ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleAnatomia wszechswiata cz.II Wspolna proba przyblizenia Dzieki Conchi, Mgielko i Proroku za Wasze pytania. Proroku i Newdem za linki. Piotrze, Mgielko, Freyu, Conchi, Proroku i Beato za uwagi. To juz nie jest dalej moja kosmogonia. To dzieki Waszym pytaniom, uwagom i prosbom powstala ta druga czesc w takiej postaci. W postaci wspolnej proby przyblizania sobie wygladu wszechswiata. Dlatego zmienilam tytul. Schemat trajektorii planet krazacych wokol swego slonca, na kartce papieru tworzy okregi lub owale. Jest ich tyle, ile jest planet. Tylko ze slonce nie stoi w miejscu. Tez krazy stale wokol centralnego slonca swojej galaktyki. Ciagle zmienia miejsce polozenia. Planety obracajac sie kolo niego - podazaja jednoczesnie za nim. Zataczaja wiec w rzeczywistosci nie okregi, a spirale. Buduja wokol niego tyle spiral, ile jest samych planet. Kazda z takich spiral tworzy kolejny torus. Te torusy o roznych srednicach, maja wspolny srodek obrotu, ktory miesci sie w geometrycznym centrum slonca. Sciany zewnetrznego torusa tworzy planeta najdalsza od slonca. Sciany ostatniego, wewnetrznego torusa tworzy odpowiednio planeta polozona najblizej slonca. Suma tych wszystkich scian torusowych tworzy warstwowy torus wokolsloneczny, ktory nie jest zamkniety jak opona kola, lecz rozwija sie w spirale. Jest to sloneczny torus podstawowy 1(S). Jego srodek nie jest jednak pusty jak w oponie, gdyz wypelnia go lina trajektorii slonca. Torus podstawowy 1(S) wyglada jak wijacy sie spiralnie obly waz o tylu skorach ile planet ma uklad. W srodku ma on trzon swego ukladu pokarmowego - slad podazajacego srodkiem i ciagnacego caly uklad slonca, ktore go tez zywi. Dlaczego ten waz tez wije sie spiralnie ? Bo slonce rowniez nie krazy po zamknietym kregu, gdyz z kolei samo podaza za swoim, tez wedrujacym centralnym sloncem galaktycznym. Analogicznie czynia inne slonca typu 1(S) w tej galaktyce. Tak wiec wszystkie slonca "opatulone" swoimi torusami typu 1(S), okrazajac swoje centralne slonce galaktyczne - tworza swoimi spiralnymi obrotami, wielowarstwowy torus drugiej generacji, torus galaktyczny typu 2(G). Ten typ torusa ma o wiele wiecej warstw. Ma ich tyle, ile ukladow torusowych 1(S) ma galaktyka. Czyli ile ukladow slonecznych wchodzi w jej sklad. Multiwarstwowy torus slonca galaktycznego typu 2(G), buduje z kolei wraz z innymi torusami galaktycznymi - torus megagalaktyczny 3 generacji 3(M). a warstw ma tyle, ile galaktyk wchodzi w sklad danej megagalaktyki. Analogicznie : suma torusow megagalaktycznych buduje torus 4 generacji 4(SG) - torus supergalaktyczny. Splatanie takich splotow w sploty kolejnych splotow ma postac fraktalna. Obraz tego ogromu latwiej sobie wyobrazic zaczynajac od nitki, a nie od razu od weza z upakowana gesto i skomplikowanie zawartoscia. Lepiej z poczatku zignorowac zawartosc nitek. Narazie skrecamy spiralnie nitki we wlokna. Te skrecamy w linki, a nastepnie w line. Gdy przekroi sie taka line - widzi sie poprzeczny przekroj fraktala. A w nim przekroje pojedynczych nitek, ktore zlozyly sie na line. Taki przekroj poprzeczny lodygi z widocznymi przekrojami jej wlokien. W koncu ona tez ma budowe fraktalna. Ale kazda z tych nitek, to rozwijajaca sie historia jednego ukladu slonecznego. A kazdy kolejny przekroj w gore, lub w dol - to czytanie w kronice Akaszy. Gdy wystarczajaca czesc danego ukladu fraktalnego zdola podwyzszyc swoje wibracje do okreslonej granicznej, to z fraktala wyrasta nowa galazka nowych mozliwosci. Gdy rozwija sie dalej, staje sie galezia, potem konarem. Tak moze sie dziac i w innych punktach pnia. Drzewa przynajmniej to potrafia. Oczywiscie konary i galezie tez moga sie rozgaleziac, gdy spelnione zostana warunki wzrostu. Gdy pierwszy raz zdolalam to sobie wyobrazic w calosci i w zwiazku z tym skojarzyc z prastarym okresleniem "drzewo zycia", to myslalam ze serce nie wytrzyma zachwytu. Nie trzeba ciac tego drzewa, by dostac sie do przekroju. Teoria strun dowodzi, ze energia rozchodzi sie nie ciagle, tylko porcjami, pomiedzy ktorymi sa przerwy. W okreslonych sekwencjach w dodatku. Stalych. Regularnych. A wiec od razu kazdy slad istnienia narasta warstwowo. Ale i regularnie, wedlug regul. Pomiedzy sladami istnienia pusto, i tam, w tych przerwach, mozna pakowac warstwowo inne swiaty, ktore buduja warstwy swego zaistnienia w innych sekwencjach. I tak mozna sie przenikac nie zahaczajac o siebie. Ba, nawet nie wiedzac o sobie. Mozna tez poszukiwac harmonii tych sfer, ich muzyki. Ale tak mozna i wedrowac po dokonanej juz historii (z naszego punktu widzenia), jak i jeszcze niby niedokonanej. I z tej wlasciwosci korzystac, wybierajac czasy wcielen. To tyle w tej czesci. Porcja jest dosc duza. Nie chce nikogo oszolomic iloscia nie do strawienia.SŁUSK 17.09.2011 17 WRZESIEŃ - mam wolne miejsca z Wrocław.Piła 5.04.2014 TWO i TSF(1 wolne miejsce z krakowa i okolic)PIŁA 1.08 okolice Gorzowa Wlkp. Wolne miejsca. TWO TSFMiejsce na relacje ze spotkania z MiMi na Polanie 16.05.12Wrocław -> Słupsk wyjazd 13.07 - 3 wolne miejsca w aucieSŁUPSK 09.12 Z KRAKOWA! KTOŚ JEDZIE AUTEM I MA 2 MIEJSCA?11.03.2012 Szczytno mamy 2 miejsca wolne z Rzeszowa.Lublin - Legionowo 19/10 mam 1 miejsce ktoś chętny ??Wynajmę miejsce parkingowe pod blokiem nr 57
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele

Witaj pet-net serdecznie . Naszykowalam tutaj dla Ciebie miejsce, bo na Polanie kazdy takie ma.



wynikałoby z tego jak ja zrozumiałam ze dusza od razu jest "przypisana"do ciała ale może być po za nim i nie identyfikuje się z ciałem
Przyłączam się Pet-Net będzie dobrze, dasz mu radę, bo nie ma do Ciebie dostępu, ani do niczego co z Tobą związane. Wyobraź sobie, że ochrania Cię klosz ze złotego światła, przez który żadna zła energia nie może się przedostać.
Będzie dobrze
tulam

Czy mogę prosić Was o pozytywne fluidy jutro około południa?

Przyjeżdża do mnie mój były mąż...jest to bardzo zła dusza ...
Kiedy przyjeżdża zdycha mi jakieś zwierzę lub psuje się samochód...
Moje 1,5 roczne dziecko zawsze pozytywnie odbierające ludzi na niego reaguje spazmatycznym płaczem...
Mnie dzisiaj od jego telefonu boli bardzo głowa i żadne przeciwbólowe nie działają...
Proszę prześlijcie w moją stronę pozytywną energię ...

Nie daj się kochana! poszli won z brudnymi łapami od Ciebie!


no ja tez mimo ze spać mykam, oczywiście podsyłam cieple fluidy ochronne:)
nie może gostek już nic!!
Jesteś wolna kochanie od niego
Napisz parę słów jak do tego doszło, że kiedyś się związałaś z tym człowiekiem, skoro on tyle ciemności rozsiewa.

Witaj Pet - Net

juz ide do Ciebie


chyba pomaga bo około 22 przestała mnie boleć głowa

Witaj pet-net serdecznie . Naszykowalam tutaj dla Ciebie miejsce, bo na Polanie kazdy takie ma.


