Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Od kilku dni w naszym Domu Tymczasowym mieszka niespełna 10-miesięczna Sonia. Mieliśmy mieć przerwę, ale.... to już chyba nałóg Sońka to sympatyczna, przyjacielska sunia, w stosunku do człowieka bardzo łagodna, pozytywnie nastawiona. W stosunku do psów zgodna, okazująca uległość, toleruje (a nawet lubi) koty. Wychowywała się z dziećmi. Sońka jest energiczna - jak przystało na takiego młodziaka - chętnie bawi się zabawkami, potrzebuje dużo ruchu. Do tej pory głównie mieszkała na podwórku, ale chętnie wchodzi do domu. Ładnie chodzi na smyczy, na spacerach bardzo grzeczna. Sońka lubi być blisko człowieka, domaga się uwagi i głaskania Znów trafiła się nam perełka...
Jeśli ktoś chciałby wspomóc utrzymanie Soniaczka podaję dane:
Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO"
ul.Wielkie Młyny 16
80-849 Gdańsk
Nr konta: 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567
każda nawet najdrobniejsza kwota jest dla nas cenna...
KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI:
beata.sekulska@fundacjabono.pl
tel. 502 623 982
Oooo, zajrzałeś tu? Wspaniale! To znaczy, że szukasz prawdziwego przyjaciela. Dobrze trafiłeś, bo ja też szukam kogoś z kim mogę spędzić resztę życia. Szukam kogoś, kto otoczy mnie opieką , pokaże i pomoże zrozumieć świat i poświęci odpowiednią ilość czasu na naukę... Bo ja jestem jeszcze dzieciakiem:)
Mam na imię Sonia i jestem 10-miesięczną, zdrową podhalanką. Jak każdy psiak w tym wieku jestem energiczna i żywiołowa, uwielbiam spacery i łatwo się uczę. Chcesz być moim nauczycielem? Przyjmiesz mnie do swojej rodziny?
Jestem grzeczna i posłuszna, kocham ludzi i zabawę z innymi psami. Jestem zaszczepiona i odrobaczona, mam książeczkę zdrowia.
Pamietaj jednak, że będę dużą, silną, strózującą dziewczyną gdy dorosnę i potrzebuję odpowiednich warunków i opieki.
Chcesz mieć małe szczeniaczki podhalańskie? NIE DZWOŃ DO NAS!
Potrzebujesz alarmu na podwórku za miskę kaszy? NIE DZWOŃ DO NAS!
Uważasz, że psu wystarczy jedzenie i buda by był szczęśliwy? NIE DZWOŃ DO NAS!
A może szukasz psa, który będzie pilnował twojej firmy/złomowiska/działki i nie lubił kontaktów z ludźmi? NIE DZWOŃ DO NAS!
Skontaktuj się z nami tylko jeśli dobrze przemyślałeś swoją decyzję i jesteś w stanie zapewnić Soni odpowiednie warunki i opiekę także podczas swoich wyjazdów czy choroby, zadzwoń jeśli traktujesz psa jak członka rodziny i umiesz zaspokoić jego potrzeby. Tylko takich osób szukamy.
Jeśli nie możesz adoptować Soni a chciałbyś wspomóc jej utrzymanie lub inne nasze działania- oto nasze dane: Fundacja Pomocy Zwierzętom "BONO" ul.Wielkie Młyny 16, 80-849 Gdańsk konto : 53 1240 1268 1111 0010 3558 4567
Warunkiem adopcji jest zgoda na wizytę przed i poadopcyjną, podpisanie umowy adopcyjnej oraz zapewnienie psu godnych warunków bytowych. Szukamy odpowiedzialnego domu, w którym Sonia będzie członkiem rodziny a nie alarmem na złodzieja, w żadnym wypadku nie zostanie wydana na łańcuch czy do kojca.
Skąd się biorą takie ślicznoty jedna za drugą? I że ich nie chcą tam gdzie były?
ale fajna
ja juz z nawyku wchodze na nowe ogłoszenia przygarnełabym wszystkie ale musiałabym wygrac w totka i rzucic prace aby z nimi byc
najbardziej zal mi Oborniaczków
e nic to mam swoja Pigi :)
Śliczna perełka
najbardziej zal mi Oborniaczków
e nic to mam swoja Pigi :)
To nie na temat, ale ... Betucha! oborniaki mają już swoje domki!
