ďťż
Strona Główna Kobieta, mężczyzna, przyjacieleKontakt z duszami metodą "lustra" wg. Dr R. Moodyegzamin w legnicy 31.III.2012NabĂłr wrzesień 2013 WrocławProśbaLegionowo 17 marca KrakĂłw i okoliceParker Premier Black Editionpustka/ maskiJAK SIĘ CZUJĘ - WISŁAWA SZYMBORSKA:)I Ligabez tytulu
 

Kobieta, mężczyzna, przyjaciele


Mówią że żeby opanować metodę dwupunktową w pierwszej kolejności trzeba się oduczyć.

Tak jak we wszystkim co dotyczy duchowości:)Zaprogramowany i ograniczony w tym zaprogramowaniu mózg jest czasami nie do przebicia.Z reguły trzeba niezłego wysiłku,zeby go oszukać

No cóż czekamy na Twoje cuda Pik-u



(...) bo choćbym nie wiem jakie książki przeczytał to i tak warsztaty przebiją wszystko(...)

Wiesz , nie zawsze tak jest. Osobiście bylam w życiu na czterech Warsztatach(różnych) i napiszę szczerze- nic mi nie dały

Jak przeczytasz książki to dwupunktuj żeby zaleźć się na warsztatach

na pewno temat będę drążył i zobaczymy czy temat ukazany w książkach będzie dla mnie łatwo przyswajalny czy mniej, bo od tego będzie zależeć co dalej ale jest to metoda tak pasjonująca i czułem od lat, że tak właśnie działają myśli, że nie sposób będzie dla mnie to zostawić - metodą na rebirthingu było ręczne pisanie afirmacji, na dwupunkcie jest calkowicie inaczej i zdecydowanie szybciej tylko od każdej jednostki zależy czy to zadziała czy nie bo najważniejsze w tym będzie prawidłowe dobranie punktów wyjścia i celu.
Ale na razie czekam na książki i zobaczymy co dalej
Bardzo pozytywnie też oceniam tamto forum - baza wiedzy jest tam już ogromna, nic tylko korzystać.

Andrzey: ( Ania zresztą też)

Praca z polem kwantowym to manifestacja a nie "branie" Nikt na takim braniu nie traci.


mówiąc o braniu miałem na mysli matrycę energetyczną z której każdy bierze odnośnie to co wcześniej wysłał z pola serca



dokładnie tak jak napisałaś - a 2P jest właśnie tym że czerpie się ze Źródła i im więcej weźmiemy tym więcej rozsiejemy wśród wszystkich - są tylko korzyści

Jeszcze jedno - Zródło to Ty wiec jak mozna brac z siebie aby rozsiac jeszcze wiecej w sobie hehehe.
Mozna tak powiedziec jeśli zyjemy z poziomu ego poniewaz ego jest odrebne od Zródła wiec mysli ze musi cos brac aby było tego jeszcze wiecej

a co jeżeli nasza rzeczywistość jest wypaczona celowo przez kogoś?
mamy to tak zostawić, "bo tak"?
mamy się ślepo zdawać na los i biernie czekać, co przyniesie?
a czy to nie stawia nas w roli ofiary?
według mnie mamy prawo dążyć do szczęścia, bo każdy człowiek na nie zasługuje


Role ofiary mozesz jedynie sama sobie przypisac a ratowanie lub zbawianie swiata to nastepna iluzja która funduje ego. I tutaj odsyłam do Eckharta Tolle który ładnie to wyjaśnia:

Prawie każde ego zawiera przynajmniej trochę czegoś, co można nazwać "tożsamością ofiary". Tożsamość ofiary bywa tak silna, że staje się punktem centralnym ego. Wtedy treścią poczucia siebie są urazy i żale.

Nawet jeżeli twoje poczucie krzywdy jest "usprawiedliwione", to tożsamość, którą stworzyłeś przypomina więzienie, którego kraty wykonane są z form myślowych. Zobacz co ty sobie robisz, albo raczej co umysł robi tobie. Poczuj emocjonalne przywiązanie do swojej historii ofiary i bądź świadomy, że musisz nieustannie o niej myśleć lub mówić. Stań się naocznym świadkiem swojego wewnętrznego stanu. Nie musisz nic robić. Razem z uwagą wkraczają transformacja i wolność.