Dziękuję

Przyłączam się Pet-Net będzie dobrze, dasz mu radę, bo nie ma do Ciebie dostępu, ani do niczego co z Tobą związane. Wyobraź sobie, że ochrania Cię klosz ze złotego światła, przez który żadna zła energia nie może się przedostać.
Będzie dobrze
tulam


Ok już to czynię

Obym dała radę ....
Jesli byla ustawowa wspolnota malzenska, a rozwod nastapil bez orzekania o winie, to stan majatku z dnia rozwodu dzieli sie na malzonkow po polowie. Dzieci staja sie spadkobiercami po smierci rodzicow.
Nie masz wtedy jednak podstawy do roszczen alimentacyjnych na siebie po uplywie 5 lat od rozwodu nawet jesli Twoje warunki bytowe znacznie sie pogorszyly, lub od dnia gdy jestes juz w zwiazku z innym mezczyzna.
Masz je, gdy rozwod orzeczono z winy meza.
Masz natomiast prawo do zwyklych roszczen alimentacyjnych na wspolne dzieci do osiagniecia przez nie 18 roku zycia, a jesli sie nadal ucza to do ukonczenia 25 lat.
Jesli w trakcie trwania malzenstwa maz osiagal jakies dochody osobne szczegolnego typu (przepisy je wymieniaja), to te nie wchodza w sklad masy podzialowej.
Jesli natomiast zawarta byla intercyza przedslubna ustalajaca majatki odrebne (ale to w naszej polskiej rzeczywistosci rzadkosc), to oczywiscie ona stanowi podstawe do obliczenia dokonania podzialu.
To tyle co pamietam z Kodeksu Rodzinnego i Opiekunczego i wlasnych przezyc.
Pet-net powierz tą sprawę Bogu. Wymawiaj kilka razy dziennie taka afirmację:
"Bóg jest moją miłością, kocha mnie i moje dzieci. Tobie powierzam sprawę podziału majątku. Ty Borze zawsze sprawiedliwie załatwiasz wszystkie nasze problemy i troski. Mojemu byłemu mężowi życzę jak najlepiej. Nie chowam urazy, bo Ty Boże wszystkim wybaczasz". Gdy potraktujesz ta afirmację poważnie, rezultaty przejdą Twoje najśmielsze oczekiwania. Sprawy ułożą się korzystnie dla Ciebie. Tylko wierz, że Bóg już tą sprawę załatwił.

Pet-net powierz tą sprawę Bogu. Wymawiaj kilka razy dziennie taka afirmację:
"Bóg jest moją miłością, kocha mnie i moje dzieci. Tobie powierzam sprawę podziału majątku. Ty Borze zawsze sprawiedliwie załatwiasz wszystkie nasze problemy i troski. Mojemu byłemu mężowi życzę jak najlepiej. Nie chowam urazy, bo Ty Boże wszystkim wybaczasz". Gdy potraktujesz ta afirmację poważnie, rezultaty przejdą Twoje najśmielsze oczekiwania. Sprawy ułożą się korzystnie dla Ciebie. Tylko wierz, że Bóg już tą sprawę załatwił.


Mirku wytłumacz mi proszę, jak to jest. Powierzasz Bogu sprawiedliwe rozstrzygnięcie spraw. Sprawy mają się ułożyć korzystnie dla Ciebie.
A co z twoimi prośbami i boską pomocą w rozwiązywaniu ich, jeśli zaplanowałeś sobie że cię gość sponiewiera do samego dna? Jak się wtedy mają twoje prośby i pomoc boska?
Mirek radzi dobrze, jednak takie zawierzanie sprawy Bogu nie powinno byc wykonane doslownie.
Gdyz wtedy tworzymy sytuacje jak w dowcipie o Icku, ktory tyko modlil sie o wygrana na loterii. Wreszcie zniecierpliwiony Jahwe rzekl z gory : "Icek, ale ty daj mi te szanse i kup ten los !"
Czyli powinny nastapic tez z Twojej strony jakies dzialania kochana Pet-net.
Czy masz jakiegos zaufanego, dobrego prawnika ?
Czy wystapilas o urzedowe ustalenie wysokosci alimentow na dzieci, a takze siebie, jesli Twoja sytuacja i typ rozwodu na to pozwalaja?
Czy b. maz placi regularnie przyzwoita w stosunku do swoich dochodow kwote alimentow, czy zgadzasz sie na kapanine co laska i kiedy laska ?
Ty tez masz sztony w tej grze, a nie tylko b. maz i powinnas je uruchomic.
Jak wyglada sprawa wlasnosci, czy wynajmu Waszego malzenskiego mieszkania ?
Kto je teraz zajmuje ? Czy maz opuscil to mieszkanie dobrowolnie przed, lub w trakcie rozwodu ?
Czy maz zdradzal Cie przez rozwodem i masz na to dowody chocby w postaci swiadka ?
Moze w Twoim przypadku wnioslas do malzenstwa pokazne wiano ?
Gdy uruchomisz swoje sztony argumentacyjne w tej jego glupiej grze, to b.maz przestanie miec w koncu w rekach incjatywe pomiatania Toba bez pilnowania granic przyzwoitosci, a to natychmiast wplynie z kolei na JAKOSC negocjacji, ktore jak na razie jawia sie byc jednostronnym DYKTATEM.

Pet-net powierz tą sprawę Bogu. Wymawiaj kilka razy dziennie taka afirmację:
"Bóg jest moją miłością, kocha mnie i moje dzieci. Tobie powierzam sprawę podziału majątku. Ty Borze zawsze sprawiedliwie załatwiasz wszystkie nasze problemy i troski. Mojemu byłemu mężowi życzę jak najlepiej. Nie chowam urazy, bo Ty Boże wszystkim wybaczasz". Gdy potraktujesz ta afirmację poważnie, rezultaty przejdą Twoje najśmielsze oczekiwania. Sprawy ułożą się korzystnie dla Ciebie. Tylko wierz, że Bóg już tą sprawę załatwił.


Codziennie proszę o to Boga tylko może swoimi słowami ale suma sumara o to samo co napisałeś

Ja b.mężowi nigdy nie życzyłam źle pomimo tej całej sytuacji w której jestem teraz. Tylko żeby on dał mi święty spokój ...

Mirek radzi dobrze, jednak takie zawierzanie sprawy Bogu nie powinno byc wykonane doslownie.
Gdyz wtedy tworzymy sytuacje jak w dowcipie o Icku, ktory tyko modlil sie o wygrana na loterii. Wreszcie zniecierpliwiony Jahwe rzekl z gory : "Icek, ale ty daj mi te szanse i kup ten los !"
Czyli powinny nastapic tez z Twojej strony jakies dzialania kochana Pet-net.
Czy masz jakiegos zaufanego, dobrego prawnika ?
Czy wystapilas o urzedowe ustalenie wysokosci alimentow na dzieci, a takze siebie, jesli Twoja sytuacja i typ rozwodu na to pozwalaja?
Czy b. maz placi regularnie przyzwoita w stosunku do swoich dochodow kwote alimentow, czy zgadzasz sie na kapanine co laska i kiedy laska ?
Ty tez masz sztony w tej grze, a nie tylko b. maz i powinnas je uruchomic.
Jak wyglada sprawa wlasnosci, czy wynajmu Waszego malzenskiego mieszkania ?
Kto je teraz zajmuje ? Czy maz opuscil to mieszkanie dobrowolnie przed, lub w trakcie rozwodu ?
Czy maz zdradzal Cie przez rozwodem i masz na to dowody chocby w postaci swiadka ?
Moze w Twoim przypadku wnioslas do malzenstwa pokazne wiano ?
Gdy uruchomisz swoje sztony argumentacyjne w tej jego glupiej grze, to b.maz przestanie miec w koncu w rekach incjatywe pomiatania Toba bez pilnowania granic przyzwoitosci, a to natychmiast wplynie z kolei na JAKOSC negocjacji, ktore jak na razie jawia sie byc jednostronnym DYKTATEM.


Alimenty miał przyznane na sprawie rozwodowej po 300zł. na każde dziecko.
Odnośnie domu to było tak.
Po ślubie zamieszkaliśmy w domu z jego rodzicami on miał działkę na której wspólnie wybudowaliśmy dom ale nie wykończyliśmy i nadal mieszkaliśmy u jego rodziców.
Zdradzał mnie i odeszłam od niego i nie byliśmy razem rok czasu ale wróciłam do niego ze względu na dzieci bo młodszy bardzo przeżywał nasze rozstanie. Po tym jak wróciłam to postawiłam warunek że sprzedajemy ten niewykończony dom i kupujemy coś innego tak abyśmy mogli wyprowadzić się od rodziców bo nie ułatwiali nam mieszkania tam.
Sprzedaliśmy i za połowę tych pieniędzy kupiliśmy gosp. na wsi i się wyprowadziliśmy. Było naprawdę super i dałabym sobie rękę uciąć że w tym okresie mnie nie zdradzał ale rzeczywistość okazała się zupełni inna... zdradzał mnie regularnie z naszą wspólna znajomą i to nawet na wspólnych imprezach w naszym domu
Po karczemnej awanturze wyprowadził się do jeszcze innej.

Założyłam sprawę o rozwód i spłacałam mnóstwo jego kredytów w zamian że on przepisze swoja część na dzieci... teraz jak spłaciłam wszystko tak on zrezygnował z tego i podobno założył sprawę o podział majątku żądając 3/4 ponieważ jego była tamta działka na której wybudowaliśmy tamten niewykończony dom który sprzedaliśmy.
Ten dom w którym nadal mieszkam jest wspólny ze wspólnych środków tak było zapisane u notariusza przy zakupie.
Gdy sie tylko ustepuje pola, budujac latami postac poszkodowanej ofiary, to i Bog mimo modlow o poprawe sytuacji SAM nic nie zdziala, poki nie uruchomisz swojej WOLNEJ WOLI (NIE CHCENIA BYC DALEJ POSZKODOWANA OFIARA), jakim to wolnym wyborem Bog Cie obdarzyl...
No to Cię kituje, nawet jeśli ziemia była pierwotnie jego, po sprzedaży i przeznaczeniu srodków na wspólny dom weszła do wspólności ustawowej.
Co do długów - to trzeba by było się bliżej przyjrzeć, ale nawet gdyby przyjąć że są wasze wspólne, to połowa z tego co spłaciłaś obciąza jego udział, czyli odejmuje się to od tego co mu sie należy, o ile masz,a le na pewno masz to udokumentowane

No to Cię kituje, nawet jeśli ziemia była pierwotnie jego, po sprzedaży i przeznaczeniu srodków na wspólny dom weszła do wspólności ustawowej.
Co do długów - to trzeba by było się bliżej przyjrzeć, ale nawet gdyby przyjąć że są wasze wspólne, to połowa z tego co spłaciłaś obciąza jego udział, czyli odejmuje się to od tego co mu sie należy, o ile masz,a le na pewno masz to udokumentowane


Mam wszystko udokumentowane bo płaciłam poprzez konto internetowe.
W sumie to ja nawet nie wiem za co były te kredyty.
Fluidy fluidami Kochana, ale daleko i dlugo na nich nie pojedziesz, jesli nie skorzystasz tez jeszcze z naszych rad i sugestii.
Mam dlatego pytanie do Ciebie : czy zamierzasz cos robic, by ukrocic mezowska samowole UPUPIANIA finansowego i psychicznego Ciebie i Waszych dzieci ?
Kto założył sprawę o podział majątku, na jakim etapie jest postępowanie?