***********************************************************
SONIECZKO! Wspaniałego stałego domku życzę!
Cromiki Ci pomogą być aniołeczkiem do kochania (ale z tego, co czytam, już taka jesteś )
...kolejna mloda sunia
Jesi
wiem ze oborniaczki maja domki i sie bardzo dla nich ciesze :) wpadły mi w oko ot co
a ta niunia takze sliczna jest mysle ze znajdzie wkrótce domek :)
Cudna Sonieczka. Jaka jest jej historia?
Odnalazł się Janosik to mam czas uzupełnić informacje o Sońce. Przyjechała do nas z domu, w którym wychowywała się od szczeniaka, do towarzystwa miała koty i dwójkę dzieci, właściciele chcieli dużego psa jako przyjaciela rodziny i stróża (niekoniecznie groźnego, ale odstraszającego posturą). Z czasem okazało się, że nie są w stanie zapewnić Sonii odpowiedniej dawki ruchu, bo pracują do późna itp. itd. co skutkowało tym, że Sonia wyprowadzała się na spacery sama... Płot wysoki, na prawdę solidny, ale bez podmurówki ze sporymi prześwitami, które Sonia szybko zauważyła i z których korzystała. Reasumując - Sonia jest typowym młodym psem, który nie wykazuje aktywności ponad standard dla jej wieku, ale właściciele najwyraźniej nie zdawali sobie sprawy z tego jak wygląda odchowanie psa. Sonia jest zadbana, dostawała dobrą karmę, była regularnie szczepiona i odrobaczana, widać było więź z właścicielami, rozstanie nie było łatwe.
Dzisiaj wyczesłem drugi raz Sońkę. Teraz wygląda ładnie. Traktuję to jak zabawę. A to podgryza, a to ciągnie za nogawki, liże i szczypie. Wyczyszczone ma także uszy. tego nie lubi. W dwie osoby nie było jak jej tego zrobić. Musiałem sam, troche się z nia bawiąc sposobem wyczyścić.
Poza tym jest grzeczna, już wie że buda jest do spania, aaaaaa i che ugryźć szybę, albo co najmniej ją całą wylizać Ale po tym jak dzisiaj umyłem całe okono jakoś sie powstrzymuje
aaaaaa i che ugryźć szybę, albo co najmniej ją całą wylizać Ale po tym jak dzisiaj umyłem całe okono jakoś sie powstrzymuje
Widzisz, ona po prostu dyskretnie chciała Ci pokazać. że czas umyć szybę
Trzeba było wykorzystać ją jak już się tak rwała do mycia zamiast samemu się męczyć
No to macie niezłego urwisa Przydałby się dla niej dom doświadczony w wychowywaniu psów. Ale pewnie Wasze białasy szybko pokażą Sonieczce, co wypada, a co nie
To się uśmiałem Tak szczególnie Domingo jej pokaże. Jak rozwalać furtkę (wczoraj manda społeczna tylko dwa razy to zrobił), bo mu się film włączył, że spadający śnieg z dachu to straszny potwór i trzeba uciekać przed dom, bo tam przecież nie spada. Pokaże jej jak skakać na okno, jak kopać dziury, drzeć się cały dzień, chociaż nic się nie dzieje, jeszcze bardziej się drzeć jak cię w kojcu zamkną, jak kraść słoninkę ptakom z ich domku, pilnować za wszelką cenę swojego pierdzącego barana i mieć jeden cel w życiu - WEJŚĆ DO DOMU, nie ważne jak, byle tylko do niego wejść. Jednego już ją nauczył - robić barana. Na resztę Sońka patrzy z niedowierzaniem. Ale ile jeszcze to wytrzyma, to ja nie wiem, także nowy domku pędź Sońce na ratunek dnia 18 Luty 2013 11:11:35, w całości zmieniany 1 raz
Ło matko No a Goja? Nie wierzę, że jest taka sama
cromic ja tutaj próbuje pić kawę
