Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Wiem, że to trochę dziwne pytanie.
Jednakże jestem w klasie 1 i robimy prezentację ustną. Nie chodzi mi tutaj o to, aby ktoś mi podał na tacy odpowiedź, ale chociaż trochę pomógł, bo pierwszy raz taką rzecz robię i nie wiem, jak sobie poradzić.
Otóż temat mojej prezentacji to: Omów problem winy, niewinności i odkupienia winy na wybranych przykładach literackich.
Nie bardzo mi się podoba, ale nie mam wyboru i muszę go zrobić. Jako literaturę podmiotu wybrałam Króla Edypa, Antygonę, Balladynę i Quo Vadis (przemiana Chilona Chilonidisa).
Nie wiem jednak, jakiej literatury przedmiotu potrzebuję. To znaczy, po pierwsze: jak mam znaleźć książki? Jest może jakiś spis czy coś albo może powinnam zapytać się w bibliotece? Czy powinnam po prostu znaleźć jakieś opracowanie do każdej z nich i z niego skorzystać?
Wiem że moje wątpliwości mogą wydawać się śmieszne ale nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie pisałabym, gdybym faktycznie nie miała problemu, ale bezskutecznie próbuję jakoś sobie poradzić, a termin składania bibliografii i planu upływa za tydzień.
Dlatego bardzo proszę pomoc i będę za nią niezmiernie wdzięczna.
Myślę, że najlepiej będzie przejść się do biblioteki. Możesz albo poszukać opracowań na temat utworów, które będziesz omawiać, albo problematyki. Ja z doświadczenia podpowiem, że jak wyciśniesz z literatury podmiotu co się da, to będzie aż nadto na te 15 minut, więc lit. przedmiotu to tak właściwie dla formalności, przy niektórych tematach, nie musisz tego mieć bardzo dużo, możesz wpisać tylko fragmenty albo artykuły. Jak znajdziesz w internecie jakiś artykuł, to też go możesz wpisać.
Jeżeli np. pójdę do biblioteki i zapytam się bibliotekarki, czy jest opracowanie tych utworów, to mi powie? Czy sama muszę szukać?
Literatura przedmiotu to nie jest opracowanie pozycji. Ale tak, jeśli zapytasz miłej bibliotekarki o to samo, o co pytasz nas, jestem pewna, że dostaniesz całą stertę książek.
Ja pytałam i nie dostałam. Ale ja miałam bardziej naukowy temat, dało się samemu znaleźć bez problemu materiały.
Ale co innego może znaleźć się w literaturze przedmiotu?
I czy takie opracowania mogą być też w szkolnej bibliotece?
Powinny być w bibliotece. Są nawet w mojej, choć tam ciężko znaleźć coś niechemicznego. Bodajże Biblioteka Narodowa wydawała milutkie opracowania.
Przeglądaj strony z książkami (np. tu), szukaj czegoś, co pasuje (literatura grecji starożytnej? hmm), przeglądaj to w bibliotece/księgari, jeśli spasuje, wypożycz.
Nie wiem, co innego mogę poradzić, przy takich książkach sama bym oszalała.
Aha, dodając - literaturą podmiotu jest chyba wszystko to, co odnosi się do dzieł, interpretuje je lub pomaga interpretować, a nie jest samym tekstem ani tekstem literackim, przy okazji?
Literatura podmiotu to tekst sam w sobie, a literatura przedmiotu to teksty dotyczące literatury przedmiotu (i nie są to opracowania), czyli biografie, historie jak tekst napisał i dlaczego, artykuły.
pisanie "literatura przedmiotu" w Google i kliknięcie w pierwszy link, który wyskoczy czasem jest pouczające.
"Pierwszy link" zawiera magiczne słowo opracowanie, więc nie do końca rozumiem, o co chodzi, poza tym chyba raz miałaś na myśli podmiot, a napisałaś przedmiot, Nae.
Poza tym polecam forum biblionetkowe, a konkretnie dział "matura". Tam sobie ludzie kulturalnie doradzają w tego typu sprawach.
Przepalcowienie. Hm.
Definiując naeowe znaczenie słowa opracowanie - streszczenie tekstu z literatury podmiotu.
To rozumiem. Ja nie takie miałam na myśli, streszczenie to w końcu streszczenie i tak na nie mówimy, a przynajmniej mówię ja.
Samo streszczenie, owszem. Ale są jeszcze takie z przypisami i wyjaśnieniami. I te właśnie u mnie nazywało się opracowaniami.