Fluidy fluidami Kochana, ale daleko i dlugo na nich nie pojedziesz, jesli nie skorzystasz tez jeszcze z naszych rad i sugestii.
Mam dlatego pytanie do Ciebie : czy zamierzasz cos robic, by ukrocic mezowska samowole UPUPIANIA finansowego i psychicznego Ciebie i Waszych dzieci ?


To nie tak że ja jestem bierna bo on już próbował nie raz zniszczyć mnie ale ja z Bożą pomocą za każdym razem wychodzą z tego obronną ręką.
Jakoś tak Bóg kieruje moje słowa że wychodzi na moje.
Boję się tego podziału bo nawet połowy nie będę w stanie go spłacić a więc trzeba będzie gosp. z domem sprzedać tylko gdzie ja pójdę wtedy?
Będę walczyć o to i może uda mi się aby wziął kawałek ziemi i to ja będę wnioskowała o to abym to ja dostała 3/4 ponieważ są jeszcze dzieci które przecież są ze mną. Teraz mieszkają u teścia bo tam się uczą bo tutaj na wsi nie ma szkoły a dojeżdżać 80km codziennie to nie daliby rady. Ale płacę teściowi za wszystko, prą,gaz,wyżywienie.. a więc traktujemy to jak internat. chłopaki w tym roku jeden kończy 19 lat a drugi 17.
Nie ma podstaw żebyś dostała 3/4, bo dzieci, jak już pisała Ci Jola nie są współwłaścicielami majątku, tylko spadkobieracami, ale możesz odjąć od jego udziału część długu spłaconego przez Ciebie, poza tym można wnioskować do sądu o zasądzenie spłaty na raty, nie raz miałam do czynienia z takimi orzeczeniami
ja mysle ze ty nie czekaj czy on zlozyl czy nie tylko sama zluz po podzial majatku!niezaleznie od niego!

Aga czy jesli sam sie wyprowadzil,ona utrzymuje wsie oplaty to jest jakis okres ustalony prawem na przeprowadzenie podzialu majatku?????
pet-net chyba czas bys zawalczyla o siebie i dzieci,wystap y o podzial majatku udokumentuj splacenie jego kredytuw i fakt ze sa za wysokie do tego co wnosil do waszego pozycia,ze nie masz pojkecoia na co te kredyty bral,a potem on niech sie martwi by udowodnic ze bral je wsoulnie z toba!!!
a wogule czy bral??czy na kredytach jest twuj podpis??
mozesz powiedziec ze splacilas bo powiedzial ze nie bedzie zadal splaty wspulnego majatku.
Kurde ze tez takie pasoz7yty sie zawsze ustawia!!Rozwud dal mu wolnosc a z ciebie dalej kase ciagnie bo szantazuje cie emocjonalnie,bo dzieci!
przetnij to bo im dluzej to bedzie trwalo tym gorzek dla ciebie.
A placi chociaz te zasadzone alimenty???regularnie i dobrowolnie??
dlaczego sie dajemy takim ciulom kurde zmanipulowac???

dasz rade pet-net jestes silna baba,a on jest pasozyc,odetnij od pokarmu,postaw sie i ....on padnie!
Ło matko
tu i porad duchowych się możesz spodziewać, i prawnych, Polana jest wszechstronna
a przede wszystkim,
z zycia wzietych,kazde z nas cos przezylo i cos wie
trudno tak udzielać porad, gdy nie znam dokładnie stanu faktycznego.
Nie ma żadnych ustawowych terminów zniesienia wspólnosci, ani obowiazku

Mirku wytłumacz mi proszę, jak to jest. Powierzasz Bogu sprawiedliwe rozstrzygnięcie spraw. Sprawy mają się ułożyć korzystnie dla Ciebie.
A co z twoimi prośbami i boską pomocą w rozwiązywaniu ich, jeśli zaplanowałeś sobie że cię gość sponiewiera do samego dna? Jak się wtedy mają twoje prośby i pomoc boska?

To co myśmy sobie przygotowali na Ziem przed narodzinami nie jest ścisłym schematem, którego mamy się trzymać. To nasza propozycja. Przeznaczenie to droga, którą mamy podążać. Nie oznacza to, że nie możemy nic zmienić.
Bóg dał nam wolną wolę i bez naszej zgody nie może nic nam pomóc. Kiedy Go o nic nie prosimy w taki sposób jakby już to było załatwione, tzn. modlitwa ma być dziękczynna, a nie błagalna, to działa "Centrum Planowania". W momencie kiedy Bóg ma nasze zezwolenie do tegoż centrum przychodzi pilne zlecenie, które bez sprzeciwu ma być wykonane w tym czasie kiedy Bóg tego zechce (najlepszy dla nas czas).
Oczywiście w tej sprawie, trzeba również zaznajomić się z prawem, o czym pisze Jola.

ja mysle ze ty nie czekaj czy on zlozyl czy nie tylko sama zluz po podzial majatku!niezaleznie od niego!

Aga czy jesli sam sie wyprowadzil,ona utrzymuje wsie oplaty to jest jakis okres ustalony prawem na przeprowadzenie podzialu majatku?????
pet-net chyba czas bys zawalczyla o siebie i dzieci,wystap y o podzial majatku udokumentuj splacenie jego kredytuw i fakt ze sa za wysokie do tego co wnosil do waszego pozycia,ze nie masz pojkecoia na co te kredyty bral,a potem on niech sie martwi by udowodnic ze bral je wsoulnie z toba!!!
a wogule czy bral??czy na kredytach jest twuj podpis??
mozesz powiedziec ze splacilas bo powiedzial ze nie bedzie zadal splaty wspulnego majatku.
Kurde ze tez takie pasoz7yty sie zawsze ustawia!!Rozwud dal mu wolnosc a z ciebie dalej kase ciagnie bo szantazuje cie emocjonalnie,bo dzieci!
przetnij to bo im dluzej to bedzie trwalo tym gorzek dla ciebie.
A placi chociaz te zasadzone alimenty???regularnie i dobrowolnie??
dlaczego sie dajemy takim ciulom kurde zmanipulowac???

dasz rade pet-net jestes silna baba,a on jest pasozyc,odetnij od pokarmu,postaw sie i ....on padnie!


No właśnie on brał kredyty bez mojej wiedzy i nie wiem na co szły te pieniądze

ciekawa jestem co mi dzisiaj powie odnośnie tego podziału bo niby pod koniec tamtego roku złożył i sprawa miała być na przełomie stycznia i lutego bo u nas faktycznie szybko to idzie w sądzie.

I pewnie dlatego że ja się nie daję to jak przyjeżdża to coś się dzieje...
Strasznie złe z niego wychodzi i uderza w to co moje...
Gdybym była uległa to pewnie by mnie nie atakowało ale ja nie mogę stać i pozwolić się po dupie kopać...

Ło matko
tu i porad duchowych się możesz spodziewać, i prawnych, Polana jest wszechstronna


co nie?

Nie ma podstaw żebyś dostała 3/4, bo dzieci, jak już pisała Ci Jola nie są współwłaścicielami majątku, tylko spadkobieracami, ale możesz odjąć od jego udziału część długu spłaconego przez Ciebie, poza tym można wnioskować do sądu o zasądzenie spłaty na raty, nie raz miałam do czynienia z takimi orzeczeniami

Moja znajoma dostała wyrok pół na pół ale się odwołała i dostała 3/4 właśnie ze względu na to że dzieci są z nią a on wolny ptak nie przejmuje się dziećmi...
Mojego byłego też nigdy dzieci nie obchodziły...
No zobaczymy ...wnioskować nie zaszkodzi...
Gdyby złożył wniosek, sąd przysłałby ci odpis tego wniosku zobowiązując do odpowiedzi
Jeszcze jedno : jesli comiesieczne oplaty za mieszkanie i wyzywienie u tesciow dajesz tesciom do reki bez pokwitowania, to blad. Przesylaj na konto, albo bierz pokwitowanie. Jak konta nie zechca Ci podac, pokwitowania nie zechca dac, to wysylaj przekazem pocztowym z wyszczegolnieniem za co. Od zaraz.
To tez moze byc okazja do oszukanczych oswiadczen na korzysc bylego.

Gdyby złożył wniosek, sąd przysłałby ci odpis tego wniosku zobowiązując do odpowiedzi

Na razie nic nie dostałam i zobaczymy co on dzisiaj mi powie...

