Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
A ja sie własnie dowiedziałam ze dziele mieszkanie z młodziutką lesbijką.
Dla mnie to nie choroba,nie do leczenia,doswiadczenie ,ale jak patrze jak bardzo meczy sie Julia to zal ze nie moge pomuc.Jest teraz w psychiatryku,faszeruja ja lekami,tnie sie dziewczyna,a ladna i madra.Przeciez milosc jest miloscia-kazda jest czysta i piekna,dlaczego ten swiat tak bardzo utrudnia tym innym??dlaczego przez swa innosc musza tak cierpiec?Przeciez oni chca zyc normalnie tak jak heteroseksualni,chca kochac i byc kochanymi a tak ciezko im samym zaakceptowacwlasna innosc.Calym swym sercem tule te biedne dziewcze znekane dziewcze,nie moge nic innego zrobic,bo nie wiem co,nie wiem jak i niemiecki jeszcze za slaby.
Ponieważ margines tych innych zrobił z tego sposób na życie, który chce narzucić innym. Dlatego Ci co są normalni w swojej odmienności muszą przez ten margines cierpieć
nie wiem Mirku co chcesz powiedziec?
Mam kolege homosoeksualiste o kturym nikt nie wiedzial ze jest inny.Jedni zyja w swej innosci normalnie,inni moze pozujom bardziej,nie wiem.Patrze na ogromne cierpienie mlodej kobiety,zakochanej od lat w swej nauczycielce, cierpi katusze oskarza siebie i byla bardzo zdziwiona jak jej powiedzialam ze dla Boga nie ma znaczenia kogo kocha,wazne by kochala.Ze Bug jej nie potepia ani ja tez nie,bo niby za co?Jest wspanialym czlowiekiem i to sie dla mnie liczy a nie to z kim sypia i czy wogule sypia.
Ponieważ margines tych innych zrobił z tego sposób na życie, który chce narzucić innym. Dlatego Ci co są normalni w swojej odmienności muszą przez ten margines cierpieć
Niech mi ktoś wytłumaczy powyższe,jeśli łaska.
Dla mnie,to najnormalniej prowokujesz,albo...?
Negacja jakichkolwiek zachowań kolidujących z naszym postrzeganiem świata jest mi marginesem.Lecz wyłącznie tym,nie zgadzam się ale akceptuję inność.
Czy to naprawdę tak wiele?
Grey Owl...wybacz , facet to też człowiek.
Ponieważ margines tych innych zrobił z tego sposób na życie, który chce narzucić innym. Dlatego Ci co są normalni w swojej odmienności muszą przez ten margines cierpieć
Niech mi ktoś wytłumaczy powyższe,jeśli łaska.
Dla mnie,to najnormalniej prowokujesz,albo...?
Negacja jakichkolwiek zachowań kolidujących z naszym postrzeganiem świata jest mi marginesem.Lecz wyłącznie tym,nie zgadzam się ale akceptuję inność.
Czy to naprawdę tak wiele?
Grey Owl...wybacz , facet to też człowiek.
Jako że ja jestem autorem tego tekstu, to ja powinienem tą myśl rozwinąć.
Homoseksualizm był jest i będzie. Normalni ludzie, którzy są homo żyją sobie w społeczeństwie i społeczeństwo ich akceptuje. Może nie rozumie dlaczego tak się stało ale są tolerancyjni.
Jest grupa, nazwałem ją marginesem, która za wszelką cenę chce z tej odmienności zrobić styl życia. Doprowadzić do legalizacji związków i adopcji dzieci. Wiemy, że większość naszych schematów myślowych jakie posiadamy w życiu są nabyte w dzieciństwie. Jeżeli mam dwie mamy lub dwóch tatów, to mój obraz rodziny będzie minie pchał w kaki sam związek.
Ten margines wpływa również na rządzących. Zarzuca hetero brak tolerancji, a sama jej nie uznaje wobec innych. Ich postawa wyzwala wśród społeczeństwa agresję i dyskryminację wobec tej odmienności. Czy teraz jest to zrozumiałe?
