Kobieta, mężczyzna, przyjaciele
Mgielko... nie zasmuc sie, ale Ty tego wszystkiego tam nie zmiescisz ):
A takie rosliny jak werbena i czaber, to kupuje sie tanie sadzonki, bo ciezko wschodza.
Ogorki, salata, marchew sa objetosciowe i potrzebuja przestrzeni tylko dla siebie.
Sloneczniki, potrzebuja objetosci ziemi, beda w ziemi zajmowac miejsce korzeniami (a ciagna wode jak smoki) i wszystko razem jesli nawet wzejdzie bedzie rachityczne i bedzie padalo przedwczesnie...
Tak wiec o tym itd tez juz nie ma co nawet wspominac.
I dlatego o krwawnik, jesli go na czas nie przesadzilas przed zima w grunt z za ciasnej (od poczatku doniczki) jak mowilysmy, to nawet nie mam odwagi sie zapytac...
To tylko co wymienilas, udac sie moze wszystko razem juz jedynie w ogrodku. Albo na tarasie z paroma skrzyniami ziemi o powierzchni paru m kwadratowych.
Tak jest z poczatkujacymi, wszystko chca od razu
Aaaa... nooo... juz wszystko jasne !
Bo jak Mgiela siedzi sobie na progu balkonu z nieco ugietymi nogami, by Jej papcie nie spadly za szczeble, to to co przez nie widzi, uwaza ze nalezy do Jej balkonu...
Aaaa... nooo... juz wszystko jasne !
Bo jak Mgiela siedzi sobie na progu balkonu z nieco ugietymi nogami, by Jej papcie nie spadly za szczeble, to to co przez nie widzi, uwaza ze nalezy do Jej balkonu...
nic na to nie poradze, ze mam balkon wielkosc mojej toalety w mieszkaniu, ktos wyzszy i szerszy juz musi sobie czolo o drzwi opierac
wiec masz racje Jolu, to co widze w zasiegu wzroku, uwazam, ze nie moze lezec obłogiem.
wiec kiedy dzisiaj wroce z pracy i wyspie sie w koncu, bo mi Milusinscy gitare zawracali - wlasnie mialam akcje udrazniania drog oddechowych u mlodszego - wiec sie wkurwilam - doslownie i zrobilam porzadki astralno energetyczne i obiecalam na astral caly, ze dopiero co zaczelam - to jutro od rana zaczynam walke z chwastami, sprzataczka i bede grabic, pazurkowac i siac. co wyrosnie to wyrosnie, a jak nie wyrosni to i tak bede miala radosc po pachy, bo sie zmecze przyzwoicie.
pozdrawiam Wszystkich grzebiacych w glebie.
I fajnie, ze tak patrzysz, ale nie pisz : "Na balkon w Sloncu", tylko : "Z balkonu w Sloncu"
Bo wpadam w skrot jak sliwka...
A teraz bedzie zemmmmsta slodka :
zagladnij pod swoj post z Twoim dowcipem "ja byc bywalec z Ameryki".
Osiol dal tam pare dni temu ps. do swego postu, bo nie zrozumialas oslego skrotu
To tak jak z t± blondynk±, która darła się na brunetkę:
"Ty głupia małpo!!! Ty żmijo. Ty k...o!!! I vice versa!!!"
I vice versa Mireczku
Rudeczko
A co kombinujesz w tym roku z roslinkami ? I powodzenia zycze !
Blekitna
Ubolewam razem z Twoja Mama, ze jeszcze Cie nie ciagnie do rozmow z roslinkami. Ale przyjdzie kryska na Matyska Zobaczysz
Zamgla
Mowilas, ze chcesz tez pousuwac nadmiary dzikich roz. Do tego potrzeba dobrego sekatora, bo najstarsze odrosty beda mialy spory przekroj i beda calkiem zdrewniale. I trzeba to zrobic w pierwszej kolejnosci, bo zaslaniaja wszystkie inne rosliny i zagradzaja do nich dostep.
Lepiej miec do wszystkich takich prac jeden b.dobrej jakosci (stal) i wiekszy sekator, jak slaby tani. Takie tanie to zaraz albo traca sprezyne, albo lamia sie plastikowe uchwyty, albo rozlaza sie cegi i klops, do wyrzucenia po paru dniach Wszytko to juz przerabialam. wist:ted:
Moze zabiore teraz ze soba swoj sekator, to sobie nim porobisz ?
A jesli chodzi o roze szlachetne, to mozesz z kosmetyka poczekac do lata. Bo jak sie orientuje masz duzo do roboty w tym samym czasie. Pousuwasz wtedy wszystkie martwe i te z zywych, ktore rosna w niepozadanym kierunku, czy za gesto.
W zaniedbanych krzewach owocowych, na pierwszy rzut, tez mozna jedynie pousuwac martwe i najstarsze odrosty. To mozna zreszta robic o kazdym czasie. Bo to co sie planuje usunac do gruntu, nie wymaga przestrzegania kalendarza prac.
Obcinane kolczaste galezie lepiej od razu ciac na krotsze odcinki (bo zaczepiaja sie o siebie i silowe wyciaganie staje sie niebezpieczne) i wkladac natychmiast np. do starej wanny, zeby pozniej nie ranily przegapione resztki. A potem od razu spalic, nie bawic sie z nimi w mieszanie na kompost z tych samych przyczyn.
Potrzeba tez grubych rekawic ochronnych, najlepiej z dodatkiem skory, albo nakladac po dwie ciensze rekawice na dlon.
To ja na wszelki wypadek wezme moj sekator. Moj narzeczony go nie potrzebuje.
Malinowskiemu zepsul sie sekator, a tu zywoplot jak busz. Wstyd przed wszystkimi.
Obok mieszka Kowalski.
Malinowski mysli : pojde do niego, moze pozyczy ? Eeee... pewnie powie, ze sam potrzebuje, ze pozyczyl juz komus innemu, albo ze tez mu sie zepsul, ze musi zapytac zony, albo jeszcze cos...
W koncu zdecydowal : idzie do Kowalskiego. Dzwoni. Kowalski otwiera.
- Panie Kowalski, ma pan sekator ?
- Mam.
- A ja mam w d... pana sekator !
PS.
Choinkowate : np. swierki tylko mlode, bo im sie korzenie szeroko rozrastaja na boki blisko powierzchni.
Tujowatopodobne, jalowcowate : poki nie za duze i z cala bryla ziemi - to nie zauwaza