Narzekanie i reagowanie są ulubionymi wzorcami umysłowymi ego, dzięki którym może się wzmocnić. U wielu osób czynności umysłowo-emocjonalne zdominowane są narzekaniem lub reagowaniem na to, czy tamto. W ten sposób stawiasz innych lub sytuację na pozycji "nie masz racji" a siebie na pozycji "mam rację". Mając rację czujesz się lepszy, a czując się lepszym wzmacniasz poczucie siebie. W rzeczywistości wzmacniasz jedynie iluzję ego.

Czy jesteś w stanie zaobserwować w sobie te wzorce umysłowe i zobaczyć czym naprawdę jest ten narzekający głos w głowie?

Eckhart Tolle, Cisza przemawia

dokładnie tak jak napisałaś - a 2P jest właśnie tym że czerpie się ze Źródła i im więcej weźmiemy tym więcej rozsiejemy wśród wszystkich - są tylko korzyści

Jeszcze jedno - Zródło to Ty wiec jak mozna brac z siebie aby rozsiac jeszcze wiecej w sobie hehehe.
Mozna tak powiedziec jeśli zyjemy z poziomu ego poniewaz ego jest odrebne od Zródła wiec mysli ze musi cos brac aby było tego jeszcze wiecej
Tak Źródło to też ja ale poprzez matrix nie możemy go dostrzec, poczuć dlatego instynktownie szukamy tego właśnie Źródła w nas które przez kulturę, wychowanie, a szczególnie w tych czasach politykę, kosciół i reklamę zostało przysłonione, u jednego bardziej u innego mniej ale nie trzeba być mądrym żeby dostrzec manipulację w tych sferach które wymieniłem i tylko od indywidualnych cech każdego z nas zalezy czy dajemy się na to nabrać czy nie.
Dlatego szukanie Źródła a tym samym nieograniczonej miłości w sobie jest czymś naturalnym i nie wiem co widzisz w tym złego?

i to niby nieszczęścia i problemy mają przed nami odkrywać tę pełnię?
wybacz, ale wytłumacz mi w jaki sposób?


a gdzie pisałem coś o nieszczęściach i problemach? Wracajac do sedna czyli do nie zmieniania niczego i nikogo zadnymi metodami nie oczekuj ode mnie zadnych cudownych recept ani metod bo ich nie mam hahaha. I niczego nie mam potrzeby tłumaczyc bo każdy idzie własną drogą i predzej czy później odkryje Zródło samego siebie

to chyba nie o to chodzi - sami sobie robicie krzywde przyswajaac kolejne metody, zasady, systemy wierzeń itd -

nie rozumiem o jakiej krzywdzie mówisz?

dokładnie tak jak napisałaś - a 2P jest właśnie tym że czerpie się ze Źródła i im więcej weźmiemy tym więcej rozsiejemy wśród wszystkich - są tylko korzyści

Jeszcze jedno - Zródło to Ty wiec jak mozna brac z siebie aby rozsiac jeszcze wiecej w sobie hehehe.
Mozna tak powiedziec jeśli zyjemy z poziomu ego poniewaz ego jest odrebne od Zródła wiec mysli ze musi cos brac aby było tego jeszcze wiecej
Tak Źródło to też ja ale poprzez matrix nie możemy go dostrzec, poczuć dlatego instynktownie szukamy tego właśnie Źródła w nas które przez kulturę, wychowanie, a szczególnie w tych czasach politykę, kosciół i reklamę zostało przysłonione, u jednego bardziej u innego mniej ale nie trzeba być mądrym żeby dostrzec manipulację w tych sferach które wymieniłem i tylko od indywidualnych cech każdego z nas zalezy czy dajemy się na to nabrać czy nie.
Dlatego szukanie Źródła a tym samym nieograniczonej miłości w sobie jest czymś naturalnym i nie wiem co widzisz w tym złego?