Paul nie wkładajmy do jednego worka, pedofilii, seksu nieletnich i homoseksualizmu bo to skrajnie rożne sprawy. Pedofilia jest zła i ohydna podobnie jak gwałt czy inne wykorzystywanie kogokolwiek a w tym przypadku najohydniejsze bo to dorosły wykorzystuje dziecko i zniekształca je na całe życie. Co do seksu nieletnich, to do wszystkiego powinno się dorosnąć, najpierw dojrzałość umysłowa a potem seksualna. Natomiast homoseksualizm to wolny wybór. (Oczywiście jeśli pedofilii i homoseksualizmu nie rozpatrujemy w kategoriach choroby).
Tak najważniejsze, żeby nie wkładać do jednego worka...
Szkoda tylko tyle, że nie mówiło się o tym jak kiedyś żyli
ludzie i dzieci... Jednakże dziś jeszcze w Afryce jest tak, że
dzieci z dziećmi to robią i tu nie ma się co dziwić taki jest kraj, gdzie
nie ma zasad, a ludzie biedni są bez środków do życia.
Gdyby nie internet to ja dzisiaj bym nie wiedział o wielu rzeczach
i nawet o tym, że ileś tam wieków temu dzieci uprawiały seks czy to
z dorosłym czy nie... Kiedy to czytałem byłem zaskoczony tym zupełnie,
że tak kiedyś żyli.
Na dzień dzisiejszy zamiast z kimś w 4-oczy o tym rozmawiać
to lepiej opisać to w internecie na temat seksu i wielu innych spraw.
Wtedy ludzie nie czują takiego wstydu i są bardziej anonimowi.
Życie tamtych ludzi i dzieci było oczywiście zaplanowane i tego mieli
doświadczyć.
Jakoś w tamtych czasach żadne dziecko nie skarżyło się, że seks to coś
złego, ani tym, że to z kimś robił. Więc nic dziwnego, że wtedy nie uważano
tego za coś bardzo złego... Dzisiaj jest uważane za krzywdę
i coś bardzo złego świat się zmienił i jest nowe pokolenie.
Jak ktoś z was chciałbym o tym poczytać to możecie poszperać po necie,
a znajdziecie bo to gdzieś w necie jest. Ja nie pamiętam już adresu
strony, ale za to pamiętam, że o tym czytałem parę lat temu.
Normalni ludzie, którzy są homo żyją sobie w społeczeństwie i społeczeństwo ich akceptuje.
A ja chcę się odnieść do artykułu na górze, do którego też odniosła się Jola.
Oglądałam na National Geografic programik z cyklu - W łonie matki, leci w niedziele bodajże.
Było o ciążach jednojajowych bliźniaków i różnicach między nimi. Naukowców zafrapował fakt, że mimo identycznego genotypu, warunków rozwoju - w tym dawki matczynych hormonów - jeden z chłopców urodził się hetero a drugi - homoseksualny. Więc powyższe teorie zostają nhanal na etapie teori.i.. to są nieudowodnione, a wręcz do obalenia.
Grey Owl...wybacz , facet to też człowiek.
Maylo, Druchu serdeczny w naszych poszukiwaniach Drogi Powrotnej...
Gdy pisze o okreslonych, typowo powtarzalnych zachowaniach Czlowieka Plci Meskiej, ktore rozpoznaje jako bledne - to nie ujmuje Czlowieczenstwa zadnemu Mezczyznie.
Tak wyszlo w historii ostatnich paru tysiecy lat, ze Mezczyzni rozsiedli sie na zbyt duzym obszarze przestrzeni spolecznej w stosunku do tej, ktora wynikalaby z Odwiecznych Praw Rownowagi w Harmonii Istnienia.
Widac to na przyklad we wszystkich glownych religiach swiatowych, ktore zostawiaja Ludziom Plci Zenskiej posledniejsze miejsce do wyrazania siebie.