Jeszcze jedno : jesli comiesieczne oplaty za mieszkanie i wyzywienie u tesciow dajesz tesciom do reki bez pokwitowania, to blad. Przesylaj na konto, albo bierz pokwitowanie. Jak konta nie zechca Ci podac, pokwitowania nie zechca dac, to wysylaj przekazem pocztowym z wyszczegolnieniem za co. Od zaraz.
To tez moze byc okazja do oszukanczych oswiadczen na korzysc bylego.


Płacę na konto teściowi. (teściowa nie żyje)
Ale tylko część płacę na konto a część starszy daje do ręki.
Były wpłaca całość alimentów na jego konto i on wtedy część daje dziadkowi a resztę ja na konto.
Pewnie zapytacie dlaczego na konto syna wpłaca... nie mam pojęcia jaki ma w tym cel ale tak robi a ja nie chcę już z nim nawet gadać na ten temat...
Ale wiesz... ?
Wyczulam z pierwszych Twoich opisow, ze Twoj byly ma arabski, haremowy stosunek do kobiet i dzieci...

Wystarczy, ze starszy oswiadczy pisemnie, ze chce bys Ty te pienadze dostawala na konto, a ta ponizajaca manipulacja Wami sie skonczy. Nie musisz wiec wogole gadac na ten temat z bylym. Gdy dzialasz zgodnie z prawem, nie musisz czekac na jego akceptacje. ten osobnik zyje w mylnym przekonaniu, ze on jest dysponentem takze Twoich praw.
Poza tym starszy nie moze dostawac tez na swoje konto alimentow na mlodszego... cos tu nie gra...
Alez to wredna natura...

Masz bardzo silne aktywa Peti, o ktorych nic jeszcze nie wiesz :
takie natury wewnetrznie sa wy-jat-ko-wy-mi tchorzami. Dlatego tak ciagle szczekaja jak ratlerki.
Jesli zaczniesz sie przy nim zachowywac podczas odwiedzin jak olewajacy jego teatry bernardyn, a nie ktos kto z gory boi sie ratlerkowych zabkow - to natychmiast wplyniesz na atmosfere i przebieg calego tego spotkania.

Wybacz mi Peti, ale ja jestem pies na takie falszywe psy...


Już mu i mówił i pisał na gg żeby mnie wpłacał ale on nic sobie z tego nie robi... Jak ja zaczynam zachowywać się jak bernardyn to on trzaska drzwiami i wychodzi i zaraz coś złego się dzieje..nawet jak jestem pokorna jak baranek...
Naprawdę jeszcze ani razu nie było tak że przyjechał i coś się nie stało... i nie są to jakieś błachostki...
Dzieją się poważne rzeczy... dwa wypadki samochodowe mojego obecnego..samochody do kasacji...zdychają nagle moje zwierzęta...w tym klacz ...
I dlatego potrzebuje Waszej dobrej energii żeby dzisiaj nic się nie stało...
W jego obecności, wewnętrznie zawsze wzbudzaj w sobie odczucie miłości bezwarunkowej. To jak już kiedyś Jola wspominała, tarcza ochronna. Zło nie ma dostępu wtedy do Ciebie i zaczyna się odbijać wracając do nadawcy. Ważne jest w tym wszystkim panowanie nad własnymi emocjami aby nie zburzyć tej ochrony.

W jego obecności, wewnętrznie zawsze wzbudzaj w sobie odczucie miłości bezwarunkowej. To jak już kiedyś Jola wspominała, tarcza ochronna. Zło nie ma dostępu wtedy do Ciebie i zaczyna się odbijać wracając do nadawcy. Ważne jest w tym wszystkim panowanie nad własnymi emocjami aby nie zburzyć tej ochrony.

Postaram się...
I słusznie, że stanął w twojej obronie, prawdziwy mężczyzna Ci rośnie
Popatrz jak to jest z tymi alimentami, mój m. chociaż od tak dawna nie może znaleźć pracy, jako bezrobotny ma zasądzone alimenty w wys. tysiąc złotych na dziecko. A i tak jest mało. Jedziemy ostatkiem sił na pożyczonych pieniądzach. Kombinujemy co by tu sprzedać, żeby przeżyć. Każda robota , jak już się wydaje że jest w zasięgu ręki, już się witał z gąską... w ostatniej chwili się rozmywa. Jak zaczarowana.
A twój ma pracę, a na dzieci po 300 płaci.

I słusznie, że stanął w twojej obronie, prawdziwy mężczyzna Ci rośnie
Popatrz jak to jest z tymi alimentami, mój m. chociaż od tak dawna nie może znaleźć pracy, jako bezrobotny ma zasądzone alimenty w wys. tysiąc złotych na dziecko. A i tak jest mało. Jedziemy ostatkiem sił na pożyczonych pieniądzach. Kombinujemy co by tu sprzedać, żeby przeżyć. Każda robota , jak już się wydaje że jest w zasięgu ręki, już się witał z gąską... w ostatniej chwili się rozmywa. Jak zaczarowana.
A twój ma pracę, a na dzieci po 300 płaci.


I to jaka ma pracę... prowadzą sieć kwiaciarni i zakład pogrzebowy...
Chodzi za mną aby złożyć wniosek o podwyższenie...
Peti, już pięć razy wspominałaś jakie nieszczęścia się zdarzają wkrótce po jego przyjeździe. Ty to nadal programujesz !
Na co wtedy zda się nasza energia, jeżeli Ty nic nie zmieniasz w programującym postępowaniu ? Pójdzie na realizację tego programu ! łącznie z energią słanej mu przez Ciebie Miłości do bliźniego...
Pomyśl o tym komu wtedy to wszystko razem dzięki Twojej postawie pomaga...

Gdy myślisz i piszesz nam ponadto "postaram się", to nic nie zmienisz. Będziesz się tylko STARAĆ i STARAĆ do śmierci... To jest programowanie się na brak zmian.
Winnaś od teraz myśleć i mówić : "Tak robię od zaraz."

Nie wiemy też, czy te dotychczasowe alimenty były ustalone sądownie, czy pomiędzy Wami.
Piszesz jednak o zastanawianiu się nad złożeniem wniosku o ich podwyższenie.
Zakładam więc, że pierwotne ustalenie było też sądowne. Jeśli tak, to nie Z NIM ROZMAWIACIE komu ma płacić, tylko taki wniosek składacie w Sądzie, który te alimenty ustalał.
Jeśli jednak była to umowa tylko między Wami, to zaraz składaj ten wniosek o podwyżkę wraz z żądaniem, by te alimenty wpłacał na Twoje konto wraz z pisemnym oświadczeniem Starszego, że tak chce. Jeśli prowadzi taką działalność jak piszesz, to te 300 zł. jest śmieszne !
I bez żadnego z nim gadania, uprzedzania, wikłania się w puste gadki, itp... Nie on tu rządzi, tylko prawo.

Nie odpowiedziałaś też czy masz w ogóle prawnika ?
A od tego trzeba zacząć, jeśli NAPRAWDĘ chcesz coś zmienić...
Nie możemy Ci się bowiem narzucać z poradami...

Peti, już pięć razy wspominałaś jakie nieszczęścia się zdarzają wkrótce po jego przyjeździe. Ty to nadal programujesz !
Na co wtedy zda się nasza energia, jeżeli Ty nic nie zmieniasz w programującym postępowaniu ? Pójdzie na realizację tego programu ! łącznie z energią słanej mu przez Ciebie Miłości do bliźniego...
Pomyśl o tym komu wtedy to wszystko razem dzięki Twojej postawie pomaga...

Gdy myślisz i piszesz nam ponadto "postaram się", to nic nie zmienisz. Będziesz się tylko STARAĆ i STARAĆ do śmierci... To jest programowanie się na brak zmian.
Winnaś od teraz myśleć i mówić : "Tak robię od zaraz."

Nie wiemy też, czy te dotychczasowe alimenty były ustalone sądownie, czy pomiędzy Wami.
Piszesz jednak o zastanawianiu się nad złożeniem wniosku o ich podwyższenie.
Zakładam więc, że pierwotne ustalenie było też sądowne. Jeśli tak, to nie Z NIM ROZMAWIACIE komu ma płacić, tylko taki wniosek składacie w Sądzie, który te alimenty ustalał.
Jeśli jednak była to umowa tylko między Wami, to zaraz składaj ten wniosek o podwyżkę wraz z żądaniem, by te alimenty wpłacał na Twoje konto wraz z pisemnym oświadczeniem Starszego, że tak chce. Jeśli prowadzi taką działalność jak piszesz, to te 300 zł. jest śmieszne !
I bez żadnego z nim gadania, uprzedzania, wikłania się w puste gadki, itp... Nie on tu rządzi, tylko prawo.

Nie odpowiedziałaś też czy masz w ogóle prawnika ?
A od tego trzeba zacząć, jeśli NAPRAWDĘ chcesz coś zmienić...
Nie możemy Ci się bowiem narzucać z poradami...


