był Twój pies.
Ja też trzymam. A właściwie, to nie puszczam od początku
Nie dziękuję bo zapeszę????????????????? Sama jestem ciekawa?????
No tez jestem ciekawa...
Ja też nie puszczam kciuków
Jeszcze nie widziałm teo psa co to niby miał być mój?????? ale rozmawiałam z Panem, który mieszka na przeciwko teo przystanku (gdzie podobno widziano Maverika) i facet zna się na psach bo ma u siebie akitę i berneńczyka z rodowodem uuuuuuuuuuu? Powiedział, żę to labrador sąsiadów bo sam go widział. Dzieci mają spisany nr telefonu do mnie bo widzieli plakaty i jak tylko coś się będzie działo to zaraz dadzą znać znowu myślę sobie że może ktoś go wsadzil do samochodu i odjechał albo trzyma w domu???????? We wtorek wychodzi tygodnik z ogłoszeniem o podhalanie, znany w byłym województwie konińskim - jest wszędzie to może serce kogoś ruszy i dda mi psa albo podkabluje sąsiada
Sami jutro szukamy dalej..................

Dzisiaj dostałam od jednego Pana telefon, że widział takiego psa jedną wieś ode mnie? co prawda nie chce mi się wierzyć, że to maverik ?bo chyba trafiłby do domu/ ale różnie w zyciu się może zdarzyć. Byłam rano ale nie widział go nigdzie. Umówiłam się z facetem, że jak tylko go zobaczy do żeby go złapał albo natychmiast ma da mi znać?????????????????????????????

Nawołuj tam w tych okolicach, szukaj i wołaj głośno! Chodź po domach i pytaj.
Wrócołam dopiero z poszukiwań. Onok mnie wiedzięli go w tym czasie co zainął ale historie są tak różne, że dramat. Jeden facet opowiadał, że o widział pogryzionego jak leżał na polu podono przez dwa dni, chciał dać jemu pić ale wstał i poszedł.....w co nie wierzę bo było to blisko bardzo domu i nawet gdyby leżałby przy furtce nie zadza mi się nic a tylko płaczę bo to strasznie boli....sama nie wiem już co myśleć. Jeździliśmy po wsiach, wołałam, pytałam, jeździłam po polach.....nic albo o ktoś zabił???????? Już nie wiem nic. We wtorek wychodzi ogłoszenie w azevie, zobaczymy co będzie się działo???
Wchodze co tylko jakis post sie pojawi i myśle, Boże znalazł sie, a tu nic.Już tylko św.Franciszek od zwierząt i św Antoni od zgub mogą pomóc
Też zaglądam z nadzieją
I ja.
Byłam wcvzoraj w nocy na wsi i słuchałam i wołałam na Maverika. Przyczaiłam się jak głupia, zasiłam światła, wyłączyłam silnik i nasłuchiwałam co ludzie to inna historia, idę jeszcze pochodzę zaraz po polach, ale nie chce mi się w to wierzyć, co ten facet opowiadał...kurczę żebym tylko wiedziała, że żyje!!!!!!!!!!
Normalnie jak kamień w wodę Gdzie on mógł się podziać?
Może być 200km dalej :/
Oby był blisko....zobaczymy co będzie po wtorkowym wydaniu gazety . Rozmawiam z ludźmi ir czaej każdy w okolicach wie i psie ....sama już nie wiem co robić???
Cisza
Dziś wtorek, 3mam kciuki!
Tu jest link do skanu z gazety - ogłoszenie o Maverisiu. jak będzie cisza to może zapytam ile kosztuje na pierwszej stronie takie ogłoszenie?????

