Kobieta, mÄĹźczyzna, przyjaciele
Idzie ostra nagonka na GMO, a jej sens można sprowadzić do jednego: wyrzućmy wszystkie noże, bo posługują się nimi nożownicy.
To mi przypomniało artykuł jaki kiedyś napisałem dla katolików na temat bioenergoterapii.
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=704557&sid=f38e805bcb099408b3480526cc26d5b0#p704557
I ręce mi opadły, bo nikt nic z tego artykułu nie zrozumiał.
Nawet go nie potrafili skrytykować.
Po prostu ściana.
Mówiłem Ci Marcinie. Fora katolickie przypominają raczej sektę niż ludzi wierzących.
My to wiemy, a do tych ludzi to w ogóle nie dotarło.
Nawet się nie obrazili
Nawiązując do tematu, próbowałem pobudzić sumienie katolików ulokowanych w forumowej sekcie barwnie im opowiadając o zmutowanych za pomocą GMO karpiach z ludzką twarzą.
Nawet filmik im japoński do tego dałem.
I co?
I nic
Spożywać, nie myśleć, tylko spożywać - na chwałę Panu!
- to była ich najgłówniejsza refleksja w temacie.
Wątek rozpocząłem tu:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?p=527180#p527180
I to można porównać do modyfikowania genetycznego. Chrystus przekazał nam wielką tajemnicę, a myśmy ją przez następne 2000lat modyfikowali i mamy 95% ludzi religijnych w Kościele i 5% wierzących
A osoby święte - takie jak święta Joanna d'Arc - własna Matka - Kościół - palił na stosie nie bacząc, że ona była właściwie jeszcze dzieckiem, lat 19, wybitną Francuzką no i człowiekiem tak mocno wierzącym, że uratowała ukochaną ojczyznę z pomocą Bożą przed zagładą.
Całe szczęście, że Kościół po setkach lat przeprosił, zweryfikował osąd, a Joannę ogłosił świętą.
Ja tego wszystkiego nie umiem jednak pojąć.
Jak to może być?
A no może być. Gdy człowiek osiąga coraz większą władzę, tym bardziej chce ją utrzymać.
Zmienia swoje dotychczasowe myślenie i nie patrzy na innych tak jak przedtem. Joanna była zagrożeniem ówczesnych władz kościelnych więc trzeba było ją wyeliminować.
Taka ciekawostka, też a propos dzisiejszego tematu o równowadze męskości i żeńskości.
Św. Joanna d'Arc była moją Opiekunką, Przyjaciółką od moich dziecięcych lat - zupełnie nie wiem dlaczego. Może kreowałem sobie współczucie dzięki niej, może waleczność i nieustraszoność, godność i honor, bo lepszego wzoru trudno znaleźć, a był mi widać do czegoś potrzebny. Przy okazji wykreowałem sobie nie tylko zdolność do męczeństwa, ale coś niezbyt pozytywnego - skłonność do męczeństwa.
I z tym pracuję coraz bardziej świadomie do dziś.
Przez całe życie nie zdawałem sobie sprawy, że ona miała tylko 19 lat, gdy umierała. A to wiek bardzo szczególny, zwłaszcza u chłopców. Tylko, że Joanna była dziewczyną.
No i tak się kolebię w jej towarzystwie od lat i z takimi tematami
Kilkaset lat temu istniał ruch niszczycieli maszyn. Te wstrętne maszyny zabierały ludziom pracę. Dziś są ruchy anty-GMO, antyszczepionkowe, antyfarmaceutyczne, antyatomowe, ale ci - wyrażę się ostro - idioci nie rozumieją że energia atomowa, szczepionka, lek, GMO - to tylko nowe narzędzia. One nie są niczemu winne - winni są tylko ludzie którzy źle je wykorzystują, albo wprost przeciwko innym ludziom, albo - dążąc wyłącznie do własnego zysku - nie liczą się z wyrządzoną innym krzywdą.
Tak samo jak Świętymi z Ludzi, uczynili Inni Ludzie na potrzeby Religii.
To co w oczach człowieka jest święte, nie zawsze jest święte w oczach Boga. Warto o tym pamiętać.
To co w oczach człowieka jest święte, nie zawsze jest święte w oczach Boga. Warto o tym pamiętać.
Goga nie tylko na potrzeby religii, również państw. Stworzenie obrazu człowieka "ikony" niejednokrotnie miało na celu wywołanie wśród mas konkretnych zachowań czy reakcji m.in. patriotycznych. Ponoć tak właśnie wykorzystano wizerunek Joanny. Historycy twierdzą że niektóre z informacji zostały sfabrykowane lub zatajone.
Ale jak było naprawdę? Któż to wie.
Właśnie ...Któż wie , nawet pamięć poprzednich wcieleń niczego nie zagwarantuje , Nikt nie da Nam tego na piśmie,
jednak nie wierzę ślepo w to, czego uczono mnie w wierze , w jakiej się wychowałam ...przekazywanej z pokolenia na pokolenie : )))
Mirek...Nasze poglądy dotyczące Boga się różnią , nie czuję żadnej wyższej Istoty nade mną ,
nie po tym, czego doświadczyłam ...i nadal nic się w tej kwestii nie zmieniło : ))
A może to co doświadczyłaś było iluzją, że jesteś Bogiem? W Biblii 2 ludzi też tego doświadczyli i mieli być jak Bóg
A może to co doświadczyłaś było iluzją, że jesteś Bogiem? W Biblii 2 ludzi też tego doświadczyli i mieli być jak Bóg
Mirek...nie wiem czy Ci Ludzie doświadczyli tego samego i co rozumieli przez pojęcie być jak Bóg : ))
Bo dla mnie teraz Bóg... to Źródło , z którego pochodzą Wszystkie Dusze.
Miejsce , w którym panuje Równość i Jedność ...więc nie jestem żadnym wyjątkiem ....bo dla mnie Wszyscy są Bogiem
Nie mam pewności w niczym i Nikt jej nie ma , więc duchowe doświadczenia Innych Ludzi też należałoby nazwać iluzją ...czyż nie ?
bo Nikt tego nie potwierdzi , ja nawet nie mam pewności czy moje życie , choć wydaje się tak fizyczne , nie jest iluzją. Może My tylko śnimy , że żyjemy
Nie mam pewności w niczym i Nikt jej nie ma , więc duchowe doświadczenia Innych Ludzi też należałoby nazwać iluzją ...czyż nie ?
O i tego bym sie trzymal...nikt nie powinien przekonywac innych do swoich pogladow. Wszystko toczy sie naturalnie poprzez rozmowe ktoś inny coś wyłapie a coś odrzuci i to jest prawo dżungli
http://www.scribd.com/fullscreen/125454812?access_key=key-2es0d3qd1clscnd3mu9h&allow_share=false&escape=false&show_recommendations=false&view_mode=scroll