Był na 10 minut teraz pojechał ale nie za długo wróci...
Staram się iść za twoją radą...
Jak na razie nie wyprowadził mnie z równowagi ale i nie miałam okazji z nim dłużej porozmawiać...
A po co z nim rozmawiać?
Jesteś 3 lata po rozwodzie!!Masz nowe zycie,wiec nie rozumiem czemu nadal trzymasz mu palec prosto w dupie?
on ma prawo do kontaktu z synem, jeśli syn chce,bo ma prawo wyboru,ale ty nie musisz z nim się spotykać i stresować
ja bym złożyła na debila wniosek o zakaz zbliżania się/jest coś takiego w Polsce?/,bo to co robi podchodzi mi pod znęcanie psychiczne!
Jest juz takie cos w Polsce, jezeli kazdorazowe wizyty to agresja slowna i awantury.
Znam przypadek sprzed szesciu lat, gdy tak matce zabroniono zblizac sie do domu b. meza z dzieckiem, bez obecnosci osob wyznaczonych z urzedu.
Zacznij żyć swoim życiem, wykreśl jego i weź głębooooooki oddech,dla siebie,swoich dzieci ,zacznij po prostu żyć bez strachu

Zacznij żyć swoim życiem, wykreśl jego i weź głębooooooki oddech,dla siebie,swoich dzieci ,zacznij po prostu żyć bez strachu

Echh wiesz jak ja bym tak chciała żyć bez strachu?
Myślę że to jeszcze tylko ta sprawa o podział i świat stanie się INNY ale czy dobry tego nie wiem... na pewno będę walczyć ...
i będę myśleć pozytywnie... bo co jeszcze mogę zrobić? NIC ...

Co jeszcze możesz zrobić ???
Od zaraz zacznij realizować zmiany. Bez zmian, mogą być tylko cykliczne powtórki z rozrywki...

I od zaraz, po kolei, jeden za drugim wprowadzaj w życie Twoje nieużywane dotąd "sztony".
A kolejność ich wprowadzania jak tylko ZECHCESZ i wyrazisz życzenie - pomożemy Ci ustalić krok po kroku...

przytulanki na cały dzisiejszy wieczór


Podobno złożył już wszystko do sądu odnośnie podziału ...
Nawet psy wyliczył a od 3 lat nie dołożył się nawet grosza na ich utrzymanie a stwierdził że połowa mu się należy ze sprzedanych szczeniaków
Echh muszę być silna ...
podobno to za malo!
bedzie ci tak gadc rok!
sama zluz op podzial....na twoich zasadach.
Dobrze mówicie dziewczyny, Pet powinna podjąć działania, ale chyba nie jest jeszcze na to gotowa, bo inaczej juz by mnie za gardło chwyciła
dodam, że to nie tyle rutynowe działanie, a taka jest procedura obowiązkowa sądu, dlatego pisma procesowe składamy w tylu egzemplarzach ile jest stron przeciwnych + komplet do akt sądowych. w tym przypadku b. maż musiał złożyć w dwóch egzemplarzach, ale może szkoda mu składać wniosku ( wniosek jest tym czym pozew, z tym, że jest to postępowanie nieprocesowe), bo musiałby uiścić wpis sądowy w wysokości 1000 zł, a to nie koniec kosztów, bo sąd powoła biegłego do wyceny nieruchomości, a na poczet biegłego też trzeba złożyć opłatę z mojej praktyki minimum 800 zł.

Peti, załóż choć, że to kłamstwo z tym złożeniem pozwu, bo sądy zaraz przysyłają takie pozwy do wiadomości pozwanego z prośbą o ustosunkowanie !
Tak więc składaj swój pozew ze swoimi roszczeniami i warunkami i najwyżej wtedy dostaniesz powiadomienie, że on był pierwszy. Ale naprawdę, tak w sądach nie bywa... by powiadomienia nie wysyłały do pozwanego. To jest postępowanie rutynowe.
I możesz być pewna, że większość składów sędziowskich wyśmieje takie drobiażdżkowe wnioski o dzielenie dochodów po rozwodzie !
Mogłabyś jeszcze dokładnie napisać do czego zobowiązał się wobec Was b.małżonek podczas sprawy rozwodowej ?

Chyba Aguś masz rację. My tu przeżywamy, główkujemy, a Peti bierna...
Nie możemy się tak narzucać z pomocą


nie nie nie ... nie narzucacie się z pomocą .. ja wszystko to co piszecie notuje w mojej mózgownicy ...

Dobrze mówicie dziewczyny, Pet powinna podjąć działania, ale chyba nie jest jeszcze na to gotowa, bo inaczej juz by mnie za gardło chwyciła

PV

Peti, załóż choć, że to kłamstwo z tym złożeniem pozwu, bo sądy zaraz przysyłają takie pozwy do wiadomości pozwanego z prośbą o ustosunkowanie !
Tak więc składaj swój pozew ze swoimi roszczeniami i warunkami i najwyżej wtedy dostaniesz powiadomienie, że on był pierwszy. Ale naprawdę, tak w sądach nie bywa... by powiadomienia nie wysyłały do pozwanego. To jest postępowanie rutynowe.
I możesz być pewna, że większość składów sędziowskich wyśmieje takie drobiażdżkowe wnioski o dzielenie dochodów po rozwodzie !
Mogłabyś jeszcze dokładnie napisać do czego zobowiązał się wobec Was b.małżonek podczas sprawy rozwodowej ?

Chyba Aguś masz rację. My tu przeżywamy, główkujemy, a Peti bierna...
Nie możemy się tak narzucać z pomocą


Tylko do płacenia alimentów na dzieci po 300zł.
Peti odpisałam na PW

Peti odpisałam na PW

Ja też... dzięki...
sprawy nie się tak beznadziejnie jak się wydają - przeważnie. odpisałam

Saro pisałaś że dusze wchodzą i wychodzą w płód od około 4 miesiąca...
A co z duszami maleństw które odeszły ode mnie w 12 tygodniu ciąży?
Czy moje maleństwa nie miały jeszcze duszy?

U mnie dziwnie splatają się daty...

19 stycznia zmarła moja babcTa liczba składa sie z
19 stycznia odszedł mój synek w 12 tyg ciąży
19 czerwca odeszły moje bliźniaczki ...termin miałam na 19 stycznia

Po odejściu dziewczynek zaszłam w ciąże z moim synkiem który urodził się 25 czerwca 2010r. i mam wrażenie że to mój synek wrócił do mnie...
Zastanawiałam się czy czasami nie urodzi się 19 czerwca ale przyszedł na świat 25...


Liczba 19 to bardzo symboliczna liczba - zawiera bowiem w sobie zarazem poczatek cyklu zycia , jak i jego koniec....czyli jest symbolem nieustannie sie kręcacego 'koła zycia' ......

Wedlug mnie daty odejscia z 'tej strony' Twojej babci, czy innych Twoich bliskich zawieraly same w sobie wiele podpowiedzi dla Ciebie ....

Moze miały Ci ulatwic zrozumienie , ze kiedys stad wszyscy 'odejdziemy', ze 'narodziny' i 'smierc' naszych ciał ludzkich ( bo tylko one sie rodzą na nowo i umieraja ) są naturalnymi stanami dla nas, jako dusz ?

( szczegolnie taka podpowiedz ' zaplanowala ' sobie wg mnie Twoja babcia - abys po prostu mniej rozpaczała , jak po kims, kogo juz nigdy nie zobaczysz ( bo to nie jest prawdą ) , abys kiedys się dowiedziała, ze sama sobie to odejscie zaplanowała - i ze tak robimy czesto, jako dusze ) ....

W pozostałych przypadkach moim zdaniem ta data jest podpowiedzia, ze nie był to tez przypadek , abys nie szukała ' winy' w sobie czy kims innym, abys znowu kiedys sie dowiedziała, ze te zdarzenia tez były planowane ...

A jaki cel móglby byc w 'smierci' 'synka' ( ktory odszedl 19 stycznia ), i 'dziewczynek', które odeszly 19 czerwca ?

Mozesz sobie sama na to pytanie odpowiedziec, Peti, gdy spokojnie przeanalizujesz, do jakich wniosków wtedy doszłaś po tych zdarzeniach ....

Mogą Ci w tym pomóc odpowiedzi na pytania : co 'zyskaly' obecnie Twoje dzieci, 'dzieki' tym zdarzeniom ? Jaką wiedze, jakie podejście do zycia 'zyskalas' sama , lub inni członkowie Twojej obecnej ziemskiej rodziny, a którego nie mielibyscie, gdyby nie te zdarzenia ?

Poza tym tak czesto powtarzajace sie te daty miały wg mnie Cie zainspirować do siegniecia do numerologii, dzieki której wiele osob zaczyna sie mocniej interesować głebszym znaczeniem wielu doswiadczen, w ktorych bierzemy na Ziemi udział , dzieki której przypominamy sobie juz tu na Ziemi, jakie plany sobie robilismy na to wcielenie ( np. poprzez analizę imienia i nazwiska,czy daty urodzenia, które nie sa wcale przypadkowe, i zawieraja duzo duchowych podpowiedzi , czy poprzez bieząca analizę naszych cykli zycia )

a wracajac juz do terazniejszosci, trzymam kciuki za Twoja asertywnosc - bo na pewno powinnas jej uzyc wobec swojego 'bylego'

ale tu juz dziewczeta ' czuwaja ', wiec nie bede rozszerzac tej mysli
Słoneczko tego nie wiesz, może miałabyś je wszystkie...
Może Oliś urodziłby się trochę później.
Nie wiem, ale jakoś nie umiem pocieszać się w ten sposób po śmierci dziecka. Śmierć to śmierć, nawet jeśli sobie tłumaczę że w pewnym sensie dziecko nie umarło, bo dusza jest nieśmiertelna, to jednak dla świata umarło i żadne tłumaczenia tego nie zmienią.
Ja mam wzloty i upadki. Dziś mnie dopadł dół. Ale podniosę się znowu. Ty też się nie daj.

Ja mam wzloty i upadki. Dziś mnie dopadł dół. Ale podniosę się znowu. Ty też się nie daj.