Błąd widze w szukaniu tego czym już jestes poprzez przeróżne metody. Metody definicje, reguły, dogmaty, sposoby to jest martwe. Ty żyjesz nie mozesz szukac Miłosci która jest żywa przez martwe metody. Żródło Miłości czyli Ty - Żyjesz Poczuj to zatrzymaj się poprzebywaj w ciszy nie goń własnego cienia metodami i sposobami.

To tak jak kiedys ludzie szukali Boga poprzez religie i pośredników czyli księży. Nie potrzebujemy tego ani zadnych innych wierzeń.
Ktoś nawet powiedział nie pamietam kto - "kazdy kto daje Ci system wierzeń jest Twoim wrogiem"

dokładnie tak jak napisałaś - a 2P jest właśnie tym że czerpie się ze Źródła i im więcej weźmiemy tym więcej rozsiejemy wśród wszystkich - są tylko korzyści

Jeszcze jedno - Zródło to Ty wiec jak mozna brac z siebie aby rozsiac jeszcze wiecej w sobie hehehe.
Mozna tak powiedziec jeśli zyjemy z poziomu ego poniewaz ego jest odrebne od Zródła wiec mysli ze musi cos brac aby było tego jeszcze wiecej
Tak Źródło to też ja ale poprzez matrix nie możemy go dostrzec, poczuć dlatego instynktownie szukamy tego właśnie Źródła w nas które przez kulturę, wychowanie, a szczególnie w tych czasach politykę, kosciół i reklamę zostało przysłonione, u jednego bardziej u innego mniej ale nie trzeba być mądrym żeby dostrzec manipulację w tych sferach które wymieniłem i tylko od indywidualnych cech każdego z nas zalezy czy dajemy się na to nabrać czy nie.
Dlatego szukanie Źródła a tym samym nieograniczonej miłości w sobie jest czymś naturalnym i nie wiem co widzisz w tym złego?

Błąd widze w szukaniu tego czym już jestes poprzez przeróżne metody. Metody definicje, reguły, dogmaty, sposoby to jest martwe. Ty żyjesz nie mozesz szukac Miłosci która jest żywa przez martwe metody. Żródło Miłości czyli Ty - Żyjesz Poczuj to zatrzymaj się poprzebywaj w ciszy nie goń własnego cienia metodami i sposobami.

To tak jak kiedys ludzie szukali Boga poprzez religie i pośredników czyli księży. Nie potrzebujemy tego ani zadnych innych wierzeń.
Ktoś nawet powiedział nie pamietam kto - "kazdy kto daje Ci system wierzeń jest Twoim wrogiem"

Widzę, że nie za bardzo rozumiesz o czym mówię - ja nie mówię o metodach jako metodach a o odkrywaniu poprzez metodę dostępu do Źródła gdzie jak wyżej wspomnialem zostało ono poprzez różne rzeczy przysłonięte - ot tylko o tym mówię a dwupunkt czy inne metody mogą pomóc ale i nie ale to już nie od metody zależy tylko od indywidualności.

i to niby nieszczęścia i problemy mają przed nami odkrywać tę pełnię?
wybacz, ale wytłumacz mi w jaki sposób?


a gdzie pisałem coś o nieszczęściach i problemach? Wracajac do sedna czyli do nie zmieniania niczego i nikogo zadnymi metodami nie oczekuj ode mnie zadnych cudownych recept ani metod bo ich nie mam hahaha. I niczego nie mam potrzeby tłumaczyc bo każdy idzie własną drogą i predzej czy później odkryje Zródło samego siebie
z tego co pisałeś mamy przyjmować wszystko co na nas spada i nic nie zmieniać... więc i nieszczęścia mamy przyjmować z uśmiechem?
nie oczekuję od ciebie recept, nie powiedziałam również, że coś mi zarzucasz, nie wiem skąd to wziąłeś?
i nie podoba mi się twoja postawa w tej dyskusji, powiedziałabym "z góry" i prześmiewcza( to hahaha?)
przecież nikt od ciebie nie oczekuje wskazówek, to zwykła dyskusja, w której każdy wypowiada się od siebie,a to że chciałam, żebyś wytłumaczył twój punkt widzenia jest normalne, bo chciałabym zrozumieć, dlaczego w ten sposób myślisz

z tego co pisałeś mamy przyjmować wszystko co na nas spada i nic nie zmieniać... więc i nieszczęścia mamy przyjmować z uśmiechem?