Ło matko No a Goja? Nie wierzę, że jest taka sama
Goja to przy Busia "wyskokach" istny anioł, ona to nagroda za cały trud związany z jego wychowywaniem ale i tak zawsze Busiowi powtarzam, że on jest najważniejszy, bo był pierwszy i w życiu nie zamieniłabym go na żadnego innego : z nim nie można się nudzić i każdego dnia dostarcza nam atrakcji a Sońka go bardzo lubi i ciągle zaczepia do zabawy
PS ja tylko wytłumaczę co to znaczy "robić barana" - Busio kiedy zbliża się pora jedzenia, chodzi po tarasie i próbuje nas hipnotyzować, co jakiś czas przystaje, obniża głowę (jakby się garbił), zastyga w bezruchu i wpatruje się w nas groźnym wzrokiem
Nie, no Gojka to jest przeciwieństwo Busia. Dlatego jak wejdzie na kanapę posiedzieć ze mną i Cromikowa krzyczy to mówie, że Gojka może bo jest grzeczna i w miarę czysta
Taaaaa, Busio najważniejszy, ale jak mnie wkurzy na maksa to mu mówię, że go oddam do schroniska albo zamienie za dwa fundacyjne biadaki dnia 18 Luty 2013 12:53:28, w całości zmieniany 1 raz
Cromic !!!!! Przywołuję Cie do porządku !!!!!
ale że o szo choodzi?
mieć jeden cel w życiu - WEJŚĆ DO DOMU, nie ważne jak, byle tylko do niego wejść.
Cromik nie narzekaj na Domisia, bo wam Yetika w delegację przyślę !!!
On pokaże Domisiowi jak wchodzić tam gdzie się chce (z futryną)
jak mnie wkurzy na maksa to mu mówię, że go oddam do schroniska albo zamienie za dwa fundacyjne biadaki
Ja mojego straszę chińczykami....
ale się fajnie czyta!
jak mnie wkurzy na maksa to mu mówię, że go oddam do schroniska albo zamienie za dwa fundacyjne biadaki
Ja mojego straszę chińczykami....
Budgie ja Ciebie o to nie podejrzewałam
Eeee, nie sprzedam chińczykom, nie opłaca się. Na budowie zatrudnię do rozbiórek i wywozu gruzu, będzie jakiś pożytek .
mieć jeden cel w życiu - WEJŚĆ DO DOMU, nie ważne jak, byle tylko do niego wejść.
Cromik nie narzekaj na Domisia, bo wam Yetika w delegację przyślę !!!
On pokaże Domisiowi jak wchodzić tam gdzie się chce (z futryną)
Yetik by się uczył od Domisia. Ta menda nasza zjadła nowiutkie drzwi, skrzydło, ościeżnice i jescze dziurę w scianie zrobił Nie wspomnę o drzwiach w starym domu, Które zjadał po kawałku, mały jescze wtedy był i zajmowało mu to trochę więcej czasu.
Domingo to jest taka psuja jakl mój kolega Oluś, nawet chcialiśmy zminić Domingo na Oluś. Olus nawet jak stoi spokojnie to na bank coś połamie albo sobie albo komuś. I tak w temacie budowy, to raz potrzebowałaem żeby wykuć dziurę w jebitnej ścianie, no to masz tu Oluś młot pneumatyczny i wal, wyżyj się. Co zrobił Oluś???? Po chwili przylatuję, Ty Paweł połamało się Także dać Domisia na budowę to na bank będzie tragedia dnia 18 Luty 2013 14:54:46, w całości zmieniany 2 razy
Równowaga w przyrodzie musi być, Gojka grzeczna, nienaganna i czysta, więc Domiś nadrabia jak może, a Wy niedobrzy nie doceniacie starań utropka
Zaległa fotka z weekendowego spaceru (Sońka w środku):
Ha, ha już rozpoznaję Domisia - po lewej, jak zwykle bardzo zajęty swoimi sprawami i resztę ma gdzieś
A Sonia zawsze na smyczy, czy już możecie ją puszczać bez ? Ucieka? Oddala się ? Czy chodzi przy człowieku ?