Ja wierzę że się podniesiesz bo jesteś bardzo silną duszą ...
Ja też się nie daję
NO I TAK TRZYMAC DZIEWCZYNY;TAK TRZYMAC:)
ciekawe bardzo
Kolejny dowód na to co pisałem już tu wcześniej. To dzieje się samoczynnie kiedy my za zło dobrem odpłacamy.
innymi słowy, jak chcemy żeby wrednym było źle, bądźmy dobrzy?
intencje zaiste szczytne

straszne!

Ale ja mu naprawdę źle nie życzyłam .... wręcz przeciwnie ....

A skąd wiem że mu źle nie życzę?

A stąd że mamy dwóch synów i zawsze chcieliśmy mieć córeczkę i gdybym się dowiedziała że jemu urodziła się córeczka to bym mu nic a nic nie zazdrościła i jeszcze pogratulowała bo ja mu naprawdę źle nie życzę...
Tylko chcę żeby dał mi spokój ...
Przeważnie jak źle się życzy złemu człowiekowi, to mu się bardzo dobrze wiedzie. Od taka ironia życiowa.


[quote="pet-net"]Zastanawiałam się czy Wam napisać i stwierdziłam że jednak napisze....
Otóż...
Na drugi dzień jak był mój były zaniemogła mi sunia (stawiam na kark starości) a nie wiążę tego z byciem byłego ... przynajmniej się staram

I nawet szczerze powiedziałam do mojego J. że w sumie to ja mu źle nie życzę i o dziwo naprawdę to szczerze pomyślałam...

Były miał wypadek i przednia szyba pocharatała mu twarz.... wycierał zaparowane szyby i walnął w jedyne drzewo na drodze....

Kolejny dowód na to co pisałem już tu wcześniej. To dzieje się samoczynnie kiedy my za zło dobrem odpłacamy.

innymi słowy, jak chcemy żeby wrednym było źle, bądźmy dobrzy?
intencje zaiste szczytne


Dla mnie to zdarzenie jest kolejnym dowodem na to, ze ' nie wszystko jest takie, na jakie wyglada ' , i czasami mozna wysnuc bledne wnioski bazując na sytuacji, której zna sie tylko wycinek ....

Do ogolnego wygladu sytuacji pet net i jej byłego meza dorzucę więc informację o kilku duszach rodzinnych zarówno w rodzinie pet-net, jak i jej byłego meza, które uczestniczą w spotkaniach , i z ktorych kilka nie zawsze przestrzega a wszystkich praw wolnostanowieństwa ( i 'działa' negatywnie na druga osobę ) .....

Dopuszczam, ze mój wglad tez nie jest calkowity , i jeszcze sporo innych czynników wplywa na cala sytuacje ....
( przykładowo ten, ze były maz
pet-net nie umie opanowywac emocji, które zostaly w nim wywołane podczas spotkania z pet-net )

...i teraz wniosek Mirka nie wydaje sie juz takim oczywistym ...

A dlaczego znowu sie 'przypielam' do tego tematu ?

Bo nie daj Boze, po takich blednie wysnutych wnioskach ( oczywiscie wg mnie błednych ) , które 'pójda w swiat', co poniektórzy, ktorzy naprawde bedą dobrze zyczyc swoim krzywdzicielom, przestana im dobrze zyczyc z obawy, aby nic złego im sie nie stalo - w wyniku tej pozytywnej energii slanej w ich kierunku ....

...i tak powstaje 'kwadratura kola '...

czyli nie badzmy tacy szybcy we wnioskach ....
ja mówię- dziś ja pomogłam tobie,jutro ty pomożesz komuś innemu:)

ja mówię- dziś ja pomogłam tobie,jutro ty pomożesz komuś innemu:)

Pamiętam ja mnie wspierałaś tutaj, w pierwszych dniach, kiedy szalałam z rozpaczy. Wszyscy mnie wspieraliście.
Teraz ja pomagam podobnej do mnie mamie, której dzidziuś zawinął się pępowinką i umarł na kilka dni przed porodem. Nikt jej tak jak ja nie zrozumie. Oddaję to ciepło które sama dostałam.
Dziękuję
Pet-net, Tobie też bardzo dziękuję za pamięć, widziałam Twój wpis na Dziecko info.
Ja niewiele mogę pomóc, to jest kropla w morzu potrzeb zaledwie. W obliczu tragedii człowiek czuje się samotny, żadne współczucie nie ujmie tej tęsknoty, trzeba to przerobić samemu. Jednak tamtej kobiecie jakaś nawiedzona powiedziała, że dziecko umarło, bo... Bóg nie miał dla dziecka zdrowej duszy, więc przy narodzinach matka miała umrzeć, a dziecko miało żyć, zabierając jej duszę. Aż się wstydzę to pisać, cholera, że ludzie takie głupoty wygadują...
No i to dziecko zdecydowało, że w tej sytuacji woli samo umrzeć, niż uśmiercać matkę.

Czyli kto kurde zdecydował? to dziecko? czyli kto? skoro nie miało "wolnej" duszy, to kto podejmował tą decyzję? o matko....
No więc o ile można mówić o jakiejś pomocy z mojej strony, to chyba tylko takiej, żeby nie wierzyła w tą bzdurę
Bardzo jej współczuję bo nie dość że spadło na nią takie nieszczęście, to jeszcze głupota ludzka dołożyła jej zmartwień.
To, że wygadują nie jest takie złe jak to, że w te głupoty wierzą, a gdy ktoś mówi prawdę podejrzewają go o kłamstwo

Pet-net, Tobie też bardzo dziękuję za pamięć, widziałam Twój wpis na Dziecko info.

Kochanie nie ma dnia żebym o was nie myślała...nie wiem dlaczego ale czuje jakąś "więź" z Tobą... nie potrafię tego opisać...
mój podnoszący wiersz!!! dzięki Saro

pet-net będzie dobrze
szkoda ze nie przez Stuttgart jedziesz:(
Szerokiej Drogi Peti

Wiesz, mnie teraz w tej mojej podróży pelnej trudnych dla mnie zadan, pomaga pilnowanie się, by patrzeć się na nią jako na nie całkiem moją przygodę... fabułę... którą sobie obserwuję...

Pet-net, nic złego sie nie stanie, glowa do gory ......jezeli nie jestes w stanie teraz nastawic sie pozytywnie , bo po prostu nie masz na to siły i energii , albo jeszcze nie umiesz, popros Boga /Opiekuna duchowego/ swoje Wyższe Ja o ochrone , zaufaj Im ......

Dostajemy tylko tyle, ile mozemy znieść ....

Ślady na piasku

We śnie szedłem brzegiem morza z Panem
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku
dwa ślady mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
“Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą
przyrzekłeś być zawsze ze mną;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko?”
Odrzekł Pan:
“Wiesz synu, że Cię kocham
i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad
ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”

ps. moze po drodze 'pruszyc' , wiec noga z gazu ...


Samochód w warsztacie...jedziemy jutro...
Jaki piękny wiersz... cudowny

Codziennie modle się o to abyśmy dojechali i wrócili szczęśliwie wszyscy troje
może to była odpowiedź na Twoje modlitwy? ten samochód w warsztacie? może trzeba coś naprawić i niebezpieczeństwo minie?

może to była odpowiedź na Twoje modlitwy? ten samochód w warsztacie? może trzeba coś naprawić i niebezpieczeństwo minie?

Obyś kochanie miała rację
Musieliśmy jechać do NFZ-tu przed wyjazdem i wtedy zaczęło coś stukać no i coś tam jakieś jest do wymiany...
Pewnie łączniki stabilizatora lub sworznie.

Pewnie łączniki stabilizatora lub sworznie.

o to to! bardzo mądrze mówisz, jak zwykle zresztą
no i czy ktos wie cos o pet-net?
dojechali spokojnie do Holandii?

Pewnie łączniki stabilizatora lub sworznie.

a chyba jedno i drugie...
właśnie odebrał samochód z warsztatu

no i czy ktos wie cos o pet-net?
dojechali spokojnie do Holandii?


Dopiero wyjeżdżamy za jakąś godzinkę ...
Jutro się odezwę jak dojedziemy...
Dzięki za wiadomość, której byliśmy pewni

Dzięki za wiadomość, której byliśmy pewni

dziękuję
Kochana, myśl pozytywnie, może spróbuj zastosować tą metodę opisaną w filmie The Secret. Jeśli nie widziałaś to możesz go obejrzeć w internecie.
Ja go wczoraj oglądałam, super sprawa
pet-net nie bój się !!!
podejmij walkę- spokojnie bez nerwu wyłuszcz w sadzie swoje racje bez zwracania uwagi na to co mówi ex i jego adwokat,dasz rade,musisz dla siebie i dzieci.
Życzę Wam, abyście w ciszy i mocy tego świątecznego czasu spotkali Chrystusa Zmartwychwstałego – żywego – który odnowi i upiększy Wasze życie, doda sił do pokonywania lęków, problemów i zmartwień.

nawzajem kochana,nawzajem:-)
pet net,napisz do Agi,na pewno Ci pomoże

pet net,napisz do Agi,na pewno Ci pomoże

Napisałam

Dojechaliśmy wszyscy w jednym kawałku i teraz muszę odpowiedzieć na bzdury które wypisał w pozwie mój były...echhh...

trzymam kciuki Kochana.. całym sercem jestem z Tobą !!! :*

Dziękuję

Piszę i piszę tą odpowiedź na ten jego pozew o podziale i końca nie widać.
Chcę wszystko opisać jak było i jest.
Tylko boje się bo piszę to swoimi słowami a nie językiem prawniczym

echhh... jakoś to będzie bo przecież musi być dobrze
pet-net,ty pisz tak jak umiesz,w sadzie przecież tez są ludzie,na pewno będą wiedzieli co chcesz przekazać,spokojnie,dasz rade:-))
Napisałam do Ciebie Peti wczoraj rano maila i wieczorem, ale nie odebrałaś, a ja też nie siedzę zawsze przy kompie

hmm.. jesteś z Łodzi????