w naszych wypowiedziach zawarte są wnioski z własnych doświadczeń.
Fraktal u mnie, u Arka zresztą też to zadziałało, tzn. odrzucenie chciejstwa i przyjęcie życia takim jakim jest. Z kolei próby ingerencji i wpływu albo spełzały na niczym albo w dłuższym okresie czasu utrudniały funkcjonowanie.
Nie dziwi więc że optujemy za tym co działa.
Racja, każdy ma swoją ścieżkę i nikt tego nie neguje.

I gwarantuję Ci żadnej prześmiewczej postawy u Arka nie ma. Tak to tylko dyskusja i tego proszę się trzymajmy pamiętając że każdy z nas ma różny sposób wypowiedzi. Oki?

Ania:
po pierwsze: chcesz, czy nie chcesz - zaburzasz. Każdy ruch, myśl, słowo, rozchodzi się efektem motyla i powoduje huragany nie wiedzieć gdzie. Zawsze tak jest i żeby tego nie robić, trzeba by zniknąć z tego świata. Póki tu jesteśmy, zaburzamy każdą naszą chwilą a deterministyczny chaos to podstawa działania tej rzeczywistości

No to skoro zaburzasz i robisz efekt motyla tak czy inaczej, to jak myślisz, lepiej zaburzać czasoprzestrzeń tym chaosem który każdy z nas ma w głowie póki nie jest oświeconym mistrzem - czy lepiej go zaburzać "sfokusowanym" mysleniem i działaniem wychodzącym z Pola Serca?, z przestrzeni Czystej Bezwarunkowej Miłości? Pytanie chyba retoryczne.

po drugie: to mój świat, to moja bajka.Wspólna rzeczywistość jest złudzeniem, fikcją, hologramem, ja jestem początkujący w kwantowym świecie, ale to tak jest. Świat jest tylko wielką grą komputerową. Kiedy cię widzę, to mój komputer pyta główny serwer matrixa, jak ty wyglądasz. A główny serwer nie wie, więc pyta twojego komputera. Na tej podstawie mój komputer tworzy twojego "ludzika" którego widzę.
A teraz powiedzmy że traktuję cie dwupunktem. Wiesz co wtedy robię? Przerysowuje w moim komputerze twojego ludzika. I wysyłam do serwera, a on wysyła do ciebie. Teraz jest twój wybór: zgadzasz się na poprawionego ludzika, czy nie?
Jeśli się nie zgadzasz, to cóż: żadna zmiana nie zajdzie. Matrix cofnie moje zmiany.

Ale jeśli chodzi o mój świat, on jest mój. Mój świat, mój komputer, moje zmiany. Jedyny problem: nauczyć się wysyłać do serwera Matrixa jednoznaczne polecenia, a on wtedy nie ma wyjścia i musi je przyjąć. Dlatego niektórych mistrzów nie obowiązuje rzeczywistość uzgodniona.


Piku nawiązując do tego co napisałam Fraktal, uważam że lepiej jest przyjąc to co życie daje nie ingerując chciejstwem bo w ten sposób nie zaburzam ogólnej równowagi. Myślę po chłopsku wręcz, jeśli nagnę na plus rzeczywistośc dla siebie to gdzieś komuś dla utrzymania równowagi stanie się jakieś "kuku". Z tej prostej przyczyny nie przykładam do tego ręki.