http://images43.fotosik.pl/1629/68b7523a9d357516gen.jpg

mam nadzieję, że będzie widoczne, zawsze zapominam co trzeba przed wstawić????
edit/akrim
No moze ogloszenie w gazecie pomoże...
Może teraz ktoś się odezwie ... trzymam mocno, nie puszczam
już ręce mi opadają i nie tylko
Niech mi go ktoś odda
Ważne, zeby ogłoszenie było na prawaje stronie. Jaka to strona ma mniejsze znaczenie
Dodam: prawy górny lub dolny róg. dnia 13 Listopad 2012 11:28:45, w całości zmieniany 1 raz
Dokładnie tak jest - prawy górny róg
kurczę, że nie wpadłam na to żeby porozmawiać z listonoszami z gminy. mąż weźmie urlop w czawrtek i będzie z nimi rozmawiał. Weźmie kwiatka i pojedzie ze zdjęciem maverika. Przecież oni znjaa wszystki plotki w okolicznych wsiach i wchodzą bezpośrednio do domów!!!!! O ja głupia nie wpadłam na to wcześniej????????????????
Bardzo Ci współczuję, to makabra nie wiedzieć co się dzieje i gdzie jest pies. Trzymam kciuki.
Straszne jest to uczucie...już sama nie wiem, co wymyślać? Jak szukać? Gdzie i jak dotrzeć do informacji? na internecie cisza, w schroniskach cisza, w gminach i na policji cisza, w telefonie cisza?????? Przepadł jak kamień w wodę????
Ja bym zwariowała z natłoku myśli
A dawno temu przeżyłam coś podobnego ale na szczęście tylko jeden dzień i jedną noc.
Moja pierwsza sunia pognała za zającem i przepadła .
Szukanie i niepokój -to już znasz więc nie opowiadam.
Wróciła ze sznurkiem na szyi i rozkrwawionym nosem-ktoś ją złapał,uwiązał ale się wyrwała i wróciła .
Czego i Wam życzę.
Dziękuję za ciepłe słowa....tak przechodzi mi przez myśl czy ktoś go nie dobił?????? Może ten sąsiad głupi - ale jak? maverik by się nie dał złapać - jak go widział to by go zagryzł????
Tulę Cię szczerze ... ... i współczuję ogromnie ... te wszystkie myśli kłębiące się po głowie nie dają spokojnie funkcjonować ...

Wróć piesku ... tak się wszyscy tu o ciebie martwimy ...
drugi dzień po ukzaniu się Przeglądu Konińskiego i cisza.......niedobrze szczerze mówiąc cicho liczyłam na jakąś wskazówkę
I cisza ................ tracę nadzieję......
To smutne ... ogromnie ...

Ile czasu już go nie ma ?
Aż niemożliwe, że przepadł jak kamień w wodę
W sobotę będzie miesiąc, ale najgorsze jest to, że nikt nie dzwoni, że go widział, że gdzieś biega???????????? Już sama nie wiem co myśleć???
No właśnie ... to dziwne ...
Podglądam właśnie watek Kami do adopcji - 6 miesięczne dziewczę? kto ją zostawił tak samą????
A ja myślałam, że to jest chłopiec ...

Podglądam właśnie watek Kami do adopcji - 6 miesięczne dziewczę? kto ją zostawił tak samą????
Nikt jej nie zostawił- po prostu dobra dusza zabrała ją bezmyślnemu właścicielowi i postanowiła szukać domu- we wtorek cromik z nią rozmawiał i miałam po nią jechać, ale wcześniej pani dała ją dziewczynom z F. Pasterze. Na szczęście, bo martwiliśmy się, że trafi na jakichś złych ludzi.
Śliczna jest aż szkoda psiaka, dobrze, że zanrano ją od darmozjadów a u mnie cisza...,mąż dzisiaj rozmawiał z listonoszami i sprawę załatwił. Mają wchodząc do domów oglądać czy gdzieś nie czeka mój Maveriś?? Co z tego będzie sam Pan Bó wie? Listonosz okazał się w porządku facetem - sam kiedyś przeżył podobną sytuację - i kazał wydrukować zdjęcia psa i będą działć.
Super gościu z tego listonosza.
Ja ciągle wierzę, że piesio się znajdzie
Mam taką nadzieję, ale z upływem czasy różne myśli do głowy przychodzą
Ja też ciąglę wierzę że jak tu wejdę wreszcie będzie chociaż jakiś ślad po psiaku
I ja
Niestety nie mam dla Was i dla siebie żadnej nowej wiadomości. Nic - kompletnie nic
Mimo wszystko jednak liczę, że w końcu na tym wątku pojawi sie pozytywny wpis.
Trzymaj się.
Kurczę Jesi lubię Twój otymizm, niestety troszkę moje skrzydła ktoś podciął - jakoś każdego dnia jest coraz mniej wiary.....
dzisiaj zadzwoniła do mnie dziennikarka z Przeglądu Konińskiego i zaproponowała, że napisze którki artykuł do gazety. Artykuł wyjdzie w przyszły wtorek. Jutro ma dzownić i coś spłodzimy. Nie mam po dziś dzień żadnych informacji. rozmawiałm też z Panem wetem i też powiedział, że zapadł się psinka pod ziemię. jak tylko coś będzie słyszał lub widział to da znać
Nic, cisza..... chyba już Maverika nie zobaczę.....Wigilia za pasem to może jakiś cud...??????????????????????
Nadzieja ... została nam nadzieja ...

