Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Dawno mnie tutaj nie było *rozgląda się ciekawie* i w sumie, bardzo się cieszę, że coś tutaj się ruszyło. ;) Mam nadzieję, że tak zostanie do samego zlotu, albo i dłużej.
Pamięta mnie ktoś jeszcze? ^^
Cóż, od tamtych czasów bardzo dużo się zmieniło. W każdym razie, tak mi się wydaje.
Dalej mam na imię Krzysia, jedynie liczba oficjalnych wpadek z nazywaniem mnie "Krzysztofem" się zwiększyła. Tragedia. ;) Mieszkam tam, gdzie mieszkałam, aczkolwiek planuję za jakieś półtorej roku przenieść się do Krakowa *takie małe marzenia ^^* A, i teraz mam niemal osiemnaście lat o.O (choć za każdym razem jak ktoś mnie pyta o wiek, automatycznie odpowiadam, że 16... nie mam pojęcia, dlaczego)
Obecnie uczęszczam do mojego "wymarzonego" liceum na najciekawszy, ale najbardziej wymagający profil z rozszerzoną biologią, chemią i fizyką... Który powoli zabija we mnie całą miłość do literatury, pisania i wszystkiego tego, co kiedyś było moim światem. Dlatego cieszę się, że na forum coś się dzieje, może jeszcze nie wszystko stracone...
O i moje gusta muzyczne się rozszerzyły - teraz jestem w stanie słuchać wszystkiego, a nie jedynie hip-hopu i reggae, jak to było kiedyś...
Co jeszcze mogę napisać? W sumie, to już chyba wszystko, co się zmieniło. ;)
Jeszcze raz, bardzo się cieszę, że forum odżyło <3
[/url
Miło Cię widzieć z powrotem :) Oczywiście, że Cię pamiętam, o ile się nie mylę miałaś takie urocze jasne włosy i duże oczka. No i szary mundur.
Zapraszamy do Krakowa, jak najbardziej ;) Na co się wybierasz? Dalej jesteś nastawiona na psychologię/medycynę sądową?
Jaka jest Twoja ulubiona lektura szkolna?
Szkoda, że szkoła zabija w Tobie sympatię do literatury i artyzmu... U mnie niby też, niby pogardzamy w klasie "humanami" (ale biorąc pod uwagę ich poziom w porównaniu do naszego - głównie w logicznym postępowaniu... hm, ciężko ich szanować ;), ale jednocześnie jakoś te cudowne ceglane mury wyrobiły we mnie swoistą pewność upodobań i zahartowały do czytania, pisania, rysowania (ach, rysowanie zwłaszcza na polskim w pierwszej klasie... to były czasy, kiedy się nie zasypiało tuż po wejściu do sali... *rozrzewnienie* ^^)
Pf, rozgaduję się.
A piszesz? Co piszesz, jak piszesz, na czym się skupiasz? Bo piszesz, right?
Jaka piosenka krąży Ci po głowie lub przyszła na myśl, gdy przeczytałaś me słowa (no cóż, ewentualnie: co właśnie leci w tle?)?
Co nazwałabyś słowem hasernyfikacja?
Tak, tak. Blond włosy? To ja! :D Ale fajnie, że ktoś mnie jeszcze kojarzy :)
Przeczytałam odpowiedź rano, ale dopiero teraz mam szansę odpowiedzieć. I może tak od końca -> wtedy leciało w tle "Whisky" Dżemu ^^ <3
W tym momencie jestem już stuprocentowo przekonana do medycyny. Kierunek Lekarski na CMUJ. O ile się dostanę, ofkors. Bo z tym to różnie bywa.
Ulubiona lektura szkolna, jak na ten moment to "Zbrodnia i kara", normalnie zakochałam się w Raskolnikowie i tych wszystkich jego wahaniach nastroju. Trochę mi się ze mną skojarzyło (nie, żebym miała ochotę kogoś siekierą zarąbać, skądże znowu... no, może jedną osobę; albo dwie ;)).
Ja w pierwszej klasie jeszcze próbowałam walczyć o swoje, ale wtedy się z polonistką nie lubiłyśmy. W sumie, teraz jest tak dziwnie (ach, moja jedynka za "fuck" jako wyraz zdziwienia z okazji otrzymania piątki :D), no, ale coraz częściej myślę, żeby jakoś się w wakacje zreanimować. I tu taka przyjemna okazja w postaci Zlotu :)
A nie piszę. Znaczy się, piszę odrobinę fanfiction, ale to tylko tak, żeby z wprawy nie wyjść. Nic ambitnego mi nie chce się udać, mimo że pomysłów miliony... ;(
Hasernyfikacja...? Może jakieś mistyfikacje wielkich przedsiębiorstw polegające na oszustwach związanych z serem... *a ja sera nie oddam!*
Raskolnikow? Czuję krewną duszę. U mnie narzędziem zbrodni miały być jednak nożyczki.
Jaki ser lubisz najbardziej? xD