Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Witam, chciałabym się dowiedzieć jak to jest z powiekszeniem piersi przez policjantki. Dosyć szybko potoczył mi się proces rekrutacji i moje plany powiekszenia piersi przed rozpoczeciem pracy w policji nie wypaliły. Jednak już po szkółce i w pierwszym możliwym czasie chciałabym powiększyć piersi. Nie wiem jednak jak na to patrzą np na okresowych badaniach...czy w ogóle muszę o tym wspominać, bo piersi i blizn nie widać pod stanikiem?? Powieksza się w prywatnej klinice wiec jakos ogolnie dostepne do sprawdzenia to to nie bedzie.
Czy jest ktoś kto mógby mi mądrze odpowiedzieć na nurtujące pytania? Z góry dziękuję krytykom w stylu...co z Ciebie za policjantka, co masz w glowie skoro wstawiasz sylikon hehe Otóż mamy takie czasy, że jest to juz chyba norma, poza tym moje ciało, moja decyzja! Więc uprzejmię proszę opisywać tu tylko tematy o które proszę. pozdrawiam
No dupy Ci raczej urwać nie powinni, w moim przekonaniu w dobie dzisiejszej "mody i urody" co się komu podoba to jego sprawa - co nie zmienia faktu, że to poważna ingerencja więc z ewentualnymi konsekwencjami (których Ci nie życzę) musisz się liczyć. Jeżeli takowe będą, to chyba zdajesz sobie sprawę, że na okresowych badaniach mogą przyklepać niezdolność do służby ?
Po drugie z tego co się orientuje (lekarzem nie jestem) to okres rekonwalescencji po takiej ingerencji w ciało jest dosyć długi tym bardziej, że zasadniczo na pierwszy rzut będziesz dymać w prewencji co chyba nie będzie na Twoje siły - no chyba, że będziesz miała to szczęście i trafisz np. do dochodzeniówki. Klepanie L4 przez jakieś pół roku nie jest najlepszym pomysłem w okresie służby przygotowawczej, zapewne przedłużą Ci ją.
Na Twoim miejscu po prostu zapytałabym lekarza MSW czy powiększenie piersi zakładając 100% powodzenie bez powikłań to jakiś problem- ja pewnie bym się po prostu nie przyznała - ale jeżeli srasz po gaciach to zapytaj. P.S poszłabym na wizytę prywatną
proponuje wpierw skończyć szkolenie podstawowe...a potem zapytać lekarzy firmowych...co na ten temat sądzą... bo tak jak osoba (koleżanka/kolega) wspomniała wyżej... okres dojścia do siebie czyli do wysiłku fizycznego potrwa kilka miesięcy... czyli służba odpada.... l4 na cycki raczej nie dostaniesz....a podczas służby przygotowawczej (3l) to tak raczej nie wypada znikać na zwolnienia... chcesz służyć... to musisz przynajmniej na początku przeboleć brak cycków... potem na pewno znajdziesz czas i możliwość
Macie racje, jeżeli już to dopytam się w miarę możliwości incognito o podejście do osób po takich przejsciach ewentualnie przeczekam kolejne kilka lat... :/ Nie chciałabym narażać pracy.
Jeżeli natomiast chodzi o rekonwalescencje to już po miesiącu wraca się do pewnej sprawności...ale uważać i w miarę mozliwości oszczedzać się należy przez 3 msc.