Gdzie on się zapodział? W głowie mi się nie mieści.
Cały czas myślę, że jak tu zajrzę zobaczę uśmiechniętą buźkę, a tu nic
ale wierzę, że jeszcze ją zobaczę. Mocno przytulam.
Aszuna - mocno wierze, ze sie znajdzie- ucieknie temu zlodziejowi i wroci !!
Sciskam
Nie umiem nawet już kłamać, że wierzę, że wróci??? Tyle czasu minęło? Nawet nie wiem czy żyje? A jak żyje to w jakich warunkach mieszka, co je, gdzie śpi, jak go ktoś traktuje? Przecież to moje dziecko jest - był przed Zuzią i traktowałam go jak synka
Mogę się tylko domyślać co czujesz
Trzymaj się !
Nic....albo ktoś go trzyma albo nie żyje - nie ma dla mnie innej opcji

Niestety na to wygląda...
hmm.... ja zaczynam myslec, ze za tym wszystkim stoi sasiad. Taki , ktoremu pies przeszkadza , jest pierwszy aby cos psu zrobic.....
No i moze komus po pijaku sie pochwali co zrobil.... trzeba tylko kompanow znalezc
Wiecie co? Kiedy zwiał to było po 22 wieczorem - patrzyliśmy , że oni spali. Raczej ta opcja odpada, poza tym mam sąsiadkę z której syn popija z tymi sąsiadami i zaraz pewnie by coś wychlapała a tu nic. Sama pytała i nagabywała syna żeby zasięgnął informacji i nic nie wiedzą???? Szlag mnie trafia
Rozmawiałam wczoraj jeszcze z sąsiadką -ten głupi sąsiad nie miał z tym z nic wspólnego.....idalej jestem głupia, psa nie ma a ja nie mogę go odnaleźć!!!
Nic

Co robić jak go znaleźć???? Zuzka 3 letnia popłakuje za pieskiem???? co za ch....go trzyma?????
Moim zdaniem nikt go nie trzyma :/ takie przypadki zdarzają się rzdko. Najczęściej pieski giną pod kołami, w lesie we wykach, z głodu lub jakkolwiek inaczej Ja mam od początku przeczucie, że on poszedł w las, ale obym się myliła.
Obyś się myliła!!!!!
A moj pies wrocil po pol roku.
I tego się trzymajmy ...
Ja bym wierzyła w pozytywne zakończenie tego smutnego czasu ...

Obyś się myliła!!!!!
Bardzo bym chciała Aszuna. kibicuję Ci z całego serca, ale taka niepewność na pewno niszczy Cię psychicznie. Czasami warto przygotować się na najgorsze, a później ewentualnie być mile przez los zaskoczoną. Po prostu nie wiem co jeszcze mogłabyś na tą chwilę innego wymyśleć żeby go znaleść. Jezdzisz po okolicach i nawołujesz, gazeta, ksiądz, listonosz...
Tak sobie jeszcze myślę, że może odszedł bardzo daleko, w promieniu 200km...tylko jak to sprawdzić?
Wiem nie chciałam nikogo urazić, ale tak ciężko bo nicość mnie ogarnia i sama juz nie wiem co mogę jeszcze zrobić? Same pytanie przez głowę przechodzą czy tak dalego mógł odejść? Znał okolice doskonale, zawsze wracał???? Do lasu raczej nigdy się nie wypuszczał....gdyby go ktoś przejechał przecież lezał by na poboczu - to jest kurdę wielki pies - pół samochodu by ktoś tracił????? Trop ginie mi wieś dalej? Nie ma.....jeżeli żyje to tylko nieh ma dobrze, niech ktoś kto niechce go oddać dba o niego???

A moj pies wrocil po pol roku.

