Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Czyli wszystko potrzebuje czasu,Ty tez:)
Może Przewodnik był z Tobą??
Ważne ze wspaniale się czujesz,no i pierwsze koty za ploty
Czy zechcialabys sie z nami podzielic relacja z tych pozniejszych snow ? Toz to wedrowki z Przewodnikiem
Bo skreci nas tu wszystkich Telemo z ciekawosci.
A z radoscia gratuluje przelamania obaw po tak spektakularnym sukcesie !
Ale fajnie, wielkie gratulacje
Z radości też cofnęło mnie do ciała.
O właśnie, to jest dokładnie tak jak napisałaś. Dzięki za to spostrzeżenie.
Było krótko ale w moim odczuciu intensywnie. I to dlatego tak szybko mnie cofnęło Chociaż bardzo chciałam pójść dalej......byłam ogromnie ciekawa
Ale jak widać moje "nic na siłę" i tak pozwoliło mi doświadczyć tego.
Nie było żadnych wibracji i innych opisanych w necie i książkach możliwych sensacji.
Zresztą w pewnym momencie przestałam czytać opisy innych osób, opisy z książek, po to aby właśnie niczym się nie sugerować i nie programować się.
aaa to tutaj jest Twoja historia
a ja się dopytuję jak ... o drogę.
korci mnie żeby znów spróbować, minęło ładnych parę lat. Mam wrażenie że ta umiejętność to nie to samo, co jazda na rowerze, której się podobno nie zapomina.
Tak więc nie próbuj MM tylko to zrób
Wiśta wio, łatwo powiedzieć
Ło matko, super kochana! zazdraszczam
a jaki jest odstęp czasowy między jednym i drugim wyjściem?
A wkładałaś rękę w sufit? dziwne doznania miałam. Ciekawe co to za balonik.
W ogóle zauważyłam że rzeczywistość w astralu różni się nieco w szczegółach.
Zdaje się , że to są bardzo pozytywne zmiany
ale na ten temat wypowiedzą się znawcy tematu, ja też ich chętnie poczytam.
Od ok 1,5 miesiąca zaczęłam regularnie, co wieczór medytować, relaksować się......robiłam to w wiadomym celu. Efekt? Coraz większy wewnętrzny spokój, wyciszenie, zaczęłam bardzo dobrze sypiać, lepiej funkcjonować w dzień.
Od ok 3 tyg. zauważyłam jedną rzecz. "Dziwna" pulsująca cisza, szumy w głowie - sama nie wiem jak to określić?
Jedyne porównanie jakie przychodzi mi do głowy to takie - gdy np. wychodzimy z bardzo głośnego miejsca gdzieś na zewnątrz i odczuwamy (ja bynajmniej tak nie raz miałam) taką aż pulsującą ciszę w uszach.
No inaczej nie potrafię tego opisać słowami.
hm... teraz ja też tak mam, ten szum, może mi się żyły zwężają...? cholesterol, skleroza żył? pierwsze symptomy wylewu
ale tak na serio, faktycznie szumi mi w głowie. To jedno, drugie - od kiedy zaczęłam "nastawiać się" na odczuwanie energii (dla mnie to najlepszy sposób żeby wyciszyć myśli przed snem), to czuję jak energia na wysokości klatki piersiowej wiruje, jakby się taki lejek robił energetyczny. Ciekawa sprawa, że raz goni w jedną stronę, potem się wycisza i zaczyna w drugą.
Nic nie piłam! słowo!
Są szumy i SZUMY. Ten zwykły słyszę rano, kiedy cisza w domu, kiedyś myślałam że w tej ciszy słychać szumiącą wodę w kaloryferach
Ale teraz nie mam kaloryferów, nie ma co szumieć o poranku.
Natomiast SZUM kiedy nastawiam się na energię jest inny, jak z rozstrojonego telewizora, który nie może złapać "fali", a po ekranie latają kreski. Trochę szumi, trochę trzeszczy.
I jeszcze dźwięk który mam wrażenie towarzyszy tej wirującej na piersiach energii, z każdym jej obrotem.
To tyle o szumach
Pojawienie się jego jest dla mnie znakiem, że podróż mojej świadomości blisko Świadomy wpływ na natężenie, częstotliwość to jak ... wybór rodzaju doświadczenia.
Ha! jeszcze się trzeba nauczyć nim sterować