Nie puszczamy Sońki bez smyczy - nigdy nie puszczamy psów, które mamy na tymczasie, wyjątkiem był Czesiu i Bella, ale to po długim pobycie u nas i przez wzgląd na ich wiek i temperament. Co do Sonii to nie umiem powiedzieć jak zachowywałaby się luzem, generalnie jest bardzo za człowiekiem, w domu chodzi za mną jak cień i nie non stop domaga się głaskania, na podwórku jak tylko wychodzę to też jest obok i nie oddala się ani na chwilę, ale mimo to z zasady "nowych" psów nie puszczamy luzem. Sonię poleciłabym osobie, która szuka psa towarzysza, niekoniecznie stróża, bo Sońka szczeka na podwórku, ale jest bardzo przyjacielska do obcych, lubi być blisko człowieka, potrzebuje dużo ruchu, chętnie bawi się zabawkami (nawet sama), wymaga ogłady - jak się cieszy to skacze na mnie, nie zna żadnych komend.
Idziemy na spacerek?
Zaznaczę tylko, że Sońka ma futro 100% białe, a to co widać na fotkach to efekt ciągłej szarpaniny w zabawie z Domisiem i Goją, Domiś się bardzo ślini i Sońka stale ma mokry i brudny kark
Śliczny dzieciak z Soni
Domek musi być przez duuże D... i na razie go nie widać
Ale ona piękna
Jak takiej ślicznoty nikt nie chce to ja już nic nie rozumiem
Śliczna Sonieczka
Dziś odbyła się wizyta przedadopcyjna dla Soni, za którą serdecznie dziękuję Kamili z Warty Goldena oraz Monice5s (za pomoc w znalezieniu "ochotnika" do przeprowadzenia wizyty )
A w weekend po Soniaka przyjadą jej nowi opiekunowie
Cromiki będą mogli odetchnąć z ulgą i skorzystać z odpoczynku od tymczasów
Ufff
Niech się Soni szczęści !
Bardzo się cieszę, że wizyta PA się udała i Soneczka jedzie do fajnego domku
Fajne wieści
Bardzo się cieszę Powodzenia dla Soni w nowym domku
Chwilę temu Sońka pojechała do domku stałego od początku polubiła swoich nowych właścicieli i chętnie się do nich przytulała, zaczepiała ich i zachęcała do głaskania jestem pewna, że będzie tam szczęśliwa :
No to siup do szczęśliwego działu
POWODZENIA SONIECZKO !!!
Powodzenia Sonieczko
Hura Powodzenia!!
Super, super, super :)) Duzo szczescia Sonieczko :)
Sonia błyskawicznie i bezproblemowo zaaklimatyzowała się w nowym domu
Apetyt i humor dopisują, nie widać oznak stresu:)
Wszystkich za płotem już oszczekuje i szaleje na podwórku. Koty się ewakuowały, bo z wielkim zaangażowaniem je ściga
Wszyscy zadowoleni i ja również
Powodzenia Soniu i jej nowa rodzino :
Dziękujemy za serce dla tego malucha i decyzję o adopcji!
Powodzenia dla Sonii i jej nowej rodziny! :)
Powodzenia Sońka bądź radością dla swojej Rodziny
Trzymam kciuki za nowy domek, żyjcie długo i szczęśliwie!
Dziękuję za decyzję adopcji nowym właścicielom Niech Wam się szczęści razem.
Pilnujcie jej tylko mocno od samego początku
Dziękuję cromikom za tymczasowanie Soni mocno, bo choć to niby młody,zdrowy i bezproblemowy pies był ( tak pewnie postrzegało Sonię wielu postronnych osób) kosztował Was pewnie najwięcej z uwagi na Wasze życie prywatne. Dziękuję za to poświęcenie : - tak nie boję się użyć tego może i górnolotnego słowa , bo wszak każde tymczasowanie to zamieszanie w życiu osobistym.
Dziękuję Monice5s za pomoc i wolontariuszce Warty Goldena
Powodzenia Soniu w nowym domu