A w niektorych z tych religii do dzisiaj jeszcze Czlowiek Plci Zenskiej zabijany jest za czyny, ktore Ludziom Plci Meskiej uchodza na sucho.
A decyduja o tym wlasnie jedynie oni.
I to z powolaniem sie na Odwieczne Prawa Boskie.
Nie moja wina jest, ze w temacie tym na roznych forach, Ludzie Plci Meskiej tak rzadko zabieraja jeszcze glos.
Zas gdy zabieraja ten glos przedstawicielki strony poszkodowanej, to najczestsza reakcja drugiej strony jest ZACHNIECIE, lub wogole wycofanie sie z rozmow.
A tak juz jest, ze strona poszkodowana lepiej widzi teren swych szkod i brakow.
Podobnie jak kraje wiekszej obfitosci dobr z trudnoscia dostrzegaja nierownomierny podzial dobr w krajach ich nieposiadajacych - gdy te kraje o tym mowia.
Rozumiem to...
Lecz poczulabym sie niezmiernie szczesliwa, gdyby na Polanie takze i nasi Panowie czasem pochylili sie swym Sercem nad tym zjawiskiem.
Bo smutno mi Maylo.
Bo od poczatku i za kazdym razem (od kiedy zaczelam wypowiadac sie na forach grupujacych ludzi nie calkiem przecietnych, lecz ludzi poszukujacych drog harmonijnego rozwoju) gdy poruszam problem nierownoprawnosci plci, to czynie to z wielkimi obawami wlasnie z powodu tej Wielkiej Meskiej Nieobecnosci w tym temacie.
Bo jesli juz pojawia sie jakas reakcja na to co napisalam, to jest ona zabarwiona subiektywizmem widzacym w moim tekscie jedynie subiektywizm, a nie poruszanie lezacego zbyt duzym odlogiem problemu, ktory winien zaczac byc pilnie przepracowywany w oczekiwanej przez nas i juz rozpoczynajacej sie Epoce Zmian Starych Matrixow.
A na wszystkich forach na ktorych jestem zalogowana spotykam Ludzi, ktorzy sa przekonani do osobistego uczestnictwa w tej niezwykle rzadkiej okazji mozliwych przemian energetycznych.
Wiec smutno mi niepomiernie, gdy plynacy - z wielu przekazow Wysokowibracyjnych Istot - postulat zmiany podejscia w szacowaniu roli i wartosci pierwiastka zenskiego w naszym punkcie czasowym, nie spotyka sie w zasadzie z meskim zyczliwym odzewem.
Bylabym Ci bardzo wdzieczna Maylo, gdybys zechcial przeanalizowac prawidlowosc mojej argumentacji merytorycznej w moim poscie, w ktorym krytycznie odnosze sie do niemerytorycznosci wyjasnien zrodel homoseksualizmu T. Lobsang Rampy, cytowanych przez Zbyszka. Bylabym Ci bardzo wdzieczna, gdybys dostrzeglszy jakis blad - wskazal mi go.
Pozdrawiam cieplutko i przyznam sie, z nadzieja
Grey Owl - w przeszlych zyciach Mezczyzna, ktory pelna garscia czerpal i naduzywal obowiazujacych ziemskich praw swojej plci.
Grey, przecież ten problem jest przedstawiony z Twojego punktu widzenia, więc nie może być obiektywny
Płeć poszkodowana, to też ocena subiektywna. Nasze mózgi bardzo się od siebie różnią. Ta różnica nie ma nic wspólnego z równouprawnieniem, a z przystosowaniem obu płci do odmiennych zadań.
Mogę też napisać, że mężczyźni są poszkodowani, ponieważ nie mogą rodzić dzieci. Są poszkodowani, bo statystycznie żyjemy krócej. Jesteśmy poszkodowani ponieważ nazywa się nas płcią brzydką . Nigdy nie będzie w dziedzinie męsko damskiej obiektywnej ceny
Te komunaly znam az za dobrze Mirku. Znam na pamiec. Maja wiele setek lat i maja sie nadal bardzo dobrze... choc sa tak plytkie... a nadal ciesza sie duzym powodzeniem w uzytku, bo bardzo szybko pozwalaja uciac problem jako rzekomo nie do rozwiazania.
