Kobieta, mężczyzna, przyjaciele
]Umarła Wisława Szymborska.
W czasie nabywania mojego tzw. wykształcenia przewaliłam tony ksi±żek, także poezji.
Ale tylko Ona umiała CO¦ we mnie poruszyć.
Pisałam o Jej poezji pracę magistersk±.
Nie, nie płaczę, miała długie dobre życie. A teraz jest już gdzie indziej.
Wła¶ciwie to chyba nawet Jej trochę zazdroszczę - umarła we ¶nie, piękna ¶mierć.
No i jest już woln± dusz±...
Ale szkoda, że więcej wierszy nie będzie - poza jednym tomikiem w przygotowaniu.
Nie smuć sie, Za_Tecz± ...tak sobie mysle, ze jeszcze nie z jednym utworem Szymborskiej bedziemy mieli okazje sie zapoznać , bo przeciez mozliwo¶ć tworzenia posiadamy nadal, bed±c poza ciałem ludzkim ...
Tylko wtedy najczęsciej dzielimy się swoimi 'dziełami' z tymi, ktorzy nas otaczaja w internacie okołoziemskim, ale tez zdarza sie , ze czasami przekazujemy swoje utwory tu, na Ziemię , szeptajac wtedy ich tresc cichutko do uszu ' natchnionych ' autorów , którzy w naszej opinii na to natchnienie zasługuja ....
Spotkałam sie z podobnymi 'przekazami' przykładowo u jednej z moich kolezanek , która wydała juz mały tomik poezji takim sposobem
Powiem szczerze, za najpierw sie tego domysliłam, a dopiero potem poznałam prawdziwego autora tych wierszy ....
W domysleniu z kolei pomoglo mi to, ze we wczesnej mlodosci sama próbowalam napisac jakis wiersz.
Biedziłam się wtedy przez ładnych kilka dni z rymami , z rytmem i nic nie chcialo samo wyj¶c... Pytam wiec kiedys ta moja kolezanke, jak ona sobie radzi z tego typu trudnosciami . A ona na to : 'wogóle nie wiem, o czym mowisz. W pewnym momencie czuje, ze musze napisac wiersz, który prawie w całosci gotowy mam juz w umysle .....'
Ponoc dokładnie w ten sam sposób miala dyktowana tresc swoch ksiazek Orzeszkowa , ktora na dodatek byla tego procesu swiadoma, i opowiadała innym, ze słyszy glos, który jej dyktuje ksiazki .
Stad podejrzewano ja nawet w tamtych czasach o schizofrenie -
no bo ' głosy' to mogli slyszec tylko ' tacy' ludzie ;(
Poczekajmy wiec chwileczke, az Szymborska sie choc troche zaaklimatyzuje 'po drugiej stronie', i nadstawmy ucha, kto bedzie spisywal na Ziemi jej następne przemyslenia
... a co chwila przybywa nas w Nas Tam...
Czeka Tam na nas Doborowe Towarzystwo... nigdzie nie bedziemy czuli sie wiec osamotnieni
Otworzyla mi sie szufladka w pamieci i uslyszaly urywki wiersza Pani Wislawy sprzed laty :
"My ludzie XX wieku wstydzimy sie
czulych gestow,cieplych usmiechow.
Dopiero pozna noca
przy szczelnie zalonietych oknach
gryziemy do bolu palce
umieramy z milosci..."