Maya napisz mi swoją historię.....może jednak moja psina też wróci????
Cisza......
A już myślałam, że napisałaś o odnalezieniu psiny:(
Wszyscy tu czekamy na niego, a ten się zapadł pod ziemię
jakby kiedyś się spełniło, że wróci to napiszę....
Życzę Tobie Maverisiuu gdziekolwiek jesteś miłości większej niż mogliśmy Ci dać, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś ucałuje Twoją mordkę a Ty jak zawsze poliżesz mnie po twarzy.....Wszystkiego najlepszego dla Wszystkich
Aszuna życzę Ci z całego serca cudu wigilijnego -żeby się spełniło !
Myślałam wczoraj o Maveriku
Spokojnych Świąt Aszuna
Życze wszystkim Wszystkiego najlepszego w roku 2013 r. oby ten rok 13 był lepszy od minionego.
Ty też się trzymaj Aszuna -dobrego roku !
Maverick- wracaj juz do domu....stary rok sie skonczyl, Nowy ma byc lepszy- dla ciebie i Panci
Czy Maverick ma wydarzenie na facebooku
niedawno wrócił loeś ..po 4 latach - wierze że Wam tez się uda
nie ma jak poszukiwany pies, ja wrzucam co jakis czas gdzie mogę???
Aszuna. Widziałaś ? To chyba Wasze województwo ... całkiem niedaleko Was.
http://www.podhalan.fora.pl/szukaja-domu,12/podhalan-schronisko-w-ostrowie-wlkp-wysocko-wielkie,5067.html dnia 13 Luty 2013 21:06:57, w całości zmieniany 3 razy
Aszuna sprawdz prosze tego psa, to jest 60km od Was, podobny wiek, problemy z chodzeniem na tylne łapy, duży samiec, troche chudszy - ale sprawdz ta informację.
Tez pomyslalam o waszej zgubie... Trzymam kciuki zeby okazalo sie ze to on!

Tu jest link do skanu z gazety - ogłoszenie o Maverisiu. jak będzie cisza to może zapytam ile kosztuje na pierwszej stronie takie ogłoszenie?????

http://images43.fotosik.pl/1629/68b7523a9d357516gen.jpg

mam nadzieję, że będzie widoczne, zawsze zapominam co trzeba przed wstawić????
edit/akrim


Dzisiaj chyba już trochę późno, ale można zadzwonić, jest numer telefonu!

Maverik, 3 lata, łagodny. Przesyłam zdjęcia i prosze o pomoc!!!!!!!!! Może być również kilkanaście kilometrów poza domem. Strona kalisza, jarocina???





Proszę o pomoc.


Zdjęcia Maverika, hm...ten ze schronu bardzo podobny ale oczy jaśniejsze chyba...
Teraz trafiłam na wątek. Kurcze ten nasz ma faktycznie jaśniejsze oczy i trochę dłuższą sierść na głowie... ale z drugiej strony mógł się zmienić od czasu zaginięcia.
Moim zdaniem to dwa zupełnie inne psy
Też mnie te oczy zastanowiły - ale ... na zdjęciach jest zupełnie inne światło i tak naprawdę nigdzie tak dobrze nie widać oczu Maverika

Bardzo bym chciała, żeby to był Maverik. Zasypiałam z myślą o tym i jak sie obudziłam, zaraz pomyślałam o Maveriku.
Trzymam mocno kciuki.

Aszuna! Odezwij się! Daj znać, że chociaż już wiesz, co się tutaj dzieje ... dnia 14 Luty 2013 8:44:34, w całości zmieniany 1 raz
Jestem, jestem ale nie wiem o co chodzi? dajcie mi link na tego psa?

Aszuna. Widziałaś ? To chyba Wasze województwo ... całkiem niedaleko Was.
http://www.podhalan.fora.pl/szukaja-domu,12/podhalan-schronisko-w-ostrowie-wlkp-wysocko-wielkie,5067.html