A tu, w tym konkretnym temacie oczekiwalabym od Panow ustosunkowania sie do moich merytorycznych argumentow podwazajacych prawidlowosc wnioskowania Pana Rampy, a nie zbaczania dalej w tematy, ktore jedynie podpieraja tu argumentacyjnie temat glowny.
Subiektywni piszesz... i co i sprawa zalatwiona ?
Nawet w NAUCE i LOGICE ?
A o procesie subiektywizacji z dystansu poznawczego, i tutaj mozna nadal tylko marzyc ?
To, ze sie na ten dystans poznawczy, a wiec obiektywizujacy szybciej zalapuje nie znaczy, by nastepni zwlekali w nieskonczonosc no nie
A co o wspomnianych powaznych postulatach Istot Wysokowibracyjnych o temacie do przerobienia ? Subiektywne ?
Tak sobie stalam wczoraj na drewnianym mostku w cieniu drzew i przygladalam sie parce krzyzowek sjestujacej w pobliskim Strumieniu Jozefa.
I zasmialam sie w pewnym momencie w glos
Bo te kaczusie w nosie maja, czy wyelegantowany w piorka samczyk wziety moze byc za geja, a jednostajnie szara samiczka nie poswieca jednej troski temu, ze moze zostac niezauwazona przez chlopakow i niedoceniona przez dziewuchy kacze
Kochany Wedrowcu Maylo i Ty Miszczuniu Mireczku
Najpozniej po kolejnym opuszczeniu ziemskiej powloki problem "niemozliwego" porozumienia plci uznamy znow za rozwiazywalny.
A ja sama, osobiscie, mam juz tu na Ziemi dwoch przyjaciol (jeden duzo starszy ode mnie, drugi duzo mlodszy), ktorzy od kiedy ich znam "czuja bluesa" historycznych naduzyc wobec damskiej plci i ubolewaja nad tym.
Serce mi rosnie, gdy widze jak ida razem przez zycie ze swoimi dziewuchami - tez moimi przyjaciolkami.
To dzieki Nim trwam uparcie "przy nadziei".
Bezwarunkowe przytulanko w tym miejscu przytulania wszystkich ze wszystkimi, zalozonym przez Mgielke - dzieki Mgielko
Grey
AO jestem przekonana ze widok Grey Owl jest juz co najmniej z polowy stoku górskiego.
Grey Owl już wielu mężczyzn "czuje bluesa",coraz więcej,a pozostali tez czuja oni się tylko droczą)))
Grey, napisałem to aby pokazać Ci, że Twoje i każdego z nas poglądy na dany temat nie są wstanie być obiektywne, ponieważ mówimy o nich z własnego punktu widzenia.
Ja staram się zadawać jeszcze do każdego stwierdzenia pytanie: Dlaczego tak dana osoba uważa?
Porozumienie miedzy płciami jest możliwe kiedy zrozumiemy na czym polegają nasze różnice i z czego one wynikają.
Dewiacje seksualne, zboczenia, to efekt kotwiczenia pewnych schematów z dzieciństwa. Kiedy nie poznamy historii danego człowieka, którego zgodnie z prawem uznajemy za przestępcę, jego środowiska w jakim wzrastał i wpływ otoczenia na niego, zawsze będzie dla nas tylko przestępcą, którego należy wyeliminować ze społeczeństwa.
Osobiści mam mieszane uczucia dotyczące, np. Michała Szpaka. Kim on jest? Kobietą w męskim ciele? Transwestytą? Homoseksualistą? Nie odnotowałem momentu, w którym by się określał. Moja ocena tego człowieka również jest subiektywna, ponieważ nie znam go osobiście i jego uczuć.