Jestem rodowitą łodzianką
Obecnie mieszkam około 80km od Łodzi ale wpadam czasami do rodzinnego miasta

Napisałam do Ciebie Peti wczoraj rano maila i wieczorem, ale nie odebrałaś, a ja też nie siedzę zawsze przy kompie

Odpisałam
ja tez, szkoda ze wczoraj sie nie odezwałas

ja tez, szkoda ze wczoraj sie nie odezwałas

Wczoraj jak byłam to ciebie nie było i sie minęłyśmy... wysłałam Ci teraz tą odpowiedź na e-mail.
Teraz produkuję pozew o podwyższenie alimentów ale zaraz się zbieram do wyjazdy bo z tym pozwem musze troszkę dokumentów zebrać jeszcze a więc kiedy indziej go wyślę
Ania i co prawnik poradzi na taką kartę? Dorota dokładnie opisała stan faktyczny, bardzo dobrze to zrobiła, nawet jeśli nie prawniczym językiem, i tylko zupełnie niepotrzebnie przeprasza sąd, że napisała po swojemu, to nie jest grzech, ani przewinienie nie być prawnikiem
Co do innych spraw, to napisałam na PW.
Prawnik byłby wskazany do chodzenia do sądu i chandryczenia się, ale bardzo wątpię, by na taką kartę to wchodziło w rachubę, tutaj raczej rzecz tylko polega na udzieleniu prostej porady prawnej.

Ania i co prawnik poradzi na taką kartę? Dorota dokładnie opisała stan faktyczny, bardzo dobrze to zrobiła, nawet jeśli nie prawniczym językiem, i tylko zupełnie niepotrzebnie przeprasza sąd, że napisała po swojemu, to nie jest grzech, ani przewinienie nie być prawnikiem
Co do innych spraw, to napisałam na PW.
Prawnik byłby wskazany do chodzenia do sądu i chandryczenia się, ale bardzo wątpię, by na taką kartę to wchodziło w rachubę, tutaj raczej rzecz tylko polega na udzieleniu prostej porady prawnej.


Dziękuję
nie za ma co
Dorotka po prostu ucieszyła sie, że niegłupio napisała

Dorotka po prostu ucieszyła sie, że niegłupio napisała

No tak
A z porad skorzystam na pewno
pet-net...Ty tez Dorota???
fajnie:)

pet-net...Ty tez Dorota???
fajnie:)


Tak

Aga... pamiętasz o mnie?

Wow pozew o podwyzszenie alimentów.
Mój pozew o alimenty zajal 3 strony - rozpisalam sie.
najgorsze to byla dokumentcja - najnormalniej wszystko, byl moment, ze zaczelam myslec o sobie jak o ostatniej...ale kurczaki przeciez Sąd nie mieszka ze mna i nie wie...
straszne te wszystkie przyziemne sprawy, ale jak trzeba to trzeba.
a kiedy to wszystko sie skonczy to planuje odpoczac...
a zeby nie "zabic" siebie w trakcie tego wszystkiego - gdzie najgorsze juz za mna - te rownowazenie i etc - to wymyslilam sobie, ze nie bede brala w tym udzialu i stane obok i bede pilnie obserwowac i jakos lzej sie zrobio i w srodku i na watrobie.
ale kazdy ma swoj system odpornosciowy...
pozdrawiam i przytulam


Ja też teraz tak postanowiłam jak ty że "stanę obok" ale jednak stres jest bo gdzie ja pójdę jak sąd każe sprzedać dom i się podzielić? Bo żeby go spłacić to mnie niestety nie stać
Co do pozwu o podwyższenie alimentów to jeszcze piszę...
Witaj Peti Zaglądaj proszę trochę częściej i pogadaj z nami. Wtedy łatwiej zmagać się z letargiem...

A MiMi kiedyś jednorazowo wykasowała parę postów w momencie, gdy na Polanie dokuczała złośliwa trolka.
Dokładnie pet-net jak radzi Grey,nie wycofuj sie kochana,zagladaj do nas pisz co ci tylko do glowy przyjdzie i nawet nie zauwazysz kiedy zgubisz letarg

<przytul>
pet-net...Ty tez kochana Ty tez

Moje najmłodsze dziecko dzisiaj kończy 2 latka... jak miło było powspominać ten dzień narodzin


łoj tez usmiecham sie kiedy wybijaja rocznice narodzin moich synków, ale kurde ale jazda byla!
Dzień dobry i wszystkiego najlepszego słodkiemu maluszkowi
I jak Peti ?
Potrzebuje Twój śpioch-letarg energii na przebudzenie ?
A może parę sugestii w formułowaniu argumentów alimentacyjnych ?
Albo wyjaśnienia, że sądy nie takie znów szybkie, by rodzicom z małymi dziećmi odbierać domy na rzecz rodziców bez dzieci ?

Serdeczności nocne

I jak Peti ?
Potrzebuje Twój śpioch-letarg energii na przebudzenie ?
A może parę sugestii w formułowaniu argumentów alimentacyjnych ?
Albo wyjaśnienia, że sądy nie takie znów szybkie, by rodzicom z małymi dziećmi odbierać domy na rzecz rodziców bez dzieci ?

Serdeczności nocne


Dawno mnie nie było... pamiętacie mnie jeszcze?
Co u MiMi?

U mnie są dni lepsze i gorsze jak to w życiu.
Sprawa nadal w toku ,teraz czekam na rzeczoznawcę.

Od 4 miesięcy staram się o kolejnego dzidziusia chociaż mam tyle wątpliwości ... czy dziecko będzie zdrowe czy czasami już nie jestem za stara na rodzenie dzieci?

Ale jednocześnie mam wrażenie że gdzieś tam czeka na mnie jakaś mała duszyczka

Z procą w kieszeni, smokiem na smyczy
biega po Raju Adaś zdyszany...
Dobrze mu tutaj... jednak dni liczy,
kiedy przylecą z Ziemi bociany...
Niby spokojny, niby wesoły
uczy się w Rajskiej Szkole grzeczności,
ale codziennie pyta anioły:
Czy przysłał dla mnie Bóg wiadomości...
Z nogi na nogę drepce przy Bramie,
w tę i z powrotem po Niebie chodzi,
marzy o tacie, marzy o mamie
i o tym, że się wreszcie... urodzi!
Pewnie, że pamiętamy
Każdego, kto zawitał na Polanę. I tęsknimy za wielu...
A najdłużej np. za Figą, Pinią...

Czyżby na sprzyjające okoliczności czekał chłopczyk wspomniany w ciepłym wierszu ?
Czy dobrze się domyślam, że nie jesteś sama, i że masz Kogoś z kim możesz wspierać się wzajemnie ?

Późniejsze dzieci, to nie tylko dzieci mogące być słabsze. Późniejsze dzieci to też częściej dzieci szczególnie uzdolnione.
Serdeczności

A co u MiMi, z pewnością Mimi sama Ci napisze
Witaj Pet-Net oj dawno dawno Cię nie było. O dzieciach oczywiście mówiłaś
a może to deprecha?
przy depresji nie jest się nerwowym, ma się lęki, bezsenność, albo przeciwnie ( tak ze mna było- jest), niechęć do działania, jakby totalny leń, brak sensu zycia, no i każdy dzień bardzo boli
ciemna duszyczka o niskich wibracjach żywiąca się naszym strachem, bólem, złością i rozwijająca takie uczucia w nas. Gdy nam spadają choćby chwilowo wibracje, niestety przyciągamy podobne do siebie
zrób jeszcze sobie kąpiel z solą kuchenną, też odgania paskudy i tak zwyczajnie spróbuj się zrelaksować, przyjrzeć swoim lękom i powtarzaj sobie, ze jesteś bezpieczna głeboko i spokojnie oddychaj. Zobaczysz będzie Ci lepiej
Piołunem byłam "dręczona" od malego na wszelkie zatrucia, teraz mój Mały pije i już Nowy został potraktowany przez mamę na boleści żołądkowe, zawsze pomaga

zrób jeszcze sobie kąpiel z solą kuchenną, też odgania paskudy i tak zwyczajnie spróbuj się zrelaksować, przyjrzeć swoim lękom i powtarzaj sobie, ze jesteś bezpieczna głeboko i spokojnie oddychaj. Zobaczysz będzie Ci lepiej

Poleżałam w wannie z solą ... zapaliłam świeczki i zrelaksowałam się aż mi słabo bo chyba w za gorącej wodzie

Aga już dużo wiedzy nabyła po drodze
A na pewno jeszcze znajdziesz u siebie w okolicy bylicę pospolitą, albo bylicę piołun. Zrób sobie taką miotełkę i poomiataj kąty, a listki i nasionka z jednej gałązki użyj do odymienia używanych pomieszczeń. Jest to tak prastary zwyczaj, że duszyczki reagują na ten rytuał jak na kod informacyjny zniechęcający je do lokatorstwa.