Jak dla mnie opracowanie to po prostu omówienie jakiegoś tytułu - no wiecie, charakterystyka postaci, motywy itp. Tak czy inaczej jutro pójdę do biblioteki i zobaczę, co mogę zdziałać w tej sprawie. Niestety biblioteki w moich okolicach nie są zbyt duże ale mam nadzieję, że coś znajdę.
A u mnie "o-matko-znowu-ten-obrzydliwy-Greg-czemu-to-jeszcze-wydają".
Chociaż faktycznie, kojarzę takie okładki z napisem "lektura z opracowaniem". To z tego korzystać nie radzę. Ale opracować można też w bardziej naukowy sposób, z inwencją twórczą i oryginalnym spojrzeniem na tematykę, i takie rzeczy też są gdzieś dostępne. I nie ma tam wiele mowy o samej treści. Z takich rzeczy korzystam jak się nie mogę doczekać uczelnianych zajęć albo jak muszę sobie wiedzę poszerzyć do egzaminu.
Wybrałam sobie temat odnośnie analizy języka tekstów piosenek polskiego zespołu. Ech, i tu dopiero główkuję nad literaturą przedmiotu... ;))
Biografie członków i książki o powstaniu wybranego zespołu. Tutaj akuratnie, jak na mój gust, jest bezproblemowo.
Teoretycznie. Bo praktycznie żadna książka li i wyłącznie na temat Roguckiego i Comy - z tego, co się orientuję - nie powstała; jak już, to prace magisterskie. Bardziej od biografii na języku muszę się skupić, także jakaś pozycja językoznawcy też się pojawić musi. Noale, tym się aż tak nie przejmuję, bo liczę cichutko na to, iż na katowickich Odjazdach uda mi się ich złapać, wtedy bibliografię przedmiotu będę miała jak znalazł! ;)) dnia Wto 15:08, 18 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Nie musi być li i wyłącznie, bo wystarczy podać strony, z których się korzystało.
Ależ to oczywiste. Tylko po prostu takich książek jest bardzo mało (osobiście znalazłam tylko jedną, a i tam jest tylko fragment wywiadów zaledwie), a żeby artykuł ze strony internetowej traktować jako bibliografię, musi mieć swojego autora i pewne źródło. Ot, po prostu, jest trudniej, bo materiałów garstka - w porównaniu do opracowań i komentarzy lektur na przykład.
edit: Przy okazji, kochani - jakbyście się natknęli na jakiś większy artykuł w Internecie bądź książce o zespole Coma bądź osoby Piotra Roguckiego, to byłabym wdzięczna za danie mi znać ;)) dnia Wto 21:50, 18 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Myślę, że artykuły z gazet też się nadają.
A jeśli chodzi o mnie, dzisiaj byłam w bibliotece i wypożyczyłam opracowanie Antygony. Myślę, że z nim, jedną stroną internetową i opracowaniem Edypa z Grega mi wystarczy. Ewentualnie mogę poszukać coś o Balladynie. Dzięki wielkie za pomoc, bibliografia jest już gotowa ^-^.
OH NOEZ, nie Greg, błagam.
No, ja mam zapisane w zeszycie ogromnymi literami: "NIE BRAĆ OPRACOWAŃ DLA MATURZYSTÓW ANI INNYCH POMOCY DLA DEBILI" (moja polonistka jest w deszkę). Chociaż to dopiero pierwsza klasa, także od biedy pewnie przejdzie.
A skoro już jesteśmy przy prezentacjach ustnych, to ja pojechałam z tematem o działaniu mechanizmów systemu totalitarnego i w związku z tym mam pytanie pomocnicze: lepiej te działania widać w Folwarku zwierzęcym czy Roku 1984? Tak, wiem, jestem ignorantem, ale na półce leży Poczwarka, Chmielewska i Pamuk, do tego sypnęło śniegiem...
Ja pisałam o totalitaryzmie na podstawie "Roku 1984" i materiału było aż nadto, praktycznie na każdej stronie coś. W "Folwarku Zwierzęcym" też jest cała masa, ale sama książka jest o wiele mniejsza objętościowo, więc rachunek jest prosty. I w tym drugim jest tak jakby symbolicznie, to co najważniejsze, bez drobnych szczególików. Moim zdaniem zależy jaką masz wizję, bo dla jednego lepsze to, dla drugiego tamto.
"Poczwarka" tak, ale Pamuk? Brr.