Tu masz, ale najlepiej zadzwonic do schroniska.
Dzięki, na 99% to nie mój Maveriś ale zadzwonię i sprawdzę :-D śliczny jest
Dziewczyny to jest suczka :-D - dzwoniłam do schroniska :-D ale dzięki za alarm :-D
suczka
Tia ale fajna co? Rozmawiałam z Panią ze schronu.
maverisia jak nie ma tak nie ma......przygarnęłam bidę w typi wilczura wyrzuconą z samochodu. Młoda królewna, myslę, że około max 2 lata. Biedna strasznie, błąkała sie bardzo długo, przestraszona silnie. Jak chciałam ją złapać to siusiała pod siebie. Susisała nawet jak dzieci chciały podejść do niej. jes u nas od czwartku i zaczyna po woli rozkwitać. Zaczęła szczekać na idących za płotem, daje się pogłaskać, chodzi za mną jak cień. jest chuda jak szczapa ale....nadrobimy.......biedne te zwierzęta. Mieszkam na wsi i tych piesków w czasie nadchodzących wakacji zaczyna być mnóstwo.....

maverisia jak nie ma tak nie ma......przygarnęłam bidę w typi wilczura wyrzuconą z samochodu. Młoda królewna, myslę, że około max 2 lata. Biedna strasznie, błąkała sie bardzo długo, przestraszona silnie. Jak chciałam ją złapać to siusiała pod siebie. Susisała nawet jak dzieci chciały podejść do niej. jes u nas od czwartku i zaczyna po woli rozkwitać. Zaczęła szczekać na idących za płotem, daje się pogłaskać, chodzi za mną jak cień. jest chuda jak szczapa ale....nadrobimy.......biedne te zwierzęta. Mieszkam na wsi i tych piesków w czasie nadchodzących wakacji zaczyna być mnóstwo.....

Ten miał szczęście bo trafił na ciebie
Pokaż nam wilczurkę, gdy będziesz mogła zrobić fotkę
Co też biedactwo przeszło, że takie wylęknionę dnia 20 Maj 2013 14:00:51, w całości zmieniany 1 raz
Oki dzisiaj wkleję zdjęcie tej bidy, nie wiem i wole nie wiedzić co musiało to biedne zwierzątko przejść bo to młode dziewczę a wylęknione strasznie. Mam nadzieję, że dojdzie do siebie dzisiaj ma przyjechać wet to się zaszczepimy i odrobaczymy i porozmawiamy
Sunia trafiła wreszcie na dobrego człowieka
Powodzenia, dziewczyny !
Nie dziekujemy, staram się obserwować sunię jaka jest jej reakcja na moją Zuzkę. Córeczka przyzwyczajona do Maverisia robiła z nim wszystko i ten nawet nie śmiał na nią mruknąć a ta panna ucieka od Zuzki ale nic jej nie robi. Obrała sobie mnie jako panią i tak podglądam czy nie będzie zazdrosna o córeczkę? mam nadzieję, że będzie grzeczna bo dziecko jest najważniejsze Wczoraj był wet dostała tabletki na odrobaczenie a jutro ją zaszczepimy i damy zastrzyk na "brak cieczki" . Na imię dostała Dejzi. Sorrki za zdjęcia może dzisiaj wrzucę bo wczoraj nie zdążyłam. Cały czas szukam Maverisia......
Myślę, że długo potrwa zanim będziesz mogła jej zaufać (jeśli chodzi o stosunek do dziecka) Z ONkami różnie to bywa, a to już dorosła sunia i nie wiadomo, jakie miała "przygody" z dziećmi.
Dokładnie, podglądamy cały czas jej reakcje i zachowania, zobaczymy jak jej pójdzie :-D dla niej lepiej byłoby żeby dobrze :-D. Tak myślę, że będzie oki.
Tak naprawdę , to się okaże dopiero, jak poczuje się pewnie w Twoim domu. Bo na razie, to ona chyba ciągle czuje się gościem .
Dzisiaj mija tydzień jak jest u nas. Już jest lepiej, nawet cieszy się jak przyjeżdżamy z pracy, jest taka milusińsk, że najchętniej weszłaby w rękaw żeby tylko być blisko mnie . Fajnie, że chyba jest szczęśliwa ....ale i tak cały czas szukam mojego Maverisia
A moze Maverisia wlasnie tak samo ktos przygarnal? Myslal, ze biedny sie blaka i zaoferowal mu domek?
A może....tego sie nie dowiem tylko chociaż dłam ogłoszenie, że znalazłam pieska a nikt inny nie dał, że znalazł maverika

A może....tego sie nie dowiem tylko chociaż dłam ogłoszenie, że znalazłam pieska a nikt inny nie dał, że znalazł maverika