Zauważyłam, że mamy różne przekonania i stąd w wielu punktach możemy się nie zgadzac, chocby w tym jak korzystac z Pola Serca, dla mnie to świętośc z której nie zamierzam korzystac w sprawach błahych. Nie zdziwię się też, gdy za jakiś czas na krystalu pojawi się koncepcja podłączonych do "serwera matrixa" statków ssających energię pochodzącą od stosujących dwupunkt.
Częściowo inaczej postrzegamy to co oboje zwiemy iluzją, dla Ciebie rzeczywistośc to iluzja, dla mnie iluzoryczny jest sposób jej postrzegania przez każdego z nas. Kowalski za ścianą JEST tak samo jak ja JESTEM, iluzją jest mój sposób postrzegania przez pryzmat ego.
Pamiętasz Harameina i strukturę próżni? Ten sam konstrukt wewnątrz i na zewnątrz, nieskończony w jedną i w drugą stronę. Zmiana do wewnątrz odzwierciedla się na zewnątrz. Wystarczy jeden kierunek. Dlatego wybieram zmianę do wewnątrz.

tak to odczułam Aniu, ale mogę się mylić...nie mam zwyczaju z góry obwiniać kogoś o złą wolę
jeżeli oboje mówicie o tym samym, to muszę przyznać, że twoja wersja jest dużo bardziej zrozumiała, Arek jakoś tak wyjaśniał, że mi jeszcze bardziej zagmatwał
i chyba jednak nie mówimy o tym samym, bo co innego ingerować, a co innego nie płynąć z prądem...
a jak się ma to chciejstwo do popieranej na tym forum afirmacji pozytywnych rzeczy w celu ich przyciągania? przyznam, że się trochę w tym gubię...


Fraktal, może tak bardziej osobiście teraz powiem.
Wielu tematów z forum już od jakiegoś czasu nie podzielamy. Wszystko odeszło, odpadło jako bezużyteczne czy zbędne (pamiętaj, piszę tu o nas). Zapewne z tego powodu pojawią się jeszcze nie raz kontrowersyjne nasze wypowiedzi, chciałabym byś o tym wiedziała, będzie się nam przyjemniej rozmawiało.
Dla nas, Arka i mnie, pozytyw i negatyw to konstrukty stworzone przez ego, bo dla sedna Twojej istoty, Źródła, nie ma tego dualnego podziału. Czy chcąc przekroczyc ego, dotrzec do swego źródła ma sens angażowanie umysłu, ego w metodykę przyciągania pozytywnych aspektów w materii? No nie ma



A do źródła siebie nie ma żadnej drogi, każdy z nas jest nim i w nim.

Tak tylko nie każdy o tym wie. Mało kto umie żyć Łaską...

no właśnie ja jakoś nie wierzę w karmę...
mam prawo być szczęśliwa i koniec!

Prawo prawem,a życie życiem... Confused

W życiu można spotkać bandytów którzy nie kierują się prawem.

no właśnie ja jakoś nie wierzę w karmę...
mam prawo być szczęśliwa i koniec!


W takim razie warsztaty dwupunktu są właśnie dla ciebie i proponuję znaleźć najbliższy ich termin

No więc warsztaty za mną.

I za dużo byłoby pisania, żeby je opisać. Więc krótko podsumowując:

- w warsztatach warto wziąć udział
- "dwupunkt" to tylko wierzchołek góry lodowej. Na owych warsztatach można się trochę zanurzyć i poczuć, czym ona jest pod powierzchnią... ale to tylko 4 dni...
- z drugiej strony to też "aż" cztery dni więc można złapać kontakt z tym, czym jest matryca energetyczna na tyle, żeby podtrzymać go po warsztatach
- książki i forum nie są w stanie opisać czym jest matryca bo działają na poziom lewej, liniowo myślącej półkuli, a tymczasem matryca nie jest liniowa i da się "ogarnąć" jedynie za pomocą "holistycznej" i "nieliniowej" półkuli prawej, a tego nie daje się opisać w książce, to trzeba poczuć i robić.
- matryca działa tym bardziej im bardziej jesteśmy do niej podłączeni,

@Fraktal:
no właśnie ja jakoś nie wierzę w karmę...
mam prawo być szczęśliwa i koniec!


W takim razie warsztaty dwupunktu są właśnie dla ciebie i proponuję znaleźć najbliższy ich termin
no brzmi ciekawie
tylko, czy bez przygotowania teoretycznego, czyli przeczytania książek na temat, to ma sens?
zobaczymy, może znajdę czas na jakieś warsztaty...
polecasz te swoje? nie pamiętam, czy dawałeś linka...