A jak wygląda i czemu służy/ła jeszcze bylica, to jak zechcesz - znajdziesz w tekście jej poświęconym. W namiocie Matki Ziemi, temat Agnihotra i zioła.

PS. A drugą miotełkę zawieś sobie w rogu pokoju gdzie śpisz. Podobnie jak to się robi wogóle z ziołami

A może byśmy ten piątek poświęcili na poprzytulanie Peti ? Jak zwykle o naszej umownej piątkowej godzinie 22.30 ?


Cholipcia muszę popatrzeć w necie jak to w ogóle wygląda żeby wiedzieć czego szukać i zrobię jak piszesz ale czy to nie odgoni tez tych dobrych dusz?

A wiecie co?
Mój brat jest przed baaardzo poważną operacją , mają mu pobierać z płuca wycinek i z tego robić zastawkę i aortę serca...
Może to dlatego taki mam niepokój bo on czeka na tą operację?
Nie wiem czy to o to chodzi ale nie czuję strachu o niego i jestem dziwnie spokojna pomimo tak poważnej operacji... aż sama sobie się dziwię... to chyba jednak coś innego... a może się mylę?
hi hi, śniło mi isę, że gdzieś w mieście zobaczyłam piołun, taki ładny, siwy, świeżutki i robiłam zdjęcie dla Ciebie, tylko nie wychodziło wyraźnie, bo rosły obok winogrona i wszędzie były pędy i grona. O tej porze roku trudno o świeże krzaczki, u mnie na wsi to w ogóle, bo zbieramy wszystko, co wytropimy i suszymy, do tego mama robi swietną nalewkę na piołunie.

Aga już dużo wiedzy nabyła po drodze
A na pewno jeszcze znajdziesz u siebie w okolicy bylicę pospolitą, albo bylicę piołun. Zrób sobie taką miotełkę i poomiataj kąty, a listki i nasionka z jednej gałązki użyj do odymienia używanych pomieszczeń. Jest to tak prastary zwyczaj, że duszyczki reagują na ten rytuał jak na kod informacyjny zniechęcający je do lokatorstwa.

A jak wygląda i czemu służy/ła jeszcze bylica, to jak zechcesz - znajdziesz w tekście jej poświęconym. W namiocie Matki Ziemi, temat Agnihotra i zioła.

PS. A drugą miotełkę zawieś sobie w rogu pokoju gdzie śpisz. Podobnie jak to się robi wogóle z ziołami

A może byśmy ten piątek poświęcili na poprzytulanie Peti ? Jak zwykle o naszej umownej piątkowej godzinie 22.30 ?


a możesz dać mi link bo nie mogę znaleźć ... aż mi wstyd ale naprawdę jakoś szukam i znaleźć nie mogę

hi hi, śniło mi isę, że gdzieś w mieście zobaczyłam piołun, taki ładny, siwy, świeżutki i robiłam zdjęcie dla Ciebie, tylko nie wychodziło wyraźnie, bo rosły obok winogrona i wszędzie były pędy i grona. O tej porze roku trudno o świeże krzaczki, u mnie na wsi to w ogóle, bo zbieramy wszystko, co wytropimy i suszymy, do tego mama robi swietną nalewkę na piołunie.

Koło winogrona powiadasz? hmmmm... ja mieszkam na wsi i mam właśnie duuuży winogron .... może to jakas podpowiedź gdzie mam szukać?
Aż muszę później pójść i tam zobaczę



A może byśmy ten piątek poświęcili na poprzytulanie Peti ? Jak zwykle o naszej umownej piątkowej godzinie 22.30 ?


A co to znaczy?

Być może to coś oczywistego i proszę się ze mnie nie śmiać że o to pytam
Przepraszam Peti, gdyż namiar jaki dałam Ci z pamięci był za ogólny. Akurat w przypadku opracowania tekstu o bylicy, wyjątkowo nie umieściłam w tytule tekstu nazwy rośliny, o której w nim głównie mowa Właśnie już to poprawiłam.
W przypadku pisania tekstu, który skupiał się na zwyczajach Nocy Swiętojańskiej, wymieniana tam odmiana, to bylica boże drzewko - bardzo rzadko występująca w naturze.
Do celów oczyszczających służy nam popularna bylica pospolita, lub trochę mniej częsta - bylica piołun i takich poszukaj w okolicy

No to już link do tekstu :

http://www.polana.fora.pl/ziola,52/noc-swietojanska-kiedys-i-jej-ziola-bylica,1980.html#33092

A teraz link do tematu, który zorientuje Cię o co chodzi z tym piątkiem

http://www.polana.fora.pl/bezwarunkowa-milosc-bezwarunkowa-pomoc-istnienie-dawanie-dzielenie-sie-obdarowanie-cieplo-przytulenie,25/kazdemu-przyda-sie-wsparcie,2713.html

Chyba to trawka będzie. Wygląda jak Marihuana czy jak to się tam pisze nie istotne.

Nie eksperymentuj przedcześnie Wnusiu w dziedzinie Babki

Peti, listki trochę przywiędłe i nie mam 100% pewności.
Ale Ty masz roślinę na żywo przed oczami, to sobie przyrównasz do zdjęć jakie wyszukałam i zamieszczam poniżej :

Wygląd całej kępki bylicy pospolitej :



Wygląd całej pojedynczej rośliny :



Wygląd listków bylicy pospolitej z bliska :



Chyba to trawka będzie. Wygląda jak Marihuana czy jak to się tam pisze nie istotne.

Marihuana .... no co Ty... to z ogródka






aaaaa to to coś takiego mi wiosną wyrosło na samym środku skalniaka
wielgachne jak nie wiem i to wyrwałam ... jutro muszę zobaczyć czy to na pewno coś takiego bo skalniak trochę mam zapuszczony

to bylica, ale nie piołun, piołun jest caly siwy łącznie z gałązkami wiem na pewno, bo zbieram co roku, nawet sobie na posesję przesadziliśmy, a zioło bardzo regularnie w mojej rodzinie używane jest od wieków

http://www.jar91.republika.pl/piolun.jpg


wiosną zbieracie?

Może można gdzieś nasiona kupić?

aż do jesieni zbieramy, choć wiadomo, że młode lepsze. Wątpię, żeby można było nasiona kupić, chyba, że się mylę, po prostu późną wiosną musisz się wybrać na łąkę, szczególnie tam, gdzie uboga ziemia i wykopać, tak my zrobiliśmy. Swą "siwością" bardzo się wyróżnia i tym własnie, że cała roślina jest siwa, włącznie z główną i obocznymi łodygami. U mnie ziemia w okolicy licha - to mamy i piołun i dziurawiec do zbierania.

To super - widać czary zadziałały


Sprawdzałam na allegro i są i nasiona i sam piołun

Muszę wiosna pochodzić po łące przecież mam 3h ... może jakiś mały piołunik się znajdzie



to bylica, ale nie piołun, piołun jest caly siwy łącznie z gałązkami wiem na pewno, bo zbieram co roku, nawet sobie na posesję przesadziliśmy, a zioło bardzo regularnie w mojej rodzinie używane jest od wieków

http://www.jar91.republika.pl/piolun.jpg


Ja doradzam do wymiecenia kątów, okadzenia wnętrza i powieszenia na jakiś czas - bylicę pospolitą i jej zdjęcia informacyjnie zamieściłam. Bylica piołun występuje rzadziej i do tych celów jw. nie jest konieczna.

to bylica, ale nie piołun, piołun jest caly siwy łącznie z gałązkami wiem na pewno, bo zbieram co roku, nawet sobie na posesję przesadziliśmy, a zioło bardzo regularnie w mojej rodzinie używane jest od wieków

http://www.jar91.republika.pl/piolun.jpg


Ja doradzam do wymiecenia kątów, okadzenia wnętrza i powieszenia na jakiś czas - bylicę pospolitą i jej zdjęcia informacyjnie zamieściłam. Bylica piołun występuje rzadziej i do tych celów jw. nie jest konieczna.

Podobno bylica piołun jest u nas na cmentarzu
Muszę się przejść
Zielarze rozróżniają wyrażnie te trzy rodzaje bylic (boże drzewko, pospolita i piołun) i każdej z nich przypisują trochę inną rolę. Na wszelki wypadek podkreślę to jeszcze z przyciskiem, bo bardzo często skracamy sobie dla wygody wypowiedź i mówimy tylko bylica, przypisując jej machinalnie zbiorowo cechy wszystkich trzech odmian.
Grey, czy bylica mocno się rozrasta? Czy jak ją posadzę w ogródku, to mi nie zarośnie wszystkiego?
Na ziemi takiej jak w ogrodzie, niezarośniętej szczelnie roślinami jak łąki i pobocza - odradzam, gdyż będzie się bardzo rozsiewać.
Któregoś lata rozsiał mi się tak ogórecznik i dwa lata wschodził mi bardzo licznie. Teraz sadzę po parę nasionek, a jak podrosną to przenoszę z miejsca plewionego na nieplewione.

Osobiście tak sobie rozwiązałam ten problem z dzikimi ziołami : jeśli gdzieś na moim poboczu pojawi się roślina którą cenię, albo mi się podoba, to parę ich zostawiam. Jeśli nie, to zapraszam z innego miejsca, wsadzając w wykopany dołek w zarośniętym gruncie otaczającym moją część ogrodową

Są też dzikie rośliny nie będące tak ekspansywne, np. farbownik lekarski, czy cykoria podróżnik. Takie przesadzam do miejsca zielnikowego mojego ogrodu.