Duzo ludzi wychodzi z zalozenia, ze takie pieski sa porzucone i niechciane wiec ogloszenie jest zbedne:roll:
Dokładnie tak jest, rozmawiałam w czwartek z wetem z moich okolic mówi, że maaverik przepadł jak kamień w wodę. Powiedział również, że mogło tak być, że jak uciekła za jakąś suką to jakaś banda mogł go zagryźć ach nie wiem?
Maverik na pewno żyje i ktoś go przygarnął, tak jak ty teraz tą sunię :) Gdyby mu coś zrobiły inne psy to by leżał gdzieś na polu, a rolnicy wyszli wiosną w pola to by znaleźli, biały duży pies jest charakterystyczny i wszyscy o nim wiedzą, więc i Ty byś wiedziała.
A jak Dejzi, minęło już trochę czasu jak jest i Was.
Podhalana zagryżć?
Nie sądzę.... raczej stawiam na to, że go ktoś przygarnął lub został odłowiony i siedzi w jakimś schronisku/ przytulisku
Czy to moze być Maverick?



https://www.facebook.com/photo.php?fbid=539687066116122&set=gm.607832882609626&type=1&theater

Tutaj Maverick:



Podobny... dnia 02 Listopad 2013 22:34:23, w całości zmieniany 2 razy
Też moje pierwsze myśli, gdy zobaczyłam tę informację na FB, popłynęły w stronę Mavericka
Pomyslalam o tym samym !!! Tak z pyska nawet podobny...
Chudzinek, ale to przecież pies po przejściach...
jak dla mnie to inne psy. Podobieństwa między nimi też nie widzę dnia 03 Listopad 2013 0:58:59, w całości zmieniany 1 raz
Moim zdaniem ma uszy i oczy podobne Ale to ze zdjęcia ciężko powiedzieć. Dziewczyna ze schronu ma dzwonić do Aszuny.
Ja jej wysłałam wczoraj PW, ale nie odpowiedziała, nie wiem czy tutaj zagląda.
On jest po przejsciach, schudl, ale tak jak pisze Matka w uszach i oczkach widac podobienstwo...nigdy nic nie wiadomo, a sprawdzic nie zaszkodzi...
Dla mnie wyraz pyska na dolnym lewym zdjęciu i tym, co wkleiła Aszuna - bardzo, bardzo podobny.
Ciekawe co z tego wyniknie.
Dokładnie, ciekawe... zwłaszcza że to kawał drogi i kawał czasu...
Pojedziemy zobaczymy. jestem i czytam i podglądam. Nie wiem, podglądamy z mężem ale raczej to nie on. Odpowiem Wam. Dziękuję za informację.
Niestety to nie Maveriś
ale dziękuję Wam za informację, jestem tu , śledzę, podglądam
Pan w schronisku była przemiły przyjechał specjalnie dla nas, pies piękny, wielki, dorodny, chyba spokojny ale wyjdzie wszystko w praniu.
Szkoda:( Wydawał mi się taki podobny
Sorrki, że tak haotycznie piszę ale przykro mi bo jednak myślałam, że może...jednak. Podobny ale to nie on. Miał inne łapy takie grube, inne oczy i mnie nie znał!!!! Maveriś miał takie subtelne smukłe łapy. Jak możecie to pomóżcie psiakowi bo za ładny jest na schron. Szkoda go

Szkoda:( Wydawał mi się taki podobny
Dziękuę MCmother
Tez mialam nadzieje, ze to on Szkoda On jest w schornisku bardzo blisko moich rodzicow. Wlasnie sprawdzilam na mapie.

Czy to moze być Maverick?



https://www.facebook.com/photo.php?fbid=539687066116122&set=gm.607832882609626&type=1&theater

Tutaj Maverick:



Podobny...


Zasluguje na swoj wlasny watek.
Ale kto?
Bo Maverick ma wątek, a ten psiak z ogłoszenia już wrócił do swojego domku
Właściciel odnalazł go w schronisku i odebrał- pies przestraszył się fajerwerków i biedny pognał przed siebie.... jak mój Odiś kiedyś w Sylwestra
Dobrze, że go szukali po schroniskach okolicznych i znaleźli- już jest domu dnia 08 Listopad 2013 23:27:02, w całości zmieniany 1 raz
To super :)